tag:blogger.com,1999:blog-42706772268698251692024-03-25T15:06:34.284+01:00Opętani demonami przeszłości Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.comBlogger82125tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-49388275179762011762021-06-22T21:49:00.004+02:002021-11-15T14:42:53.730+01:0071. Oblicza miłości<p></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><br /></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Poddenerwowany Blaise stał przed
drzwiami posiadłości Pansy, trzymając dłoń na kołatce. Nawet nie próbował sobie
wmówić, że się nie boi. Nie rozmawiał z Pansy od ich miesięcznicy, o ile tę
kłótnię w ogóle można nazwać rozmową. Z jej listu – a raczej krótkiej notki –
który otrzymał w odpowiedzi na prośbę o ich dzisiejsze spotkanie, bił chłód.
Wiedział, że podjął dobrą decyzję, ale obawiał się, że Pansy nie będzie
podzielać jego zdania. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">W końcu zebrał się na odwagę i zastukał.
Oczekiwanie na skrzata zdawało się nie mieć końca. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Witam pana Zabiniego.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Ja do Pansy.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Panienka oczekuje pana u siebie.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Skrzat otworzył drzwi, wpuszczając
Blaise’a, po czym zaprowadził go do komnaty swojej pani. Tym razem Blaise
bezzwłocznie zapukał.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Proszę!<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Zabini wziął głęboki wdech, po czym
wszedł. Pansy siedziała na fotelu, wyraźnie na niego czekając. Pozostała jednak
niewzruszona, gdy przekroczył próg pokoju, po prostu mu się przyglądała. Ulżyło
jej, gdy zaproponował to spotkanie, jednak nie dała tego po sobie poznać.
Sprawił jej wiele przykrości przez ostatnie tygodnie i musiał za to
odpokutować, czego wcale nie zamierzała mu ułatwiać. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Witaj, Pansy – przywitał się Blaise,
podchodząc do dziewczyny. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Cześć – odpowiedziała tylko, czekając
na jego kolejny ruch. Nieco ją zdziwiło, że przyszedł się pogodzić, nie
przynosząc ze sobą nawet kwiatków.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Mogę? – zapytał, wskazując na kanapę,
na co Pansy skinęła jedynie głową. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Przez chwilę siedzieli w ciszy. Blaise
nieskończoną ilość razy planował, co jej powie, jednak teraz miał w głowie
zupełną pustkę. Nie mógł jednak zwlekać w nieskończoność.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Sam nie wiem, od czego zacząć. Dużo
ostatnio o nas myślałem i powinniśmy poważnie porozmawiać. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Też tak uważam, już i tak za długo
zwlekałeś z przeprosinami – żachnęła się Pansy.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Przepraszałem już za naszą
miesięcznicę, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– To nie jest jedyna rzecz, za którą
powinieneś przeprosić. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– To znaczy? – zdziwił się nieco zbity
z tropu Blaise, nie rozumiejąc, do czego Pansy zmierza. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Należą mi się przeprosiny za tę
szopkę z Malfoyem, za kręcenie się przy Riddle, długo by wymieniać. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Blaise nie potrafił ukryć rosnącego
rozczarowania swoją dziewczyną, wyglądała na tak pewną swoich słów.
Naburmuszona księżniczka, według której wszystko jej się należy. Jeśli miał
jakiekolwiek wątpliwości co do swojej decyzji, właśnie zniknęły.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie, Pansy, nie będę za nic więcej
przepraszał – oznajmił stanowczo Blaise. – Chciałem z tobą porozmawiać,
ponieważ uważam, że powinniśmy się rozstać.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Pansy w żaden sposób nie zareagowała na
te słowa, jakby w ogóle do niej nie dotarły. Wpatrywała się w Blaise’a,
czekając, aż ten wybuchnie śmiechem i powie, że żartuje, ale nic takiego nie
nastąpiło. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie mówisz poważnie – stwierdziła w
końcu Pansy, nie dopuszczając do siebie myśli, że chciał się z nią spotkać
tylko po to, żeby się rozstać.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie łatwo było mi podjąć tę decyzję,
ale uważam, że tak będzie lepiej dla nas obojga. – Blaise starał się zachować
zimną krew, choć widział, jak początkowa obojętność Pansy zmienia się w
niedowierzanie i wściekłość. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Lepiej dla nas obojga? Co ma być dla
mnie dobrego w tym, że chcesz ze mną zerwać?! – wykrzyknęła Pansy, tracąc
resztki opanowania. To się nie działo naprawdę, zapewniał, że ją kocha, byli
razem tacy szczęśliwi, a on chciał to wszystko zaprzepaścić. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Ostatnie tygodnie pokazały, że do
siebie nie pasujemy, a z czasem tych różnic będzie się pojawiało coraz więcej. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Rzucasz mnie dla tej Gryfońskiej
szmaty?! – krzyknęła Pansy, podnosząc się z miejsca.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Niemal czuła, jak pulsował w niej
gniew. Co on wyprawiał? Przecież byli dla siebie stworzeni. Tak długo na niego
czekała, tak bardzo się starała, żeby w końcu był jej, on nie mógł tego teraz
tak po prostu przekreślić.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie mieszaj w to Hermiony – zastrzegł
od razu Blaise. – Tu chodzi wyłącznie o nas.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie, nie zrobisz mi tego, nie
zostawisz mnie, nie pozwalam!<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Pansy, proszę, nie utrudniaj nam
tego.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Ja utrudniam? – oburzyła się Pansy,
zaczynając krzyczeć. – Najpierw idę w odstawkę, bo twój pożal się Salazarze
przyjaciel spada z miotły, potem zajmujesz się jego przybłędą, ale to ja
wszystko utrudniam!<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">W pierwszej chwili Blaise chciał
spróbować ponownie uspokoić Pansy, jednak dotarło do niego, że to nie ma
najmniejszego sensu. Zranił ją i to bardzo, na co reagowała w taki sposób. Czego
on jednak oczekiwał, że go zrozumie, pogodzą się i zostaną przyjaciółmi? To się
nie mogło udać. Musiał się pogodzić z myślą, że kończąc ten związek,
bezpowrotnie ją traci. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie chcę się kłócić, Pansy.
Przepraszam, że cię zraniłem, ale to koniec. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Blaise podniósł się z kanapy, a Pansy
poczuła, jak do oczu napływają jej łzy. To koniec, on naprawdę ją zostawił, po
tym wszystkim, co razem przeżyli.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie rób tego, daj nam szansę,
wszystko jakoś się ułoży – poprosiła płaczliwym głosem, czując, jak ogarnia ją
bezsilność.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Przykro mi, Pansy, ale ja już nie
potrafię – powiedział Blaise, któremu mimo wszystko naprawdę było przykro. –
Mam nadzieję, że kiedyś mi to wybaczysz.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nigdy, nigdy ci tego nie wybaczę! –
krzyknęła przez łzy Pansy. – Wynoś się stąd, nie chcę cię więcej widzieć!<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Przepraszam – powiedział jeszcze
tylko Blaise, po czym wyszedł.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Właśnie zakończył pewien etap w swoim
życiu, jednak nie czuł radości. Pansy na zawsze pozostanie dla niego kimś
ważnym, naprawdę wierzył, że mogli być razem szczęśliwi, ale życie nie zawsze
układa się po naszej myśli. Nadal uważał, że podjął dobrą decyzję, jednak teraz
potrzebował alkoholu i przyjaciół, a to wszystko czekało na niego w domu.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Gdy za Blaise’em zamknęły się drzwi,
Pansy nawet nie próbowała powstrzymać łez. To się naprawdę stało, Blaise nie
był już jej chłopakiem. Tak długo na niego czekała, oddała mu całą siebie, a on
tak po prostu odszedł, wbijając jej nóż w serce. Może ostatnio trochę się
kłócili, ale przez myśl jej nie przeszło, że tak to się skończy. Czym jest
kilka sprzeczek w obliczu prawdziwej miłości. Dlaczego Blaise tego nie
rozumiał, dlaczego wszyscy ją opuścili? Nie miała nawet komu się wypłakać.
Przyjaciółki zamieniły ją na jakąś znajdę, mężczyzna jej życie odszedł. Została
zupełnie sama. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;"><span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ascii-font-family: "Century Schoolbook"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-char-type: symbol-ext; mso-hansi-font-family: "Century Schoolbook"; mso-symbol-font-family: "Segoe UI Emoji";">♥</span><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">
</span><span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ascii-font-family: "Century Schoolbook"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-char-type: symbol-ext; mso-hansi-font-family: "Century Schoolbook"; mso-symbol-font-family: "Segoe UI Emoji";">♥</span><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">
</span><span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ascii-font-family: "Century Schoolbook"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-char-type: symbol-ext; mso-hansi-font-family: "Century Schoolbook"; mso-symbol-font-family: "Segoe UI Emoji";">♥</span><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><o:p></o:p></span></p><p align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona od dłuższej chwili stała w
garderobie, szukając idealnej sukienki na bal u Malfoyów. Przyjęcia
organizowane przez arystokratów wiązały się z przepychem, dlatego chciała
wyglądać jak najlepiej. To jak często ostatnimi czasy musiała się przejmować swoim
wyglądem, było niewiarygodne i nieco niepokojące. Na szczęście dzięki Julianne
i jej dobremu gustowi nie było to takie trudne. W końcu natrafiła na
odpowiednią kreację. Srebrna sukienka bez ramiączek z haftowanym gorsetem i
gładkim dołem sięgającym do kostek wydawała się odpowiednia, dlatego właśnie z
nią wróciła do pokoju. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Myślę, że ta będzie dobra – oznajmiła
Hermiona, prezentując swój wybór matce. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Będziesz w niej ślicznie wyglądać –
zapewniła Julianne, utwierdzając córkę w przekonaniu, że wybrała słusznie. –
Przebierz się, a ja przygotuję resztę i potem cię uczeszę.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona wykonała polecenie Julianne, a
ta wybrała dla niej proste czarne sandałki na obcasie oraz delikatny komplet z
białego złota, wiszące kolczyki zakończone małymi brylancikami oraz naszyjnik z
identyczną zawieszką. Gdy Hermiona wróciła z łazienki, mama już na nią czekała
przy toaletce. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Co powiesz na koka? – zapytała,
wplatając palce we włosy córki i delikatnie je unosząc. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Czemu nie – zgodziła się Hermiona,
zwykle nosiła rozpuszczone włosy lub warkocz, więc czemu by nie zaszaleć. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Między kobietami zapanowała cisza,
Hermiona skupiła się na delikatnym dotyku matki, pogrążając się w myślach.
Ciekawiło ją przyjęcie z okazji dwudziestej rocznicy ślubu państwa Malfoy, a
przede wszystkim, czy będzie się ono różniło od innych tego typu zgromadzeń.
Rocznica ślubu – do tego okrągła – to wyjątkowa okazja, którą powinno się
celebrować w nieco inny sposób, choć z drugiej strony po arystokracji można się
było wszystkiego spodziewać. Nagle Hermiona zdała sobie z czegoś sprawę.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Kiedy wy wzięliście ślub? – zapytała,
gdyż dotarło do niej, jak niewiele wie o przeszłości swoich rodziców.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– 24 grudnia 1973 roku. – Julianne
uśmiechnęła się na wspomnienie tego dnia. Była młoda, taka zakochana i
szczęśliwa. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Jak się poznaliście? – zaczęła drążyć
Hermiona. Naprawdę zaczęło ją to ciekawić, w jaki sposób połączyły się losy
francuskiej arystokratki i sieroty z Wielkiej Brytanii.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– To było na początku 1970 roku –
zaczęła opowiadać Julianne – pracowałam we francuskim Ministerstwie Magii, w Departamencie
Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów. Byłam młoda i chciałam poznać świat, a
ta praca mi to umożliwiała. Wtedy zostałam wysłana jako delegatka do Londynu na
pół roku. Już podczas pierwszego tygodnia pobytu poznałam Toma. Od razu coś
mnie w nim zaintrygowało. Był ode mnie dziewiętnaście lat starszy, ale
rozmawiając z nim, zupełnie nie czułam tej różnicy wieku. Od początku stanowił
dla mnie zagadkę, którą za wszelką cenę chciałam rozwiązać, co nie było takie
proste. To właśnie po nim odziedziczyłaś swoją skrytość – zaśmiała się
Julianne, kontynuując swoją opowieść. – Bardzo szybko zrozumiałam, że kocham
twojego ojca, choć on zwlekał z deklaracjami. Dopiero w dzień mojego wyjazdu
wyznał mi miłość i poprosił, żebym z nim została.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Julianne pamiętała ten dzień, jakby to
było wczoraj. Zrezygnowana i załamana miała wrócić do Francji, zostawiając
swoje serce w Londynie, gdy zjawił się on. Starał się wtedy jak zawsze wyglądać
na opanowanego i zdystansowanego, ale Julianne widziała jego zdenerwowanie i
niepewność. Poprosił ją wtedy, aby poświęciła mu jeszcze pięć minut. Nigdy nie
żałowała tych kilku chwil. Miłość, jaką ujrzała w jego brązowych oczach,
towarzyszyła jej po dziś dzień.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Zostałaś? – zapytała przejęta całą
historią Hermiona. To oczywiste, że Julianne została w Anglii, ale czy już po
pół roku znajomości zdecydowała się na porzucenie ojczyzny, rodziny, całego
swojego życia.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Zostałam, dopiero po dwóch miesiącach
wróciłam do Francji, aby zamknąć wszystkie sprawy i zostać w Londynie na stałe.
Serce mi pękało na myśl o porzuceniu rodziny, ale miłość Toma rekompensowała mi
wszystko.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermionie trudno sobie było wyobrazić
Toma w roli zakochanego mężczyzny. Nigdy nie wątpiła, że kocha on Julianne, ale
to uczucie było inne, czy można mu się jednak dziwić. Życie go nie oszczędzało,
nieustannie poddając go próbom, które złamałyby niejednego, ale nie poddał się,
nadal znajdował w sobie siłę, aby kochać i walczyć o lepsze jutro. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Mam nadzieję, że i tobie będzie dane
poznać Toma, którego ja pokochałam. Wiem, że bywa trudny i nie zawsze postępuje
właściwie, ale uwierz mi, że w głębi duszy to dobry człowiek, któremu
przytrafiło się bardzo wiele złego – powiedziała Julian ne, jakby czytając w
myślach córki. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Ona postrzegała Toma w zupełnie inny
sposób niż pozostali. Dla niej nigdy nie przestał być tym samym mężczyzną, w
którym się zakochała. Dużo przeszedł, zmieniała się jego powłoka, ale serce
miał to samo. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona nic nie odpowiedziała, choć w
istocie również na to liczyła. Chciała poznać prawdziwe oblicze ojca, do
którego rzekomo była tak podobna. Rozmowa z Julianne utwierdziła ją w
przekonaniu, że za wszelką cenę musi odzyskać Księgę Ludzi Lasu. To jedyny
sposób, aby przywrócić jej bliskim spokój ducha. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;"><span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ascii-font-family: "Century Schoolbook"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-char-type: symbol-ext; mso-hansi-font-family: "Century Schoolbook"; mso-symbol-font-family: "Segoe UI Emoji";">♥</span><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">
</span><span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ascii-font-family: "Century Schoolbook"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-char-type: symbol-ext; mso-hansi-font-family: "Century Schoolbook"; mso-symbol-font-family: "Segoe UI Emoji";">♥</span><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">
</span><span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ascii-font-family: "Century Schoolbook"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-char-type: symbol-ext; mso-hansi-font-family: "Century Schoolbook"; mso-symbol-font-family: "Segoe UI Emoji";">♥</span><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Witam, miło was widzieć.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Draco nie był w stanie zliczyć, który raz
recytuje tę formułkę, starając się nie wyglądać przy tym na znudzonego. Ilu
jeszcze gości będzie musiał przywitać? Rodzice zdawali się zaprosić cały
Londyn. W końcu na horyzoncie pojawiła się Riddle, a wraz z nią nadzieja na
uwolnienie się od swoich obowiązków. Rodzice nie odmówią córce Czarnego Pana
jego towarzystwa, a on zyska święty spokój.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Witam, niezmiernie nam miło, że zaszczyciły nas
panie swoją obecnością – przywitał Julianne i Hermionę Lucjusz, z wiadomych
przyczyn okazując im więcej zainteresowania. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Jeszcze raz dziękujemy za zaproszenie
– odpowiedziała Julianne, delikatnie skinąwszy głową. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Zaprowadzę panie do waszych stolików
– zaoferował od razu Draco i tak jak się spodziewał, nie usłyszał słowa
sprzeciwu. Kiedy chciał odprowadzić Blaise’a i Teodora, mieli znacznie więcej
do powiedzenia.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Jak przystało na dżentelmena, Draco
zaoferował obu paniom ramię, po czym ruszyli w głąb wystawnego namiotu, w
którym odbywało się przyjęcie.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Jak długo próbowałeś się wymigać od
witania gości? – zapytała bez ogródek Hermiona, za nic mają morderczy wzrok
Dracona.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie wiem, o czym mówisz, Riddle.
Odprowadzam panie do stolików, tego wymaga dobre wychowanie – odparł Draco,
mając ochotę udusić Riddle. Zamiast mu pomóc zapunktować u jej matki, ona
stawia go w takim świetle. I to ma niby być najmądrzejsza czarownica w
Hogwarcie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Oczywiście – przytaknęła mu pełnym
ironii głosem Hermiona, na co Julianne się roześmiała. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Doskonale cię rozumiem, mój drogi.
Arystokraci bywają wyjątkowo sztywni. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Draco uśmiechnął się do matki Hermiony,
która miała wiele wspólnego ze swoją córką. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Tutaj jest pani miejsce – powiedział
Draco, gdy dotarli do stolika, przy którym siedzieli już między innymi Snape i
pani Zabini. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Dzień dobry – przywitały się obie
panie, a starsza z nich zajęła miejsce obok Severusa, ciesząc się z jego
obecności. Miło będzie spędzić wieczór w towarzystwie kogoś szczerze jej
przychylnego. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– A pani córkę porywam.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Oczywiście, bawcie się dobrze.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Draco i Hermiona udali się do swojego
stolika, nieświadomi, że Snape odprowadza ich wzrokiem. Od rozmowy z
Aberforth’em nie myślał o niczym innym, jak o planach Albusa względem młodej
Riddle. Po dyrektorze można się było spodziewać absolutnie wszystkiego, przez
co stanowił tak wielkie zagrożenie. Czuł się bezradny przy wbrew pozorom niezdającej
sobie sprawy z powagi sytuacji Riddle. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Cześć – przywitała się z siedzącymi
przy stole Hermiona.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Widzę, że tym razem udało ci się
zwiać od rodziców – zaśmiał się Teodor, za co Draco zmroził go wzrokiem. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Wiedziałam, że mam rację – żachnęła
się Hermiona, zajmując swoje miejsce. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie zaszkodziłoby ci, gdybyś się
czasami zamknął, Nott – powiedział Draco.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">W czasie gdy Draco i Teodor wdali się w
dyskusję, Hermiona zwróciła uwagę na Blaise’a, który był dziwnie milczący. W
normalnych okolicznościach zapewne żywo by się udzielał w rozmowie przyjaciół,
lecz zamiast tego patrzył w bliżej nieokreślony punkt, myślami będąc daleko
stąd. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Wszystko w porządku? – zapytała
Hermiona, wybijając tym chłopaka z zadumy.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Powiedzmy, rozstałem się z Pansy –
oznajmił bez ogródek Blaise. Nie widział sensu w zatajaniu tej informacji,
niebawem i tak wszyscy się dowiedzą. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Przykro mi – powiedziała mimo
wszystko szczerze Hermiona. Nie znosiła Pansy, ale dla Blaise’a na swój sposób
była kimś ważnym.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Niepotrzebnie, tak będzie lepiej,
nawet dla ciebie.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermionie trudno się było z tym nie
zgodzić. Od wypadku Dracona Pansy była wprost nieznośna i nikt nie był w stanie
nad nią zapanować. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Strasznie się wściekła, kiedy z nią
rozmawiałem i raczej jej nie przeszło, jej rodzice przyszli sami. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Pansy musiała naprawdę przeżyć ich
rozstanie, skoro nie pojawiła się na takim przyjęciu. Bardzo źle się z tym
czuł, nie układało im się, ale nigdy nie chciał sprawić jej przykrości. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Chciałabym powiedzieć, że jej przejdzie,
ale w jej przypadku może to nie nastąpić zbyt szybko. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Powiedziała, że nie chce mnie nigdy
więcej widzieć i brzmiało to dość poważnie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona nie wiedziała, co
odpowiedzieć, nie przywykła do takiego Blaise’a. Zwykle to on pozostawał
pogodny nawet w trudnych chwilach, ale niestety nie tym razem. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie rozmawiajmy o tym, jest impreza,
a nie stypa – stwierdził Blaise, zdobywając się nawet na uśmiech. Nie będzie
się teraz nad sobą użalał. Podjął decyzję i teraz musi się zmierzyć z jej
konsekwencjami. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;"><span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ascii-font-family: "Century Schoolbook"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-char-type: symbol-ext; mso-hansi-font-family: "Century Schoolbook"; mso-symbol-font-family: "Segoe UI Emoji";">♥</span><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">
</span><span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ascii-font-family: "Century Schoolbook"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-char-type: symbol-ext; mso-hansi-font-family: "Century Schoolbook"; mso-symbol-font-family: "Segoe UI Emoji";">♥</span><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">
</span><span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ascii-font-family: "Century Schoolbook"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-char-type: symbol-ext; mso-hansi-font-family: "Century Schoolbook"; mso-symbol-font-family: "Segoe UI Emoji";">♥</span><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><o:p></o:p></span></p><p align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Riddle, idziemy tańczyć – oznajmił
Draco, nieco zbyt gwałtownie podnosząc się z krzesła.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nagle uznałeś, że musimy zatańczyć –
zapytała z powątpiewaniem Hermiona.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Tak, im szybciej, tym lepiej.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Gadaj prawdę albo nigdzie nie idę. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Draco spojrzał spod byka na swoją
dziewczynę, co nie zrobiło na niej najmniejszego wrażenia. Niechętnie dał za
wygraną. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Moja ciotka tu idzie, zapewne z
zamiarem zabrania mnie na parkiet. Jest koszmarnie niezdarna i zmasakruje mi
stopy. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona rozejrzała się w poszukiwaniu
owej ciotki. Szybko dostrzegła kobietę, zmierzającą do ich stolika. Miała lekką
nadwagę i zdawała się utykać na jedną nogę, za to jej twarz zdobił szeroki
uśmiech, zupełnie jakby nie miała żadnych zmartwień. Hermiona chyba nigdy nie
spotkała tak pogodnej arystokratki. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Wygląda na przemiłą kobietę, dlatego
ja pójdę do toalety, a ty dotrzymasz cioci towarzystwa. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona nie dając Draconowi czasu na
odpowiedź, wstała z krzesła i ruszyła do wyjścia z namiotu. Gdy tylko znalazła
się w ogrodzie, zdała sobie sprawę, że ktoś za nią idzie. W pierwszej chwili
uznała, że to nie dający za wygraną Malfoy, lecz się myliła. Ku niej zmierzała
Snape. Zdziwiona dziewczyna przystanęła. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Witam, profesorze – przywitała się
ponownie.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Musimy porozmawiać, z dala od ludzi –
oznajmił Snape, ruszając przed siebie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Był nadzwyczaj poważny – nawet jak na
siebie – co skłoniło Hermionę do pójścia za nim. Snape zatrzymał się dopiero
przy frontowym wejściu do posiadłości, mając pewność, że nikt nieporządny nie
usłyszy ich rozmowy. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Posłuchaj mnie uważnie, to co teraz
powiem, ma zostać między nami, bez żadnych wyjątków. – Hermiona skinęła na znak
zgody, więc profesor kontynuował. – Dumbledore z Zakonem planuje napad na wasz
dom. Nie przerywaj mi – zastrzegł Severus, widząc, że Riddle już otwiera usta,
żeby coś powiedzieć. – Mam jednak informacje, które wskazują na to, że to
jedynie przykrywka, mająca na celu odwrócenie naszej uwagi.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Od czego? – zapytała Hermiona, choć w
głębi duszy znała odpowiedź na to pytanie.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Od ciebie. Dyrektor starał się
nakłonić swojego brata, żeby pomógł mu cię porwać i uwięzić w jakimś zamczysku
w Szkocji. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona oniemiała. Niejednokrotnie
przekonała się o okrucieństwie Dumbledore’a, jednak to wykraczało poza jej
wyobraźnię. Ten potwór chciał ją porwać i Merlin jeden wie, co z nią zrobić. To
już nie były wymysły Toma, a realne zagrożenie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Jesteś uparta i nie chcesz opuścić
Hogwart, choć tak byłoby najbezpieczniej, więc masz na siebie uważać. Radzę ci
potraktować to śmiertelnie poważnie, w przeciwnym razie zaszkodzisz nie tylko
sobie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Moi rodzice wiedzą? – zapytała po
chwili Hermiona.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Sądzisz, że opuściłabyś mury
posiadłości, gdyby tak było? <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Snape miał rację, Tom i Julianne nie spuściliby
jej z oczu, gdyby o czymkolwiek wiedzieli. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Zachowaj tę wiedzę dla siebie i bądź
ostrożna. Konsekwencje nie będą dotyczyć tylko ciebie – zakończył swą przemowę
Snape, po czym odwrócił się i odszedł. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Mimo złamanego słowa uważał, że
postąpił słusznie. Hermiona powinna znać prawdę, aby móc zapobiec tragedii.
Najbliższe miesiące będą miały ogromny wpływ na losy świata czarodziei, a młoda
Riddle jest w tym wszystkim ważniejsza, niż jej się wydaje. Ona, Tom i Albus
zadecydują o losach wojny, której finał nieubłaganie się zbliża. Severus
wiedział, że stoi po właściwej stronie, pytanie tylko, czy po wygranej. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;"><span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ascii-font-family: "Century Schoolbook"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-char-type: symbol-ext; mso-hansi-font-family: "Century Schoolbook"; mso-symbol-font-family: "Segoe UI Emoji";">♥</span><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">
</span><span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ascii-font-family: "Century Schoolbook"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-char-type: symbol-ext; mso-hansi-font-family: "Century Schoolbook"; mso-symbol-font-family: "Segoe UI Emoji";">♥</span><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">
</span><span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ascii-font-family: "Century Schoolbook"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-char-type: symbol-ext; mso-hansi-font-family: "Century Schoolbook"; mso-symbol-font-family: "Segoe UI Emoji";">♥</span><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">
<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Moi drodzy, mam dla was wspaniałe
wieści. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Trwało zebranie Zakonu, na którym
przemawiał Albus. Nadszedł czas na kolejną fazę jego planu. Sukcesywnie
przygotowywał ludzi na to, co niebawem nastąpi. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Napad na Riddle Manor staje się
rzeczywistością. Dwudziestego trzeciego lipca położymy kres tyrani Voldemorta –
oznajmił podniosłym głosem Albus, rozglądając się po zgromadzonych.
Niespodziewanie nie okazali oni oczekiwanego entuzjazmu. Czy ta hołota nie
rozumiała, co właśnie powiedział? Powinni go wielbić, tymczasem odpowiedziała
mu cisza, którą przerwał Alastor. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Kiedy poznamy informatora?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Albusowi bardzo nie spodobał się
pretensjonalny ton Moddy’ego, który od jakiegoś czasu zdawał się podważać jego
autorytet. Zadawał zbyt wiele niewygodnych pytań, na które nikt nie mógł poznać
odpowiedzi. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Jak niejednokrotnie mówiłem, ceni on
sobie prywatność w obawie o swoje bezpieczeństwo. Możecie mi jednak wierzyć, że
jest to osoba godna zaufania i w pełni oddana naszej sprawie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Jeżeli została ustalona data, musi
być jakiś plan – powiedział Remus, chcąc zdobyć jak najwięcej informacji. Mimo
usilnych starań nie potrafił już w pełni zaufać Albusowi. Od rozmowy z
Alastorem zaczął mu się bardziej przyglądać, co wcale nie działało na jego
korzyść. Zbyt wiele niejasności, niedopowiedzeń, tajemnic. Nie mogli ślepo za
nim podążać, mając tak wiele do stracenia. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Słuszna uwaga, Remusie – przyznał
Albus, tym razem zadowolony z takiego obrotu sprawy. – Napad na tak pilnie
strzeżoną twierdzę wymaga silnego bodźca z zewnątrz. Voldemort nie podda się
bez walki, chyba że będziemy mieli w ręku silną kartę przetargową. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Remus i Alastor wymienili zaniepokojone
spojrzenia. Silna kart przetargowa… nie chcieli, aby ich podejrzenia okazały
się słuszne, lecz sprawy przybierały bardzo niepokojący bieg. Od tego co zaraz
powie dyrektor, bardzo wiele zależało. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Co masz na myśli, Albusie? – zapytał
Artur, modląc się, aby odpowiedź była inna, niż zakładali.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Jest niewiele rzeczy, na których
Tomowi naprawdę zależy, lecz tylko jedna jest w naszym zasięgu. Hermiona Riddle
to nasz klucz do Riddle Manor.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Albus jeszcze nie wiedział, że w tym
momencie stracił zaufanie części sprzymierzeńców. Jego wypowiedź sama w sobie
nie była niczym złym, jednak Alastor, Artur i Remus posiadając dodatkową wiedzę,
widzieli w niej drugie dno. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie – odpowiedział stanowczo Moody,
nie zamierzając dłużej siedzieć cicho. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Koniec samowolki i ślepego
posłuszeństwa człowiekowi, który nie wydawał się już tak nieskazitelny. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Przez ułamek sekundy na twarzy Albusa
odmalowało się zdziwienie. Alastor właśnie bez żadnego wyraźnego powodu mu się
sprzeciwił. W jego szeregach działo się coś niepokojącego, a on to przeoczył,
ten błąd mógł go wiele kosztować. Nie dał jednak nic po sobie poznać. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Alastorze, rozumiem twoje obiekcje,
ale robimy to dla większego dobra, a Hermiona to…<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– To jeszcze dziecko, Voldemorta czy
nie, nie daje nam to prawa robić z niej karty przetargowej. – Moody nie dawał
za wygraną, to się wymknęło spod kontroli.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– To już nie jest ta niewinna
dziewczynka, którą wszyscy pamiętamy. Powrót do korzeni obudził w niej uśpiony
dotychczas mrok. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Kłamiesz – oznajmiła znienacka
Eveline, wprawiając tym wszystkich w osłupienie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Słucham? – Albus tym razem nie zdołał
ukryć zdziwienia. Co tu się właściwie działo?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– To, co słyszałeś, cały czas kłamiesz,
na temat Hermiony, moich rodziców. – Eveline mówiła spokojnie, choć w środku
szalała w niej istna burza. Dość milczenia, sądząc po postawie Alastora, nie
tylko ona zwątpiła w dyrektora, który był zwykłym wyrachowanym tyranem. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie wiem, o czym mówisz, moja droga.
Czegokolwiek się dowiedziałaś, to jedno wielkie nieporozumienie.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nieporozumienie? – zapytała kpiącym
tonem Eveline. – Nieporozumieniem jest, że wszystko uchodzi ci na sucho.
Zamordowałeś moich rodziców, bo mieli odwagę ci się przeciwstawić! – wybuchła w
końcu, nie potrafiąc dłużej pohamować swojego gniewu. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Była wściekła również na siebie, że
przez tyle lat dała sobą manipulować, ślepo wierząc w słowa Albusa. Dopiero
list od Julianne otworzył jej oczy, zaczęła dostrzegać rzeczy, które do tej
pory z powodu smutku i żalu do Voldemorta jej umykały. Dała się nawet wciągnąć
w gnębienie niewinnej uczennicy. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Eveline, uspokój się, proszę i
porozmawiajmy spokojnie. Nie wiem, skąd u ciebie takie wnioski, ale zapewniam
cię, że jesteś w błędzie. – Albus nieudolnie starał się uspokoić młodą kobietę.
Czuł jednak, że grunt osuwa mu się spod nóg. Nie miał pojęcia, jakim cudem
Eveline dotarła do tych informacji, ale nie wróżyło to niczego dobrego.
Przeszłość prędzej czy później nas dopada, o czym Albus właśnie się przekonał.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– W błędzie byłam, wierząc ci przez
tyle lat. Zniszczyłeś mi życie, a teraz to samo chciałeś zrobić tej
dziewczynie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Eveline, nie zapominaj się, jestem… –
usiłował przerwać kobiecie Albus, lecz bezskutecznie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Jesteś potworem! Wrobiłeś mnie w
gnębienie Riddle, mydląc oczy jakimiś bajeczkami, o złym wpływie Voldemorta,
wrodzonej nienawiści i Merlin jeden wie, czym jeszcze, a to wszystko to stek
kłamstw! Ta dziewczyna nie różni się niczym od przeciętnej nastolatki, to ty
zrobiłeś z niej potwora, a teraz chcesz z niej zrobić przynętę, jakby była
kawałem mięsa. Nie tym razem, nie będziesz dłużej…<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Zamilcz! – krzyknął znienacka Albus,
podnosząc się z miejsca. Spojrzał po zebranych, a jego oczy przypominały
wzburzony ocean. Oblicze dobrotliwego staruszka zostało zdominowane przez
gniew. Zarzuty Eveline obudziły w nim najgorsze instynkty, zadziałały niczym
zapalnik. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Wy głupcy, nie wiecie nic o
otaczającej was rzeczywistości i to was zgubi! <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Nie czekając na reakcje zgromadzonych,
Albus teleportował się do swojego rodzinnego domu. Zabarykadował się w
gabinecie, zaczynając nerwowo po nim krążyć. Zdradzili go, mieli czelność
podważyć jego autorytet. Przez te wszystkie lata się nimi opiekował,
przygotowywał do walki o lepsze jutro, a oni tak mu się odpłacili. Już na nikim
nie mógł polegać. Czego się jednak spodziewał, nawet rodzony brat okazał się
zdrajcą. Wszyscy pożałują swojej decyzji, nie zdają sobie sprawy, jak wielkim
przywilejem było posiadanie jego względów. Moc jego odwetu będzie wprost
proporcjonalna do zawodu, jaki mu sprawili. Najpierw zajmie się Tomem, potem
przyjdzie czas na resztę zdrajców. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;"><span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ascii-font-family: "Century Schoolbook"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-char-type: symbol-ext; mso-hansi-font-family: "Century Schoolbook"; mso-symbol-font-family: "Segoe UI Emoji";">♥</span><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">
</span><span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ascii-font-family: "Century Schoolbook"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-char-type: symbol-ext; mso-hansi-font-family: "Century Schoolbook"; mso-symbol-font-family: "Segoe UI Emoji";">♥</span><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">
</span><span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ascii-font-family: "Century Schoolbook"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-char-type: symbol-ext; mso-hansi-font-family: "Century Schoolbook"; mso-symbol-font-family: "Segoe UI Emoji";">♥</span><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><o:p></o:p></span></p><p align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona kręciła się na łóżku, za nic
nie mogąc zasnąć. Jutro wraca do Hogwartu, co po raz pierwszy budziło w niej
niepokój. Bezustannie myślała o tym, co powiedział jej Snape. Albus posuwał się
coraz dalej w swoich knowaniach, był nieobliczalny. Po raz pierwszy miała
wątpliwości, czy powinna wracać do Hogwartu. Wszyscy wokół powtarzali, że nie
jest tam bezpieczna, aż w końcu sama zaczęła w to wierzyć.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Nie mogąc znieść gonitwy myśli, Hermiona
podniosła się z łóżka, zamierzając pójść po gorącą herbatę, która być może
nieco ukoi jej nerwy i pozwoli zasnąć. W drodze do kuchni uwagę Hermiony
przykuło palące się w jednym z salonów światło. Przechodząc obok drzwi,
dostrzegła siedzącego na kanapie Toma. Trzymał coś na kolanach, intensywnie się
w to wpatrując. Coś sprawiło, że weszła do środka. Nie wiedziała, co nią
kierowało, ale usiadła obok ojca. Spojrzała na jego kolana, gdzie jak się
okazało, spoczywał album. Na zdjęciu mężczyzna o brązowych włosach trzymał
niemowlę, które wpatrywało się w niego z ciekawością i wyciągało drobne
piąstki. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Miałaś wtedy miesiąc, a już wszystko
cię interesowało, wprawiałaś w ruch różne przedmioty, nie można było spuścić
cię z oka nawet na chwilę. – Tom nadal patrzył na fotografię, mimo iż czuł, jak
Hermiona mu się przygląda. Często wracał do nielicznych fotografii, które
posiadali z czasów, kiedy jeszcze byli rodziną, kiedy on nie był potworem. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Żałuję, że nie było mnie z wami – powiedziała
szczerze Hermiona, czując, że ta rozmowa będzie zupełnie inna niż te, które
dotychczas przeprowadziła z ojcem. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie było dnia, żebym się nie obwiniał
o to, co się wtedy wydarzyło. Gdybym go wtedy pokonał i znalazł list, byłabyś z
nami. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Udręka w głosie Toma zaskoczyła, ale i
dotknęła Hermionę, nie był dziś sobą. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Czasu nie da się cofnąć, trzeba iść
dalej – powiedziała Hermiona, chcąc pocieszyć Toma, lecz ten mówił dalej. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Póki nie spotkałem Julianne, nigdy
nie sądziłem, że będę miał rodzinę. Miałem swoje ambicje, plany na zmianę
świata, nie było w nich miejsca na żonę, a tym bardziej dziecko, ale ona wpadła
w moje życie niczym tornado i przewróciła wszystko do góry nogami. – Tom
zawiesił na chwilę głos, jakby wahając się, czy mówić dalej, jednak po chwili
zdecydował się kontynuować. – Przy niej nie byłem już taki… obojętny. Gdy się
urodziłaś, kompletnie nie wiedziałem, co robić. Byłaś taka mała i zupełnie
bezbronna, najmniejszy dotyk zdawał się móc zrobić ci krzywdę. Teraz wiem, że
byłaś i jesteś silna. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Dopiero teraz Tom spojrzał na córkę.
Chciał powiedzieć tak wiele, ale nie potrafił. Hermiona jednak zrozumiała. Tom
nie był jej wymarzonym ojcem, ale kochał ją, okazywał to niekiedy w bardzo
dziwny sposób, ale ją kochał.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie zmienimy tego, co było, ale teraz
jesteśmy rodziną i możemy wszystko naprawić. To się niedługo skończy i już nic
nie będzie nam stało na drodze do normalnego życia – powiedziała Hermiona,
naprawdę wierząc w te słowa. Są rodziną, mają siebie, cała reszta przyjdzie z czasem.
Wiedziała, że Tom w głębi duszy myśli tak samo, ponieważ po raz pierwszy
ujrzała w jego oczach nadzieję. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Chciała zrobić coś jeszcze, aby pokazać
mu, że to nie tylko puste słowa. Z duszą na ramieniu i bardzo ostrożnie
przytuliła się do ojca, który w pierwszej chwili skamieniał. Czuł się tak samo
niepewnie, jak Hermiona, jednak nieporadnie również ją objął. Nie były im
potrzebne żadne słowa. Coś się między nimi zmieniło, po raz pierwszy oboje
uwierzyli, że pomimo wszystkiego, co ich dzieliło, mogą być rodziną. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Tom musiał czekać prawie siedemnaście
lat, aby ponownie przytulić swoją córkę i stać się ojcem. Wiedział, że nigdy
więcej jej nie wypuści. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
</p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Century Schoolbook",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p></p>Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com61tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-32235192049575724682020-09-06T20:38:00.003+02:002021-06-22T22:11:09.311+02:0070. W świecie arystokracji <p></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><br /></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Jeszcze zanim otworzyłam oczy, czułam,
że coś jest nie tak. Łóżko, w którym leżałam, było zdecydowanie mniejsze niż
wieczorem. Czułam ten charakterystyczny zapach, który kojarzył mi się tylko z
jednym miejscem. Otworzyłam oczy, gwałtownie podnosząc się do pozycji
siedzącej. To był mój pokój u Grangerów. Nieliczne zabawki, bure ściany, to wszystko
przypomniało mi, jak smutne wiodłam tu życie. Myślałam jednak tylko o tym, aby
jak najszybciej się stąd wydostać. Każda komórka mojego ciała nienawidziła tego
miejsca. Podeszłam do drzwi, ale okazały się zamknięte. W panice zaczęłam
szarpać za klamkę, starając się nie hałasować. Krzyki z całą pewnością nie
sprowadziłyby do mnie pomocy.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Niespodziewanie ktoś przekręcił klucz w
zamku i mocno szarpnął za drzwi. Nie spodziewając się tego cofnęłam się gwałtownie
i upadłam. Bałam się podnieść wzrok, w tym domu nigdy nie spotkało mnie nic
dobrego, a mój pokój odwiedzała tylko jedna osoba.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Ile to już lat minęło od naszego
ostatniego spotkania, Mionka? <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Nie musiałam patrzeć, aby wiedzieć, kto
przede mną stoi. Ponownie znalazłam się w piekle. Dlaczego? Dlaczego on był
wolny? Dlaczego znowu mi to robił?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie przywitasz się z tatą?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Znowu ten odrażający, osłodzony jad,
którym latami zatruwał mój umysł. Traktował mnie jak śmiecia, ale nigdy nie
zapomniał podkreślić, że jestem jego kochaną córeczką, nigdy…<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Chodź do mnie, Mionka.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Nie mogę tak leżeć. Powoli wstałam i z
bijącym sercem spojrzałam na niego. Wyglądał dokładnie tak samo, jak gdy
widziałam go po raz ostatni, jego obraz został wypalony w mojej pamięci. Coś
się jednak zmieniło, nie byłam już bezwolną lalką, z którą mógł zrobić, co
zechciał. Zaznałam normalnego życia i nie pozwolę go sobie odebrać. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie jesteś moim ojcem – powiedziałam
to najpewniej, jak potrafiłam. Tylko ja wiedziałam, jak wiele kosztowało mnie
stanie przed nim. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Przez jego twarz przemknął cień, tak
obudziłam jego gniew. Starałam się walczyć ze strachem, który w zastraszającym
tempie przejmował kontrolę nad moim ciałem. Nie jestem już dzieckiem, nie ma
nade mną władzy, nie może jej mieć. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Obawiałem się tego. – Zaczął rozpinać
pasek i wyciągnął go ze spodni, a mnie zalała fala przerażenia. – Brak ci
dyscypliny, rozpuścili cię. Nie pozwolę, żeby sprowadzili moją córeczkę na złą
drogę. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Moja siła w konfrontacji z nim
zniknęła. Znowu jestem dzieckiem, które czeka na kare. Uniósł rękę z paskiem,
aby wziąć zamach. Nie ucieknę, nogi niemal przyrosły mi do ziemi. Moje mięśnie
napięły się w oczekiwaniu na cios. Zasłoniłam tylko twarz, zamykając oczy.
Naiwnie wierzyłam, że jeśli ja nie widzę, sama stanę się niewidzialna. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Skórzany pasek przeciął powietrze, ale
nic nie poczułam. Uchyliłam powieki i wtedy go zobaczyłam. Górował nad nim, a w
jego spojrzeniu widziałam furię, której się jednak nie obawiałam. To Paul miał
się przekonać, do czego jest dolny Draco. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nigdy więcej jej nie dotkniesz –
wysyczał przez zaciśnięte zęby Draco, akcentując każde słowo. Wszystko stało
się bardzo szybko. Złapał Paula za koszulę i cisnął nim o ścianę. Wzdrygnęłam
się, podobnie jak zatrzęsły się ściany. Nadal nie potrafiłam się ruszyć,
podczas gdy Draco raz za razem uderzał nim o ścianę. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Skrzywdzisz ją jeszcze raz, a cię
zabiję, rozumiesz?! Zabiję!<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Wierzyłam mu, uderzał nim coraz
mocniej. Nie bałam się o niego, ale o mojego wybawcę. Cena za zabicie potwora
była zbyt wysoka. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Draco, proszę. – Nie wiem kiedy, po
mojej twarzy zaczęły spływać łzy. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Draco w jednej chwili przestał. Puścił
Paula, który nieprzytomny osunął się na podłogę i odwrócił się w moją stronę.
Widziałam jego gniew, ale gdy patrzył na mnie, on przemijał. Zrobił krok w moją
stronę i rozłożył ramiona. W jednej chwili odzyskałam władzę nad swoim ciałem.
Draco nie był dla mnie zagrożeniem, to on bronił mnie przed całym złem tego
świata. Teraz to wiedziałam. Nie wahałam się ani chwili, aby schronić się w
jego ramionach.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona powoli otworzyła oczy. Tym
razem znajdowała się tam, gdzie zasnęła. Przed oczami przelatywały jej obrazy
ze snu. Pozostała jednak spokojna, ponieważ ten koszmar był zupełnie inny. Nikt
nigdy nie obronił jej przed Grangerem. Wszyscy pozostawali obojętni. Jej życie
nic nie znaczyło. To jednak minęło. Niespodziewanie stała się ważna. Draco ze
snu był dokładnie taki jak ten rzeczywisty. Bronił jej przed całym złem tego
świata, a nawet przed nią samą. Kochał ją, ale tak naprawdę, nigdy by jej nie
skrzywdził. Uderzyło w nią to, że naprawdę w to wierzyła. Bać powinna się wielu
rzeczy, ale Draco był ostatnią z nich. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona przekręciła się na bok, ale ku
swojemu zdziwieniu nie ujrzała nikogo obok siebie. Również na kanapie nie
odnalazła Dracona. Sprawdziła łazienkę, ale i tam nikogo nie było. Nieco
zaniepokojona zaczęła go szukać, bez powodu nie wstałby tak wcześnie z łóżka. W
domu panowała cisza, dlatego bez trudu usłyszała dźwięki dochodzące z kuchni.
Zajrzała przez drzwi i znalazła swoją zgubę. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Draco stał przy blacie, a wokół niego
znajdowało się sporo jedzenia. Hermiona dostrzegła również tacę z dwoma
filiżankami i bukiecikiem rosnących w ogrodzie kwiatów. Szybko połączyła fakty;
Draco przygotowywał dla nich śniadanie do łóżka. Bardzo ją to rozczuliło. Nie
zastanawiając się długo Hermiona weszła do kuchni i mocno przytuliła się do
pleców Dracona. Przy nim mogła się czuć bezpieczna, wiedziała to. On był jej
światłem.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Draco spojrzał przez ramię, nieco
zdziwiony tym nagłym wybuchem czułości. Riddle nie należała do zbyt wylewnych
osób.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Ktoś tu się chyba stęsknił? – zapytał
Draco, lecz Hermiona nadal w milczeniu się do niego przytulała. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Nagle chłopakowi przeszło przez myśl,
że coś mogło się stać. Przekręcił się tak, aby stać przodem do Hermiony.
Pochylił się nad nią, ujmując jej twarz w dłonie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Wszystko w porządku? – zapytał z
troską, lecz Hermiona uśmiechnęła się do niego. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– W jak najlepszym – odpowiedziała
tylko, delikatnie go całując.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Patrząc na niego, nie czuła zagrożenia.
To on stawiał czoła zagrażającym jej rzeczom. Nie potrafiła i nie chciała
wyrzucić z głowy Dracona uderzającego nieprzytomnym Grangerem o ścianę. Może to
głupie, że tak dużą wagę przywiązywała do snów, ale to właśnie one dotychczas
niszczyły jej spokój, bombardując przeszłością. Ten jednak był inny, dał jej
wiarę, wiarę w Dracona.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Pomogę ci z tym śniadaniem – oznajmiła
niespodziewanie Hermiona, podchodząc do blatu.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Draco był nieco skołowany, ale nie dał
nic po sobie poznać. Zauważył w Riddle jakąś zmianę, ten błysk w oczach. Nie
zamierzał jej jednak zasypywać pytaniami. Była szczęśliwa, więc on tym
bardziej. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie mogę uwierzyć, że już wyjeżdżamy
– stwierdziła ze smutkiem Dafne.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Wszyscy zaczęli znosić swoje rzeczy do
holu, gdzie niebawem miał po nich przybyć Snape. Mimo sporów i drobnych
niedogodności większość uważała te wyjazd za bardzo udany i z żalem opuszczała
dom nad Loch Tay.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Zapraszam na wakacje – zaproponował
od razu Blaise, który również bardzo nie chciał wracać. Odruchowo spojrzał na
drugi koniec holu, gdzie stała Pansy. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Po ich kłótni wyniosła się z pokoju i
nie odezwała do niego nawet słowem. On również nie szukał kontaktu. Podjął
poważną decyzję, która z całą pewnością nie przypadnie jej do gustu. Ten
związek nie miał przyszłości. Im szybciej to zakończą, tym będzie lepiej dla
obojga. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Przemyśl to, Zabini, bo się nas nigdy
nie pozbędziesz – zaśmiał się Teodor, obejmując Dafne.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Rozmowę przerwało przybycie wyraźnie
roztargnionego Dracona. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie mogę znaleźć zegarka – oznajmił
zaniepokojony, nieustannie przesuwając dłonią po nadgarstku. Zakładał go rano,
a teraz zniknął. To nie był jakiś tam zegarek, tylko prezent od Riddle, musiał
go odzyskać. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– A nie zdejmowałeś go przypadkiem w
kuchni przy robieniu śniadania? – zapytała Hermiona, na co Dracona jakby
olśniło. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Tak, jesteś wielka, mała.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona pokręciła z rozbawienia głową,
a Draco udał się do kuchni. Zamierzała wrócić do rozmowy z przyjaciółmi, gdy
nagle znikąd pojawiła się przy niej Tracey.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Riddle, Draco zyskał ogon –
powiedziała półgłosem, wskazując głową na wejście do kuchni.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona nie wiedziała, o co chodzi. Spojrzała
we wskazanym kierunku idealnie w momencie, gdy Amelia zniknęła z pola widzenia,
podążając za jej chłopakiem. Tracey spojrzała wymownie na pannę Riddle, a ta
wiedziała, co ma robić. Koniec wybryków Rowle, nie będzie z niej dłużej robić
idiotki.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Zaraz wracam – rzuciła tylko do
reszty, odchodząc. Stanęła przy drzwiach kuchni, aby stojący w środku jeszcze
jej nie widzieli. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Już myślałam, że mi się nie uda
złapać cię samego – wyszeptała Amelia nad uchem Dracona. Stała tuż za nim
opierając mu ręce na plecach. Trwało to jednak zaledwie chwilę, gdy Draco zdał
sobie sprawę, co się dzieje, błyskawicznie się odsunął.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Powaliło cię już zupełnie? Idź się przystawiać
do kogoś innego – powiedział nie kryjąc swej wrogości Draco. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Twoja przybłęda nie patrzy, nie
musisz udawać – ciągnęła Amelia, ponownie przysuwając się do chłopaka. – Chcesz
tego tak samo jak ja. Nie masz pojęcia, ile przyjemności potrafię dać. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Amelia nie miała żadnych zahamowań, jej
ręka podążyła w kierunku paska Dracona, lecz ten w ostatniej chwili złapał ją
za nadgarstek.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Jesteś nienormalna – zaczął Draco,
lecz przerwało mu wejście Hermiony.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Coś się w niej zagotowało. Rowle
przekroczyła wszelkie granice i zaraz się dowie, jak wielki błąd popełniła.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Riddle – zdziwił się Draco,
odpychając rękę Amelii. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Bardzo źle to wyglądało, ręka innej
dziewczyny przy jego spodniach to dość jednoznaczna sytuacja. Draco chciał to
jakoś wytłumaczyć, ale to Hermiona zabrała głos. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Draco, Blaise cię woła, mówił, że to
pilne – mówiła do Malfoya, lecz wzrok utkwiła w Amelii, która miała czelność
się do niej uśmiechnąć.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Ale… – próbował zaprotestować Draco,
lecz ponownie nie dano mu dojść do słowa.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Idź, ja chciałam jeszcze porozmawiać
z Amelią.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Draco niechętnie opuścił kuchnie,
jednak nie poszedł do Blaise’a. Schował się za drzwiami, aby słyszeć całą
rozmowę, miał co do niej spore obawy. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Czego chcesz? – zapytała lekceważąco
Amelia, patrząc z góry na Hermionę. Riddle, czy nie dla niej i tak była zwykłą
znajdą. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Porozmawiać o Draconie. – Hermiona
pozostawała opanowana, choć wszystko się w niej gotowało.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Masz wątpliwości co do jego
wierności? – zaśmiała się Amelia. – To jego żałosne opieranie nawet mnie bawi.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Mam wątpliwości, czy ty aby na pewno
dalej chcesz prowadzić spokojne, beztroskie życie.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– O czym ty mówisz? – zapytała nieco
zbita z tropu Amelia.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Zastanawiam się, czy może nie brakuje
ci wrażeń? Mój zwierzak z przyjemnością ci ich dostarczy. – Głos Hermiony był
bardzo spokojny, ale Amelia nie czuła się już tak pewnie. – A może znudziły ci
się długie blond włosy?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona zrobiła krok w stronę
dziewczyny, a ta odruchowo się cofnęła. Coraz mniej jej się to wszystko
podobało. Słyszała różne plotki o Riddle, w które nie uwierzyła, ale teraz
patrząc w jej pociemniałe oczy, zaczęła się zastanawiać, czy to nie był błąd. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Ty jesteś jakaś psychiczna.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Tak i radzę ci o tym nie zapominać.
Na pewno kojarzysz Mariette Edgecombe, krukonka z napisem „DONOSICIEL” na
twarzy. Zbliż się jeszcze raz do Dracona, a skończysz tak samo, tylko twoją
buzię będzie zdobił napis „SZMATA” – zakończyła Hermiona, z satysfakcją
obserwując przerażoną Amelię.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Rzecz jasna nie zamierzała zrobić jej
żadnej krzywdy, czy nawet napuszczać na nią Noctis. Chciała ją tylko
nastraszyć, żeby zostawiła Dracona w spokoju. Skoro i tak krążą o niej
niestworzone historie, czemu by raz nie skorzystać z miana demona. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Sądząc po tym, jak szybko Rowle
opuściła kuchnię, Hermiona osiągnęła swój cel. Nie wiedziała tylko, że całą
rozmowę słyszał Draco. Zauważyła go, dopiero gdy również wychodziła z kuchni. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Miałeś iść do Zabiniego – powiedziała
z wyrzutem Hermiona, choć w istocie było jej głupio, że słyszał, jak grozi
Amelii. – Podsłuchiwałeś – bardziej stwierdziła, niż zapytała.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Tak – przyznał z uśmiechem Draco,
podchodząc do swojej dziewczyny. – Nie przypuszczałem, że z ciebie taka
waleczna lwica.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Jeśli zamierzasz się ze mnie nabijać,
to ja wychodzę. – Poirytowana Hermiona już zamierzała opuścić kuchnię, lecz
Draco zastąpił jej drogę. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Ja się nie nabijam, jestem po prostu
pod wrażeniem.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona spojrzała badawczo na Dracona,
uśmiechał się, ale nie wyglądał na rozbawionego wręcz przeciwnie, w jego oczach
dostrzegła dumę. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Musiałam się z nią w końcu rozmówić. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Myślę, że wizja oszpecenia skutecznie
zniechęci Rowle do mojej osoby – zaśmiał się Draco.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Riddle naprawdę mu zaimponowała. Do tej
pory na szopki Amelii reagowała raczej nerwowo, a tu taka niespodzianka. To
było naprawdę miłe zaskoczenie. Wiedział, że jej nie nim zależy, ale każdy
dowód na to był na wagę złota. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Chodź moja lwico, zaraz zjawi się
Snape.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona jako ostatnia została
odstawiona do domu. W holu już na nią czekał komitet powitalny.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nareszcie jesteś – ucieszyła się
Julianne, zamykając córkę w objęciach.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Pani Riddle nie mogła się doczekać tej
chwili. Czas rozłąki dłużył jej się niemiłosiernie. Odliczała dni do jej
powrotu i w końcu się doczekała. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Też się cieszę – odpowiedziała
zgodnie z prawdą Hermiona. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Przez ramię matki ujrzała Toma, którego
zwykle kamienna twarz wyrażała ulgę. Ten wyjazd musiał go naprawdę wiele kosztować.
Powoli oswajała się ze świadomością, że się o nią martwi i chce dla niej jak
najlepiej, choć okazuje to w specyficzny sposób. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Dobrze, że wróciłaś – powiedział Tom,
gdy Julianne puściła córkę. Obecność Hermiony w tym domu zapewniała mu dziwny spokój.
<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nigdzie się nie wybieram –
odpowiedziała z uśmiechem Hermiona.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Na pewno jesteś głodna. Skrzaty
przygotowały istną ucztę na twój powrót – oznajmiła Julianne. – Zjesz z nami? –
zapytała Severusa, który pokręcił przecząco głową. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Jeśli nie jestem już potrzebny, wrócę
do siebie. – Severus pożegnał się, po czym opuścił posiadłość. Dopiero w tym
momencie rozpoczęły się jego ferie. Podczas gdy te dzieciaki spędzały beztroski
tydzień nad jeziorem, śmierciożercy pod jego nadzorem mieli pełne ręce roboty,
aby zapewnić pannie Riddle bezpieczeństwo. Teraz nadszedł czas, aby i on
odpoczął.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Riddle’owie zasiedli do obiadu, a
Julianne zaczęła zasypywać córkę pytaniami.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Jak wam się udał wyjazd? Dobrze się
bawiłaś? Jak okolica?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Domek Blaise’a był piękny, podobnie
jak okolica. Draco trochę mi o nim opowiadał i o pani Zabini.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Skoro już o Draconie mowa mam wam coś
do powiedzenia – powiedziała nagle Julianne, czym zaciekawiła rodzinę. –
Zaprosiłam do nas na obiad Narcyzę, Lucjusza i Dracona. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Pijąca właśnie sok Hermiona omal się
nim nie zakrztusiła. Wszyscy Malfoy’owie tutaj, na obiedzie. To musiał być
żart.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Ale po co? – zapytał Tom, uprzedzając
Hermionę. Julianne nic mu o tym nie wspominała, od razu wybiłby jej ten
niedorzeczny pomysł z głowy. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nasze dzieci się spotykają, więc
powinniśmy się lepiej poznać, zwłaszcza Dracona. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona podobnie jak Tom nie
podzielała entuzjazmu Julianne. Przecież to będzie istna katastrofa. Na samą
myśl miała ochotę zabarykadować się w pokoju i nie wychodzić z niego, póki nie
będzie po wszystkim. Draco również musiał o tym nie wiedzieć, w przeciwnym
razie na pewno by ją uprzedził. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Czy to aby na pewno konieczne? –
zapytał Tom, lecz jeszcze zanim uzyskał odpowiedź surowy wzrok żony utwierdził
go w przekonaniu, że sprawa jest już przegrana. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Tak, pojutrze zjemy wszyscy razem
obiad i będzie bardzo miło. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Spojrzenia Toma i Hermiony się spotkały
i chyba po raz pierwszy rozumieli się bez słów. Oboje wiedzieli, że czeka ich
ciężki dzień. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Jak to obiad u Riddle’ów? – zdziwił
się Draco, gdy matka przy kolacji powiedziała mu o zaproszeniu. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Pani Riddle przysłała sowę z
zaproszeniem dla całej naszej trójki – wyjaśnił Lucjusz. Z żoną mieli nadzieję
dowiedzieć się czegoś więcej od syna, ale ten wyglądał na równie zdziwionego,
co oni.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Hermiona nic nie wspominała, więc
sama musiała nie wiedzieć. Kiedy ten obiad?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Pojutrze o piętnastej – odpowiedziała
Narcyza.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Idziemy? – zapytał dla pewności
Draco.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Oczywiście, że tak. Nie odmawia się
małżonce Czarnego Pana – odpowiedział z powagą Lucjusz, czym niezbyt zdziwił
syna. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Draco zastanawiał się jednak skąd to
zaproszenie. Po tym jak Tom, delikatnie mówiąc, chciał go zniechęcić do swojej
córki, nie spodziewał się czegoś takiego. Z pewnością był to pomysł pani
Riddle. Oczami wyobraźni widział, jak Hermiona i jej ojciec skaczą z radości na
wieść o tym spotkaniu i uśmiechnął się pod nosem. To będzie doprawdy ciekawe
popołudnie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona stała w szlafroku w swojej
garderobie, zupełnie nie wiedząc, co ze sobą zrobić. Dzień planowanego obiadu
nadszedł zdecydowanie zbyt szybko. Czuła się chyba gorzej niż przed balem na
jej cześć. Wtedy zawsze mogła się wtopić w tłum, ewentualnie ulotnić. Tym razem
nie będzie tak łatwo. Usiądą przy jednym stole, będą musieli rozmawiać. Na samą
myśl czuła mdłości. Jeszcze niedawno Tom zastraszał Dracona, żeby z nią zerwał,
a teraz zjedzą zapoznawczy obiad i wszystko dzięki pani Riddle.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Rozmyślania Hermiony przerwało pukanie
do drzwi. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Proszę! – krzyknęła, wychodząc z
garderoby.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Ty jeszcze niegotowa? – zapytała
zdziwiona Julianne. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Ona jak zwykle wyglądała zjawiskowo w
długiej, bordowej sukni z krótkim rękawem. Wyjątkowo miała jednak rozpuszczone
włosy i bardzo delikatny złoty naszyjnik. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie bardzo wiem, co się zakłada na
taką okazję – przyznała zgodnie z prawdą Hermiona.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Na pewno coś znajdziemy – zapewniła
ją Julianne, wchodząc z córką do garderoby.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Zaczęła przeglądać poszczególne
wieszaki, doskonale wiedząc, gdzie co jest. Hermiona do tej pory nie przejrzała
tych wszystkich rzeczy. Ubrania nigdy nie były i nie będą jej mocną stroną. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Myślę, że ta będzie idealna –
stwierdziła Julianne, zdejmując wieszak z wybraną sukienką. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermionie od razu przypadł do gustu jej
ciemnozielony kolor. Rozkloszowana sukienka na ramiączkach do połowy łydki wydawała
się idealna na taką okazję.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Jest bardzo ładna – przyznała
szczerze Hermiona. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Przymierz w takim razie – powiedziała
Julianne, podając córce sukienkę, z którą ta zniknęła w łazience. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">W czasie gdy Hermiona się przebierała,
Julianne znalazła dla niej w garderobie czarne sandałki na obcasie oraz srebrny
wisiorek. To było dla niej niezwykle ważne. Wszystkie matki uwielbiają stroić
swoje małe córeczki, lecz ona nie miała ku temu okazji. Każda spędzona z
Hermioną chwila była dla niej na wagę złota. Czasami zastanawiała się, jaką
matką dla jej córki była kobieta, która ją wychowała. Czy dała Hermionie wszystko,
czego sama dla niej pragnęła?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Chyba będzie dobrze – powiedziała
Hermiona, zwracając tym samym na siebie uwagę Julianne. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Jest doskonale.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona uśmiechnęła się, poprawiając
opuszczone na ramiona ramiączka. To miłe uczucie, gdy ktoś szczerzę cię chwali.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Mam dla ciebie buty i łańcuszek.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Dziękuję, muszę jeszcze tylko
wyszczotkować włosy.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Mogłaby ja to zrobić? – zapytała z
nadzieją Julianne.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona przez chwilę się zawahała, ale
szybko dotarło do niej, że przecież nie ma się czego obawiać. Skinęła więc
głową, a na twarzy Julianne zagościł promienny uśmiech. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Usiądź na krześle – poprosiła pani
Riddle, idąc do łazienki po szczotkę. Stanęła za córką i pasmo po paśmie
zaczęła delikatnie czesać jej włosy. – Moja mama zawsze czesała mi włosy –
wyznała Julianne, wracając do lat młodości.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Jej dom zawsze był pełen miłości i
czułości. Mama była dla niej najważniejsza. Z bólem serca opuszczała ją oraz
dom rodzinny, ale czego się nie robi dla ukochanego mężczyzny.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Mnie nikt wcześniej tego nie robił –
wyznała Hermiona, choć zdawała się mówić bardziej do siebie.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Jane jej nienawidziła, nie było więc
mowy o żadnych przejawach czułości. W sierocińcu z kolei trzymała opiekunki na
dystans, nie potrafiła na nowo zaufać, ale teraz wszystko się zmieniło.
Julianne zdawała się wkładać całe serce nawet w tak przyziemną czynność,
wiedziała, że bardzo ją kocha. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Naprawdę? – zdziwiła się Julianne – A
twoja przybrana matka?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona spięła się na samą wzmiankę o
tej kobiecie. Pokręciła jedynie przecząco głową, usiłując odpędzić do siebie ponure
myśli.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Hermiono, ja już dawno chciałam cię o
to zapytać. – Zaniepokojona reakcją córki Julianne przestała czesać jej włosy i
stanęła naprzeciwko niej. – Jak traktowali cię przybrani rodzice? <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona odruchowo zaczęła kręcić
przecząco głową. Nigdy nie zamierzała wyznać Julianne prawdy o Grangerach, to
złamałoby jej serce. Wiedziała jednak, że takim zachowaniem jej nie uspokoi i
musi się wziąć w garść.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Oni są przeszłością, do której nie
chcę wracać – odpowiedziała Hermiona, biorąc głęboki wdech, ze wszystkich sił
starała się wyglądać na opanowaną i spokojną, jednak nie wzięła pod uwagę
jednego, matki nie zdoła zwieść.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Julianne wystarczyło jedno spojrzenie
na Hermionę, aby wszystko stało się jasne. Ludzie, którym powierzono jej
córeczkę, nie traktowali jej dobrze. Od samego początku podejrzewała, że
Hermiona nie dorastała w najlepszych warunkach, ale ta zawsze unikała tego
tematu. Teraz jej domysły się potwierdziły, poczuła ucisk w klatce piersiowej.
To wszystko jej wina. Gdyby była wystarczająco silna, aby ją obronić, Hermiona
dorastałaby w prawdziwej rodzinie, pośród kochających ją ludzi. Czasu jednak
nie cofnie, teraz mogła już tylko wynagrodzić córce zaznane krzywdy.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Moje dziecko – powiedziała Julianne,
przytulając córkę. Nie zamierzała zasypywać jej pytaniami i zmuszać do
rozdrapywania starych ran. Liczyło się tu i teraz. Jeśli Hermiona będzie
chciała, sama pewnego dnia jej o wszystkim powie. – Nikt cię więcej nie
skrzywdzi. Przepraszam, że nie było mnie przy tobie przez te lata. Ja i Tom
kochamy cię nad życie i zrobimy wszystko, żebyś była bezpieczna i szczęśliwa, <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona poczuła, jak do oczu napływają
jej łzy. Przez całe swoje życie czekała na takie słowa. Po raz pierwszy
poczuła, że należy do prawdziwej rodziny. W końcu jest kochana i chciana, każde
dziecko powinno dorastać z tą myślą. Wiele lat temu ją tego pozbawiono, ale to
była przeszłość. Liczyło się tu i teraz, a w tym momencie była najszczęśliwszą
osobą na świecie.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Dziękuję, mamo.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Te słowa same wypłynęły z ust Hermiony.
To była jej mama, o której tak długo marzyła. Wiele razy wyobrażała sobie
wojowniczkę, która obroni ją przed złem tego świata i oto stała przed nią,
mocną ją do siebie tuląc.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Julianne oniemiała. Hermiona po raz
pierwszy nazwała ją mamą. Wielokrotnie marzyła o tej chwili, wyobrażała sobie,
w jakich okolicznościach to nastąpi. Marzenia jednak nie mogły się równać z
tym, co poczuła. Właśnie w tej chwili w pełni odzyskała swoje dziecko. Po tak
wiele latach nareszcie była mamą.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nawet nie wiesz, jak bardzo cię
kocham, córeczko – powiedziała drżącym z emocji głosem Julianne.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Kobiety jeszcze przez dłuższą chwilę
tkwiły w uścisku, póki Julianne nie puściła córki.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Pewnie już na nas czekają –
stwierdziła pani Riddle, biorąc się w garść. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Tak, pora iść – przyznała Hermiona,
kończąc przygotowania.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Panie opuściły sypialnie, jednak nadal
towarzyszyły im silne emocje. Właśnie przeżyły coś wyjątkowego. Powoli budująca
się między nimi więź stała się niezniszczalna. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Kobiety zeszły na dół, gdzie tak jak
przypuszczały, czekał na nie Tom. Od razu zauważył, że coś się wydarzyło,
jednak nie zdążył o nic zapytać, ponieważ kołatka oznajmiła przybycie gości. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Masz być milszy niż zwykle –
ostrzegła męża Julianne.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Bardzo jej zależało na powodzeniu tego
obiadu. To nie było kolejne oficjalne spotkanie z podwładnymi męża. Dziś
Malfoy’owie byli rodzicami chłopaka, którego uczuciem darzyła ich córka. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Tom nie skomentował słów żony, co
więcej zamierzał dołożyć wszelkich starań, aby spełnić jej prośbę. Nadal nie
podobał mu się pomysł tego obiadu, ale Julianne tak bardzo się na niego
cieszyła. Z uwagi na ich trudną sytuację musiał jej odmawiać wielu rzeczy, więc
gdy nadarzyła się okazja, aby sprawić jej odrobinę przyjemności, nie mógł jej zmarnować.
<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Skrzaty przyjęły gości, odbierając od
nich nakrycia, po czym zaprowadziły ich do holu, gdzie zostali powitani przez
gospodarzy. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Witajcie, tak się cieszę, że
przyjęliście nasze zaproszenie – powiedziała z uśmiechem Julianne. Z całego
grona wydawała się najbardziej swobodna.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– To dla nas zaszczyt, pani – odpowiedział
Lucjusz, delikatnie się kłaniając.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Myślę, że w zaistniałych
okolicznościach możemy sobie mówić po imieniu – zaproponowała Julianne.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Państwo Malfoy spojrzeli na siebie
zdziwieni, a następnie przenieśli wzrok na Lorda. Nie byli przekonani, czy to
aby na pewno dobry pomysł.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Na nieoficjalnych spotkaniach –
zastrzegł Tom, mimo wszystko się zgadzając. Uśmiech Julianne był tego wart. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Zapraszam w takim razie do jadalni –
powiedziała Julianne, wskazując na prowadzący do niej korytarz. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Państwo Riddle ruszyli jako pierwsi, a
tuż za nimi Lucjusz wraz z Narcyzą. Młodzi nie spieszyli się aż tak bardzo.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Czy tylko ja nie wiem, co się tu
dzieje? – zapytał nieco rozbawiony Draco. Ta sytuacja była tak absurdalna, że
aż zabawna, a to dopiero początek. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Jeszcze nie wiesz, na co stać moją
mamę – wyznała bez ogródek Hermiona, delektując się słowem mama.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Patrząc na jej córkę na wszystko –
zaśmiał się Draco, za co oberwał w żebra. Niewzruszony tym przejawem agresji
zaproponował swojej dziewczynie ramię. – Pozwoli pani.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Ewentualnie – prychnęła Hermiona,
biorąc go pod rękę, <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Do jadalni dotarli, gdy wszyscy zajęli
już swoje miejsca. U szczytu stołu zasiadał Tom, po jego prawicy Julianne,
Lucjusz oraz Narcyza, lewa strona została zarezerwowana dla młodych.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Bardzo się cieszę, że w końcu możemy
się spotkać w mniej oficjalnych okolicznościach – zagadnęła Julianne, gdyż nikt
ze zgromadzonych się do tego nie kwapił. – Na balach, czy zebraniach nie ma
okazji lepiej się poznać.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Jeszcze raz dziękujemy za zaproszenie
– powiedziała Narcyza, aby jakoś podtrzymać rozmowę. Poza Julianne zgromadzeni
nie do końca potrafili się odnaleźć w tej sytuacji. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Zważywszy na charakter znajomości
naszych dzieci, uważam, że to najwyższa pora.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Wszyscy po słowach Julianne odruchowo
spojrzeli na młodych. Hermiona była zażenowana, za to Draco coraz bardziej
rozbawiony. Jedyną osobą entuzjastycznie podchodzącą do ich związku była pani
Riddle. Ojciec z matką uważali go za babiarza, który sprowadzi na ich rodzinę
kłopoty, a Voldemort był gotów go zastraszyć, aby zostawił jego córkę. Nie ma
to jak wsparcie od najbliższych. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Korzystając z okazji – zaczęła nagle
Narcyza – pragniemy… was zaprosić na uroczystość z okazji naszej dwudziestej
rocznicy ślubu.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Narcyza z mężem uznali, że w
zaistniałych okolicznościach zaproszenie państwa Riddle osobiście będzie
stosowniejsze niż wysłanie sowy. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Bardzo dziękujemy za zaproszenie, z
córką z pewnością się zjawimy – odparła z uśmiechem Julianne.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Nawet nie pytała męża o chęć
dołączenia, ponieważ doskonale znała odpowiedź. Tom od powrotu z Albanii tylko
raz opuścił twierdzę i nie skończyło się to dla niego dobrze. Koordynował
wszystko z posiadłości, w zasadzie jej nie opuszczając.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Skrzaty zaczęły podawać obiad i to jemu
poświęcono całą uwagę. Z upływem czasu atmosfera stała się nieco lżejsza.
Młodzi opowiadali o pobycie nad jeziorem, Hogwarcie, Julianne i Narcyza również
znalazły wspólny język. Nawet Tom starał się uczestniczyć w dyskusjach. Mimo
ogólnych obaw obiad przebiegł w dość miłej atmosferze. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Myślę, że możemy się przenieść do
salonu na kawę – zaproponowała po skończonym posiłku Julianne.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– My z Draconem pójdziemy do ogrodu na
spacer – powiedziała od razu Hermiona. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Obiad obył się bez żadnych dramatów,
ale i tak zdecydowanie wolała go zakończyć. Jak na pierwszy raz nie wyszło
najgorzej i lepiej, aby tak zostało.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Oczywiście, nie zatrzymujemy was,
kochani – odpowiedziała Julianne, doskonale rozumiejąc, że młodzi chcą zostać
sami.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Dziękuję za pyszny obiad – powiedział
Draco, wstając od stołu. Odsunął Hermionie krzesło, po czym zaoferował jej
ramię i tak opuścili jadalnię. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Jaki się z ciebie dżentelmen zrobił –
zakpiła Hermiona, gdy znajdowali się już na korytarzu. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Kpij sobie do woli, mała, ja tu
próbuję robić dobre wrażenie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Jeśli chciałeś się podlizać mojej
mamie, z pewnością ci się to udało. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– O to chodzi, muszę mieć przynajmniej
jednego twojego rodzica po swojej stronie – zażartował Draco, choć naprawdę tak
uważał. Tom nieszczególnie za nim przepadał, gdyby jeszcze Julianne była
przeciwko niemu, mieliby z Riddle spory problem. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– O drugiego też nie musisz się
martwić.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Mam nadzieję, że nie zastraszyłaś go
jak Rowle – zaśmiał się Draco, za co Hermiona zmroziła go wzrokiem. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Przysięgam, że jeśli będziesz mi to
wypominał, to ty skończysz bez włosów i z napisem „KRETYN” na czole. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Groźba Hermiony jeszcze bardziej
rozbawiła Dracona, lecz powstrzymał się od komentarza. Opuścili posiadłość,
wychodząc wprost do ogrodu, gdzie na dobre zagościła wiosna. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– W Hogwarcie na pewno jest już równie
pięknie – stwierdziła Hermiona.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Błonia o tej porze roku były wyjątkowo
piękne. Wszystko budziło się do życia, dając nadzieję na nowy początek. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Najchętniej już bym tam nie wracał – wyznał
Draco.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Co ty mówisz? – zdziwiła się
Hermiona. Przecież Malfoy również kochał Hogwart, skąd więc te słowa?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Wiem, co nas tam czeka, Dumbledore i
ta przeklęta księga. Poza Hogwartem to nie istnieje.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Przerwa świąteczna niebezpiecznie
szybko zbliżała się ku końcowi, a Draco coraz częściej myślał, co ich czeka po
powrocie. Potwornie się tego bał. Za dużo mieli do stracenia, gdyby cokolwiek
poszło nie po ich myśli.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie ucieknę przed tym – odpowiedziała
Hermiona. – To się nigdy nie skończy bez tej księgi.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Tylko dlaczego to ty musisz się tym
zajmować?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Bo tak trzeba. Moja rodzina za długo
cierpiała przez Dumbledore’a. Chcę, żeby za wszystko zapłacił. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Draco nie mógł jej za to winić, nawet
jeśli w głębi duszy był przerażony. Z każdym dniem zbliżającym ich do powrotu
do szkoły martwił się coraz bardziej, tym bardziej wiedząc, że nie ma odwrotu.
Część niego rozumiała Riddle i jej pragnienie sprawiedliwości. Gdyby nie
Dumbledore jej życie potoczyłoby się zupełnie inaczej. Nigdy nie trafiłaby do
Grangerów, nie zgotowaliby jej piekła na ziemi. Miała szanse dorastać w
kochającej rodzinie, co uniemożliwił jej jeden opętany żądzą zemsty człowiek.
Czegoś takiego nie da się puścić w niepamięć.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Nie mówiąc nic, Draco zatrzymał się i
mocno przytulił Hermionę. W ten sposób chciał okazać jej swoje wsparcie, które
było dla niej ważniejsze niż wszystkie deklaracje. Czuła, że u jego boku może
wszystko.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Obiecuję, że ten koszmar niedługo się
skończy – szepnęła Hermiona w klatkę piersiową Dracona, obejmując do jeszcze
mocniej.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Obyś miała rację.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 10.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Minęło prawie półtora roku odkąd
opublikowałam ostatni rozdział i wiem, że to bardzo długo, ale nie zawsze
wszystko układa się po naszej myśli. W tym czasie na mojej drodze pojawiło się
wiele przeszkód, ale i dobrych chwil, po prostu byłam zajęta samym życiem,
które w przeciwieństwie do demonów nie mogło poczekać. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 10.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Uczciwie uprzedzam, że nie wiem, kiedy
będzie kolejny rozdział. W moim życiu nadal bardzo wiele się dzieje i to jest
dla mnie priorytetem. Nie mniej jednak tak jak wielokrotnie mówiłam, dokończę
demony. Zostały nam jeszcze trzy rozdziały oraz epilog. Chcę je napisać, mając
wenę i chęć do pisania, nie z powodu presji czasu, co mam nadzieję każdy będzie
w stanie uszanować, czy chociażby zaakceptować.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 10.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Tęskniłam za pisaniem i cieszę się, że
znowu tu jestem<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 10.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Pozdrawiam serdecznie <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 10.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Lafann<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify;">
</p><p class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;"><span style="font-family: "Bookman Old Style",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"> </span></p><p></p>Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com34tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-62998212639215620062020-03-24T18:02:00.001+01:002020-03-24T18:02:08.403+01:00Jestem i pamiętam <br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Kochani, wiem, że długo mnie tu nie
było i wiele osób zapewne zwątpiło, że wrócę, ale piszę ten post, aby rozwiać
wątpliwości Was wszystkich. Nie porzuciłam demonów i w żadnym wypadku nie
zamierzam tego zrobić. Przez ostatnie miesiące skupiałam się na innych rzeczach
niż pisanie, na które zabrakło mi czasu, staram się jednak stopniowo do tego
wrócić. Zaczęłam czytać demony od początku, aby na nowo zagłębić się w tej
historii, odświeżyć wątki i wtedy wrócić do pisania. Nie podam konkretnej daty
publikacji kolejnego rozdziału, ponieważ jej nie znam. Mogę Was jednak
zapewnić, że nie zostawię demonów bez zakończenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Lafann</span></div>
<br />Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com40tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-15707531297467224552019-06-06T17:25:00.001+02:002019-10-14T15:15:08.429+02:00Ogłoszenie!<div style="text-align: justify;">
Rozdział ukaże się, gdy uporządkuje swoje prywatne sprawy. Przepraszam za zwłokę, ale nie są to rzeczy zależne ode mnie.</div>
<div style="text-align: justify;">
Lafann</div>
Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com80tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-30771127536295755392019-03-08T12:40:00.003+01:002019-03-08T12:51:33.999+01:0069. Co przyniesie przyszłość? <br />
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">W
Riddle Manor trwało zebranie wyższych rangą śmierciożerców, tylko tych
zaufanych. Jego tematem był planowany przez Zakon napad na posiadłość
Riddle’ów. Śledztwo Toma i Severusa nie posunęło się nawet o jotę. Zaklęcie Fideliusa nie pozostawiało żadnych wątpliwości co do swej
niezawodności. Wszystko sprowadzało się do zdradzenia tajemnicy przez
strażnika, co nie wchodziło w grę. Mimo tego Tom musiał się upewnić, że w jego ludzie są mu wierni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Interesują mnie wszelakie podejrzane zachowania w naszych szeregach. Zakon
twierdzi, że jest wśród nas zdrajca – powiedział Tom, patrząc po zgromadzonych.
Niechętnie dzielił się tą tajemnicą nawet z garstką podwładnych. Tylko nielicznym mógł teraz zaufać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Mój panie, to na pewno Pucey, on nigdy nie darzył cię należytym szacunkiem.
Pozwól mi się nim zająć, a wszystko z niego wyciągnę – oznajmiła służalczym
tonem Bellatrix, wpatrują się z niekrytym uwielbieniem w Toma. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Masz na to jakieś dowody? – zapytała Julianne, przez co Lestrange niechętnie
oderwała wzrok od jej męża. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nigdy
nie pałała do tej kobiety sympatią. Nie podważała jej lojalności, była wręcz
ślepo oddana, nigdy nie kryła się ze swoim uwielbieniem. Julianne również
pozornie okazywała szacunek, ale widziała w tych czarnych oczach nienawiść.
Bellatrix zrobiłaby wszystko, aby stanąć u boku Toma. Nie rozumiała jej chorej
miłości. Kochając, pragniemy dobra drugiej osoby, Lestrange za to niczym szatan
wystawiała Toma na pokusę zła, co mogło tylko pogrążyć jego duszę w mroku.
Teraz oskarżała Pucey’a o zdradę tylko dlatego, iż wiedziała, że popadł on w
niełaskę Czarnego Pana i chciała mu się w ten sposób przypodobać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
On nigdy nie był lojalny, więc…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Czy masz na to dowody? – powtórzyła stanowczo Julianne, czując chłód przepływający
przez jej ciało. Zmrużone oczy Belli powiedziały jej wszystko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie interesują mnie domysły i pomówienia, tylko niezbite fakty mogą nas do
czegoś zaprowadzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Severus
przysłuchiwał się temu wszystkiemu, podświadomie wiedząc, że to bez sensu. Nie
opuszczało go przeczucie, że błądzą w zupełnie innym kierunku, niż powinni.
Pamiętał rozmowę z Aberforthem i jego zapewnienia, że wszystkie plany Albusa
sprowadzają się do Hermiony. Jak podczas takiej bitwy miałby się nią posłużyć,
czy chociażby dokonać zemsty, skoro to Potter był Wybrańcem? Albus mógł być
szalony, ale nie na tyle głupi, aby zniszczyć swój wizerunek i skazać się na
los potępieńca. Prawda jest taka że po raz kolejny dali się wciągnąć w jego
grę, której nie znali zasad, a na jej przebieg mieli znikomy wpływ. Na szali
stało życie wielu osób, a przede wszystkim rodziny Riddle. Aberforth
wielokrotnie powtarzał, że to Hermiona jest w największym niebezpieczeństwie. Jako brat Albusa znał i rozumiał go
najlepiej, dlatego Severus polegał na jego osądach. Sprawę rzekomego napadu
stawiał na drugim planie. Od rozmowy z Aberforthem czuł się jeszcze bardziej
odpowiedzialny za młodą Riddle. Utrudnienie stanowił fakt, że ta mała nie zdawała sobie sprawy, w jak wielkim znalazła się niebezpieczeństwie.
Do końca semestru była dla Albusa na wyciągnięcie ręki. Severus musiał
dopilnować, aby ta ręka nie okazała się wystarczająco długa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zaspany
Ron wyszedł z Nory z koszykiem w ręce, zmierzając do kurnika. Chciał się tylko
czegoś napić, a matka od razu wykorzystała sytuację, wysyłając go po jajka. Po
co jej w ogóle jajka o tej porze? Trwały ferie, podczas których zamierzał
odespać kilka ostatnich miesięcy, a nie zrywać się bladym świtem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Ron
mijał właśnie garaż ojca, gdy usłyszał dochodzące z niego głosy. Zdziwił się
nieco, ponieważ Artur miał mieć dzisiaj wolne i nie sądził, aby zamierzał
wstawać tak wcześnie. Kierowany ciekawością Ron podkradł się do niewielkiego
okienka i dyskretnie przez nie zerknął. Zdziwił się jeszcze bardziej, gdy
pośród klamotów ojca ujrzał nie tylko jego, ale również Remusa i Alastora. Nie
trzeba być geniuszem, aby pojąć, że panom zależało na prywatności i dyskrecji.
Ron nie wahał się długo, czy zostać i podsłuchiwać. Zawsze powtarzali z Harrym,
że dorośli sami ich do tego zmuszają. W nic ich nie wtajemniczali, więc musieli
sobie radzić sami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Jeśli ten informator w ogóle istnieje to albo jakaś prowokacja, żeby odwrócić
naszą uwagę, albo pułapka, żeby nas pogrążyć – stwierdził Remus, na co obaj
panowie zgodnie przytaknęli. Zaczęli mieć coraz większe obiekcje co do poczynań
Dumbledore’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Wyrżną nas tam jak świnie. Albus albo tego nie widzi, albo to ignoruje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Alastor ma rację. Nie poślę mojej rodziny na pewną śmierć. – Artur rozumiał
dobro ogółu i poświęcenie, ale ten napad to misja samobójcza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nie
znają terenów posiadłości, nie wiedzą nawet, ile liczą sobie szeregi Czarnego
Pana. Jak więc mają ułożyć plan? Podrzucą Harry’ego do twierdzy, aby ten zabił
Voldemorta?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie podoba mi się obsesja Albusa na punkcie napadu na Riddle Manor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Ron
nie wierzył własnym uszom. Czy Remus naprawdę właśnie powiedział, że Zakon
planuje napaść na twierdzę Voldemorta? A Harry, przecież to jego dotyczyła
przepowiednia, on miał zabić Czarnego Pana, czyż nie powinien wiedzieć jako
jeden z pierwszych? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie tylko na tym punkcie ma obsesję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Remus
i Artur spojrzeli na Alastora z niezrozumieniem, dlatego ten kontynuował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Od jakiegoś czasu Albus regularnie zapuszcza się na tereny zachodniej Szkocji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Ty go szpiegujesz? – zapytał ze zdziwieniem Artur.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Moody
uchodził za przyjaciela Albusa. Mogli się często nie zgadzać, ale nigdy nie
podejrzewaliby go o coś takiego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie udawaj, że nie widzisz, jak on się zachowuje. Dzieje się coś, <br />
o czym nie mamy pojęcia, a ma na niego ogromny wpływ. To się zaczęło od nagłego
pojawienia młodej Riddle – oznajmił pewny swego Alastor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Mimo
iż nie miał na to dowodów, po prostu czuł, że dziecko Riddle’a odgrywa tu
większą rolę, niż ktokolwiek przypuszcza. Niemal nikt nie wiedział o jej
istnieniu, a nagle pojawia się znikąd niemal dorosła spadkobierczyni Czarnego
Pana i Albus zaczyna się dziwnie zachowywać. Początki życia Hermiony Riddle
kryły jakąś straszną tajemnicę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Co z tą Szkocją? – zapytał Remus.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Trochę mi to zajęło, ale znalazłem ruiny mugolskiego zamku. Nałożono na nie
dużo zaklęć maskujących i zwodzących. Przeszukałem teren i jedno miejsce nosiło
szczególne ślady magii. Tam jest loch przygotowany do uwięzienia kogoś.
Wzmocnione kraty, magiczne łańcuchy, uroki wyciszające, wszystko, co konieczne,
aby kogoś przetrzymywać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
To niemożliwe – zaprzeczył natychmiast Artur, przerażony myślą, że ktoś mógłby
coś takiego planować, a co dopiero ich przywódca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Powiem więcej, myślę, że to miejsce dla młodej Riddle. – Alastor bez wahania
wygłaszał swoje opinie, choć panowie nie chcieli w to wierzyć. Nikt nie był
nieskazitelny, ale uprowadzenie i uwięzienie w lochu młodej dziewczyny?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Chyba się zagalopowałeś. To są tylko teorie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Czyżby, Lupin? Kim od wakacji straszy nas Albus? Kogo obwinia za całe zło tego
świata? Kogo uważa za naszą rychłą zgubę? Nic się nie dzieje bez przyczyny.
Kiedy przestaniemy widzieć w Hermionie człowieka, a zaczniemy zagrożenie, uprowadzenie jej nie będzie niczym straszny, wręcz
koniecznym. I teraz pomyślcie, jaką władzę zyska się nad ojcem, odbierając mu
dziecko?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Artur
i Remus bardzo chcieli zaprzeczyć, ale poraziło ich to, jak bardzo słowa
Alastora pokrywają się z poczynaniami dyrektora. Młodzi nigdy nie powiedzieli
złego słowa na Hermionę, robił to tylko Albus. Jeśli Moody miał rację, nie było
to nic innego jak manipulacja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie możemy do tego dopuścić. Jeśli Zakon posunie się do czegoś takiego, czym
będziemy się różnić od śmierciożerców.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Remus ma rację – oznajmił Artur. – Musimy się dowiedzieć, czy Alastor ma rację,
a do tego czasu nie podejmujemy żadnych decyzji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Podsłuchujący
Ron uznał rozmowę za zakończoną, dlatego pospiesznie oddalił się w stronę
kurnika, chowając się za nim. Poczekał, aż mężczyźni opuszczą garaż i wejdą do
domu, nim zaczął zbierać jajka. Był poruszony tym, co usłyszał. Dumbledore
tracił poparcie w swoich szeregach. Jego ojciec, Lupin i Moody podejrzewali go o
straszne rzeczy. Czy dyrektor naprawdę był zdolny wtrącić Hermionę do lochu,
aby złamać jej ojca? Ona niczemu nie zawiniła i każdy, kto ją znał, wiedział o
tym. Obaj z Harrym początkowo dali się zmanipulować, ale pojęli, że Hermiona
nie jest zła. Nie zasługiwała na taki los tylko dlatego, że urodziła się w
takiej, a nie innej rodzinie. Do tego wszystkiego ten napad na Riddle Manor.
Pamiętał, jak Snape wyśmiał ich pomysł odbicia Hermiony, przedstawiając
twierdzę jako nieuchwytną i nie do zdobycia. Co więc się zmieniło? Co, jeśli
Moody ma rację i to dla nich wyrok śmierci? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Ron
uznał, że musi natychmiast powiedzieć o wszystkim Harry’emu. On lepiej znał
Dumbledore’a, miał z nim bliższy kontakt. Poza tym powinien wiedzieć, co się
dzieje za jego plecami. W domu pospiesznie oddał matce jajka i popędził do
swojego pokoju. Tak jak przypuszczał, jego przyjaciel spał, ale to nie mogło
czekać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Harry, obudź się – powiedział Ron, potrząsając go za ramię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Potter
mruknął coś pod nosem, ale niechętnie otworzył oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Co się dzieje, która jest godzina? – Harry zaczął się rozglądać z okularami, które pospiesznie podał mu Ron. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
To nieważne. Muszę ci o czymś powiedzieć i to nie może czekać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Dopiero
teraz Harry dostrzegł, że jego przyjaciel jest nienaturalnie rozemocjonowany.
Musiało się stać coś naprawdę ważnego, skoro budził go z samego rana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
No to mów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Mama wysłała mnie po jajka i jak przechodziłem obok garażu, usłyszałem, że ktoś
tam jest. Ojciec z Moodym i Lupinem rozmawiali <br />
o jakimś napadzie na twierdzę Voldemorta, który planuje Dumbledore.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
O czym ty mówisz? – zdziwił się Harry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Dyrektor ma podobno jakiegoś informatora, ale oni mu nie ufają. Uważają, że to
pomyłka albo pułapka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Dlaczego, ja nic o tym nie wiem – zastanawiał się na głos Harry. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Jak
mogli go pominąć w tak ważnej sprawie? Był już prawie dorosły i to on miał
pokonać Voldemorta, a oni traktowali go jak dziecko. Napad na siedzibę Czarnego
Pana to nie zabawa. Nie wiedział, czy jest gotów stawić czoła swojemu
największemu wrogowi, a nawet czy w ogóle powinien to robić. Harry niczego nie
potrafił być już pewnym. Przez ostatni tydzień dowiedział się rzeczy, o których
nie pomyślałby w najczarniejszych wizjach, a co jeśli to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Uzyskał tylko jakieś strzępki
informacji. Skarbnicą wiedzy byli Dumbledore, Voldemort, Hermiona i Snape. Żadne jednak nie kwapiło się do podzielenia z nim swoim skarbem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie mam pojęcia, ale to nie wszystko – kontynuował Ron. – Moody szpieguje
Dumbledore’a i odkrył, że ten w jakimś zamczysku przygotowuje loch. On uważa,
że to dla Hermiony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Harry
nawet nie starał się ukryć swojego przerażenia. Dumbledore chce zamknąć
Hermionę w lochu? To nie mogła być prawda. „Nie zapominaj, kto chciał ją kiedyś
zabić” czym było wtrącenie do lochu w porównaniu ze zleceniem morderstwa
niemowlęcia? Harry obawiał się, że Moody naprawdę może mieć rację. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Myślisz, że to może być prawda? – zapytał Ron, gdy Harry wciąż milczał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Sądził,
że przyjaciele zacznie zaprzeczać, bronić dyrektora, ale tak się nie stało. Czy
było coś, o czym on również mu nie mówił?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Obawiam się, że istnieje taka możliwość, ale to wciąż tylko domysły. – Harry
nie chciał wtajemniczać Rona we wszystko. Hermiona i Syriusz mieli racje,
wiedza na temat Dumbledore’a wiąże się z niebezpieczeństwem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Co zrobimy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie możemy na razie nikomu nic powiedzieć. Musimy się czegoś dowiedzieć na
własną rękę – zadecydował Harry, choć w istocie miał inny plan. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nie
zmierzał tym razem narażać Rona. On i Hermiona zbyt wiele razy pakowali się
przez niego w kłopoty. Skończyły się jednak czasy rozwiązywania szkolnych
zagadek. Wojna zbliżała się wielkimi krokami, a on nawet nie wiedział, czy stoi
po właściwej stronie, o ile taka w ogóle istniała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Draco
przetarł zaspane oczy, z lekkim trudem podnosząc się z niewygodnej kanapy. Była ona jedynym powód, przez który cieszył się, że
jeszcze tylko dwie noce i będzie w domu, gdzie porządnie się wyśpi. Rozejrzał
się po pokoju i tak jak przypuszczał, ujrzał Hermionę na tarasie. Stała oparta
o barierkę, wpatrując się w horyzont. Nie zastanawiająco się długo postanowił
do niej dołączyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Cześć – przywitał się Draco, całując Hermionę w czubek głowy, po czym oparł się
o balustradę tuż obok niej. – Żal będzie stąd wyjeżdżać – stwierdził,
obserwując delikatne fale na jeziorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nad
Loch Tay wszystko było prostsze. Problemy, troski, zmartwienia to zostawili w
Hogwarcie, tutaj byli wolni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Tak, to miejsce jest wspaniałe – przyznała szczerze Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Rzadko
czuła gdziekolwiek coś takiego. Ciężko się klimatyzowała, ale nie tutaj. Sama
nie wiedziała, co jest tego powodem: piękna okolica, wspaniały dom, czy co
najbardziej prawdopodobne duch babci Blaise’a, który dzięki jego opowieściom
był wyczuwalny w każdym kącie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że ci się tu podoba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
zerknęła na Dracona, który jej się przyglądał. Mimowolne utkwiła wzrok w
biegnącej przez jego czoło niemal już zagojonej ranie. Jej widok zawsze
wzbudzał u niej niepokój. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Przestań. Powtarzałem ci już milion razy, że nic mi nie jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Troska
na twarzy Riddle od razu powiedziała Draconowi, na co patrzy. Nie sądził, że aż
do tego stopnia będzie przeżywać ten wypadek. Zawsze była taka skryta i
powściągliwa, ale od dwóch tygodni coś się w niej zmieniło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Wiem, ale mogło i to bardzo dużo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nagle
zrobiło się dziwnie poważnie, oboje to poczuli. Draco nie opierał się już o
balustradę, lecz stanął przodem do Hermiony, która po chwili wahania uczyniła
to samo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie zostawiłby cię samej, wiesz o tym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
nic nie odpowiedziała, uciekając wzrokiem. Draco poczuł się tym dotknięty. Co
ma jeszcze zrobić, aby mu uwierzyła? Riddle była dla niego wszystkim. Budził
się i zasypiał z myślą o niej. Jego świat zaczynał się i kończył na niej, musiała o tym wiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie możesz tego nie wiedzieć. Jesteś dla mnie najważniejsza. – Draco wziął
głęboki wdech i ujął twarz Hermiony w dłonie. – Nie możesz nie wiedzieć, że cię
kocham. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nie
miał co do tego wątpliwości. Zakochał się z Riddle bez pamięci. Kiedy się to
stało, jak? Czy to naprawdę takie ważne? Liczyło się tylko to, co czuł, a tego
był pewien. Hermiona to pierwsza dziewczyna, do której naprawdę coś poczuł.
Urzekła go całą sobą. Kochał jej wady, dziwactwa i wszystko, co się na nią składało. Chciał, żeby w końcu o tym wiedziała i nigdy więcej w niego nie wątpiła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Oczy
Hermiony zrobiły się wielkie, niestety między innymi z przerażenia. On to
naprawdę powiedział, wyznał jej miłość. Powinna się cieszyć. Dlaczego więc nie
potrafiła? Przed jej oczami zaczęły przelatywać obrazy: Granger przy kolejnych
ciosach paskiem powtarzający, że ją kocha, ona leżąca na podłodze z cieknącą po
twarzy krwią, on na niej, ten ohydny odór i cichy szept „kocham cię, Mionka”.
Taką miłość poznała: złą, brukającą, brudną, krzywdzącą. Ci, którzy powinni ją
kochać, zadawali jej tylko ból. Innej miłości nie zaznała w życiu. Bała się
jej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">„Ale
to nie jest Granger” odezwał się cichy głosik w głowie Hermiony. Draco to nie
Paul, nie przypominał go w niczym. Czy jego miłość mogła być zła? Nigdy jej nie
skrzywdził. Zawsze miał na uwadze jej dobro, czasami bardziej niż swoje.
Sprawił, że czuła się naprawdę potrzebna. Czy właśnie to była ta legendarna
miłość? Hermiona tego nie wiedziała, nie była nawet pewna, czy sama jest do
niej zdolna. Nie potrafiła określić swoich uczuć, bała się ich, a Draco ją
kochał, stał tu i patrzył w jej zagubione oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie musisz nic mówić. Chciałem, tylko żebyś wiedziała i we mnie nie wątpiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Draco
zdawał się czytać w jej myślach. Nie mógł naciskać. Riddle do wszystkiego
dochodziła o wiele wolniej. Pod pewnymi względami nadal pozostawała małą,
zagubioną dziewczynką. Wystarczyło mu, że była blisko. Da jej tyle czasu, ile
będzie potrzebowała. Mieli go w końcu pod dostatkiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie spotkało mnie w życiu nic lepszego od ciebie – powiedziała pomimo
skrępowania Hermiona, akurat tego będąc pewną. Nie mogła go zostawić tak bez
słowa, przecież nie był jej obojętny. Draco uśmiechnął się i mocno ją do siebie
przytulił. Oboje czuli, że w ich życiu właśnie wydarzyło się coś ważnego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Co będziemy dzisiaj robić? – zapytała Dafne, podkładając sobie pod głowę
poduszkę. – Nie wiem, czy chce mi się gdzieś ruszać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
W takim razie mam pomysł – oznajmiła Tracey. – Ogarniemy sobie jakieś jedzenie,
wino, zaprosimy Pansy i zrobimy babski wieczór.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Pomysł
przyjaciółki niezwykle przypadł Dafne do gustu. Dawno nie spędzały w ten sposób
czasu. Miała tylko jedną uwagę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
A może zaprosimy też Hermionę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Jesteś pewna, że zamknięcie jej z Pansy w jednym pokoju to dobry pomysł? –
zapytała z powątpiewaniem Tracey. – Ona się wkurza nawet na wzmiankę o niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Niestety
Dafne musiała się zgodzić z Tracey. Chciałaby spędzić ten wieczór również z
Hermioną, ale prawda jest taka, że naraziłaby ją tylko <br />
w ten sposób na nieprzyjemności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Masz rację, to kiepskie pomysł. Ja już nie wiem, o co jej chodzi – zastanawiała
się głośno Dafne. – Sama się przekonałaś, że Hermiona jest w porządku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Widzisz, że Pansy się nakręciła, że Blaise rzekomo ją zdradza, a że kiedyś
podobała mu się Riddle, padło na nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Sama widzisz, jaki to absurd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Spróbuj jej to wytłumaczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Żebyś wiedziała, że to zrobię – zapewniła Dafne zdeterminowana, aby położyć
kres tym konfliktom. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Pansy
nie mogła się tak zachowywać. Czy tego chciała, czy nie Hermiona należała do
ich grupy i to się nie zmieni tylko dlatego, że ma jakieś urojenia i obwinia
osoby trzecie za swoje niepowodzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
To może najpierw wstań, żeby ją o wszystkim poinformować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Dafne
nie mając innego wyjścia, zeszła z łóżka i dziewczyny opuściły pokój, udając
się do sypialni Pansy. Zdziwiły się, gdy przyjaciółka otworzyła im drzwi w
szlafroku i ręczniku na głowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Szykujesz się gdzieś? – zapytała Tracey, widząc porozrzucane po całym pokoju
ubrania i kosmetyki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Chyba żartujesz, że nie wiecie – powiedziała, nie kryjąc swojego zdziwienia
Pansy. – Mamy dzisiaj z Blaise’em piątą miesięcznicę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Czyli wszystko sobie wyjaśniliście? – zapytała z nadzieją Dafne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie, ale dzisiaj na pewno coś przygotuje i w końcu mnie przeprosi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Przeglądająca
leżące na łóżku rzeczy Pansy nie widziała wymownego spojrzenia przyjaciółek.
Nie wydawało im się, aby sprawa była tak prosta. Blaise nie sprawił wrażenia
skruszonego. To nie przeprosiny były tu potrzebne, a szczera rozmowa. Nie
zamierzały jednak teraz poruszać tego tematu, nie chcąc prowokować kolejnej
awantury. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
A wy w zasadzie, po co przyszłyście? – zapytała po chwili Pansy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Myślałyśmy, żeby zrobić dzisiaj babski wieczór – wyjaśniła Dafne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie ma opcji, musicie to przełożyć. Nie mam czasu, muszę się przygotować, więc
w zasadzie idźcie już sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Jasne, na razie – rzuciła pospiesznie Dafne, wyciągając Tracey za rękę na
korytarz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Ty w ogóle słyszałaś, jak ona się do nas odzywa? – zapytała wyraźnie oburzona
Tracey. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Pansy
potraktowała je tak lekceważąco, że już chyba bardziej się nie da. Mogły jej
pomóc, potowarzyszyć, cokolwiek, a nawet jeśli tego nie chciała, nie musiała
ich prawie wyrzucać z pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Wiem, ale nie ma sensu się z nią dzisiaj o to spierać – spróbowała załagodzić
sytuację Dafne, lecz z marnym skutkiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Wręcz przeciwnie, wrócę tam i powie jej, co o tym myślę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Tracey, daj spokój. – Dafne położyła dłoń na ramieniu przyjaciółki, chcąc ją
powstrzymać przed ponownym wejściem do pokoju. – Co ci to da? Ona zacznie
krzyczeć, że nie szanujemy jej szczęścia, nie stoimy po jej stronie i jej nie
wpieramy. Lepiej jej nie denerwować przed tym spotkaniem, <br />
a może jakimś cudem uda im się dogadać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Niestety
Tracey wiedziała, że Dafne ma rację. Każda próba dyskusji <br />
z Pansy kończyła się ostatnimi czasy tak samo, jeśli coś nie szło po jej myśli,
od razu stawało się wymierzonym w nią atakiem. Dafne przekonała się o tym
najlepiej podczas ciągłych awantur o Albę, które trwały do tej pory. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Co za jędza – podsumowała całą sytuację Tracey. – Ale skoro ona się na nas
wypięła, możemy zaprosić Riddle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Naprawdę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Tak, z nią przynajmniej nie będę musiała słuchać ciągłego lamentu, jak to nikt
się z nią nie liczy i wszyscy są źli. Idziemy do niej – zadecydowała Tracey,
ruszając w stronę schodów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Do
czego to doszło, żeby na ich babski wieczór zapraszały Riddle. Musiała jednak
przyznać, że taka impreza z nią może być całkiem interesująca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Jakieś propozycje na dzisiaj? – zapytał Draco, stając za fotelem, na którym
siedziała Hermiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nie
miał ochoty na kolejną imprezę, czy inny spęd. Najchętniej zostałby w pokoju i
spędził ten czas z Riddle. Po dzisiejszym poranku czuł się jej jeszcze bliższy.
Od jakiegoś czasu zbierał się, aby powiedzieć jej o swoich uczuciach. Uznał, że
kiedy nadejdzie odpowiedni moment, będzie o tym wiedział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Może pójdziemy na jakiś spacer? – zaproponowała Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
A może… – Draco nie dokończył, ponieważ rozległo się pukanie do drzwi. – Kogo
tu niesie – mruknął, kierując się do drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Cześć, jest Hermiona? – zapytała od razu Dafne, gdy Draco otworzył im drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Tak, wchodźcie. – Draco zrobił miejsce, wpuszczając dziewczyny do środka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Cześć, mamy dla ciebie propozycję nie do odrzucenia – oznajmiła Dafne,
uśmiechając się do koleżanki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Mianowicie? – zapytała nieco podejrzliwie Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Delegacja
Dafne i Tracy do ich pokoju z propozycją nie do odrzucenia mogła oznaczać
absolutnie wszystko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Robimy dzisiaj u nas babski wieczór: jedzenie, wino i chciałyśmy cię zaprosić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zarówno
Draco, jak i Hermiona wydawali się dość zdziwienie słowami Tracey. Dziewczyny
utrzymywały poprawne kontakty, ale nikt nie sądził, że aż tak. Poza tym
pozostawał jeszcze jeden problem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
To bardzo miłe, ale Parkinson wydrapie mi oczy, a nie mam ochoty się z nią po
raz kolejny kłócić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Skoro to jedyny problem to nie mamy żadnego, bo Pansy nie będzie – oznajmiła
Dafne. – Zgódź się, będzie fajnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
spojrzała pytająco na Dracona, sama nie wiedząc, co ma zrobić. W zasadzie
zaczęli już sobie planować popołudnie, zresztą ona nigdy nie była na babskim
wieczorze. Co tam się w ogóle robi? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Idź, ja sobie znajdę jakieś zajęcie – odpowiedział na nieme pytanie Hermiony
Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nie
musieli każdej chwili spędzać razem. On miał Zabiniego i Notta, Riddle również
potrzebowała koleżanek. Kontakt z innymi ludźmi dobrze jej zrobi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
W takim razie o której? – zapytała Hermiona, wiedząc, że decyzja już zapadła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
W zasadzie to teraz. Zahaczymy jeszcze o kuchnie po coś do jedzenia – oznajmiła
Tracey, otwierając przy tym drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Do zobaczenia – pożegnała się z Draconem Hermiona, wychodząc <br />
z dziewczynami na korytarz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Na razie, mała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Drzwi
się zamknęły, a Draco został sam. Nadal nie wykazywał chęci do żadnej
aktywności, za to coraz bardziej kusiła go drzemka. Jeśli obudzi się przed
wieczorem, być może nabierze na coś ochoty. Nie zastanawiając się dłużej,
położył się na zaścielonym łóżku. Przeciągnął się niczym kot, szukając dogodnej
pozycji. Nie cieszył się jednak zbyt długo spokojem. Minęło niespełna
piętnaście minut od wyjścia Riddle, gdy ponownie rozległo się pukanie do drzwi.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Otwarte! – zawołał Draco, absolutnie nie mając ochoty wstać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
A ty, co tak zaległeś? – zapytał Teodor, wchodząc do pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Odpoczywam, nie widać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Ciekawe, po czym, leniu. Mało ważne, wstawaj i się zbieraj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Po co? – zapytał niezbyt zadowolony Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Zabini wzywa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Co on znowu wymyślił?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Tym razem chyba chce pogadać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Na
te słowa Draco podniósł się do pozycji siedzącej. Teodor wyglądał na poważnego,
więc nie mogło chodzić o błahostkę. Już przed wyjazdem zauważyli, że Blaise ma
problem, ale nieustannie ich zbywał. Nadszedł jednak moment, kiedy ich
potrzebował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Idę – rzucił tylko Draco, wstając. – A gdzie w zasadzie idziemy? – zapytał, gdy
byli już na korytarzu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Do mnie – odpowiedział Teodor. – Zabini jakieś pół godziny temu zaczął tam
znosić żarcie, a teraz posłał mnie po ciebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">W
pokoju panowie zastali rozłożonego na łóżku Blaise’a z kanapką <br />
w jednej ręce, a szklanką whisky w drugiej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Przyszli moi przyjaciele! – ożywił się natychmiast Zabini. – Siadajcie, jedźcie
i pijcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
To będzie długi wieczór – mruknął pod nosem Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Na pewno nie chcesz wina? – zapytała chyba po raz trzeci Tracey, podsuwając
Hermionie butelkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Cała
trójka siedziała na dużym łóżku pośród talerzy i opakowań z przekąskami. Nie brakowało również wina, którego pierwszą butelkę Tracey
właśnie kończyła rozlewać. Hermiona jednak nie dała się na nie namówić. Sok w
zupełności jej wystarczał, a lekko wstawione dziewczyny nie przeszkadzały.
Alkohol czynił je raczej zabawniejszymi i rozluźnionymi, lecz kluczowym faktem
pozostawała jednak ich płeć. Czuła, że nie musi się niczego obawiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Na pewno, ale wy się nie krępujcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Ja cię chyba nigdy nie widziałam pod wpływem – ciągnęła temat Tracey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
I nie zobaczysz, bo ja nie piję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Dlaczego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Tracey, nie bądź wścibska, to nie nasza sprawa – upomniała przyjaciółkę Dafne,
widząc, że Hermiona nieco się spięła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Po prostu jestem ciekawa – broniła się Tracey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Mam swoje powody, ale nie chcę o tym rozmawiać – ucięła temat Hermiona. Nie
zamierzała się zwierzać. Ani jej, ani dziewczynom nie było to do niczego
potrzebne <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Twoja strata, więcej dla nas – zaśmiała się Tracey, stukając się z Dafne kieliszkami. – Jak tak teraz myślę, to Draco odkąd się z tobą zadaje,
też nie pije – dodała po chwili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie zabraniam mu, jeśli o to ci chodzi – zapewniła Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Draco
sam podjął taką decyzję, choć wiedziała, że to wyłącznie ze względu na nią. Zdawał
sobie sprawę, że nie znosiłaby go pod wpływem alkoholu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
To jest raczej dobry wpływ. Pasujecie do siebie – stwierdziła Tracey, którą wypite
wino zachęciło do podzielenia się swoimi przemyśleniami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Znajomość
z Wiliamem otworzyła jej oczy na wiele rzeczy. On był taki… inny, poważny,
ułożony, dojrzały. Nie sądziła, że takie cechy będą jej imponować, a jednak.
Przy nim czuła się jedyna w swoim rodzaju, doceniona. Draco nigdy nie wzbudzał
w niej takich uczuć. Teraz miała wrażenie, że uganiała się za nim dla zasady. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
nie bardzo wiedziała, jak się odnieść do wyznania Tracey. Jeszcze niedawno z
powodu Malfoya była gotowa wydrapać jej oczy, a teraz mówi, że do siebie pasują.
Świat się kończy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Ja to mówiłam od zawsze, a ona nie, bo najpierw, że idiota, potem kolega, a tu
proszę – zaśmiała się Dafne, przez co Hermiona spojrzała na nią spod byka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Wyrzuć z tego idiotę i jakbym słyszała ciebie, kiedy mówiłaś o Teodorze – odcięła się natychmiast Hermiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Ja tam nie ukrywam swoich zamiarów, Wiliam będzie moim facetem. Tym razem będę
tylko nieco subtelniejsza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
i Dafne nie wytrzymały i zaczęły się śmiać. Ten wieczór zapowiadał się naprawdę
ciekawie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Teodor, wyskakuj z Ognistej – powiedział Blaise, wylewając do swojej szklanki
resztkę whisky.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie mam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Chcesz mi powiedzieć, że ta jedna trzecie butelki to wszystko, co miałeś? –
zdziwił się Blaise, wstając jednocześnie z łóżka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Wybacz, że nie mam w pokoju magazynu Ognistej – zakpił Teodor, który w zasadzie
nie dopił jeszcze pierwszej szklanki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Z kim ja się zadaje – mruknął pod nosem Blaise. – Siedźcie tu, ja na szczęście
jestem bardziej zapobiegawczy i zaraz uratuję sytuację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Blaise
wyszedł na korytarz, zmierzając do swojego pokoju. On nie popełnił błędu
przyjaciela i przywiózł ze sobą odpowiednie zapasy ulubionego alkoholu. W
sypialni nie spodziewał się spotkać Pansy. Powiedział jej, że ma na dzisiaj
plany, a ona odpowiedziała mu tym samym. Zdziwił się, gdy jednak został ją w
pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Jesteś wreszcie – powiedziała lekko zniecierpliwiona Pansy. Już myślała, że się
na niego nie doczeka. Oby miał w zanadrzu naprawdę dużą niespodziankę. – Czekam
tu i czekam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Na mnie? – zdziwił się Blaise. – Ja w zasadzie tylko na chwilę po whisky, bo
Teodor już nic nie ma. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Słucham? – zapytała, nie kryjąc swojego zdziwienia Pansy. Nie, on nie mógł
zapomnieć o ich miesięcznicy. – Przyszedłeś tu tylko po Ognistą?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Tak – powiedział ostrożnie Blaise – mówiłem ci, że mam na dzisiaj plany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Lepiej dla ciebie, żebyś żartował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie bardzo rozumiem – przyznał coraz bardziej zdezorientowany Blaise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Powiedz, że żartujesz i te twoje plany na dzisiaj to nie picie z Nottem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Draco też z nami siedzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">W
tym momencie Pansy zdała sobie sprawę, że on nie żartuje i naprawdę zapomniał. Łudziła się, że coś zrozumiał, że ją przeprosi i wszystko będzie jak dawniej, a tymczasem on nawet nie pamiętał o ich
miesięcznicy. Pansy nie potrafiła ukryć swojego rozczarowania i złości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Jesteś po prostu beznadziejny! – krzyknęła nagle Pansy, rzucając <br />
w Blaise poduszką, którą ten złapał w locie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Możesz mi powiedzieć, o co ci znowu chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
O co mi chodzi?! Ja idiotka szykuję się pół dnia na ten wieczór <br />
z myślą, że przygotowujesz coś wyjątkowego na naszą miesięcznicę, a ty wpadasz
tu po jakąś cholerną whisky, żeby się upić z tymi przygłupami! I ty się jeszcze
pytasz, o co mi chodzi?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Kolejna
poduszka poleciała w stronę Blaise’a, której tym razem nie złapał. Dopiero
teraz dokładnie przyjrzał się Pansy, makijaż, ładna czerwona sukienka. Nie
żartowała, a on naprawdę zapomniał o ich miesięcznicy. Do tej pory zawsze
pamiętał, przynosił jej kwiaty, biżuterię, czy inne prezenty, lecz tym razem
nie miał nic. Tyle się między nimi ostatnio działo, że najzwyczajniej w świecie
zapomniał, że dziś mija pięć miesięcy, odkąd zostali parą. Nic go jednak nie usprawiedliwia,
ponieważ wiedział, że sprawił swojej dziewczynie przykrość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Pansy, ja cię tak strasznie przepraszam – zaczął się tłumaczyć Blaise, lecz
jego dziewczyna nie dała mu dojść do słowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Wiesz, gdzie sobie możesz wsadzić swoje przeprosiny?! Ja cię już zupełnie nie
obchodzę! Wszystko jest ważniejsze ode mnie: koledzy, Riddle i Merlin jeden wie, co jeszcze! Po co ty w ogóle ze mną jesteś?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Jest mi naprawdę przykro. Chodźmy na spacer, porozmawiamy, napijemy się wina
nad jeziorem. – Blaise starał się ratować sytuację, nieświadomie tylko ją
pogarszając.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Oczywiście, teraz z łaski pójdziesz ze mną pić wino w krzakach! Jak mogłeś mi
to zrobić? Wiesz, że cię kocham, a ty cały czas mnie ranisz! – wykrzykiwała
Pansy, nie panując już nad emocjami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Pansy, porozmawiajmy na spokojnie. Jesteś zdenerwowana…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie uspokajaj mnie! Mam prawo być wściekła, kiedy mój chłopak mnie olewa i niszczy
nasz związek! Zastanów się nad sobą, czego ty w ogóle chcesz i wtedy do mnie
przyjdź – zakończyła swoją tyradę Pansy, po czym wyszła z pokoju, z hukiem zatrzaskując za sobą drzwi. Dzisiejszy dzień był jednym z najgorszych w jej życiu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zrezygnowany
Blaise usiadł na łóżku, ukrywając twarz w dłoniach. Jego trudna dotąd sytuacja
skomplikowała się jeszcze bardziej tym razem z jego winy. W jednej kwestii
Pansy miała rację, musiał się zastanowić, czego tak właściwie chce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>– Nigdy nie zapomnę, jak złamałaś Draconowi
nos – zaśmiała się Tracey, która leżała na plecach z nogami opartymi o ścianę z
talerzem czekoladowych ciasteczek na brzuchu. – Próbował nam wtedy wmówić, że
oberwał od jakiegoś siódmoklasisty, ale Blaise jako jego najlepszy przyjaciel
wszystko wygadał. Draco chciał go wtedy udusić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
nie mogła przestać się śmiać. Oczami wyobraźni widziała Malfoya sprzed trzech
lata ze złamanym nosem, ale przede wszystkim zdeptaną dumą, którego Zabini
usiłuje jeszcze bardziej wyprowadzić z równowagi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
A pamiętacie, jak… – Tracey nie dokończyła, ponieważ drzwi do pokoju otworzyły
się gwałtownie, a w nich stanęła Pansy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
To jest najgorszy dzień w moim życiu. Czy wy sobie wyobrażacie, że… – urwała
nagle Pansy, gdy ujrzała Hermionę. – Co ona tu robi? – zapytała, dokładnie
akcentując każde słowo. Ten dzień to musiał być jakieś nieśmieszny sen. Obudzi
się i wszystko będzie tak, jak to sobie zaplanowała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Jemy ciastka, Hermiona je zrobiła. Chcesz jedno? – zapytała beztrosko Tracey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Udawała,
że nie widzi zdenerwowania przyjaciółki. Usiadła jak gdyby nigdy nic,
wyciągając rękę z talerzem. Coś musiało pójść nie tak z Blaise’em, więc
przybiegła do nich się wyżalić. Tracey nie miała jednak ochoty tego słuchać.
Zwłaszcza po tym, jak je dzisiaj potraktowała. I tak od dwóch tygodni nie
rozmawiały o niczym innym, to się robiło męczące.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Mam gdzieś jakieś ciastka! Zaprosiłyście ją zamiast mnie?! – oburzyła się
Pansy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Po pierwsze odmówiłaś, po drugie nie zamiast ciebie, tylko po prostu
zaprosiłyśmy – wyjaśniła pokrótce Tracey, obserwując, jak Pansy robi się niemal
purpurowa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Czy wy jesteście normalne?! Jak mogłyście mnie zastąpić tą przybłędą!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
zaczęła powoli tracić cierpliwość. Pansy przekraczała już wszelkie granice.
Wyżywała się na niej za wszystkie swoje niepowodzenia. Starała się być ponad
to, ale ile można?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Ostrzegam cię, Parkinson, że jeśli w końcu się ode mnie nie odczepisz, inaczej
porozmawiamy – zagroziła Hermiona. – Nic mnie nie obchodzą twoje problemy z
Blaise’em, a tym bardziej nie mam z nimi nic wspólnego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Ty bezczelna, Idiotko! Co ty sobie…?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Przestań do cholery! – uniosła się jak nigdy Dafne, skutecznie uciszając Pansy.
– Co ty w ogóle robisz? Wpadasz tu jak burza, krzyczysz na nas, obrażasz
naszego gościa. Co w ciebie wstąpiło? Masz nas gdzieś, dopóki coś się nie
dzieje i czego ty oczekujesz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Dafne
nie wiedziała, czy jest bardziej zła, czy rozczarowana. To, co wyprawiała Pansy,
przechodziło ludzkie pojęcie. Zachowywała się, jakby coś ją opętało, nie jak
ich przyjaciółka. Rozumiały, że konflikt z chłopakiem źle na nią wpływa, ale
niejednokrotnie próbowały jej pomóc, lecz Pansy nie dawała sobie nic
powiedzieć. Wszystko ma swoje granice, również ich cierpliwość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Proszę bardzo, wszystko jasne. Znalazłyście sobie nową przyjaciółkę <br />
i teraz ja idę w odstawkę? – zapytała Pansy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Skończ już z tym robieniem z siebie ofiary. Na własne życzenie się od nas
odsuwasz. Zresztą nie masz nas na wyłączność. – Tracey nie dawała się zwieść. Pansy
nie weźmie ich znowu na litość, tym razem naprawdę przesadziła i nie odpuszczą
jej tego tak łatwo, bo jak widać, to do niczego nie prowadzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Amelia ma co do was rację, jesteście siebie warte – stwierdziła pełnym pogardy
głosem Pansy, zatrzaskując za sobą drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Wszyscy
bliscy ją opuścili: chłopak, przyjaciółki. Perfidnie ją zdradzili, odstawiając
w kąt, jak jakiś przedmiot. Nie pozwoli się tak traktować. Jeszcze odczują, jak
wielki błąd popełnili, ale wtedy będzie już za późno na wybaczenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
O co jej chodziło z Amelią? – zapytała po wyjściu Pansy Tracey. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Była
wzburzona do granic możliwości, ale ostatnie słowa przyjaciółki szczególnie
przykuły jej uwagę. Co w ogóle Rowle miała do ich kłótni?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie mam pojęcia, ja nawet nie lubię tej dziewczyny – odpowiedziała Dafne, którą
akurat ta kwestia niewiele obchodziła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Ja chyba wiem – powiedziała niepewnie Hermiona. Obiecała sobie, że nie będzie
się w to mieszać, ale w tych okolicznościach nie powinna milczeć. – Zaraz na
początku wyjazdu słyszałam jak Parkinson, Rowle i inne dziewczyny rozmawiały w
łazience między innymi o was. Rowle uznała cię za dziewczynę bez klasy, bo
spotykasz się – jak to ujęła – z dziwakiem – tu Hermiona zwróciła się do
Tracey, a następnie dodała, patrząc na Dafne – a ciebie Parkinson określiła jako przemądrzałą. I to wszystko oczywiście moja
wina.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Pansy nas obgadywała z tymi hienami? – zapytała z niedowierzaniem Tracey, na co
Hermiona przytaknęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Panna
Davis nie mogła w to uwierzyć. Jak Pansy mogła im coś takiego zrobić? Czasami
dogryzała Wiliamowi, ale nigdy nie brała tego na poważnie. Gdy uganiała się za
Draconem, Pansy nieustannie zachęcała ją do chorych działań. W przypadku
Wiliama nie było tematu i teraz zrozumiała dlaczego. Nie był popularny, nie
należał do drużyny, dla osób postronnych niczym się nie wyróżniał nie to, co
tacy Draco, Blaise, czy Teodor, święta trójca. Co z tego, że ośmieszała się i poniżała, usiłując zdobyć jednego z nich? Tym razem
Pansy naprawdę przesadziła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Co za wiedźma. Już ja sobie z nią porozmawiam – oznajmiła Tracey, która bardzo
się zawiodła na przyjaciółce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Wolałabym nie być z tym powiązana. Nie chcę się obudzić duszona przez Parkinson
– uprzedziła Hermiona, wiedząc, że to, co teraz zrobiła, ostatecznie
rozwścieczyłoby Pansy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie będziemy cię w to mieszać, poradzimy sobie same – zapewniła Dafne, Hermiona
miała z ich powodu już wystarczająco dużo nieprzyjemności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Dokładnie, nie dowie się, że nam powiedziałaś – potwierdziła Tracey. – Swoją
drogą dobrały się z Amelią, cholerne plotkary. Nie chcę nic mówić, ale ta blond
idiotka ewidentnie ma coś do Dracona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Tracey
wiedziała, co mówi, każdy to zauważył, a ludzie zaczęli gadać i tworzyć coraz to nowsze teorie o rzekomym romansie Dracona. Riddle im pomogła,
więc Tracey uznała, że powinny się odwdzięczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Wiem, w zasadzie głównie o tym rozmawiały w tej łazience – wyznała Hermiona,
choć nie przejmowała się tym tak bardzo jak wcześniej. Draco ją kochał, nie
Amelię, czy jakąkolwiek inną dziewczynę, tylko ją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
I ty tak spokojnie o tym mówisz? – zapytała ze zdziwieniem Tracey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Ufam Draconowi – odpowiedziała z prostotą Hermiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Wątpiąc
w niego, sprawiała mu ogromną przykrość, a to ostatnie czego chciała. Walczyła
ze sobą każdego dnia, ale wiedziała, że dla niego warto.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie chodzi mi o to, że nie powinnaś mu ufać – sprostowała Tracey. – Rzecz w
tym, że ta żmija robi z ciebie idiotkę i powinnaś coś z tym zrobić. Wszyscy
wiemy, że potrafisz nastraszyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Tracey
do dziś miała w pamięci wściekłą Riddle z wężem u boku. Nastraszyła ją wtedy
nie na żarty. Podobnie jak większość uczniów. Powinna to wykorzystać i utrzeć
Rowle nosa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
zaczęła się zastanawiać nad słowami Tracey. Nigdy nie reagowała na zaloty
Amelii, starając się być ponad to, co mogło jednak okazać się błędem. Rowle
śmiała się jej prosto w twarz, lekceważąc ją, jak tylko się da. Tak nie powinno
być. Draco to jej mężczyzna i żadna dziewczyna nie powinna go napastować. To
nieprawdopodobne, ale naprawdę zamierzała posłuchać Tracey. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Załatwię to – postanowiła Hermiona, na co Tracey aż klasnęła <br />
w dłonie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Będzie miała zdzira za swoje. Aż żałuję, że nie masz ze sobą tego czarnego
diabła – stwierdziła Tracey, na co Dafne spojrzała na nią karcąco. – No co?
Przecież jestem miła. Nie patrz tak, tylko polej nam wina.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Blaise
jeszcze przez jakoś czas po wyjściu Pansy siedział na łóżku, nie wiedząc, co ma
ze sobą zrobić. Nie pobiegł za nią, wiedząc, że i tak nic nie wskóra, a może
nie chciał? Próbował z tym walczyć, ale nie potrafił wyzbyć się poczucia, że to,
co między nimi było, wypaliło się, a wypadek Dracona był niczym wiadro wody
wylane na dogasające ognisko. Pogubił się w tym wszystkim i właśnie dzisiaj
chciał porozmawiać z przyjaciółmi, aby pomogli mu uporządkować myśli. Za nic
nie pamiętał o tej cholernej miesięcznicy, czym tylko pogorszył sprawę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Chrzanić to – mruknął w końcu pod nosem, podchodząc do swojego kufra. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Wyciągnął
z niej dwie butelki whisky i wrócił do pokoju Teodora. I tak zamierzał się
dzisiaj upić, teraz miał ku temu ważny powód.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Ty do Hogwartu po tą whisky poszedłeś, czy co? – zapytał Teodor po powrocie
przyjaciela. Z Dracona już się zaczęli zastanawiać, czy nie powinni go
poszukać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Pokłóciłem się z Pansy – wyjaśnił Blaise, siadając na łóżku. – Dałem dupy i zapomniałem
o miesięcznicy. Jak się zapewne domyślacie, Pansy dostała szału – zakończył,
nalewając sobie podwójną porcję whisky.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Draco
i Blaise spojrzeli na siebie. Blaise rozpoczął temat, który jak podejrzewali,
miał być głównym na ich spotkaniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Co się właściwie między wami dzieje? – zapytał w końcu Teodor, na co Blaise
westchnął ciężko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Źle się dzieje, stary – powiedział Blaise, upijając whisky. – Zaczęło się od
wypadku Dracona, a potem poszło lawinowo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Chwila, a co ja mam z tym wspólnego? – zdziwił się Draco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Napędziłeś nam niezłego stracha, atmosfera była dość napięta. Jak przyszli twoi
rodzice, Pansy nastraszyła Hermionę, że mogłeś się przekręcić…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Co? – zapytał z niedowierzaniem Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Czy
Parkinson naprawdę nie miała za grosz rozumu, czy choćby przyzwoitości? Oczami
wyobraźni widział swoją małą na skraju załamania nerwowego i tę przeklętą
wiedźmę pastwiącą się nad nią. Krew go zalewała na samą myśl. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Wiem, co chcesz powiedzieć i wiedz, że tym razem nawet mnie wyprowadziła z
równowagi. – Blaise postanowił nie przybliżać przyjacielowi całej rozmowy, aby
jeszcze bardziej go nie zdenerwować. – Potem cały czas miała pretensje, że za
często do ciebie chodzę, za dużo czasu spędzam z Hermioną i Teodorem, nie poświęcam jej uwagi i tak w kółko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Przecież Draco to nasz przyjaciel – powiedział Teodor, jakby to była
najbardziej oczywista rzecz na świecie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie mnie to musisz tłumaczyć – westchnął Blaise. – Pansy nie jest idealna… –
Przerwało mu prychnięcie Dracona, lecz zignorował to i mówił dalej. – Ma swoje
wady i humory, ale dotarło do mnie, że to nie są drobiazgi, które byłbym w
stanie zaakceptować.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Mówiłem ci, że to wariatka. Nawet Davis jakimś cudem zmądrzała, chociaż nigdy
bym jej o to nie podejrzewał, ale Parkinson…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Teodor
szturchnął Dracona w bok, przerywając tym samym jego tyradę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie sądzę, aby twoje wywody miały jakoś pomóc Zabiniemu – upomniał przyjaciela
Nott, po czym zwrócił się do Blaise’a. – Próbowałeś z nią rozmawiać,
wytłumaczyć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Bo to raz, zawsze ta sama śpiewka: nie kochasz mnie już, w ogóle cię nie
interesuję, wszyscy są ważniejsi ode mnie. – Blaise zaczął naśladować głos
swojej dziewczyny, co szło mu naprawdę nieźle. – W końcu wkręciła sobie, że
zdradzam ją z Hermioną i zaczął się koszmar. Głupio mi jest jej nawet spojrzeć
w oczy przez to, co wyczynia Pansy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Musisz z nią na spokojnie porozmawiać, przedstawić swój punkt widzenia… –
zaczął mówić Teodor, lecz przerwał mu Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Zlituj się z tą swoją dyplomacją, bo tak chłopakowi nie pomożesz. Już widzę,
jak Parkinson spokojnie słucha, co Blaise ma do powiedzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Niestety
panowie wiedzieli, że Draco ma rację. Pansy nie należała do najlepszych
słuchaczy. Traciła zainteresowanie, gdy tylko ktoś mówił coś, co jej się nie
podobało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Ja już naprawdę nie mam do niej siły – powiedział lekko podłamany Blaise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Jak dla mnie to ty przede wszystkim powinieneś sobie odpowiedzieć na jedno
pytanie – oznajmił Draco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
To znaczy? – zapytał Blaise. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Czy ty w ogóle chcesz z nią być?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">I
tu pojawiał się problem, ponieważ Blaise nie był w stanie odpowiedzieć na to
pytanie. Przeżyli razem wiele pięknych chwil, byli szczęśliwi. Miał jednak
wrażenie, że to wszystko jest już daleko. Próbował wspominać to, co dobre w
chwilach zwątpienia, ale Pansy nie dawała mu nowych powodów, aby walczyć o ich
związek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie wiem – odpowiedział Blaise, widząc, że jego przyjaciele czekają na
odpowiedź. – Po prostu nie wiem…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
To jest akurat bardzo proste, stary – zaczął Draco. – Wyobrażasz sobie spędzić
z nią resztę życia?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Blaise’a
zaskoczyła trafność pytania Dracona. Jak wyobrażał sobie całe życie z Pansy i
czy w ogóle?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie, nie wyobrażam sobie – odpowiedział nieco zszokowany swoim odkryciem
Blaise, lecz wiedział, że to prawda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Przez
te kilka miesięcy dobrze się bawili, całkiem nieźle dogadywali, zależało mu na
Pansy, ale czy to wystarczy, aby stworzyć coś trwałego, co przetrwa lata i
zapewni im szczęście? Przypomniał sobie obietnicę, jaką złożył babci jakiś czas
przed jej odejściem. Poprosiła, aby związał się tylko z kobietą, która da mu bezgraniczną miłość, która przetrwa nawet największe
przeciwności losu. To nie była Pansy, wiedział to już na pewno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie, co masz zrobić – podsumował Draco, choć
nie wykazywał szczególnego entuzjazmu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Rozstania
nigdy nie były przyjemne, zwłaszcza że w grę wchodziła Parkinson, która z
pewnością nie przyjmie tego za dobrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie poznaję cię, Malfoy – stwierdził nagle Teodor. – Kiedy ty się taki rozsądny
i dojrzały zrobiłeś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Przy Riddle nie da się inaczej – przyznał szczerze Draco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Przy
Hermionie nie było miejsca na wahanie, czy niedojrzałość. Wracając do niej po
poznaniu strasznej prawdy o Grangerach, wiedział, że nie ma drogi powrotnej.
Riddle to osoba, z którą wiązał plany na przyszłość i bez której jej sobie nie wyobrażał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nieźle cię wzięło – stwierdził Teodor, ciesząc się szczęściem przynajmniej
jednego przyjaciela.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Wiem, to jest ta jedna na milion. – Brzmiało to strasznie ckliwie, ale Draco
tak właśnie uważał. – Ty też znajdziesz swoją jedną na milion – zwrócił się do Zabiniego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Najpierw muszę uświadomić Pansy, że to nie ona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Im dłużej to będziesz ciągnął, tym gorzej. Czas nie działa na twoją korzyść –
ostrzegł przyjaciela Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Zerwę z nią po powrocie – zadecydował Blaise, wypijając na raz zawartość swojej
szklanki. Sięgnął po butelkę, polewając sobie i Teodorowi, po czym spojrzał
wymownie na Dracona. – Rozpadł mi się związek i ty jako mój najlepszy kumpel
masz obowiązek się ze mną napić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Jeśli nie chcesz, żebym podzielił twój los, to odpuść – nie dawał się namówić
Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Zabrania ci pić? – zdziwił się Teodor, ponieważ Hermiona nie wyglądała mu na
dziewczynę ograniczającą innych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie, ale źle reaguje na alkohol. – Draco nie musiał mówić więcej, aby panowie
zrozumieli, co w przypadku Hermiony oznacza złe reagowanie. Więcej wyjaśnień
nie potrzebowali, nawet jeśli ciekawił ich powód takiego zachowania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Ale jak już rozstanę się z Pansy, macie czekać u mnie z pokaźnym zapasem
Ognistej – oznajmił nieznoszącym sprzeciwu głosem Blaise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Mów, kiedy i jesteśmy – zapewnił Draco, w takich okolicznościach nie
zamierzając odmawiać przyjacielowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Blaise
uśmiechnął się, lecz z każdą chwilą ten uśmiech gasł. Powoli docierało do
niego, jaką podjął decyzję. Nie targały nim wątpliwości, martwiły go
konsekwencje. Pansy była mu bliska i nie chciał jej tracić, ale obawiał się, że
tak właśnie będzie. Nie raz w nerwach wyrzucała mu, że nie może jej zostawić,
że muszą być razem, choćby nie wiem co. Nawet nie chciał myśleć, jak zareaguje
na wieść, że to koniec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Co ma być, to będzie, nie ma się co zadręczać – powiedział Teodor, chcąc
pocieszyć przyjaciela. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nawet
wiecznie tryskający optymizmem Zabini potrzebował wsparcia, zwłaszcza że w
ostatnim czasie zbyt wiele na niego spadło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Dajmy temu już dzisiaj spokój, tylko Ognista.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Panowie
przytaknęli, a Teodor i Blaise stuknęli się szklankami. Nott wiedział, jak to
się skończy i że jutro boleśnie odczuje skutki pocieszania przyjaciela. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
po cichu otworzyła drzwi do pokoju, na palcach wchodząc do środka. Było już
bardzo późno i nie chciała obudzić Dracona. Nagle jednak zapaliła się lampka
przy kanapie, na co Hermiona omal nie podskoczyła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
O której to się wraca, moja panno? – zapytał Draco tonem surowego ojca.
Siedział na kanapie ze skrzyżowanymi ramionami i starał się wyglądać groźnie,
lecz błąkający się na jego twarzy uśmiech nieco psuł efekt. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Cholera jasna, Malfoy! Przestraszyłeś mnie – zganiła go Hermiona<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Taki był zamiar – zaśmiał się Draco. – Jak tam babski wieczór? – zapytał, gdy
Hermiona usiadła na oparciu kanapy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Był dość… interesujący – odpowiedziała po chwili zastanowienia Hermiona. To
słowo chyba najlepiej opisywało dzisiejszy wieczór. – Nie wiedziałam, że Davis
potrafi być taka znośna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Wszystkich potrafisz przekabacić na swoją stronę, co? – zaśmiał się Draco, za
co Hermiona szturchnęła go w ramię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Pochwal się lepiej, co ty robiłeś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Tak się składa, że ja też zostałem zaproszony na męski wieczór. Żarcie, whisky,
nawaleni Teodor i Blaise, aktualnie zapewne śpiący. Zabiniemu to się w sumie
nie dziwię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Coś się stało? – zapytała Hermiona, widząc, że Draco jest nazbyt poważny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Postanowił rozstać się z Parkinson.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Żartujesz – zdziwiła się Hermiona. Blaise i Pansy kłócili się ostatnio, ale nie
sądziła, że do tego stopnia. – Jest aż tak źle?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
To od dłuższego czasu był cyrk nie związek. Jak dla mnie Blaise i tak długo
wytrzymał z tą wariatką. Jeszcze dzisiaj zapomniał o jakiejś miesięcznicy i
zrobiła mu awanturę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
To dlatego była taka wściekła – stwierdziła Hermiona, lecz widząc pytający
wzrok Dracona, kontynuowała: – Wpadła do dziewczyn i zrobiła kolejną awanturę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Mówiłem, wariatka – powiedział Draco, kręcąc z politowaniem głową. – Dobrze, że
przynajmniej ja mam normalną dziewczynę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Szkoda, że ja nie mogę powiedzieć tego samego o swoim chłopaku. –Hermiona zaśmiała
się, widząc urażony wzrok Dracona. – Ty się tu dąsaj, a ja idę się ogarnąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
ruszyła do łazienki, a Draco przykrył się kocem i ostentacyjnie położył na kanapie twarzą do oparcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Dobranoc – rzucił tylko, przykrywając się po samą szyję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Dobranoc – odpowiedziała rozbawiona Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Mimo
późnej godziny Hermionie nie spieszyło się z kąpielą. Skończywszy wieczorną
toaletę, zgasiła światło i powoli uchyliła drzwi, aby nie obudzić Dracona,
który jak sądziła, zdążył już zasnąć. Niespodziewanie usłyszała, jak mówi coś
pod nosem, kręcąc się przy tym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Cholerna kanapa, przysięgam, że zmuszę Zabiniego do spalenia jej – mamrotał do
siebie Draco, nie zdając sobie sprawy, że ktoś go słyszy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nigdy
nie wspominał na głos, że źle mu się śpi, przez co Hermiona nawet o tym nie
pomyślała. Czego się jednak można było spodziewać po za krótkiej i za wąskiej
kanapie? Hermionie zrobiło się strasznie głupio. Łóżko w tym pokoju pomieściłoby co najmniej trzy osoby. Draco nie powinien się
narażać na niewyspanie i ból pleców. Choćby go miała zmusić, zamienią się
posłaniami. Chciała do niego podejść i mu to oznajmić, lecz nadal stała przy uchylonych
drzwiach, a w jej głowie pojawiła się absurdalna wręcz myśl, która wywoływała u
niej strach, ale i niezrozumiałe podekscytowanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie myśl, po prostu to zrób – powiedziała Hermiona sama do siebie <br />
i nim zdążyła się rozmyślić, podeszła do kanapy. – Draco – zwróciła się do
niego, delikatnie potrząsając jego ramieniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Jest późno, śpię – mruknął pod nosem Draco, choć Hermiona doskonale wiedziała,
że to nieprawda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Chciałabym, żebyś się ze mną położył – wyrzuciła z siebie na jednym wydechu, czekając
na reakcję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">W
pierwszej chwili Draco zamarł. Powoli odwrócił się przodem do Hermiony, uważnie
jej się przyglądając. Mózg mu płatał figle, czy ona właśnie zaproponowała, żeby
ze sobą spali?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Ale że razem? – To chyba najgłupsze pytanie, jakie Draco mógł zadać, ale tkwił
w tak wielkim szoku, że nie do końca kontrolował, co mówi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Tak – zaczęła zakłopotana Hermiona – łóżko jest duże, a ty śpisz na tej
niewygodnej kanapie, więc…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Czekaj – przerwał jej Draco, ponieważ w tym momencie zrozumiał, skąd ta
propozycja. – Nie musisz tego robić, dlatego że ja marudzę. To tylko kilka
nocek, nie musisz się do niczego zmuszać – wytłumaczył spokojnie Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Oczywiście,
że wolałby się położyć z Riddle, ale to musiała być jej świadoma i dobrowolna
decyzja. Błahostka dla przeciętnej osoby dla niej stanowiła nie lada wyzwanie,
na które sama musiała czuć się gotowa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Do niczego się nie zmuszam – zaprzeczyła nieco ośmielona Hermiona. Nie chciała,
aby myślał w ten sposób. Przecież lubiła jego bliskość, gdy trzymał ją za rękę,
przytulał, czy nawet całował. To wszystko siedziało w jej głowie. Głęboko
zakorzeniony lęk tworzył między nimi barierę, a ona się temu poddawała.
Najwyższa pora się temu przeciwstawić. – Chodź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
złapała Dracona z rękę i pociągnęła, zmuszając tym samym, aby wstał.
Poprowadziła go do łóżka, czemu Draco się poddał. Po jego głowie krążyły setki
myśli. Obawiał się, że zrobić coś nie tak i wystraszy Riddle. Była taka
wrażliwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
weszła na łóżko jako pierwsza, wślizgując się pod kołdrę. Spojrzała wyczekująco
na Dracona. Nie zobaczył w jej oczach strachu, co pozwoliło mu uwierzyć, że
robi słusznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Leżeli
twarzami do siebie, jednak nie dotykając się żadną częścią ciała. Po senności
nie było już śladu. Oboje byli zbyt przejęci, aby myśleć o czymś tak
przyziemnym, jak sen. Niespodziewanie Hermiona przysunęła się do Dracona, przez
co dzieliły ich zaledwie centymetry. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Możesz mnie przytulić? – zapytała szeptem Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Draco
spełnił jej prośbę, zupełnie niwelując przestrzeń pomiędzy nimi. Hermiona
ostrożnie przytuliła twarz do jego klatki piersiowej. Mózg bombardował ją
wspomnieniami, lecz ona skupiała się tylko na tym, co czuje. Dłoń na jej
plecach nie parzyła, trzymał ją delikatnie, ledwie wyczuwalnie gładząc
kciukiem. Pachniał czystością i perfumami, a nie potem, alkoholem, czy
papierosami. Czuła jego miarowy oddech i równomierne bicie serca. Draco nie był Paulem i nigdy by jej nie skrzywdził.
Ta myśl po raz pierwszy naprawdę do niej dotarła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Myślisz, że kiedyś będę normalna? – zapytała Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Nie musisz być normalna i tak cię kocham – zapewnił Draco, całując ją w czubek
głowy. Był z niej taki dumny. W takich chwilach wynagradzała mu wszystkie
wyrzeczenia i poświęcenia. Dawała mu pewność, że postępuje słusznie i obdarzył
uczuciem właściwą dziewczynę. – Chcę tylko, żebyś się mnie nie bała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Ciebie nie muszę. – Hermiona poczuła kolejny pocałunek w głowę i nieco mocniejszy uścisk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Dała
radę. Coś się w niej zmieniło. Przy Draconie normalność nie wydawała się tak
odległa, była na wyciągnięcie ręki. Kochał ją tak, jak kochać się powinno i to
właśnie od niego Hermiona miała się nauczyć miłości, która uskrzydla, a nie
ciągnie na dno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com27tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-15342042219437461232018-11-12T16:08:00.003+01:002018-11-12T16:08:35.894+01:0068. Wyznania <br />
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Proszę
o chwilę uwagi! – oznajmił Blaise, wstając ze swojego
krzesła. – Pierwszy dzień nie może się zakończyć inaczej jak imprezą.
Jest osiemnasta, o dwudziestej będzie idealnie. Kto ma sprzątać, do dzieła,
reszta jest wolna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Wszyscy
zaczęli wstawać od stołu i wychodzić. Tylko niezadowolone Hestia, Flora i
Amelia zostały w jadalni. Nie musiały nic mówić, aby każdy wiedział, jak bardzo
są oburzone i niezadowolone. W głowach im się nie mieściło, że zostały zmuszone
do sprzątania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Widziałaś
ich miny? Coś pięknego – stwierdził Draco, gdy wraz <br />
z Hermioną weszli do pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Z
trudem się powstrzymał, aby jeszcze bardziej nie dopiec tym damulkom, ale po
awanturze przed obiadem wolał nie zaczynać kolejnej. Nie wszystkim spodobał się
pomysł jakichkolwiek obowiązków. O ile grupa do kuchni znalazła się bardzo
szybko: Hermiona, Draco, Blaise, Teodor, Dafne, Tracey, Wiliam, tak
reszta nie kwapiła się do niczego. Po ciężkich przeprawach i groźbie braku
posiłków musieli jednak w końcu ustąpić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Przecież
one nigdy nawet nie stały w pobliżu zlewu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Aż
żałuję, że nie mogę tego zobaczyć – nabijał się nadal Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Oby
tylko niczego nie zniszczyły – powiedziała Hermiona, siadając na
fotelu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Urządziła
sobie naprawdę długi spacer wzdłuż jeziora, które z bliska było jeszcze
piękniejsze. Naprawdę coraz bardziej udzielał jej się spokój tego miejsca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Szykujesz
się teraz, czy mam iść pierwszy? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Rozmyślania
Hermiony przerwał Draco, który już szukał w kufrze czarnej koszuli i spodni
tego samego koloru. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– A
jakbym na przykład została tutaj? – zapytała niepewnie Hermiona, na
co Draco od razu przerwał poszukiwania i na nią spojrzał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nawet
nie żartuj. Wiem, że nie lubisz takich spędów, ale to sami swoi. Resztę możesz
śmiało ignorować – stwierdził Draco i nie wyglądało, jakby miał
zmienić zdanie, czego Hermiona się spodziewała, nie zaszkodziło jednak
spróbować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Idź
pierwszy – oznajmiła, podnosząc się z fotela.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Draco
zniknął w łazience, a Hermiona przeniosła się na łóżko, <br />
w którym najchętniej by została. Przymknęła oczy, delektując się ostatnimi
chwilami spokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Koniec
tego leżenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zdecydowanie
zbyt szybko do pokoju wrócił Draco, o dziwo w pełnym rynsztunku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Już? – jęknęła
Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Minęło
prawie pół godziny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Niemożliwe – zdziwiła
się Hermiona, zerkając na zegarek, który jednak potwierdził słowa Dracona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nie
rób miny, jakbym cię prowadził na tortury – powiedział Draco, przysiadając
obok Hermiony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nie
zamierzał dopuścić, aby Riddle spędziła ten wyjazd w pokoju. Sam nie przepadał
za kilkoma osobami tutaj, ale nie byli oni warci ich uwagi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Już
dobrze, wezmę tylko jakieś ubrania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zamiast
wstać, Hermiona przeczołgała się na początek łóżka. Draco <br />
z rozbawieniem obserwował, jak nadal leżąc, wychyla się, nieporadnie otwiera
kufer i zaczyna przeglądać jego zawartość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Przecież
ja nie pakowałam tych rzeczy – mruknęła pod nosem Hermiona,
natrafiając na sukienki, czy nawet buty na obcasie. Po co jej niby takie stroje
nad jeziorem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Dorzuciłem
ci parę rzeczy na okazję taką jak dzisiaj. Mówiłem ci, że szkoda chować takie
nogi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
spojrzała nieco podejrzliwie na Dracona. Nigdy nie negował jej ubioru, ale to
prawda, że gdy bardziej się postarała, zawsze ją komplementował. Chyba nie było
w tym nic złego. Zawstydzało ją to, ale na swój sposób lubiła, gdy patrzył na
nią z tym błyskiem w oku. <br />
Z niezrozumiałych dla niej powodów, podobała mu się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Niech
będzie – oznajmiła Hermiona, tym razem schodząc z łóżka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Z
większym zaangażowaniem zaczęła przeglądać kufer. Zgromadziwszy wszystko, czego
potrzebowała, udała się do łazienki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Draco
uśmiechnął się pod nosem i idąc w ślady Hermiony, położył się. W takich
chwilach czuł się cudownie normalnie. Nie było złej przeszłości ani
teraźniejszych problemów, których nie powinni mieć w tym wieku. Jak przeciętna
para przygotowywali się do imprezy. Jego dziewczyna właśnie zaczęła się
szykować, co mogło zaowocować ich spóźnieniem. Cenił takie chwile i nieco
brakował mu ich na co dzień. W Hogwarcie żyli w ciągłym strachu, że jakiś
szaleniec knuje za ich plecami. Do tego trzeba dodać poszukiwania Księgi Ludzi
Lasu, której nikt z żyjących najprawdopodobniej nie widział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Nigdy by się do tego nie przyznał przed
Riddle, ale czasami czuł się po prostu przytłoczony. Bardzo mu na niej
zależało, dlatego starał się być opanowany i rozważny, lecz gdy zostawał sam,
to znikało, a pojawiały się lęk i niepewność. Musiał jednak być silny, miał dla
kogo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Mimo
obaw Dracona Hermiona wyszykowała się punktualnie. Niepewnie wyszła z łazienki,
patrząc na niego, gdy ten właśnie wstawał. Wyglądała pięknie w granatowej,
odciętej pod biustem sukience na grubych ramiączkach, sięgającej jej przed
kolano. Czarne sandałki na obcasie dodały jej kilka centymetrów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Może
być? – zapytała Hermiona, gdy Draco nic nie mówił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Czuła
się nieco speszona, gdy tak na nią patrzył bez słowa. Moda nie była jej mocną
stroną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Zdecydowanie
więcej niż może być. Wyglądasz wspaniale. – Draco podszedł do
Hermiony, obejmując ją w pasie. Chciałby, że kiedyś uwierzył, że dla niego jest
najpiękniejszą dziewczyną na świecie, tak z zewnątrz jak<br />
i w środku. – Pora na wielkie wejście – dodał, prowadząc ją
do drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zdziwili
się, gdy w salonie zastali niemal wszystkich. Najwidoczniej niektórzy, gdy
chcieli, potrafili być punktualni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Już
myślałem, że będzie was trzeba siłą ściągnąć – zawołał Blaise, gdy
para weszła do przestronnego i jasnego salonu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
i Draco podeszli do gospodarza, któremu towarzyszyli Teodor i Dafne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Wszyscy
punktualni jak nigdy – skomentował Draco, siadając na kanapie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Oni
by najchętniej już od rana zaczęli popijawę – stwierdził, wzruszając
ramionami Blaise. – Crabbe i Goyle już po śniadaniu próbowali się
dobrać do zapasów wina. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
uśmiechnęła się ze zrozumieniem. Ciekawe, jakie konsekwencje niosła za sobą
próba przełamania bariery chroniącej wina. Cała piątaka zaczęła dyskutować o
wyjeździe i domku, póki brutalnie im nie przerwano. Od tyłu zajmowanej przez
Hermionę i Dracona kanapy podeszła Amelia. Bezczelnie położyła ręce na
ramionach chłopaka, nachylając się nad nim, choć jej słowa skierowane były do
gospodarza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Blaise,
skąd tu można puścić muzykę? – zapytała Amelia. – Chętnie
bym potańczyła. – Tym razem spojrzała znacząco na Malfoya.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Draco
był zdziwiony, ale przede wszystkim zniesmaczony jej zachowaniem. W co ta
idiotka pogrywała? Obłapiała go bez powodu, niemal się na nim kładąc i
podsuwając przed twarz wypływający z sukienki biust. Draco niemal od razu
odsunął się od oparcia, mało delikatnie strącając ręce dziewczyny. Ta jednak
nie wyglądała na poruszoną, wręcz przeciwnie. Zadziorny uśmiech nie schodził
jej z twarzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Na
szafce jest gramofon i płyty, tylko ostrożnie z nimi – powiedział
dopiero po chwili Blaise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Rowle
prowadziła jakieś dziwne gierki. Draco wyglądał na tak samo zdziwionego jej
zachowaniem, jak pozostali. Tylko Hermiona miała niewyraźną minę. Nie była
ślepa. Amelia usiłowała poderwać Dracona, nawet szczególnie się z tym nie
kryjąc. Odchodząc, spojrzała na nią nawet <br />
z wyższością. Rowle nie traktowała jej nawet jako konkurencję, czy przeszkodę i
Hermiona mimowolnie zaczęła się zastanawiać, czy nie ma ona racji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Przepraszam
na chwilę. – Hermiona zaczęła się podnosić z kanapy, lecz Draco
błyskawicznie złapał ją za rękę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Poczekaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Idę
do toalety, zaraz wracam – skłamała Hermiona, zdobywając się na sztuczny
uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Potrzebowała
chwili, aby zebrać myśli z dala od tych wszystkich ludzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Draco
patrzył na nią podejrzliwie, ale po chwili zwolnił uścisk. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Wracaj
szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
pokiwała głową, a Draco odprowadził ją wzrokiem aż do wyjścia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Stary,
co tu jest grane? – zapytał od razu Blaise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Też
chciałbym wiedzieć. Rowle już zupełnie padło na mózg.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Wiesz,
że jak tak dalej pójdzie, Hermiona się wkurzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Draco
chciałby, aby Teodor miał rację. Gniew w takiej sytuacji byłby zdrową reakcją.
Hermiona niestety może się zacząć doszukiwać winy w sobie. Wiele razy jej
powtarzał, jaka jest dla niego ważna, ale wiedział, że te słowa docierają do
niej stopniowo, a wiara w nie jest bardzo krucha. Nie mógł pozwolić, aby przez
amory jakiejś panny, Hermiona zaczęła w nich wątpić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Jeśli
Rowle nie skończy z takimi szopkami, inaczej sobie z nią porozmawiam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Calibri;"> </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Calibri;"> </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Calibri;"> </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Calibri;"> </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
siedziała w pokoju przeszło piętnaście minut, nim zdecydowała się na powrót.
Uspokoiła się na tyle, aby nie dać nic po sobie poznać. Wracając do salonu,
mijała łazienkę, z której dochodziły jakieś głosy. Zignorowałaby je zapewne,
gdyby nie to, co usłyszała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Mówię
wam, że jest prawie mój. Zgrywa niedostępnego, ale widzę, jak na mnie patrzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">To
była Amelia, Hermiona bez trudu rozpoznała jej lekko piskliwy głos. Nie miała
również wątpliwości, o kim właśnie mówi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nie
ty pierwsza będziesz próbowała wygryźć Riddle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Mówisz
o Tracey? Błagam cię. Miałam ją za dziewczynę na poziomie, ale patrząc na to, z
kim się teraz spotyka, jest tyle warta, co ta znajda. Nie rozumiem, co ona
widzi w Marsonie, przecież to dziwak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Ona
nie da sobie nic powiedzieć i nie dociera do niej, że to nie jej poziom. Riddle
im kompletnie pomieszała w głowach. Dafne może i spotka się z Nottem, ale
zrobiła się równie przemądrzała, co ta przybłęda, a Tracey idzie w jej ślady. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
nie mogła uwierzyć własnym uszom. W łazience znajdowała się również Pansy. Zważywszy
na ich relacje, nie zdziwiła się, że ją obgaduje, ale jak mogła to robić swoim
przyjaciółkom? Od zawsze trzymały się razem, uchodziły wręcz za nierozłączne,
więc gdzie w tym wszystkim miejsce na obmawianie za plecami. Dla Hermiony nie
tak wyglądała prawdziwa przyjaźń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nie
pojmuję, jak to jest, że przy Riddle wszyscy tracą rozum. Musisz uważać na tego
swojego Blaise’a. Coś za często się przy niej kręci, a jak Draco ją rzuci, nie
wiadomo, co z tego będzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Blaise
mnie nie zostawi dla tej przybłędy. Na twoim miejscu martwiłabym się raczej,
czy Malfoy zostawi ją dla ciebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– To
akurat najmniejszy problem. Mam swoje sposoby na najbardziej odporne przypadki.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Dziewczęta
zaczęły się śmiać, a Hermiona mając już dość, odeszła od drzwi. Wystarczająco
się nasłuchała. Nie rozumiała, skąd w tych dziewczynach tyle zawiści. Nawet
rozmawiają ze sobą, nieustannie starały się sobie dopiec. Nie potrafiła tego
pojąć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Amelia
dostarczyła jej wystarczająco zmartwień. Domysły zamieniły się w pewność, że ta
dziewczyna zrobi wszystko, aby odebrać jej Dracona. Nie powinna się tym
przejmować, przerabiali to już. Malfoy nie poleci do dziewczyny, tylko dlatego,
że ta pomacha mu przed oczami biustem. Gdyby to na niego działało, nigdy by się
z nią nie związał. Dlatego wiedziała, że powinna być spokojna i nie przejmować
się jakąś Rowle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Złośliwy
głosik z tyłu głowy podszeptywał Hermionie, że tym razem może nie mieć tyle
szczęścia. Starała się go ignorować, aby nie dać Draconowi odczuć, że w pewnym
sensie mu nie ufa, bo to nieprawda. Wiedział o niej więcej niż ktokolwiek
dotąd, powierzyłaby mu własne życie. Jej zachwiane poczucie własnej wartości
nie powinno dostarczać Draconowi jeszcze więcej zmartwień. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zamiast
wrócić do salonu, Hermiona skierowała się do kuchni, aby napić się wody.
Otworzyła szafkę i stanęła na palcach, usiłując dosięgnąć jedną z nich. W
takich chwilach przeklinała swój wzrost, utrudniający jej podstawowe czynności.
Pech chciał, że cudem dosięgnięte naczynie, wysunęło jej się z rąk. To był
odruch, chwyciła upadającą szklankę, jednak zbyt mocno. Cienkie szkło pękło
między jej dłońmi, raniąc przy tym skórę. Hermiona spojrzała na swoje ręce, na
których zaczęła pojawiać się krew. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nie
zdążyła nic zrobić, gdyż usłyszała, jak ktoś głośno wciąga powietrze. Spojrzała
na drzwi, w których stał blady Draco. Z przerażeniem patrzył na jej zakrwawione
dłonie, nie potrafiąc wydobyć z siebie ani słowa. Ponownie znalazł się w
Hogwarcie, gdzie w łazience przy ścianie siedziała zakrwawiona Riddle. To się
nie mogło znowu dziać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
chciała zapytać, co się stało, ale szybko pojęła, jak to wygląda z perspektywy
Dracona. Miała na rękach krew, swoją krew, po raz ostanie widział ją w takim
stanie, gdy…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nie,
to nie tak jak myślisz. Ja nie… Chciałam się napić, ale szklanka spadła, złapałam
ją, ale pękła i… – zaczęła się gorączkowo tłumaczyć Hermiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Rozumiała
skąd u Dracona takie przypuszczenia, przez co czuła się zawstydzona. Obiecała,
że nigdy więcej tego nie zrobi i dotrzyma słowa. <br />
W gorszych chwilach zamiast po ostrze sięgała po Dracona, który potrafił
wyprowadzić ją z mroku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Draco
podszedł do Hermiony, analizując całą sytuację. Na blacie <br />
i podłodze istotnie znajdowało się szkło, podobnie jak na dłoniach Riddle. Wszystko
wskazywało, że to nieszczęśliwy wypadek. Musiał się jednak upewnić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nie
zrobiłaś tego specjalnie? – zapytał Draco, uważnie się jej
przyglądając.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
spuściła głowę, kręcąc nią przecząco, a Draco poczuł, jakby na nowo mógł
oddychać. Nie okaleczała się, to był nieszczęśliwy wypadek. Przeraził się, gdy
wszedł do kuchni. Zniknęła na tak długo, a gdy ją znalazł, miała pocięte ręce,
kto by nie pomyślał o najgorszym?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Trzeba
to oczyścić i zdezynfekować – powiedział Draco, delikatnie ujmują
dłonie dziewczyny. Nadal tkwiły w nich kawałki szkła, które zamierzał usunąć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Mam,
co potrzeba w kufrze – oznajmiła już nieco spokojniejsza Hermiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Jakżeby
inaczej, jak zwykle przygotowana na wszystko – zażartował Draco,
chcąc nieco rozładować atmosferę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
na niego nie spojrzała, ale dostrzegł, że lekko się uśmiecha <br />
i to mu wystarczyło. Zgarnął z wieszaczka jakąś ściereczkę i podłożył ją pod
ręce Riddle, aby nie pobrudziła się krwią, po czym ruszyli do swojego pokoju.
Szczęście im<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>nie dopisało. Na korytarzu
wpadli na Ślizgonki, które jeszcze niedawno plotkowały w toalecie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Salazarze,
a ta, co zrobiła z rękami? Ohyda – zapytała Amelia, <br />
z niesmakiem patrząc na ręce Riddle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Powiedz
jeszcze słowo, a pożałujesz, więc zastanów się dwa razy, czy wart się
odzywać – odpowiedział wyraźnie rozgniewany Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nie
dbał o to, że rozmawia z kobietą, a zachowuje się jak cham. Za wszystko, co
stało się Riddle, winił właśnie Rowle, gdyby nie jej przedstawienie, Hermiona
nigdzie by nie poszła i nic by jej się nie stało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Słucham? – zapytała
Amelia, nie kryjąc swojego oburzenia. Jak on śmiał się tak do niej odzywać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Słyszałaś,
a teraz przesuń się z łaski swojej. – Draco bez zbędnych dyskusji,
przeszedł obok Amelii, nieumyślenie trącając ją ramieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Co
ty sobie wyobrażasz, prostaku?! – krzyknęła oburzona Rowle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Skończ
już, bo przynudzasz. – Draco czuł satysfakcję z upokorzenia Rowle.
Dawno zaniechał takich praktyk, ale ona przekroczyła granicę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Jak
to szło, już jest prawie twój? – zapytała uszczypliwie Pansy po odejściu
pary. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Mimo
wszystko cieszyła się, że ktoś utarł nosa Amelii. Byłą taka pewna swego, a
Draco potraktował ją jak śmiecia. Tyle miała do powiedzenia na temat Blaise, a
tu proszę, takie rozczarowanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Rozwalę
im ten związek, tylko po to, żeby skamlał o szansę, której nie
dostanie – oznajmiła wściekła Amelia, szybkim krokiem ruszając do
salonu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nikt
nigdy jej tak nie upokorzył. Sądziła, że Malfoy to facet na poziomie, ale
okazał się zwykłym prostakiem. Nic dziwnego, że uganiał się za taką znajdą,
byli siebie warci. Nie zamierzała jednak odpuścić. Pożałuje tego, jak ją
potraktował. Już ona dopilnuje, żeby ten ich żałosny związek się rozpadł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Calibri;"> </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Calibri;"> </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Calibri;"> </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Calibri;"> </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
obserwowała, jak Draco z niezwykłym skupieniem usuwa pęsetą szkło z jej dłoni.
Co rusz zerkał, czy nie sprawia jej bólu, lecz panna Riddle nie krzywiła się,
więc chyba nie szło mu najgorszej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nie
trzeba tego będzie zszyć? – zapytał Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nie,
mam dyptam i to wystarczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nawet
jeśli niektóre rany wymagały szwa lub dwóch, Hermiona wolała, aby Draco się tym
nie zajmował. Bardzo dobrze poradził sobie ze szkłem, ale szycie to zupełnie co
innego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Chyba
skończyłem. – Draco z każdej strony oglądał dłonie Riddle, aby
niczego nie pominąć. Odkręcił wodę i zaczął je obmywać z krwi, zachowując przy
tym szczególną ostrożność. Postanowił wykorzystać okazję, aby poruszyć ważną
kwestię. – Posłuchaj, nie wiem, w co pogrywa Rowle, ale nie obchodzi
mnie to, podobnie jak ona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
spuściła głowę, wbijając wzrok w podłogę. Nadal nie potrafił wprost rozmawiać o
takich sprawach, ale Draco nie odpuszczał. Osuszył jej dłonie, po czym ujął ją
za podbródek, aby na niego spojrzała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Ty
mnie obchodzisz i jesteś dla mnie ważna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Pocałował
ją, chcąc podkreślić wagę swych słów. Musiała wiedzieć, że jest dla niego
wszystkim. Sam przestał się bronić przed tym uczuciem i tak był skazany na
porażkę. Nie chciał od tego uciekać, ponieważ Riddle go odmieniła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Wracamy,
czy chcesz zostać? – zapytał Draco, opierając czoło o czoło Hermiony.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Wróćmy,
pewnie już się zastanawiają, co się z nami dzieje. – Hermiona uznała,
że nie będzie się chować przed Rowle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Amelia
sądziła, że ma nad nią przewaga, a ona, zamiast walczyć o swoje, schowa się i
będzie patrzeć, jak ta usiłuje zniszczyć coś ważnego w jej życiu. Nie tym
razem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Calibri;"> </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Calibri;"> </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Calibri;"> </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Calibri;"> </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nie
zmuszaj mnie do użycia siły i grzecznie odłóż ten nóż.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
przewróciła oczami, słysząc nieznoszący sprzeciwu głos Dracona, który dostał
świra na punkcie kilku ranek na jej dłoniach. Nie rób tego, nie rób tamtego.
Dyptam zrobił swoje i po skaleczeniach niemal nie było już śladu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– W
takim razie rozłożę talerze. – Hermiona odwróciła się, aby wziąć
zastawę, którą jak się okazało, trzymała już panna Greengrass.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Za
późno – stwierdziła rozbawiona Dafne, znikając w jadalni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Pomogę
ci – zadeklarował od razu Teodor, biorą sztućce. Od wczoraj szukał
okazji, aby porozmawiać z Dafne sam na sam. – Masz jakieś plany po
śniadaniu? – zapytał, gdy już razem nakrywali do stołu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Jak
na razie nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Chciałbym
z tobą porozmawiać, może się gdzieś przejdziemy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Jasne,
czemu nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Wspaniale,
w takim razie jesteśmy umówieni – oznajmił wyraźnie zadowolony z
siebie Teodor, wracając po resztę sztućców.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Dafne
przez chwilę zastanawiała się, skąd u niego od rana taki dobry humor.
Postanowiła jednak, że dowie się tego na ich spacerze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Calibri;"> </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Calibri;"> </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Calibri;"> </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Calibri;"> </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Długo
czekasz? – zapytała Dafne, wychodząc przed dom, gdzie stał już Teodor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nie,
wszedłem z resztą. – Teodor wskazał na brzeg jeziora, gdzie
znajdowała się znaczna część Ślizgonów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Pogoda
wyjątkowo ich rozpieszczała. Można by pomyśleć, że to nie wiosna, a pełnia
lata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– To
dobrze, czyli co robimy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Przejdźmy
się, na przykład tam? – Teodor wskazał kierunek przeciwny do tego,
gdzie znajdowali się ich znajomi. Potrzebował nieco prywatności, a nie
wścibskich spojrzeń i komentarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– W
takim razie chodźmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Ruszyli
we wskazanym przez Teodora kierunku. Nie odzywali się do siebie, delektując się
panującą tu ciszą. Szli dobre piętnaście minut, gdy nagle Teodor skręcił w
lewo, podchodząc niemal do linii wody. Sięgnął po odpowiedni kamień i rzucił
nim na wodę, puszczając cztery kaczki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nieźle – skomentowała
Dafne, stając obok niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Potrafisz
puszczać kaczki?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nie,
panienek z dobrego domu nie uczy się takich rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Teodor
zaśmiał się na ironiczny ton Dafne, po czym wybrał odpowiedni kamień i podał go
dziewczynie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Naprawimy
ten błąd. – Teodor nie puszczając dłoni Dafne, stanął za nią, drugą
rękę kładąc jej na talii. – Trochę szerzej nogi. Musisz się lekko
odchylić. Ruchy wykonujesz głównie nadgarstkiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Dafne
wykonała wszystkie polecenia Teodora, po czym kierowana przez niego, rzuciła
kamień, który odbiła się dwa razy od tafli wody. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Udało
się – stwierdziła uradowana Dafne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zachęcona
pierwszym sukcesem, odnalazła kolejne dwa kamienie. Pierwsza próba zakończyła
się niepowodzeniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Musisz
się odchylić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Dafne
skorygowała swoją postawę i tym razem kamień odbił się trzy razy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Szybko
się uczysz – pochwalił ją Teodor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– A
przyszliśmy tu uczyć się puszczać kaczki? – zapytała w końcu Dafne
ciekawa, o czym Teodor chciał z nią porozmawiać. Wyraźnie to podkreślił, <br />
a jak na razie tylko spacerowali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nie,
to atrakcja dodatkowa. – Teodor przerwał na chwilę, stając przodem do
Dafne. Pomimo wcześniejszych obaw był dziwnie spokojny, co tylko utwierdziło go
w przekonaniu, że dobrze robi. – Zakochałem się <br />
w tobie – powiedział bez ogródek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nie
miał co do tego wątpliwości. Zasypiał i budził się z myślą o niej. Odnalazł w
niej bratnią duszę. Dzieli pasje, wspólnie poszerzali horyzonty, rozumieli się
bez słów. Przy nikim nie czuł się tak swobodnie, jak przy niej. Nie należał do
gwałtownych osób, był bardzo stały i ostrożny w kwestii uczuć. To dawało mu
pewność, że Dafne to nie chwilowe zauroczenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Ja… – Dafne
zamurowało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Odczuwała
całą gamę emocji, spośród których dominowało nieopisane szczęście. Nie
spodziewała się tego. Teodor był bardzo powściągliwy <br />
i nie mówił zbyt często o uczuciach, a już na pewno nie tak bezpośrednio.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Im
lepiej cię poznaję i więcej czasu ze sobą spędzamy, tym bardziej się w tym
utwierdzam. Jesteś niezwykłą dziewczyną i wiem, że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Dafne
nie pozwoliła mu dokończyć. Emocje wzięły górę. Zrobiła krok <br />
w stronę Teodora, ujęła jego twarz w dłonie i pocałowała. Tak długo czekała na
tę chwilę, choć nie do końca wierzyła, że to marzenie naprawdę się spełni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Teodor
natychmiast oplótł ją ramionami, zupełnie niwelują odległość pomiędzy nimi.
Taka odpowiedź w zupełności mu wystarczyła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Ja
w tobie też – odpowiedziała tuż przy ustach Teodora Dafne, choć <br />
i bez tego wiedział, że odwzajemnia jego uczucia. To był początek ich wspólnej
drogi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Calibri;"> </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Calibri;"> </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Calibri;"> </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Calibri;"> </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-bidi-font-family: Arial;">♥</span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Przy
drugim brzegu jeziora Ślizgoni leniwie spędzali popołudnie, ciesząc się
słońcem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Gdzie
jest Teodor? – zainteresował się Blaise, zdając sobie sprawę, że nie
widział przyjaciela od śniadania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Chyba
poszedł gdzieś z Dafne – odpowiedziała oparta o drzewo Hermiona,
nieświadomie nakręcając chłopaków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Kiedy
on nam tak dorósł? Jeszcze niedawno tylko te książki, a teraz proszę, dziewczyna,
romantyczne schadzki, namiętność – stwierdził Blaise, udając wzruszonego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Ty
się tak nie nakręca – spróbował ostudzić entuzjazm przyjaciela Draco.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Kiedy
ja się cieszę, że nasz Teodor w końcu się ustatkuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Tego
jeszcze nie wiesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Jesteś
wyprawy z uczuć, Malfoy. Idę popływać – oznajmił naburmuszony Blaise,
ścigając koszulkę i w samych krótkich spodenkach ruszył do wody, zostawiając
Hermionę i Dracona samych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Oby
Zabini miał rację – stwierdził Draco, gdy przyjaciel pływał już <br />
w jeziorze i nie mógł go usłyszeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– I
nie mogłeś mu przyznać racji? – zapytała z politowaniem Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Oczywiście,
że nie. Jemu się po czymś takich przewraca w głowie <br />
i zaczyna się panoszyć. Zabiniego nie można rozpuszczać, bo… – Draco
nie dokończył, ponieważ niespodziewanie wrócił do nich Blaise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Ktokolwiek
kiedykolwiek wątpił w moje słowa, niech się wstydzi. Moje trzecie oko po raz
kolejny okazało się niezawodne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Tobie
by się przynajmniej jeden mózg przydał, a nie trzecie oko,
geniuszu – zadrwił Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Zważaj
na słowa, przyjacielu. Posiadam informacji, które z całą pewnością cię zainteresują,
bo tak się skała, że dotyczą Notta. – Blaise z satysfakcją obserwował
ciekawość przyjaciela i gdy nie fakt, że był tak podekscytowany, pewnie dłużej
by go męczył. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Jakich
informacji? – zapytał Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Płynę
sobie odprężony w stronę drugiego brzegu. Woda jest naprawdę świetna…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Zabini – upomniał
przyjaciela Draco, którego nie interesowała woda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nie
przerywaj mi, to się wszystkiego dowiesz. Płynę sobie spokojnie <br />
i nagle kogoś widzę. Niby nic, stoją sobie spokojnie, coś tam szepczą, aż tu
nagle BUM, wybuch namiętności, istny ogień!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Czy
ty podglądałeś Teodora i Dafne? – zapytała z jawną dezaprobatą
Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Ich
przyjaciele z pewnością nie bez powodu zaszyli się na drugim brzegu jeziora.
Niestety nie przewidzieli, że i tam nie są bezpieczni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Przypadkiem
widziałem, a to różnica – bronił się Blaise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Zalewasz – stwierdził
Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nie
wierzysz mi, Malfoy? Z przyjemnością ci to udowodnię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Draco
nawet nie zdążył rozważyć propozycji przyjaciela, gdy odezwała się oburzona
Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Niech
mi się tylko któryś spróbuje stąd ruszyć, a nie ręczę za siebie. A jak Teodor i
Dafne wrócą, macie się zachowywać, jak dorośli ludzie, a nie małpy wypuszczone
z ZOO.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Widząc
głupie miny chłopaków, Hermiona sądziła, że coś do nich dotarło. Zachowywali
się doprawdy skandalicznie. Między Teodorem i Dafne najpewniej właśnie działo
się coś wyjątkowego i z całą pewnością nie chcieli, aby uczestniczył w tym ktoś
poza nimi. Niestety Hermiona się przeliczyła co do poczucia przyzwoitości
chłopaków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Co
to jest ZOO? – zapytali niemal w tym samym momencie Blaise i Draco,
złamując Hermionę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Z
całej wypowiedzi dotarło do nich zaledwie jedno słowo i to najmniej istotne.
Nie ma jednak tego złego. Jeśli zajmie ich opowieściami o mugolskim świecie,
skupi ich uwagę na czymś innymi niż Dafne i Teodor, a przecież o to jej
chodziło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Idziemy
do nich? – zapytał Teodor, gdy znaleźli się pod domem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Dla
niego nie miało to większego znaczenia. Obejmowała kobietę, którą widział u
swego boku przez długie lata. Niczego więcej w tym momencie nie potrzebował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Możemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Ruszyli
w kierunku znajomych, a Dafne zaczęła się rozglądać. Pod drzewem najbliżej nich
siedzieli Hermiona, Draco i Blaise. Kawałek dalej Tracey i Wiliam jak zwykle
ostatnimi czasy coś szkicowali. Pansy odnalazła dopiero po chwili w
towarzystwie dziewcząt z roku wyżej, za którymi Dafne szczerze nie przepadała. Decyzję
do kogo podejść, podjęła bardzo szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Cześć – przywitali
się z przyjaciółmi Dafne i Teodor, a Draco i Blaise natychmiast stracili
zainteresowanie Hermioną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Znalazły
się zguby. Gdzie o się zniknęło? – zapytał Blaise, uśmiechając się
niczym wcielenie niewinności, co od razu wzbudziło podejrzenia Teodora.
Jakiekolwiek przejawy niewinności u Zabiniego oznaczały, że coś przeskrobał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Na
spacerze – odpowiedziała Dafne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Tak
to się teraz nazywa?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Dafne
była zbita z tropu. Panowanie jakoś dziwnie się uśmiechali. Spojrzała pytająco
na Hermionę, licząc, że ona jej to wyjaśni, lecz ta pokręciła tylko z
politowaniem głową, ukrywając twarz w dłoniach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– O
ile mi wiadomo, chodzenie gdzieś od zawsze się tak nazywa – włączył
się do rozmowy Teodor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Oczywiście,
ale spacer spacerowi nierówny, zresztą sam wiesz – drążył dalej
Blaise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Zabini,
czy ty za nami polazłeś? – zapytał wprost Teodor, będąc już niemal
pewnym, że przyjaciele się z nimi droczą i wiedzą zdecydowanie więcej, niż
powinni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Za
kogo ty mnie masz? – oburzył się Blasie. – Przypadkiem
niedaleko was przepływałem, ale nic dziwnego, że mnie nie zauważyliście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Ty
jesteś chory, Zabini – podsumował całą sytuację Teodor, co ani trochę
nie ruszyło Blaise’a, wręcz przeciwnie, podniósł się z ziemi, stając
naprzeciwko nowej pary.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Gadaj
sobie, co chcesz. Ja się po prostu cieszę waszym szczęściem. – Blaise
objął Teodora i Dafne, udając, że szlocha. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Dość,
bo zaraz mnie zemdli. Pora na chrzest. Zabini, bierz go za ręce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Blaise
bardzo szybko odgadł zamiary Dracona w przeciwieństwie do Teodora. Nim ten
zdążył zareagować, Draco błyskawicznie podniósł się <br />
z ziemi, łapiąc go za kostki. Blaise w tym samym czasie chwycił go za
nadgarstki i obaj panowie kierowali się ku jezioru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Powaliło
was? Postawcie mnie! – szamotał się Teodor, usiłując się wyrwać, lecz
bezskutecznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Panowie
śmiali się w najlepsze, będąc coraz bliżej wody. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Zaraz
cię puścimy, po co te nerwy? – pocieszał przyjaciela Draco, lecz ten
z nieznanych mu przyczyn spojrzał na niego z żądzą mordu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Weszli
do wody, którą Teodor czuł już na plecach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Na
trzy – oznajmił Blaise, gdy zanurzyli się po kolana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Raz… – zaczęli
odliczać Blaise i Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Zróbcie
to, a was zabiję!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Dwa…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nie
żartuję, już po was.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Dwa
i pół…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Zdejmijcie
mi chociaż buty!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Trzy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Głośny
plusk i Teodor znalazła się w wodzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– W
nogi – powiedział tylko Draco, gdy Teodor zaczął się podnosić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– To
wam nie pomoże – oznajmił Teodor, odrzucając na brzeg buty <br />
i koszulę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Blaise
i Draco zaczęli uciekać w głąb jeziora, dlatego ruszył za nimi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Rozbawione
Hermiona i Dafne przyglądały się temu wszystkiemu spod drzewa. Panowie bawili
się w najlepsze, a panna Greengrass usiadła obok przyjaciółki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Czyli
mogę wam oficjalnie pogratulować? – zapytała Hermiona, chcąc to
usłyszeć od Dafne. Już sam jej uśmiech wiele jej powiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nawet
nie wiesz, jak się cieszę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Ja
też. Wiesz, nie myślałam, że ta chwila kiedyś nadejdzie. Teodor zawsze zdawał
się poza moim zasięgiem. Ten jego chłód, tajemniczość czułam się przy nimi taka
mała, a jednak coś mnie do niego ciągnęło. Im lepiej go poznawałam, tym
bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że moja fascynacja nim nie jest
bezpodstawna. Z każdym dniem się otwierał i okazało się, że nie jest taki
nieuchwytny, a my mamy ze sobą tyle wspólnego. Nikt mnie tak nie rozumie, jakby
potrafił czytać mi w myślach. To dziwne, ale daje mi to spokój i poczucie
bezpieczeństwa. Po prostu go kocham. – Dafne utkwiła wzrok w
Teodorze, a na jej twarzy zagościł błogi uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
nie odpowiedziała, odnajdując wzrokiem Dracona. Uderzyło ją to, jak bardzo
odczucia Dafne są podobne do jej własnych. Kiedyś nie myślała o Malfoy w takich
kategoriach jak zresztą o żadnym chłopaku. Doprowadzał ją do szału, nie
wzbudzając w niej żadnych ciepłych uczuć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Świat
stanął na głowie, gdy wylądowała w Riddle Manor. Draco coraz częściej pojawiała
się w jej życiu i miał niepokojącą zdolność do przejrzenia jej na wylot.
Widział więcej niż inni i to ją przerażało. Nie chciała tego, ale ich znajomość
się rozwijała, coś ją do niego ciągnęło. Straciła kontrolę, zaczęła go
potrzebować. Okazał się innym człowiek. Zburzył swój wizerunek w jej głowie i
skrupulatnie budował nowy, budząc w niej uczucia, o których istnieniu nie miała
pojęcia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Draco
jako pierwszy poznał całą prawdę o niej i nie odtrącił jej. Radził sobie za
nich oboje. Bez niego postradałaby w tej szkole zmysły. Pamiętała te straszne
godziny po wypadku, gdy bała się, że on się nie obudzi. Nie potrafiła sobie
wyobrazić codzienności bez niego. Czy to właśnie była miłość?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Harry
siedział przy biurku Rona, kończąc pisać list do Dumbledore’a. Nie mógł dłużej
zwlekać z odpowiedzią. Dyrektora zaniepokoiła jego nieobecność na ich ostatnim
spotkaniu. Nie zdołał porozmawiać z nim osobiście. Harry’emu udało mu się
uniknąć spotkania z nim przez ostatni tydzień szkoły. Wczoraj jednak otrzymał
pełen troski list, na który nie potrafił patrzeć inaczej, niż przez pryzmat
podsłuchanej rozmowy. Nie opuszczało go poczucie, że to kolejny podstęp Albusa,
który ma na celu zatrzymanie go po jego stronie. Starał się jednak pochopnie
nie osądzać dyrektora. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Musiał
porozmawiać z Syriuszem. Tylko jemu w pełni ufał. Był przyjacielem rodziny,
jego jedyną rodziną. Harry wiedział, że tylko on może mu się pomóc z tym
wszystkim uporać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Harry,
Syriusz przyszedł! – zawołał znajdujący się na dole Ron.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Idę! – odkrzyknął
Harry, pakując list do koperty. Hedwiga już na niego czekała w
oknie. – Zanieś to Dumbledore’owi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Ptak
przyjął list, zatrzepotał skrzydłami i wzbił się w powietrze. Harry nie
zwlekając, zbiegł na dół, gdzie w jadalni czekał na niego Syriusz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Witaj,
Harry. – Syriusz objął chrześniaka, poklepując go po plecach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Dobrze
cię widzieć. Chciałem z tobą porozmawiać. Przejdziemy
się? – zaproponował Harry, zbyt zniecierpliwiony, aby dłużej zwlekać.
Syriusz musiał mu wyjawić prawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Za
pół godziny podaję obiad i chcę was obu widzieć przy stole.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Dobiegł
ich dochodzący z kuchni stanowczy głos pani Weasley.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Oczywiście,
Molly, wrócimy na czas – zapewnił Syriusz. – Co się stało,
Harry? – zapytał, gdy tylko znaleźli się na ganku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Harry
od początku wydał mu się nieswój. Coś go dręczyło i podejrzewał, że o tym chce
z nim porozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nie
tutaj. Lepiej, żeby nikt nas nie podsłuchiwał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Syriusz
zdziwił się nieco, lecz podążył za Harrym. Jego chrześniak zwykle bardzo ufał
Weasleyom. Traktował ich niemal jak rodzinę, więc nie rozumiał, skąd u niego ta
tajemniczość i podejrzliwość. Zaczął się naprawdę martwić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Harry
zatrzymał się dopiero w znacznej odległości od Nory. Tutaj nikt im<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>nie przeszkodzi w tej bez wątpienia trudnej
rozmowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nie
wiem nawet, jak zacząć, dlatego zapytam wprost. Czy mój ojciec porwał Hermionę
z rodzinnego domu, gdy był niemowlęciem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Harry
bał się odpowiedzi, podświadomie wiedział, jaka ona będzie <br />
i właśnie tej pewności się obawiał. To, co zaraz usłyszy, może wywrócić jego
świat do góry nogami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Kto
ci to powiedział? – zapytał wyraźnie zaniepokojony Syriusz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Harry
nie powinien tego wiedzieć, nikt nie powinien. Ta misja była ściśle tajna,
zapewniano ich o tym niejednokrotnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Podsłuchałem
Dumbledore’a i Snape’a, resztę sam wydedukowałem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Harry
nie chciał mieszać w to Hermiony, miała przez niego wystarczająco problemów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Co
mówili? – nie dawał za wygraną Syriusz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Że
Hermiona zrujnowała mojego ojca. Dyrektor mówił też kiedyś, że Zakon uprowadził
Hermionę, aby ją chronić. Odpowiedz, czy to był mój ojciec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nie
zrobił tego sam, ja z nim tam byłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">To
koniec. Potwierdziły się wszystkie najgorsze przypuszczenia Harry’ego, było
nawet gorzej. Nie tylko jego ojciec brał udział w tej potwornej zbrodni, która
zaważyła na całym życiu Hermiony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Dlaczego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Tylko
to pytanie przyszło Harry’emu do głowy. Jak oni mogli, czy nie zdawali sobie
sprawy, co zrobili? Odebrali Hermionę rodzicom i oddali w ręce złych ludzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– To
była tajna misja – zaczął tłumaczyć Syriusz – zanim
Dumbledore nas nie wybrał, nawet nie wiedzieliśmy, że Voldemort ma dziecko. On
wszystko zaplanował. Powtarzał, jakim zagorzeniem jest jego potomek, jak wielką
moc posiada i co zrobi z naszym światem, gdy dorośnie. Pokazał nam
przepowiednie. Mówiła o dziewczynce z czerwca, zrodzonej z mroku i ognia, która
nas unicestwi. Uwierzyliśmy. – Syriusz zwiesił głos, wracając myślami
do dwudziestego pierwszego lipca tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego roku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Minęło
prawie siedemnaście lat, a pamiętał każdy szczegół. Rudowłosa kobieta własnym
ciałem zasłaniająca kołyskę. Oszołomił ją, nim zdążyła cokolwiek zrobić. James
zabrał przeraźliwe płaczące dziecko i zniknęli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Harry
oniemiał. Hermiona cierpiała z tego samego powodu, co on. Jakaś cholerna
przepowiednia zadecydowała o ich losie, odbierając najbliższych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Mieliście
takie samo prawo ją porywać, jak Voldemort zabijać rodziców.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Syriusz
nawet nie próbował zaprzeczać. Popełnili ogromny błąd. Nie potrafił wymazać z
pamięci widoku martwego ciała Jamesa leżącego na schodach, podobnie jak Lily.
Słodka Lily, martwa przy kołysce do złudzenia przypominała kobietę z Riddle
Manor, te same włosy i ból wypisany na twarzy. To właśnie ten widok otworzył mu
oczy. Zawinili i przyszło im za to zapłacić najwyższą cenę. Każdego dnia
żałował, że to nie on zginął zamiast Potterów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Popełniliśmy
ogromny błąd, Harry, zgadzając się na zabicie tej małej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Zabicie?
Wy mieliście ją zabić? – zapytał z niedowierzaniem Harry. Jego ojciec
i chrzestny to niedoszli mordercy, a człowiek, któremu tak ufał, zwyrodnialec. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– On
nas zmanipulował, Harry. Cały czas powtarzał, że to dla większego dobra. Nie
usprawiedliwiam nas, ale gdy już ją zabraliśmy i mieliśmy to skończyć, nie
potrafiliśmy. Dopiero wtedy do nas dotarło, na co się zgodziliśmy. Obaj
mieliśmy przed oczami Lily, która lada dzień miała cię urodzić. Staliśmy nad
płaczącą Hermioną i byliśmy przerażeni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Płaczu
tej małej Syriusz miał nie zapomnieć do końca swych dni. Patrzyła na nich
załzawionymi i przerażonym oczkami, uświadamiając potworność tego, co chcieli
zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nie
potrafiliśmy jej zabić. Jak nam się wydawało, usunęliśmy z niej magię i
oddaliśmy bezdzietnej mugolskiej rodzinie. Dumbledore miał się <br />
o niczym nie dowiedzieć. Powiedzieliśmy mu, że mała nie żyje, ale nam nie
uwierzył. Przytaknął, ale zaczął nas sprawdzać, kontrolować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">To
oblicze Albusa Harry poznał niedawno, a teraz tylko się utwierdził <br />
w przekonaniu, że nic nie wie o człowieku, którego taktował jak wzór.
Dumbledore nieustannie knuł i spiskował, mieszając wszystkim w głowach. Dla
większego dobra? Czy nie uczył go, że to dewiza śmierciożerców, za której
pomocą usiłują usprawiedliwić swoje okrutne czyny? Czym on się różnił od
Voldemorta? Jeden zabił jego rodziców przez przepowiednię, a drugi zlecił
morderstw dziecka dokładnie z tego samego powodu. Co z tym światem było nie
tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Harry,
dlaczego podsłuchiwałeś Dumbledore’a? – zapytał po dłuższej chwili
Syriusz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Młody
był w szoku i absolutnie mu się nie dziwił. Zaniepokoiła go jednak jego
podejrzliwość w stosunku do Albusa. Sam dawno przestał mu ufać, ale Harry
zawsze wyrażał się o nim pochlebnie. Z jakiegoś powodu musiał, więc zmienić
zdanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Opowiada
o Hermionie niestworzone rzeczy. Robi z niej potwora <br />
i nastawia wszystkich przeciwko niej. Niejednokrotnie przyłapałem go na
kłamstwie, a w tej rozmowie mówił, że musi mnie odciąć od Hermiony, ponieważ
jestem symbolem okrucieństwa Voldemorta i potrzebuje mnie po stronie Zakonu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Harry,
musisz na siebie uważać. On nie może zwątpić w twoją
lojalność. – Syriusz mówił bardzo poważnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Albus
nie był nieskazitelnym człowiekiem, za którego powszechnie go uważano. Skrywał
wiele mrocznych sekretów. Harry’emu nic nie zagrażało, póki Dumbledore
wiedział, że ma w nim sprzymierzeńca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
On wszystkimi manipuluje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">–
Ale robi to bardzo dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Powinniśmy
powiedzieć prawdę o Hermionie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nikt
nam nie uwierzy, nie mamy żadnych dowodów, a Albus to powszechnie szanowany
człowiek. Nasze słowo przeciwko jego, jak sądzisz, komu uwierzą?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– To,
co mamy zrobić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Nie
wychylać się. Albus to osoba, z którą nie powinniśmy wchodzić na wojenną
ścieżkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Posłuchaj,
straciłem już twojego ojca i nie wybaczyłbym sobie, gdyby <br />
i tobie coś się stało. Ciekawość to niebezpieczne zjawisko. Drążenie prawdy
bywa niebezpieczne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Syriusz
już raz zwiódł. Nie ocalił Jamesa i Lily przed gniewem Voldemorta. Teraz był
odpowiedzialny za ich syna i nie mógł po raz kolejny zwieść. Jego przyjaciele
żyli w Harrym, był wszystkim, co po sobie pozostawili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Harry,
widząc tak zatroskanego Syriusza, zaczął sobie uświadamiać, że nie wszystko jest
takie proste, jak się wydaje. Nie ma jasnej i ciemnej strony, dobrego i złego
wyjścia. Nie chciał dokładać Syriuszowi zmartwień, ale nie potrafił też
odpuścić. Przeszłość i teraźniejszość kryły zbyt wiele tajemnic, aby potrafił
odpuścić. Mógł obiecać tylko jedno:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">– Będę
na siebie uważał.</span></div>
Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com38tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-26490277410893623832018-09-13T00:38:00.000+02:002018-09-15T11:53:09.304+02:0067. Loch Tay <br />
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Jesteś
pewna, że nie chcesz jechać? — zapytała po raz kolejny Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Noctis
uparła się, że na ferie zostanie w Hogwarcie. Po raz pierwszy miały się rozstać
na więcej niż dwa/trzy dni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— W
ramach przypomnienia mną się nie trzeba zajmować, a zanim się tu osiedliłam,
radziłam sobie sama — przypomniała znudzona Noctis.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
zdawała się zapomnieć, że pomimo ich bliskich stosunków nadal pozostała dzikim
zwierzęciem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Jak
sobie chcesz — odpuściła Hermiona, mocując się z kufrem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Jak
na zawołanie w pokoju pojawił się Draco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Zostaw
to, dziecino, bo jeszcze sobie krzywdę zrobisz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— O
nie, stój. — Hermiona zastąpiła Draconowi drogę do
kufra. — To nie ja mam tu złamaną rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Tak
się składa, że jest poskładana i sprawna. — Draco na potwierdzenie
swych słów poruszył ręką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Za
wszelką cenę starał się udowodnić wszystkim, że wrócił już do dawnej formy.
Riddle, Zabini i Nott doprowadzali go do szału przesadną troską. Ciągle pytali,
jak się czuje, czy czegoś nie potrzebuje i wiele innych bezsensownych pytań, co
najmniej jakby był dzieckiem i to średnio rozgarniętym. Jak tak będzie wyglądał
cały wyjazd, utopi się w jeziorze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Mam
różdżkę, poradzę sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
nie zdążyła sięgnąć po swój magiczny atrybut, gdy do jej pokoju wparował wyraźnie
rozbawiony Blaise. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— A
wy co się tak ociągacie? — zapytał Zabini. — Trzeba się
pospieszyć. O wezmę ten kufer.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
z lekkim niepokojem patrzyła, jak Blaise zabiera jej bagaż. Towarzyszyła mu
przy tym zbyt duża radość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ja sobie poradę — próbowała zaprotestować Hermiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Nie
wygłupiaj się, mam dla niego transport. — Nie czekając na odpowiedź,
Blaise zabrał kufer i zniknął na korytarzu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Muszę iść — zwróciła się do Noctis Hermiona — boję się, że
nie odzyskam już tego kufra. Trzymaj się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Baw
się dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
uśmiechnęła się do Noctis, po czym złapała Dracona za rękę i pociągnęła na
korytarz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Co
to jest? — zapytała zdziwiona, widząc, na czym wylądował jej kufer.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Przed
dormitorium chłopaków stało coś, co przypominało wózek na bagaże. Ten był
jednak niezwykle pokraczny. Przednie koła były znacznie szerzej rozstawione niż
tylne. Cała konstrukcja wydawała się móc w każdej chwili runąć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
zdawał się tego nie zauważać. Bez wahania dołożył czwarty kufer, na co wózek
zaprotestował głośnym skrzypnięciem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> — Zabini
uznał, że zaklęcie lewitujące to przeżytek, dlatego użył swoich zdolności
transmutacji i stworzył to coś — wyjaśnił w skrócie Teodor, również
sceptycznie nastawiony do poczynań przyjaciela.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Boski
jest, co nie? Sama McGonagall by się nie powstydziła. — Blaise
wprawił w ruch wózek, który zaskrzypiał potwornie, ale ruszył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Pozostała
trójka, nie widząc innego wyjścia, podążyła za nim. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Chyba
się nie dogadali z Parkinson — stwierdził półgłosem Draco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Teodor
skinął tylko głową. Blaise w ten sposób odreagowywał stres. Przyjaciele
wiedzieli, kiedy po prostu się wygłupia, a kiedy stara się ukryć, że coś jest
nie tak. Ich podejrzenia tylko się potwierdziły, gdy dotarli do salonu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dafne,
Tracey i Wiliam przywitali się z nimi normalnie, za to Pansy stała
naburmuszona, opierając się o kanapę. Blaise nawet do niej nie podszedł,
prezentując pozostałym swoje dzieło. Panowie obawiali się nieco, że konflikt
tej dwójki może im pokrzyżować plany na dobrą zabawę. Nie mogli do tego
dopuścić. Zbyt długo czekali na ten wyjazd, on po prostu musiał się udać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Zbierać
się, ludzie. Snape nas zabije, jak będzie musiał czekać! — oznajmił
Draco, gdy zbliżali się do Dworca Kings Cross.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wczoraj
Severus wyjaśnił im, że nad Loch Tay dotrą przy pomocy świstoklika, czego sam
dopilnuje. Nie wyglądał na zbyt zadowolonego z tego faktu, więc podejrzewali,
że Tom go do tego oddelegował. Woleli, więc dodatkowo nie drażnić profesora. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Ślizgoni
jako jedni z pierwszych opuścili pociąg. Od razu skierowali się do przejścia na
mugolską część dworca, gdzie już czekał na nich Snape.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Witam, profesorze, cóż za piękny dzień. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Snape
spojrzał na szczerzącego się do niego Blaise’a z politowaniem, zdecydowanie nie
podzielając jego zdania. Od rana powinien mieć wolne, ale nie, bo tej bandzie
zachciało się wycieczki, która przez najbliższe dni niejednej osobie będzie
spędzać sen z powiek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— To
wszyscy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Pozostała
dziesiątka zaraz tu będzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Dziesiątka? — zapytał
wyraźnie zbity z tropu Snape.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">O
ile dobrze pamiętał, dziesięć osób poza Hermioną miało być w sumie. Z pamięcią
problemów nie miał, co oznaczało, że został wprowadzony w błąd, a tego nie
lubił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Okazało
się, że jednak jedzie nas trochę więcej, ale wszyscy od nas, więc to chyba nie
problem — wyjaśniła pospiesznie Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nie
informowała Snape’a i rodziców, ponieważ sama dowiedziała się dwa dni temu. W
grę wchodzili jednak tylko Ślizgoni, rodziców większości z nich Tom znał bardzo
dobrze, więc to chyba żaden problem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ty się będziesz z tego tłumaczyć — podsumował Severus, na razie
porzucając temat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">On
się nie będzie bawił w niańkę, już i tak miał nieodparte wrażenie, że właśnie
tak jest traktowany. Zresztą, jeśli to prawda, że wybierają się wyłącznie
Ślizgoni, nie mieli powodów do obaw. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
odetchnęła z ulgą. Z jej powodu i tak zrobiło się spore zamieszanie wokół tego
wyjazdu. Gdyby nie Draco w ogóle by się na niego nie zdecydowała, ale chciała
sprawić mu przyjemność. Widziała, jak bardzo mu zależy, jak mogłaby odmówić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">W
ciągu pięciu minut dotarła reszta grupy. Wszyscy byli niezwykle podekscytowani,
w przeciwieństwie do Severusa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Spokój,
za mną — oznajmił Snape, kierując się do wyjścia z dworca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Potrzebowali
ustronnego miejsca, aby przenieść tę bandę. Gdy znaleźli się w ślepej uliczce,
Severus wyciągnął przemieniony w świstoklik kociołek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Za
pięć minut przeniesiecie się nad <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>jezioro, ale przed tym słuchać mnie uważnie,
bo nie będę się powtarzać. Niektórzy z was są już pełnoletni, ale uprzedzam, że
jeśli ktoś spróbuje użyć czarów, osobiście dopilnuję, żeby nie skończył
Hogwartu. Zero czarów, żadnych skrzatów, chcieć się bawić, proszę bardzo, ale
bez czarów, rozumiemy się? — Snape spojrzał po uczniach, którzy nie
wyglądali na zachwyconych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Te
leniwe szczeniaki używały czarów, kiedy tylko mogli, ale nie tym razem.
Istniało zbyt duże prawdopodobieństwo na namierzenie któregoś z nich. Teren był
zabezpieczony na wszelkie możliwe sposoby, ale jakiekolwiek ryzyko<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>było niewskazane. Tom by oszalał, gdyby
cokolwiek się stało jego córce, dlatego musieli uważać.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Skoro
wszystko sobie wyjaśniliśmy, łapcie za kociołek. Kto się nie zmieści, łapie
kogoś, kto się trzyma. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Severus
podał kociołek Hermionie, a kolejne osoby zaczęły za niego chwytać. Draco
zapobiegawczo stanął za nią, łapiąc ją za rękę. Wolał nie dopuścić do tego, aby
obłapiał ją jakiś idiota. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Startujecie
za dziesięć sekund, więc trzymać się mocno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wszyscy
wzmocnili uścisk, a już po chwili zniknęli. Podróż trwała zaledwie kilka
sekund. Przy lądowaniu większość straciła równowagę i upadła. Tak się stało
również w przypadku Hermiony, która wpadła prosto w ramiona leżącego na plecach
Dracona. Ten uśmiechnął się do niej zadziornie, przez co zmieszała się i
pospiesznie podniosła. Zawstydzona podała mu rękę, aby pomóc mu wstać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Nie
gryzę — szepnął jej do ucha Draco, gdy stał już na własnych nogach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
zarumieniła się jeszcze bardziej, nie potrafiąc nad tym zapanować. Nadal ciężko
jej się było oswoić z bliskością, zwłaszcza tak niespodziewaną. I tak poczyniła
wielkie postępy. Jeszcze kilka miesięcy temu odczuwała dyskomfort, nawet gdy
ktoś stał zbyt blisko niej. Teraz pozwalała złapać się za rękę, przytulić, czy
nawet pocałować, a co więcej sprawiało jej to przyjemność. Nie potrafiła jednak
w pełni wyzbyć się lęku, który zakłócał wszystko inne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
nie chciał bardziej peszyć Riddle, dlatego złapał ją za rękę i dołączyli do
reszty Ślizgonów. Wiedział, że na więcej nie powinien sobie pozwalać, ale chęć
bliskości była w nim równie silna. Był młodym mężczyzną z burzą hormonów, ale
to jej dobro było zawsze na pierwszym miejscu. Hermiona zbyt wiele dla niego
znaczyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Moi
drodzy, oficjalnie witam w raju! — oświadczył Blaise, prezentując
dom, choć lepiej pasowało tu określenie dworek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Przed
nimi stał zaskakująco duży i jasny budynek. Pobielane kolumny i misterne
zdobienia wokół okien dodały mu elegancji i klasy. Nawet słabo oświetlony
zapierał dech w piersiach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
jako pierwszy wszedł na werandę, otwierając rzeźbione drzwi. Zapalając światła,
zaprowadził gości do przestronnego holu. Na pierwszy plan wysuwały się ogromne
schody, które u szczytu rozchodziły się na dwa korytarze. W holu, podobnie jak
na zewnątrz, królowały jasne kolory. Kremowe ściany zdobiła niezliczona ilość
obrazów, w większości pijarzy. Nie brakowało również roślin, które ożywiały
wnętrze. Zwieńczeniem całości był pokaźny kryształowy żyrandol, rzucający
świetliste refleksy na całe pomieszczenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Teraz
chwila uwagi, będzie przyspieszone oprowadzanie — oznajmił Blaise,
stając na środku holu, a wszystkie pary oczu zwróciły się ku
niemu. — Mamy do dyspozycji cały dom, czyli parter i dwa piętra. Za
wami po mojej lewej jest salon, potem w korytarzu bibliotek, łazienka i na
tyłach domu sypialnia. Prawa strona to kolejno spiżarnia, kuchnia i jadalnia.
Na górze jest dziesięć sypialni, więc jakoś się podzielicie. Na każdym piętrze
jest kilka łazienek i inne mało ważne pomieszczenia, które i tak są zamknięte.
Kufry stoją przy schodach, więc w drogę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Ślizgoni
już zaczęli dyskutować o podziale pokoi, gdy Blaise’owi coś się przypomniało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— A
właśnie, Draco, wy bierzecie tę sypialnię na parterze? — zwrócił się
do przyjaciela.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Innej
opcji nie brałem pod uwagę — oświadczył Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— To
dobrze, bo macie tam już z Hermioną bagaże.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Ty
to jednak czasami myślisz, Zabini. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— A
o drugim przyjacielu przypadkiem nie zapomniałeś? — wtrącił się
Teodor. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Ależ
skąd. Trzy sypialnie na pierwszym piętrze zajmują Teodor, Wiliam, Tracey i
Dafne. Na drugim piętrze jest też mój pokój, ale zorientujecie się, bo jest
zamknięty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nie
wszyscy wyglądali za zachwyconych zaklepywaniem pokoi, ale nikt nie
kwestionował decyzji Blaise’a. To jego dom i on ustalał w nim zasady. Wszyscy
chwycili za swoje kufry i ruszyli na poszukiwania sypialni. Na parterze zostały
tylko zakwaterowane już osoby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Jesteś
wielki, Blaise — pochwaliła przyjaciela Tracey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nie
dość, że dzieliły pokój z Dafne, to na dodatek znajdował się on nieopodal tego
Wiliama. Bała się, że wyląduje on z Adrianem, czy innym przygłupem i nie będzie
go mogła nawet spokojnie odwiedzać, a tak dzięki Zabiniemu problem rozwiązał
się sam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Wiem,
wiem. Myślałem też o dzisiejszym dniu i jest raczej późno, więc proponuję
odpocząć, żeby jutro zacząć z przytupem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Zabini,
naprawdę mnie dzisiaj zaskakujesz — zaśmiał się Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Widzisz,
Malfoy, bo ty mnie najzwyczajniej w świecie nie doceniasz, o czym wspominałem
już niejednokrotnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Tak,
tak, ale mieliśmy odpoczywać, więc się żegnamy. — Draco ujął Hermionę
za rękę, kierując się do ich pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Też
się w sumie zbieramy — stwierdziła Tracey i wraz z Dafne ruszyły na
piętro. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zatrzymał
je głos Blaise’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Teodor
wam pokaże, które to pokoje, macie w nich już rzeczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Proszę
za mną. — Teodor skłonił się lekko, oferując Dafne swoje ramię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dziewczyna
przyjęła je z uśmiechem i ruszyli na górę, a tuż za nimi Tracey i Wiliam. W
holu zostały już tylko dwie osoby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— My
też już może pójdziemy — zaproponował Blaise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Od
soboty niewiele rozmawiał z Pansy, sytuacja pomiędzy nimi była bardzo napięta.
Sam już nie wiedział, co z tym zrobić. Uznał, że poczekać, aż emocje nieco
opadną, nie chcąc podejmować żadnych pochopnych decyzji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Też
mam sobie iść poszukać sypialni? — prychnęła Pansy, nawet nie
starając się ukryć swojej złości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Po
tym, jak ją potraktował, sądził, że wszystko wrócić do normy? Nie usłyszała
nawet głupiego „przepraszam”, które z całą pewnością jej się należało. Jak on
mógł sugerować, że powinni się rozstać? Tak długo na niego czekała, tyle mu
poświęciła, a on chciał ją wyrzucić ze swojego życia, jak starą lalkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Nie
chcę się kłócić. Mamy pokój na samej górze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Pansy
nic już nie powiedziała, tylko zaczęła wchodzić po schodach. Blaise czuł, że to
będzie ciężki tydzień. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Byłeś
tu już kiedyś? — zapytała Hermiona, gdy Draco bez wahania przemierzał
korytarze, prowadząc ich do pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Spędzaliśmy
tu często wakacje. To był dom babci Blaise’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
bardzo dobrze wspomniał czas spędzony nad Loch Tay. Długo przed Hogwartem
rodzice zaczęli ich podrzucać babci Zabiniego. Była to kobieta dość
ekscentryczna, ale pełna ciepła i miłości. Aurora Zabini to chyba jedyna znana
Draconowi arystokratka, która w kuchni czuła się jak w raju. Piekła i gotowała
im wszystko, co tylko sobie wymarzyli. Pamiętał, jak jako dziecko zazdrościł
Blaise’owi takiej babci. Teraz wiedział, że Aurora za wszelką cenę starała się
zrekompensować mu brak ojca, który odszedł bardzo młodo, a Blaise w zasadzie
nawet go nie pamiętał. Pani Zabini była zbyt pochłonięta szukaniem kolejnych mężów,
aby zajmować się synem. To Aurora zastępowała mu rodziców.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Był?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Zmarła
w zeszłym roku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
doskonale pamiętał ten dzień. Blaise otrzymał sowę, a po przeczytaniu listu,
zniknął. Dopiero na drugi dzień Snape poinformował ich o śmierci Aurory Zabini
i odstawił do domów. Pogrzeb dla nich wszystkich był ciężkim przeżyciem, a
najbardziej patrzenie na niewyobrażalny ból przyjaciela. Blaise był wtedy w
zupełnie innym świecie. Łzy jedna po drugiej spływały po jego policzkach, a on
żegnał najważniejszą osobę w swoim życiu. Blaise szybko się pozbierał i starał
żyć dalej, choć przyjaciele wiedzieli, że to powierzchowne, a tak naprawdę
nadal jest mu bardzo ciężko. Dziś po raz pierwszy od jej śmierci przybył do
domu nad Loch Tay. Draco zauważył, jak nieustanie się rozglądał, a na jego
twarzy malowała się melancholia. Sam czuł się nieswojo ze świadomością, że
kobiety, którą tu odwiedzali, nie ma już wśród żywych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Przykro
mi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
nie wiedziała, co powiedzieć, nigdy nie miała dziadków. Rodzice Grangerów
zmarli, zanim ona pojawiła się na świecie. Czuła jednak, że dla nich również
byłaby marną namiastką Ryana. Wiedziała jednak, że są na tym świecie jej
prawdziwi dziadkowie. Wyczekiwała dnia, w którym będzie mogła ich poznać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Jesteśmy
na miejscu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Rozmyślania
Hermiony przerwał Draco, otwierając przed nią drzwi. Weszła do pokoju, w którym
natychmiast zapaliły się światła. Rozejrzała się po kremowym pomieszczeniu i
jedna rzecz przykuła jej uwagę. Przeszła kilka kroków, stając przed dużym
łóżkiem. Ciemne drewno kontrastowało z jasną pościelą. Było piękne, ale tylko
jedno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Nie
bój się — powiedział uspokajająco Draco, pochodząc do
Hermiony — zarezerwowałem sobie kanapę. — Wskazał na stojący
przed kominkiem mebel.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Domyślał
się, że tak będzie. Riddle spięła się na sam widok tego łóżka. Nie zamierzał na
nią naciskać w tak delikatnej kwestii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Ja… — Hermiona
nie wiedziała, co powiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
jak zwykle wykazał się ogromnym zrozumieniem w przeciwieństwie do niej. Źle się
czuła z myślą, że w dalszym ciągu w pewnym sensie trzyma go na dystans, ale nie
potrafiła nad tym zapanować. Zobaczyła to łóżko, a jej mózg zaczął tworzyć
najczarniejsze scenariusze. Draco sobie na to nie zasłużył. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Nie
wiedziałaś jeszcze najlepszego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
nie zważając na ponurą minę Hermiony, złapał ją za rękę i pociągnął w stronę
drzwi, których wcześniej nie zauważyła. Niewesołe myśli zeszły na dalszy plan,
gdy znaleźli się na tarasie, z którego widok rozciągał się na Loch Tay. Nawet w
słabym świetle księżyca jezioro wyglądało zjawiskowo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Jest
piękne — szepnęła Hermiona, jakby bojąc się zakłócić panujący tu
spokój. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Tak,
jest pięknie — odpowiedział Draco, choć to nie o jezioro mu chodziło.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
zaczęła się wybudzać ze snu, otworzyła oczy, przeciągając się. Wstała i
podeszła do kanapy, na której Draco nadal spał. Postanowiła go nie budzić i iść
na taras. Na oparciu sofy leżała jego bluza. Zdała sobie sprawę, że to ta sama,
którą dał jej na jedynym z treningów i uśmiechnęła się na to wspomnienie,
postanawiając ją założyć. Nadal była o wiele za duża i przyjemnie pachniała
Draconem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
wyszła na zewnątrz, oddychając głęboko świeżym powietrzem. Słońce niedawno
wstało, ponieważ na niebie nadal widniały czerwono-pomarańczowe refleksy. Ten
widok zachwycał. Hermiona obiecała sobie, że nie przegapi następnego wschodu
słońca. To jezioro wywoływało u niej dziwny spokój, a może to świadomość, że tu
jest z dala od całego świata. Obiecała sobie, że wykorzysta ten czas jak
najlepiej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— A
teraz śniadanie — stwierdziła, gdy głośno zaburczało jej w brzuchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
nadal spał, więc po porannej toalecie Hermiona ubrała się i po cichu opuściła
sypialnie. Przypominając sobie słowa Blaise’a, bez problemu odnalazła kuchnię.
Była skromna w porównaniu do reszty domu, ale niezwykle funkcjonalna. Hermiona
otwierała kolejne szafki, podziwiając panujący tu ład i porządek. Widać, że
ktoś bardzo dbał o to miejsce. Do pełni szczęścia brakowało tylko jedzenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Szybko
odnalazła drzwi, które musiały prowadzić do spiżarni. Weszła do niej, nie
kryjąc swojego zdziwienia. To pomieszczenie było niemal trzykrotnie większe od
kuchni. Panowała tu znacznie niższa temperatura, co musiało być zasługą czarów.
Hermiona weszła w głąb spiżarni, w której znajdowało się dość jedzenia, aby
przez ten tydzień wykarmić nie kilkanaście osób, a cały Hogwart. Nie zabrakło
również ściany z winami. Butelki były starannie poukładane i opisane. Hermiona
chcąc podejść bliżej, poczuła opór. To z pewnością jakieś<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>zaklęcie ochronne. Nie dziwiło ją to zbytnio.
Te wina z pewnością leżały tu od wielu lat, po ich pobycie zbiory znacznie by
się uszczupliły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
pokręciła z roztargnieniem głową, wracając do części spożywczej. Przeszło jej
przez myśl, czy aby na pewno powinna się sama obsłużyć, ale przecież po coś
napełniono tę spiżarnię. Zresztą, Blaise by ją zamordował, gdyby obudziła go o
szóstej, żeby o to zapytać. Nagle pomyślała o reszcie. Nie ma tu z nimi
skrzatów, co oznaczało samodzielne przygotowywanie posiłków. Od razu
przypomniał jej się Draco, który w kuchni ma dwie lewe ręce. Całej reszty
również nie posądzała o jakiekolwiek umiejętności kulinarne. Hermiona wychodząc
z założenie, że lepiej ograniczyć ilość skaleczeń i poucinanych palców, postanowił
przygotować śniadanie również dla reszty. Zanim oni wstaną, z pewnością ze
wszystkim zdąży.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Do
dzieła — powiedziała do siebie, zabierając się do pracy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
jeszcze w piżamie zszedł na dół. Marzył o mocnej kawie. Zatrzymał się jednak w
holu, zdziwiony tym, co czuje, w powietrzu unosił się zapach jedzenia. Ten dom
zawsze tak pachniał. Babcia Aurora godzinami przesiadywała w kuchni,
przygotowując coraz to nowsze potrawy. Nigdzie nie pachniało tak pięknie, jak w
tym domu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
szukając źródła, skierował się do jadalni. Ku jego zdziwieniu stół był nakryty,
a na nim znajdowały się już półmiski z chlebem, wędliną, warzywami, czy
owocami. Dopiero w kuchni Blaise znalazł sprawczynie tego wszystkiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Hermiona?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Stojąca
przy kuchni panna Riddle niemal podskoczyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Przestraszyłeś
mnie — zganiła Blaise’a, który podszedł do niej, przyglądając się
patelni z kolejnym naleśnikiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Co
ty robisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Powinnam
zapytać, ale było bardzo wcześnie i uznałam, że nie będę cię budzić, a
pomyślałam… — zaczęła się tłumaczyć Hermiona, lecz przerwał jej
Blaise. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Poczekaj,
ja absolutnie nie mam do ciebie pretensji. Po prostu zapytałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
ze zrozumieniem pokiwała głową, zdejmując z patelni naleśnik. Blaise usiadł na
blacie przy kuchence, obserwując jej poczynania. Z dużą wprawą rozprowadzała
ciasto po patelni. Dostrzegł również garnek z gotującymi się jajkami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Nie
wiedziałem, że potrafisz gotować — stwierdził z niekrytym uznaniem
Blaise. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Nauczyłam
się dawno temu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Moja
babcia uwielbiała gotować — powiedział nagle nieco ciszej Blaise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wszystko
mu ją tu przypominało. Nadal było mu ciężko, ale czuł, że cieszyłaby się z jego
powrotu tutaj. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Draco
mi mówił, że ten dom należał do niej — wyznała niepewnie Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nie
wiedziała, czy powinna o tym rozmawiać. Rozluźniła się, gdy na twarzy Blaise’a
pojawił się lekki uśmiech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Tak, ten dom to był jej skarb. Dziadek zmarł jeszcze przed moim urodzeniem, ale
babcia i tak się stąd nie wyprowadziła. Powtarzała, że dziadek wciąż jest w
tych murach i nie może go zostawić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Musiała
być wspaniałą kobietą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Najwspanialszą,
jaką znałem. A jakie ona cuda wyczyniała w kuchni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Mam
nadzieje, że nie wypadnę przy niej tak źle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Sądząc
po zapachu, widzę potencjał, ale dla pewności sprawdzimy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
bez skrępowania sięgnął po dżem i posmarował nim najwyższy naleśnik z kupki.
Zwinął go i odgryzł na raz niemal połowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— To
jest bardziej niż dobre — stwierdził z uznaniem Blaise, w mgnieniu
oka dojadając naleśnik. Już zamierzał sięgnąć po kolejnego, ale Hermiona
zdzieliła go ścierką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Będziesz
jadł na śniadaniu — skarciła go — a teraz możesz zanieść na stół
dżemy, jak ci się nudzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Ranisz
moje serce, zła kobieto, pozbawiając mnie tych ziemskich rozkoszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Dżemy — zaśmiała
się Hermiona, gdy lamentujący Blaise ruszył do jadalni z pustymi rękami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Żadne
z nich nie zdawało sobie sprawy, że są obserwowani. Przy uchylonych drzwiach
prowadzących z kuchni do holu stała Pansy, która zeszła na dół tuż za
Blaise’em. On myślał, że śpi, ale bardzo się pomylił. Chciała zobaczyć, dokąd
idzie i proszę. Ledwie otworzył oczy i już poleciał do tej przybłędy. Mydlił
jej oczy egoizmem, kryzysem w związku, a sam na każdym kroku przystawiał się do
dziewczyny przyjaciela. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Oburzona
Pansy szybkim krokiem odeszła od drzwi, kierując się na piętro. Za drugim
podejściem udało jej się odnaleźć pokój przyjaciółek. Nie zważając na to, że
obie jeszcze śpią, Pansy władowała się pomiędzy nie na łóżko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— To
jest jakiś koszmar! — oznajmiła rozżalona, na co dziewczyny mruknęły
z niezadowolenia, że ktoś zakłóca ich sen. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Pansy,
co ty wyrabiasz i która jest godzina? — zapytała zaspana Tracey,
zakrywając głowę kołdrą. Nawet bez sprawdzania godziny wiedziała, że to jeszcze
nie pora na wstawanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Nie
wiem, która jest godzina, ale Blaise właśnie w najlepsze bajeruje w kuchni tę
szmatę!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Tym
razem Dafne i Tracey podniosły się do pozycji siedzącej, zaniepokojone słowami
przyjaciółki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Właśnie to, stoi przy garach i wdzięczy się do niego, a ten nic, siedzi na
blacie i w najlepsze sobie z nią flirtuje!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— O
kim ty w zasadzie mówisz? — zapytała Dafne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Jak
to o kim? — zdziwiła się Pansy. — O Riddle!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Z
ust obu dziewczyn wydobył się jęk zrezygnowania, po czym ponownie opadły na
poduszki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Pansy,
błagam, skończ z tą paranoją. Blaise’a i Hermionę nic nie łączy —
spróbowała przemówić przyjaciółce do rozsądku Dafne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Ty
zawsze trzymasz jej stronę! Nie widziałaś ich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Ale
wiem, że Hermiona kocha Dracona, a Blaise ciebie. Skończ z tymi wyrzutami i
porozmawiaj z nim w końcu na spokojnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dziewczyny
uwielbiały Pansy, ale od pewnego czasu stała się nieznośna. Problemy w jej
związku odbijały się na wszystkich, zwłaszcza na Hermionie, która nie była
niczemu winna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Tracey
pamiętała, jak sama zachowywała się podobnie. Winą za wszystkie swoje niepowodzenia
obarczała Riddle, co nie dość, że było głupie, to na dodatek przysporzyło jej
samych problemów. Nie chciała, aby Pansy popełniła ten sam błąd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Gdyby
mnie kochał, nie zastanawiałby się, czy chce ze mną być. — Pansy nie
dawała sobie nic powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zamknęła
się w swoim świecie, gdzie Blaise był tym złym, a ona nieskazitelną
pokrzywdzoną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Pansy,
Blaise bardzo przeżył wypadek Dracona, daj mu trochę czasu, żeby doszedł do
siebie — spróbowała uspokoić przyjaciółkę Tracey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Nic
tylko Blaise, Malfoy, Riddle i tak w kółko. Ktoś w ogóle pomyślał, jak ja się
czuję? — Rozgniewana Pansy zeszła z łóżka, zamierzając opuścić
sypialnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zawiodła
się na przyjaciółkach. Nawet one nie okazały jej zrozumienia w tych trudnych
chwilach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Pansy,
zaczekaj — zatrzymała ją Tracey. — Zejdziemy na dół i zobaczymy,
co się tam dzieje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Chcecie
ich podglądać? — zapytała z niedowierzaniem Dafne, która uważała ten
pomysł za niedorzeczny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">To
nie było w porządku posądzać Blaise’a i Hermionę o takie rzeczy. Patrząc na
argumenty Pansy, również Teodora można posądzić o flirtowanie z dziewczyną
przyjaciela. Rozmawiali, śmiali się, przecież to musiało oznaczać gorący
romans. Czy tylko ona widziała, jakie to niedorzeczne?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Tak
i zobaczycie na własne oczy, że mam rację. Jak nie chcesz, nie musisz iść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dafne
mimo niechęci wstała z łóżka. Nie podobało jej się to, ale uznała, że ktoś musi
pilnować, aby Pansy nie zrobiła kolejnej sceny zazdrości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dziewczyny
zeszły na dół i zakradły się pod kuchnie. Już z daleka słyszały głosy, a przez
uchylone drzwi ujrzały Blaise’a i Hermionę. Riddle nadal stała przy kuchni, a
Zabini również robił coś przy blacie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Blaise,
mówiłam ci, że nie tak — powiedziała nagle Hermiona, podchodząc do
chłopaka. Odebrała mu nóż, po raz kolejny pokazując, jak ma pokroić truskawki
do naleśników. — Urywasz to zielone, kroisz na pół i jeszcze raz na pół. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Jakby
to naprawdę było takie ważne — prychnął Blaise, odbierając nóż.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Nie
będzie, dopóki to nie ty dostaniesz te miniaturowe kawałki. — Hermiona
zaśmiała się, widząc strach w oczach Zabiniego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Twoje
argumenty do mnie przemawiają.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Każde
z nich wróciło do swojej pracy, nie wiedząc, że są obserwowani. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Widzicie? — szepnęła
triumfalnie Pansy, na co dziewczyny spojrzały po sobie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Miały
teraz żywy przykład na to, że Pansy popada w paranoję. W kuchni nie działo się
nic nadzwyczajnego. Hermiona i Blaise przygotowywali śniadanie, rozmawiali, ale
nawet szczególnie nie zwracali na siebie uwagi. Czego się w tym doszukiwać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Widzę,
że masz paranoje — stwierdziła Dafne, niespodziewanie wchodząc do
kuchni. — Cześć wam, bosko pachnie — przywitała się wesoło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
i Blaise nie wyglądali, jakby właśnie zostali przyłapani na gorącym uczynku. Wręcz
przeciwnie, na widok Dafne uśmiechnęli się serdecznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— No
nie, robimy wam śniadanie — oznajmił z niekrytą dumą Blaise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Jak
na razie zaniosłeś dwie rzeczy na stół i kroisz
truskawki — sprostowała Hermiona, choć wyglądała na rozbawioną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Zdecydowanie
umniejszasz moje zasługi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Oczywiście. — Hermiona
nie próbowała dalej dyskutować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zabini
to ten sam typ, co Draco. Każdy najmniejszy wysiłek, panowie uważają za
niebywałe osiągnięcie. Jak na zawołanie w kuchni pojawił się Malfoy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— A
to, co za spęd? — zapytał zaspany, przyglądając się zgromadzonym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Jego wzrok zatrzymał się na Hermionie, do
której podszedł i pocałował ją w czoło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Śniadanie
się szykuje — odpowiedział dumnie Blaise, lecz Draco spojrzał na
niego, marszcząc brwi. <span style="display: none; mso-hide: all special;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Kto
mu dał nóż do ręki? Instynktu samozachowawczego nie macie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Uważaj,
przyjacielu, bo ktoś może ci poskąpić truskaweczek do
naleśników. — Blaise zrobił minę, jakby co najmniej groził Draconowi
śmiercią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Moja
kobieta by na to nie pozwoliła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
pokręciła tylko z politowaniem głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Dobra,
dobra. Blaise, zanieś te truskawki na stół, Draco, naleśniki. Ja zrobię jeszcze
kawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Czyli
ja zawołam resztę — dodała Dafne, opuszczając kuchnie, przed którą
czekały na nią dziewczyny. — Idziemy obudzić wszystkich na śniadanie.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">W
ciągu piętnastu minut każdy Ślizgon znalazł się w jadalni. Większość z nich
była ledwie przytomna, ale wizja śniadania i kawy, wyciągnęła ich z łóżek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Przygotowane
przez Hermionę jedzenie znikało w bardzo szybkim tempie. Pod koniec posiłku
odezwał się Blaise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Jest
świetna pogoda, więc proponuję po śniadaniu iść nad jezioro.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Propozycja
spotkała się z aprobatą. Kolejne osoby odchodziły od stołu, aby się
przygotować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Idziesz? — zapytał
Draco Hermionę, gdy sam skończył śniadanie, lecz ona pokręciła przecząco głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Zjem
coś jeszcze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Czyli
spotkamy się w pokoju. Pójdę jeszcze na chwilę do chłopaków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
przytaknęła, a Draco opuścił jadalnie. Rozejrzała się, zdając sobie sprawę, że
została sama, szkoda tylko, że z całym tym bałaganem. Mogła się tego
spodziewać. Tu nikt nie nawykł do żadnej pracy, więc nawet przez myśl im nie
przeszło, że trzeba po sobie posprzątać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nie
widząc innego wyjścia, Hermiona po skończonym posiłku zaczęła zbierać talerze.
Zaniosła naczynia do kuchni, która też wymagała posprzątania. Nagle usłyszała
dźwięki dochodzące z jadalni. Wróciła do niej i zastała tam Wiliama,
zbierającego pozostałe talerze. On również ją zauważył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Pomyślałem,
że przyda ci się pomoc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
uśmiechnęła się na te słowa. To było bardzo miłe z jego strony. Dzięki temu
może nie utknie w kuchni na pół dnia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
wrócił do pokoju, lecz nie został w nim Hermiony. Wyszedł na taras, ale tam
również jej nie znalazł. Postanowił sprawdzić, czy nie ma jej u Dafne. Będąc
jednak w holu, usłyszał głosy dochodzące z kuchni i jeden z nich z pewnością
należał do Riddle. Bez wahania ruszył w tamtym kierunku. Ciśnienie podniosło mu
się w momencie, gdy z Hermioną zastał w kuchni Wiliama. Bardzo mu się to nie
spodobało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Witam — powiedział
nieco zbyt ostro Draco, ale nie potrafił nic na to poradzić. Wolał Wiliama w
znaczniej odległości od Riddle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Cześć — przywitała
się Hermiona, widząc, że Draco jest niezadowolony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Niewiele
ją to jednak obchodziło. Draco przesadzał, Wiliam jedna osoba, która pomyślała,
żeby jej pomóc. Miała mu odmówić tylko dlatego, że Malfoy za nim nie przepadał?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Widzę,
że dobrze się bawicie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Wspaniale
wręcz, sprzątanie po kilkunastu osobach to moje wymarzone zajęcie na ferie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nagle
do Dracona zaczęło docierać, co tu zastał. W kuchni znajdowała się cała masa
brudnych naczyń. Hermiona stała przy zlewie, a Wiliam wycierał, to co umyła.
Poczuł się jak skończona świnia. Jakiś obcy facet pomagał jego dziewczynie, bo
jemu nie przyszło to do głowy. Musiał to natychmiast naprawić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Tak
nie będzie, zostawcie to. — Draco opuścił kuchnie, nie mówić nic
więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Od
razu ruszył na drugie piętro do pokoju Zabiniego. Musieli zrobić z tym
porządek. Nie mieli tu skrzatów, ale na brodę Merlina, nie będą ich zastępować
Riddle. Draco bez pukania wszedł do pokoju przyjaciela.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Kultury
cię nie nauczyli? Puka się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
nie wysilił się nawet, aby odpowiedzieć Pansy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Zabini,
jesteś mi potrzebny! — zawołał, a niemal od razu z dołączonej do
pokoju łazienki wyszedł Blaise. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Pali
się, czy jak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Jesteśmy
debilami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— To
bardzo odkrywcze, Malfoy, ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Riddle
od Salazar wie, której stała przy garach, żeby nas nakarmić, a teraz dla
odmiany stoi przy zlewie, bo nikt poza Marsonem nie wpadł na to, żeby po sobie
posprzątać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
urwał swoją wypowiedź, analizując słowa przyjaciela. Szybko pojął, skąd jego
wcześniejsze wnioski. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— O
cholera, tu nie ma skrzatów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Otóż
to, a Riddle na pewno nie będzie za niego robić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Ktoś
to musi ogarniać — wtrąciła się Pansy, której w żadnym wypadku nie
było żal Hermiony. Każdy powinien znać swoje miejsce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Zrób
ludziom przysługę i nie otwieraj buzi. Świat stałby się piękniejszy bez twojej
paplaniny — powiedział gniewnie Draco, nie przebierając w słowach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nic
go nie obchodziło, że zachowuje się, jak cham, to co ostatnio wyczyniała
Parkinson, nie zasługiwało na inne traktowanie. Pansy jednak bardzo się to nie
spodobało, niemal poczerwieniała ze złości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Jak
śmiesz się tak do mnie odzywać? — zaatakowała Dracona. — A
ty nic nie powiesz, nie zareagujesz? — naskoczyła również na Blaise’a,
lecz ten nie wydawał się poruszony słowami przyjaciela <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Przestań
wszystkich obrażać, a potem wymagaj tego samego. Chodź, stary, trzeba
przeprosić Hermionę. — Blaise zdawał się nie zwracać uwagi na swoją
dziewczynę, co dodatkowo ją rozjuszyło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Przeprosić
Hermionę?! Czy ty siebie w ogóle słyszysz? Jak możesz…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Skończ!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Pansy
oniemiała. Blaise po raz pierwszy podniósł na nią głos. Nigdy<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>wcześniej tego nie robił. Sprzeczali się, ale
zawsze pozostawał opanowany, aż do tej chwili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Idziemy — rzucił
tylko Blaise, pospiesznie opuszczając pokój. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Tuż
za nim wyszedł Draco. Milczeli, aż do pierwszego piętra.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— W
porządku? — zapytał Draco, uważnie przyglądając się przyjacielowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">W
życiu Blaise’a działo się coś złego i zauważył to już jakiś czas temu. Ten
jednak na nic się na skarżył, najpierw ten przeklęty wypadek, potem wyjazd, nie
mieli, nawet kiedy na spokojnie porozmawiać. Zabini wielokrotnie pomagał mu w
trudnych chwilach, teraz sam potrzebował wsparcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Nie
teraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Ale
pogadamy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Tak,
ale nie teraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
skinął ze zrozumieniem głową. Blaise również czuł, że potrzebuje tej rozmowy.
Sam już nie wiedział, co robić. Potrzebował opinii osób trzecich, więc kogo,
jak nie najlepszych kumpli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Panowie
weszli do kuchni, gdzie nadal trwało sprzątanie. Obu zrobiło się jeszcze
bardziej głupio.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Hermiona,
wybacz nam idiotom — zaczął lamentować Blaise, przez co panna Riddle
przerwała na chwilę pracę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Obaj
z Draconem wyglądali na skruszonych, choć ona nie gniewała się jakoś
szczególnie. Zła była tylko na Malfoya, za to, że naskoczył na nią i Wiliama. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Nic
się nie stało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Stało,
gotowałaś, a my cię jeszcze z brudnymi garami zostawiliśmy. Zrobimy zmiany,
będziemy gotować, zmywać i… — odezwał się tym razem Draco, lecz
Hermiona weszła mu w słowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Bez
urazy, ale czy ktokolwiek tu potrafi ugotować choćby wodę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Niestety
Hermiona miała rację. Oni nie wiedzieli o gotowaniu zupełnie nic. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— To
nas nauczysz i będziemy ci pomagać, a opornych wyznaczymy do sprzątania. Inni
będą sobie radzić sami — oznajmił Draco, uznając to za najlepsze
wyjście. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Na
pewno znajdą się chętni do pomocy w kuchni, reszta będzie sprzątać i po
sprawie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Nie
wiem, czy to dobry pomysł — stwierdziła z powątpiewaniem Hermiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Weźmiemy
do kuchni tylko tych, którzy ci będą odpowiadali. Nas już jest
dwóch — zapewnił gorliwie Blaise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Również
chętnie pomogę — wtrącił Wiliam, który do tej pory nie zabierał
głosu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Ty
już najwięcej pomogłeś. Dzięki, stary. — Draco wyciągnął do Wiliama
rękę, którą ten uścisnął. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wiedział,
że musi przestać się tak na niego jeżyć. Ten koleś po prostu był do granic
możliwości miły i uczynny. Nic dziwnego, że dobrze się dogadywał z Riddle. Musiał
to po prostu zaakceptować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Czułości
zostawcie na później, do pracy. — Blaise prześlizgnął się do zlewu,
zakasując rękawy. Jego pierwsze w życiu mycie naczyń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Tylko
bądź… — Hermiona nie zdążyła dokończyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Z
mokrej ręki Blaise’a wysunął się talerz. Stojący obok niego Wiliam złapał go w
ostatniej chwili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Dobry
refleks — przyznał z uznaniem Blaise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Nie
gwarantuje stuprocentowej skuteczność — ostrzegł Wiliam, oddając
talerz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Spokojnie,
zaraz to opanuję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Panowie
zajęli się myciem naczyń, nawet nieźle się przy tym bawiąc. Hermiona
przyglądała się temu z rozbawieniem, póki nie poczuła, że ktoś stanął tuż za
nią. Odwróciła się, doskonale wiedząc, kto to. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Jestem
trochę przewrażliwiony — przyznał niechętnie Draco tak, aby słyszała
go tylko Hermiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Trochę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Dobra,
bardzo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Bardzo
to ja cię proszę, nie zachowuj się tak. Nie masz żadnych powodów do zazdrości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— I
tu się mylisz, mam piękną, inteligentną dziewczynę, która na dodatek potrafi
gotować. Jesteś unikatowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
uniósł lekko twarz Hermiony, która pokryła się rumieńcem. Przybliżył się i
bardzo delikatnie ją pocałował. Zawstydzona Hermiona niepewnie odpowiedziała na
pieszczotę. Przerwało im jednak chrząknięcie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Malfoy,
później odkupisz swoje winy, a teraz łap się za szmatę i wycieraj. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
niechętnie spojrzał znad Hermiony na Zabiniego, który udając niewiniątko, nadal
zmywał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Jak
to ogarniemy, idziemy nad jezioro, więc idź się przygotować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
przytaknęła i pospiesznie opuściła kuchnię. Draco za to istotnie wziął ścierkę,
ale w pierwszej kolejności zdzielił nią Zabiniego po głowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Za
co to?! — oburzył się Blaise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— Za
przeszkadzanie, matole.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">— W
wycieraniu nie będę ci przeszkadzał — oznajmił Blaise, podając
przyjacielowi mokry talerz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<br />Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-22138403828407639192018-07-22T14:58:00.003+02:002018-07-22T14:58:30.183+02:0066. Zwiastun bitwy <br />
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Albus Dumbledore zjawił się na
Grimmauld Place 12 jako pierwszy. Dziś miało mieć miejsce bardzo ważne zebranie,
dlatego odbywało się ono w siedzibie Zakonu Feniksa. Albus zwołał wszystkich
członków, aby przekazać radosną nowinę i plany na najbliższe miesiące. Ci
ludzie nawet nie zdawali sobie sprawy, co ich czeka. Długo nad tym pracował,
ale efekty miały mu wynagrodzić cały trud. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Po zdradzie Aberforth’a pojął, że już
na nikim nie może polegać, nikomu zaufać. Młoda Riddle od wczoraj powinna gnić
w lochu. Właśnie by pisał list do Toma, ale przez brata nieudacznika jego
starania poszły na marne. Więcej nie popełni takiego błędu. Mógł liczyć tylko
na siebie. To jego gra, on ustala w niej zasady i rozstawia pionki. Na
horyzoncie zaczynała majaczyć meta. Przekroczy ją tylko zwycięzca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Witam, dyrektorze. Mam nadzieję, że
się nie spóźniliśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Do salonu wkroczyła rodzina Weasleyów
na czele z Molly. Wszyscy oderwali się od swoich obowiązków, aby stawić się na
ważnym zebraniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Ależ skąd, Molly. Przyszedłem nieco
wcześniej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Kwatera wypełniła się rozmowami, a co
ruszy przybywali kolejni członkowie. Dziesięć minut po umówionej godzinie
zjawiała się jak zwykle spóźniona Tonks. Brakowało już tylko Aberfoth’a, ale na
jego obecność Albusa nawet nie liczył. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Myślę, że możemy zaczynać —
zaczął mówić Albus. — Dziękuję wam za tak liczne przybycie. Mamy
niedzielny poranek, lecz konieczność opuszczenia domów wynagrodzą wam nowiny,
które przynoszę. — Albus zawiesił na chwilę głos, budując napięcie.
Starał się nie okazywać, jak bardzo bawi go ta sytuacja. Był bogiem, za którym
ślepo podążają wierni bez względu to, co ich spotka. — Od pewnego
czasu współpracuję z człowiekiem, który zobowiązał się pomóc zakonowi dzięki
swoim bliskim kontaktom ze śmierciożercami i Voldemortem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Nazwisko? — zapytał od
razu Alastor. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Dla niego liczyły się tylko konkrety.
Nie każdy proponujący pomoc od razu musi mieć dobre intencje. Życie go
nauczyło, że ludzie rzadko robią coś bezinteresownie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Informator zastrzegł sobie anonimowość.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Moody nic nie powiedział, ale w jego
głowie zapaliła się czerwona lampka. Coś mu tu ewidentnie nie pasowało, ale
postanowił najpierw zebrać więcej informacji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Zapewniam was, że jest to
człowiek nam życzliwy. Zdobył dla nas niewyobrażalnie cenne informacje, które
mogą zmienić losy wojny, a nawet zapewnić nam zwycięstwo. W przeciągu
najbliższych tygodni trafi w nasze ręce dokładana lokalizacja Riddle Manor. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Dumbledore z rozkoszą obserwował
osłupiałe twarze zgromadzonych. Każdy z nich wiedziało, że twierdza Voldemorta
to miejsce nieuchwytne i chronione wieloma potężnymi zaklęciami. Odnalezienie
jej graniczyło z cudem, którego on dokonał. Stał się dla nich niemal bogiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— To pewne? — zapytał
poruszony Kingsley.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Taka informacja byłaby bezcenna. Znając
miejsce pobytu Czarnego Pana, mogliby go rozpracować od wewnątrz i doprowadzić
do jego kapitulacji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Tak, dlatego musimy opracować
strategię ataku, aby być w pełnej gotowości. — Albus przeszedł do
sedna sprawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Czy atak na Riddle Manor to aby na
pewno najlepsze rozwiązanie? — wtrącił się Remus, który nie wydawał
się przekonany. — Informacje o tym dworze można wykorzystać na wiele
sposobów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Zapewnienia słowne to żadna gwarancja.
Co, jeśli to jakaś prowokacja, a oni wpadną w pułapkę? Nawet jeśli informacja
jest prawdziwa, Voldemort nie podda się bez walki, a szeregi śmierciożerców są
liczne. Wiele osób poniesie śmierć, a przecież właśnie tego starają się za
wszelką cenę unikać. Walka powinna być ostatecznością. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Pokonanie Toma Riddle’a to
jedyny sposób na zapewnienie upragnionego pokoju. — Albus starał się
nie okazywać swego poirytowania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Niewdzięcznicy, wiecznie im mało.
Przybywa do nich z takim darem, a oni mają czelność mu się sprzeciwiać. Nie
znają dnia ani godziny, kiedy tego pożałują. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Będziemy o czymkolwiek
rozmawiać, gdy dostaniemy lokalizację i dokładnie ją sprawdzimy — oznajmił
Alastor, zyskując aprobatę większości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Tu nie było miejsca na pośpiech, czy
pochopne działania. Jeden błąd mógł wielu kosztować życie. Warto ginąć w
słusznej sprawie, nigdy z powodu błędów, czy naiwności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Ależ oczywiście. Będę wam na
bieżąco przekazywał wszystkie informacje, dlatego możecie się spodziewać
nieoczekiwanych wezwań. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Opanowanie i dobroduszny uśmiech na
twarzy Albusa były maską. W środku czuł złość. Powinni go wielbić, szanować
jego zdanie, a nie je podważać. Dwa raz zbagatelizował takie zachowanie, gorzko
tego pożałował. Nigdy więcej nie pozwoli się znieważyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Po zakończeniu obrad Molly zniknęła w
kuchni, aby przygotować dla zgromadzonych herbatę. Tylko Severus zaczął się
zbierać do wyjścia. Chciał jak najszybciej dostać się do Riddle Manor.
Rewelacje Dumbledore’a bardzo go zaniepokoiły. Zdradzenie miejsca pobytu Toma i
Julianne mogło na nich sprowadzić ogromne niebezpieczeństwo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Severus pożegnał się krótko, po czym
ruszył do wyjścia, aby się teleportować. Wzrokiem odprowadzał go Albus,
doskonale wiedząc, dokąd ten zmierza. Snape przestał być człowiekiem godnym
zaufania, nie mniej jednak jeszcze mu się przysłuży. Sądząc, że pomaga Tomowi,
tylko go pogrąży.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Severus zamknął za sobą drzwi i niemal
natychmiast zniknął. Stanął przed mrocznym dworem, uderzając w drzwi stalową
kołatką. Skrzat otworzył mu niemal natychmiast.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Witam pana, panie Snape.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Prowadź do państwa Riddle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Oczywiście, panie. — Skrzat
skłonił się nisko, otwierając szerzej drzwi. — Zechce pan zostawić
płaszcz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Nie, gdzie są państwo Riddle?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— W głównym salonie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Snape nie bacząc już na skrzata, ruszył
we wskazanym kierunku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Severusie, cóż za
niespodzianka — przywitała się z mężczyzną Julianne, która dojrzała
go jako pierwsza. Pili z Tomem popołudniową herbatę i raczej nie spodziewali
się gości. — Siadaj, proszę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Przepraszam za najście, ale to
pilne. Wracam z zebrania Zakonu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Drugie zdanie wystarczyło, aby wzbudzić
w gospodarzach niepokój. Severus nigdy nie przynosił im z tych zebrań dobrych
wieści. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Co się dzieje? — zapytał
bez ogródek Tom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Dumbledore twierdzi, że jakiś
anonimowy zwolennik Zakonu z twojego otoczenia poznał położenie Riddle Manor i
zamierza mu je przekazać, a wtedy chce zaatakować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— To nie może być
prawda — powiedziała wyraźnie przejęta Julianne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Ten dwór miał być najbezpieczniejszym
miejscem na ziemi, a teraz ich największy wróg może znać jego położenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— To nawet nie jest
możliwe — stwierdził skoncentrowany Tom. Nie przychodził mu do głowy
żaden scenariusz, jak ktokolwiek mógł wykraść tę tajemnicę. — Czy to
pewne?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Albus twierdzi, że tak. Jakie
zaklęcia chronią dom?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Zwodzące, maskujące i cała masa
uroków, ale przede wszystkim Zaklęcie Fideliusa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Kto jest strażnikiem tajemnicy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Ja…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Tom i Severus patrzyli na siebie,
rozumiejąc się bez słów. Nie było możliwości, aby ktokolwiek wykradł
strażnikowi tajemnicy jego sekret bez względu na wiedzę, czy umiejętności.
Dusza człowieka to najbezpieczniejsza skrytka. To wszystko świadczyło o jednym;
Dumbledore kłamał i miał w tym swój cel. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— On coś planuje i to w
najbliższej przyszłości. Tylko po co ta szopka z Zakonem? — myślał na
głos Tom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Coraz bardziej niepokoiły go poczynania
Albusa. On był zdolny do wszystkiego, dawno zatracił resztki człowieczeństwa.
Kierowały nim szaleństwo i gniew wymierzone w jego rodzinę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Ludzie zaczynają
gadać — powiedział Severus. — Jemu coraz trudniej
przychodzi udawanie potulnego staruszka. Ciężko nie zauważyć, że zachowuje się
inaczej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Im jest z nim gorzej, tym
większe stanowi zagrożenie — stwierdził gorzko Tom. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Na samą myśl, że nasz córka jest
tak blisko tego człowieka, czuję mdłości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">To było największe zmartwienie
Julianny. Najchętniej natychmiast ściągnęłaby Hermionę do domu i zatrzymała w
nim, póki ten koszmar się nie skończy. Niestety zdawała sobie sprawę, że
złamałaby jej tym serce. Lepiej niż ktokolwiek wiedziała, jak to jest żyć w
złotej klatce. Otaczają cię luksusy i piękno, ale czymże jest to wszystko bez
wolności. Hermiona prowadziła normalne życie, miała przyjaciół, przeżywała
pierwszą miłość. Nigdy by im nie wybaczyła, gdyby jej to odebrali. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Ona nie może jechać nad to jezioro — powiedział
nagle Tom, pewien, że to jest cel Dumbledore’a. Dowiedział się o tej wyprawie i
zamierzał skrzywdzić Hermionę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Obiecaliśmy, że pojedzie, nie
możemy tego teraz odwołać — zaprotestowała od razu Julianne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Tu chodzi o jej dobro, a nie jakiś
szczeniacki wypad — oburzył się Tom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Jeśli mogę się wtrącić — zaczął
ostrożnie Severus. — Jeżeli Albus coś kombinuje, bezpieczniejsza
będzie tam. Dom i okolica są dobrze zabezpieczone. Można wyznaczyć również
patrole. Im dalej będzie, tym lepiej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Po chłodnej analizie słów Severusa Tom
musiał się z nim zgodzić. Hermiona nie powinna być w to zamieszana, a
najbliższy tydzień z pewnością będzie obfitował w zebrania i narady. Mimo
wszystko musiał się upewnić, że w jego szeregach nie ma zdrajcy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Ma jej włos z głowy nie
spać — zastrzegł Tom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Dopilnujemy tego — zapewnił
Severus. Jemu również zależało na bezpieczeństwie Hermiony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Zegary wskazywały czternastą, gdy
Severus teleportował się przed sklep Bolton Ray. Odczuwał zmęczenie, lecz to
psychiczne. Tyle spraw spadło mu na głowę jednocześnie. Wojna, której widmo od
tak dawna nad nimi wisiało, zbliżała się wielkimi krokami i musieli być gotowi
na jej przyjście. Tylko jeden przywódca wyjdzie z niej żywy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Severus chcąc wrócić do Hogwartu,
wszedł do puszczonej izby. Jeszcze nim dostrzegł ukrytego w cieniu mężczyznę,
czuł, że nie jest tu sam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Długo kazałeś na siebie czekać. — Mężczyzna
stanął w świetle, zdradzając tym samym swoją tożsamość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— A skąd pewność, że miałem tu
dzisiaj przybyć, Aberforthcie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Odbyło się dzisiaj zebranie
Zakonu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Kwatera Główna jest podłączona
do Sieci Fiuu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Ale siedziba Toma nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Severus milczał. Nie widział sensu w
zaprzeczaniu. Bardziej go interesowało, dlaczego Aberforth na niego czekał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Po co chciałeś się ze mną
spotkać i to akurat tutaj? Opuściłeś zebranie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Nie potrzebuję kolejnego teatrzyku
mojego brata szaleńca — prychnął pogardliwie Aberforth.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Nie zamierzał dłużej patrzeć, jak
Albusa nabija głowy tych naiwnych ludzi bajeczkami o zbawieniu świata. Rozpętał
wojnę, sprowadzając na wielu niewinnych śmierć, a wszystko w imię kłótni sprzed
lat. Ktoś takie musiał być szalony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Wiesz coś o napadzie na Riddle
Manor? — zapytał Severus, ponieważ to pierwsza rzecz, jaka przyszła
mu do głowy, jako powód tego spotkania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Być może Aberforth wiedział coś więcej.
Dlaczego jednak miałby chcieć się z nim podzielić tą wiedzą? Młodszy brat
Albusa był wiecznie wycofany. Rzadko udzielał się w Zakonie, czy chociażby
zabierał głos. Większość uważała go za lekko stukniętego. Gdyby tylko znali
drugie oblicze Albusa, szybko by pojęli, który z braci postradał rozum.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Jeszcze niedawno prosił mnie o
porwanie i uwięzienie tego dziecka w jakimś zamczysku, a już planuje jakiś
zamach. Ma rozmach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Severus zignorował kpiący ton Aberforth’a,
ponieważ zbyt zaniepokoiły go jego słowa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Mówisz o Hermionie Riddle?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— To z jej powodu tu jestem.
Cokolwiek zaraz usłyszysz, zachowasz dla siebie i będziesz działał sam. Nikt
się nie może dowiedzieć, w przeciwnym razie tylko zaszkodzisz tej małej,
rozumiesz? — Każda informacja o planach Albusa była na wagę złota,
nawet gdyby Snape miał ją zachować dla siebie, dlatego skinął głową na znak
zgody, a Aberforth zaczął mówić dalej: — W piątek Albus zamierzał
zorganizować wyście do Hogsmeade, żeby porwać i uwięzić Hermionę w ruinach
jakiegoś zamku. Odmówiłem pomocy, więc nie znam jego lokalizacji. Wiem za to,
że Albusa zamierza się dostać do Toma za pośrednictwem tej dziewczyny. On nie
potrzebuje wielkich bitew, młodego Pottera, czy Zakonu. Chce się sam rozprawić
z Tomem i zrobi wszystko, żeby do tego doprowadzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Czy ty wiesz, co ich podzieliło? — zapytał
Severus, któremu to pytanie od lat nie dawało spokoju. Dzień kłótni tej dwójki
sprowadził śmierć na tak wiele osób, gdyby nie on Lily nadal by żyła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Tę tajemnicę najprawdopodobniej
zabiorą do grobu. To są ich sprawy i nie dbam o nie, ale w tym konflikcie może
ucierpieć niewinne dziecko. — Aberforth nie dbał o Toma i Albusa,
mogli się nawet pozabijać, chodziło mu tylko o Hermionę. Nie potrafił nie utożsamiać
jej ze swoją zmarłą siostrą. Ariany nie zdołał uratować, czego nie wybaczy
sobie do końca życia. Chciał spłacić choć część długu, ratując inną
dziewczynkę. Hermiona mogła przeżyć życie, którego tak brutalnie została
pozbawiona Ariana. — Najlepiej by było, gdyby zniknęła z Hogwartu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Tom próbował do tego
doprowadzić, ale ona jest uparta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Nie zdaje sobie sprawy, co ją
czeka. Albus tylko wyczekuje odpowiedniego momentu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Pilnuje jej trzech chłopaków z
jej roku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— I sądzisz, że w jaki sposób ją obronią? — prychnął
pogardliwie Aberforth. Już widział, jak banda gówniarzy krzyżuje plany jego
brata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Trzymają ją blisko ludzi,
minimalizują ryzyko… — Severus nie dokończył, ponieważ Aberforth mu
przerwał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Jeśli mój brat będzie chciał i
tak się do niej dostanie, więc dobrze ci radzę, zabierzcie ją stąd jak
najszybciej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Nie zgodzi się na to, Tom
niejednokrotnie próbował. To już nie dziecko, któremu można rozkazywać. — Severus
wiedział, co mówi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona to nie osoba podatna na
wpływy. Wydawała się cicha i nieśmiała, ale po lepszym poznaniu ukazywała, jak
ogromną siłę w sobie posiada. To do niej należało ostatnie słowo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Nie wie, z czym
igra — powiedział zrezygnowany Aberforth. Dlaczego ludzie byli tak
nierozważni? Gdyby on posłuchał swojego instynktu i zabrał Arianę od tych
szaleńców, wciąż by żyła. — Albusowi nie można w nic wierzyć. Jest
doskonałym kłamcą i nikomu nie ufa. Uderzy w najmniej spodziewanym momencie.
Ratujcie to dziecko, zanim będzie za późno. —Aberforth opuścił chatę,
zostawiając Severusa samego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Snape nie wątpił, że to, co usłyszał,
było prawdą. Rozpoczęło się polowanie, w którym zwierzyną stała się Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona leżała na dywanie, pochłonięta
tłumaczeniem Historii Ludzi Lasu. Zostało zaledwie kilkanaście stron, co
zaczęło ją niepokoić. Czytała o wojnie domowej i epidemii wyniszczającej
ludność, zbliżał się kres plemienia Ludzi Lasu, a o ich księdze nadal nie
wiedziała nic. Zaczęła się obawiać, że Księga Ludzi Lasu to jedynie legenda.
Jeśli w tak szczegółowo spisanej historii tego ludu, nie pojawiała się nawet
wzmianka o niej, pojawiało się pytanie, czy w ogóle istniała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Przemyślenia Hermiony przerwało
wtargnięcie kogoś do pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— No jasne, a jakżeby inaczej — zaczął
już od progu Draco. — Pominę fakt, że jutro wyjeżdżamy, a ty uparłaś się, że
pomożesz mi spakować kufer, w czym wyręczyli cię Zabini i Nott, więc nie chcę
wiedzieć, co jest w środku, to zapewne sama nie masz w bagażu nawet jednej
rzeczy. — Draco patrzył na Hermionę z jawną dezaprobatą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Ta na śmierć zapomniała, że się z nim
umówiła. Chciała mu pomóc się spakować, żeby nie nadwyrężał niedawno złamanej
ręki. Straciła jednak poczucie czasu i sama, tak jak przewidział Draco, nawet
nie zaczęła się pakować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Zaczytałam się, że już to
odkładam — zapewniła Hermiona, na potwierdzenie swych słów wstając
z<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>dywanu. Nie sprzątała niczego,
ponieważ po spakowaniu zamierzała wrócić do tłumaczenia. Nie zna spokoju na
wyjeździe, póki tego nie skończy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Ja tu sobie poczekam i cię
przypilnuję. — Draco usiadł na kanapie, odprowadzając wzrokiem
Hermionę, która udała się do garderoby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Z braku lepszych zajęć spojrzał na
pozostawione książki i sięgnął po Historię Ludzi Lasu. Zaczął przeglądać
strony, które zostały Hermionie do przetłumaczenia. Nagle coś przykuło jego
uwagę. Na dwóch ostatnich stronach znajdowała się mapa, rozpoznał na niej
jezioro i las. W legendzie zostało opisane więcej elementów, lecz nic nie
rozumiał z tych zapisków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Riddle, przyjdź tu na
chwilę — zawołał Draco, chcąc zapytać Hermionę, o co w tym chodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Mapa musiała do czegoś prowadzić.
Gdziekolwiek by to nie było, to tam mogła się znajdować Księga Ludzi Lasu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— O co
chodzi? — zapytała, wchodząc do pokoju Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Spójrz na to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona zajrzała Draconowi przez ramię,
a po chwili odebrała mu księgę. To była mapa wioski Ludzi Lasu. Rozpoznała
nazwy budowli, o których czytała w poprzednich rozdziałach. Pojawiły się
również nowe miejsca, które niezwykle ją zainteresowały. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Do czego ta mapa prowadzi? — zapytał
Draco, gdy Hermiona przez dłuższą chwilę się nie odzywała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— To jest wioska Ludzi Lasu, droga
do niej, wszystkie ważniejsze obiekty. Gdzieś tam musi być nasz
księga. — Oczy Hermiony pojaśniały. Jeszcze nigdy nie byli tak blisko
celu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Ale zdajesz sobie sprawę, że to
mapa sprzed dwóch tysięcy lat? — Draco nie wykazywał takiego
entuzjazmu. — Oddamy tę księgę twojemu ojcu. Będą się tym dalej
martwić ze Snape’em.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona spojrzała na Dracona ze
zdziwieniem. Ma się poddać, gdy jest tak blisko celu? Poświęciła pół roku na
poszukiwanie tej księgi, w zasadzie mieli ją na wyciagnięcie ręki. Nie mogła
się poddać w takim momencie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Ale jesteśmy tak blisko.
Wystarczy, że przeanalizujemy tę mapę i…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Czy ty w ogóle rozumiesz, na co
chcesz się porwać? Przez te dwa tysiące lat mogło się tu zmienić absolutnie
wszystko. Tego, co jest na tej mapie, zapewne już dawno nie ma. Pominę fakt, że
ta wioska była w aktualnym Zakazanym Lesie, gdzie za każdym drzewem czeka coś,
co może nas zabić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Z jednej strony Hermiona wiedziała, że
Draco ma rację, ale z drugiej trudno jej było odpuścić. Porzucenie poszukiwań
oznaczało dla niej porażkę, a takowe bardzo przeżywała. Na każdym kroku sobie i
innym udowadniała, że jest coś warta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Chcę przynajmniej spróbować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Draco westchnął ciężko, podnosząc się z
kanapy. Czasami nie potrafił pojąć, jak tak poukładana dziewczyna potrafi być
nierozważna. Chciała narażać swoje życie i to w imię czego, udowodnienia czegoś
ojcu? To nie było tego warte. Nie chciał się jednak kłócić. Jutro jadą na
wyczekiwane ferie, powinni się dobrze bawić, a nie zaczynać je od kłótni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Na czas ferii odkładamy temat
księgi. Wrócimy do szkoły i wtedy będziemy się tym martwić, ale jeśli do końca
roku nie będziemy mieli sensownego planu i rozeznania w terenie, oddajemy to
twojemu ojcu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Hermiona rozważała propozycje Dracona,
która wydawała się sensowna. Skoro on zdecydował się na pewne ustępstwa, ona
powinna uczynić to samo. Mając mapę i wskazówki do końca semestru powinni się z
tym wszystkim uporać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Zgadzam
się — powiedziała w końcu Hermiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— I żeby było jasne, wszystkie notatki
i książki na ferie zostają tutaj<span style="text-transform: uppercase;">. — </span>Widząc,
że Hermiona już zamierza zaprotestować, Draco spojrzał na nią
karcąco. — Zgodziłaś się między innymi na to, że przez ferie dajemy sobie
z tym spokój, więc nie rozumiem skąd ten sprzeciw. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Pokonana Hermiona zmrużyła gniewnie
oczy, po czym udała się do garderoby. Zadowolony z siebie Draco podążył za nią.
Wiedział, że to będą niezwykłe ferie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Narcyza i Lucjusz zasiedli w ogrodowej
altanie, aby wypić wieczorną herbatę. Wieczór był na tyle ciepły, iż
postanowili go spędzić na zewnątrz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Dostałam list od Dracona. Czuje
się już dobrze — powiedziała Narcyza, upijając łyk herbaty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Przez ostatni tydzień utrzymywała stały
kontakt z synem, aby monitorować jego stan zdrowia. Kamień spadł jej z serca,
gdy przeczytała dziś, że Draco otrzymał od magomedyków zgodę na planowany
wyjazd. Wolałaby, aby jak najszybciej wrócił do domu, ale cieszyła się, że jej
syn wraca do pełni sił. Nigdy tak bardzo się o niego nie bała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— To bardzo dobre wieści. Jego
magomedyk mówił, że to silny chłopak i jak na taki wypadek bardzo szybko wrócił
do zdrowia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Myślę, że to zasługa czegoś
innego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Lucjusz spojrzał zaciekawiony na żonę.
Na pierwszy rzut oka zauważył, że chce się z nim czymś podzielić. Potrafili z
siebie czytać jak z otwartych ksiąg. Nawet w obecności syna nie zachowywali się
tak swobodnie, jak sam na sam. Łączyło ich o wiele więcej, niż większość
arystokratycznych małżeństw. Nie pobrali się ze względu na umowę rodziców, lecz
dlatego, że po prostu się kochali. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— On i córka Czarnego Pana są
naprawdę blisko — oznajmiła Narcyza, która nie miała o do tego
wątpliwości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Ten błysk w oczach Dracona, gdy tylko
zobaczył Hermionę, sposób, w jaki z nią rozmawiał. Pomimo swojego ciężkiego
stanu zdawał się bardziej przejmować nią. Jeszcze nigdy go takiego nie
widziała. Być może nie uczestniczył czynne w każdym aspekcie życia syna, ale
jako matka potrafiła rozpoznać, kiedy był zakochany. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Bardziej mnie interesuje, jak
długo to potrwa. — Lucjusz nadal pozostawał sceptyczny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Chciał dla syna jak najlepiej, dlatego
obawiał się, co będzie, gdy czar pryśnie i trzeba się będzie zmierzyć z
konsekwencjami swoich czynów, które mogą dotkać ich wszystkich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Więcej wiary w naszego
syna — zganiła męża Narcyza. — Zaręczam, że to nie jest
przelotna znajomość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Narcyzo, oni mają po
siedemnaście lat, ostanie, o co ich można posądzać to stabilność w czymkolwiek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">— Przypominam ci, że w tym wieku
mi się oświadczyłeś — oznajmiła triumfalnie Narcyza, wytrącając tym
samym mężowi argumenty z ręki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Lucjusz nie mógł zaprzeczyć, choć żona
nie rozumiała jego pobudek. Gdyby Draco związał się z inną dziewczyną, pewnie
by się nawet ucieszył, że w końcu spoważniał. Hermiona to jednak nie jakaś tam
zwykła dziewczyna, tylko córka ich przywódcy. Znajomość z nią mogła się odbić
na całej rodzinie. Pragnął, aby to Narcyza miała rację, a synowi po prostu
musiał zaufać.<span style="text-transform: uppercase;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-6686721914695625522018-05-12T11:42:00.001+02:002018-09-15T11:46:31.027+02:0065. Sąd ostateczny <br />
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
zaczęła się niespokojnie kręcić po łóżku, aż w końcu otworzyła oczy. Przez
chwilę nie wiedziała, co się dzieje. Leżała na pościelonym łóżku w ubraniach, a
obok niej Noctis. Nawet nie pamiętała, kiedy zasnęła. Zegary wskazywały szóstą
trzydzieści. Powinna się szybko ogarnąć, aby spędzić jak najwięcej czasu u
Dracona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermionie
wystarczyło piętnaście minut, aby w pełnym rynsztunku opuścić pokój. Zapukała
do sąsiednich drzwi, mając nadzieję, że panowie już nie śpią. O dziwo drzwi w
pełnym rynsztunku otworzył jej Blaise. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Cześć, dobrze, że jesteś. Wybieraliśmy się po ciebie. Zgarniemy tylko
dziewczyny i idziemy na śniadanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
już chciała zaprotestować, że nie jest głodna i może od razu iść do Dracona,
lecz zdradziło ją głośnie burczenie w brzuchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Zgaduję, że od poprzedniego śniadania nic nie jadłaś, więc proszę bez
sprzeciwów. Draco nam łby pourywa, jak się dowie, że o ciebie nie dbamy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
puścił do Hermiony oczko, czym wywołał na jej twarzy nikły uśmiech. On nie
myślał, co będzie, jeśli Draco się nie obudzi, lecz co zrobi, gdy do nich
wróci. Ta myśl i ją podniosła na duchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nott, rusz się! Jesteśmy głodni!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zawołał
nagle Blaise, gdyż jego zdaniem przyjaciel zanadto się ociągał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nie drzyj się, idioto, stoję dwa metry od ciebie. Cześć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Teodor
dołączył do Blaise’a i Hermiony, więc mogli iść po dziewczyny. W drodze na
śniadanie tylko panna Riddle się nie odzywała. Nie potrafiła się na niczym
skupić, nawet zwykłej rozmowie. W głowie siedziało jej tylko to, w jakim stanie
będzie dziś Draco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dopiero
w Wielkiej Sali coś przykuło jej uwagę. Przy podium dla nauczycieli w
towarzystwie Snape’a stali państwo Malfoy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Myślicie, że ich wezwali, bo Draconowi się pogorszyło?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Palnęła
bez zastanowienia Pansy, przez co Dafne spojrzała na nią karcąco. Było jednak
za późno. Hermiona zatrzymała się gwałtownie, czując, że nie może oddychać.
Spadała w przepaść, czekając, aż roztrzaska się o skały. Jeśli Parkinson ma
rację, po tym upadku nie pozbiera się już nigdy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Hej, spokojnie, gdyby mu się pogorszyło, nie staliby tu tak spokojnie. Snape
miał ich wezwać już wczoraj. Z Draconem na pewno wszystko w porządku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Teodor
za wszelką cenę starał się uspokoić Hermionę. Nie wyobrażał sobie sytuacji,
kiedy dostaje ataku histerii, z którym tylko Draco potrafił sobie radzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
przytaknęła, choć nadal ciężko oddychała. Głosy w jej głowie nieustanie
szeptały, że go stracił, że Dracona nie ma już pośród nich, a demony wracają do
władzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Usiądźmy, zjedzmy coś i pójdziemy do Dracona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Przez
chwilę Hermiona nie reagowała, aż w końcu – ku uldze Teodora – ruszyła do
stolika. Ten odczekał chwilę, po czym szeptem zwrócił się do Pansy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Zastanów się czasem, zanim coś powiesz, a najlepiej ugryź w język. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Pansy
nie była w stanie nawet się obronić, ponieważ Teodor ruszył za Hermioną, a wraz
z nim Dafne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Delikatna się znalazła. Nie tylko ona się martwi, a jakoś nikt nie odstawia
takiej szopki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Oburzenie
Pansy nie spotkało się ze zrozumieniem ani przyjaciółki, ani chłopaka. Blaise
był wręcz rozczarowany. Pansy nie brakowało wad, ale nie posądzał jej o taką
obojętność. Mogła nie przepadać z Hermioną, ale podłością było oceniać ją w
zaistniałej sytuacji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Gdybym to ja leżał na miejscu Dracona, też byś do tego tak lekko podchodziła?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapytał
z wyrzutem Blaise, przez co Pansy spojrzała na niego zdziwiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Oczywiście, że nie, ale ona robi to wszystko na pokaz, żeby zwrócić na siebie
uwagę. Nie widzisz tego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nie bądź śmieszna. Nie masz pojęcia, co ona teraz przechodzi, bo ciebie nie obchodzi
nic poza czubkiem własnego nosa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
nie zamierzał dłużej dyskutować ze swoją dziewczyną. Uderzyło go to, jak zimna
potrafi być. Jak mogła zrzucać Hermionie, że w takiej chwili robi coś na pokaz?
Ta dziewczyna cierpiała i radziła sobie z tym gorzej niż oni. Sam, gdyby nie
resztki silnej woli najchętniej krzyczałby i przeklinał, aby tylko wyrzucić z
siebie ten strach i ból. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Pansy
nie potrafiła tego pojąć, co poważnie go zmartwiło. Bagatelizował wcześniejsze
sygnały. Nie przywiązywał do tego wagi, był po prostu zauroczony. Z całej trójki
tylko Pansy nad sobą nie pracowała. Niegdyś aroganckie i wyniosłe przyjaciółki,
przeszły nadzwyczajną metamorfozę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dafne
dzięki przyjaźni z Hermioną stała się istnym aniołem, który zupełnie zwrócił w
głowie Teodorowi. Nawet Tracey wyszła na ludzi. Znajomość z Wiliamem jakby ją
wyciszyła i poukładała w głowie. Ktoś, kto poznał ją teraz, nigdy by nie
uwierzył w to, co robiła kiedyś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wyjątkiem
pozostawała Pansy – wyniosła, rozpieszczona panna z dobrego domu. Oburzał się,
gdy Draco mu powtarzał, że Pansy to zepsuta dziewczyna. Zależało mu na niej,
ale dziś po raz pierwszy zaczął się zastanawiać, czy dobrze zrobił, wiążąc się
z nią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Blaise, nie wygłupiaj się!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zawołała
za oddalającym się chłopakiem Pansy, lecz ten nawet się nie odwrócił. Usiadł
obok Teodora i jak gdyby nigdy nic zaczął z nim rozmawiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ty to widziałaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapytała
z niedowierzaniem Pansy. Wyglądało na to, że po raz pierwszy podczas trwania
ich związku naprawdę się pokłócili i to z powodu tej cholernej Riddle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Jest zestresowany przez ten wypadek, odpuść mu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wspaniale, czyli to ja jestem ta zła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
A ty dokąd?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapytała
Tracey, gdy przyjaciółka ruszyła w kierunku wyjścia z Wielkiej Sali. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Straciłam apetyt.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Odpowiedziała
zagniewana Pansy. Wszyscy zwrócili się przeciwko niej, jakby co najmniej to ona
zrzuciła Dracona z tej przeklętej miotły. Jeśli dalej zamierzają się tak
zachowywać, ona nie musi z nimi rozmawiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Państwo
Malfoy prosto z Wielkiej Sali udali się do Skrzydła Szpitalnego. Przez ich
wyjazd wieść o wypadku syna dotarła do nich dopiero dzisiaj. Bezzwłocznie po
jej otrzymaniu udali się do Hogwartu. Z listu Severusa wynikało, że ich syn
jest w naprawdę ciężkim stanie. Oboje wydawali się spokojni, lecz w środku
drżeli w obawie o jedyne dziecko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Maski
jednak opadły, gdy go zobaczyli. Leżał w łóżku szpitalnym cały w bandażach.
Narcyza zasłoniła usta dłońmi, podchodząc do niego. Dotknęła ręki Dracona,
czując nienaturalne zimno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Mój syn.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Szepnęła
łamiącym się głosem. Żadna matka nie potrafiła patrzeć obojętnie na krzywdę
swojego dziecka. W takich chwilach nie liczyły się pochodzenie, czy maniery.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Na pewno nie powinien leżeć w Mungu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapytał
Lucjusz, gdy i oni z Severusem podeszli do Dracona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Zbadał go sztab magomedyków i zgodnie stwierdzili, że w jego stanie żadne
podróże nie wchodzą w grę. Ma tu wszystko, co potrzebne, a niebawem ktoś
przybędzie, aby go zbadać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Lucjusz
przytaknął tylko, podchodząc do żony. Położył jej ręce na ramionach, ściskając
je delikatnie. Rozumieli się bez słów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nagle
dłoń, za którą trzymała syna Narcyza, poruszyła się. Kobieta natychmiast na nią
spojrzała, aby upewnić się, że to nie wyobraźnia płata jej figle. Ku jej
radości Draco wyprostował palce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Poruszył się, poruszył dłonią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Oznajmiła
rozentuzjazmowana kobieta, przysuwając się możliwie jak najbliżej syna. Panowie
wydawali się bardziej sceptyczni. Jedne ruch palcami jeszcze niczego nie oznaczał.
Żaden z nich nie miał jednak sumienia, powiedzieć o tym uradowanej Narcyzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Draco, słyszysz mnie? Proszę cię, synu, daj jakiś znak, jeśli mnie słyszysz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Z
usta Dracona wydobył się niewyraźny jęk, a jego powieki zaczęły drżeć. Teraz
również panowie zaczęli mu się bacznie przyglądać. Wszystko wskazywało na to,
że Draco naprawdę się budzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Idę po panią Pomfrey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Oznajmił
Snape, pospiesznie się oddalając. Państwo Malfoy z radością patrzyli na swojego
syna, który zaczynał się wybudzać. Teraz musiało być już lepiej, najważniejsze,
że do nich wracał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
czuł się kompletnie skołowany. Od momentu, w którym złapał znicz, nie pamiętał
zupełnie nic, tylko ciemność. Nie wiedział nawet, gdzie się znajduje. Wszystko
niemiłosiernie go bolało, zwłaszcza głowa. Trudność sprawiło mu nawet uchylenie
powiek. Chciał coś powiedzieć, ale zeschnięte na wiór gardło mu to
uniemożliwiło. Co tu się do cholery działo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Draco?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Czy
to był głos jego matki? Co ona tu robiła? Przecież był w Hogwarcie, a nie w
domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Proszę się odsunąć od łóżka, muszę go zbadać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Pani
Pomfrey, to mogło oznaczać tylko jedno, z nieznanych mu przyczyn trafił do
Skrzydła Szpitalnego. Na meczu jednak coś musiało pójść nie tak. To by
wyjaśniało, dlaczego czuł się, jakby stratowało go stado hipogryfów. Ktoś
zaczął go dotykać, uchylił mu jedno oko i zaświecił w nie czymś. Jasne światło
wywołało u niego ostry ból, przez co skrzywił się i próbował zaprotestować,
lecz wyszedł z tego tylko przeciągły jęk. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Państwa syn jest bardzo słaby, ale wraca do nas. Podam mu kilka eliksirów i
powinien poczuć się nieco lepiej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Pani
Pomfrey rozchylił usta pacjenta i zaczęła mu podawać odpowiednie specyfiki. W
smaku były obrzydliwe, ale Draco poczuł ulgę, gdy cokolwiek płynnego zwilżyło
jego gardło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Eliksiry
zaczęły działać już po kilku chwilach. Po ciele Dracona zaczęło się rozchodzić
pokrzepiające ciepło. Postanowił ponowić próbę otworzenia oczu. W pierwszej
chwili oślepiło go światło, zaczął jednak mrugać, aż w końcu przyzwyczaił się
do jasności. Na tyle, na ile pozwalał mu kołnierz, spojrzał w prawo, gdzie
ujrzał swoich rodziców. Po drugiej stronie gapili się na niego Snape i Pomfrey.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Jak się pan czuje, panie Malfoy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wody.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powiedział
z trudem ochrypłym głosem Draco. Ku jego uldze został zrozumiany. Pani Pomfrey
nalała szklankę wody i przysunęła mu ją do ust. Pił powoli, jednak opróżnił
całe naczynie. Dopiero teraz poczuł, że może powiedzieć coś więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Co ja tu robię?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Ta
kwestia zastanawiała go najbardziej. Bezskutecznie próbował sobie przypomnieć,
co stało się na meczu. Mógł liczyć tylko na relacje osób trzecich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Miałeś wypadek podczas meczu. Rozpędzony wpadłeś na drewnianą belę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">W
głowie Dracona pojawiło się wspomnienie, w którym Potter krzyczy, żeby się
zatrzymał. Potem tylko ciemność. To takie frustrujące czegoś nie pamiętać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Co mi tak właściwie jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Podczas wypadku przebił pan nogę fragmentem miotły, złamał rękę, potłukł kręgosłup
i doszło do pęknięcia czaszki. Poskładaliśmy pana, a skora pan się obudził,
również z głową powinno być lepiej. Niebawem przybędą magomedycy z Munga, wtedy
dokładnie pana zbadamy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Słowa
pani Pomfrey sprawiły, że Draco czuł się jeszcze bardziej skołowany. Wynikało z
nich, że naprawdę mocno się poturbował, a jego wspaniała miotła została
zniszczona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Naprawdę nas wystraszyłeś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
spojrzał na swoją zatroskaną matkę, która pogładziła go po policzku. Jej
porcelanowa maska opadła, a on wiedział, że mówiła prawdę. Musiało być z nim
naprawdę źle, skoro nawet jego powściągliwa rodzina się martwiła i przybyła do
Hogwartu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Niespodziewanie
drzwi wejściowe otworzyły się. Zgromadzeni spojrzeli w ich kierunku. Do
pomieszczenia weszła Hermiona, dopiero po chwili zauważając, że Draco ma gości.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Przepraszam, ja…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Już
chciała powiedzieć, że przyjdzie później, lecz wtedy jej wzrok padł na Dracona
i natychmiast umilkła. Patrzył na nią, miał otwarte oczy, uśmiechał się, był
przytomny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Cześć, mała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dopiero
jego głos sprowadził ją na ziemię.<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>Obudził się, co oznaczało, że jego stan się polepszył. Nie potrafiła
wyrazić, jak ogromną ulgę poczuła. Jej oczy zaszły łzami, lecz tym razem
szczęścia. Nie dbała o to, że po raz kolejny w przeciągu dwóch dni płacze. To
jedyny bezpieczny sposób na danie upustu emocjom, które się w niej gromadziły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Otrząsnąwszy
się, Hermiona podeszła do łóżka Dracona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Dzień dobry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Przywitała
się z państwem Malfoy, którzy zrobili dla niej miejsce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Obudziłeś się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Przecież nie mogłem spać wiecznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Bałam się, że jednak możesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wyznała
drżącym głosem Hermiona. Być może zachowywała się, jak histeryczka, ale nie
potrafiła sobie inaczej poradzić. Nigdy na nikim jej tak nie zależało, nie
zmagała się z poczuciem straty, czy z tak silnym lękiem o drugiego człowieka.
Myśl, że mogłaby stracić Dracona, doprowadzała ją do szaleństwa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Hej, no co ty, jedna belka to za mało, żeby mnie wyeliminować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
z lekkim trudem wyciągnął zdrową rękę, którą Hermiona natychmiast ujęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Sama tu mam nadzieję, nie przyszłaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapytał
Draco, chcąc odpędzić myśli Hermiony od trosk. Nie chciał dostarczać jej
zmartwień, więc wolał przemilczeć, że jej stan, obecność rodziców i słowa pani
Pomfrey i jego przestraszyły. Mógł umrzeć, po prostu zniknąć z tego świata. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nie, Blaise i Teodor czekają na zewnątrz. Pójdę po nich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Czekaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powstrzymał
ją Draco, chcąc zrobić przyjaciołom lepszą niespodziankę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Zabini, Nott.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
nie bez trudu najgłośniej jak aktualnie mógł, wypowiedział nazwiska kumpli,
mając nadzieję, że ci go usłyszą. Nie zawiódł się. Nie minęło kilka sekund, gdy
drzwi otworzyły się na oścież, a w nich stanął Blaise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Mordo ty moja, żyjesz!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Krzyknął
uradowany Zabini, podbiegając do przyjaciela. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Daj pyska, blondasku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
nie zdążył zaprotestować, a tym bardziej powstrzymać przyjaciela. Blaise ujął
jego twarz w dłonie i ucałował w oba policzki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Zabini, w gipsie, czy bez oberwiesz, jeśli jeszcze raz mnie pocałujesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wrócił, nic mu się nie pomieszało w głowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Entuzjazm
Blaise był zaraźliwy. Nie potrafił pohamować swojej radości. Od wczoraj żyli w
ciągłym stresie i strachu, a teraz Draco się obudził, pyskował, groził mu.
Wszystko wróciło do normy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Witaj z powrotem, stary.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Przez
Blaise’a nikt nie zwrócił uwagę, że i Teodor wszedł do pomieszczenia, stając po
drugiej stronie Hermiony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Żadnego całowania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Możesz co najwyżej pomarzyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Dobrze, wystarczy. Pan Malfoy musi odpoczywać, a poza tym zaraz tu będą
magomedycy, więc proszę wszystkich o wyjście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Zaczekaj chwilę, mała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powiedział
Draco, na co Hermiona skinęła głową, stając w nogach łóżka, aby dać innym
możliwość pożegnania się z Draconem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wracaj do zdrowia, synu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powiedziała
Narcyza, całując Dracona w policzek. Była o wiele spokojniejsza, wiedząc, że
jej dziecko dochodzi do siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Uważaj na siebie, Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Ojciec
ograniczył się do poklepania syna po ramieniu, ale ten nie oczekiwał od niego
więcej. Sam fakt, że rodzice przyjechali, bardzo wiele dla niego znaczył. Mogli
być surowi i zdystansowani, ale szczerze go kochali. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Jak wyjdziesz, to ci zrobimy taką imprezę, że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Głośne
chrząknięcie Teodora, który domyślał się, co Blaise chce powiedzieć, sprawiło,
że ten zreflektował się w ostatniej chwili. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
…sok dyniowy będzie się lał strumieniami, będziemy czytać i…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Idź już, Zabini, bo łeb mi zaczyna pękać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
uciął bełkot kolegi. Nie miał na to siły. Te kilkanaście minut świadomości
mocno go zmęczyło. Oczy niemal same mu się zamykały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Zabieram go, a ty się trzymaj,<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Teodor
złapał Blaise’a za koszulę i pociągnął w stronę drzwi. Za nimi podążył Snape, a
w pomieszczeniu zostali już tylko Draco, Hermiona i pani Pomfrey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Panią również proszę o wyjście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Może nam pani dać pięć minut?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Pani
Pomfrey spojrzała najpierw na Dracona, następnie na Hermionę. Zmarszczyła
podejrzliwie brwi, lecz w końcu zabrała głos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Pięć minut i ani sekundy więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
odczekał, aż kobieta zniknie w swoim gabinecie. Dopiero wtedy zwrócił się do
Hermiony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Dobrze się czujesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapytał
z troską, przyglądając się jej twarzy. Zapuchnięte i zaczerwienione oczy jasno
dały mu do zrozumienia, że płakała. Nie chciał pytać wprost, ale bał się, że
odreagowywała to wszystko w dawny sposób. Tym razem w chwili słabości nie mógł
być przy niej, aby między innymi jej pilnować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Tak, po prostu strasznie się bałam, że już się nie obudzisz. Przez cały czas
ani drgnąłeś, a oni mówili…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Już, daj spokój. Nic mi nie jest i nie będzie. Niedługo będziemy się z tego
śmiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
przyglądała się Draconowi z niespotykaną wręcz dla siebie czułością. Ten wypadek
obudził w niej coś dziwnego. Niejednokrotnie bała się, że straci Dracona,
ponieważ ten nie będzie w stanie z nią wytrzymać. Nigdy nie brała jednak pod
uwagę, że może zniknąć z jej życia, zakończywszy swoje. Rodziło się w niej
uczucie, którego nie rozumiała, a przede wszystkim się go bała. Im mocniej
człowiek czuł, tym łatwiej było go skrzywdzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
I tak masz szlaban na miotłę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Jak na razie z tego, co zrozumiałem, nie mam miotły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Chociaż tyle dobrego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
spojrzał na Hermionę spod byka, lecz uraza szybko minęła, gdy dostrzegł na jej
twarzy uśmiech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Muszę iść, bo pani Pomfrey zaraz mnie wyrzuci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powiedziała
niechętnie Hermiona. Pochyliła się nad Draconem, całując go w policzek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Trzymaj się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Szepnęła
mu do ucha, po czym skierowała się do drzwi. Pomachała mu jeszcze przy nich, po
czym wyszła. Zdziwiła się, zastając na korytarzu Blaise’a i Teodora. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Chyba nie myślałaś, że o tobie zapomnimy. Draco gotów nas uszkodzić tym swoim
gustownym gipsem, a przecież nie może się denerwować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
mimowolnie się zaśmiała. Wszystko wróciło do normy, gdy Draco otworzył oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona,
Teodor i Blaise jak co dzień zmierzali do Skrzydła Szpitalnego. Starali się
bywać tam jak najczęściej, aby umilić Draconowi pobyt, co wcale nie było takie
proste. Gdy tylko ten odzyskał siły, czyli po jakichś dwóch dniach zaczęło się
marudzenie. Chory niemiłosiernie się nudził i uważał, że leży tu na próżno.
Hermiona i reszta dzielnie to znosili, choć mieli ochotę go udusić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dziś
jednak nieco się martwili. Draco leżał w skrzydle już szósty dzień. Dziś rano
mieli go zbadać magomedycy i ocenić, czy w pełni doszedł już do siebie. Od ich
opinii zależał udział Dracona w wypadzie nad jezioro, który miał się rozpocząć
w ten poniedziałek, czyli pojutrze. Nieobecność Dracona wiązała się z
rezygnacją Hermiony, a znaczna część nie wyobrażała sobie wyjazdu bez tej
dwójki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
W razie czego przekupujemy magomedyków albo lepiej porywamy Dracona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
snuł różne plany, co zrobią, gdyby nie pozwolono Draconowi jechać. Nie
wyobrażał sobie tego wyjazdu bez najlepszego kumpla. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
A jak coś mu się stanie, to nie wiem, kto się nim zajmie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Jak to kto, nasz pani magomedyk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powiedział
Blaise, dokonując prezentacji Hermiony, która pokręciła jedynie z rozbawieniem
głową. Zabiniemu nie można było odmówić poczucia humoru. Przez ten tydzień
spędziła z nim i Teodorem sporo czasu. Przejęli obowiązki Dracona i
towarzyszyli jej w ciągu dnia, na zmianę odbierając z zajęć, na które
uczęszczała tylko ona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Musiała
przyznać, że przez ten czas nieco bardziej przekonała się do Blaise’a. Miał
swoje dziwactwa, ale w zasadzie zwykle bardziej ją one bawiły, niż denerwowały.
Zyskał w jej oczach przede wszystkim tym, że gdy sytuacja tego wymagała,
potrafił się zachować poważnie, wręcz swoim optymizmem i spokojem podnosił ją
na duchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Ślizgoni
nie kontynuowali rozmowy, ponieważ dotarli do Skrzydła Szpitalnego, gdzie
przywitał ich zniecierpliwiony Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Gdzie wy byliście? Ja tu czekam i czekam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Przyszliśmy zaraz po śniadaniu, więc się nie gorączkuj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Super, tylko ja chce już stąd wyjść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wypisali cię?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapytała
z nadzieją Hermiona. To by oznaczało, że Draco wrócił do zdrowia i już nic mu
nie zagraża. Poza tym wiedziała, jak bardzo chce jechać nad jezioro i jak
wielkie byłoby jego rozczarowanie, gdyby okazało się to niemożliwe. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Tak, męczyli mnie jakieś pół godziny, ale zgodnie stwierdzili, że nic mi nie
jest. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Czyli jezioro…?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Jedziemy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
i Draco przybili sobie piątki. Obaj byli największymi entuzjastami tego
wyjazdu, więc nieobecność chociażby jednego z nich wiązałaby się z dużym
rozczarowaniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Właśnie, potrzebuję ubrań, bo mogę stąd wyjść, ale nie będę paradował w
piżamie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Oczywiście, przyjacielu, my ci z Teodorem coś ogarniemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
spojrzał podejrzliwie na Blaise’a, który pociągnął Teodora za rękaw, kierując
się w stronę drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Jak mi przyniesiecie kieckę albo inne dziadostwo, to was zabiję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
O co ty mnie posądzasz? Nigdy w życiu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Rzucił
tylko Blaise, nim z Teodorem opuścili Skrzydło Szpitalne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
To teraz gadaj, co wymyśliłeś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapytał
Teodor, gdy znaleźli się już na korytarzu. Nigdy nie uwierzy, że<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>w głowie Zabiniego nie zrodził się jakiś
szatański pomysł. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Jak to co, trzeba zrobić imprezę powitalną i z okazji wygranej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nie wiem, czy to taki dobry pomysł, Draco dopiero stanął na nogi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Hermiona go przypilnuje, a przyda mu się trochę rozrywki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Teodor
sam w to nie wierzył, ale Blaise mógł mieć rację. Dracona pozwolono odwiedzać
tylko małymi grupami, a zwykle była to ich trójka. Leżał tam sam, znudzony i z
pewnością ucieszyłby się ze spotkania z innymi znajomymi, zwłaszcza na imprezie
dla niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Niech będzie, pomogę ci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Uwaga, uwaga będę przemawiał!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Z
tymi słowami wparował do salonu Blaise. Ku jego radości znajdowało się tu
większość Ślizgonów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Za dwadzieścia minut odbędzie się tu impreza z okazji zdobycia pucharu i
wydobrzenia Dracona. Macie się wszyscy ogarnąć i być w salonie w pełnym
rynsztunku, jak z nim wrócę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Komunikat
Blaise’a spotkał się z dużym entuzjazmem. Ludzie zaczęli kierować się do swoich
dormitoriów, ponieważ czas ich naglił. Do chłopaków podeszły cztery osoby:
Dafne, Pansy, Wiliam i Tracey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
A wy z kolei musicie nam pomóc. Teodor idzie do kuchni ogarnąć jakieś jedzenie.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Hermiona ma w Hogwarcie skrzatkę, na pewno chętnie pomoże.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
I to są cenne informacje, Dafne. Pójdziesz z Teodorem i załatwicie to. Tylko
grzecznie mi tam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Teodor
popukał się w czoło, wywołując tym samym u Blaise’a jeszcze większe
rozbawienie. Postanowił jednak nie komentować zachowania przyjaciela. Oboje z
Dafne opuścili salon, aby wykonać swoje zadanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wy za to możecie tu trochę ogarnąć: poprzestawiać meble, jakieś prowizoryczne
dekoracje, czy coś, a i jakaś muzyka by się przydała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Oczywiście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wiliam
i Tracey od razu zabrali się do pracy, tylko Pansy nie ruszyła się z miejsca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Myślałam, że spędzimy ten dzień razem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powiedziała,
nie kryjąc rozczarowania. Pomiędzy nią i Blaise’em działo się coś niedobrego.
Od wypadku Dracona zachowywał się bardzo dziwnie. Unikał jej, a nawet gdy
spędzali razem czas, był nieswój. Nieustannie przesiadywał w Skrzydle
Szpitalnym lub z Nottem i Riddle. Sądziła, że przynajmniej dzisiaj poświęci jej
nieco uwagi, ale nie, on sobie wymyślił imprezę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Draco wychodzi, więc to chyba normalne, że chcemy to uczcić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
A pomyślałeś o mnie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
westchną ciężko. Pansy znowu zaczynała swoje gadanie. Od ich kłótni dzień po
wypadku Dracona zaczął zwracać większą uwagę na zachowanie swojej dziewczyny.
Wszystko musiało się kręcić wokół niej, a gdy było inaczej, zaczynały się
pretensje. Jak mógł, nie zauważyć tego wcześniej? Nie chciało mu się wierzyć,
że Pansy zmieniała się z dnia na dzień. Dafne i Tracey pytały o Dracona, kilka
razy nawet go odwiedziły. Pansy zjawiła się raz i to tylko po to, żeby potem
suszyć mu głowę, że przecież Draco czuje się już dobrze i nie musi cały czas u
niego przesiadywać. To nie było normalne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nie, Pansy, bo mój najlepszy przyjaciel omal nie zginął, a ty masz to gdzieś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
uznawszy tę rozmowę za zakończoną, skierował się do dormitorium. Pansy jednak
nie zamierzała tak łatwo odpuścić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Blaise, stój. Nie możesz sobie tak po prostu pójść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Spieszę się, Pansy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Jak ty mnie w ogóle traktujesz? Wszystko jest ważniejsze ode mnie! Ty mnie
jeszcze w ogóle kochasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nie mam czasu, zobaczymy się później.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
zniknął za zakrętem, zostawiając rozgniewaną Pansy samą. To straszne, ale miał
jej po prostu dość: ciągłego narzekania, znieczulicy. Jakby ktoś wylał mu kubeł
zimnej wody na głowę, otwierając tym samym oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Szyłeś te ubrania, czy jak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapytał
z wyrzutem Draco, gdy Blaise wrócił do nich po prawie pół godziny. Chciał się
stąd jak najszybciej wynieść, a Zabini tylko odwlekał ten moment. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nie gorączkuj się tak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Uspokoił
przyjaciela Blaise, podając mu rzeczy. Odsunął niedawną sprzeczkę z Pansy na
bok, to miał być dzień Dracona i nic tego nie zniszczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
wziął ubrania i wstał z łóżka. Czuł się nieco niepewnie, ale na tyle stabilnie,
aby wiedzieć, że się nie przewróci. To leżenie naprawdę go osłabiło. Nie
zważając na to, zaczął się jednak ubierać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
odruchowo stanęła bokiem, odwracając wzrok. Krępowała ją nagość, nawet
częściowa. Tego jeszcze nie potrafiła w sobie zwalczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Cholera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Mruknął
po jakimś czasie Draco, przez co Hermiona na niego spojrzała. Stał już w
spodniach, ale mocował się z guzikami koszuli. Połamana niedawno ręka, która do
niedzieli miała pozostać w gipsie i palce w opatrunkach, okazały się
nieodpowiednie do zapinania małych guzików. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nie mogłeś, przynieś czegoś bez tego cholerstwa?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Warknął
na przyjaciela Draco, na co ten rozłożył bezradne ręce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wziąłem, co było pod ręką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
nie zdążył odpowiedzieć, ponieważ stanęła przed nim Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Zaczekaj, pomogę ci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
posłusznie odsunął ręce, obserwując, jak Hermiona ujmuje poły jego koszuli,
zaczynając od dołu. Niemal czuł jej dłonie na podbrzuszu. Przeszedł go dziwny
dreszcz, który Hermiona poczuła. Spojrzała na niego pytająco, lecz Draco tylko
na nią patrzył. W jego spojrzeniu było coś, co sprawiło, że jej policzki
poróżowiały. Jakby w jednej chwili wytworzyło się pomiędzy nimi dziwne
przyciąganie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Może ja wam jednak dam jeszcze chwilę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Słysząc
głos Blaise’a, Hermiona niemal podskoczyła, a jej policzki stały się purpurowe.
Czuła się, jakby przyłapano ich w intymnej sytuacji. Pospiesznie dokończyła
zapinanie koszuli Dracona i odsunęła się o krok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Pójdę po panią Pomfrey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powiedziała,
pospiesznie się oddalając. Draco spojrzał za to z wyrzutem na Blaise’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
No co, chciałem dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Bronił
się Zabini, co wcale nie przemawiało do Dracona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
To coś ci nie wyszło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
No weź, pojutrze będziemy nad jeziorem, a tam romantyczny klimat, czas tylko we
dwoje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
pokręcił z politowaniem głową, lecz musiał przyznać, że Blaise miał trochę
racji. Bardzo liczył na ten wyjazd, głównie dlatego, aby spędzić więcej czasu z
Riddle. Ich życie kręciło się wokół Księgi Ludzi Lasu, a tam będą od niej z
dala. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
wróciła z panią Pomfrey, gdy Draco był już gotowy do wyjścia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Tak, jak mówili magomedycy, proszę na siebie uważać, panie Malfoy. Wszystkie
eliksiry i maści ma panna Riddle, zobowiązała się pana dopilnować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Dziękuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Pani
Pomfrey wróciła do siebie, a Ślizgoni ku radości Dracona wreszcie opuścili
Skrzydło Szpitalne. Jeszcze dzień i postradałby tu zmysły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Będąc
już w lochach, Blaise podał hasło i otworzył przed parą przejście. Nie
spodziewający się niczego Draco i Hermiona weszli do środka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Niespodzianka!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Krzyknęli
wychowankowie Domu Węża, po czym zaczęli bić brawo. Zaskoczony Draco rozglądał
się z niedowierzaniem, obserwując zbliżających się do niego ludzi. Wszyscy
klepali go po ramionach, ściskali dłoń, gratulowali wygranej, życzyli pełnego
powrotu do zdrowia. Był po prostu oszołomiony. Dopiero gdy podeszli do niego
Teodor i Dafne, zdołał zabrać głos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Co tu się dzieje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Patrzysz na jeden z nielicznych przebłysków Zabiniego. Uznał, że skoro do nas
wracasz, trzeba to uczcić, a poza tym nie świętowaliśmy jeszcze wygranej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Coś ci w końcu wyszło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Chciałeś powiedzieć, dziękuję ci o wielki Blaise’ie, mój najlepszy przyjacielu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Mniej więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wzruszyłem się, ale teraz chodźmy usiąść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
ruszył przodem, prowadząc resztę do ich ulubionego miejsca przy kominku. Tam
siedzieli już Tracey, Wiliam i Pansy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Witaj z powrotem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wiliam
wstał, aby uścisnąć Draconowi rękę, co ten uczynił z uśmiechem. W zasadzie ten
Marson nie jest taki zły, o ile nie spoufal się zanadto Riddle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Cieszę się, że już wszystko z tobą w porządku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powiedziała
Tracey, po czym krótko uścisnęła Dracona. Oboje czuli, że ich relacja w końcu
wygląda normalnie. Znaleźli swoje szczęście i mogli zapomnieć o dawnych
nieporozumieniach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Tylko
Pansy nie podeszła do Dracona. Siedziała naburmuszona na kanapie, gdzie usiedli
również Wiliam i Tracey. Draco i Hermiona usadowili się naprzeciwko nich wraz z
Teodorem i Dafne. Pansy zgryzła zęby, gdy Blaise, zamiast dołączyć do niej,
usiadł na fotelu przy końcu kanapy, gdzie siedziała Riddle. Za wszelką cenę
usiłował ją upokorzyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Hermiona, podziękuj od nas jeszcze raz swojej skrzatce. Gdy usłyszała dla kogo
ta impreza, bardzo nam pomogła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Istotnie,
na stole przed nimi znajdowała się cała masa przekąsek, podobnie jak w całym
salonie. Hermiona uśmiechnęła się na słowa Dafne, lecz humor szybko zepsuła jej
Pansy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>— To tylko skrzat, nie wiem czym się tak
podniecać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Burknęła
Pansy, która tylko szukała okazji, aby się na kimś wyładować, a Hermiona
idealnie się do tego nadawała. To ona nieustanie mieszała w ich życiu. Odkąd
się pojawiła, sprawiała wyłącznie problemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Dzięki tym tylko skrzatom codziennie masz co jeść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
nie mogła pozostawić tych słów bez odzewu. Pansy to rozwydrzona pannica, która
sądziła, że wszystko jej się należy, tylko dlatego, że żyje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Po coś w końcu są.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
już zamierzała wygarnąć Parkinson, co o niej myśli, ale usłyszała przy uchu
szept Dracona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Odpuść, do tej kretynki i tak nic nie dotrze. Szkoda tylko psuć imprezę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Idąc
za radą Dracona, aby się uspokoić, Hermiona policzyła w myślach do dziesięciu.
Nie będzie się dalej sprzeczać z Parkinson tylko ze względu na niego. To był
jego dzień i nie pozwoli nikomu tego zepsuć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
To co, napijemy się?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zaproponował
Blaise, wstając z fotela. Nie dał po sobie poznać, że jest mu wstyd z powodu
Pansy. Wszystko wskazywało na to, że zamierzała wyżywać się na otoczeniu z
powodu ich kłótni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ogniska państwa zadowoli?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ja zostanę przy winie, zaraz jakieś przyniosę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ja też poproszę. Dafne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Czyli Tracey i Dafne wino, reszta whisky. Spokojnie, Hermiona, dla ciebie
soczek też się znajdzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
puścił do Hermiony oczko, gdy ta już zamierzała coś powiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Dla Dracona też.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dodała
tylko, przez co Blaise’owi zrzedła mina. Wzrokiem zbitego psa spojrzał na pannę
Riddle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ale on nie pił, od nie wiem kiedy, a to jest taka okazja!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Musi przyjmować eliksiry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powiedziała
Hermiona, jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie. Ten argument
nieco bardziej przekonał Blaise’a, choć wolał się upewnić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ani kropelki?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nie dzisiaj, stary.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Odmówił
Draco, obejmując Hermionę. Z eliksirami, czy bez przy niej i tak by nie pił, co
szybko przestało mu przeszkadzać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
i Dafne wyruszyli po trunki, a reszta pogrążyła się w rozmowie. Tylko Pansy
milczała, co rusz zerkając na Hermionę. Zaczęła podejrzewać, że Blaise nadal
coś do niej ma. To by tłumaczyło, dlaczego tak często odwiedzał Dracona. Jej
nawet nie zapytał, czego by się napiła, a w przypadku tej przybłędy po prostu
wiedział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">W
salonie rozbrzmiała muzyka, a ludzie zaczęli się bawić. Blaise<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>i Dafne wrócili z asortymentem i również
rozpoczęli imprezę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Uwaga, będę mówił!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Oznajmił
nagle Teodor, wstając. Muzyka przycichła, a oczy zgromadzonych zwróciły się ku
niemu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Bawimy się dzisiaj, aby uczcić nasze zwycięstwo w walce o Puchar Quiddtcha, ale
przede wszystkim fakt, że nasz głupi i nierozsądny szukający, dzięki któremu
wgraliśmy ostatni mecz, wrócił do zdrowia i w końcu jest z nami. Pokaż się
wszystkim, Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
podniósł się z kanapy, skłaniając się lekko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Twoje zdrowie, Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Teraz
powstał niemal cały salon, unosząc swoje szklanki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Zdrowie Dracona!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Rozbrzmiały
okrzyki, po czym stukot szkła. Draco czuł się wspaniale. Większość tych ludzi
ledwo znał, a jednak tu byli i czuł ich wsparcie. To naprawdę coś niezwykłego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
A teraz bawimy się!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Krzyknął
Blaise, ponownie zasiadając na kanapie. Wyszło to dokładnie tak, jak chciał. Widział,
że sprawił Draconowi ogromną radość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Niezłe zamieszanie się wokół ciebie zrobiło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powiedziała
z uśmiechem Hermiona. Była bardzo wdzięczna chłopakom za zorganizowanie tego
wszystkiego. Draco sobie na to zasłużył. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wszystko dla odrobiny uwagi, co nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ty chyba wiesz to najlepiej, Zabini. Nikt tak jak ty nie zrobi z siebie debila
dla uwagi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Jak możesz? To ja się opiekuję twoją kobietą, gdy ty się wylegujesz w Skrzydle
Szpitalnym, a ty łamiesz mi serce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
rozpoczął jedno ze swoich przedstawień, lecz nie wszystkich ono bawiło.
Doprowadzona do granic wytrzymałości Pansy poderwała się z kanapy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">–
Ty się nią, aby na pewno za dobrze nie zająłeś?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zgromadzeni
spojrzeli ze zdziwieniem na zdenerwowaną Pansy. Nikt nie wziął słów Blaise’a na
poważnie. Z Draconem zawsze się w ten sposób przekomarzali. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
O co ci chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapytał
skołowany Blaise. Tym razem naprawdę nie rozumiał, o co może chodzić jego
dziewczynie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ty się jeszcze pytasz? Lepiej od razu się przyznaj, że ona ci się podoba!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Hermiona?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Na pewno nie ja! Teraz wszystko jasne, dlaczego tak często chodziłeś do
Dracona; żeby się z nią widywać!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Pansy, uspokój się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Tracey
chciała ostudzić – jej zdaniem – bezsensowny wybuch przyjaciółki. Jak ona mogła
wpaść na pomysł, że Blaise nadal coś czuje do Hermiony? Każdy wiedział, że nie
zrobiłby takiego świństwa Draconowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nie uspokajaj mnie! Czy ty nie widzisz, że on mnie zdradza z tą szmatą?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Pansy
wskazała oskarżycielsko palcem na Hermioną, która skuliła się na kanapie. Nie
rozumiała, co robiła, że Parkinson oskarżała ją o tak straszne rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Przyznaj się, sypiasz z nią?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nie pozwalaj sobie, Parkinson. Jesteś niezrównoważona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Do
dyskusji wtrącił się Draco, którego zalewała krew. Co ta idiotka odstawiała? To
nie jego sprawa, co się dzieje między nią a Blaise’em, ale nie pozwoli wciągać
w to Riddle, a tym bardziej nazywać ją szmatą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
To nie ja się tu puszczam!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Dość tego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powiedział
Blaise, chwytając swoją dziewczynę za rękę. Mimo jej sprzeciwu pociągnął ją w
stronę dormitoriów. Puścił ją dopiero<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>w
korytarzu prowadzącym do pokoju dziewcząt. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Możesz mi powiedzieć, co to była za szopka?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapytał
z niekrytą złością Blaise, któremu najzwyczajniej w świecie było wstyd. Pansy
ich ośmieszyła, a co gorsza niewybrednie zwymyślała Hermionę, która niczym
sobie na to nie zasłużyła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Szopką nazywasz to, że mnie zdradzasz i to jeszcze z dziewczyną przyjaciela?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Czy ty siebie w ogóle słyszysz? Z nikim cię nie zdradzam, a już na pewno nie z
Hermioną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Tak? To dlaczego masz dla mnie tak mało czasu? W ogóle nie zwracasz na mnie
uwagi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Bo jestem zmęczony twoimi egoizmem i nie wiem, czy nasz związek ma sens. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powiedział
to w końcu na głos, nie było sensu dłużej tego ukrywać. Jego związek z Pansy
stał pod ogromnym znakiem zapytani, a on sam już nie wiedział, czego chce.
Przeżyli razem piękne chwile, ale czy to wystarczy, aby zbudować trwałą
relację?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
O czym ty w ogóle mówisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Pansy
nie mogła uwierzyć w to, co słyszy. Blaise chciał z nią zerwać? Nie mógł tego
zrobić. Tak długo na niego czekała, a teraz on tak po prostu chciał zniknąć z
jej życia?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
O tym, że źle się pomiędzy nami dzieje i muszę się zastanowić co dalej. A teraz
wybacz, ktoś musi przeprosić Hermionę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nie
czekając na odpowiedź, Blaise wrócił do salonu, zostawiając załamaną Pansy
samą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
wrócił do przyjaciół, gdzie zastał dość napiętą atmosferę. Musiał posprzątać po
swojej dziewczynie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Hermiona, strasznie cię przepraszam. Nie wiem, co ją napadło. Jest wściekła na
mnie i szuka okazji, żeby się na kimś wyładować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
zaczął przepraszać Hermionę, wiedząc, że Pansy tego nie zrobi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Spokojnie, to nie twoja wina.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Odpowiedziała
Hermiona, zdobywając się nawet na słaby uśmiech. Nie chciała pamiętać, kto po
raz ostatni nazywał ją puszczalską szmatą…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ty weź coś z nią zrób, bo w przeciwnym razie ja z nią porozmawiam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Ostrzegł
przyjaciela Draco. Nie zamierzał tolerować takiego zachowania. Jeśli Blaise nie
przemówi Parkinson do rozsądku, on to zrobi, ale z pewnością mniej delikatnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Porozmawiam z nią, jak ochłonie. Dzisiaj dajmy już temu spokój, jest impreza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
uniósł swoją szklankę, wypijając jej zawartość. Starał się zająć przyjaciół
rozmową, aby zapomnieli o niedawnym incydencie, co również sam starał się
zrobić. W końcu atmosfera powoli zaczęła się rozluźniać. Nawet Hermiona
udzielała się bardziej niż zwykle. Draco co rusz na nią zerkał, a nie chciała,
aby podczas imprezy na jego cześć, musiał się przejmować nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Po
jakimś czasie przy kominku pojawiła się Amelia Rowle wraz z przyjaciółkami
Hestią i Florą Carrow. Panna Rowle stanęła za kanapą, na której siedział Draco.
Położyła mu ręce na ramionach, co bardzo zaskoczyło chłopaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Dobrze, że lepiej się już czujesz. Szkoda, gdyby zabrakło cię nad jeziorem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Amelia
nie czekając na odpowiedź, puściła Draconowi oczko i po prostu odeszła. Ten nic
z tego nie rozumiał. Nie zmienił z tą dziewczyną słowa, odkąd podsłuchał w pociągu,
jak wraz z koleżankami go obgadują. Oni się nawet nie lubili, a teraz wyskakuje
z czymś takim?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Najbardziej
zastanawiała go jednak inna kwestia. Co ta panna ma do ich wyjazdu nad jezioro?
Odpowiedzi na to pytanie mogła mu udzielić tylko jedna osoba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Zabini, o co chodziło Rowle z NASZYM wypadem nad Loch Tay?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
uśmiechnął się niczym wcielenie niewinności i Draco już wiedział, że coś
przeskrobał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Trochę nam się powiększyła ekipa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Co to znaczy trochę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
To było tak. Tracey zapytała, czy Wiliam może się z nami zabrać. Oczywiście się
zgodziłem. Potem przyszedł Terence, że skoro on jedzie to i Miles. Ona z
kolei zabiera ze sobą Amelię, Hestię i Florę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Chyba o kimś zapomniałeś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Upomniał
przyjaciela Teodor, przez co ten spojrzał na niego<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>wymownie. Obaj wiedzieli, jaka będzie reakcje
Dracona, gdy dowie się, kto jeszcze z nimi jedzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Zabini.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Tylko się nie denerwuj, Draco. Crabbe i Goyle chwili, żeby jechał też Charlie.
On chciał zabrać ze sobą kogoś jeszcze, ale obiecał, że będzie go ogarniał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Zabini, jeśli chodzi ci o tego idiotę, o którym ja myślę, to nie ma takiej
opcji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ale Pucey też obiecał, że się będzie zachowywał i nie będzie sprawiał
problemów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Cholera jasna, Blaise. Pominę fakt, że dopiero teraz dowiaduję się, że zamiast
siedmiu, jedzie siedemnaście osób, to jeszcze jedna z nich to Pucey, największa
kanalia w Slytherinie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
nawet nie starał się ukryć, że jest zły. Jak Blaise mógł przemilczeć coś
takiego? Chodziło mu przede wszystkim o Riddle. Jej ojciec wiedział o dziewięciu osobach, a nie szesnastu. Z tego mogły wyniknąć tylko problemy, z którymi
będzie sobie musiała radzić Riddle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Przysięgam, że w razie czego osobiście go ukatrupię i wykopię na zbity pysk.
Tam będzie tyle ludzie, że nawet nie będziesz musiał na niego patrzeć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Przekonywał
Blaise, starając się za wszelką cenę udobruchać Dracona. Lista uczestników
nieco wymknęła mu się spod kontroli, ale przecież im więcej, tym weselej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
spojrzał na Hermionę, która wyglądała na skoncentrowaną. Wbrew temu, co myślał,
nie chodziło jej o Adriana, lecz Amelię. Dlaczego ta dziewczyna wdzięczyła się
do Malfoya? To oczko i jeszcze dziwne komentarze o wyjeździe. Nie przypominała
sobie, aby Draco się z nią zadawał, ale wszystko wskazywało na to, że jakiś
kontakt mieli. Nie posądzała Dracona o nic złego, ale nawet ona zauważyła, że
ta cała Amelia coś do niego ma. Czuła się z tym nieswojo. Mimowolnie zaczęła
się z nią porównywać jak niegdyś z Tracey. Rowle była po prostu piękna: wysoka,
zgrabna, długie, blond włosy, niebieskie oczy, delikatna buzia. Typowa
piękność, dla której panowie tracili głowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Riddle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Z
rozmyślań wyrwał ją głos Dracona, który nadal się jej przyglądał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Co z tym jeziorem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Jedziemy w poniedziałek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
A ten idiota?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Przecież jeden Pucey nie zepsuje nam tego wyjazdu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">„Ani tym bardziej
jakaś Amelia”.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<br />Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-62894844461765099972018-03-23T10:42:00.001+01:002018-03-23T10:43:36.759+01:0064. Ostateczne starcie <br />
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Pogrążona
we śnie Hermiona zaczęła się kręcić po łóżku, podświadomie czując, że coś jest
nie tak. Niechętnie otworzyła oczy, rozglądając się po pokoju. Ujrzawszy postać
siedzącą na kanapie, w pierwszej chwili się przeraziła. Poderwała się do
pozycji siedzącej i już zamierzała krzyknąć, gdy mężczyzna spojrzał w jej
stronę i bez trudu go poznała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Malfoy, do jasnej cholery, co ty wyprawiasz?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Siedzę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Odpowiedział
z prostotą Draco, nie widząc problemu w tym, że siedzi po ciemku w nie swoim
pokoju, strasząc lokatorkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Kompletnie ci na mózg padło, czy jak? W razie, gdybyś nie wiedział, to jest mój
pokój, ty mieszkasz obok. Która w ogóle jest godzina?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
wychyliła się z łóżka, sięgając po leżący na szafce nocnej zegarek. Omal nie
jęknęła, widząc, która godzina. Czwarta cztery – położyła się niecałe dwie
godziny temu. Sądziła, że do śniadania zdąży się wyspać, ale jak widać, Malfoy
miał wobec niej innej plany. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Nie mogłem spać i przyszedłem. Zwykle zrywasz się bladym świtem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
ponownie opadła na poduszki, przykrywając twarz dłońmi. Bardzo niechętnie
wygramoliła się z łóżka i podeszła do Dracona, chcąc ustalić, co tak naprawdę
się stało. Usiadła obok niego, opierając głowę na ręce, aby na pewno nie
przysnąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Co się dzieje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Nie mogę spać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
To już wiem, interesuje mnie, dlaczego i co cię tu przywiało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Mógł
sobie próbować ściemniać, ale Hermiona się na to nie nabierała. Draco doskonale
wiedział, co go gryzie, ale z jakichś powodów nie chciał od razu jej o tym powiedzieć.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
To już nie mogę tak po prostu przyjść?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Wiesz doskonale, że możesz, ale pomińmy te podchody i powiedz, co się dzieje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Co jak dzisiaj przegramy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zadał
pytanie Draco, choć chodziło mu raczej o to, co się stanie, gdy to on zawali.
Mógł uważać Pottera z niedojdę życiową, ale grać potrafił i to bardzo dobrze.
Był świetnym kapitanem oraz szukającym i realnym zagrożeniem. W każdym meczu
toczyły się dwie walki: drużyn i szukających. Jeśli jedna ze stron zawini, nie
ma szans na zwycięstwo. Ciężko pracowali przez ostatnie miesiące i Draco zaczął
odczuwać presję. Każdemu bardzo zależało na wygranej, a porażka oznaczała
ogromną klęskę, za którą ktoś zostanie obwiniony. Obawiał się, że tą osobą
stanie się właśnie on.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Świat się nie zawali. Graliście dobrze przez cały sezon i drugie miejsce też
może być dużym wyróżnieniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona,
mimo iż nie przejmowała się Quidditchem, nie lekceważyła obaw Dracona, ponieważ
dla niego było to coś niezwykle istotnego. On starał się jak mógł szanować jej
pasję i wszelakie dziwactwa. Teraz sam potrzebował wsparcia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Drugie miejsce to najgorsze, co może być. Tak niewiele dzieli od wygranej, a tu
nagle porażka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Przecież jesteście bardzo dobrze przygotowani.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Przygotowanie to jedno, szczęście drugie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Ale na to drugie wpływu nie mamy. Jedyne, co możesz zrobić, to wyjść tam i
zagrać jak najlepiej, a przejmowanie się tym, co będzie, na pewno ci w tym nie
pomoże. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Draco
nie mógł się z tym nie zgodzić. Jeśli zawładną nim emocji, ten mecz od razu
może spisać na straty. Tylko spokój ich uratuję. Mówią, że wiara potrafi czynić
cuda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Przepraszam, że cię obudziłem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Powiedział
po chwili Draco, zdając sobie sprawę, że Riddle raczej nie miała ochoty na
pobudkę o czwartej nad ranem, zawłaszcza w niedziele. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Omal nie zeszłam na zawał serca i cały dzień będę ziewać, ale wybaczam.
Dotrzymam ci towarzystwa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Moi drodzy, nadszedł ten dzień! To właśnie dziś wszystko się rozstrzygnie! Lew
zmierzy się z wężem, pytanie, które z nich wyjdzie z tego pojedynku jako
zwycięzca! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Po
trybunach potoczyły się okrzyki podekscytowanych kibiców. Na ten dzień czekali
wszyscy uczniowie Hogwartu bez względu na wiek, czy zamiłowanie do Quidditcha.
Dziś na boisku zmierzą się dwa od zawsze rywalizujące ze sobą domy. Takie
starcie z pewnością przyniesie wiele emocji i niezapomnianych wrażeń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Kapitanowie zaraz podadzą sobie dłonie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Harry
i Teodor odłączyli się od swoich drużyn, zmierzając ku sobie. Spotkali się w
połowie boiska. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Potter.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Nott.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Wymienili
grzeczności i podali sobie dłonie. Obaj wyglądali na pewnych siebie i swych
drużyn. Przyszli tu, aby zwyciężyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Zawodnicy na miotły!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Gracze
w akompaniamencie gromkich braw wzbili się w powietrze, zajmując swoje pozycje.
Pani Hooch jak zwykle przypomniała zasady, po czym rozpoczęła grę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Zaczęło się! Kafla przejmują Gryfoni! Ginny Weasley mknie ku pętlom Ślizgonów,
podaje do Kate Bell! Dziewczyny zdają się czytać sobie w myślach! Są nie do
zatrzymania! Weasley rzuca i… w ostatniej chwili podaje do Bell, która bez trudu
trafia! Tak, pierwsze punkty lądują na koncie Gryffinodru!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Dalej chłopaki, nic się nie stało!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Krzyknęła
Dafne, chcąc dodać drużynie otuchy. To tylko pierwsze punkty, a nie strata nie
do obrobienia. Panowie są świetnie przygotowani, muszą się tylko rozkręcić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Siedząca
obok Dafne Hermiona nie krzyczała, ale przez cały czas ściskała kciuki. Był
nieco rozdarta pomiędzy przyjaciółką, a chłopakiem, lecz wiedząc, jak bardzo
zależy Draconowi, miała nadzieję, że to ich dom wygra. Powoli utożsamiała się
ze Slytherinem. Nigdy nie zapomni o wartościach wyniesionych z Gryffindoru,
jednak on już nigdy nie będzie jej miejscem. Dom Węża to zupełnie inny świat,
ale pomimo początkowych obaw, odnalazła się tu, a to wszystko dzięki
chłopakowi, który właśnie polował na Złoty Znicz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Mecz
przeszedł najśmielsze oczekiwania zgromadzonych. Obaj kapitanowie stanęli na
wysokości zadania, czyniąc to starcie niezwykle wyrównanym i zaciętym. Obie
drużyny wiedziały, że walczą o wszystko. Każdy gracz marzył, aby za jego czasów
drużyna choć raz zdobyła puchar, będący ogromnym wyróżnieniem. Wynik tego meczu
był jednak wielką niewiadomą. Punkty na kontach obu drużyn nieustannie rosły, a
różnica pomiędzy nimi pozostawała niewielka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Cóż za emocje! Już dawno nie widziałem tak wyrównanego pojedynku! Wynik to
dwieście sześćdziesiąt do dwustu czterdziestu! Gryffindor prowadzi dwudziestoma
punktami! Ale cóż to, Baddock rzuca i Weasley nie jest w stanie obronić!
Ślizgoni zdobywają dziesięć punktów, niemal zrównując się z Gryfonami! Wynik
dzisiejszego meczu jest w rękach szukających!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Harry
i Draco krążyli po boisku, usiłując zlokalizować małą, złotą piłeczkę, która
jak do tej pory nie ukazała się żadnemu z nich. Sytuacja była o tyle nerwowa,
że mecz trwał coraz dłużej, a zawodnikom nie przybywało sił. Drużyny musiały
dawać z siebie wszystko, co owocowało rosnącym zmęczeniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Draco
robił któreś z kolei kółko, bezskutecznie wytężając wzrok. Szybował na różnych
wysokościach, aby nie przeoczyć Złotego Znicza, lecz na próżno. Pocieszał go
wyłącznie fakt, że Potter również zdawał się błądzić niczym dziecko we mgle.
Draco starał się go przez cały czas mieć na oku w razie, gdyby to nie on
pierwszy dostrzegł znicz. Kolejna przegrana z Potterem nie wchodziła w grę.
Udowodni, że jest od niego lepszy, zapewniając tym samym swojej drużynie
spektakularne zwycięstwo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Czyżby nadszedł ten moment?! Moi drodzy, Harry Potter zauważył znicz!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zdezorientowany
Draco natychmiast spojrzał na swojego rywala, znajdującego się po przeciwległej
stronie boiska. Komentator się nie mylił. Potter gnał jak szalony, a zaledwie
cztery metry przed nim Złoty Znicz. Nie było czas na myślenie. Jeśli zaraz
szybko czegoś nie zrobi, Ślizgoni poniosą klęskę. Draco natychmiast zawrócił,
ruszając prosto na Harry’ego. Przecinając boisko, straciłby zbyt wiele czasu.
Znicz leciał po linii boiska, dlatego Draco ruszył mu naprzeciw. Starał się,
jak najbardziej rozpędzić miotłę. Pottera od wygranej dzieliło coraz mniej,
podobnie jak jego od porażki. Ktoś jednak nad nim czuwał. Harry już sięgał po
znicz, a jego dzieliło od niego zaledwie kilka metrów, gdy piłeczka nagle
zanurkowała, kierując się ku dolnym belkom podtrzymującym trybuny. Obaj
szukający podążyli za nim. To była dla Dracona szansa. Gnał najszybciej, jak
mógł, nie zważając na to, że jest coraz bliżej beli. Znicz musi być jego, tym
razem nie może przegrać. Zwycięstwo ma już na wyciągnięcie ręki. Jeszcze
kawałek i zaciśnie dłoń na złotej piłeczce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Malfoy, stój!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Usłyszał
głos Pottera, lecz było już za późno. Niczym spod ziemi wyrosła przed nim
drewniana bela. Nie zdążył nawet zacząć hamować, uderzając w nią z całym
impetem. Harry próbował go ratować przed kolejnym upadkiem, jednak i u niego
prędkość zrobiła swoje. Skręcił, usiłując złapać Malfoya za rękę, ale stracił
równowagę i wraz z nim runął na ziemię. Poczuł silny ból ręki, na którą upadł,
lecz nie dbał o to. Pospiesznie się podniósł, aby sprawdzić, a jakim stanie
jest Draco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Niech to szlag. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Wyrwało
się Harry’emu. Malfoy wyglądał źle. Przez pół jego czoła ciągnęło się głęboki
rozcięcie, z którego krew zalewał mu twarz i włosy. Lewa ręka wyginała się w
miejscach, gdzie zdecydowanie nie powinna wykonywać żadnych ruchów. Na dodatek
fragment roztrzaskanej miotły wbił mu się w udo. Stracił przytomność, przez co
Harry nie był w stanie ustalić, czy stało mu się coś jeszcze. Sytuacja już i
tak nie wyglądała dobrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Szukający zniknęli nam z oczu, nie wiemy, co się dzieje!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Pomocy! Sprowadźcie panią Pomfrey!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zaczął
krzyczeć Harry, machając zdrową ręką do znajdujących się na trybunach osób. Sam
nie mógł nic zrobić. Nie miał ze sobą różdżki, a poza tym bał się zrobić
Malfoyowi jeszcze większą krzywdę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Co się dzieje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Harry
spojrzał w górę, dostrzegając tam Zabiniego. Nie zdążył jeszcze nic powiedzieć,
gdy ten dostrzegł leżącego we krwi blondyna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Jasna cholera. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Leć i sprowadź tu Pomfrey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Blaise
pospiesznie wsiadł na miotłę i ruszył do sektora nauczycieli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Coś się stało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Powiedziała
Hermiona, obserwując z drugiego końca boiska Blaise’a odlatującego z miejsca,
gdzie niedawno zniknęli szukający. Reszta zawodników również przerwała grę i
tam poleciła. Hermiona zaczęła się bać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Idę tam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zadecydowała,
pospiesznie podnosząc się z miejsca. Nie zważając na to, co mówi do niej Dafne,
zaczęła się pospiesznie przepychać przez siedzących ludzi. Pokonywała po dwa
stopnie, aby jak najszybciej znaleźć się na dole. Miała bardzo złe przeczucia.
Chłopaki tak szybko lecieli w stronę ziemi, a potem po prostu zniknęli. Powinni
wylecieć, zrobić cokolwiek. Hermiona znalazła się na boisku i wtedy ujrzała
spieszących w stronę szukających Snape’a, Dumbledore’a, McGonagall i Pomfrey. W
jej głowie pojawiły się setki myśli. Pospiesznym krokiem ruszyła na drugi koniec
boiska. Nie słyszała, co mówią nauczyciele, ale widziała ich poruszenie i
panujące tam zamieszanie. Wszyscy skupiali się na miejscu, gdzie zniknęli
szukający. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Będąc
zaledwie kilka metrów od celu, Hermiona zatrzymała się gwałtownie przerażona
tym, co ujrzała. Snape i McGonagall za pomocą czarów wydobyli spomiędzy beli
nosze, na których leżał Draco. Całą głowę miał zakrwawioną, a co gorsza się nie
ruszał. Chwilowe osłupienie szybko minęło. Hermiona puściła się biegiem,
potrącając zgromadzonych wokół zawodników, lecz nie zważała na to. Draco jest
ranny, nieprzytomny, a co jeśli on…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Draco…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Wyrwało
się Hermionie, gdy w końcu do niego dotarła. Leżał na noszach zakrwawiony i
przeraźliwie blady. Oszołomiona Hermiona upadła przy nim na kolana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Ponownie
wypowiedziała jego imię, kładąc dłoń na jego policzku. Był cały we krwi, ale
nie zwracała na to uwagi. Dlaczego nie reagował?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Proszę go nie ruszać, może mieć uszkodzony kręgosłup. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Upomniała
ją znajdująca się po drugiej stronie chłopaka pani Pomfrey. Wykonywała wstępne
badania i bardzo martwiły ją głowa i kręgosłup Ślizgona. W pewnych przypadkach
nawet magia ma swoje granice. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Co z nim?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Przy
przyjacielu pojawili się również Blaise i Teodor, który umieścili go na noszach
i pomogli wydostać się Potterowi spomiędzy tych beli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Trzeba sprowadzić do szkoły magomedyków. Jego stan jest zbyt poważny, żeby go
przenosić do Munga. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Oczywiście, Poppy. Natychmiast się tym zajmę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Powiedział
Albus, ruszając do zamku. Po raz ostatni spojrzał na Hermionę, która cała się
trzęsła i nadal klęczała przy chłopaku. Jej ból sprawił mu chorą satysfakcję. Gdyby
tylko mógł sobie na to pozwolić, przeciągałby jej męki jak najdłużej. Niestety
jako dyrektor musiał dbać o uczniów. Wielka szkoda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Draco, nie rób mi tego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Powiedziała
łamiącym się głosem Hermiona, ujmując dłoń chłopaka. Poczuła jednak, że coś w
niej ściska. Bardzo delikatnie rozłożyła mu palce i wtedy oczom wszystkich
ukazał się Złoty Znicz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Złapał go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Powiedział
Teodor, lecz bez choćby cienia entuzjazmu. Co z tego, że wygrali mecz? Czym
jest ten cholerny puchar, który jego przyjaciela może kosztować życie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Za jaką cenę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
wytrąciła piłeczkę z dłoni Dracona, ujmując ją w swoje. Czuła wściekłość. Jak
mógł być tak lekkomyślny? Dlaczego bardziej na siebie nie uważał? Ten przeklęty
puchar nie jest wart takiego poświęcenia. Jeśli Draconowi coś się stanie,
własnoręcznie obróci go w popiół. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Profesorze, pani profesor, musimy go przenieść do Skrzydła Szpitalnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Severus
i Minerwa bez słowa czarami unieśli nosze, uważając, aby nie zrobić chłopakowi
krzywdy. Hermiona również chciała wstać, gdy zobaczyła wyciągniętą ku niej
dłoń. Spojrzała w górę i ujrzała Harry’ego. On również nie wyszedł z tego bez
szwanku. Rozcięty łuk brwiowy krwawił, a opuchlizna na nim stale się
powiększała. Drugą rękę trzymał przy ciele, starając się na nią uważać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Dzięki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Odpowiedziała
słabo Hermiona, przyjmując jego pomoc. Nie była pewna swoich nóg, czuła, jakby opuściły
ją siły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Próbowałem mu jakoś pomóc, ale nie zdążyłem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Harry
mógł nie znosić Malfoya, ale nawet jemu nie życzył źle. Dla Hermiony był kimś
ważnym, a ona dla niego, więc tym bardziej czuł się zobowiązany do pomocy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
To nie twoja wina, Harry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Odpowiedziała
Hermiona, nie mając do niego żalu. Harry był dobrym człowiekiem i nigdy celowo
by nikogo nie skrzywdził, nawet jeśli nie przepadł za tą osobą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Harry, wszystko dobrze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Przy
chłopaku pojawiła się zaniepokojona Ginny. Przyjrzała mu się dokładnie, po czym
rzuciła na szyję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Ręka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Syknął
Harry, czując przeszywający ból. Ginny natychmiast się od niego odsunęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Przepraszam. A ty, jak się czujesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Drugie
zdanie Ginny skierowała do stojącej obok Hermiony. Malfoy nie miał tyle
szczęścia co Harry i naprawdę mocno się poturbował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Ja…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Z
opresji wybawili Hermionę Blaise i Teodor. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Powinniśmy już iść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Tak, trzeba iść do Dracona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nie
żegnając się nawet, Hermiona ruszyła za oddalającymi się nauczycielami. Panowie
od razu podążyli za nią. Chcieli czuwać przy przyjacielu, ale i Riddle. Podczas
niedyspozycji Dracona ten obowiązek spadł na nich. Cała trójka miała nadzieję,
że taki stan rzeczy nie potrwa długo i Draco wyjdzie z tego cały i zdrowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Państwo zostają.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
nie zdążyła zaprotestować, gdy pani Pomfrey zamknęła przed nimi drzwi. Czekanie
tu jak na wyrok, było najgorszym, co mogło ich spotkać. Hermiona wyglądała na
spokojną, ale w środku wszystko w niej krzyczało. Zaczęła krążyć pod wejściem,
łudząc się, że to zajmie ją choć w minimalnym stopniu. W końcu dała za wygraną.
Oparła się placami o drzwi i zsunęła po nich na ziemię, chowając twarz w
dłoniach. Przerażała ją ta bezsilności i nieopisany strach. Jeszcze nigdy tak
bardzo się o nikogo nie bała. Jemu po prostu nie mogło się nic stać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Spokojnie, będzie dobrze. Draco to uparty gad, nie da się tak łatwo złamać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Przy
Hermionie kucnął Blaise. Chciał ją jakoś podnieść na duchu. On też bał się o
Dracona, ale starał się tego nie okazywać. Musiał być spokojny, panika w niczym
tu nie pomoże. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
milczała. Jeśli teraz zacznie mówić, zupełnie się rozsypie. Nie potrzebowała
pocieszenia. Tylko wiadomość, że Draco z tego wyjdzie, mogła ją podnieść na
duchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Blaise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zwrócił
się do przyjaciela Teodor, kładąc mu dłoń na ramieniu. Zabini miał dobre chęci,
ale Hermiona to nie ten typ, któremu zapewnienie, że wszystko będzie dobrze, w
czymkolwiek pomoże. Blaise chyba to zrozumiał, ponieważ się podniósł i spojrzał
na Teodora. Rozumieli się bez słów i obaj byli pełni obaw. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nagle
po korytarzu poniósł się dźwięk szybkich kroków. Cała trójka spojrzała w
kierunku, skąd dochodził i ujrzeli czterech magomedyków w towarzystwie
Dumbledore’a. Hermiona natychmiast podniosła się z ziemi, aby nie tarasować
drzwi. Mężczyźni nawet nie zwrócili uwagi na Ślizgonów, od razu wchodząc do
Skrzydła Szpitalnego. Nie minęła minuta, a drzwi ponownie się otworzyły. Z
pomieszczenia zostali wyproszeni Snape, McGonagall i Dumbledore.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Nie wygląda to dobrze. Chłopak się strasznie poturbował. Nawet magia w
niektórych przypadkach bywa bezsilna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zatroskany
głos Albusa zupełnie nie pasował do jego myśli. Młody Malfoy go nie obchodził.
To na cierpieniu Hermiony mu zależało. Wyglądała jak Tom, była nim, więc
zasługiwała na wszystko, co najgorsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Musimy być dobrej myśli, Albusie. To młody i silny chłopak, na pewno z tego
wyjdzie. Gdzie jest pan Potter?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Minerwa
rozejrzała się po zgromadzonych, nigdzie nie dostrzegając swojego ucznia. Z
wiadomych przyczyn w pierwszej kolejności zajęli się Draconem, ale Harry
również wymagał pomocy specjalisty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Nie było go tutaj, pani profesor. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Odpowiedział
Teodor, na co McGonagall pokręciła z dezaprobatą głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Cały pan Potter, zapewne nadal jest na boisku. Albusie, zechcesz mi
towarzyszyć? Trzeba uspokoić uczniów i ogłosić wynik meczu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Oczywiście, Minerwo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Odpowiedział
Albus, niechętnie oddalając się z nauczycielką. Mógł tu jeszcze tyle zdziałać…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Panie profesorze, co z nim?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Odezwała
się Hermiona, gdy tylko McGonagall i Dumbledore zniknęli za rogiem. Tylko Snape
mógł im udzielić jakichkolwiek informacji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Noga i ręka są do poskładania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Ale?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zapytała
z duszą na ramieniu Hermiona, widząc wahanie Severusa. Miała bardzo złe
przeczucia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Ma pękniętą czaszkę i nie wiadomo, w jakim stanie są jego mózg i kręgosłup. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
złapała się ściany, ponieważ nogi się pod nią ugięły. Nawet nie będąc
magomedykiem, rozumiała, w jak poważnym stanie znajduje się Draco. Mózg to
najważniejszy ludzki narząd. Bez niego nie jesteśmy w stanie żyć, a wszelkie
jego urazy mogą nieść za sobą straszne konsekwencje. I jeszcze kręgosłup, jeśli
spełnią się najgorsze scenariusze, Draco może już nigdy nie chodzić, a nawet
zostać zupełnie sparaliżowanym. O gorszych ewentualnościach nie chciała nawet
myśleć. On musi z tego wyjść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermionie
mimowolnie napłynęły do oczu łzy. Nie chciała okazywać słabości, ale tak bardzo
się bała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Zabierzcie ją do lochów i dajcie coś na uspokojenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nakazał
chłopakom Snape, widząc, w jakim stanie jest Riddle. Każdy się bał. Los Dracona
spoczywał w rękach magomedyków. Mogli tylko wierzyć, że Merlin nad nimi czuwa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Zostaję tutaj, chcę się z nim zobaczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Na
potwierdzenie swych słów Hermiona usiadła pod ścianą, oplatając kolana
ramionami. Nie ruszy się stąd, dopóki nie dowie się, co z Draconem. Snape po
chwili zastanowienia, przytaknął. Riddle jest uparta, a siłą nie zamierzał jej
stąd zabierać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Nie zostawiajcie jej samej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nakazał
chłopakom, choć ci i tak nie zamierzali się stąd ruszyć. Draco to ich
przyjaciel i będą przy nim czuwać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Snape
odszedł, a na korytarzu zapanowała cisza. Słowa były tu zbędne. Ich myśli były
przy Draconie. Po pewnym czasie pod Skrzydłem Szpitalnym pojawiło się więcej
Ślizgonów. Pytali o Dracona, a Teodor i Blaise cierpliwie tłumaczyli im, że
muszą czekać. Hermiona milczała. Te wszystkie słowa do niej nie docierały.
Tkwiła w swego rodzaju letargu. Dafne chciała do niej podejść, pocieszyć ją,
podnieść na duchu, ale powstrzymał ją Teodor. Z czasem na korytarzu pozostali
najbliżsi Dracona i ponownie zapanowała cisza. Kolejne minuty mijały,
zamieniając się w godziny. Mijała trzecia, gdy drzwi do skrzydła w końcu się
otworzyły. Wyszli z niego wyraźnie zmęczeni magomedycy. Żaden z nich nie
zwrócił uwagi na oczekujących w napięciu na wieści uczniów. Dopiero pani
Pomfrey do nich podeszła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Proszę wezwać profesora Snape’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Co z Draconem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Informacje o stanie jego zdrowia mogę przekazać opiekunowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Możemy go zobaczyć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zapytał
Blaise, na co pani Pomfrey zrobiła niewyraźną minę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Jest nieprzytomny i potrzebuje spokoju, więc jedna osoba i tylko na chwilę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Ślizgoni
spojrzeli po sobie. Każde chciało teraz być przy Draconie, ale panowie wiedzieli,
że ich przyjaciel nie ich teraz najbardziej potrzebuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Idź, Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Panna
Riddle z wdzięcznością spojrzała na Blaise’a, wchodząc za panię Pomfrey do
pomieszczenia. Zobaczyła go od razu, a oczy ponownie zaszły jej łzami. Leżał w
białej pościeli, niemal się z nią zlewając. Na głowie miał bandaż, a na szyi
usztywnienie. Unieruchomiona ręka spoczywała na kołdrze. Wyglądał, jakby spał. Hermiona
powoli do niego podeszła i stanęła przy łóżku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Coś ty najlepszego narobił?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Szepnęła
ledwie słyszalnie, dotykając jego policzka. Poczuła nienaturalny chłód.
Hermiona zasłoniła usta dłonią, aby nie wyrwał się z nich żałosny jęk. To było
ponad jej siły. Uporczywie wpatrywała się w Dracona, łudząc się, że da jej
jakikolwiek znak, że wszystko z nim w porządku i z tego wyjdzie. Nic takiego
nie nastąpiło. Draco tkwił w bezruchu, do złudzenia przypominając marmurową
rzeźbę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona
nie wiedziała, ile minęło czasu, gdy do skrzydła wszedł Severus. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Co z nim?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zapytał
od razu stojącej w nogach łóżka pani Pomfrey. Fakt, że Draco nadal nie odzyskał
przytomności, a Poppy pozostawała posępna, nie wróżył niczego dobrego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Pani
Pomfrey spojrzała wymownie na Hermionę, nie wiedząc, czy powinna przy niej
poruszać ten temat, lecz Snape na znak zgody skinął jedynie głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Fragment miotły w nodze nie uszkodził żadnych poważnych struktur. Bez trudu
został on usunięty, a rana powinna się dobrze goić. Lewa ręka była złamana w
trzech miejscach, ale poskładaliśmy ją i po odpowiednim leczeniu, powinna
niebawem wrócić do pełnej sprawności. Odcinek szyjny kręgosłupa dzięki
Merlinowi jest tylko mocno stłuczony. Niestety w przypadku głowy nie miał tyle
szczęścia. Duża siła uderzenia spowodowała pęknięcie czaszki i obrzęk mózgu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Jakie są rokowania?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
Priorytetem jest zlikwidowanie obrzęku. Jego organizm jest silny i miejmy
nadzieję, że będzie dobrze reagował na leki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">—
A jeśli nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zapytała pełna obaw Hermiona. Jej
pytanie podchodziło pod masochizm, jednak musiała wiedzieć. Wolała najgorszą
prawdę od tej przeklętej niepewności, a przynajmniej tak jej się wydawało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— W najgorszym wypadku może się już
nie obudzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona wyglądała normalnie, wręcz
spokojnie, lecz w środku czuła, że spada, spada w przepaść, nie widząc dna.
Może się już nie obudzić. Jeszcze kilka godzin temu doprowadzał ją do szału,
niemal przyprawiając o zawał, a teraz może go już nie być. Nigdy nie brała tego
pod uwagę, bo i dlaczego. Byli młodzi, u progu życia. Hermiona już od dłuższego
czasu nie myślała o śmierci, a teraz stała się ona realnym widmem i – co gorsza
– nie jej, a kogoś bliskiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Siadaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona dopiero po chwili
spostrzegła, że Snape przysunął jej taboret. Posłusznie na nim usiadła, nie
będąc w stanie wydobyć z siebie choćby słowa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Mogę panię prosić na stronę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zapytał Severus, na co Poppy wskazała
mu swój gabinet. Udali się tam, zostawiając młodych samych. Teraz Snape
żałował, że pozwolił mówić przy Riddle. Lepsza byłaby dla niej okrojona wersja.
Hermiona mogła tego nie okazywać, ale była bardzo wrażliwa, podobnie jak
niegdyś Lily. Twarda powłoka kryła pod sobą delikatne wnętrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Dlaczego nie zabrano go do Munga?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— W jego stanie przenoszenie jest bardzo
niewskazane. Pan Malfoy musi przede wszystkim odpoczywać. Wszelkie potrzebne
eliksiry mam tutaj, a magomedycy przez cały czas pozostają w pogotowiu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Rodzice?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Powinien ich pan wezwać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Zajmę się tym. Mam jeszcze jedną
prośbę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Słucham.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Czy panna Riddle może przy nim
zostać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Snape nie zwykł mieszać się w takie
sprawy, ale tym razem zrobił wyjątek. Domyślał się, co Hermiona teraz przeżywa
i, że nie będzie chciała się stąd ruszyć na krok. Nie miał sumienia zamknąć ją
w lochach, zmuszając do samotnego czekania. Być może to wbrew wszelkim zasadom,
ale miłość od zawsze rządziła się swoimi prawami. Nic więcej nie mógł dla niej
zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— To niezgodne z regulaminem, mówiłam
zresztą, że pacjent potrzebuje spokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Ona mu go nie zakłóci. Na moją
odpowiedzialność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Pani Pomfrey nie wyglądała na
szczególnie przekonaną, lecz ostatecznie przystała na tę prośbę. Severus wrócił
do sali, gdzie Hermiona siedziała tak, jak ją zostawił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Możesz tu zostać do ciszy nocnej.
Nott albo Zabini po ciebie przyjdą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona spojrzała na profesora z wdzięcznością.
On nawet nie zdawał sobie sprawy, jak wiele to dla niej znaczyło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Bardzo panu dziękuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Snape wyszedł, a Hermiona ponownie
została z Draconem sama. Przysunęła taboret jak najbliżej łóżka, ujmując jego
dłoń. Wzrok utkwiła w tak dobrze znanej twarzy, podświadomie czekając, na
jakikolwiek znak. Draco jednak pozostawał nieprzytomny. Blada zwykle skóra,
stała się niemal przezroczysta. Pomimo swoich gabarytów, Draco wydawał się
teraz taki słaby i wątły. Hermionie ściskało się na ten widok serce. To on
zawsze był dla niej wsparciem, bronił jej przed całym złem tego świata. Teraz
gdy sam potrzebował pomocy, ona nie potrafiła mu jej udzielić. Bezsilność, jaką
w związku z tym czuła, doprowadzała ją od obłędu. Czekanie, tylko to jej
pozostało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nie wiedziała, ile minęło czasu, gdy
ktoś wszedł do pomieszczenia. Tym razem okazał się to Harry w towarzystwie
McGonagall. Panie Pomfrey wyszła im na spotkanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Poppy, mogłabyś się zająć panem
Potterem? Prosiłam, aby przyszedł wcześniej, ale oczywiście pan Potter wie
lepiej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Pani profesor, nic takiego się nie
stało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— O tym ja zadecyduję, proszę siadać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Pani Pomfrey była równie nieustępliwa,
co Minerwa. Osaczony Harry posłusznie usiadł, a jego wzrok powędrował do
jedynego zajętego łóżka. Malfoy obmyty z krwi i kurzu nadal wyglądał źle.
Sądząc po posępnej minie Hermiony, nie było z nim najlepiej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Panie Potter, proszę na mnie
spojrzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Pani Pomfrey zwróciła uwagę Harry’ego
na siebie, zaczynając go badać. Na szczęście poza pęknięciem kości promieniowej
i rozciętym łukiem brwiowym, nie stało mu się nic poważnego. Doprowadzenie go
do porządku zajęło pani Pomfrey niespełna pół godziny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Proszę przyjść jutro na zmianę
opatrunku i po eliksiry. Gdyby działo się coś niepokojącego, również zapraszam.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Dziękuję, pani Pomfrey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Powiedział grzecznie Harry, podnosząc
się z łóżka. Nim jednak opuścił Skrzydło Szpitalne, zatrzymał się przy
Hermionie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Jak się trzymasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zapytał szeptem, aby nie prowokować
pani Pomfrey do natychmiastowego wyrzucenia go stąd. Hermiona spojrzała na
niego przepełnionymi smutkiem oczami i Harry już znał odpowiedź na swoje
pytanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Chciałabym, żeby się już obudził.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Wyznała bez ogródek Hermiona, ponownie
skupiając się na Draconie. Nie myślała teraz o niczym innym, tylko aby jego
powieki w końcu się uniosły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Na pewno się obudzi. Posłuchaj,
chciałbym powiedzieć ci coś jeszcze…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nim Harry zdążył dokończyć, ze swojego
gabinetu wyłoniła się pani Pomfrey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Co pan tu jeszcze robi? To nie jest
miejsce na pogawędki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Proszę o minutę, pani Pomfrey.
Minuta i już mnie tu nie ma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Jedna minuta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Oznajmiła stanowczo Poppy wracając do
swoich zajęć. Harry za to od razu przeszedł do sedna, nie chcąc tracić cennego
czasu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Chciałem cię przeprosić, Hermiono.
Za te wszystkie oskarżenia i pretensje. Byłem naiwny, wierząc w każdą rzecz,
którą usłyszę, a ty sobie na to nie zasłużyłaś. Wczoraj też zachowałem się
strasznie. Nie powinienem tak na ciebie naskakiwać i za to również przepraszam.
Nie oczekuję, że mi wybaczysz, ale chciałem, żebyś wiedziała, że żałuję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Te słowa Hermiona powinna usłyszeć już
dawno i Harry zdawał sobie z tego sprawę. Traktował ją jak wroga, którym nigdy
nie była. Nie zasłużyła sobie na to, jako jedna z nielicznych zawsze chciała
dla niego jak najlepiej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Nie wiem, co powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Odpowiedziała zgodnie z prawdą
Hermiona. Zbyt wiele się dzisiaj działo. Wypadek Dracona, a teraz jeszcze
przeprosiny Harry’ego. Jej mózg po prostu zaczął się buntować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Nic nie musisz mówić. Chciałem
tylko, żebyś wiedziała. Trzymaj się, Malfoy na pewno wydobrzeje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Pożegnał się Harry, po czym opuścił
Skrzydło Szpitalne. Czuł, jakby właśnie pozbył się z barków ogromnego ciężaru.
Do tej pory nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo go to gryzło. Z tym jednak
koniec. Od tej pory wyłącznie fakty i prawda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Drzwi do Skrzydła Szpitalnego
otworzyły się ponownie pół godziny przed ciszą nocną. Hermiona wiedziała, że to
po nią, ale za nic nie chciała wychodzić. Niestety pani Pomfrey i tak na wiele
jej pozwoliła i z pewnością zostanie tu na noc nie wychodziło w grę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Bez zmian?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zapytał Teodor, gdy wraz z Blaise’em
stanęli przy łóżku przyjaciela. Nie czuwali przy nim, ale ich myśli nie
opuszczały Skrzydła Szpitalnego. Niemal cały Slytherin wstrzymał oddech w
oczekiwaniu na wieści o swoim szukającym. Nie odbyła się impreza z okazji
wygranej. Wszyscy mieli w głowach, że ten puchar może zostać przypłacony
życiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Nie obudził się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Na pewno zrobi to jutro. Przyjdziemy
tu z samego rana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Obiecał Blaise, a Hermiona jedynie mu
przytaknęła. Podniosła się z taboretu i pochyliła nad Draconem. Pocałowała go w
policzek, po czym szepnęła do ucha. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Obudź się dla mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Wyprostowała się, spojrzała na niego
po raz ostatni, po czym z ciężkim sercem wyszła wraz z chłopakami. Drogę do
lochów pokonali w milczeniu. W salonie ludzie zaczęli zasypywać Hermionę
pytaniami o stan zdrowia Dracona, na które nie potrafiła odpowiedzieć. Z pomocą
przyszli Blaise i Teodor, który cierpliwie tłumaczyli, że jego stan jest bez
zmian i trzeba czekać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona jak najszybciej wymknęła się
do swojego pokoju. Zamknęła za sobą drzwi, po czym rzuciła się na łóżku, mocno
przytulając jedną z poduszek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Któż to sobie przypomniał, gdzie
mieszka. Już myślałam, że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Noctis natychmiast urwała swój wywód,
gdy tylko zobaczyła, w jakim stanie jest Hermiona. Zaniepokojona natychmiast
wpełzła na łóżku, układając się obok niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Co się stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— Draco miał wypadek i magomedycy
mówią, że może umrzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Wypowiedziała te słowa na głos, a z
jej oczu popłynęły długo powstrzymywane łzy. Nie potrafiła przyjąć do
widomości, że to nie jestem z jej koszmarów, a okrutna rzeczywistość. Chciała
się obudzić i o wszystkim zapomnieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Noctis o nic więcej nie pytała.
Przysunęła się jeszcze bliżej, kładąc łeb tuż przy twarzy Hermiony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">— On nie umrze. Jest uparty i
chociażby na przekór wszystkiemu, będzie żył. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; tab-stops: 409.1pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hermiona tak bardzo chciała w to
wierzyć. Draco się obudzi i jeszcze będą się z tego śmiać. Nie mogło być
inaczej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<br />Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com32tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-4704503352430296912018-02-08T16:37:00.003+01:002018-02-08T16:38:00.523+01:0063. Grom z jasnego nieba <div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie wierzę,
że to już jutro. Wydawało się, że jest tak dużo czasu, a jutro o tej porze
będzie po wszystkim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Trajkotała jak
najęta Dafne, krążąc po pokoju Hermiony. Przysłali ją tu panowie, aby ponagliła
pannę Riddle, która spóźniała się całe dwie minuty. Niemal cały Slytherin
chodził niezdrowo pobudzony z powodu jutrzejszego meczu z Gryffindorem. Miał on
rozstrzygnąć, który dom zdobędzie Puchar Quidditcha. Czemuś takiemu musiały
towarzyszyć wielkie emocje, ale nie w przypadku Hermiony, która spokojnie
kończyła się </span><a href="http://www.faslook.com/collection/black-188/"><span style="color: white; font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">ubierać</span></a><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;"> w garderobie. Prawdę powiedziawszy,
miała już serdecznie dość tych finałów. Treningi wznowiono osiem tygodni temu,
ale ostanie dwa były nie do zniesienia. Cała banda nie mówiła o niczym innym
jak o tym meczu. Nie raz zdarzyło jej się nawrzeszczeć na Malfoya za to, że
nawet gdy nie wyciąga jej na treningi, swoim gadaniem o nich przeszkadza jej w
tłumaczeniu, a tak niewiele zostało i czuła, że jest już blisko. Zbliżała się
do schyłku istnienia plemienia Ludzi Lasu. Natknęła się nawet na wzmiankę o
mędrcach, którzy podjęli się zebrania mądrości pokoleń. Ten zbiór to musiała
być Księga Ludzi Lasu. Hermiona z niecierpliwością wyczekiwała innych
informacji o niej. Teraz jednak liczył się tylko Quidditch.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Jesteś już
gotowa?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Niecierpliwiła
się Dafne, tylko potwierdzając myśli Hermiony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Możemy iść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła w
końcu ku radości Dafne Hermiona. Ta pierwsza niemal w podskokach ruszyła do
salonu, zostawiając nieco w tyle swoją towarzyszkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— W końcu,
musimy iść. Co ty tam tyle robiłaś? Do biblioteki wyszykowałabyś się w sekundę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Tak oto
powitał swą dziewczynę zniecierpliwiony Draco, podnosząc się z oparcia kanapy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Spóźniłam
się trzy minuty, więc nie rozumiem, po co ta histeria.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Tyle że
każdy był tu przed czasem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił
Zabini, który również aż palił się do treningu. Hermiona miała ochotę się po
prostu roześmiać. Oni wszyscy powariowali, ale wiedziała, że to już nie czas na
ratunek. Jedyna opcja to pozwolić im na to szaleństwo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— To chodźmy
na ten trening.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Niespodziewanie
Hermionie odpowiedziały bojowe okrzyki, po czym cała drużyna wraz z kibicami
ruszyli na boisko. Hermiona szła nieco za zawodnikami, nie chcąc się przepychać
przez ten oszalały tłum. Na korytarzu jednak niespodziewanie ktoś do niej
dołączył. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Cześć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Cześć,
Wiliam. Nie wiedziałam, że ty też zaliczasz się do tych zapaleńców.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona
wskazała na Ślizgonów skandujących bojowe hasła, które miały zagrzewać
zawodników do walki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Ależ skąd,
Tracey nalegała, żebym obejrzał z nią trening, więc jestem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Znam to,
gdyby nie Draco też by mnie tu nie było. Fajnie, że tak dobrze się dogadujecie
z Tracey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Wyznała Hermiona,
która naprawdę się cieszyła z rosnącej zażyłości tej dwójki. Od zawsze gdzieś z
tyłu głowy miała, że odbiła Davis Dracona. Każdy wiedział, że Malfoy i tak nie
zamierzał się z nią wiązać, ale niesmak pozostał. Czuła się lepiej, wiedząc, że
Tracey również zaczęła układać sobie życie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak, to
naprawdę niezwykła dziewczyna, a przy bliższym poznaniu jeszcze zyskuje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona nie
zdążyła odpowiedzieć, ponieważ nagle znikąd pojawili się przy ich Draco i
Tracey. Spojrzeli najpierw na siebie, lecz to było zbyt niezręcznie, więc
skupili uwagę na swoich towarzyszach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Wszędzie cię
szukałam, Wiliam. Już myślałam, że się rozmyśliłeś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała z
uroczym uśmiechem Tracey, choć nieco minęła się z prawdą. Przez cały czas miała
Wiliama na oku, lecz gdy ujrzała przy nim Riddle, postanowiła do nich dołączyć.
Z powodu wcześniejszych doświadczeń tym razem postanowiła dmuchać na zimne i
jej nie lekceważyć. To prawda, że postanowiła utrzymywać z nią poprawne
stosunki, ale kolejnego chłopaka nie zamierzała jej odstąpić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— A ty gdzie
się gubisz, mała? Ktoś mnie musi zagrzewać do walki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Mówiąc to,
Draco zarzuciła Hermionie na szyję swój szalik, po czym ujął ją za rękę. Nim ta
zdążyła cokolwiek powiedzieć, poprowadził ją na początek korowodu, uprzednio
rzucając Wiliamowi groźne spojrzenie. Pogawędek się skubańcowi zachciało z jego
małą. Davis mu nie wystarcza? Niech się lepiej nią zajmie, skoro tak cudowanie
im się układa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Co ty
robisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała w
końcu Hermiona, widząc zaciętą minę Dracona. Co go w ogóle ugryzło? Odpowiedź
otrzymała bardzo szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Czemu ty
rozmawiasz z tym Marsonem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Tylko mi nie
mów, że jesteś zazdrosny. Rozmawialiśmy o Tracey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie jestem
zazdrosny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Kłamał. Nic
nie mógł poradzić, że gdy widział tego Wiliama przy Riddle, zapalała mu się
czerwona lampka. On był tak irytująco grzeczny, ułożony, kulturalny, że aż
człowieka krew zalewała. Gdyby nie zagadywał Hermiony, nic by do niego nie
miał, ale tak znalazł się na jego czarnej liście. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Chciał być
tylko miły, więc daj sobie już spokój. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona z
anielską cierpliwością po raz kolejny tłumaczyła Draconowi to samo. Czemu nic
nie docierało do tej jego pustej głowy? Coś mu się w niej uroiło i uparcie się
tego trzymał, choć nie miał ku takiemu zachowaniu żadnych podstaw. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Też chciałem
kiedyś być dla ciebie tylko miły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona w
końcu nie wytrzymała i zaczęła się śmiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Ty miły?
Chyba ci się coś przyśniło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Draco spojrzał
na nią, udając urażonego, lecz było widać, że przestał się już dąsać. Riddle
miała rację, po co on się przejmuje jakimś tam grzecznym Wiliamem, skoro ona wybrała
jego. Zresztą jak wiadomo, Hermiona wolała blondynów. Draco nie miał czasu
dłużej się nad tym rozwodzić, ponieważ dotarli na miejsce. Pospiesznie
pożegnała się z Hermioną i wraz z resztą drużyny udał się do szatni. Ta z kolei
ruszyła na swoje stałe miejsce na trybunach. Tuż przed rozpoczęciem treningu
dołączyła do niej Dafne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Czuję, że
wygrają. Są świetnie przygotowani, chociaż Gryfoni też mają swoje plusy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zaczęła mówić
Dafne, gdy zawodnicy pojawili się na boisku. Hermiona wiedziała, że tak będzie
wyglądał cały trening.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Wygrają
lepsi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie zawsze,
czasami jeden zawodnik albo łut szczęścia potrafią przesądzić o wyniku meczu. Teodor
uważa tak samo, dlatego stara się przygotować chłopaków na wszystko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Skoro już o
Teodorze mowa, to jak wam się układa?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Ten temat
interesował Hermionę znacznie bardziej. Kibicowała tej dwójce od dawna, więc
liczyła, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Na to pytanie Dafne zarumieniła
się lekko, co Hermiona uznała za dobry znak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Dobrze,
znaczy tak myślę. To wszystko jest takie nowe. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Jej relacja z
Teodorem nie zmieniła się jakoś drastycznie, ale odczuwała nawet te drobne
zmiany. Zaczął ją komplementować, czym niejednokrotnie ją zawstydzał. Coraz
częściej zdarzało mu się złapać ją za rękę, czy to przy wspólnej nauce, czy gdy
po prostu obok siebie siedzieli. Kilka razy nawet ją objął i to nie tylko
wtedy, gdy byli sami. Czuła się bardzo szczęśliwa, ponieważ nie utraciła nic z
ich dawnej relacji, a jedynie zyskała. Coraz bardziej zakochiwała się w
chłopaku, który stał się również jej przyjacielem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Myślę, że
będziecie wspaniałą parą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Słowa Hermiony
tylko powiększyły rumieniec Dafne. Z opresji wyratował ją Teodor, rozpoczynając
trening, na którym skupiły się dziewczyny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Harry zmierzał
do gabinetu dyrektora na ich kolejną lekcję. Dziś jednak był zdeterminowany,
aby odbyła się ona na jego warunkach. Miał dość pozbawionych sensu strzępków
przeszłości Voldemorta i powtarzania, jakim to nie jest Wybrańcem i niebawem
zbawi ludzkość. Chciał rozmawiać o Hermionie. Albus musiał przestać mamić go
jej wrodzonym złem, które płynęło w jej krwi. Ta sama krew płynęła w niej od
zawsze, a jakoś nie przypominał sobie, aby przejawiała skłonności do
okrucieństwa. Była to najłagodniejsza i najbardziej uczynna osoba, jaką
kiedykolwiek poznał, co udowadniała każdego dnia. Nie potrafił sobie dłużej
wmawiać, że jest potworem. Nie chciał tego dłużej robić, pragnął prawdy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Dotarłszy do
posągu, Harry dostrzegł, że przed chwilą ktoś go używał. Przyspieszył i w
ostatniej chwili zdążył wskoczyć na początkowy schodek. Kucnął, aby osoba u
szczytu go nie ujrzała. Dostrzegł fragment czarnej szaty i już wiedział, że to
Snape. Szczęście mu dopisał. Bardzo chętnie posłucha rozmowy tej dwójki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;"> Gdy schody się zatrzymały, Harry skulił się
jeszcze bardziej, aby nikt z wnętrza gabinetu go nie dojrzał. Usłyszał pukanie,
a potem skrzypienie zawiasów. Upewniwszy się, że drzwi ponownie się zamknęły,
natychmiast do nich podszedł. Nagle doznał olśnienia, miał przy sobie pelerynę
niewidkę. Natychmiast wyciągnął ją zza paska i na siebie zarzucił. Czuł się
teraz o wiele pewniej. Nałożył na siebie zaklęci, które pozwoliło mu lepiej
słyszeć, dziękując przy tym Merlinowi, że dyrektor nie wyciszył gabinetu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Witam,
Albusie, wzywałeś mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Witaj,
Severusie. Usiądź, musimy porozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Snape zajął
krzesło przed biurkiem, a Harry w napięciu czekał na to, co zaraz usłyszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Jesteś moimi
oczami i uszami w tej szkole. Zleciłem ci obserwowanie Hermiony Riddle, co więc
wiesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Dziewczyna
niczym się nie wyróżnia. Jej codzienność to lekcje i biblioteka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Te
informacje są bezużyteczne. Ludzie zaczynają gadać. Fakt, że jest córką Toma,
nie robi już na nikim większego wrażenia. Nawet najbardziej wiarygodne słowa z
czasem tracą swą moc, gdy nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Ludzie
zawsze gadają, zwłaszcza młodzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Młodzi to
nasza przyszłość, nigdy nie można ich lekceważyć. Potrzebujemy ich po naszej
stronie, a zwłaszcza Harry’ego. To on jest symbolem okrucieństwa Toma. Nie
możemy dopuścić do jego wątpliwości, a wiem, że je ma. Z Hermioną łączyło go
wiele, ale te więzi muszą zniknąć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Harry słuchał
tego wszystkiego, nie potrafiąc wyjść z szoku. Nie poznawał człowieka, którego
uważał za swojego mentora. To nie był dobroduszny Dumbledore, który wszystkich
bronił i potrafił okazać serce nawet największemu wrogowi. Mężczyzna za
drzwiami brzmiał obco, wręcz wzbudzał w nim pewne obawy. Poczuł się, jak
przedmiot, o którym można decydować i zrobić z nim, cokolwiek się zechce. Słowa
dyrektora były dalekie od troski, o której tak często mówił. Brzmiał raczej,
jakby chciał go zmanipulować. Harry’emu bardzo nie spodobała się ta myśl. Czuł
się skołowany, nie rozumiał, co się dzieje. Przecież znał Albusa, podziwiał go,
sądził, że mu na nim zależy. Gdzie więc w tym wszystkim miejsce na to, o czym
teraz mówił? Symbol okrucieństwa Toma? Zerwać więzi łączące go z Hermioną? W
głowie Harry’ego nieproszona pojawiła się myśl, że złe zdanie Albusa o Riddle nie
wynika z otrzymywania na jej temat nieprawdziwych informacji, lecz jego
celowych działań. Nie chciał w to wierzyć. Nie chciał wątpić w człowieka,
którego uważał za swojego opiekuna. Ziarno zostało już jednak zasiane. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Czego ode
mnie oczekujesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Informacji,
Severusie. Młoda Riddle nie może zrujnować kolejnego Pottera. Tym razem możemy
nie mieć tyle szczęścia. Nie możemy sobie na to pozwolić…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Harry nie
słyszał już nic, wzmianka o jego ojcu przysłoniła wszystko inne. Dlaczego Albus
twierdził, że to Hermiona zrujnowała Jamesa? Przecież jego rodzice zginęli z
rąk Voldemorta, który chciał zabić jego. Oddali za niego życie, a on stał się
Wybrańcem. Gdzie w tym wszystkim miejsce dla Hermiony? Z tego, co się
dowiedział, w chwili śmierci jego rodziców miała zaledwie cztery miesiące.
Czemu takie dziecko mogło być winne? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle
przypomniała mu się jedna z rozmów z dyrektorem. Zapytał wtedy o powód, przez
który Hermiona nie wychowywała się ze swoimi biologicznymi rodzicami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">„— Aby ją chronić, Harry. Tom tylko czekał na
potomka, którego mógłby uczynić swoim następcą. Zakon nie mógł do tego
dopuścić, dlatego została mu ona odebrana i umieszczona u mugoli”.</span></i><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zakon porwał
Hermionę. Zakon, czyli kto? Harry’emu nasuwała się jedna myśl, lecz była zbyt
przerażająca, aby ją do siebie dopuścić. Co jednak innego mogło łączyć Hermionę
i jego ojca? Harry czuł, jakby zawalił mu się cały świat. Niczego nie mógł być
już pewien. Nie wyobrażał sobie Jamesa w roli porywacza, a jeśli nawet,
dlaczego nikt mu o tym nie powiedział? Przecież miał prawo wiedzieć! Nic nie
trzymało się już kupy. Wątpliwości, których tak obawiał się Albus, właśnie
wybuchły w nim ze zdwojoną siłą. Po raz pierwszy zwątpił w Dumbledore’a. Zawsze
wierzył mu w absolutnie wszystko, powierzył mu własne życie. Teraz zdał sobie
jednak sprawę, jak niewiele wie o otaczającej go rzeczywistości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Harry nie
zamierzał tu zostać ani minuty dłużej. Chciał porozmawiać tylko z jedną osobą.
Pospiesznie zszedł po schodach i wydostał się z przejścia. Zdjął z siebie
niewidkę, gdy zniknął za zakrętem. Niemal biegł, tak silne targały nim emocje.
Miał bardzo złe przeczucia i nie potrafił sobie z nimi poradzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zszedł do Sali
Wejściowej, już zmierzając ku lochom, gdy ją ujrzał. Właśnie weszła do szkoły
wraz z drużyną i innymi Ślizgonami. Bez wahania ruszył ku nim. Zauważyli go
niemal od razu i obserwowali zaintrygowani. Harry zastąpił im drogę,
zatrzymując się przed Hermioną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Tobie się
coś nie pomyliło, Potter? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał
kpiącym tonem Draco, lecz Harry nawet na niego nie spojrzał. Jego wzrok
utkwiony był w Hermionie, która od razu zauważyła, że stało się coś złego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Musimy
porozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Co się
dzieje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała
Hermiona, widząc niepokój Harry’ego. Wyglądał na zmartwionego, wręcz
przestraszonego. Musiało się stać coś naprawdę złego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Proszę cię,
musimy natychmiast porozmawiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">W głosie
Harry’ego dało się słyszeć niemal desperację. Hermiona to jedyna osoba w tym
zamku, do której mógł się zwrócić o pomoc. Nie łudził się, że Dumbledore
odpowie na jego pytania. Gdyby zamierzał wyznać mu prawdę, zrobiłby to już
dawno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Ty się nie
zapędzaj, Potter, bo…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zaczął Draco,
lecz Harry niemal od razu wszedł mu w słowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Rozmawiam z
Hermioną, więc się nie wtrącaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział
gniewnie Harry, który nie zamierzał wdawać się teraz w dyskusje z Malfoyem. Ta
sprawa dotyczył wyłącznie jego i Hermiony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Posłuchaj,
Bliznowaty…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Draco,
uspokój się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem
przerwała mu Hermiona. Być może popełniała błąd, ale nie potrafiła odmówić
Harry’emu. Znała go na tyle, aby widzieć, że znajduje się w bardzo złym stanie.
Nie potrafiła się od niego odwrócić w takiej chwili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">—
Porozmawiajmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Chodźmy do
tej klasy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Harry wskazał
na znajdujące się po jego prawej drzwi i natychmiast ruszył w ich kierunku.
Hermiona zamierzała uczynić to samo, lecz Draco złapał ją za rękę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie podoba
mi się to. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił
autentycznie zaniepokojony. Potter zachowywał się jak obłąkany. Nie sądził, aby
puszczanie z nim gdziekolwiek Riddle było dobrym pomysłem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nic się nie
dzieje. Będziesz tuż za drzwiami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Uspokoiła go
Hermiona, delikatnie uwalniając rękę z jego uścisku. Wiedziała, że Harry jej
nie skrzywdzi. On tylko potrzebował pomocy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Draco bardzo
niechętnie odpuścił, patrząc, jak Hermiona dołącza do Potter i zamykają się za
nią drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Co się
dzieje, Harry?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała, lecz
Potter nie od razu odpowiedział. Wyciągnął różdżkę i rzucił na pomieszczenie
zaklęcie wyciszające. Musiał zachować ostrożność. Już nikogo nie mógł być pewien.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Musisz mi
odpowiedzieć na jedno pytanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Pytaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Czy to mój
ojciec porwał cię od twoich biologicznych rodziców? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Harry nie
owijając w bawełnę, przeszedł do kwestii najbardziej go interesującej. Chciał
zaskoczyć Hermionę, aby zobaczyć jej reakcję. Ona nie potrafiła kłamać.
Zdradzała ją mimika i oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— O-o czym ty
mówisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Wydusiła z
siebie Hermiona, czując narastającą w niej panikę. Skąd Harry o tym wiedział?
Sądziła, że ta misja była ściśle tajna. Wiedzieli o niej tylko Albus,
porywacze, jej rodzice i Severus, a od niedawna również ona. Żadna z tych osób
nie powiedziałby jednak o tym Harry’emu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Podsłuchałem
rozmowę Dumbledore’a ze Snape’em. Mówił, że zrujnowałaś mojego ojca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Harry nie
ukrywał niczego. Jedyne, o czym teraz myślał to prawda. Właśnie walił mu się
świat. Tylko Hermiona mogła mu pomóc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie mam
pojęcia, o co mogło mu chodzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie jesteś
ze mną szczera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona
zaczęła panikować. Coraz mocniej wykręcała sobie palce, nawet nie patrząc w
stronę Harry’ego. Nie mogła mu powiedzieć prawdy, nie mając żadnych dowodów.
Nie uwierzyłby jej albo – co gorsza – zrobił to i wtedy naraziłby się na poważne
niebezpieczeństwo. Harry bardzo często dawał się ponieść emocjom. Co więc by
zrobił, gdyby się dowiedział, że jego mentor zabił mu rodziców? Albus w takiej
sytuacji nie zawahałby się przed zrobieniem mu krzywdy. Rozumiała, że Harry
chce poznać prawdę, ale dla niej liczyło się jego dobro. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Harry, ja
nie mogę ci pomóc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie możesz,
czy nie chcesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie mogę. To
dla twojego dobra…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Skąd ty
możesz wiedzieć, co jest dla mnie dobre?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał z
wyrzutem Harry. Sądził, że Hermiona go zrozumie. Sama przez całe życie żyła w
kłamstwie. Powinna wiedzieć, jak ważne jest dla niego poznanie prawdy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Wiem, że
mogłoby ci grozić niebezpieczeństwo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie obchodzi
mnie to. Chcę wiedzieć, dlaczego zginęli moi rodzice!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Niemal łamiący
się głos Harry’ego zmusił Hermionę, aby na niego spojrzała. Był poruszony i zagubiony, a ona doskonale
wiedziała, przez co teraz przechodzi. Tak samo czuła się, gdy Julianne i Tom
oznajmili jej, że są jej prawdziwymi rodzicami. Tak bardzo chciała mu pomóc, jednak
gdyby cokolwiek mu teraz powiedziała, zacząłby drążyć temat, aż w końcu stałaby
mu się krzywda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Wybacz mi,
Harry, nie mogę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zawód na jego twarzy
niemal sprawił Hermionie ból. Pomimo tego wszystkiego, co ich poróżniło, w tej
chwili był jej najlepszym przyjacielem, który cierpiał, a ona nic nie mogła na
to poradzić. Ta bezsilność dobijała ją jeszcze bardziej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Możecie mnie
wszyscy okłamywać, a ja i tak dowiem się prawdy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zawiedziony
Harry skierował się do drzwi, lecz w ostatniej chwili zatrzymał go głos
Hermiony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Harry,
zaczekaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Przez chwilę
się wahał, lecz ostatecznie ponownie spojrzał na Hermionę. Patrzyła na niego ze
współczuciem, ale i zrozumieniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Powinieneś
porozmawiać z Syriuszem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Tylko tyle
mogła zrobić. Chrzestny Harry’ego wiedział dość, aby mu pomóc. Zdawał sobie
również sprawę, że Albusa nie można lekceważyć i był w stanie opanować
chrześniaka na tyle, aby ten nie ściągnął na siebie kłopotów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Harry nie
odpowiedział nic, po prostu wyszedł z klasy. Tuż przed drzwiami wpadł na Malfoya,
jednak nawet nie zwrócił na niego uwagi. Draco również, zamiast mu nagadać,
natychmiast wszedł do sali, obawiając się tego, co w niej zastanie. Stała na
środku, wyglądając jak chodzące nieszczęście: zwieszona głowa, zbolała mina i
wciąż na nowo wykręcane palce. Draco nie zwlekając, podszedł do niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Co się
stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Chcę wrócić
do siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Draco nie
protestował. Ta klasa to chyba istotnie kiepskie miejsce na rozmowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Siadaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział
Draco, podprowadzając Hermionę do kanapy. Sam podszedł do łóżka po koc, który
zarzucił jej na ramiona. Przez całą drogę do lochów czuł, jak drżała. Chciałby,
aby wynikało to z zimna, a nie zdenerwowania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Co tam się
stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał, gdy
siedział już obok Hermiony. Przez całą drogę milczała, a on nie naciskał, lecz
tematu nie odpuści. Musi wiedzieć, czy w tym momencie nie powinien polować na
Pottera, aby urwać mu ten pusty łeb i nabić go na bramę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nic takiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Riddle, ja
cię błagam. Wyglądasz jak duch, a Potter wystrzelił z tej klasy jak z procy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona
powinna się domyślić, że Draco nie da się zbyć. Nie wiedziała, w jakim stopniu
jest on doinformowany. Chyba tylko Severus znał prawdziwą historię Potterów.
Gdyby wtajemniczyła Dracona, dołączyłby do wąskiego kręgu, wiedzących, że
Wybraniec to kłamstwo. Nie obawiała się, że mógłby on komukolwiek o ty
powiedzieć. Dopóki nikt się nie dowie, że on wie, będzie bezpieczny. Hermiona
czuła, że potrzebuje z kimś o tym porozmawiać. Potrzebowała zapewnienia, że
postąpiła słusznie, nie wtajemniczając Pottera. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Harry
podsłuchał, jak Dumbledore mówił Snape’owi, że zrujnowałam Jamesa Pottera. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Odwaliło im?
Przecież ty nawet pół roku wtedy nie miałaś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Dlatego
Harry się domyślił, że to jego ojciec porwał mnie z Riddle Manor. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— To był on?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał z
niedowierzaniem Draco. Może to dziwne, ale nie zastanawiał się nigdy, kto
odebrał Hermionę rodzicom. Sądził, że to sam Dumbledore, ale na pewno nie
Potter.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak, razem z
Syriuszem Blackiem. Mieli mnie zabić, ale nie potrafili i oddali mnie mugolom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Hermionie
ciężko było do tego wracać. Nie pogodziła się z tym, że przez jedną decyzję,
znaczną część życia spędziła w piekle. W chwilach zwątpienia żałowała, że po
prostu jej nie zabili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Powiedziałaś
o tym Potterowi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie,
odesłałam go do Syriusza. Gdyby poznała prawdę i zaczął drążyć temat, mógłby
dowiedzieć się rzeczy, przez które nigdzie nie byłby bezpieczny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— O czym ty
mówisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Draco czuł, że
zapuszczają się w mroczne rejony. Hermiona była coraz bardziej spięta, co
udzielało się również jemu. Początki życia Riddle to historia owiana tajemnicą
jak większość spraw w tej rodzinie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Harry nie
jest żadnym Wybrańcem, nie ma przepowiedni. Jego rodzice zginęli, ponieważ
James chciał pomóc Tomowi mnie odnaleźć. To Albus ich zabił, okaleczył
Harry’ego, a Toma pokonał, rzucił na niego klątwę i przeniósł do Albanii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała
Hermiona, w końcu spoglądając na osłupiałego Dracona. Widziała w jego oczach,
jak na próżno stara się przetworzyć to, co usłyszał. Doskonale pamiętała, jaki
dla niej był to szok. Zawalił jej się wtedy cały świat, legło w gruzach
wszystko, w co wierzyła. Nie potrafiła sobie nawet wyobrazić, co poznawszy
prawdę, poczułby Harry. Tyle lat kłamstw, nienawiści do nie tego człowieka,
presja otoczenia i to wszystko na daremno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— To potworne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Draco na nic
więcej się nie zdobył. To, co usłyszał, nie mieściło mu się w głowie. Po raz
pierwszy naprawdę współczuł Potterowi. Całe jego życie to teatrzyk
Dumbledore’a, w którym on stał się główną kukiełką. Nie pojmował takiego
okrucieństwa. Jak bardzo dyrektor musiał być zepsuty, aby udawać troskę i
opiekować się chłopakiem, któremu wymordował rodziców?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie mogłam
mu tego powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Wyznała
łamiącym się głosem Hermiona, na co Draco przysunął się i ją objął. Była
zupełnie rozdarta. Harry pragnął prawdy jak niegdyś ona sama. Powinna mu
powiedzieć, ale się o niego bała. Dumbledore gotów go nawet zabić, a winą
obarczyć Toma. Nigdy by sobie nie wybaczyła, gdyby Harry zginął z jej powodu.
Nigdy…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Harry nie
zamierzał wracać do Wieży Gryffindoru. Nie chciał z nikim rozmawiać o tym, co
się stało, czego się dowiedział. Załamał się, ponieważ wiedział, że ma rację i
to jego ojciec uprowadził Hermionę. W innym przypadku ta nie denerwowałaby się
tak, gdy o to zapytał i nie odesłałaby go do Syriusza. James zawsze był dla
niego wzorem bohaterstwa i męstwa. Nie pamiętał go, lecz kochał nad życie. To,
czego się dowiedział, było dla niego ogromnym ciosem. Jak pogodzić obraz
kochającego ojca, z człowiekiem porywającym niewinne dziecko? Dlaczego on się w
ogóle na to zgodził? Do szału doprowadzał go fakt, że nie zna odpowiedzi na te
wszystkie pytania. Najchętniej natychmiast zadałaby je Syriuszowi, ale
wiedział, że to ryzykowne. Był zły na Hermionę, że nic mu nie powiedziała, ale
do myślenia dał mu fakt, ile razy go przestrzegała, że ta wiedza może
sprowadzić na niego kłopoty. Pytanie tylko, kto mu zagrażał. Harry czuł, że to
dla niego zbyt wiele. Zaczął się zastanawiać, czy w ogóle komukolwiek może
zaufać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Przemierzał
opustoszałe błonia, aż nogi samego go poniosły pod chatkę Hagrida. Bardzo dawno
go tu nie było. Przez liczne problemy i obowiązki zapomniał o starym
przyjacielu. Nic go jednak nie usprawiedliwiało. Bez wahania ruszył do drzwi i
zapukał w nie trzykrotnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Idę! Kogo
tam niesie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Witaj,
Hagridzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział
Harry, gdy gospodarz otworzył mu drzwi. Widział zdziwienie na włochatej twarzy
przyjaciela, które po chwili zastąpił szeroki uśmiech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Cholibka,
Harry! Wchodź, wchodź, aleś mi zrobił niespodziankę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Harry wszedł
do chatki, w której nic się nie zmieniło. Poczuł dziwny spokój. Przynajmniej tu
miał pewność, że wszystko jest na swoim miejscu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Mam
nadzieję, że nie przeszkadzam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— A gdzie tam,
wieki was tu z Ronem nie było. Tylko Hermiona nie zapomniała o starym gajowym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Harry
zatrzymał się w połowie drogi do krzesła i spojrzał zdziwiony na Hagrida.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Hermiona cię
odwiedza?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Oczywiście,
wpada raz w tygodniu z tym Malfoyem. Wierzyć się nie chce, jak ogarnęła tego
łobuza. Ta dziewczyna nawet takiego na dobrą drogę sprowadzi. Siadaj, zrobię
herbaty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Rubeus udał
się do paleniska, a Harry w końcu usiadł. Nie miał pojęcia, że Hermiona
utrzymuje kontakt z Hagridem. Z tego, co mówił bywała tu bardzo często i to
jeszcze z Malfoyem. Hagrid to kolejna osoba, która nie dała się nabrać na jej
demoniczną przemianę. Czy naprawdę tylko on i Ron byli na tyle naiwni, aby dać
się tak zmanipulować? Teraz wydawało mu się to potwornie niedorzeczne. Zamiast
zaufać sobie, uwierzył w jakieś pomówienia i skrzywdził Hermionę, zresztą nie
po raz pierwszy. Zamierzał to naprawić, lecz musiał zacząć od podstaw. Nie
ważne za jaką cenę, ale dowie się, co siedemnaście lat temu stało się w Riddle
Manor. Nie pozwoli się dłużej oszukiwać. Dość tych wszystkich kłamstw. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com34tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-87029474428905927872018-02-04T02:17:00.000+01:002018-02-04T02:17:17.305+01:00Ogłoszenia w sprawie kolejnego rozdziału!!!<div style="text-align: center;">
Witam.</div>
<div style="text-align: center;">
Niestety nie wszystko poszło po mojej myśli i wiem, że czekacie już bardzo długo, ale oblałam jeden egzamin i czeka mnie poprawka. Na szczęście jest ona już 06.02, więc zaraz po niej dokończę i dodam rozdział. Mogę Was tylko zapewnić, że bloga na pewno nie porzucę. W zeszycie piszę, kiedy tylko mogę sobie na to pozwolić, dzięki czemu jestem w trakcie 68 rozdziału. Jednego możecie być pewni, poznacie zakończenie demonów, które wyjdzie spod mojej ręki.</div>
<div style="text-align: center;">
Lafann</div>
Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-13518135382316472552017-11-12T20:13:00.002+01:002017-11-12T20:13:57.582+01:0062. Rodziny się nie wybiera, przyjaciół owszem<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Koniec marca przyniósł ze sobą znaczne
ocieplenie. Wszystko zaczęło budzić się do życia, więc i błonia przestały
świecić pustkami. Spora grupka Ślizgonów również właśnie na nich postanowiła
spędzić piątkowe popołudnie. Towarzystwo podzieliło się na kilka grupek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona korzystając z cienia i
oparcia drzewa, spędzała czas na lekturze czegoś innego niż Historii Ludzi
Lasu. Draco zadecydował, że dzisiejsze popołudnie spędzają poza zamkiem, a tu
nie mogła wziąć ze sobą woluminu. Musiała jednak sama przed sobą przyznać, że
to miła odmiana. Przez ostatnie tygodnie wszystko kręciło się wokół
tłumaczenia. Nawet ona potrzebowała chwili wytchnienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Również nieco na uboczu siedzieli
Tracey i Wiliam. Oboje dzierżyli w dłoniach ołówki, a przed nimi na podkładkach
spoczywały pergaminy. Szkicowali jezioro oraz fragment lasu. Tracey do tego
stopnia zafascynowały wspaniałe prace Wiliama, że sama również postanowiła
zgłębić tajniki rysunku. Na razie efekty były dość marne, ale rekompensował jej
to cierpliwy i czarujący nauczyciel. Każdego dnia dziękowała Salazarowi, że
zgodziła się na tę randkę. Wiliam okazał się fantastycznym kompanem do rozmów i
uwielbiała spędzać z nim czas. Przy nim czuła się po prostu wyjątkowa. Miała
nadzieję, że z tej znajomości naprawdę wyjdzie coś więcej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Największą grupę stanowili zawodnicy
Quidditcha i inni jego miłośnicy, między innymi Dafne i Pansy. U tej drugiej
miłość kończyła się na jednym z zawodników, ale był to wystarczający powód, aby
przysłuchiwać się nudnym dla niej wywodom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mówię wam, że trzeba grać ostro.
Gryfiakom honor na to nie pozwala, a poza tym mają sporo lasek, które nie
trudno będzie wyeliminować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Adrian wygłaszał swoje mądrości na
temat czekającego ich meczu z Gryffindorem. Nie przeszkadzało mu w tym, że nie
jest ani kapitanem, ani nawet zawodnikiem pierwszego składu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— O ile mnie pamięć nie myli, to w
zeszłym sezonie Weasleyówna robiła z tobą, co chciała i nawet kafla nie
potrafiłeś przy niej utrzymać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Skwitował wywody kolegi Draco. Nie
odpuszczał żadnej okazji, aby mu dopiec. Nie trawił go i nie krył się z tym.
Fakt, że ten leszcz nie dostał się do pierwszego składu, nadal go cieszył i
starał mu się o tym jak najczęściej przypominać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nikt cię nie pytał o zdanie, Malfoy.
Miałem problemy z miotłą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— O ile mi wiadomo, Ginny lata na Zmiataczu
7, więc nie sądzę, żeby dysponowała lepszym sprzętem. Tu w grę wchodzą raczej
umiejętności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła Dafne urażona słowami
Adriana o eliminacji dziewcząt. Typowy przedstawiciel gatunku uważającego, że
Quidditch to sport wyłącznie dla mężczyzn, co doprowadzało ją do szału. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Znawczyni się znalazła. Co taka
panna może wiedzieć o lataniu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— W konkursie rzutów miała sześć, a ty
przypomnisz nam ile? Trzy, cztery?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">W obronie Dafne stanął Teodor. Pucey
dużo mówił, ale na tym jego zdolności się kończyły. Oddałby wszystko, aby
zamiast niego mieć w drużynie Dafne, ale musiał z tym zaczekać do przyszłego
roku. Nie miał wątpliwości, że panna Greengrass przy następnych eliminacjach
dostanie się do drużyny bez względu na to, kto będzie kapitanem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Z Longbottomem jako obrońcom na
pewno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ja broniłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Mimo straconej pozycji Adrian
zamierzał dalej brnąć w tę dyskusję, lecz w słowo wszedł mu Blaise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Weź ty się człowieku, bardziej nie
pogrążaj, bo robisz z siebie pośmiewisko. Wróćmy do tematów przyjemniejszych
niż twoja nieudolność życiowa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem Adrian milczał, gotując się
z wściekłości. Za kogo ta cholerna trójca się uważała? I jeszcze ta pusta
blondyna na dokładkę. Co takie dziewczątko mogło wiedzieć o Quidditchu? Adrian
postanowił nie zniżać się dłużej do ich poziomu i za najlepsze wyjście uznał
milczenie. Po chwili znalazł sobie jednak sposób na odreagowanie. Nieopodal
nich spacerowali Weasley z tą swoją piskliwą Brown. Wyśmienity zbieg
okoliczności. Nic tak nie poprawia człowiekowi humoru, jak gnębieni leszcza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Weasley, cóż za ulga widzieć cię
odklejonego od twojej panny. Przez was zaczynałem już mieć problemy z
żołądkiem!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Krzyknął Adrian na tyle głośno, aby
usłyszeli go wszyscy wokół. Skoro już zamierzał zrobić przedstawienie, niech
cieszy się nim większa publika. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Odwal się, Pucey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Rzucił gniewnie Ron, czując, jak
czerwienieją mu uszy. Słyszał śmiechy innych przygłupów, choć starał się ich
ignorować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Cóż za cięta riposta. Dziewczyna cię
nauczyła?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Pilnuj swojego nosa, ty parszywy
wężu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Uuu mocne słowa jak na Gryfiaczka.
Jak ci to przeszło przez gardło? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ron popełnił poważny błąd, zamiast
odejść, podszedł do grupki Ślizgonów. Właśnie na to liczył Adrian. Sam podniósł
się z trawy i teraz stał naprzeciwko rudzielca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— O co ci chodzi? Jak nie masz swojego
życia, to nie mój problem, więc się odwal.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mon-Ron, chodźmy stąd. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Poprosiła Lavender, ciągnąc swojego
chłopaka za rękę. Nie chciała tracić czasu na kłótnie z tym wstrętnym
Ślizgonem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Właśnie, Mon-Ron, słuchaj swojej
dziewczyny. Na pewno ma większe jaja od ciebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Odczep się od nas. Ron, idziemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ron, idziemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Adrian zaczął naśladować piskliwy głos
Lavender, czego Ron nie potrafił dłużej znieść. Cały czerwony na twarzy zaczął
podwijać rękawy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zaraz ci zniknie ten paskudny
uśmieszek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ron już zamierzał rzucić się z
pięściami na Adriana, gdy nagle znikąd pomiędzy nimi pojawiła się Hermiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dość tego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała stanowczo, patrząc na
Puceya. Nie potrafiła dłużej znieść jego żałosnych popisów. Pastwił się nad
niczemu winnym Ronem dla jakiegoś chorego kaprysu, próby połechtania swojego
ego. To jedna z niewielu rzeczy, jakimi gardziła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— O coś konkretnego ci chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał Adrian, udając głupiego.
Zabawa zaczęła się rozkręcać. Interwencja Riddle dała mu jeszcze większe pole
do popisu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Masz ich natychmiast zostawić w
spokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chyba trochę za późno na amory do
rudego. Jak widać, on ma już swojego rycerza, a poza tym nasz Draco będzie
niepocieszony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Licz się ze słowami, idioto, bo
zaraz inaczej porozmawiamy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział Draco, podnosząc się z
ziemi, po czym stanął obok Hermiony. W ślad za nim poszli Blaise i Teodor, nie
chcąc dopuścić do kolejne bójki tej dwójki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jeśli sądzisz, że swoim dziecinnym
gadaniem zrobisz na kimkolwiek wrażenie, to jesteś w błędzie. Oszczędź resztki
swojej godności, której i tak nie posiadasz za wiele i nie katuj nas swoimi
wywodami, a najlepiej i towarzystwem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Widzisz, Weasley, to się nazywa
inteligentna riposta. Wiem, trudne słowa, ale z czasem może i ty je opanujesz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Czy ty słyszysz, co ja do ciebie
mówię? Skończ te…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Po co się wtrącasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona umilkła. Wszystko wskazywało
na to, że to pełne wyrzutu pytanie Ron zadał jej. Zwróciła się w jego stronę i
istotnie patrzył na nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Słucham?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie prosiłem cię o pomoc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Warknął Ron, przez którego przemawiał
gniew. W jego mniemaniu Hermiona wtrąciła się, aby jeszcze bardziej go
upokorzyć. Złość przysłaniała mu wszystko inne. Nie dostrzegał nawet zmieszanej
i zbolałej miny panny Riddle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Więc po co się wtrącasz? Nie myśl
sobie, że będę ci teraz dziękował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nawet na to nie liczyłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała pełnym goryczy głosem
Hermiona, po czym jak najszybciej odeszła w stronę jeziora. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Brawo, Weasley pokazał pazurki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zarechotał Adrian, choć absolutnie
nikt nie podzielał jego wesołości. Wszyscy skupili się na Hermionie, która z
powodu chęci pomocy, została potraktowana jak śmieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— I co zrobiłeś, Weasley? Jesteś z
siebie zadowolony? Ty to wszystko potrafisz spieszyć, nawet jak ci ktoś pomaga.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco najchętniej dałby tej łasicy w
mordę. Riddle staje w jego obronie, a ta niewdzięczna szuja odpłaca jej się
czymś takim. Z uwagi na ich wcześniejszą przyjaźń i dobre chęci Hermiony
powinien trzymać gębę na kłódkę. Był tu jednak ktoś jeszcze, kogo Draco
najchętniej obdarłby ze skóry. Nie namyślając się długo, odwrócił się w stronę
Puceya i pchnął go z całej siły. Ten nie spodziewając się tego, stracił
równowagę i runął na ziemię. Draco pochylił się nad nim, mierząc w niego
oskarżycielsko palcem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— A ty odezwij się do niej jeszcze
choćby słowem, a taki ci rozkwaszę gębę, że będzie się nadawała tylko na żarcie
dla hipogryfów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Nie zwlekając dłużej, Draco ruszył za
Hermioną, która stała na brzegu jeziora. Obejmowała się ramionami i patrzyła w
dal.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie przejmuj się, mała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział Draco, stając obok niej.
Położył jej rękę na ramieniu, aby jej nie wystraszyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chciałam mu tylko pomóc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wyznała słabym głosem Hermiona i Draco
wiedział, że to, co się stało, naprawdę ją zabolało. Nie czekając, przygarnął
ją do siebie i przytulił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wiem, ale widocznie na to nie
zasługiwał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona wiedziała, że Draco ma rację,
ale nie potrafiła się wyzbyć dotkliwego poczucia straty. Ron to jej dawny
przyjaciel. Niegdyś stali za sobą murem, a jedno za drugim wskoczyłoby w ogień,
tak przynajmniej myślała. Rozumiała, że wiele ich podzieliło, ale nie sądziła,
że między nimi nie ma już zupełnie nic. Ron potraktował ją jak najgorszego
wroga, a przecież chciała mu wyłącznie pomóc. Przez wzgląd na ich przyjaźń, nie
potrafiła się bezczynnie przyglądać, jak ktoś z niego drwi. Osiągnęła tylko to,
że stała się kozłem ofiarnym i zyskała pewność, że Ron stracił do niej nie
tylko sympatię, ale i szacunek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie przejmuj się nim, to zwykły
dupek. Jak chcesz, wyrwę mu te wszystkie rude kłaki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona mimowolnie się uśmiechnęła,
opierając głowę o tors Dracona. Było jej potwornie przykro, ale przynajmniej
miała przy sobie jego. Draco samą swoją obecnością potrafił osłodzić największą
gorycz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ron i Lavender oddalili się zaraz po
Draconie i usiedli przy drzewie nieopodal jeziora. Dopiero po chwili zauważyli,
że znajdują się blisko Malfoya i Riddle. Ron mimowolnie zaczął ich obserwować.
Z ich zachowania mógł wywnioskować, że Malfoy pocieszał Hermionę, aby w końcu
ją przytulić i gładzić po włosach. Nie wyglądała, jakby przed chwilą dobrze się
bawiła, wręcz przeciwnie. Draco cały czas coś do niej mówił, lecz Ron nie
widział jej twarzy, ponieważ blondyn nie wypuszczał jej z objęć. Chciał
wierzyć, że dobrze zrobił i Riddle sobie na to zasłużyła. Gniew jednak powoli
mijał, a do głosu zaczął dochodzić rozsądek. Czym Hermiona zawiniła? Stanęła w
jego obronie, przeciwstawiając się jednemu ze swoich. Gdzie się tu doszukiwać
złych intencji? Hermiona zawsze broniła słabszych, a nawet im z Harrym pomagała
w niejednym konflikcie, aby nie doszło do rękoczynów. Wszystkie argumenty
przemawiały na korzyść Hermiony i jasno wskazywały, że to on zachował się jak
niewdzięczny prostak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wszystko w porządku, Mon-Ron? Nie
przejmuj się tym wstrętnym człowiekiem, dobrze mu powiedziałeś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Szczebiotała uwieszona na ramieniu Rona
Lavender. Zdawała się niewzruszona sytuacją z Hermioną. Nigdy szczególnie za
nią nie przepadała, była zazdrosna, że to jej Ron poświęcał całą swoją uwagę.
Teraz jednak ten problem zniknął, bo Hermiona już się dla niego nie liczyła,
więc nie zamierzała się nią przejmować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To Hermiona nas obroniła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nonsens, ty jesteś moim bohaterem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ron ni jak tego nie skomentował.
Lavender nic nie rozumiała. Nigdy nie lubiła Hermiony. On również wmawiał
sobie, że stracił do niej całą sympatię. Dzisiejsze wydarzenia dały mu jednak
do myślenia. Skreślił Hermionę z powodu jej pochodzenia, a każde zachowanie
odbierał jako negatywne. Czy jednak aby na pewno miał rację? Ginny pomimo jego
sprzeciwów nadal zadawała się z Hermioną. Czasami o niej opowiadała, zarzekając
się, że jeśli się zmieniła to tylko na lepsze. Nie chciał w to wierzyć,
wygodniej mu był ją postrzegać jako złą. Ile jednak mógł tkwić w tym kłamstwie?
Hermiona to najwspanialsza osoba, jaką kiedykolwiek poznał. Nie zasłużyła na te
wszystkie przykrości z ich strony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Cześć wam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Niespodziewanie przy parze pojawili
się Harry i Ginny. Oni również uznali, że jest idealna pogoda na spacer, a że
zauważyli Rona i Lavender, postanowili podejść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— O jest nawet Hermiona. Idę się
przywitać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ron nie zdążył powstrzymać swojej
siostry, gdyż ta już ruszyła w stronę pary Ślizgonów. Jako pierwszy zauważył ją
Draco i nie wydawał się szczególnie zadowolony z jej obecności. Ginny nie
zdążyła wypowiedzieć choćby słowa, ponieważ ją uprzedził.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wybacz, wiewióra, ale na dzisiaj
mamy już dosyć Weasleyów, więc znikaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Draco, przestań, Ginny nic nie
zrobiła. Przepraszam za niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona wyplatała się z uścisku
chłopaka i stanęła przodem do Ginny, która nie rozumiała, co się dzieje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— O co tej fretce chodzi? Co się
stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ginewra była wyraźnie zmartwiona.
Warczący Malfoy i do tego wyglądająca na strutą Hermiona. Coś się musiało stać,
tylko co ona miała z tym wspólnego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nic, wszystko w porządku. Spotkajmy
się jutro po obiedzie, wtedy porozmawiamy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona nie chciała się skarżyć
Ginny, dlatego wolała uciec. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— W porządku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała Ginny, obserwując, jak
Draco obejmuje Hermionę i oboje się oddalają. Jej mózg zaczął pracować na
najwyższych obrotach. Co tu się mogło stać? Zrozumienie przyszło, gdy
przypomniała sobie słowa Malfoya. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ron.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Warknęła pod nosem Ginny, ruszając w
stronę brata. W Hogwarcie poza nią przebywał tylko jeden Weasley, który dziwnym
trafem również znajdował się na błoniach. Nie trzeba być geniuszem, aby się
domyślić, o kogo chodziło Malfoyowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Masz mi w tej chwili powiedzieć, co
robiłeś Hermionie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała gniewnie Ginny, opierając
dłonie na biodrach. Przypominała teraz Molly Weasley, gdy ta strofowała swoje
dzieci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ja nie chciałem…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie tłumacz się, Ron. A ty
natychmiast przestań na niego krzyczeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Lavender niczym lwica stanęła w
obronie swojego chłopaka, lecz nie doceniła gniewu Ginny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zamilcz, ty pudlu nieuczesany, bo
jak naślę na ciebie upioronogacka, to odechce ci się wszystkiego. Z tobą nie
rozmawiam, więc siedź cicho, a najlepiej sobie stąd idź. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mon-Ron, powiedz coś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Lavender szukała ratunku u swojego
chłopaka. Ginny momentami ją przerażała. Była nieobliczalna, a jej wybuchowy
charakter sprawiał, że często zamieniała słowa w czyny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Spotkajmy się później, Lav.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedział ku zdziwieniu Lavender
Ron. Oburzona dziewczyna prychnęła pod nosem, po czym dumnym krokiem ruszyła w
stronę zamku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Może teraz nam wyjaśnisz, co tu się
stało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ginny, uspokój się i daj mu dojść do
słowa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział Harry, usiłując uchronić
przyjaciela przed atakiem jego siostry. Sam usiadł obok Rona i poklepał go po
ramieniu. Ginny policzyła w myślach do pięciu i również usiadła. Powtarzała
sobie, że spokojem osiągnie więcej, więc postanowiła zdać się na Harry’ego. Ron
z ciężkim sercem, ale zaczął relacjonować całą kłótnię z Puceyem oraz udział w
niej Hermiony. O ile Harry wyglądał na spokojnego, Ginny wprost kipiała z
wściekłości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jak mogłeś, Ronaldzie? Ja wszystko
rozumiem, ale ona chciała ci tylko pomóc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ginny, zrozum, że w tych
okolicznościach…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— W jakich okolicznościach, Harry?
Czemu ona jest winna? Sama sobie nie wybrała ojca. Wierzycie w każde słowo
Dumbledore’a, jakbyście nie mieli własnego rozumu. Szkoda tylko, że to Hermiona
na tym cierpi. Żaden z was nie zadał sobie trudu, żeby sprawdzić, ile jest
prawdy w tym, w co tak ślepo wierzycie. Momentami was nie poznaję. Jesteście
gorsi od takiego Puceya, on przynajmniej nie dręczy przyjaciół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ginny nie zamierzała spędzić w
towarzystwie chłopaków ani minuty dłużej. Natychmiast podniosła się z ziemi i
ruszyła w stronę zamku. Ich stosunek do Hermiony i to, w jaki sposób ją
traktowali, sprawiały jej przykrość, choć nie mogło się to równać z tym, co
zapewne czuła Hermiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ona ma rację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził z goryczą Ron, który był w
pełni świadomy swej winy. Zazdrość i żal przysłoniły mu wszystko inne. Czy
jednak naprawdę tak wiele się zmieniło? Obserwowali Hermionę na lekcjach,
przerwach, posiłkach i w wielu innych okolicznościach. Nigdy nie zadzierała
nosa, nie wywyższała się, nikomu nie sprawiała przykrości. Gdzie więc miejsce
na tego demona, przeklęte dziecko Lorda Voldemorta? Wierzyli w to, co chcieli w
to, co było dla nich prostsze. Dlaczego Hermiona miałaby się zadawać z kimś
takim?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dumbledore twierdzi…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie posądzam go o kłamstwo, ale może
to jego ktoś okłamuje? Może ma złych informatorów, sam nie wiem. Po prostu, gdy
patrzę na Hermionę, nie potrafię sobie jej wyobrazić robiącej te wszystkie złe
rzeczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Harry w głębi duszy zgadzał się z
przyjacielem, po prostu już sam nie wiedział, co myśleć. Wszyscy usiłowali mu
wmówić, co innego, czegoś od niego oczekiwali. Nikt nie rozumiał, że jest coraz
bardziej zagubiony. Ogrom ciążącego na nim brzemienia przytłaczał go coraz
bardziej. Nie chciał nikogo zawieść, lecz zaczynał tracić siły. Los bywa wręcz
okrutny, ponieważ czuł, że to właśnie Hermiony teraz potrzebował, jej chłodnej
logiki, inteligencji i przeświadczenia, że ze wszystkim da sobie radę. Po
odejściu Hermiony stracił jeden ze swoich filarów i nie potrafił go zastąpić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie mamy innego wyjścia, Ron. Musimy
zacząć działać na własną rękę i dowiedzieć się, kto w tym zamku chce zaszkodzić
Hermionie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Obaj panowie byli zdeterminowani i
pewni, że tylko sami mogą sobie pomóc. Nie pozwolą dłużej mydlić sobie oczu.
Odkryją prawdę, nieważne za jaką cenę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco i Hermiona siedzieli na
pomoście, rzucając do wody kamienie. Draco uparł się, aby opuścili zamek, a
kierowała nim przede wszystkim troska o Riddle. Kłótnie z Ronem przeżyła
gorzej, niż się spodziewał. Nie rozmawiali o tym za dużo, ale widział, że jest
markotna i bardziej zamyślona niż zwykle. Z trudem się powstrzymywał, aby nie
dorwać Weaselya i nie dać mu dobitnie do zrozumienia, jak wielkim kretynem
jest. Powtarzał sobie jednak, że to Riddle jest najważniejsza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— O czym myślisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zagadnął ją w końcu Draco, nie mogąc
dłużej znieść tej ciszy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— O tym, jak bardzo wszystko się
zmieniło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To znaczy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Kiedyś miałam tylko Harry’ego, Rona
i Ginny. Zawsze myślałam, że po skończeniu Hogwartu całą czwórką dalej będziemy
ratować świat, osiądziemy w ministerstwie, oni założą rodziny. To wszystko
wydawało się takie oczywiste i pewne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— A teraz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Teraz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powtórzyła Hermiona, na chwilę
pogrążając się w myślach. To o czym mówiła, już od dawna nie miało prawa się
spełnić. Jej poukładana przyszłość przepadła, wraz z odnalezieniem starego
listu Jamesa Pottera. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Teraz zło, z którym tak chciałam
walczyć, okazało się moją rodziną, a Harry i Ron nie chcą mnie znać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jest jeszcze Weasleyównie, ona nie
jest tak tępa, jak jej braciszek i chłoptaś. Nie zapominaj też o Dafne,
Teodorze, Blaise’ie, może dziwnie to okazuje, ale on też stanąłby za tobą
murem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco za wszelką cenę chciał udowodnić
Hermionie, że nie są sami i jest wiele osób, które Hermiona obchodzi. Znając
Riddle, nawet nie zdawała sobie sprawy, jak dużo dla nich znaczyła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona uśmiechnęła się na te słowa.
Część niej zdawała sobie sprawę, że on ma rację. Czuła to, przebywając wśród
tych osób. Nawet Tracey wydawała się do niej o wiele lepiej nastawiona. To
podtrzymywało ją na duchu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Skoro nie będziesz ratować świata,
to co chcesz robić po Hogwarcie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał Draco, którym tym razem
kierowała zwykła ciekawość. Zdał sobie sprawę, że nigdy nie rozmawiali o
przyszłości. Ich świat zaczynał się i kończył na Hogwarcie. To on stanowił
centrum ich świata. Zostało im jednak półtora roku szkoły i co dalej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chciałabym zobaczyć Francję i poznać
rodzinę. Potem myślę o kursie na magomedyka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona coraz śmielej patrzyła w
przyszłość. Zdawała sobie sprawę, że ogranicza ją sytuacja rodzinna, ale
przecież taki stan rzeczy nie może trwać wiecznie. W końcu nadejdzie takie
czas, gdy będzie mogła odwiedzić Francję i poznać krewnych. Dzięki swojej mocy
i niezliczonej licznie przeczytanych ksiąg autorstwa jej przodków czuła z nimi
swego rodzaju więź. Wspaniale byłoby ich poznać. To tak jakby odkryła nową
część siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Pomysł z magomedyctwem zrodził się w
jej głowie niedawno. Zawsze ciągnęło ją w tym kierunku, ale uważała, że lepiej
jej będzie wśród przyjaciół w Ministerstwie. Teraz nic jej tam nie ciągnęło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To mówisz, że na wakacje po siódmym
roku wybieramy się do Francji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził z zadowoleniem Draco, na co
Hermiona spojrzała na niego z uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie przypominam sobie, żebym coś ci
proponowała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— No co ty, mała. Bez obstawy nie
pojedziesz, a nie zapominaj, kto cię niańczy od września. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona roześmiała się na to
wspomnienie. Doskonale pamiętała swoje niezadowolone, gdy ojciec usiłował
odwieść ją od powrotu do szkoły, nasyłając na nią Malfoya i jego bandę. Gdyby
tylko wiedział, do czego to doprowadzi, dwa razy by się wcześniej zastanowił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Przejdźmy się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaproponowała nagle Hermiona,
podnosząc się pomostu. Draco nie protestując, uczynił to samo i ruszyli w
drogę. Po chwili wrócili do tematu przeszłości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— A ty, o czym myślisz po Hogwarcie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Na pytanie Hermiony, o ile to możliwe,
Draco nieco się zmieszał. Riddle miała być pierwszą osobą, która usłyszy o jego
być może mało realnych marzeniach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chcę produkować miotły, stworzyć
własną markę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco spodziewał się różnych reakcji
Hermiony, znając jej podejście do Quidditcha. Nie mniej jednak nieco go
zdziwiła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Naprawdę? To świetny pomysł.
Myślałeś już nad nazwą?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco zaczął opowiadać, a Hermiona co
rusz zadawała kolejne pytania. Mogła się nie interesować Quidditchem, ale Draco
obchodził ją bardzo. Wystarczyło jej to, z jakim ożywieniem i zaangażowaniem
opowiadał o swoich planach. Zawędrowali tak aż na odległy brzeg jeziora, gdzie
niemal nikt się nie zapuszczał, a woda niemal stykała się z Zakazanym Lasem.
Nagle idąca od strony drzew Hermiona potknęła się o wystający korzeń i nim
Draco zdążył ją złapać, upadła. Pech chciał, że jej dłoń, którą wystawiła, aby
zamortyzować upadek, wylądowała na kamieniu z ostrą krawędzią. Hermiona poczuła
tylko, jak pod wpływem siły upadku skóra na jej ręce rozchodzi się, a z rany
zaczyna się sączyć krew. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Salazarze wszechmogący, Riddle,
czemu ty nie patrzysz pod nogi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaniepokojony Draco natychmiast przy
niej kucnął, aby sprawdzić wielkość szkód. Hermiona była jednak zaabsorbowana
czymś zupełnie innym. Na płaskiej części kamienia, który rozciął jej rękę,
dostrzegła wyryty wzór, który niemal cały był pokryty ziemią i mchem. Zaintrygowana
Hermiona zdrową ręką zaczęła kopać, aby odsłonić całość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co ty do cholery wyprawiasz? Masz
rozwaloną rękę, a tobie się zabawy w wykopaliska zachciewa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie gadaj tyle, tylko pomóż mi to
odkopać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco pokręcił z niedowierzaniem
głową, ale nie widząc innego wyjścia, zaczął odgarniać ziemię. Przestał,
dopiero gdy ich oczom ukazało się wyryte w skale drzewo z płonącymi gałęziami.
Hermiona przyglądała się temu, zafascynowana z jak wielką dbałością o
szczegóły, ktoś wykonał tę jakby nie patrzeć płaskorzeźbę i dlaczego zrobił to
właśnie tutaj. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jest piękny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wspaniale, obejrzałaś, więc idziemy
zrobić porządek z twoją ręką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił stanowczo Draco, chwytając
Hermionę za zdrową dłoń. Nie bacząc na jej sprzeciwy, pociągnął ją w stronę
zamku. W końcu przestała się opierać, lecz w głowie nadal miała obraz kamienia
z wyrytym płonącym drzewem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Postać w ciemnej pelerynie z kapturem
przemierzała opustoszałe ulice Hogsmeade. Mieszkańcy już dawno spali w swoich
łóżkach. Tylko w jednym domostwie paliło się światło i tam zmierzał tajemniczy
mężczyzna. Od razu skierował się do tylnego wejścia. Nawet jeśli zegary
wskazywały późną godzinę, wolał zachować ostrożność. Stanąwszy przed
drewnianymi drzwiami, zapukał w nie trzykrotnie. Dzięki względnej ciszy słyszał
kroki gospodarza, schodzącego po skrzypiących schodach. Szczęk zamka, dwie zasuwki
i drzwi się otworzyły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Witaj, Aberforthcie. Miło cię w
końcu widzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Mężczyzna w pelerynie wszedł do
niewielkiej izby, oświetlonej jedynie światłem z kominka. Poza dwoma krzesłami
i stolikiem znajdował się tu tylko obraz młodej dziewczyny, wiszący nad
kominkiem. Przyglądała się ona bacznie nowoprzybyłemu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Witaj, Ariano.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Panna z obrazu skinęła lekko głową, po
czym wycofała się na biegnącą za nią drogę. Gość ponownie zwrócił się ku
gospodarzowi. Widząc, że ten zamknął drzwi, w końcu zdjął kaptur. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co to za ważna sprawa przygnała cię
aż tutaj, bracie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Najpierw usiądźmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Albus wskazał na krzesła, po czym sam
zajął jedno z nich. Poczekał, aż brat uczyni to samo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Potrzebuję twojej pomocy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Niczego innego się nie spodziewałem.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Prychnął Aberforth, lecz Albus zdawał
się niewzruszony jego opryskliwością. Nie zamierzał zaprzątać sobie głowy
humorkami brata. Przyszedł tu tylko w jednym celu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tylko tobie mogę zaufać. Oni wszyscy
spiskują za moimi plecami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dziwisz się im? Popadasz w obłęd, znajdujesz
się na granicy szaleństwa, o ile już jej nie przekroczyłeś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie proszę cię o osądy, a pomoc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Uciął krótko Albus, a Aberforth
patrzył na niego i czuł jedynie litość. Jego brat kompletnie pobłądził i coraz
częściej miał wrażenie, że dla niego od lat nie ma już drogi powrotnej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— W czym miałbym ci pomóc?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tydzień przed feriami wiosennymi
odbędzie się wyjście do Hogsmeade. Podczas jego trwania porwiesz Hermionę
Riddle. Za nią niczym cień chodzi młody Malfoy, ale nim zajmę się sam. Dostarczysz
ją do ruin zamku w zachodniej Szkocji. Jego lokalizacje podam ci tuż przed. To idealne
miejsce. Nikt nie będzie jej tam szukał, wszystko przygotowałem. Będziesz musiał
bardzo uważać. Nikt nie może cię powiązać z tą sprawą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Albus był niezwykle pobudzony,
opowiadając o swoim planie. Dokładnie to zaplanował. Młoda Riddle spędzi ponad
dwa miesiące w zapuszczonych lochach zamczyska. Jej tatuś będzie regularnie
otrzymywał zdjęcia z wakacji córeczki i jego wspomnienia. Pogrąży się w
rozpaczy, wiedząc, że to wszystko jego wina. Hermiona przy okazji zapłaci mu za
wszystkie problemy, jakie przez nią miał. Toma ściągnie przed wielkim finałem,
tylko po to, aby na jego oczach uśmiercić Hermionę. Spędzą ze sobą cały
miesiąc, aby zwłoki dziewczyny zaczęły się rozkładać. Na urodziny zorganizuje
małe przyjęcie dla całej trójki. Żywy niestety wyjdzie z niego tylko on, a
szczątki Toma i Hermiony będą tkwić w zatęchłym lochu. Być może wyświadczy
Julianne przysługę i pozwoli jej dołączyć do reszty rodziny. Nad tym się jednak
jeszcze nie zastanawiał. Liczyło się to, że dwudziestego trzeciego lipca tysiąc
dziewięćset dziewięćdziesiątego siódmego roku Tom Riddle dokona swego żywota. Dokładnie
w dwudziestą piątą rocznicę kłótni, która ich poróżniła. Albus nie mógł sobie wymarzyć
lepszego prezentu na sto szesnaste urodziny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co się z tobą stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał z przerażeniem Aberforth. Przed
nim nie siedział jego brat, lecz sadystyczny szaleniec, który nie cofnie się
przed niczym, aby spełnić swoje chore fantazje. Pamiętał Albus z młodzieńczych lat.
Nie zawsze byli zgodni, ale kochał brata. Był ambitny, inteligentny, ciekawy
świata, który stał przed nim otworem. Teraz patrząc na Albusa, nie czuł nic,
ponieważ jego brat umarł dawno temu. To, co przed nim siedział to skorupa
demona, karmiącego się żalem, goryczą i urazą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie przyszedłem tu po reprymendę,
tylko pomoc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— I jej ode mnie nie otrzymasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odparł stanowczo Aberforth. Przez te
wszystkie lata milczał, kryjąc brata, ale to zaszło za daleko. On wymagał od
niego, aby porwał niewinną dziewczynę i uwięził w jakimś zamczysku, skazując ją
na pewną śmierć i to w imię czego? Kłótnie sprzed dwudziestu pięciu lat? Aberforth
nie zamierzał przyłożyć do tego ręki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jesteś moim bratem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ale nie potworem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Niczego nie rozumiesz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— I nie chcę zrozumieć tego szaleństwa.
Opamiętaj się, póki jeszcze nie jest za późno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Pożałujesz swojej decyzji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wysyczał przez zaciśnięte zęby Albus,
zarzucając na głowę kaptur. Natychmiast opuścił izbę, zatrzaskując za sobą
drzwi. Takiego obrotu sprawy się nie spodziewał. Przyszedł tu pewien, że brat
mu pomoże, są w końcu rodziną, a ten po prostu się od niego odwrócił. Ostania osoba
na tym świecie, na którą sądził, że może liczyć, okazała się równie zdradziecka
co wszyscy. Mógł polegać wyłącznie na sobie. Nie potrzebował pomocy. Sam rozprawi
się z Riddle’ami raz na zawsze, a potem przyjdzie czas na tych, którzy go
zdradzili, a ta lista z dnia na dzień stawała się coraz dłuższa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Aberforth stał przed kominkiem, przyglądając
się pustemu portretowi siostry. Nie raz żałował, że tego pamiętnego dnia to
Ariana poniosła śmierć, a nie Albus. Ilu ludzi by to uchroniło przed cierpieniem?
Ich rodzice przewracali się grobach, widząc, co wyprawia ich syn. Aberforth nie
potrafił jednak w żaden sposób na niego wpłynąć. Albus zamknął się w swoim
świecie, nie wpuszczając do niego nikogo. Podejrzewał, że nie ma osoby, która
potrafiłaby nad nim zapanować. Aberforth na pewno nie posiadał takiej mocy. Chodziło
mu już tylko o los tego biednego dziecka. Hermiona, podobnie jak Ariana,
niczemu nie była winna, więc dlaczego miał ją spotkać tak okrutny koniec i to z
powodu tego samego człowieka. Aberforth nie potrafił tego pojąć, a tym bardziej
zaakceptować. <o:p></o:p></span></div>
Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-44623749082829898172017-09-25T21:23:00.001+02:002018-09-15T11:49:54.862+02:0061. Zakochani są wśród nas <div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Co za koszmar!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zrezygnowana
Tracey siedziała na środku pokoju pośród wyrzuconych z szafy ubrań. Jej wielki
dzień już jutro, a ona właśnie zdała sobie sprawę, że nie ma co na siebie
włożyć. Chciała zrobić na Wiliamie jak najlepsze wrażenie. Nie obchodziło ją,
że ludzie różnie o nim mówią. Nie potrafiła tego racjonalnie wytłumaczyć, ale
po prostu coś w sobie miał, co utwierdzało ją w przekonaniu, że powinna
zaryzykować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Tracey, masz tyle fajnych ubrań, na pewno coś wybierzesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powiedziała
Dafne, która leżała w łóżku, czytając książkę. Jej przyjaciółka już od godziny
rozrzucała po pokoju swoje rzeczy, co rusz narzekając, że nie ma się w co
ubrać. To nic, że niemal całą podłogę pokrywały jej ubrania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Fajne to za mało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Jak tam sobie chcesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dafne
uznała, że i tak nie przekona przyjaciółki, że we wszystkim będzie dobrze
wyglądać, więc po prostu odpuściła. Nie było jej jednak dane zbyt długo cieszyć
się spokojem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
A co ty w zasadzie zamierzasz jutro robić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Padło
pytanie z ust Pansy, która nagle pojawiła się obok łóżka Dafne. Panna
Greengrass przeklęła w myślach. Już sądziła, że jej się upiekło i dziewczyny
zaabsorbowane swoimi planami, nie będą pytać o jej. Zdawała sobie sprawę, że w
końcu będzie musiała im powiedzieć, ale jeszcze nie dziś. Jak na razie
pozostawała spokojna przed swoją wymarzoną randkę, lecz zdawała sobie sprawę,
że ekscytacja i złote rady przyjaciółek, mogłyby to bardzo szybko zmienić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Iść do Hogsmeade.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
No co ty, przecież nie będziesz chodzić sama. Chodź ze mną i Blaise’em.
Pójdziemy razem i…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Umówiłam się już z kimś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wypaliła
nagle Dafne, chcąc powstrzymać słowotok Pansy. Obie przyjaciółki spojrzały na
nią zdziwione, po czym w mgnieniu oka znalazły się na łóżku przyjaciółki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
I ty nam mówisz dopiero teraz?! Kto to jest, jak wygląda, na którym jest roku?
Opowiadaj! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dafne
z ciężkim westchnieniem zamknęła książkę i podniosła się do pozycji siedzącej.
Pora zmierzyć się z ciekawością Pansy, w której dorównywała swojemu lubemu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
To świeża sprawa i nie chciałam zapeszać, ale obiecuję, że jutro o wszystko wam
opowiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dziewczyny
spojrzały podejrzliwie na Dafne, a następnie na siebie. Pansy nie wyglądała na
szczególnie przekonaną, ale to Tracey zabrała głos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Zgoda, ale jutro chcemy wiedzieć wszystko ze szczegółami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powiedziała,
uznając, że powinny uszanować decyzję przyjaciółki. Przecież i tak się
wszystkiego dowiedzą, więc chyba mogą poczekać jeszcze jeden dzień. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Zgoda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Stwierdziła
z ulgą Dafne. Mam jeden dzień, aby przygotować się na ujawnienie swojej
tajemnicy. Trochę się obawiała, ale Tracey i Pansy to w końcu jej przyjaciółki,
więc powinny wiedzieć, że najprawdopodobniej zaczęła się z kimś spotykać. Na
samą myśl o tym na twarzy Dafne pojawiał się uśmiech. Wszystko wskazywało na
to, że nastał czas, kiedy każdej z ich trójki zaczęło się układać. Liczyła, że
taki stan rzeczy utrzyma się jak najdłużej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Riddle, pospiesz się, bo nie zamierzam stać w tej cholernej kolejce do Filcha. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Marudził
Draco, siedząc na kanapie w pokoju Hermiony, która miała mały poślizg. Wynikał
on oczywiście z tłumaczenia księgi, czego już nawet nie miał siły komentować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Pięć minut!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Odkrzyknęła
Hermiona, pospiesznie nakładając na siebie </span><a href="http://www.faslook.com/collection/wiosna-151/"><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-themecolor: background1;">ubrania</span></a><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">. W garderobie
towarzyszyła jej Noctis, która nie przepuściłaby okazji do ponabijania się z
niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Tak ci się spieszy do tego twojego blondasa, że zaraz się zabijesz o te szmaty.
Ja nie wiem, skąd u was ludzi ten pośpiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Precz, poczwaro. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Tylko
tyle miała do powiedzenia Hermiona. Pospiesznie narzuciła na siebie kurtkę i
wreszcie opuściła garderobę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
W końcu, ile można na ciebie czekać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapytał
Draco, podnosząc się z kanapy. Hermiona spojrzała na niego spod byka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nikt ci nie kazał, a poza tym, ile można marudzić. Gęba ci się nie zamyka, a
wszystko, co z niej wychodzi to narzekanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
i Draco opuścili pokój dziewczyny i kontynuowali rozmowę w drodze na
dziedziniec. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Jakbym nie miał na co, to bym nie narzekał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Oczywiście, bo wszyscy są źli, a tylko wielki panicz Draco Malfoy idealny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Dokładnie, cieszę się, że się rozumiemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Czemu ja cię jeszcze nie spaliłam? Pozbycie się prochów to przecież taka prosta
sprawa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Na
te słowa Draco uśmiechnął się od ucha do ucha, objął Hermionę za szyję i
pocałował ją w czubek głowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
I co ty byś beze mnie zrobiła, mała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Żyła długo i szczęśliwie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Tym
razem Draco nie wytrzymał i po prostu się roześmiał. Riddle była taka komiczna,
udając groźną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nienawidzę cię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Kłamiesz. Ja nie wiem, co z wami się ostatnio dzieje. Ty mi tu kłamiesz, a Nott
już od kilku dni coś ukrywa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermionę
zainteresowało drugie zdanie, które wskazywało na to, że panowie nie wiedzą, z
kim umówił się dzisiaj Teodor i, że w ogóle to zrobił. W sumie podejrzewała, że
tak jest. Nikt słowem nie skomentował jego zbliżającej się randki, a ludzie z
ich grona mieli do tego tendencję. Najwidoczniej Teodor i Dafne uznali, że chcą
to zachować dla siebie, choć nie sądziła, aby udawało im się to zbyt długo.
Hogwartu to jedna wielka sieć plotkarzy, którzy działają z prędkością światła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ty wszędzie widzisz spisek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Tym razem coś jest na rzeczy. Nott od kilku dni chodzi podejrzanie zadowolony.
Jestem niemal pewien, że kręci z jakąś dziewczyną, ale szuja nie chce się
przyznać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nawet jeśli to jego sprawa i nie powinieneś się tym tak interesować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
starała się zabrzmieć jak najbardziej obojętnie, lecz Draco i tak spojrzał na
nią podejrzliwie. Coś mu nie pasowało. Riddle unikała jego wzroku, czyli robiła
to, co zwykle, gdy coś ukrywała. Jednak, aby się czegoś dowiedzieć, musiał ją
podejść podstępem. Warto zacząć od tego, skąd Riddle znała tajemnice Notta,
której nie zdradził nawet kumplom. Co ta dwójka miała wspólnego? Z pewnością
nie chodziło o książki. Teodor nie chodziłby tak podjadany z powodu jakiejś
durnej lektury. Z Zabinim obstawiali, że chodzi o dziewczynę, a skoro tak… <i style="mso-bidi-font-style: normal;">„Oczywiście!”</i>, nagle Dracona olśniło.
Już wiedział, jak dociec prawdy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Co mu po tych tajemnicach, skoro i tak wiem, że umówił się Dafne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Już
po chwili Draco wiedział, że jego plan się powiódł. Hermiona błyskawicznie na
niego spojrzała, a na jej twarzy odmalowało się zdziwienie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Skąd o tym wiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wiedziałem, wiedziałem, że tu chodzi o jakąś laskę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Niezrozumienie
Hermiony szybko zmieniło się w złość. Dała się podejść jak dziecko, a co gorsza
zdradziła tajemnice Teodora i Dafne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Malfoy, skup się, jeśli komukolwiek o tym powiesz, wyrwę ci ten długi jęzor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Przyjmijmy, że będę milczał, ale ty powiesz mi, co tu jest grane. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
uznał to za uczciwy układ. On zaspokoi swoją ciekawość, a Riddle nie wyjdzie na
gadułę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Jak Teodor będzie, chciał, to sam ci powie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Tak samo, jak ja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
To jest szantaż.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Doskonale zdaję sobie z tego sprawę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
przymknęła oczy, powtarzając sobie, że nie może zabić idącego obok niej idioty.
Doskonale zdawała sobie jednak sprawę, że Malfoy naprawdę może się wygadać, co
oznaczało, że nie ma wyjścia i musi go wtajemniczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Powiem ci, ale masz milczeć jak zaklęty, nawet jak Teodor wam się przyzna. Ani
słowa nikomu, nawet Zabiniemu, w zasadzie zwłaszcza jemu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Stoi, teraz mów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Teodor i Dafne spotykają się od jakiegoś czasu, a dzisiaj poszli na swoją
pierwszą randkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Te
informację Hermiona uznała za stosowne do ujawnienia. Znane jej szczegóły,
zamierzała zachować dla siebie. Ufała Draconowi, ale szanowała prywatność
Teodora i Dafne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Więc to do niej Nott się tak wymykał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Stwierdził
Draco, w końcu poznając powód tajemniczych zniknięć kolegi. Nasłuchali się na
ich temat tak wielu wymówek, a odpowiedź okazała się tak prosta. Jedno go
jednak zastanawiało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Dlaczego nam nie powiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">To
nie dawało mu spokoju. Przyjaźnili się i sądził, że sobie ufają. Co więc
skłoniło Teodora do ukrywania przed nimi tak istotnej rzeczy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
A ty im mówisz o wszystkim, zwłaszcza o naszych sprawach?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
To co innego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Czyżby?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wzrok
Hermiony wyraźnie mówił, że Draco również nie jest przesadnie wylewny. To
normalne, że ludzie mają swoje tajemnice, którymi nie zawsze chcą się dzielić
nawet z najbliższym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Mógł chociaż coś wspomnieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Na pewno to zrobi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Teodor
i Dafne jako jedni z ostatnich opuścili szkołę. Droga do Hogsmeade upłynęła im
na luźniej rozmowie, która ucichła nieopodal wioski. Do obojga zaczęło
docierać, że zaraz na dobre zacznie się ich pierwsza randka. W głowach mieli
spory mętlik. Czego oczekiwali po takim spotkaniu, jak powinni się zachowywać,
co robić? W końcu niezręczną ciszę przerwał Teodor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Co chciałabyś dzisiaj robić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapytał,
licząc, że Dafne nieco go naprowadzi. Jego doświadczenie w randkach opierało
się głównie na opowieściach kumpli. Nie zabiegał o względy dziewcząt, ponieważ
nie spotkał tej właściwej, ale po przemianie Dafne wszystko się zmieniło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nie wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Niestety
Dafne nie przyszła mu z pomocą. Czuła między nimi jakieś dziwne napięcie, które
jej się nie podobało. Skąd u nich taka zmiana? Dopóki nie padło słowo randka,
na spotkaniach zachowywali się swobodnie. Nie chciała, aby to się zmieniło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Teodor, podejdźmy do tego na luzie. Wiemy, co lubimy razem robić i tego się
trzymajmy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zasugerowała
Dafne, starając się wybadać reakcję Teodora. Nie chciała, aby odebrał to, jako
niechęć do randki z jej strony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Sklep z miotłami?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Na
te słowa Dafne uśmiechnęła się szeroko, podobnie jak Teodor. Zapowiadała im się
naprawdę niezwykła randka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Tracey
siedziała w Trzech Miotłach przy jednym ze stolików. Wiliam właśnie poszedł po
piwo dla nich. Bez trudu dostrzegła przy barze jego czarną czuprynę. Decydując
się na tę randkę, podjęła słuszną decyzję. Wiliam okazał się wyjątkowym
chłopakiem. To niewiarygodne, ale momentami onieśmielały ją jego powaga i
kultura osobista. Był dżentelmenem w każdym calu. Otwierał jen drzwi,
przepuszczał ją w nich, oferował swoje ramię, odsuwał krzesło. Przyszedł po nią
punktualnie z pięknym bukietem żonkili. Nie przeszkadzało jej, że jest dość
skryty i głównie słucha. Dzięki temu jeszcze bardziej ją intrygował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Twoje piwo kremowe, tak jak prosiłaś z imbirem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wiliam
wrócił do stolika, stawiają przed Tracey jeden ze słodkich napoi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Mam dla ciebie coś jeszcze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Oznajmił
Wiliam, sięgając do wewnętrznej kieszeni swojej marynarki. Tracey od razu
zauważyła, że jest nieco zmieszany, lecz mimo to położył przed nią zwinięty
pergamin przewiązany wstążką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Jeśli ci się nie spodoba, to nie szkodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powiedział
szybko Wiliam, gdy dziewczyna sięgnęła po podarunek. Jeszcze bardziej
zaintrygowana Tracey rozwiązała wstążkę i rozwinęła pergamin. Ku swemu
zdziwieniu ujrzała samą siebie, a raczej rysunek swojej twarzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Sam to narysowałeś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Tak, czasami coś tam sobie rysuje, ale to nic takiego, zwykłe bazgroły.
Starałem się, żeby…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Żartujesz, jest przepiękny! Masz tego więcej? Pokażesz mi kiedyś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wiliam
rozluźnił się, widząc podekscytowanie Tracey. Trochę się obawiał jej reakcji na
te prezent. Równie dobrze mogła go uznać za jakiegoś świra. Chciał jej jednak
podarować coś wyjątkowego. Chyba mu się udało, ponieważ Tracey sprawiała
wrażenie zachwyconej. Jeszcze żaden chłopak nie podarował jej czegoś tak
unikatowego. Zawsze te przeklęte czekoladki, a w porywie fantazji mniej lub
bardziej urodziwa biżuteria. Portret narysowany przez Wiliama mówił jej, że ten
naprawdę traktuje ją poważnie, a to było warte więcej, niż kwiaty słodkości i
inne świecidełka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zbliżała
się cisza nocna, gdy Teodor odprowadzał Dafne pod jej pokój. Sam nie wiedział,
gdzie uciekło im te wszystkie godziny, nie mniej jednak nie pamiętał lepiej
spędzonego dnia. Był oczarowany swoją towarzyszką i żywił ogromną nadzieję, że
podziela ona jego zdanie na temat ich randki. Chciał dziś zrobić jeszcze tylko
jedną rzecz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wspaniale się dzisiaj bawiłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wyznała
Dafne, gdy zatrzymali się przy jej pokoju. Dzisiejszy dzień był jednym z tych
nielicznych, kiedy rzeczywistość wykracza poza marzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Też tak uważam i chętnie to powtórzę, ale mam ci coś jeszcze do powiedzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powiedziała
z lekkim wahaniem Dafne, wyczuwając nagłe zdenerwowanie Teodora. Może jednak
nie wszystko poszło tak wspaniale, jak sądziła. Wydawało jej się, że Teodor
również dobrze się bawi, ale skąd w takim razie to zdenerwowanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Na walentynki Albę dostałaś ode mnie. Wiedziałem, że marzysz o kocie i chciałem
ci sprawić przyjemność. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Tym
razem Dafne oniemiała. Mimo wszystko się tego nie spodziewała. Hermiona od
samego początku miała rację. Gdyby jej posłuchała i od razu zapytała,
oszczędziłaby sobie miesiąca niepewności. Z drugiej jednak strony wspaniale to
było usłyszeć z ust Teodora. Nie zastanawiając się dłużej, Dafne przybliżyła
się do niego i pocałowała w policzek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Bardzo ci dziękuję. To najlepszy prezent, jaki dostałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Cała przyjemność po mojej stronie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
To do zobaczenia jutro.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Do zobaczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dafne
pomachała jeszcze Teodorowi, po czym zniknęła za drzwiami swojego pokoju.
Chciało jej się krzyczeć ze szczęścia. Omal tego nie zrobiła, tyle że ze
strachu, gdy znikąd pojawiły się przed nią dwie przyjaciółki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
No moja panno, jutro nadeszło, czas na wyjaśnienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Pansy
niemal podskakiwała z rosnącej ciekawości i ekscytacji. Obie z Tracey złapały
Dafne za ręce i pociągnęły w stronę łóżka, gdzie wszystkie trzy usiadły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Opowiadaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Ponagliła
przyjaciółkę Tracey, również nie mogąc się doczekać, aby poznać imię
tajemniczego wielbiciela Dafne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Zaraz wam wszystko opowiem, ale obiecajcie, że nie będziecie mi przerywać i
poczekacie, aż skończę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dziewczyny
zgodnie skinęły głowami, a Dafne zaczęła mówić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Zaczęłam się z nim spotkać w styczniu, ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Spotykasz się z kimś od stycznia i nic nam nie powiedziałaś?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Oburzyła
się Pansy, za co Dafne skarciła ją wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Prosiłam, żebyście mi nie przerywały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Pansy, siedź cicho, a ty mów dalej. Stwierdziła Tracey, niezwykle ciekawa
historii, którą zaraz miały usłyszeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Dziękuję. Chodziło mi o korepetycje, pomagał mi tylko w nauce i na tym koniec.
Potem doszły do tego treningi Quidditcha. Wiem, o tym też wam nie powiedziałam,
ale jakoś nie wiedziałam, jak zacząć. Latam już od bardzo dawna. Myślałam, że
tylko się kolegujemy, ale on zaprosił mnie w tym tygodniu na randkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dafne
spojrzała po przyjaciółkach, starając się wybadać ich reakcję, której nie
potrafiła przewidzieć. Obawiała się, że tymi tajemnicami sprawi im przykrość.
Gotowe pomyśleć, że im nie ufa, a to nie prawda. Po prostu w przeciągu
ostatnich tygodni wydarzyło się tak wiele, że nieco się pogubiła i musiała
najpierw sama się z tym uporać. Jej relacja z Teodorem zaczęła się
niespodziewanie i sama do końca nie wiedziała, jak będzie ona wyglądała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Chodzi o Teodora, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapytała
Tracey, która bez trudu połączyła fakty. Inteligentny, z dobrymi ocenami,
grający w Quidditcha, podobający się Dafne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Tak, o niego chodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Dlaczego nam nic nie powiedziałaś? Przecież się przyjaźnimy, przynajmniej tak
sądziłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Oczywiście, że się przyjaźnimy, Pansy. To się stało tak nagle i nie sądziłam,
że coś z tego będzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Latanie też stało się nagle?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Na
słowa Pansy Dafne nieco się zmieszała. Ta niestety miała rację. O lataniu
dziewczyny powinny wiedzieć już od dawna. Bała się jednak ich reakcji. Nie
lubiła się niegdyś wyróżniać, a ze swoją pasją znacznie odstawała od
przyjaciółek. Przez swoją niepewność obawiała się, jak by to przyjęły, ale to
już przeszłość. Pansy i Tracey to jej przyjaciółki, nie odtrącą jej z powodu
hobby. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Po prostu się bałam. Ile razy wyśmiewałyście dziewczyny z innych domów, które
grają w drużynach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ale one to nie ty. W życiu byśmy się z ciebie nie nabijały. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Pansy ma rację. Jeśli tylko to lubisz, to wspaniale. Byłabyś ozdobą naszej
drużyny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dziewczyny
były zgodne. Nie ważne, jak dziwne hobby wybierze sobie Dafne, nie zmieni to
nic pomiędzy nimi. Powinna im po prostu zaufać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Przepraszam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nie przepraszaj, tylko mów, co z tym Nottem, bo za to też mam ochotę cię ukatrupić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dafne
spojrzała z lekkim uśmiechem na Pansy, która ponownie przeszła na tryb
plotkary. Teraz jej obawy związane z wyznaniem prawdy wydawały się głupie, choć
nie do końca. Żadna nie powiedziała tego na głos, ale każda zdawała sobie
sprawę, jak bardzo się zmieniły przez ostatnie miesiące. Dojrzały co odbiło się
na każdym aspekcie ich życia i tylko scaliło ich przyjaźń. Każda miała swoje
wady, ale nawet ich nie zamieniłyby na nic innego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wrócił nasz lowelas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Tymi
słowami został przywitany Teodor przez Blaise’a. Spojrzał na lewo, gdzie na
swoich łóżkach leżeli Malfoy i Zabini. Obaj patrzyli na niego ze złośliwymi
uśmieszkami, które zwiastowały mu przesłuchanie. Na razie udawał jednak
głupiego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Witam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Odpowiedział,
zdejmując kurtkę. Odwiesił ją do szafy, czując na sobie wzrok kolegów. Trochę
go bawiło ich zachowanie. Zachodził w głowę, jak się powstrzymali, aby już od
wejścia nie zasypać go pytaniami. Czuł jednak, że to cisza przed burzą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Gdzie to się tyle włóczyło?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapytał
Draco, który świetnie się bawił, znając prawdę. Ta dwójka nie zdawała sobie
sprawy, że jest o krok przed nimi<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Podejrzewam, że tak jak większość szkoły w Hogsmeade.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
I nie nudziło ci się tak samemu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Tobie o coś chodzi, Malfoy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Mnie? Absolutnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Koniec, wy chorzy sadyści! Konkrety, potrzebuję konkretów. Przestań nas
torturować, Nott!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zaczął
lamentować Zabini, którego aż skręcało z ciekawości. Nie grzeszył
cierpliwością, o czym Teodor wiedział i perfidnie się nad nim znęcał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wyszedłem z zamku na główną drogę do Hogsmeade. Mijałem…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Tobie to naprawdę sprawia przyjemność. Powinieneś się leczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Teodor
nie wytrzymał i po prostu zaczął się śmiać. Blaise żebrzący o informacje to
lepsza alternatywa błazna. Teodor postanowił mu jednak oszczędzić dalszej męki.
I tak zmierzał z nimi porozmawiać. Traktował Dafne poważnie, dlatego nie uważał
za stosowne dalszego ukrywania znajomości z nią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Jak już koniecznie musicie wiedzieć, to byłem na randce z Dafne. Spotykaliśmy
się już od jakiegoś czasu, ale tylko jako kumple. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wiedziałem, wiedziałem, że coś wisi w powietrzu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Podekscytowany
Blaise aż zerwał się z łóżka. Podszedł do przyjaciela, zamykając go w
niedźwiedzim uścisku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nasz Teodor dorasta. To takie wzruszające. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blaise
wczuł się w rolę matki z córką na wydaniu, coraz mocniej ściskając przyjaciela.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Udusisz go i nam się blondi zapłacze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
To słodkie, że mój zgon doprowadziłby cię do łez.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Odgryzł
się Draconowi Teodor, uwalniając się z uścisku Blaise’a. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Gdyby o miotłę chodziło, może bym uronił jedną, męską łzę, ale w innych
przypadkach, sam rozumiesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Skoro już o miotłach mowa, Dafne gra w Quidditcha i to lepiej niż niejeden z
naszych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
O ty w życiu, no tego to bym się po niej nie spodziewał. Niby taka malutka,
drobniutka, a tu roszę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Już widzę to jej latanie. Oderwała się od ziemi na metr, czy poszalała i
zawisła na dwóch?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Teodor
spojrzał gniewnie na nabijającego się z Dafne Dracona i nie zamierzał zostawić
tego bez odzewu. Bez zastanowienia postanowił wytoczyć ciężką artylerię, nawet
jeśli nieco nagiął przy tym prawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Radzi sobie w twoją miotłą lepiej niż ty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">W
pierwszej chwili Dracona zamurowało. Powoli przetwarzał w głowie informacje,
które i tak do niego nie docierały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Mojej miotle?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nie wzięła swojej, więc pożyczyliśmy twoją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
z prędkością światła poderwał się z łóżka i dopadł do szafy. Wyciągnął z niej
miotłę i zaczął oglądać z każdej możliwej strony, doszukując się choćby
najmniejszej ryski. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Co oni ci zrobili?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Spokojnie, Hermiona czuwała nad twoim maleństwem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
spojrzał na Teodora z grozą wypisaną na twarzy. Pomimo początkowych założeń, to
nie on świetnie się tu bawił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Riddle!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Krzyk
Dracona potoczył się echem po pokoju i najprawdopodobniej słyszał go cały
Slytherin. Chwycił swoją miotłę i wybiegł z pokoju, kierując się na lewo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nie zapłacz się blondi!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zdążył
za nim krzyknąć Teodora, z trudem hamując wybuch śmiechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ty, a oni się nie pokłócą o to?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Już to widzę, jak Draco kłóci się z Hermioną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Zdrajczyni, jak mogłaś mi to zrobić?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Do
chłopaków dotarł kolejny krzyk Dracona, tym razem dochodzący z pokoju obok.
Spojrzeli po sobie i postanowili ruszyć na damie na ratunek przed wściekłym
smokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
O co konkretnie ci chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
siedziała na kanapie z Noctis na kolanach, a raczej jej częścią. Z
niezrozumieniem patrzyła na dziwnie pobudzonego Dracona, który wpadł do jej
pokoju z miotłą, a chwilę po nim to samo uczynili Nott i Zabini. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ma węża, niebezpieczeństwo zażegnane. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nim
Hermiona zdążyła zapytać, co tu się wyprawia, głos ponownie zabrał Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Co to jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapytała,
wyciągając przed siebie trzymaną miotłę. Hermiona spojrzała na niego jak na
kogoś niespełna rozumu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Miotła, ale nie kłopocz się, sprzątałam już dzisiaj dormitorium.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Gdyby
to było możliwe, Draco właśnie zagotowałaby się ze złości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Czemu on się tak nadyma i miota? Co najmniej jak mysz potraktowana jadem. Coś
ty tu sprowadziła?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Noctis
przyglądała się temu przedstawieniu z politowaniem. Te dwunogi nawet mówiąc w
innym języku, potrafiły ją rozbawić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Pożyczyłaś Nottowi i Greengrass moją miotłę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Oczywiście, że nie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Na
Draco spłynęła fala ulgi, która szybko zmieniła się w kubeł zimnej wody.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ja tylko pilnowałam, żebyś się nie dowiedział, że oni ją pożyczają.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
skakał wzrokiem od Hermiony do Teodora, po czym wymierzył w nich oskarżycielsko
palcem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wy zdrajcy, wbiliście mi nóż w plecy, a ja wam ufałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wystarczy tego dramatu, przecież nic się nie stało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
To się dopiero okaże.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Oburzony
Draco potrącając kolegów, wyszedł z pokoju, w celu dokładnego obejrzenia swojej
miotły. Jeśli znajdzie na niej choć najmniejszą ryskę, odpowie mu za to cała
trójka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Przepraszam, że cię tak wydałem, nie powinienem był mu mówić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Teodorowi
było teraz głupio. Chciał utrzeć nosa Draconowi, a w efekcie wkopał Hermionę,
która tak wiele razy mu pomogła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Żartujesz, widzieliście jego minę? Nie wiem jakim cudem nie poleciała mu para z
uszu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zaśmiała
się Hermiona, zupełnie niewzruszona sceną, jaką urządził jej Draco. Rzadko się
na nią złościł i to nie był jeden z tych momentów. Obsesja na punkcie miotły
spowodowała u niego jedynie chwilowe zaćmienie mózgu, które najlepiej
przeczekać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Chcecie coś słodkiego? Dajmy mu chwilę sam na sam z tym badylem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Panowie
chętnie przystali na propozycję Hermiony. To zdecydowanie lepsze niż słuchanie
biadolenia Dracona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
i Draco siedzieli u niej w pokoju, odrabiając lekcje. Oboje skupiali się na
swoich esejach, gdy ktoś zapukał do drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Proszę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powiedziała
Hermiona, a do pokoju wpadł Blaise. Sprawiał wrażenie dziwnie podekscytowanego,
nie potrafił nawet ustać w jednym miejscu. Każdy z odrobiną oleju w głowie,
wiedział, że w taki stanie należy na niego uważać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ogłaszam zebranie w naszym pokoju, obecność obowiązkowa. Odbędzie się teraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Zebranie czego tak w zasadzie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wybrańców, mój przyjacielu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">To
ostanie, co powiedział Blaise, nim wyszedł. Hermiona i Draco spojrzeli na
siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Czy on się dobrze czuje? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nie gorzej niż zwykle, więc szału nie ma. Chodźmy lepiej na to zebranie, bo
znowu tu przylezie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Mówiąc
to, Draco podniósł się z podłogi i podał rękę Hermionie, aby pomóc jej wstać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">W
pokoju obok okazało się, że grono wybrańców jest całkiem spore. Nowoprzybyli
zastali tam Teodora, Dafne, Pansy, Tracey, Terence’a, Gregory’ego, Vincentego i
oczywiście sprawcę całego zamieszania Zabiniego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
I są nasi spóźnialscy. Stańcie sobie gdzieś i słuchajcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
nie zamierzał cisnąć się we własnym pokoju, dlatego poprowadził Hermiona do
swojego łóżka, skąd uprzednio przegonił Crabbe’a i Goyle’a. Dopiero gdy
usiedli, Blaise zaczął mówić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Zbliżają się ferie wiosenne, w związku z czym mój geniusz dało sobie znać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ty się przypadkiem nie uderzyłeś w głowę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Milcz, Malfoy, niedowiarku jeden i słuchaj. Wracając, podjąłem odpowiednie
kroki i nie bez trudu, ale udało się i moja matka zgodziła się udostępnić mi dom
nad jeziorem na pierwszy tydzień ferii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zakończył
swoją przemowę Blaise, dumnie wypinając pierś. Czuł się jak bohater. Ta wyprawa
nad jezioro to będzie podróż ich życia. Wolność, imprezy, woda, morze alkoholu.
Czyż to nie piękna wizja przyszłości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
I twoja matka ot tak udostępnią nam chatę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapytał
z lekkim powątpiewaniem Teodor. Kto jak kto, ale pani Zabini znała swojego syna
i wiedziała, że jest nieodpowiedzialny, a co gorsza nieobliczalny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Musiałem jej trochę naobiecywać, ale to nieważne, bo jedziemy. Zresztą dom po
siedemnastych urodzinach i tak przechodzi na mnie. Jeśli ktoś chce zabrać kogoś
jeszcze, zgłaszać to do mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">W
pokoju rozpoczęła się ożywiona rozmowa, w której centrum był Blaise. Jego
pomysł niezwykle przypadł wszystkim do gustu. Wyjazd nad jezioro bez nadzoru,
czego więcej może chcieć zgraja młodych ludzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Co ty na to?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Zapytał Draco Hermionę, gdyż ta jak dotąd nie
zabrała głosu. Prawda była taka, że bardzo chciał tam jechać, ale nie sam. Nie
wyobrażał sobie zostawić Riddle, gdyż z doświadczenia wiedział, że kiepsko na
tym wychodzi. Poza tym na takim wyjeździe mogliby pobyć ze sobą i ze znajomymi
w zupełnie innym otoczeniu. Coś takiego bardzo dobrze by im zrobiło. Świat nie
kończył się na Hogwarcie i książkach, choć teraz to właśnie wokół tego wszystko
się kręciło. Pragnął czegoś nowego i czuł, że wyjazd nad jezioro może im to
zapewnić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Sama nie wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
miała dość mieszane uczucia co do tego wyjazdu. Jej podróże ograniczały się do
Nory, gdyż na nic innego nie pozwalano jej w sierocińcu, a tym bardziej przed
nim. Czuła jednak, że chciałaby spróbować, nie tylko dla siebie, ale również
Dracona. Tak dobrze im się ostatnio układało. Stawali się sobie coraz bliżsi, a
ich relacja poważna. Ktoś mógłby stwierdzić, że po takim czasie to śmieszne
mówić o poważnym związku, ale nie dla Hermiony. Dla niej liczyło się to, co
przeżyli, a nie w jakim stało się to czasie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Chciałbym, żebyś jechała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Powiedział
bez ogródek Draco, starając się wybadać stanowisko Riddle. Ta spojrzała na
niego z uśmiechem. Mimo wątpliwości decyzję podjęła niemal od razu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wiesz, że najpierw będę musiała przekonać rodziców?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Damy radę, pomogę ci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Myślę, że lepiej będzie, jak na razie zobaczę się z nimi sama. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
musiał przyznać Hermionie rację. Tom Riddle na sam jego widok gotów odmówić, a
do tego nie zamierzał doprowadzić. Snape nigdy więcej nie poruszał z nim tematu
Hermiony i ich związku, ale nie sądził, aby Lord nagle zapałał do niego
sympatią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Myślisz, że się zgodzi? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
nie musiała pytać, o którego z jej rodziców chodzi Draconowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Mam kilka argumentów, które powinny go przekonać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Widząc
przebiegły uśmiech Riddle, Draco wolał nie drążyć tematu. Zaczął nawet nieco
współczuć Tomowi, zając zaciętość i upór jego córki. Poczuł nawet ulgę, że nie
będzie go przy tej rozmowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">♥
♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
i Draco nie chcąc zwlekać, już następnego dnia po kolacji udali się do Snape’a,
który jako jedyny mógł umożliwić pannie Riddle spotkanie z rodzicami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wiesz, że on się wścieknie, jak się dowie, z jakiego powodu zawracasz mu głowę?
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Draco
bardziej niż zmartwiony wydawał się rozbawiony wizją Snape’a dowiadującego się,
że marnuje się jego czas na negocjowanie wyjazdu nad jezioro. Uznali jednak z
Hermioną, że nie ma na co czekać w razie, gdyby Tom stawiał opór i sprawa
rozciągnie się w czasie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
We własnym domu mnie raczej nie ukatrupi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wejść z tobą?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zapytał
Draco, gdy znaleźli się przed gabinetem profesora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Poradzę sobie. Przyślę po ciebie później Błyskotkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ja myślę, powodzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Po
tych słowach Draco krótko pocałował Hermionę w usta, jak to ostatnio miał w
zwyczaju. Cieszył się, że może to zrobić bez obaw, że ją wystraszy. Przy niej
każdy taki pocałunek stawał się wyjątkowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Do zobaczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
uśmiechnęła się do niego nieśmiało, po czym zapukała do drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Wejść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Padło
polecanie, a Hermiona nie zwlekając, przekroczyła próg gabinetu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Dobry wieczór profesorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Przywitała
się grzecznie, stając przed biurkiem. Severus uniósł na nią wzrok znad
sprawdzanego eseju. Sprawiał wrażenie znudzonego, a wręcz zgorszonego.
Najwidoczniej to, co przyszło mu czytać, nie spełniało jego wymogów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
O co chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Chciałabym się zobaczyć z rodzicami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Można wiedzieć, w jakim celu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Severusa
zdziwiła prośba dziewczyny. Hermiona często przekazywała mu listy do matki, ale
nigdy nie prosiła o spotkanie i to z obojgiem rodziców.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
To dość delikatna sprawa, której nie mogę załatwić korespondencyjnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
wydawała się nadzwyczaj poważna, co przekonało Snape’a, że to coś istotnego, a
wręcz zaczął odczuwać lekki niepokój, że mogło się stać coś złego. Nie
zastanawiał się zbyt długo, czy spełnić prośbę uczennicy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Musimy się przenieść do Hogsmeade, a dopiero stamtąd teleportować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Severus
podniósł się z fotela i podszedł do kominka. Sięgnął po doniczkę, po czym
spojrzał wyczekująco na Hermionę. Ta zreflektowała się i pospiesznie do niego
podeszła, nabierając garść proszku Fiu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ty pierwsza powtórz adres, sklep Bolton Ray Hogsmeade.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Sklep Bolton Ray Hogsmeade.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Dobrze, wchodź. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
bez konieczności schylania się weszła do kominka. Rzuciła pod nogi proszek i
podała adres. Zamknęła oczy, a gdy jej stopy ponownie dotknęły podłoża,
otworzyła je. Wyszła z kominka i natychmiast uznała, że coś przekręciła.
Znalazła się w niewielkim pomieszczeniu zagraconym szczątkami mebli. Ciężko jej
było powiedzieć o nim coś więcej, ponieważ panował tu półmrok. Uspokoiła się
nieco, gdy błysnął zielony ogień i dołączył do niej Snape. Nie zdążyła nawet
zapytać, co to za miejsce, gdyż od razu do niej podszedł i wyciągnął rękę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Będziemy się teleportować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
z lekkim oporem chwyciła jego przedramię i zamknęła oczy. Poczuła szarpnięcie w
okolicach brzucha, a po chwili ponownie stała na stabilnym gruncie. Zakręciło
jej się lekko w głowie, lecz natychmiast puściła profesora. Otworzyła oczy i
ujrzała tak dobrze jej znane drzwi. Rozejrzała się, czując dziwny spokój na
widok znajomych ogrodów i murów. Była w domu. Z rozmyślań wyrwał ją stukot
ciężkiej kołatki, której użył Severus. Nie minęła chwila, a drzwi otworzył im
jeden ze skrzatów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Panienka Riddle! Smyk tak się cieszy, że panienkę widzi. Smyk wita profesora
Snape’a. Smyk zaprasza do środka. Państwo się tak ucieszą, gdy zobaczą
panienkę. Smyk zaraz panienkę do nich zaprowadzi, są w salonie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Radość
skrzata nie znała granic. Jego ukochana pani wróciła do domu. Panienka Riddle
była dla nich niemal bóstwem. Nikt nigdy nie zrobiła dla nich tak wiele. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Witaj, Smyku. Co u ciebie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
pogrążyła się w rozmowie ze skrzatem, który zaprowadził ich do pokoju, gdzie
państwo Riddle pili herbatę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Smyk prosi o wybaczenie, że przeszkadza, ale mają państwo gości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Riddle’owie
spojrzeli w stronę drzwi, zza których wyłoniła się ich córka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Hermiona!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Julianne
natychmiast poderwała się z kanapy, aby uściskać córkę. Nie spodziewała się jej
zobaczyć, aż do ferii wiosennych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Dobry wieczór.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Przywitała
się Hermiona, odwzajemniając uścisk matki. Cieszyła się, że wyjazd nad jezioro
dał jej sposobność do spotkania z nią. Stale pisały do siebie listy, ale one
nie były w stanie zastąpić spotkania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Dobry wieczór.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Uwolniwszy
się z uścisku Julianne, Hermiona podeszła do ojca, podając mu dłoń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Witaj Hermiono. Jak się tu dostałaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Panna
Riddle nie musiała odpowiadać, ponieważ Snape również wszedł do pokoju. Został
w korytarzu, aby dać rodzinie chwilę prywatności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ze mną. Twierdziła, że musi się z wami koniecznie zobaczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Usiądźmy i porozmawiajmy. Co się dzieje, Hermiono?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Panie
zajęły jedną kanapę, a panowie drugą, dzięki czemu siedzieli naprzeciwko
siebie. Oczy wszystkich zwrócone były ku Hermionie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Chodzi o ferie wiosenne. Ich pierwszy tydzień chciałabym spędzić ze znajomymi
nad jeziorem w domku Zabinich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Reakcje
obecnych w salonie znacznie od siebie odbiegały. Julianne uśmiechnęła się,
zadowolona z faktu, że jej córka zdobyła przyjaciół. Severus wyglądał na
zdruzgotanego faktem, że dał się tak zwieść. Fatygował się tu i niepokoił tylko
po to, aby dowiedzieć się, że młoda Riddle chce negocjować wypad bandy
szczeniaków nad jezioro. Tom sprawiał wrażenie obojętnego, lecz niego odpowiedź
szybko temu zaprzeczyła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nie zgadzam się na ten wyjazd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiony
nie zdziwiła zbytnio ta odmowa. Zdumiałaby się raczej, gdyby od razu się
zgodził. Na odmową była przygotowana, podobnie jak na wielką bitwę o ten
wyjazd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
A mogę wiedzieć dlaczego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
To nie jest dobry pomysł. Nie wiadomo gdzie to jest, kto tam jedzie. Dom na
pewno nie jest strzeżony. Nie będziesz tam bezpieczna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
To jest bardzo dobry pomysł. Dom jest nad jeziorem Loch Tay. Jak na razie jadą
Blaise Zabini, Teodor Nott, Terence Higgs, Vincent Crabbe, Gregory Goyle,
Charlie Vaisey, Dafne Greengrass, Tracey Davis, Pansy Parkinson i Draco Malfoy.
W razie zmian na liście zaproszonych, na pewno cię poinformuję. Dom z kolei
można odpowiednio zabezpieczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
To nie jest odpowiednie towarzystwo dla ciebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
omal się nie uśmiechnęła na te słowa. Miała jeszcze jeden cel tej wizyty.
Sądziła, że sama będzie musiała sprowokować ten temat, ale jak widać, Tom
ułatwił jej sprawę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Skoro już o towarzystwie mowa, wytłumacz mi jedną rzecz. Jakim prawem kazałeś
profesorowi Snape’owi, zastraszyć Dracona, żeby się ze mną nie spotykał?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Toma
zdziwił nagły atak córki. Nie spodziewał się poruszenie przez nią tego tematu
kiedykolwiek, a co dopiero dzisiaj. Żona dobitnie mu uświadomiła, że popełnił
błąd, ale wszystko wskazywało na to, że czeka go reprymenda również od córki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nic się nie stało, więc sądzę, że ten temat…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nic się nie stało? Szantażowałeś i groziłeś mojemu chłopakowi i ty chcesz mi
wmówić, że nic się nie stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Oczywiście musiał ci się poskarżyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nie poskarżył się, a wręcz cię krył. Zachował się dojrzalej od ciebie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
była oburzona. Tom jak zwykle zdawała się nie widzieć problemu w swoim
zachowaniu. Tym jednak razem nie zamierzała odpuścić. Draco zbyt wiele dla niej
znaczył, aby pozwoliła Tomowi go tak traktować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Tom, rozmawialiśmy o tym i chyba nie to masz Hermionie do powiedzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Do
rozmowy wtrąciła się Julianne, chcąc wpłynąć na swojego męża. Przez swoją dumę
nie potrafił przyznać się do błędu, a jak widać, właśnie tego oczekiwała
Hermiona i miała do tego pełne prawo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Tom
został osaczony. W tym pokoju nikt nie stał po jego stronie, a co gorsza
istotnie nie miał racji i nawet sam zdawał sobie z tego sprawę. Z tej sytuacji
było tylko jedno wyjście. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Popełniłem błąd i więcej się nie będę wtrącał w twoją znajomość z tym…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Z Draconem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dokończyła
za męża Julianne, nie chcąc, żeby zupełnie pogrążył swoje nieporadne
przeprosiny. Cieszyła się, że w ogóle zdobył się na te słowa, które bez
wątpienia należały się Hermionie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Dobrze, że zdajesz sobie z tego sprawę. Wróćmy, więc do tematu wyjazdu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
zamierzała kuć żelazo, póki gorące. Uspokoiło ją nico zapewnienie Toma, że
odpuści Draconowi. Nie chciała, aby swoim irracjonalnym zachowaniem sprawiał mu
przykrość. Wystarczająco problemów miał z nią samą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Nie zmieniłem zdania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Ja za to uważam, że to świetny pomysł. Hermiona powinna spędzać czas z
rówieśnikami, zwłaszcza że znamy rodziców tych młodych ludzi. Severus na pewno
zgodzi się pomóc w zabezpieczeniu tego domostwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Julianne
jak zwykle stała murem za córką. Pamiętała jej początkowe problemy z
zaklimatyzowaniem się w nowym środowisku, które jak widać, minęły. Ich córka
potrzebowała przyjaciół. Rodzina to świętość, ale liczą się również inni
bliscy. Nie chciała, aby przez ich trudną sytuację życiową Hermiona została
pozbawiona uroków życia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Tom
i Severus spojrzeli po sobie. Obaj mieli podobne poglądy na temat tego wyjazdu,
jak i zdawali sobie sprawę, że ich zdanie nie jest brane pod uwagę. Co gorsza,
ku swej rozpaczy Tom zaczął się zastanawiać, czy aby na pewno nie ulec żonie i
córce. Julianne kierowała się matczyną miłością, pragnąc podarować swemu
dziecku gwiazdkę z nieba. Przez niego przemawiał głównie strach. Mógł go jednak
przekierować w inną stronę i zapewnić córce bezpieczny wyjazd. Być może to
niewłaściwe, ale w jego słowie pojawiła się myśl, że mógłby sobie w ten sposób
nieco zjednać Hermionę. Zamiast ciągłych nakazów, pomógłby jej zrealizować
upragniony cel. Byłby dla niej ojcem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Chcę porozmawiać z państwem Zabini o tym miejscu. Moi ludzie na czele z
Severusem zajmą się sprawdzeniem okolicy i zabezpieczeniem jej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Tom
wiedział, że podjął dobrą decyzję, gdy twarz Hermiony rozjaśnił promienny
uśmiech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Czyli mogę jechać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Dziękuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hermiona
nie potrafiła ukryć swojej radości. Tom naprawdę się zgodził i to bez większych
oporów. Naprawdę jej zaimponował, że obyło się bez zaciętych kłótni. Już się
nie mogła doczekać, kiedy powie o wszystkim Draconowi. Wiedziała, że ta
wiadomość jego ucieszy jeszcze bardziej tym bardziej, iż oznajmił jej, że w
razie odmowy Toma zrobią sobie tygodniowe wakacje w Riddle Manor. Obaj panowie
mogliby to ciężko znieść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">—
Skoro to mamy ustalony, zaraz poproszę skrzaty o coś słodkiego i opowiesz nam,
jak tam w szkole. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">W
salonie zapanowała miła atmosfera. Rodzice w skupieniu słuchali Hermiony, która
z powodu nadzwyczaj dobrego humoru zdawała się rozmowniejsza niż zwykle. Jedyny
Severus pozostawał markotny. Zaczął sobie wyobrażać, jak wiele pracy czeka go
przed wyjazdem tych małolatów i na samą myśl o tym odechciewało mu się
wszystkiego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-82807145701554557202017-08-07T21:33:00.003+02:002017-08-07T21:33:20.358+02:0060. Przełamanie lodów <div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Już myślałem, że Drops nigdy nie
ogarnie tego wyjścia do Hogsmeade. Jest w końcu połowa marca. Moje zapasy
Ognistej są mocno uszczuplone. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Idąca do lochów grupka Ślizgonów
wysłuchiwała wywodów Blaise’a, ekscytującego się zapowiedzianym wyjściem do
Hogsmeade. Dla tonących w zaległościach i pracach domowych uczniów była to nie
lada atrakcja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Na twoim miejscu zastanowiłabym się
raczej, gdzie mnie zabierzesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Gdzie sobie zażyczysz…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Blaise zawiesił na chwilę głos,
obejmując Pansy i po czym dodał:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— …jak tylko kupimy Ognistą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wszyscy zaśmiali się, gdy oburzona
Pansy trzepnęła swojego chłopaka w ramię. Dobry humor towarzyszył im aż do
Pokoju Wspólnego, gdy zdecydowali się spędzić dzisiejsze popołudnie. Nawet
Draco i Hermiona wybrali towarzystwo przyjaciół. Malfoy musiał ją jakoś
odciągnąć od tłumaczenia znalezionej księgi, co wcale nie było takie łatwe.
Hermiona spędzała przy niej niemal każdą wolną chwilę, tracąc kontakt z
rzeczywistością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Nowoprzybyła grupka zajęła miejsce
przy kominku. Pogrążyli się w rozmowie, która bardzo szybko została im
przerwana przez niespodziewanego gościa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Cześć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przywitał się nieco niepewnie wysoki i
bardzo szczupły chłopak. Czarne i mocno kręcone włosy kontrastowały z jego bladą
cerą. Wyglądał na speszonego i niepewnego, zwłaszcza że wszyscy mu się
przyglądali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Cześć, Wiliam. Dołączysz do nas?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem wszyscy spojrzeli na
Hermionę, która zwróciła się do przybysza po imieniu. Skąd u licha go znała?
Zgromadzeni tu kojarzyli go z siódmego roku, ale nic poza tym. Chłopak uchodził
za samotnika i się nie wychylał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ja tylko na chwilę. W zasadzie
chciałem porozmawiać z Tracey. Mogę cię prosić na chwilę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ostatnie zdanie Wiliam skierował do
Tracey, która nic z tego nie rozumiała. Jedyne, co słyszała o tym chłopaku od
starszych koleżanek to, że jest dziwny i z nikim nie gada. Nie znała nawet jego
imienia, gdyż zwracano się do niego po nazwisku. Czego mógł więc do niej
chcieć? Nie pozostawało jej nic innego, jak tylko to sprawdzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Niech będzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała Tracey, wstając z kanapy.
Ruszyła za chłopakiem odprowadzana ciekawskimi spojrzeniami znajomych. Wiliam
zatrzymał się przy stojącym nieco z boku stoliku. Nim jednak usiadł, odsunął
krzesło Tracey. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Proszę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dziękuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała mile zaskoczona
dziewczyna. Jej koledzy nie zdobywali się na takie gesty. Wiliam sprawiał
wrażenie, jakby to było dla niego naturalne. Poczekał, aż ona zajmie miejsce,
dosunął jej krzesło i dopiero wtedy sam usiadł. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— O czym chciałeś porozmawiać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Niedługo wyjście do Hogsmeade.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak… wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Oczywiście, pomyślałem po prostu, że
gdybyś nie miała innych planów, a chciała je mieć, to może moglibyśmy pójść
razem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wiliam miał ochotę zapaść się po
ziemię. Wydukane zaproszenie na pierwszą randkę to bardziej niż kiepski
początek. Zupełnie nie tak to sobie wyobrażał. Ułożył w głowie cały scenariusz,
aby wypaść jak najlepiej, ale stres wziął górę. Długo zbierał się na odwagę, a
gdy w końcu nastał ten moment, wszystko poszło nie tak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zapraszasz mnie na randkę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała Tracey, chcąc się upewnić, że
wszystko dobrze zrozumiała. Prawdę powiedziawszy, dość ją zdziwiła ta
propozycja. Wiliam wydawał się taki nieśmiały, spokojny, trzymający się na
uboczu. Zupełnie nie pasował do jej towarzystwa, a tym bardziej chłopaków, z
którymi do tej pory się umawiała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak, znaczy oczywiście, jeśli
chcesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Sama nie wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Przepraszam, nie powinienem był w
ogóle pytać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Widząc wahanie Tracey, Wiliam
pospiesznie się wycofał. Jak mógł pomyśleć, że taka dziewczyna będzie się
chciała z nim umówić. To nie była jego liga. Już zamierzał odejść, gdy nagle
poczuł, jak ktoś łapie go za nadgarstek. Zdziwiony, ale i nieco zmieszany spojrzał
na Tracey, która o dziwo się do niego uśmiechała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chętnie się z tobą umówię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Naprawdę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">W odpowiedzi Tracey pokiwała głową,
wstając z krzesła. Sama była zdziwiona, że się zgodziła, ale nieśmiałość
Wiliama na swój sposób ją rozczuliła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— W takim razie przyjdę po ciebie w
sobotę po śniadaniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ośmielony nieco Wiliam uniósł dłoń
Tracey, którą ta nadal go trzymała i delikatnie ją ucałował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Do zobaczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział jeszcze tylko, po czym się
oddalił. Tracey jeszcze przez chwilę obserwowała jego oddalającą się sylwetkę,
coraz bardziej utwierdzając się w przekonaniu, że postąpiła słusznie, zgadzając
się na tę randkę. Co z tego, że Wiliam był nieśmiały i mało popularny?
Znajomości z rozchwytywanymi chłopakami kończyły się dla niej fiaskiem,
zwłaszcza ta z Draconem. Nie chciała po raz kolejny przeżywać takiego
upokorzenia, dlatego postanowiła dać szanse Wiliamowi, który wydawał się
nieszkodliwy. Co jej szkodzi spróbować? Już dawno nikt jej nigdzie nie
zapraszał, czy też nawet się nią nie interesował. Wiliam to miła odmiana, a co
z tego będzie, czas pokaże.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Czego on chciał?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Takie pytanie padło z ust Blaise’a,
gdy tylko Tracey dołączyła do przyjaciół. Powszechnie wiadomo, że Zabini to
największa plotkara w Slytherinie i musiał być na bieżąco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zaprosił mnie na randkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała z dumą Tracey, coraz
bardziej zadowolona ze zbliżającego się spotkania. Czar nieco prysł, gdy Zabini
ponownie otworzył usta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— I ty się zgodziłaś? Przecież to świr,
taka nasza wersja Longbottoma. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Blaise i Draco roześmiali się, a
Teodor ograniczył jedynie do uśmiechu. Panie nie wyglądały jednak na tak
rozradowane. Do kontrataku o dziwo przystąpiła Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To, że ktoś nie papla wszystkiego,
co mu ślina na język przyniesie i rozważnie dobiera znajomych, nie znaczy, że
jest świrem. A dla twojej wiadomości Nevile to wspaniały chłopak, który w
niejednej kwestii miałby do powiedzenia więcej niż ty, podobnie zresztą jak
Wiliam. Słyszałeś, że najwięcej gadają ci, który mają najmniej do powiedzenia?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona nie dbała o to, że właśnie
poniekąd broni Tracey, ponieważ uwaga Zabiniego nieco ją ubodła. Czy nie
zachowywał się tak samo, jak ta zgraja, która w szatni wyśmiewała ją i Dracona?
Z pewnością nie był tak okrutny, co nie zmienia faktu, że powinien trzymać
buzię na kłódkę w sprawach, na których temat nie ma nic sensownego do
powiedzenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Takie wyjaśnienie ci wystarczy? Poza
tym nie twój interes, z kim się spotykam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dodała od siebie Tracey, skrycie
wdzięczna Hermionie za pomoc. To wyłącznie jej sprawa, z kim zamierza się
umówić i nikomu nic do tego. Nie zmierzała się przejmować takim gadaniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— No co wy, dziewczyny, przecież nie
miałem nic złego na myśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Blaise uniósł ręce w obronnym geście.
Nie spodziewał się tak gwałtownych reakcji, chciał się jedynie pośmiać.
Najwidoczniej wybrał nieodpowiedni temat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To następnym razem ugryź się w
język.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zganiła swojego chłopaka Pansy, mimo
tego całując go w policzek, po czym zwróciła się już bezpośrednio do Tracey. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— A ty musisz nam wszystko powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Mówiąc to, Pansy podniosła się z kanapy
i chwyciła Tracey za rękę, ciągnąc ją w stronę dormitoriów. Niemal od razu
dołączyła do nich Dafne, zostawiając panów z Hermioną. Przez chwilę panowała
pomiędzy nimi cisza, aż w końcu odezwał się Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Oświeć mnie, mała, skąd znasz
Marsona i niby w czym on i Longbottom są tacy wspaniali?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco mało skutecznie usiłował ukryć
zazdrość w swoim głosie. Nie zdarzyło mu się nigdy wcześniej, aby Riddle
komplementowała innego faceta, a zwłaszcza takiego, którego on w ogóle nie
wiedział, że zna. Zdawał sobie sprawę, jak bardzo jego zachowanie jest
irracjonalne, ale nie potrafił w sobie zwalczyć tego nowego dla niego uczucia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">W pierwszej chwili Hermiona spojrzała
na niego zdziwiona, lecz ostatecznie na jej twarzy zagościł lekko złośliwy
uśmiech. Malfoy był zazdrosny. Trochę ją to w sumie bawiło, ponieważ Draco
powinien sobie zdawać sprawę, że w ich przypadku jest to bardziej niż
irracjonalne. Ginny zawsze jednak powtarzała, że zazdrosny facet to nie żarty,
dlatego Hermiona darowała sobie zgryźliwe komentarze i postanowiła podejść do
sprawy poważnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wiliama poznałam w bibliotece, jakiś
rok albo dwa lata temu. Pomógł mi z książkami, a potem rozmawialiśmy czasami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Takie wyjaśnienia wydawało się
Hermionie wystarczające. Wiliam po prostu był dla niej miły. Nie mogła go uznać
nawet za swojego kolegę, choć pod wieloma względami byli do siebie podobni.
Oboje wycofani, żyjący w świecie książek. Jak widać, nie tylko ona postanowiła
to zmienić. Nie wyobrażała sobie spokojnego i kulturalnego Wiliama z kapryśną i
rozpuszczoną Tracey, ale patrząc na nią i Dracona, nie powinno jej to dziwić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Powiedzmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził nie do końca przekonany
Draco i tak zamierzając się przyjrzeć temu Wiliamowi. W zasadzie wiedział, co go
tak gryzło, ten fagas dostrzegł w Riddle to, co najlepsze, zanim on w ogóle
zaczął ją traktować, jak człowieka. Już dawno pojął, że nie potrafi sobie tego
wybaczyć i chce zrobić wszystko, aby naprawić dawne błędy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Kto by pomyślał, że nasza Tracey
skusi się na coś innego niż Draco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ty się chyba jednak prosisz, żeby
dostać w zęby, Zabini.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— A co, może nie mam racji. Już ją
spisałem na straty i życie w celibacie, a tu taka niespodzianka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona przestała słuchać chłopaków i
spojrzała na Teodora, który zdawał się znajdować w zupełnie innym świecie.
Siedział pochylony z łokciami wspartymi na kolanach, wpatrując się w stolik. Hermiona
nie zastanawiając się długo, przysunęła się do niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wszystko w porządku?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała, lecz dopiero po dłuższej
chwili doczekała się odpowiedzi, która okazała się pytaniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Powinienem zaprosić Dafne do
Hogsmeade?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Teodor mówił dość cicho, aby usłyszała
go tylko Hermiona. Po tym, jak Wiliam zaprosił Tracey na randkę, Dafne podobnie
jak on została sama. W zasadzie mógł się do niej dołączyć i tyle, ale
zastanawiał się, czy nie chce tego rozegrać inaczej. Spotykali się już od
dłuższego czasu; najpierw w bibliotece, a potem również na treningach, ale
zawsze jako koledzy. Teodor coraz częściej łapał się na tym, że jednak
pragnąłby czegoś więcej. Bez dwóch zdań Dafne mu się podobała, ale przez
ostatnie tygodnie zauroczyła go swoją osobą. Miała pasje, poczucie humoru, była
oczytana, potrafiła słuchać. Wspierali się, dogadywali, więc dlaczego nie
pociągnąć by tego dalej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— A chcesz ją zaprosić, czy uważasz,
że tak wypada? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Najchętniej Hermiona od razu
zachęciłaby Teodora do zrealizowania jego pomysłu, ale myślała realnie. Wolała
się najpierw upewnić, czy już do tego dojrzał. Gdyby zrobił to z poczucia
obowiązku, sprawiłby tym Dafne ogromną przykrość. To oczywiste, że Teodor też
coś do niej czuł, ale pytanie, czy na tyle, aby już ruszyć dalej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chcę z nią iść… nie jako koledzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Teodor uznał, że może się otworzyć
przed Hermioną. U niej mógł liczyć na dyskrecje i poważne podejście do tematu.
Poza tym przyjaźniła się z Dafne, więc musiała być zorientowana, jakie jest jej
podejście do niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— W takim razie nawet się nie
zastanawiaj, tylko ją zaproś. Na pewno się ucieszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Takich słów potrzebował Teodor. Teraz
już wiedział, co ma robić. Hermiona dodała jednak coś jeszcze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— I powiedz jej wreszcie, że Alba jest
od ciebie, bo to nie daje jej spokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Myślisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Kiedy jak nie na pierwszej randce?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona puściła Teodorowi oczko, na
co ten uśmiechnął się z wdzięcznością. Ta rozmowa dużo mu dała. Teraz tylko
musiał zrealizować swój plan. Dwójce Ślizgonów przerwał Draco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co, Riddle, Teodor też jest taki
wspaniały, że wolisz rozmawiać z nim niż ze mną?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona uśmiechnęła się do Dracona,
wiedząc, że teraz nie jest zły, a zwyczajnie się z niej nabija. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Stary, Nott przecież woli blondynki,<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział Blaise, śmiejąc się z
własnego dowcipu. Teodor spojrzał na niego z politowaniem. I on się dziwił, że
z Malfoyem nie chcą z nim rozmawiać na poważne tematy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Gdzie ty się wybierasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał Blaise Teodora, gdy cała
trójka po kolacji siedziała w pokoju. Nott, zamiast do nich dołączyć, wystroił
się w koszulę i ewidentnie zamierzał gdzieś wyjść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie twoja sprawa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedział krótko Teodor, zapinając
na ręce zegarek. Zabini go rozpraszał, podczas gdy usiłował ułożyć w głowie, co
powiedzieć Dafne, do której właśnie się wybierał. Uznał, że musi to załatwić
jak najszybciej. Jeszcze ktoś gotów go uprzedzić, a do tego nie zamierzał
dopuścić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nam nie powiesz? U nas to jak w
studnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— W twoim przypadku, Zabini, to
prędzej jak w kałuże, ktokolwiek wejdzie, zawsze coś chlapniesz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ranisz me uczucia. Przecież się
przyjaźnimy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dlatego nie muszę się wam spowiadać.
Niedługo wrócę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Blaise nie zdążył już nic powiedzieć,
ponieważ Teodor pospiesznie opuścił pokój. Swoje kroki skierował na
przeciwległy koniec korytarza do pokoju dziewcząt. Zaczął się trochę
denerwować, lecz starał się nie dopuszczać do tego, aby zjadły go nerwy.
Opanowana natura znacznie mu to ułatwiała. Powtarzał sobie, że to rozmowa jak
każda inna, którą odbyli z Dafne. Zatrzymawszy się przy odpowiednich drzwiach,
wziął głęboki wdech i zapukał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Już idę!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Teodor uśmiechnął się, słysząc głos
Dafne. Szczęście mu dopisało i nie będzie się musiał tłumaczyć żadnej z jej
przyjaciółek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Cześć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przywitała się nieco zdziwiona
widokiem Teodora Dafne. Nie przypominała sobie, aby się na dzisiaj umawiali.
Przyjrzała mu się i wyglądał dość odświętnie, co wzbudziło w niej dodatkowe
podejrzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Cześć, masz chwilę? Chciałbym
porozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jasne, wejdź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wolałbym w cztery oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jestem sama. Dziewczyny poszły
gdzieś po kolacji i mówiły, że wrócą przed dziewiątą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">W takiej sytuacji Teodor skorzystał z
zaproszenia i wszedł do pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— O czym chciałeś porozmawiać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała Dafne, zamykając drzwi.
Ciekawił ją powód niespodziewanej wizyty Teodora, zwłaszcza że zwykle spotykali
się poza obszarem Pokoju Wspólnego, a tym bardziej swoich dormitoriów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mam dla ciebie propozycję. Widujemy
się dość często i myślę, że miło spędzamy czas i ogólnie raczej dobrze się
czujemy w swoim towarzystwie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak, to prawda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała z lekkim wahaniem Dafne,
która nieco się spięła. Teodor chciał rozmawiać o nich? Tego się nie
spodziewała, szczególnie że zdawał się poważnie podchodzić do tematu. Czuła
dziwne napięcie w żołądku w oczekiwaniu na to, co zaraz usłyszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Długo nad tym myślałem i chciałbym
cię zaprosić na randkę przy najbliższym wypadzie do Hogsmeade. Do niczego cię
oczywiście nie zmuszam i jeśli nie chcesz, to ja to uszanuję, bo na twojej
przyjaźni zależy mi najbardziej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">U Teodora pojawił się niestety
słowotok, który w porę powstrzymał. Powinien zaprosić ją na randkę i czekać na
odpowiedź, a nie przedstawiać plan awaryjny w razie, gdyby się nie zgodziła.
Jedynym słusznym posunięciem było teraz zamilknąć i czekać na reakcję. Mogło to
jednak chwilę potrwać, ponieważ Dafne oniemiała. To się nie działo naprawdę.
Stał przed nią Teodor Nott; chłopak, w którym podkochiwała się od lat i
zapraszał ją na randkę. Jeśli to sen, nie chciała się obudzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Będzie mi bardzo miło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała w końcu Dafne, zdając
sobie sprawę, że od dłuższej chwili trzyma Teodora w niepewności. Sen najwidoczniej
trwał nadal, ponieważ ten odetchnął z ulgą, uśmiechając się do niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Bałem się, że zrobię z siebie
głupka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wyznał Teodor, ostatecznie
rozluźniając atmosferę. Strasznie się cieszył, że wszystko poszło po jego
myśli. Ciężko mu było sobie wyobrazić ich dalszą relację, gdyby Dafne odmówiła.
Cień tej rozmowy już zawsze by nad nimi wisiał, lecz na szczęście nie musiał
się ty przejmować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dobrze, że jednak zaryzykowałeś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przyznała nieśmiało Dafne, a uśmiech
na twarzy Teodor poszerzył się jeszcze bardziej. Oboje patrzyli sobie w oczy,
nie potrzebując więcej słów. Zdawali sobie sprawę, że rozpoczęli nowy etap i
tylko od nich zależy, jak dalej potoczy się ich historia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Znudzony Draco leżał u Hermiony na
kanapie, obserwując sufit. Szukał na nim czegoś wartego uwagi, lecz na próżno.
Po raz kolejny podjął próbę zagadania Riddle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co robimy w sobotę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał, licząc, że zainteresuje ją
wypadem do Hogsmeade. Jego starania okazały się jednak daremne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wszystko jedno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała skupiona Hermiona,
zapisując coś na pergaminie. Tłumaczenie <i>„Historii
Ludzi Lasu”</i> trwało w najlepsze. Poświęcała na to możliwie jak najwięcej
czasu. Tak jak przypuszczała, księga okazała się trudna do przełożenia na ich
język, lecz niezwykle wciągająca. Nie wierzyła, że kiedykolwiek to powie, ale
przy niej nawet <i>„Historia Hogwartu”</i>
wypadała blado. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wiesz, że dwa i pół tysiąca lat temu
na tych ziemiach trwała walka o nie pomiędzy wampirami a czarodziejami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała niemal zafascynowana
Hermiona, a Draco ukrył twarz w dłoniach. I to by było na tyle w kwestii
odciągania Riddle od tłumaczenia. Ta książka zupełnie ją pochłonęła. Gdyby nie
musiała spać, jeść i chodzić na zajęcia, zapewne w ogóle by od niej nie
odchodziła. Do czego to doszło, żeby musiał walczyć o uwagę z jakimś
tomiszczem, a do tego przegrywał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wyjdźmy gdzieś, jest ładna pogoda.
Zwariuję w tym pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco postanowił tak łatwo nie
odpuszczać. Rozumiał, że Riddle bardzo zależy na czasie, ale to już przesada.
Niedługo dojdzie do tego, że będzie ją musiał siłą wyciągać z pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dokończę tylko ten rozdział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała Hermiona, choć
przyglądający się jej Draco był zdziwiony, że w ogóle dotarło do niej, co
powiedział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mała, posłuchaj…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaczął Draco, przekręcając się na
brzuch. Niewiele myśląc, wyciągnął rękę i dotknął ramienia Hermiony bardzo blisko
szyi. Ta skupiona na książce nie spodziewając się niczego takiego, spięła się i
natychmiast odsunęła się od kanapy, upuszczając pergamin i pióro. Przestraszona
odwróciła się w stronę Dracona i w tym momencie zdała sobie sprawę, co zrobiła.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Przepraszam, ja nie chciałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała szybko, nie patrząc na
Dracona. <i>„Ciekawe, czy chociaż raz
pozwoli Malfoyowi zamiast za rękę, złapać się za tyłek”</i>. Podsłuchana w
szatni rozmowa nie dawała jej spokoju nawet na chwilę. Za każdym razem, gdy
patrzyła na inne pary, odzywało się w niej poczucie winy. Draco niczym sobie
nie zasłużył na tak wybrakowaną dziewczynę, jak ona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chyba coś ci mówiłem o
przepraszaniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zganił ją delikatnie Draco, siadając
na kanapie. Nie chciał, aby Riddle czuła się czemukolwiek winna, tym bardziej
przez rzeczy, które działy się wbrew jej woli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Powiedz mi, tylko szczerze. Czy ty
byś chciał, żebym była inna?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Te słowa ledwie przeszły Hermionie
przez gardło. Nie potrafiła dłużej żyć w niepewności. Musieli w końcu szczerze
porozmawiać. Bez tego nie ruszą dalej. Hermiona pragnęła dla Dracona
wszystkiego, co najlepsze. Niestety coraz częściej zastanawiała się, czy ona
się do tego wlicza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— O czym ty w ogóle mówisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaniepokoił się Draco, nie rozumiejąc,
w jakim kierunku zmierza ta rozmowa. Drobne nieporozumienie okazało się
zapalnikiem do czegoś poważniejszego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Czy chciałbyś, żebym była, jak inne
dziewczyny, bardziej… otwarta?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Skąd ci to przyszło do głowy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco uważnie obserwował Hermionę,
która na jego słowa zmieszała się jeszcze bardziej i zaczęła wykręcać sobie
palce. Bardzo szybko zrozumiał, o co tu chodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Masz mi natychmiast powiedzieć, kto
ci czegoś nagadał i nie próbuj mnie oszukiwać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco nie miał wątpliwości, że
zachowanie Hermiony wynika z ingerencji osób trzecich. Naiwnie sądził, że takie
szopki mają już za sobą, lecz wszystko wskazywało na to, że się mylił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nikt mi niczego nie powiedział, po
prostu…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie rób ze mnie idioty. Sądziłem, że
już dawno wszystko sobie wyjaśniliśmy, więc skąd te wątpliwości?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Cała ta rozmowa coraz mniej podobała
się Hermionie. Dlaczego nie przewidziała, że może się ona obrócić przeciwko
niej? Teraz było za późno, aby się wycofać. Została przyparta do muru bez
możliwości ucieczki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Po tym treningu, kiedy czekałam na
ciebie pod szatnią, słyszałam rozmowę chłopaków. Wyśmiewali się z ciebie, że
jesteś z kimś takim, jak ja, że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Nie była w stanie dokończyć, ponieważ
coś boleśnie zacisnęło się na jej gardle. Na szczęście Draco nie naciskał,
ponieważ dopowiedział sobie resztę. On również przez pewien czas mierzył się ze
złośliwymi docinkami kolegów, zwłaszcza starszych. Nabijali się z jego
nieporadności i rzekomej cnotliwości Riddle. Skończyło się to jednak, gdy po jednym
z treningów omal nie pobił się z jednym z nich. Niewiele go obchodziło zdanie
tych napalonych trolli, lecz nie chciał dopuścić, aby coś takiego spotkało
Hermionę. Niestety jak widać, nie udało mu się jej przed tym uchronić i stało
się dokładnie to, czego się obawiał. Riddle zaczęła w siebie wątpić i
doszukiwać się winy w sobie. O wszystko zawsze obwiniała siebie, a przecież to
te prymitywy powinny się wstydzić. Ciekaw, czy gdyby poznali jej historię,
nadal mieliby tak wiele do powiedzenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mała, popatrz na mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział łagodnie Draco, ujmując
podbródek Hermiony. W jej oczach zobaczył ból, a sam poczuł żądzę mordu.
Lepiej, żeby żaden z tych patałachów nie wszedł mu w drogę, bo w przeciwnym
razie marny ich los. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ci kretyni mają smocze łajno zamiast
mózgu. To są ostatnie osoby, których powinnaś słuchać w jakiejkolwiek kwestii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ale oni mają rację. Nie jestem jak
inne dziewczyny i być może nigdy taka nie będę. Nie chcę cię czegokolwiek
pozbawiać, a robię to przez cały czas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oczy Hermiony zaczęły się
niebezpiecznie szklić, a Draco nie mógł na to patrzeć. Zszedł z kanapy i usiadł
na podłodze naprzeciwko Hermiony, chwytając ją za ręce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dla mnie nie musisz być jak inne
dziewczyny. Jesteś inteligentna, zabawna, piękna, mogę tak wymieniać w
nieskończoność. Nie czuj się wybrakowana, bo to nieprawda. Niczego mnie nie
pozbawiasz. Dałaś mi więcej niż ktokolwiek dotąd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona słuchała tych wszystkich
pięknych słów, aż w końcu spojrzała Draconowi w oczy. Patrzył na nią z
uczuciem, jakby prosząc, żeby mu uwierzyła. On w nią nie wątpił. Wierzył w nią
zawsze i starał się, aby i ona zaczęła. Nie liczyli się koledzy, ich docinki,
drwiny, to ją zdawał się stawiać na pierwszym miejscu. Chciała wierzyć, że
niczego go nie pozbawia, ponieważ on dawał jej więcej, niż mogłaby sobie
wymarzyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dziękuję ci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tylko tyle była w stanie z siebie
wydusić. Wyplotła jedną rękę z uścisku Dracona i dotknęła jego policzka. Ten
przechylił delikatnie głowę, aby bardziej wtulić się w jej dłoń. Hermiona z
zafascynowaniem obserwowała, jak delikatnie się uśmiecha i przymyka oczy.
Poczuła w sobie jakiś dziwny impuls. Jej serce zaczęło wybijać nienaturalnie
szybko rytm, a oddech delikatnie przyspieszył. Nie do końca świadomie
przysunęła się bliżej Dracona, który zaczął jej się przyglądać z rosnącym
zaciekawieniem, ale i lekkim napięciem. Wyczuł zmianę w jej zachowaniu i tę
niezwykłą elektryczność, która się pomiędzy nimi wytworzyła. Mimo tego nie
wykonał żadnego ruchu. To nie do niego należał pierwszy krok. Mógł tylko
patrzeć na lekko wystraszone, ale i błyszczące oczy Riddle. Aby dodać jej
otuchy, delikatnie ścisnął jej dłoń. Hermiona wiedziała, do czego to zmierza,
ale pomimo strachu czuła, że właśnie tego pragnie. Dracona nie powinna się bać,
przed nim nie musiała się niczego wstydzić, więc co stało na przeszkodzie.
Przysunęła się jeszcze bliżej, aż poczuła, że z Draconem stykają się nosami. Teraz
jej puls naprawdę przyspieszył. Bała się, choć sama nie wiedziała, czego.
Poczuła, jak Draco delikatnie pociera swoim nosem o jej. Przymknęła powieki i
wtedy to zrobiła. Jej usta bardzo powoli i niepewnie opadły na te Dracona.
Czuła ich miękkość i ciepło. Jego oddech przyjemnie łaskotał jej wargi, a w
brzuchu zdawało się fruwać stado motyli. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie czuła.
Delikatnie i bardzo niepewnie ponownie musnęła usta Dracona, co ten uznał za
przyzwolenie. Jedną rękę przeniósł na głowę Hermiony, subtelnie przeczesując
jej włosy. Ich pocałunek był bardzo powolny i delikatny. Hermiona dała się
ponieść i zabrać Draconowi do tego nieznanego jej dotąd świata. Nie potrafiła
opisać emocji, jakie w tym momencie jej towarzyszyły, lecz wiedziała, że te
pozytywne przyćmiewają wszystko inne. Liczył się tylko Draco, tyko ta chwila. Czas
na moment się zatrzymał i ruszył ponownie, dopiero gdy się od siebie oderwali. Otworzyli
oczy i po prostu na siebie patrzyli. Oboje byli zarumienieni, a w ich oczach
tańczyły iskierki. Draco nie potrafił wyrazić tego, co działo się teraz w jego
głowie. Zdawał sobie jednak sprawę, że to był ich pierwszy prawdziwy pocałunek,
którego oboje naprawdę chcieli. Dla takich chwili mógł się mierzyć ze
wszystkim. Riddle dawała mu siłę, dzięki której mógł góry przenosić. Nie
potrafił wyrazić słowami, jak wiele to dla niego znaczy, dlatego po prostu
wziął Hermionę w ramiona i ją do siebie przytulił. Nie protestowała, wtulając
się w jego tors. Czuła bijące od niego ciepło i uczucie, które koiły jej
wnętrze. Złe wspomnienia w tym momencie nie miały prawa głosu. Draco ją przed
nimi chronił. Był jej małym cudem, za który dziękowała każdego dnia.
Potrzebowała go niemal jak powietrza. Nie sądziła, że kiedykolwiek spotka ją
tak wielkie szczęście. Teraz jednak nie wyobrażała sobie bez niego
codzienności. Oboje po prostu potrzebowali siebie nawzajem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<a name='more'></a><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Witam.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Przepraszam za opóźnienie, ale
z powodu pobytu na Woodstocku nie miałam sposobności go dodać. Nie mniej jednak
to nie powód, aby raczyć mnie wywodami o łamaniu obietnic, niesłowności itp.
Jestem tylko człowiekiem i mam swoje życie. Sądziłam, że już dawno ustaliliśmy,
że autor to nie maszyna do pisania, tylko żywa istota. Nie podaję już
konkretnych dat, ponieważ nie chcę potem wysłuchiwać pretensji. Informacje o
rozdziałach umieszczam w wielu miejscach, więc komu zależy, na pewno się dowie.
Nie traktujcie tego jako atak, czy pretensje. Tu chodzi po prostu o mój komfort
psychiczny. Nie chcę doprowadzić do sytuacji, kiedy pisanie i publikowanie
stanie się dla mnie koniecznością, a nie przyjemnością, a niestety byłam już
tego bliska. Muszę Was też uprzedzić, że od przyszłego tygodnia przez kolejne
trzy tygodnie/miesiąc nie będzie ze mną żadnego kontaktu, ponieważ wybieram się
w podróż, gdzie odcinam się od wszystkiego, między innymi Internetu. Odezwę
się, jak tylko wrócę. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<a href="https://ask.fm/LaFinDeLaVieHarryPotter"><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; mso-themecolor: background1;">https://ask.fm/LaFinDeLaVieHarryPotter</span></a><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; mso-themecolor: background1;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Lafann<o:p></o:p></span></div>
Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com35tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-74071378642073145442017-06-19T00:22:00.002+02:002017-06-19T00:22:25.181+02:0059. Wspomnienie utraconego szczęścia<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Gdyby mi się chciało, tak jak mi się
nie chce, to zostałbym najlepszym absolwentem tej szkoły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził leżący pośród książek
Blaise. Rosnące zaległości zmusiły go do radykalnych kroków i rozpoczęcia ich nadrabiania.
Początkowo całkiem nieźle mu szło. Wyciągnął pergaminy, pióro, pootwierał
książki, lecz popełnił jeden poważny błąd. W ramach odpoczynku położył się na
minutkę, która trwała już od przeszło pół godziny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Żebyś ty ją chociaż skończył, to
będzie cud.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Podsumował przyjaciela Teodor, który
siedział na swoim łóżku i kończył esej z Transmutacji. Miał już dosyć
wysłuchiwania marudzenia Zabiniego, który robił wszystko, byle się nie uczyć. Dziwił
się, jak z takim podejściem udało mu się cokolwiek przyswoić i nawet
przyzwoicie zdawać egzaminy. Do głowy przychodziło mu tylko jedno logiczne
wytłumaczenie, Zabini miał więcej szczęścia niż rozumu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Pomógłbyś koledze, a nie się
pastwisz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zapomnij, mam swoją robotę. Poproś
Dracona, jego już dawno Hermiona zmusiła do napisania tego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Przynajmniej mam spokój, leszcze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedział Draco, który ani myślał
po raz kolejny przez to przechodzić. Odrabianie lekcji z Riddle posiadało swoje
plusy i minusy. Ona, gdy się na coś uparła, nie potrafiła odpuścić, nawet gdy w
grę chodził zwyczajny esej. Kombinowała, jak tylko mogła, aby napisać jak
najwięcej i najlepiej, a co gorsza wciągała w to również jego. Co chwilę
podtykała mu kolejne książki z coraz to nowszymi informacjami, które według nie
powinny się znaleźć w wypracowaniu. Zwykle połowę z nich pomijał, a i tak
dostawał dobre oceny. Kto jednak byłby na tyle odważny, aby kwestionować
decyzje Riddle, jeśli chodziło o naukę. Na pewno nie Draco, który nie przeżyłby
kazania na ten temat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mam genialny pomysł! Dasz mi przeczytać
swój esej i na jego podstawie napiszę mój.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Blaise aż poderwał się do pozycji
siedzącej, porażony genialnością swojego pomysłu. Pozmienia co nieco w eseju
przyjaciela i stworzy drugi, który zagwarantuje mu dobrą ocenę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zapomnij, spędziłem nad nim trzy
godziny, a teraz mam ci go oddać i czekać, aż taka McGonagall obu nas opieprzy
za spisywanie. Nie ma głupich, stary.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco ani myślał ułatwiać Zabiniemu
czegokolwiek. Nie raz i nie dwa proponował mu wyjście do biblioteki. Zawsze
reagował śmiechem, więc teraz ma za swoje. Gdyby chociaż połowę czasu, który
przeznaczał na obłapywanie się z Parkinson, spożytkował na naukę, nie miałby
żadnych zaległości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nasza wieloletnia przyjaźń nic dla
ciebie nie znaczy? W imię braterstwa powinieneś mi pomóc, aby wybawić brata z
opresji. W przeciwnym razie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tyradę Blaise’a nagle przerwało
gwałtowne otworzenie się drzwi, które niemal uderzyły o ścianę. Panowie
natychmiast spojrzeli w ich stronę, gdzie stała Hermiona. Wyglądała na bardzo
przejętą. Nikt nie zdążył jej jednak o nic zapytać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Znalazłam ją, jestem pewna, że to
ona. Chodź szybko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona wyrzucała z siebie słowa z
prędkością światła. Nie zważając na zdziwione miny chłopaków, podeszła do
Dracona i złapała go za rękę. Niemal ściągnęła go z łóżka, kierując się w
stronę drzwi. Draco nie zdążył wypowiedzieć nawet słowa, gdy Hermiona
wyciągnęła go z pokoju, nie zamykając nawet drzwi. Blaise i Teodor spojrzeli na
siebie z niezrozumieniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Oganiasz, co tu właśnie zaszło?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał Zabini, choć tak jak się
spodziewał, Nott pokręcił jedynie przecząco głową. Powiedzieć, że Hermiona
zachowywała się dziwnie to spore niedomówienie. Panowie zastanawiali się
jednak, czy aby na pewno chcą zgłębiać tajemnice umysłu panny Riddle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco został wciągnięty do pokoju
Hermiony, która niemal natychmiast puściła jego rękę i zamknęła drzwi. Podeszła
do stolika, gdzie znajdowało się kilka ksiąg i zaczęła je przeglądać. Draconowi
nie było dane o nic zapytać, gdyż chwyciła jedną z nich i podsunęła mu niemal
pod samą twarz. Wtedy przyszło zrozumienie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Czy to jest Księga Ludzi Lasu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał niemal z napięciem Draco,
uważnie przyglądając się woluminowi. Gdyby jego przypuszczenia okazały się
słuszne, wszystko by się zmieniło. Ojciec Hermiony odzyskałby swoją dawną
postać, a to oznaczałoby pierwszy krok do obalenia Dumbledore’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie, ale jej tytuł brzmi „Historia
Ludzi Lasu”, więc tu musi być coś o ich księdze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona była niezwykle
podekscytowana, na taki przełom czekała od dawna. Wszystko, co do tej pory
znajdowali, ani trochę nie przybliżało ich do celu, ale czuła, że tym razem
będzie inaczej. Nie wspomniała tylko o jednym szczególe. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jest tylko jeden problem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Oczywiście, czemu mnie to nie dziwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Westchnął ciężko Draco, przeczesując
ręką włosy. Jak zwykle musiał być jakieś haczyk. Człowiekowi zaczyna się
wydawać, że wszystko idzie w dobrym kierunku, aż tu nagle jeden szczegół
brutalnie sprowadza go na ziemię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Cała księga składa się ze
starożytnych runów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Mówią to, Hermiona stanęło obok
Dracona, otwierając wolumina na pierwszej stronie. Ten spojrzał na nią i
przekonał się, że Riddle ma rację. Nie ogarniał żadnego z tych dziwnych
znaczków, od których już po chwili zaczęło mu się dwoić w oczach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ty chodzisz na runy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak, ale nie tłumaczyłam jeszcze tak
obszernego tekstu. Ta książka ma ponad tysiąc lat i niewiele mniej stron.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła Hermiona, przekładając
kolejne kartki. Bez słownika niewiele z tego rozumiała z powodu starożytnego
języka i pewnych różnic językowych wynikających z sędziwego wieku księgi.
Potrzebowała bardzo dobrych słowników, aby w ogóle zabrać się za tłumaczenie. W
tym przypadku nawet drobna pomyłka mogła zaprzepaścić ich szanse na sukces,
dlatego nie mogła sobie na nią pozwolić. Przeczucie podpowiadało jej, że
właśnie ten wolumin pomoże im wykonać zadanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Czyli co robimy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Szukamy dobrego słownika i zaczynam
ją tłumaczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To zajmie wieczność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dlatego zaczynamy od zaraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zadecydowała Hermiona, odkładając
wolumin na stolik. Nie ma na co tracić czasu. Spojrzała wyczekująco na Dracona,
który przewrócił oczami, lecz ujął Hermionę za rękę i ruszyli do biblioteki. Od
września Malfoy spędził w niej więcej czasu niż przez całą swoją edukację w
Hogwarcie. To niewiarygodne, co kobieta potrafi zrobić z facetem. Przez całą
drogę do czytelni Hermiona gadała jak nakręcona o wszystkich jej znanych
książkach związanych z runami. Draco słuchał jej cierpliwi, nawet jeśli
momentami nie do końca rozumiał. Lubił ją taką ożywioną i podekscytowaną. Była wtedy
taka pełna życia. Nawet jeśli chodziło o książki, chciał ją częściej oglądać w
tym wydaniu. Doceniał każdą taką chwilę, a przede wszystkim przemianę, jaką
przeszła Riddle od momentu, kiedy naprawdę zaczął ją poznawać. W trudnych
chwilach wspominał ich rozmowę ostatniego dnia wakacji w Riddle Manor. Gwałtowność,
z jaką zareagowała na jego ciekawość. Zamykała się wtedy w swojej skorupie,
chroniącej ją przed prawdziwym życiem, a raczej odbierającą je jej. Tak wiele
się od tego czasu zmieniło. Ta skorupa pękła, dużo się musiało wydarzyć,
również złych rzeczy, ale Draco czuł, że są na dobrej drodze. Riddle o wiele
częściej się śmiała, swobodniej zachowywała, powoli uczyła się z nim rozmawiać,
gdy coś ją trapiło. To dużo dla niego znaczyło. Czuł, że łączy ich coś
wyjątkowego i to nie tylko z jego strony. Nie zostało to wypowiedziane na głos,
ale nie zamierzał popędzać Riddle. Ona potrzebowała więcej czasu, aby się z tym
oswoić, a Draco za nic nie chciał jej spłoszyć. Czyny mówiły o wiele więcej. Na
razie wystarczyło mu, że widział, jak bardzo się stara i że robi to przede
wszystkim dla niego. Pochłonięty swymi rozmyślaniami Draco nawet nie zauważył,
kiedy dotarli do biblioteki. Hermiona opuściła go już przy drzwiach, znikając
pomiędzy regałami. Za najlepsze wyjście uznał usiąść sobie gdzieś i po prostu
poczekać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Panna Riddle od razu odnalazła regał
poświęcony starożytnym runom. Mniej więcej przygotowała sobie w głowie listę
pozycji, które powinny jej się przydać. Trzy odnalazła bez trudu, problem
pojawił się przy czwartej księdze. W końcu po żmudnych poszukiwaniach odnalazła
ją, lecz przy próbie zabrania jej, okazało się, że nie sięga. Próbowała
kilkakrotnie, lecz nic z tego. Jak na złość zapomniała zabrać z pokoju różdżki,
więc użycie magii nie wchodziło w grę. Zrezygnowana i poirytowana Hermiona już
zamierzała pójść po Dracona, gdy ktoś sięgnął po jej książkę. Błyskawicznie
spojrzała na przybysza, a na jej twarzy zagościł uśmiech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ginny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chyba o tę ci chodziło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła z uśmiechem Ginewra,
podając Hermionie zdjętą z regału książkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak, dzięki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Masz trochę czasu, czy jak zwykle
gdzieś pędzisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała Ginny, mając nadzieję, że tym
razem uda jej się zatrzymać przyjaciółkę na dłużej. Hermiona pozostawała raczej
nieuchwytna. Większość czasu spędzała na nauce lub z nowymi znajomymi i
chłopakiem. Kiedy należała do Gryffindoru, miała z nią o wiele łatwiejszy
kontakt. Ginny starała się jednak przywyknąć do takiego stanu rzeczy.
Najważniejsze, że w ogóle udało jej się odzyskać przyjaciółkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dam tylko Draconowi te książki i
możemy gdzieś tu usiąść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła po chwili zastanowienia
Hermiona. Nie chciała po raz kolejny wystawiać przyjaciółki. Tłumaczenie księgi
było bardzo ważne, ale przecież nic się nie stanie, jak odłoży to do jutra. Z
tą myślą Hermiona zabrała pokaźny stos woluminów i ruszyła na poszukiwanie
Dracona. Tak jak przypuszczała, odnalazła go przy biurku znajdującym się
najbliżej wyjścia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wypożycz te książki i zabierz do
lochów. Spotkałam Ginny i chciałyśmy jeszcze porozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco spojrzał podejrzliwie na
Hermionę, która postawiła przed nim stos książek. Naprawdę sądziła, że zamierza
ją tu zostawić samą? Naiwna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Poczekam, aż skończycie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To może potrwać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mam czas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dla podkreślania swych słów Draco
rozsiadł się wygodnie na krześle, zakładając ręce za głowę. Hermiona
postanowiła ugryźć się w język i tego nie komentować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jak chcesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała tylko, po czym się
oddaliła. Ginny czekała na nią przy regale, gdzie ją zostawiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Możemy iść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyny ruszyły w odległy kąt
biblioteki z dala od pani Pince, która nie tolerowała rozmów w bibliotece.
Czytelnia była niemal pusta, co ułatwiło im znalezienie miejsca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wieki się już z tobą nie widziałam.
W końcu mogę porozmawiać z kimś normalnym. Jeszcze jeden dzień z Lavender i
zacznę się cofać w rozwoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chyba nie jest aż tak źle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała bez przekonania Hermiona,
lecz widząc pełną powątpiewania minę przyjaciółki, już wiedziała, że nie ma
racji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mówisz, jakbyś jej nie znała. Teraz
dodatkowo non stop zachwyca się moim bratem, który aż się przy tym rozpływa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ginny musiała to w końcu z siebie
wyrzucić. Ron i Lavender doprowadzali ją do szału. Oczywiście cieszyła się, że
jej brata jest szczęśliwy, ale czy musiał się z tym tak odnosić? Bardziej
irytujące pary od tej dwójki nigdy nie spotkała. Nieustannie się do siebie
kleili, oplatając się niczym diabelskie sidła, szeptali sobie czułe słówka,
obściskiwali się po kątach, a nawet przy ludziach. Słodycz, jak od nich
emanowała, u normalnego człowieka wywoływała mdłości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Lavender to niezbyt błyskotliwa
istota, ale najwidoczniej Ron jest z nią szczęśliwy, skoro nadal ze sobą są.
Może z czasem i ona zmądrzeje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona starała się pocieszyć
przyjaciółkę, choć zdawała sobie sprawę, że Lavender to ciężki przypadek. Mogła
ją śmiało porównać do Pansy, z którą nie wyobrażała sobie spędzać więcej czasu
niż to konieczne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ginny
powinna się jednak oswoić z myślą, że Brown to wybranka jej brata i nawet jeśli
to świeża sprawa, pewnego dnia może stać się jej bratową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Pozostaje mi tylko wierzyć, że mój
brat się opamięta. A tobie Malfoy nie daje za bardzo popalić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie jest taki zły, jak mogłoby się wydawać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nadal nie mogę uwierzyć, że się
spotykacie. Nigdy by mi do głowy nie przyszło, że twoim pierwszym chłopakiem
będzie właśnie on. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Uwierz mi, że mnie tym bardziej, ale
się stało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ty go naprawdę traktujesz poważnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała bez zastanowienia
Hermiona. Dracona traktowała jak najbardziej poważnie. Był dla niej opoką,
przyjacielem, po prostu kimś wyjątkowym. Nigdy nie sądziła, że spotka ją tak
wielkie szczęście i trafi na swojej drodze na kogoś takiego, kto zaakceptuje ją
taką, jaka jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nawet jeśli to Malfoy cieszę się, że
jesteś szczęśliwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała Ginny, uśmiechając się do
przyjaciółki. Malfoy, nie Malfoy, Hermiona dobrze się przy nim czuła i tylko to
się liczyło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ty chyba też nie narzekasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Mówiąc to, Hermiona spojrzała wymownie
na Ginny, która o ile to możliwe rozpromieniła się jeszcze bardziej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie narzekam. Harry jest naprawdę
cudowny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona nie spodziewała się usłyszeć
niczego innego. Ginny durzyła się w Harrym, odkąd tylko pamiętała. Żaden jej
chłopak nie był w stanie go zastąpić, z czego zwykle szybko zdawała sobie
sprawę. W końcu jednak nieśmiały i zamknięty w sobie Potter zdecydował się na
ten pierwszy krok. Hermiona już od dawna podejrzewała, że on również podkochuje
się w rudej, lecz nie ma śmiałości jej o tym powiedzieć. Żałowała tylko, że nie
może uczestniczyć w ich szczęściu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Trochę się o niego martwię.
Strasznie się tym wszystkim przejmuje i ma mętlik w głowie, a ja nie wiem, jak
mu pomóc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ginny momentalnie spoważniała, co
oznaczało, że naprawdę się martwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co masz na myśli?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Widzę, że Harry też za tobą tęskni,
ale Dumbledore miesza mu w głowie. Nie rozumiem, po co to robi, ale opowiada o
tobie straszne rzeczy, jakby za wszelką cenę chciał, żeby Harry cię
znienawidził. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wyznała Ginny, czekając na reakcję
przyjaciółki. Uznała, że musi jej o tym powiedzieć. Harry już dawno starałby
się pogodzić z Hermioną, gdyby nie dyrektor. Na ich spotkaniach teoretycznie
pokazywał mu wspomnienia związane z Voldemortem, ale tak naprawdę zawsze
wciągał w to Hermionę, Ginny nie potrafiła tego pojąć, a Harry mimo licznych
wątpliwości stał po stronie Albusa. Ten człowiek wiele dla niego zrobił i
znaczył, dlatego nie chciał mu się przeciwstawiać, nawet jeśli czuł inaczej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Niczego innego się nie spodziewałam.
Dumbledore mnie nienawidzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">W głosie Hermiony dało się słyszeć
żal. Dyrektor do niej i do jej rodziny pałał niespotykaną wręcz nienawiścią.
Gdyby tylko mógł, zabiłby ich z zimną krwią. Nadal tego nie rozumiała, ale
wiedziała, że to fakt. Nic więc w tym dziwnego, że usiłował wszystkich
przeciągnąć na swoją stronę, a zwłaszcza Harry’ego. On stanowił kluczową
marionetkę w jego teatrzyku. Czym, że by była historia o Czarnym Panu bez
Chłopca, Który Przeżył? Dumbledore potrzebował Harry’ego po swojej stronie i
doskonale zdawał sobie z tego sprawę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ale ja nadal nie rozumiem dlaczego.
Dumbledore potrafi w każdym znaleźć coś dobrego, więc dlaczego oczernia cię bez
powodu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To skomplikowane, nie chcę o tym
rozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona nie mogła wyjawić prawdy.
Ginny by jej nie uwierzyła, jak zresztą nikt z Zakonu. Dla nich Albus był guru,
nie potworem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— W porządku, zmieńmy temat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zasugerowała Ginny, choć strasznie
chciała poznać prawdę. Ta sytuacja stawała się coraz bardziej zagmatwana i
niejasna. Dlaczego dyrektor nienawidził Hermiony? Po co usiłował zniechęcić do
niej Harry’ego? Zamierzała dołożyć wszelkich starań, aby poznać odpowiedzi na
te pytania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jeszcze raz czymś we mnie rzucisz, a
ukręcę ci ten pusty łeb.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Warknęła wkurzona do granic możliwości
Hermiona do siedzącego ławkę za nią Dracona. Od przeszło piętnastu minut rzucał
w nią papierowymi kulkami, które miała już niemal wszędzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ja nic nie robię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził Draco, uśmiechając się
niczym wcielenie niewinności. Ogniki w oczach Riddle mówiły mu, że zaraz
przekroczy granicę jej cierpliwości. Idealna rozrywka na OPCM.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zginiesz marnie, poczwaro.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała Hermiona, odwracając się
do swojej ławki. Jeszcze chwila i zrobi temu idiocie krzywdę. Przechodził
dzisiaj samego siebie, a ona jakoś nie miała ochoty podpaść Marst. Ostatnio i
tak odnosiła wrażenie, że nauczycielka nieustannie ją obserwuje, traktując
jednocześnie niczym powietrze. Hermionie wydawało się to niezwykle podejrzane.
Już wolała jej jawną niechęć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Pan Malfoy ewidentnie się nudzi.
Zapraszam do odpowiedzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle do konfliktu pary Ślizgonów
włączyła się profesor Marst. Obecni w klasie jak jeden mąż spojrzeli na
Dracona, który sprawiał wrażenie nieco zdezorientowanego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ale ja…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zapraszam i bez dyskusji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco przeklął pod nosem, ale wstał z
krzesła. Wspaniale, znając Marst, tak go przemagluje, że Nędzny będzie
spełnieniem marzeń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Proszę zacząć od ostatnich
dziesięciu minut wykładu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Przeciwzaklęcia na uroki porażające.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco próbował improwizować, lecz na
niewiele się to zdało. Każdy jego przebłysk kończył się tym, że Eveline drążyła
temat do tego stopnia, że sam zaczynał się gubić. Odpytywanie skończyło się
tak, jak przypuszczał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— W bólach wymęczony Nędzny. Radzę
zacząć uważać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Oczywiście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odparł niemal przez zaciśnięte zęby
Draco. Cholerna baba, jakby on jeden nie uważał na tych nudnych wykładach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Masz za swoje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła z niekrytą satysfakcją
Hermiona, gdy Draco przechodził obok jej ławki. Ten spojrzał na nią urażony, po
czym zajął swoje miejsce. Ledwie to uczynił, a rozbrzmiał dzwonek kończący
lekcję. Wszyscy zaczęli się zbierać, gdy nagle odezwała się profesor Marst.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Proszę na chwilę zostać, panno
Riddle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona spojrzała zdziwiona na
nauczycielkę, lecz ta nie zaszczyciła jej nawet spojrzeniem. O co mogło chodzić
tym razem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co ją dzisiaj opętało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał ściszonym głosem Draco, stając
obok Hermiony. Coraz mniej mu się to podobało. Najpierw doczepiła się do niego,
a teraz każe zostać Riddle. Na próżno usiłował się w tym doszukać
jakiegokolwiek sensu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie mam pojęcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— W razie czego jestem za drzwiami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapewnił Draco, po czym jako ostatni
opuścił klasę. Hermiona odprowadziła go wzrokiem, po czym podeszła do biurka
nauczycielki, której dopiero teraz mogła się przyjrzeć. Wyglądała raczej
kiepsko. Z nienagannej zwykle fryzury wymknęło się kilka pasm włosów, opadając
niedbale na twarz. Do tego blada skóra, podkrążone i przede wszystkim smutne
oczy. Ewidentnie coś trapiło profesor Marst, a Hermiona zaczęła podejrzewać, że
ma to jakiś związek z jej osobą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wyzwała mnie pani.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaczęła Hermiona, widząc, że Eveline
się do tego nie kwapi. Chciała mieć tę rozmowę jak najszybciej za sobą. Nie
zapomniała, jak ta kobieta na zlecenie Dumbledore’a dręczyła ją boginem. Nie
czuła się zbyt pewnie w jej towarzystwie i wolała się trzymać od niej z daleka.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Czy twoja matka nazywa się Julianne?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dlaczego pani o to pyta?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała niepewnie Hermiona,
zaczynając odczuwać lekki niepokój.
Dlaczego ta kobieta interesowała się jej rodziną? Niejednokrotnie dawała jej do
zrozumienia, że gardzi jej pochodzeniem i wszystkim, co z nim związane. Jej
zainteresowanie nie mogło oznaczać niczego dobrego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Po prostu odpowiedz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ja nie muszę z panią na ten temat
rozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Powiesz mi ty albo zwrócę się z tym
do dyrektora. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona zaczęła się naprawdę
denerwować. Nauczycielka zdawała się jej grozić, doskonale widząc, że Albus
stara się ją za wszelką cenę zniszczyć. Nie wiedziała, co robić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Więc?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ponagliła ją Eveline, widząc wahanie
dziewczyny. Potrzebowała tej informacji. Ta małolata nawet nie zdawała sobie
sprawy, jak wiele zależy od tej jednej odpowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak, moja matka ma na imię Julianne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Możesz odejść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Słucham?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Żegnam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Nieco przestraszona Hermiona
pospiesznie opuściła klasę. Zachowanie nauczycielki po prostu ją przerażało.
Nie wiedziała ona jednak, że ma ku temu poważne powody. Zaraz po jej wyjściu
Eveline sięgnęła do szuflady, wyciągając z niej list. Nie sposób zliczyć, ile
razy zdążyła go już przeczytać, lecz uczyniła to ponownie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 14.0pt;">Droga
Eveline<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 14.0pt;">Nie znasz mnie, ale mnie było dane poznać Twoją
matkę. Estera była najwspanialszą i najdzielniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek
spotkałam. Nie jesteś sobie w stanie wyobrazić, jak wiele jej zawdzięczam.
Bardzo mi przykro z powodu śmierci jej i Twojego ojca, za którą wiem, że nas
obwiniasz. Masz ku temu powody, ale nie takie, jak sądzisz. Mój mąż i ja
zawdzięczamy Esterze drugie życie. Pomogła nam, gdy oboje traciliśmy już
nadzieję. Niestety przypłaciła to życiem. Z naszego powodu dopuściła się
zdrady, która zakończyła się tragedią. Nawet nie wiesz, ile bym dała, aby temu
zapobiec. Domyślam się, że możesz mi nie wierzyć, dlatego mam dla Ciebie coś,
co powinno Cię przekonać. Spójrz głębiej, aby dostrzec prawdę o świecie, który
cię otacza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNoSpacing" style="text-align: right; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 14.0pt;">Julianne </span><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;"> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Eveline odłożyła list na biurko i
sięgnęła po jeszcze jeden skrawek pergaminu znajdujący się w kopercie. Jego
treść znała już na pamięć, ale za każdym razem, gdy trzymała do w rękach, czuła
ucisk w klatce piersiowej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 14.0pt;">Tom jest w Albanii. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 14.0pt;">Nie trać nadziei, moje
dziecko.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 14.0pt;">Bądź silna i nigdy nie
wątp.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 14.0pt;">Tylko tak zdołasz go
odnaleźć.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="margin-left: 70.8pt; text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="margin-left: 70.8pt; text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 14.0pt;">Estera<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Rzuciła na ten pergamin całą maskę
zaklęć, aby sprawdzić jego autentyczność, co do której nie miała już
wątpliwości. Uroki nie kłamały, a pismo swojej matki poznałaby wszędzie.
Dlaczego jednak miałaby ona kontaktować się z żoną Voldemorta? Matka z ojcem od
zawsze stali po stronie Dumbledore’a. Do dzisiaj sądziła, że oddali za Zakon
życie. Gdyby chodziło wyłącznie o list od tajemniczej Julianne zapewne nawet by
się nie przejęła. Same słowa nic nie znaczą. Mogą one tworzyć niezliczone
historie, które mijają się z prawdą. Sądziła, że jej rodzice zginęli na ściśle
tajnej misji z rąk Voldemorta. Sam Dumbledore jej to oświadczył, składając
najszczersze kondolencje. Skąd więc w tym wszystkim miejsce na żonę Riddle’a i
jej tajemnicze układy z Esterą? W głowie Eveline pojawiło się tak wiele pytań.
Dlaczego nigdy nie dowiedziała się, w jakiej misji zginęli jej rodzice? O co
chodziło z tym odnalezieniem i Albanią? Przecież Voldemort się ukrywał, zbierał
siły, aby ponownie uderzyć, więc jego żona powinna doskonale wiedzieć, gdzie
przebywa, a nie go szukać. I najważniejsze, czego dowiedziała się jej matka, co
skłoniło ją do pomocy wrogowi? Eveline widziała już tylko jedno, niczego nie
mogła być pewna. Potrzebowała więcej informacji, które zamierzała zdobyć za
wszelką cenę. Ktokolwiek zamordował jej rodziców, odpowie za to. Nie chciała
nawet myśleć, co będzie, gdy okaże się, że to jej sprzymierzeńcy są
odpowiedzialni za ich śmierć. Nie spocznie, póki się tego nie dowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co tam masz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Takie pytanie padło z ust Julianne,
która niespodziewanie pojawiła się w salonie. Tom siedział tam na kanapie,
trzymając coś na kolanach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nasz rodzinny album.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedział po chwili wahania Tom,
wiedząc, że i tak nie udam mu się ukryć prawdy. Tak jak się spodziewał,
zainteresował żonę na tyle, że natychmiast usiadła obok niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Pamiętam to zdjęcie. Hermiona
skończyła wtedy miesiąc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Julianne z rozczuleniem przyglądała
się fotografii, na której Tom kołysał na rękach ich maleńką córeczkę. Otaczały
ich białe róże pnące się po altance, w której się znajdowali. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Myślałem wtedy, że będę dobrym
ojcem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przyznał z nutą goryczy Tom, nie
odrywając wzroku od zdjęcia. Narodziny Margaret wspominał jako najpiękniejszy
dzień w życiu. Gdy po raz pierwszy spojrzała na niego takimi samymi oczami, jak
jego już wiedział, że przepadł. Świat zdawał się wtedy zatrzymać, aby jak
najdłużej mógł się cieszyć tą chwilą. Wraz z jej porwaniem wyrwano mu serce,
które miał już nigdy nie wrócić na swoje miejsce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— I jesteś. Hermiona znowu jest z nami
i teraz możemy być rodziną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Obawiam się, że ja nigdy nie będę
dla niej ojcem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tom w końcu wypowiedział na głos to,
co nękało go, odkąd Hermiona się odnalazła. Przez te wszystkie lata skrycie
marzył o tym dniu. W nieskończoność wyobrażał sobie, co by było, gdyby ich
maleńka Margaret jednak wróciła. Jego wizje okazały się jednak daleki od
rzeczywistości. W zasadzie wszystko poszło nie po jego myśli i obawiał się, że
już nic tego nie zmieni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tom, ona potrzebuje czasu i ty
również musisz jej w tym pomóc. Postaraj się ją poznać i pozwól jej na to samo.
Nie zamykaj się przed nią i nie ograniczaj do formalności, a zobaczysz efekty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wierzysz we mnie bardziej niż ja
sam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wiem, że kochasz ją równie mocno,
jak ja, a to najważniejsze. Kieruj się tym uczuciem, a wszystko się ułoży. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Po tych słowach Julianne przytuliła
się do męża, aby dodać mu otuchy. Rozumiała, że się boi, ale nie mógł pozwolić,
aby strach nim zawładnął. Musiał zdać się na instynkt, który bez wątpienia
wskaże mu właściwą drogę, którą ona pomoże mu podążać. Los dał im szanse, aby
znowu byli rodziną i wiedziała, że tak się stanie. Odzyskali ukochane dziecko,
więc mogło być już tylko lepiej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<a name='more'></a><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Witam<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Jest i długo wyczekiwany
rozdział pięćdziesiąty dziewiąty. Długość nie powala, wiem, ale jestem z niego
zadowolona i mam nadzieję, że Wy również będziecie.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Chciałabym korzystając z okazji
podziękować wszystkim, który oddali na mnie głos w konkursie na Blog Miesiąca
organizowanym przez Katalog Granger. Dzięki Wam zajęłam drugie miejsce.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Odnośnie kolejnego rozdziału
nie wiem, kiedy się on pojawi. Na pewno planuję jeden na trzecie urodziny
demonów 3 sierpnia, ale mam nadzieję, że uda mi się dodać jeszcze jeden w
międzyczasie. Zobaczymy jak dopiszę wena. Mogę Was jednak uprzedzić, że przez
sierpień i wrzesień będę raczej niedostępna. W tym okresie mam w planach dwa
wyjazdy z czego jeden dłuższy, podczas którego nie będzie ze mną kontaktu, a
tym bardziej ja nie będę miała dostępu do komputera itp. Zresztą o wszystkim
Was jeszcze poinformuję bliżej tego. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<a href="https://ask.fm/LaFinDeLaVieHarryPotter"><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; mso-themecolor: background1;">https://ask.fm/LaFinDeLaVieHarryPotter</span></a><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; mso-themecolor: background1;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Lafann<o:p></o:p></span></div>
Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com37tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-83872914778869358762017-05-25T08:21:00.002+02:002017-05-25T08:22:59.133+02:00Konkurs i garść informacji<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<div align="center" class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Witam.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Mam dla Was
kilka informacji.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">1. Demony
biorą udział w jubileuszowej edycji konkursu na blog miesiąca na stronie
Katalog Granger. Zostawiam Wam link i zachęcam do głosowania na swojego
faworyta<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing">
<span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 16.0pt; mso-themecolor: background1;"><a href="http://katalog-granger.blogspot.com/2017/05/konkurs-na-blog-miesiaca-10.html"><span style="color: white; mso-themecolor: background1;">Konkurs</span></a><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">2. Długo się
nad tym zastanawiałam, ale jednak decyzja zapadła. Może już zauważyliście, ale
od dzisiaj nie ma <span style="color: white; mso-themecolor: background1;">LaFinDeLaVie
HarryPotter</span>, a pojawiła się <span style="color: white; mso-themecolor: background1;">Lafann</span>. Wiem, że większość i tak będzie mnie znała z
pierwszego pseudonimu, ale ja potrzebowałam tej zmiany, nie będę się zagłębiać dlaczego,
bo znowu wyjdzie, że się za bardzo rozgaduje o sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">3. Upominano
mnie o zaktualizowanie zakładki z datą publikacji kolejnego rozdziału i w końcu
to zrobiłam, choć nie wiem, czy jest to w dalszym ciągu satysfakcjonujące,
ponieważ termin jest mało konkretny. Nie mniej jednak na ten moment jestem Wam
w stanie powiedzieć właśnie tyle. Nie chcę składać obietnic, których nie
dotrzymam, dlatego wygląda to tak, a nie inaczej. Nie mniej jednak, kiedy już
będę wiedziała coś więcej, natychmiast Was poinformuję.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing">
</div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Lafann<o:p></o:p></span></div>
</div>
Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-74240028757656452212017-04-27T18:28:00.001+02:002017-04-27T18:28:18.987+02:0058. Słowa ranią najbardziej <div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona siedziała na dywanie otoczona
przez stosy książek. Pozbyła się stolika, aby zyskać jak najwięcej miejsca.
Podczas napadu udało im się zdobyć sporo woluminów, ale martwiło ją, że nie
wszystkie. Rozmawiała z Draconem, który oznajmił jej, że nie zdążyli skopiować
jednego regału. Hermiona bała się, że właśnie na nim została ta właściwa
księga. Nie chciała jednak martwić się na zapas. Na to przyjdzie czas, gdy
przejrzą to, czym dysponują <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co ta za syf? Nie masz gdzie tego
układać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ciebie też miło widzieć, Noctis.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona przywitała się ze swoją
ulubienicą, która właśnie wróciła z kolejnej eskapady. Noctis podpełzła do
niej, po czym ułożyła się na wolnym fragmencie dywanu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mam nadzieję, że to nie zostanie tu
na długo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zawsze możesz się położyć na
podłodze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie kpij, niemądra istoto.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona powstrzymała się od
komentarza i pokręciła jedynie z politowaniem głową. Noctis momentami
zachowywała się jak rasowa księżniczka. Wolała nie pytać, jak ta bestia radziła
sobie w dziczy. Nie rozmyślając jednak dłużej o Noctis, Hermiona sięgnęła po
pierwszą książkę. Zdążyła ją zaledwie otworzyć, gdy drzwi do pokoju się
otworzyły. Nie musiała nawet się odwracać, aby wiedzieć, kto wtargnął do jej
lokum. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Naucz się w końcu pukać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zbyteczny wysiłek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedział lekceważąco Draco.
Podszedł do Hermiony i nim usiadł na kanapie, pocałował ją w czubek głowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Czyli oszczędziłeś siły na
przeglądanie tego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Mówiąc to, Hermiona podała Draconowi
jedną z najgrubszych książek, uśmiechając się przy tym z niekrytą satysfakcją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Znowu te cholerne tomiszcza. Jak w
nich nic nie znajdziemy, nie obrabiam kolejnej biblioteki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco niechętnie ułożył sobie wolumin
na kolanach, otwierając go na pierwszej stronie. Nie uśmiechało mu się po raz
kolejny wertować tych starych ksiąg. Już raz to przerabiali i nic nie zyskali,
a wręcz stracili sporo czasu. Obawiał się, że tak będzie i tym razem, a wtedy
Riddle zacznie kombinować co dalej, a to zawsze prowadziło do problemów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ty się lepiej zajmij czytaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała krótko Hermiona,
wracając do swojej lektury. Czas na przepychanki słowne z Malfoyem znajdzie się
później. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To będzie długi dzień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Cholera jasna!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Krzyknęła Pansy po wejściu do pokoju.
Widok jaki tam zastała, kompletnie wyprowadził ją z równowagi. To już
przechodziło ludzkie pojęcie. Jej ulubiona bluzka leżała na środku pokoju w
strzępkach. Przy niej zaś siedziała jej oprawczyni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dafne, chodź tu natychmiast!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Nie minęło kilka sekund, a z łazienki
wyłoniła się zaniepokojona panna Greengrass.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co się stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ty się jeszcze pytasz? To włochate
bydle zniszczyło moją bluzkę!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała z wyrzutem Pansy,
wskazując oskarżycielsko palcem na małą Albę, która przyglądała jej się
beznamiętnym wzrokiem, po czym jak gdyby nigdy nic zaczęła lizać łapę. Pansy
najchętniej by ją ukatrupiła. Ten kot mieszkał z nimi od ponad tygodnia, a ona
miała go dosyć już po pierwszych dniach. Alba za punkt honoru wzięła sobie
uprzykrzanie Pansy życia. To nie pierwsza sytuacja, kiedy została zniszczona
jedna z jej rzeczy. Najgorzej jednak było to, że małą terrorystkę omijały
wszelkie konsekwencje. Wystarczyło, że przymiliła się do Dafne, a ta wybaczała
jej wszystko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mówiłam ci, żebyś nie zostawiała
rzeczy gdzie popadnie. Alba jest jeszcze mała i nie wszystko rozumie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tak jak się spodziewała Pansy, Dafne
stanęła po stronie swojej pupilki. Nie raz prosiła przyjaciółkę, aby ta nie
rozrzucała wszędzie swoich rzeczy i nie dawała Albie sposobności do niszczenia
ich. Kotka okazała się niezwykle energicznym stworzeniem. Dafne bawiła się z
nią przy każdej możliwej okazji, ale i to nie wystarczało, aby spożytkować jej
energię. Alba nieustannie szukała okazji do figli, a Pansy stwarzała jej do
tego idealny warunki, rozrzucając wszędzie rzeczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Czyli teraz to moja wina?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie o to mi chodziło. Po prostu nic
by się nie stało, gdyby twoje rzeczy znajdowały się poza zasięgiem Alby. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mam się pilnować we własnym pokoju,
bo ty nie potrafisz dopilnować tego futrzaka?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Pansy straciła cierpliwość. To już
przechodziło ludzkie pojęcie. Zamieszkała z nimi mała terrorystka, a co gorsza
zupełnie opętała Dafne. Nawet Tracey zdawała się być pod jej wpływem. Co rusz
głaskała Albę lub podtykała jej jakieś smakołyki. Czy naprawdę tylko ona
widziała, że to zwierzę je zniewoliło? Nawet teraz Alba zaczęła swoje gierki.
Gdy tylko Pansy skończyła mówić, spojrzała na nią z politowaniem, po czym
pomaszerowała do Dafne, domagając się wzięcia na ręce, co ta oczywiście
uczyniła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie krzycz, bo ją wystraszysz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem Pansy nie wytrzymała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mam jej dość! Nie wiem, co z nią
zrobisz, ale ma stąd zniknąć!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mam ją wyrzucić, tylko dlatego, że
ty tak chcesz? Bądź poważna, Pansy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne nie rozumiała, o co ta cała
awantura. Odkupi przyjaciółce bluzkę i po sprawie. Po co zaraz te nerwy i krzyki?
Małe zwierzęta to w zasadzie dzieci i potrzeba czasu, aby je wychować, czego
najwidoczniej Pansy nie rozumiała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ja również tu mieszkam i nie życzę
sobie jej tutaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak się składa, że to nie tylko twój
pokój i Alba zostaje!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">W tym momencie do pokoju weszła
trzecia z lokatorek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co tu się dzieje? Słychać was już na
korytarzu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Pansy karze mi wyrzucić Albę, bo
zniszczyła jej bluzkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wyjaśniła w skrócie Dafne, szukając
wsparcia u przyjaciółki i się nie zawiodła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Znowu zostawiłaś ją na wierzchu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie wierzę! Czy wy powariowałyście?
Ten kot to diabeł wcielony, czy wy tego nie widzicie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Pan, uspokój się. Dafne odkupi ci tę
bluzkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tracey starała się uspokoić
przyjaciółkę. Wiedziała, że ta z nieznanych jej przyczyn nie zapałała do Alby
sympatią. Sama nawet ją polubiła, dlatego stała po stronie Dafne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tu nie chodzi o tę cholerną bluzkę.
Nie chcę tu tego kota!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Pansy upierała się przy swoim, co
zaczęło drażnić Dafne. Zachowywała się niedorzecznie. Sądziła, że porzuci Albę,
ponieważ ona ma taki kaprys. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Alba zostaje i pogódź się z tym. Ja
teraz wychodzę, a ty się uspokój.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tymi słowami Dafne zakończyła
dyskusję, po czym skierowała się w stronę wyjścia. Nie widziała sensu w
kontynuowaniu tej rozmowy, póki Pansy się nie uspokoi i nie przemyśli swojego
zachowania. Nie zawsze wszyscy będą robili to, czego zażąda i im szybciej to
zrozumie, tym lepiej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mam dosyć. Jest niedziela, a my
trzecią godzinę siedzimy nad książkami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Znudzony Draco odrzucił na bok
tomiszcze, które ni jak się miało do Księgi Ludzi Lasu. Zaczynało mu się już
dwoić w oczach od tych wszystkich literek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie marudź. Im szybciej to
skończymy, tym lepiej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona mimo zmęczenia nie dawała za
wygraną. Jedną ręką rozmasowała obolały kark, nie odrywając wzroku od tekstu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ja jednak jestem za przerwą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział po chwili zastanowienia
Draco, po czym odebrała Hermionie książkę. Ona też powinna odpocząć, choć sama
zainteresowana zdawała się innego zdania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— W tej chwili oddaj mi książkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Nakazała Hermiona, odwracając się
przodem do Dracona, który trzymała jej własność nad głową. Kiepski sobie wybrał
moment na wygłupy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jak już wspominałem, mamy przerwę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco nie przejmując się zirytowaną
Hermioną, uniósł się nieco, po czym usiadła na jej książce. Dumny z siebie
spojrzał na Riddle, której opadły ręce. W takich momentach utwierdzała się w
przekonaniu, że szybciej przetłumaczyłaby coś dziecku niż Malfoyowi. Już
zamierzała mu dobitnie uświadomić, co na ten temat myśli, gdy rozległo się
pukanie do drzwi. Hermiona i Draco spojrzeli na siebie, rozumiejąc się bez
słów. Musieli natychmiast ukryć książki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chwileczkę!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Krzyknęła do niezapowiedzianego gościa
Hermiona, podnosząc się z podłogi. Dobyła różdżki, a w tym samym czasie Draco
otworzył kufer, który chwilowo służył im za skrytkę. Jedno zaklęcie i wszystkie
tomiszcza spoczywały w nim bezpiecznie. Hermiona poszła otworzyć, a Draco
upewniwszy się, że wszystko jest w najlepszy porządku, ponownie usiadł na
kanapie, gdy zdał sobie sprawę, że zapomnieli o stoliku. Szybko złapał za
różdżkę i w ostatniej chwili przeniósł go na właściwe miejsce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Cześć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przywitała się Dafne, którą po
otworzeniu drzwi ujrzała Hermiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Cześć, wejdź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Panna Riddle od razu zaprosiła
koleżankę do środka, otwierając jej szerzej drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mam nadzieję, że nie
przeszkadzam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zdecydowanie nie, ja i tak miałem
już wychodzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco natychmiast postanowił
skorzystać z niepowtarzalnej okazji wymigania się od dalszego wertowania ksiąg.
Dafne wprost spadła mu z nieba. Dzięki niej Riddle się czymś zajmie, a on
posiedzi z kumplami. Nie zwlekając, Draco podniósł się z kanapy i skierował do
wyjścia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Widzę, że masz białego sierściucha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zwrócił się do Dafne Draco,
zatrzymując się na chwilę. Mało delikatnie zmierzwił sierść na głowie Alby,
przez co ta fuknęła na niego gniewnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co za narwana gadzina.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził Draco, pospiesznie cofając
rękę. Nie chciał podzielić losu Blaise’a, który podczas zabawy z Albą został
potraktowany pazurami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Idź już lepiej, gdzie miałeś iść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona nie siląc się na grzeczność,
przesunęła Dracona w stronę drzwi. Tak bardzo chciał przerwy, więc niech teraz
z niej korzysta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Żegnam, moje panie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco skłonił się teatralnie, po czym
opuścił pokój, zamykając za sobą drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Usiądź, napiszesz się czegoś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie, dziękuję. Mam nadzieję, że
naprawdę nie przeszkadzam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— No co ty, fajnie, że wpadłaś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Pokłóciłam się z Pansy o Albę i
wolałam jej zniknąć sprzed oczu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Znowu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zdziwiła się Hermiona, głaszcząc
kotkę, która zaraz po przejściu na kanapę, władowała się jej na kolana. Dafne
już nie raz wspominała, że Alba nie przypadła Pansy do gustu. Zupełnie tego nie
rozumiała. Czym taki kociak mógł jej zawinić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tym razem przeszłą samą siebie.
Kazała mi się jej pozbyć, bo ona sobie nie życzy, żeby z nami mieszkała, a
wszystko przez jakąś bluzkę, która oczywiście leżała gdzieś rzucona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jak ona to sobie niby wyobraża?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie mam pojęcia. Nawet Tracey mówi,
że przesadza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Musisz z nią na spokojnie
porozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne westchnęła ciężko, obserwując
Albę. Za nic by się jej nie pozbyła i Pansy będzie się z tym musiała pogodzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Skoro już o rozmawianiu mowa, to jak
poszukiwania nadawcy Alby?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała Hermiona, chcąc się dowiedzieć,
czy koleżanka zebrała się w końcu na odwagę, aby porozmawiać z Teodorem.
Odpowiedź otrzymała, zanim jeszcze Dafne zdążyła cokolwiek powiedzieć w postaci
zmieszania na jej twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jak na razie bez zmian.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Czyli nie rozmawiałaś z Teodorem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— A zamierzasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ta sprawa nie dawała Dafne spokoju od
walentynek. Biła się z myślami, co powinna zrobić. Starała się na własną rękę
znaleźć nadawcę Alby, lecz nie przyniosło to rezultatów. Żaden chłopak nie
zaczął nagle zwracać na nią uwagi na tyle, aby mogła go o to podejrzewać. Żaden
poza Teodorem. Nie potrafiła się jednak zebrać na odwagę, aby zadać mu to jedno
pytanie. Bała się, że zrobi z siebie idiotkę, gdy on zaprzeczy, a co gorsza
pomyśli, że wyobraża sobie, Merlin jeden wie co, bo czasami się widują.
Odpowiadał jej aktualny stan rzeczy. Od ich pierwszego wspólnego treningu
bardzo się do siebie zbliżyli. Nie chciała tego zaprzepaścić z powodu jakichś
podejrzeń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zrobisz, jak uważasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała Hermiona, nie
zamierzając naciskać na Dafne. To jej życie i jej sprawa. Sama powinna o sobie
decydować, a ona mogła jej tylko doradzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne nie chcąc kontynuować tej
rozmowy, zmieniła temat. Szybko zajęły się czymś innym, a sprawa Teodora zeszła
na dalszy plan. Po pewnym czasie znudzona Alba nieudolnie zeskoczyła z kanapy i
ruszyła przed siebie. Jej uwagę szybko przykuła wylegująca się nieopodal
kominka Noctis. Zaintrygowana zaczęła się skradać do nieznanej istoty. Będąc
wystarczająco blisko, trzepnęła ją łapą i odskoczyła, gdy Noctis uniosła łeb i
łypnęła na nią groźnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co tu robi ta przekąska?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała, zwracając tym samym na
siebie uwagę obu dziewczyn. W pierwszej chwili Dafne zamarła, widząc swoją
ulubienicę tak blisko ogromnego węża. Sama dawno przestała się jej bać, lecz tu
w grę wchodziła Alba, która mogła skończyć jako posiłek. Hermiona wyglądała na
bardziej opanowaną. Noctis nigdy by nie skrzywdziła żadnej istoty z zamku, tym
bardziej znajdującej się w ich pokoju, co ustaliły na samym początku. Poza tym
niedawno wróciła z polowania, więc nie była głodna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To nie żadna przekąska, tylko Alba,
kot Dafne. Chyba nie muszę ci mówić, że nie jest do jedzenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ta pokraka i tak ma więcej sierści
niż mięsa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Skwitowała krótko Noctis, wracając do odpoczywania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nic jej nie zrobi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała Dafne, która nie rozumiała
ani słowa z odbytej rozmowy. Wolała się upewnić, że Albie nic nie grozi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Oczywiście, że nie. Noctis poluje
tylko w lesie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona wolała pominąć część o
przekąsce, aby niepotrzebnie nie niepokoić Dafne. Panie wróciły do rozmowy,
tracąc zainteresowanie pupilami. Tymczasem ośmielona Alba ponownie zaczęła się
skradać, tym razem skacząc na końcówkę ogona Noctis. Ta spojrzała na nią
gniewnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Precz mały wypłoszu, bo nawet jeden
kłak z ciebie nie zostanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zagroziła Noctis, strącając kota ze
swojego ciała. Na nieszczęście dla niej Alba potraktowała to jako zachętę do
zabawy. Zaczęła dokazywać, co rusz wskakując na Noctis lub usiłując ją
podgryzać. Na nic zdawało się uciekanie z ogonem, a wręcz pogarszało tylko
sprawę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Drapieżnik, mówi ci to coś,
sierściuchu? Mogę cię połknąć, zacząć tracić, zwrócić i znowu połknąć,
delektując się twoją męką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Nie rozumiejąca nic Alba, nic sobie
nie robiła z groźnych syków Noctis. Bawiła się nadal w najlepsze, co rusz
wchodząc na ogromnego węża.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Już nie bądź taka groźna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaśmiała się Hermiona i wtedy Noctis
zdała sobie sprawę, że jest nieustannie obserwowana przez te dwa dwunogi, które
w dodatku miały czelność się uśmiechać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jeszcze mi za to zapłacicie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odparła obrażona Noctis, ponownie
starając się ułożyć przed kominkiem. Usilnie ignorowała Albę, której wcale nie
przeszkadzało to w zabawie. Dopiero po niemal pół godziny opadła z sił. Przez
chwilę Noctis sądziła, że się od niej uwolniła. Alba miała jednak inne plany.
Pokręciła się chwilę na ciele Noctis, po czym zwinąwszy się w mały kłębek,
ułożyła się na niej, zaczynając mruczeć. Nie minęła chwila, a zapadła w sen.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Oto dzień, w którym utraciłam swą
godność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła podłamana Noctis, widząc
śpiącego na niej kota. Z kolei Hermiona i Dafne były zachwycone.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jak one słodko wyglądają. Chyba się
polubiły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła Dafne, a Hermiona
dobrodusznie nie wyprowadzała jej z błędu, pomijać kwestię upadku godności
Noctis. Sielankę przerwało nagłe wtargnięcie do pokoju panny Riddle. Obie
dziwaczny odwróciły się ku drzwiom, przez które przeszli Blaise i Teodor na
czele z Draconem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mówię to, po raz nie wiem który,
naucz się pukać!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zbeształa Dracona Hermiona, choć ciekawiło
ją, co sprowadza tu całą trójkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Kobieto, nie ma czasu na takie
pierdoły, my tu z dobrą nowiną przybywamy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Nim Draco zdążył kontynuować, przerwał
mu Blaise. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wraz z naszym dzielnym kapitanem
udaliśmy się do jaskini nietoperza. Cel misji był jeden, a nasza determinacja
silna jak nigdy dotąd. Zwątpienie nie raz wkradało się do naszych serc, lecz po
ciężkich negocjacjach osiągnęliśmy sukces!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Czyli?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała beznamiętnym głosem Hermiona,
która ani trochę nie wczuła się w podniosłą mowę Zabiniego. Poleźli po coś do
Snape’a i on się na to zgodziła, ale nadal nie wiedziała, na co. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mamy pozwolenie na wcześniejsze
rozpoczęcie treningów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział w końcu Teodor, aby nie
trzymać dłużej dziewczyn w niepewności. Był z siebie bardzo zadowolony. Podczas
treningów z Dafne przekonał się, że nic nie stroi na przeszkodzie temu, aby
jego drużyna również zaczęła trenować. Skoro panna Greengrass wytrzymywała
mroźnie powietrze i kapryśną pogodę, band chłopaków tym bardziej powinna sobie
poradzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Naprawdę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała podekscytowana Dafne, która
wykazywała o wiele większe zainteresowanie od Hermiony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Naprawdę. Wizja zdobycia przez nas
pucharu pomogła Snape’owi podjąć decyzję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyny bez trudu wyobraziły sobie
profesora, któremu zaświeciły się oczy na myśl o porażce Domu Lwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Świetnie, w takim razie biegnijcie
śmiało marznąć na tych miotłach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Świetnie, w takim razie biegnij
śmiało się przebrać, żebyś nie marzła na trybunach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział Draco, naśladując ton i
powtarzając słowa Hermiony, której zrzedła mina.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Muszę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała ze zbolałym wyrazem twarzy.
Znowu się zacznie bezsensowne siedzenie na trybunach i oglądanie, jak zgraja
facetów na miotłach bawi się piłkami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Oczywiście, że tak. Musisz
dopingować swojego mężczyznę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona zmrużyła gniewnie oczy,
widząc, że Draco perfidnie się z niej nabija<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Żebym zaraz nie musiała wziąć
udziału w pogrzebie swojego mężczyzny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała, wstając z kanapy.
Posłała Draconowi wściekłe spojrzenie, po czym udała się do garderoby, aby nie
spalić go żywcem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mam nadzieję, że też przyjdziesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zwrócił się Teodor do Dafne, która
również wstała ze swojego miejsca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Pewnie, kapitanowi się nie odmawia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Uśmiechnięta Dafne kierując się do
wyjścia, puściła Teodorowi oczko, co nie uszło uwadze chłopaków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Przebiorę się tylko i mogę iść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Będziemy tu czekać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zdążył jeszcze tylko powiedzieć
Teodor, nim Dafne zniknęła za drzwiami. Zadowolony ponownie odwrócił się w
stronę kolegów, którzy przyglądali mu się podejrzliwie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Już ty dobrze wiesz, co. Ktoś tu
robi maślane oczka do naszej blondyneczki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził rozbawiony Blaise,
szturchając kolegę łokciem. Że też wcześniej nic nie zauważył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Weź ty się lepiej, zajmij sobą,
Zabini.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedział krótko Teodor, odpychając
rękę przyjaciela, który nadal go poszturchiwał. Jakoś nie miał ochoty zwierzać
się kolegom ze swoich uczuć. Sprawa z Dafne była jeszcze bardzo świeża i sam
nie wiedział, czy coś z tego będzie. Nie potrzebował więc dziecinnego
dogadywania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Już się tak nie wstydź. Nie dziwię
ci się w sumie. Dafne też na ciebie leci i jest niczego sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco również nie potrafił się
powstrzymać od komentarza. Uważał, że Teodorowi przyda się dziewczyna. Z ich
trójki tylko on pozostał kawalerem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie wiedziałem, że gustujesz w
blondynkach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Stary, dla mnie tylko szatynki, a
raczej jedna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Jak na zawołanie z garderoby wyłoniła
się </span><a href="http://www.faslook.com/collection/everything-for-love-2/"><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; mso-themecolor: background1;">Hermiona</span></a><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">, zmuszając chłopaków do zakończenia
rozmowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ładnie wyglądasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie podlizuj się, Malfoy, bo to i tak
nie poprawi twojej sytuacji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie dąsaj się. I tak wiem, że lubisz
te treningi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Mówiąc to, Draco objął ją za szyję i
pocałował w czubek głowy. Doskonale wiedział, że to ją udobrucha i miał rację.
Usta Hermiony mimowolnie ułożyły się w lekki uśmiech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle do pokoju wpadła Dafne, która </span><a href="http://www.faslook.com/collection/sweet-94/"><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; mso-themecolor: background1;">wyszykowała</span></a><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;"> się w
ekspresowym tempie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Czyli idziemy, reszta czeka w
salonie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił Zabini, który jako pierwszy
opuścił pokój, a reszta ruszyła z nim. W salonie dołączyli do nich cała drużyna
i dopingujący, w tym Pansy i Tracey. Wszystkim udzielił się dobry humor graczy.
Nawet Hermiona nie pozostawała zupełnie obojętna. Mogła nie przepadać z
Quidditchem, ale to, z jaką pasją podchodzili do niego jego fanatycy, było
niezwykłe. Na boisku Ślizgoni podzielili się na graczy i widzów. Pierwsi
ruszyli do szatni, a drudzy na trybuny. Hermiona od razu skierowała się na
swoje stałe miejsce. Doskonale pamiętała, gdy siedziała tu po raz pierwszy na
eliminacjach i Malfoy o mało jej nie staranował. Od tego czasu tyle się
zmieniło, lecz sentyment do tego miejsca pozostał. Usiadła na ławce, gdy
przebrani już zawodnicy wyszli na boisko. Z braku lepszego zajęcia zaczęła się
przyglądać ich poczynaniom. W tym samym czasie trzy Ślizgonki weszły na
trybuny, gdzie siedziała już panna Riddle. Zajęte rozmową zauważyły ją dopiero
po chwili. Hermiona również spostrzegła ich przybycie i uśmiechnęła się do
Dafne, która jej pomachała. Tracey przez chwilę się im przyglądała, po czym
wypaliła bez namysłu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Może przysiądziemy się do Riddle?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Widziała, jak wielki szok wywołała u
przyjaciółek i nie zdziwiło ją to. Właśnie zaproponowała spędzenie najbliższych
dwóch godzin z dziewczyną, której do niedawna najchętniej wydrapałaby oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chyba nie mówisz poważnie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała Pansy, święcie przekonana, że
słuch ją zawodzi. Pamiętała, że Tracey coś tam wspominała, że Riddle ma dobry
wpływ na Dafne, ale to chyba nie powód, aby bez większej potrzeby się z nią
spoufalać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co nam szkodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dziękuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Po raz pierwszy odezwała się Dafne,
która była poruszona gestem przyjaciółki. Tracey naprawdę starała się lepiej
traktować Hermionę, aby nie stawiać jej w niezręcznych sytuacjach, gdzie
musiałaby pomiędzy nimi wybierać. Naprawdę to doceniała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To idziemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła Tracey, puszczając Dafne
przodem. Riddle gotowa się przesiąść, gdyby to ją ujrzała na pierwszym planie,
dała jej ku temu wiele powodów. Chciała to jednak zmienić. Nie zamierzała
przepraszać i nie sądziła, aby kiedykolwiek zostały chociażby dobrymi
koleżankami, ale poczułaby się lepiej, gdyby ich stosunki przypominały
poprawne. Z ich paczki każdy poza nią i Pansy żył z Riddle w zgodzie, a nawet
uchodziła z lubianą, więc chyba nie mogła być taka straszna. Tracey zamierzała
się o tym przekonać na własnej skórze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Cześć, możemy się przysiąść?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona przeniosła wzrok z boiska na
Dafne, która nie przyszła jednak sama. Za nią stała Davis, która chyba się
uśmiechała i jak zwykle skwaszona Parkinson. Hermiona nie do końca rozumiała,
co tu się dzieje. One chyba nie chciały z nią siedzieć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała, nie kryjąc swojego
zdziwienia, gdy dziewczyny naprawdę usiadły. Nic z tego nie rozumiała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Fajnie, że treningi zaczęły się
wcześniej. Mam nadzieję, że pomoże nam to wygrać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaczęła rozmowę Dafne, nie chcąc
dopuścić do niezręcznej ciszy. To ona stanowiła tu łącznik i w zasadzie jej
najbardziej zależało, aby dziewczyny się dogadały. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jak dla mnie mogliby z tym zaczekać.
Znam lepsze zajęcia niż siedzenie na zimnie na niewygodnej ławce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Prace domowe masz już zapewne
wszystkie napisane, więc co ci zależy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona spojrzała na Tracey, która
nie wyglądała, jakby z niej drwiła, a taką przynajmniej miała nadzieję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— I tu się mylisz. Esej na OPCM
pozostał nietknięty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nawet ty tego nie napisałaś? Od razu
wiedziałam, że Marst poniosła fantazja. Skąd ona w ogóle wytrzasnęła ten temat?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie mam pojęcia, ale raz czytałam w
bibliotece taką książkę i tam…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne z uśmiechem przysłuchiwała się
rozmowie Hermiony i Tracey. Nie sądziła, że tak łatwo pójdzie. Nieliczni
wiedzieli, że panna Davis interesuję się OPCM. Nie odnosiła się z tym zbytnio,
choć na lekcjach radziła sobie bardzo dobrze, a i na własną rękę zdobywała
coraz to nowsze materiały. Nic więc dziwnego, że dała się wciągnąć Hermionie w
rozmowę na ten temat, do której Dafne chętnie się przyłączyła. Tylko Pansy
milczała. Nie podobała jej się ta sytuacja. Czuła się odepchnięta, jakby Riddle
zajęła jej miejsce. Wcześniej wraz z Tracey grały w jednej drużynie przeciwko
Riddle. Niestety jak widać, zasady gry się zmieniły. Pansy bała się, że jeśli
ich nie zaakceptuje, zostanie kompletnie wykluczona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zajęte sobą panie przestały zwracać
uwagę na trening, co w końcu zauważyli panowie. Blaise, który przez przypadek
zerknął na trybuny, aż zatrzymał miotłę, gdy ujrzał rozgrywającą się tam scenę.
Nie wierzył własnym oczom. Z szoku wyrwał go dopiero podniesiony głos kapitana.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zabini, co ty do cholery robisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał poirytowany przerwaniem
treningu Teodor. Natychmiast podleciał do kumpla, który nadal nie ruszył się z
miejsca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Patrzę i nie wierzę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaintrygowany Teodor podążył za
wzrokiem przyjaciela i wtedy również zrozumiał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— O cholera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Pogorszyło się wam, czy jak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Również Draco podleciał do przyjaciół,
aby sprawdzić, co się stało. Zachowywali się co najmniej dziwnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Lepiej się odwróć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco zrobił tak, jak poradził mu
Blaise i wtedy zobaczył Hermionę, ale nie samą. Siedziała z Dafne, Tracey i
Pansy, rozmawiały o czymś, a nawet się śmiały. Najbardziej zaangażowane w
dyskusję zdawały się Riddle i Davis. Cokolwiek się tam działo, nie mogło z tego
wyniknąć nic dobrego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Lecę tam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zadeklarował Draco i już ruszał, gdy
poczuł, jak ktoś łapię go za ramię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zostań, przecież widzisz, że nic się
nie dzieje. Może właśnie zakopują topór wojenny. Poza tym jest tam Dafne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Uspokajał przyjaciela Teodor, któremu
minął już pierwszy szok. Wszystko wskazywało na to, że dziewczyny próbują się
dogadać i podejrzewał nawet, czyja to sprawka. Dafne wspominała mu, że męczy ją
sprawa konfliktu jej przyjaciółek z Hermioną. Była pomiędzy nimi rozdarta,
ponieważ nie chciała z żadnej z nich rezygnować. Ich pogodzenie się lub
przynajmniej tolerancja znacznie by wszystko ułatwiło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Niech będzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził nie do końca przekonany
Draco, uważnie przyglądając się Hermionie. Nie wyglądała na smutną, czy
wściekłą, raczej rozbawioną. Nie rozumiał, jak to możliwe w towarzystwie Davis
i Parkinson, ale zamierzał się tego dowiedzieć później, a tymczasem cała trójka
wróciła do treningu. Trwał on ponad dwie godziny. Teodor dał swoim zawodnikom
naprawdę porządny wycisk. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jak na pierwszy trening po przerwie
było całkiem nieźle, ale będę od was wymagał więcej. Puchar w tym roku ma
trafić w nasze ręce!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Teodorowi odpowiedziały krzyki i
gwizdy. Panowie wylądowali na murawie i skierowali się do szatni. Tylko jeden z
nich poleciał na trybuny. Draco musiał sprawdzić, czy z Riddle jest wszystko w
porządku, ponieważ nie dawało mu to spokoju. Gdy znalazł się na miejscu,
dziewczyny powoli się zbierały. Jako pierwsza zauważyła go Dafne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Niezły trening, Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Na słowa koleżanki Hermiona odwróciła
się za siebie i istotnie ujrzała Malfoya.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co ty tutaj robisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zainteresowała się od razu Hermiona.
Draco za to przyjrzał się jej uważnie. Wyglądała jak zwykle, a nie, jakby coś
się stało. Ciężko mu było w to uwierzyć, ale Davis i Parkinson chyba naprawdę
zachowywały się w stosunku do niej dobrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Poczekaj na mnie pod szatnią, to
razem wrócimy do zamku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił Draco, uznając, że temat
dziewczyn lepiej będzie poruszyć pod ich nieobecność. Hermiona spojrzała na
niego podejrzliwie, ale ostatecznie o nic nie pytała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— W porządku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco jak szybko się pojawił, tak
szybko zniknął. Również dziewczyny nie zwlekając dłużej, ruszyły ku schodom.
Znajdowały się już na murawie, gdy ktoś zaczął je wołać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Hej!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ślizgonki spojrzały w stronę, skąd
dochodził głos i ujrzały koleżanki z roku wyżej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chodźmy do nich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła Pansy, od razu ruszając w
odpowiednim kierunku. Tracey również podążyła za nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Idź, ja i tak czekam na Dracona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała Hermiona do Dafne, która
nadal z nią stała. Zdecydowanie wolała uniknąć konfrontacji z dziewczynami, do
których nie pałała szczególną sympatią. Dlatego nim Dafne zdążyła zareagować,
Hermiona skierowała się w przeciwnym kierunku, gdzie znajdowały się szatnie.
Bez trudu odnalazła tę chłopaków, idąc z krzykami i śmiechem. Stanęła nieopodal
prowadzących do niej drzwi, opierając się o ścianę. Zaczęła rozmyślać o
dzisiejszym treningu. To niesłychane, ale nawet znośnie rozmawiało jej się z
Davis. Poza polowaniem na Dracona okazała się ona mieć również inne
zainteresowania. Potrafiła nawet pohamować swoją wredną naturę i ograniczyć się
do sporadycznych złośliwości. Hermiona obawiała się tylko, że to jakiś podstęp.
Ona zacznie ją tolerować, może nawet lubić, a wtedy Tracey uderzy ze zdwojoną
siłą. Hermiona nie chciała jej skreślać, ale zamierzała zachować czujność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Lata za tą Riddle jak jakiś piesek,
a w dodatku z marnym skutkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">O ile wcześniej Hermiona nie zwracała
uwagi na głosy dochodzące z szatni, tak te słowa natychmiast przykuły jej
uwagę. W momencie poczuła, jak coś zaciska się na jej gardle, lecz zamiast
odejść, słuchała dalej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Niby taki wspaniały, a jak
przychodzi co do czego, to laska mu się nawet dotknąć nie da. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona bez trudu rozpoznała głos
Adriana, który drwił z nich w najlepsze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To nie jest twoja sprawa, Pucey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zwrócił mu uwagę Teodor, zażenowany
tematem, na jaki zeszła rozmowa starszych kolegów. To odrażające wtrącać się w
taki sposób w cudze życie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— A ja to się w sumie dziwię, że
Malfoy z nią jest. Niby jakaś bardzo brzydka nie jest, ale większej cnotki w
życiu nie widziałem. Ciekawe, czy chociaż raz pozwoliła Malfoyowi zamiast za
rękę, złapać się za tyłek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Kilku starszych kolegów wybuchło
śmiechem, a Hermiona miała ochotę zapaść się pod ziemię. Jak oni mogli? Niczego
o niej nie wiedzieli. <i>„Ale widzą, co się
dzieje…”</i>, szepnął złośliwy głosik w jej głowie, który już dawno nie
zabierał głosu. Całą gorycz potęgował fakt, że Draco nie reagował. Nawet słowem
się nie odezwał, biernie przysłuchując się niewybrednym uwagom kolegów. Może
tak naprawdę się z nimi zgadzał, a z nią był tylko z litości? Na samą myśl
czuła, jakby ziemia osuwała jej się spod stóp.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tobie się żadna nawet za rękę nie
pozwoli złapać, Vaisey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— A ty co, Zabini, pewnie teraz
szczęśliwy, że kumpel odbił ci laskę i to nie ty się musisz z nią użerać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Idź ty się lepiej leczyć, człowieku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Panowie, nie osądzajmy naszej
księżniczki tak surowo. Skąd wiecie, że w łóżku nie wychodzi z niej demon?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ja tam bym ją chętnie wypróbował.
Kto wie, co chowa pod tymi workami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona miała dość. Nie chciała
słyszeć już nic więcej. Odwróciła się gwałtownie, aby jak najszybciej stąd
odejść, lecz na kogoś wpadła. Gdyby ten nie złapał jej za ramiona, z całą
pewnością by upadła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Gdzie tak pędzisz, mała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał z typowym dla siebie uśmiechem
Draco, a Hermiona spojrzała na niego zdziwiona. Co on tu robił? Nie było go w
szatni? Czyli nie brał udziału w tym…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co ty tu robisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zostawiłem ochraniacze na boisku i
musiałem po nie wrócić, ale mam już wszystko, więc możemy iść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona nie protestowała, gdy Draco
złapał ją za rękę i ruszyli w stronę zamku. Poczuła ulgę, że nie było go w
szatni, ale tylko minimalną. Co, jeśli jego koledzy mieli rację? Znali go
przecież dłużej, a co najważniejsze byli facetami. Doskonale wiedzieli, czego
potrzebują i wymagają od dziewczyny, jak i to, że ona nie daje tego ich
kumplowi. Dlaczego w przypadku Dracona miałoby to wyglądać inaczej? W
uprzednich latach widywała go z jedną, może dwoma dziewczynami. Przytulali się
i całowali jak normalne pary. Nie trzeba było daleko szukać, wystarczyło
spojrzeć na Blaise’a i Pansy. Oni wykorzystywali niemal każdą okazję do
bliskości i sprawiało im to przyjemność, a ona pozbawiała Dracona tego
wszystkiego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Halo, ziemia do Riddle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona zamrugała kilkakrotnie, gdy
Draco pomachał jej ręką przed twarzą. Spojrzała na niego z niezrozumieniem, a
ten przyjrzał jej się podejrzliwie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Coś się stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał Draco, choć nie miał
wątpliwości, że Riddle jest jakaś nieswoja. Do głowy przychodziła mu tylko
jedna przyczyna jej stanu – Davis. Że też posłuchał kolegów i od razu nie
poleciał sprawdzić, co tam się działo. Cokolwiek ta wariatka nagadała, sprawiła
tym Hermionie przykrość. Widział to po jej twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie, wszystko jest w porządku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaprzeczyła Hermiona, starając się
zabrzmieć jak najbardziej przekonująco. Postanowiła, że nie powie Draconowi o
podsłuchanej rozmowie. Nie chciał go denerwować, a tym bardziej prowokować do
rozmyślania nad słowami kolegów. Czuła się z tym strasznie. Zachowywała się,
jak skończona egoistka, ale to było silniejsze od niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie jestem ślepy, więc nie
ściemniaj. Chodzi o Davis i Parkinson? Co ci te wariatki nagadały? Już ja się z
nimi rozmówię. Tyle było spokoju, a teraz…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie, to nie ich wina. Znaczy, nie
uwierzysz, ale same się do mnie przysiadły i były nawet znośne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona zaczęła opowiadać o treningu
spędzonym z dziewczynami, usiłując w ten sposób odciągnąć uwagę Dracona od swojego
samopoczucia. Na szczęście jej się to udało. Przez całą drogę do zamku nie
poruszali więcej tego tematu, choć Hermiona wiedziała, że szybko o tym nie
zapomni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tom siedział w swoim gabinecie,
wpatrując się w rozłożone na biurku papiery, na których nie potrafił się skupić
i już nawet przestał próbować. Jego myśli zajmowała wyłącznie Julianne. Od ich
kłótni minęły ponad dwa tygodnie, podczas których odzywała się do niego
wyłącznie służbowo. Jeszcze tego samego dnia wyniosła się z ich sypialni na
drugi koniec posiadłości. Tylko niekiedy jadała z nim posiłki, a i tak odbywało
się to w ciszy. Początkowo sądził, że szybko się złamie i wszystko wróci do
normy, lecz dni mijały, a nic na to nie wskazywało. Julianne trwała w swym
postanowieniu, usilnie go ignorując. To powoli stawało się nie do wytrzymania,
a co gorsza zmuszało go do myślenia. Julianne wielokrotnie nie popierała jego
decyzji, przez co dochodziło pomiędzy nimi do kłótni. Szybko jednak udawało im
się jakoś porozumieć, ale nie tym razem. Ciężko mu się było z tym pogodzić, ale
postawa żony powoli uświadamiała mu, że naprawdę przesadził, mieszając się w
życie uczuciowe córki. Mógł ją kontrolować na wielu płaszczyznach, co nadal
uważał za konieczne, ale nie na tej. Tom już od pewnego czasu wiedział, co
powinien zrobić, lecz ciężko mu się było do tego zebrać. W końcu jednak
powiedział sobie dość. Jego żona i córka są ważniejsze od dumy. Zdeterminowany
Tom wstał z krzesła i ruszył na poszukiwanie małżonki. Będąc w holu, mignęła mu
jednak jakaś postać za oknem. Nie miał wątpliwości, kogo ujrzał. Zaklęciem
przywołał do siebie płaszcz i ruszył w stronę wyjścia z posiadłości. Julianne
odnalazł w ogrodzie nieopodal zamarzniętej fontanny. Używając swych mocy,
umieszczała na lodzie krople wody, które zamarzały i tworzyły wymyślne wzory.
Była tak skupiona, że zauważyła przybycie męża, dopiero gdy zabrał głos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Piękne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Skomentował działo żony, aby jakoś
zacząć rozmowę. Julianne spojrzała na niego nieodgadnionym wzrokiem, lecz nie
powiedziała nic. Tom zdawał sobie sprawę, że to do niego należy pierwszy krok,
więc kontynuował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chciałbym z tobą porozmawiać o
naszej córce. Przemyślałem to wszystko i doszedłem do wniosku, że trochę
przesadziłem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Julianne spojrzała na męża z jawnym
powątpiewaniem, przez co ten westchnął ciężko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Bardzo przesadziłem. Po prostu nie
chciałem, żeby stała jej się krzywda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;"> W tym momencie urwał, nie wiedząc, co
powiedzieć więcej. Nagiął swoje zasady i przyznał się do błędu. Uważał, że i
tak wiele zrobił. Julianne przez chwilę przyglądała się mężowi. Znała go jak
nikt inny i widziała bijące od niego szczerość i skruchę, nawet jeśli okazywał
je na swój sposób. Przez te kilkanaście dni tylko na to czekała. Jej również
ciężko przychodziło unikanie męża, ale chciała go zmusić do zastanowienia się
nad sobą i jej się to udało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie ochronisz jej przed wszystkim,
Tom. Tym bardziej że w tym przypadku nie musisz. Draco to porządny chłopak i
jest dobry dla naszej córki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Skąd możesz to wiedzieć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ponieważ rozmawiałam z Severusem o
waszym planie, a raczej jego zakończeniu. Na szczęście on miał na tyle oleju w
głowie, żeby po jednej rozmowie, po której Draco niemal go zwymyślał, przestać
się wtrącać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dlaczego ja nic o tym nie wiem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tom zmarszczył z konsternacją brwi.
Nie lubił, gdy coś się odbywało za jego plecami, a tu nie dość, że Snape
zlekceważył jego rozkaz, to jeszcze żona pominęła go zupełnie. Głos rozsądku
mówił mu jednak, że nie ma prawa być na nich zły, a wręcz powinien czuć
wdzięczność. Gdyby nie oni najprawdopodobniej bardzo skrzywdziłby córkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Teraz już wiesz. Hermionie naprawdę
zależy na tym chłopaku, a jemu na niej jeszcze bardziej. Porozmawiaj z
Severusem i wtedy sam się przekonasz, że ten chłopak świata poza naszą córką
nie widzi. Sam go zresztą wybrałeś do jej pilnowania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie do końca o to mi wtedy chodziło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Burknął pod nosem Tom. Wtedy uznał, że
jeśli wybierze chłopaków najbardziej skłóconych z Hermioną, ta zostanie w domu.
Do głowy by mu nie przyszło, że jeden z nich zostanie jego potencjalnym zięciem.
Na samą myśl o tym po plecach Toma przeszedł nieprzyjemny dreszcz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie wszystko w życiu da się
zaplanować i musisz się z tym pogodzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Staram się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wiem i doceniam to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Czyli między nami wszystko w
porządku?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał Tom, gdyż wolał się upewnić.
Nie wyobrażał sobie kolejnych cichych dni. To go wyniszczało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała bez wahania Julianne,
przytulając się do męża. Wierzyła w niego jak nikt inny i zamierzała mu pomóc
wytrwać w postanowieniach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<a name='more'></a><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Witam.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Czekaliście długo, ale nowy
rozdział w końcu się pojawił. Wiem, że trwało to i trwało, ale mam teraz sporo
zmartwień, które po prostu przyćmiewają wszystko inne, co odbija się na moim
pisaniu, więc musicie mnie zrozumieć. Nie wiem dokładnie, kiedy będzie kolejny
rozdział, ponieważ zależy to od niezliczonej liczby czynników, na które
najczęściej nie mam wpływu. Będę się Was starała informować. Jedno jest pewne,
nigdy nie zapominam od demonach i na pewno zostaną one doprowadzone do końca. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<a href="https://ask.fm/LaFinDeLaVieHarryPotter"><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; mso-themecolor: background1;">https://ask.fm/LaFinDeLaVieHarryPotter</span></a><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; mso-themecolor: background1;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Laf<o:p></o:p></span></div>
Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com50tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-47649978182542240712017-03-16T00:52:00.002+01:002017-03-19T11:44:59.518+01:0057. Wszystko albo nic<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona i Draco siedzieli w pokoju
dziewczyny, po raz kolejny powtarzając plan napadu na gabinet Dumbledore’a,
który miał się odbyć już jutro. Oboje coraz bardziej się denerwowali, lecz
starali się tego nie okazywać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— To się musi udać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Podsumowała Hermiona, jakby starała
się przekonać samą siebie. Porywali się bez różdżki na smoka i mogli za to
słono zapłacić. Nie zamierzała się jednak wycofać tuż przed. Musiała odnaleźć
tę księgę. Od tego zależało naprawdę wiele.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Musimy mieć plan awaryjny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Wypalił nagle Draco, uznając, że nie
ma już na co czekać. Chciał wierzyć w powodzenie tego przedsięwzięcia, ale coś
mu mówiło, że nie będzie tak kolorowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Przecież mamy Błyskotkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— To nie wystarczy, ona nam nie pomoże
w każdej sytuacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Siedząca na podłodze Hermiona
odwróciła się w stronę Dracona, który zajmował kanapę. Od razu zauważyła, że
jest zmartwiony. Chcąc go nieco uspokoić, postanowiła wysłuchać jego
propozycji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Masz jakiś konkretny pomysł?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak, ale będzie nam potrzebny
Teodor. Nie mów od razu nie, tylko daj mi skończyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział Draco, widząc, że Hermiona
już chce mu przerwać. Podejrzewał, że nie spodoba jej się pomysł wciągnięcia w
to wszystko Notta. Musiał ją jednak przekonać, że to konieczne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Powiemy mu tylko tyle, ile będzie konieczne.
Teodor potrafi dochować tajemnicy. Nie masz pewności, że coś nas nie zaskoczy i
nie pogrąży. Potrzebujemy kogo, kto nas w razie czego stamtąd wyciągnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona biła się z myślami. Słowa
Dracona miały sens. Ostrożności nigdy za wiele, jeden szczegół mógł ich
pogrążyć albo ocalić. Gra była warta świeczki. Skoro Malfoy ufał Teodorowi,
może ona również powinna, tym bardziej że miał u niej już dwie przysługi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Niech będzie, pójdziesz po niego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Draco podniósł się z kanapy i ruszył w
stronę drzwi. Poszło szybciej, niż myślał. Już szykował odpowiednie argumenty
do przekonania Riddle, które nie okazały się konieczne. W tym przypadku obojgu
chodziło przede wszystkim o to, aby wszyli z tego cało. Poszukania Teodora
Draco rozpoczął od ich dormitorium, w którym niestety nikogo nie zastał.
Liczył, że znajdzie go w salonie, gdyż nie uśmiechała mu się wycieczka po całym
zamku. Szczęście mu dopisało, ponieważ w momencie, gdy wszedł do salonu, ujrzał
Teodora, który właśnie zamierzał go opuścić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nott, stój!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zawołał Draco, w ten sposób zwracając
na siebie uwagę przyjaciela.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Co jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał Teodor, gdy Malfoy do niego
dołączył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Musisz iść ze mną do Riddle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Po co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Pytania będziesz zadawał na miejscu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie mam teraz czasu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Pięć minut cię nie zbawi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Draco nie dając przyjacielowi dojść do
słowa, ponownie skierował się do dormitorium Hermiony. Teodor przeklął pod
nosem. Nie takie miał plany na najbliższy czas. Dafne zapewne już na niego
czekała w bibliotece. Chcąc nie chcąc ruszył jednak za przyjacielem. Liczył, że
szybko załatwi sprawę tutaj i popędzi na spotkanie. Nie zamierzał wystawić
Dafne. Do pokoju Hermiony panowie dotarli w ciszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Mam go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził Draco, wprowadzając Teodora
do środka. Hermiona w końcu podniosła się z ziemi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Dowiem się wreszcie, o co chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Teodor od razu przeszedł do sedna
sprawy. Interesowały go wyłącznie konkrety.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Będziemy jutro potrzebowali twojej
pomocy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">To Draco podjął się przedstawienia
przyjacielowi ich planu, a raczej jego okrojonej wersji. W końcu to on nalegał,
aby go w to wciągnąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Co takiego się dzieje jutro?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Musimy się dostać do gabinetu Dropsa
i potrzebujemy koła ratunkowego, gdyby coś poszło nie tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">W pierwszej chwili Teodora zamurowało.
Był niemal pewien, że ta dwójki sobie żartuje. Spoglądał to na jedno to na
drugie, jednak nie wyglądali, jakby się mieli zaraz roześmiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Wy sobie chyba jaja robicie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie, ale posłuchaj…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Teodor nie dał jednak dokończyć
Draconowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Was już kompletnie powaliło?! Jak
wam się nudzi, to sobie znajdźcie jakieś twórcze zajęcie, a nie bawcie się w
napady. Po cholerę wy się tam chcecie dostać? Snape wam łby pourywa, że już o
dyrektorze nie wspomnę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zwykle spokojny Teodor został
wyprowadzony z równowagi. Nie rozumiał, co odbiło tej dwójce i chyba nawet nie
chciał, a już na pewno nie zamierzał przykładać do tego ręki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Gdyby to nie było ważne, nie
prosilibyśmy cię o pomoc. Z tobą, czy bez ciebie się tam włamiemy. Tobie
pozostawiamy decyzję, czy w razie czego nam pomożesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem Hermiona postanowiła
spróbować przekonać Teodora. Draco miał rację. Zawsze istniało
prawdopodobieństwo, że coś pójdzie nie tak, a oni będą potrzebowali koła
ratunkowego. Hermina postanowiła podejść go sposobem. Teodor to inteligentny
chłopak i na pewno wyłapał jej nawiązanie do przysług, które jest jej winien za
pomoc. Może i egzekwowanie ich w takich okolicznościach nie było w porządku,
biorąc pod uwagę powagę sytuacji, ale nie miała wyjścia. Teodor bez poznania
ich pobudek nie da się tak po prostu nakłonić do zmiany zdania. Hermionie udało
się osiągnąć swój cel. Teodor doskonale zdawał sobie sprawę, że ma u niej dług
i to nie jeden. Nie popierał tego, co ta dwójka chce zrobić, ale nie pozostawało
mu nic innego, jak im pomóc i dołożyć wszelkich starań, aby nie wkopali się w
kłopoty. Nawet gdyby odmówił, oni by to zrobili i wtedy z całą pewnością
narobili sobie problemów. Zdecydowanie powinien mieć ich na oku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Jesteście nienormalni, ale pomogę
wam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział zrezygnowany Teodor, godząc
się ze swym losem. Hermiona i Draco za to uśmiechnęli się na te słowa. Zyskali
sprzymierzeńca, co obojgu dało nadzieję, że naprawdę może im się udać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">♥</span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;"> </span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">♥</span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;"> </span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">♥</span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;"> </span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">♥</span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;"> </span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">♥</span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— W ogóle mi się to nie podoba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona przewróciła oczami, wiedząc,
że Noctis po raz kolejny zaczyna swoją śpiewkę. Zaczynała nieco żałować, że
powiedziała jej o napadzie. Noctis uznała go za głupotę i za wszelką cenę
starała się ją nakłonić do odwołania go. Była uparta, więc nie docierały do niej
żadne argumenty. Hermiona przestała ją już nawet przekonywać, że nic jej nie
będzie i zaczęła ignorować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— I nie musi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała panna Riddle, kończąc
się<span class="apple-converted-space"> </span><span style="color: white;"><a href="http://www.faslook.com/collection/don39t-ask/"><span style="color: white;">ubierać</span></a></span>. Z garderoby przeniosła się do
pokoju, aby jeszcze raz sprawdzić, czy wszystko ma przygotowane. Przed Noctis
zgrywała twardą, ale w rzeczywistości bardzo się bała. Do napadu zostało pół
godziny, a do wyjścia niespełna dziesięć minut. Oby Merlin miał ich w opiece.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Jasne, lataj sobie i napadaj na
siedziby jakiegoś świra, który chce cię załatwić. To w końcu nic takiego,
najwyżej już tu nie wrócisz, pogratulować pomysłu. Czemu wy dwunogi jesteście
takie durne?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zdziwiona wybuchem Noctis Hermiona
spojrzała na nią. Na pierwszy rzut oka wydawała się wkurzona, ale panna Riddle
zbyt dobrze ją znała. Noctis się martwiła. Nawet ona zdawała sobie sprawę z
powagi sytuacji. Hermiona chcąc ją nieco uspokoić, podeszła i przykucnęła przy
niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Ja wiem, że to niebezpieczne, ale
tego, że wrócę, możesz być pewna. Przecież bym cię nie zostawiła samej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Mówić to, Hermiona położyła dłoń na
głowie Noctis, gładząc ją delikatnie. Nie chciała, aby również ona zamartwiała
się z jej powodu. Noctis przez chwilę przyglądała jej się lekko przymrużonymi
oczami, aż w końcu jej wzrok nieco złagodniał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Powiedz temu dryblasowi, że ma cię
pilnować i odstawić w jednym kawałki, bo jak nie to już ja się z nim policzę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Jak na zawołanie drzwi do pokoju
otworzyły się, a do środka wszedł Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Co jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał, widząc Noctis i Riddle na
podłodze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Rozmawiamy sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała tylko Hermiona,
podnosząc się z ziemi. Skierowała się w stronę kanapy, a Draco podążył za nią.
Usiedli obok siebie, przez chwilę po prostu milcząc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Boisz się?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał w końcu Draco, patrząc na
płonący w kominku ogień. Sam odczuwał ogromny niepokój, ale wiązał się on z
Riddle. Nie dbał o to, co grozi jemu. Szlaban, kara, nagana, to wszystko
nieważne. Liczyła się Hermiona i jej bezpieczeństwo. Zamierzał zrobić wszystko,
aby wyszła z tego bez szwanku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona nie widziała sensu w
ukrywaniu prawdy. Dopracowali swój plan i starali się przygotować na każdą
ewentualność, ale zawsze coś mogło ich zaskoczyć i właśnie tego się obawiała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Na nas już czas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła w końcu Hermiona, po raz
ostatni sprawdzając, czy wszystko zabrała. Nie powinni dłużej zwlekać, dlatego
również Draco podniósł się z kanapy. Z Teodorem umówili się na siódmym piętrze
i tak jak przypuszczali, już na nich czekał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— W co ja się dałem wciągnąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Tymi słowami Nott przywitał przybyłą
parę. Przez nich niemal przez całą noc nie zmrużył oka, zastanawiając się, czy
dobrze robi, pomagając im, zamiast starać się nie dopuścić do tego szaleństwa.
Zdawał sobie jednak sprawę, że już nie może się wycofać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Ciebie też miło widzieć,
przyjacielu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Draco starał się sprawiać wrażenie
wyluzowanego, jednak nawet to nie mogło przełamać napiętej atmosfery.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Masz wszystko?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała Hermiona, od razu przechodząc
do konkretów. W odpowiedzi na jej pytanie Teodor uniósł niepozornie wyglądający
worek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Wspaniale. Znacie plan, zaraz wezwę
do nas Błyskotkę, żeby była gotowa. Która godzina, Draco?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Za pięć dziesiąta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Poczekamy do równej, żeby mieć
pewność, że go nie ma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Pomiędzy całą trójką zapadła pełna
napięcia cisza. Każde z nich odliczało w myślach sekundy do rozpoczęcia akcji.
Modlili się tylko o to, aby wszystko poszło po ich myśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Dziesiąta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził w końcu Draco, a Hermiona
przywołała do siebie skrzatkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Witam panienkę i jej przyjaciół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Witaj, Błyskotko. Już pora zaczynać,
pamiętasz wszystko, co ci mówiłam?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Oczywiście, panienko. Błyskotka ma
się teleportować?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Skrzatka skinęła tylko głową i
teleportowała się z charakterystycznym trzaskiem. Musieli mieć pewność, że
nikogo tam nie ma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Gabinet jest pusty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła Błyskotka, gdy wróciła do
Ślizgonów. Hermiona i Draco spojrzeli na siebie porozumiewawczo. Nadszedł ich
czas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Przenieś na prosto do biblioteki,
Błyskotko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Oczywiście, panienko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Gotowy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem Hermiona zwróciła się do
Dracona. Ten wiedział, że jeśli nie wycofa się teraz, nie będzie już odwrotu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona i Draco chwycili wyciągnięte
dłonie skrzatki, po czym po raz ostatni spojrzeli na Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Bądź gotowy, stary.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— A wy nie dajcie się złapać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Trzaska i Teodor został sam w jednym z
bocznych korytarzy. Teraz pozostało mu już tylko błagać wszelkie siły wyższe o
powodzenie dla tej szalonej dwójki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">♥</span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;"> </span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">♥</span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;"> </span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">♥</span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;"> </span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">♥</span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;"> </span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">♥</span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Draco i Hermiona wedle życzenia
wylądowali w niewielkiej bibliotece. Tak jak opisywała Błyskotka, wszystkie
ściany zajmowały regały, co uniemożliwiało umieszczenie na nich obrazów, a im
znacznie ułatwiało sprawę. Znajdowało się tu jednak bardzo dużo książek,
dlatego panna Riddle uznała, że powinna się natychmiast wziąć do pracy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Gdy cię zawołam, wróć po nas,
Błyskotko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Oczywiście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Trzask i Ślizgoni zostali sami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie mamy czasu na przeglądanie tego
tutaj. Kopiujemy wszystko i do torby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała szeptem Hermiona,
rozkładając na środku podłogi niewielką, zaczarowaną torebkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Jasne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Nie zwlekając dłużej, zabrali się do
pracy. Kopiowali kolejne księgi, chcąc jak najszybciej się stąd wydostać. Nagle
jednak coś przykuło uwagę Hermiony. Przez uchylone drzwi ujrzała coś, czego
nigdy wcześniej nie zauważyła. Na przeciwległej ścianie tuż obok komody i za
globusem znajdowała się klamka. Tkwiła ona w ścianie jakby pozbawiona drzwi.
Hermiona od razu zrozumiała, że za tym murem musi się coś kryć. Dumbledore
ewidentnie nie chciał, aby ktokolwiek zwrócił na to uwagę, co oznaczało, że coś
tam ukrywał. Hermionie przychodziło do głowy wiele rzeczy, jakie Albus może tam
trzymać: dokumenty, listy, zdjęcia, a może nawet wspomnienia. Cokolwiek by to
nie było, mogło się okazać bezcenne. Gdyby tylko zdobyła dowody obciążające
Dumbledore’a, wszystko by się zmieniło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Co ty robisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Rozmyślania Hermiony przerwał Draco,
który dopiero teraz zauważył, że ta od dłuższej chwili stoi przy lekko
uchylonych drzwiach i zawzięcie coś obserwuje. Nie mieli na coś takiego czasu,
zostało im jeszcze sporo książek, a wolał nie kusić losu i jak najszybciej się
stąd ulotnić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Tam jest jakieś ukryte przejście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— A tu od cholery książek, po które
tak się składa, przyszliśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Dumbledore na pewno ukrywa tam coś
ważnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— To jego sprawa, nie nasz. Zabieramy
resztę książek i spadamy stąd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Draco w ogóle nie przywiązywał wagi do
tego, co mówi Riddle. Nie obchodziło go, co ten chory staruch trzyma w
gabinecie. Przez cały czas kopiował kolejne książki, aby jak najszybciej mogli
stąd zniknąć. Został już tylko jeden regał. Tak niewiele ich dzieliło od
wyjścia z tego cało, a Riddle jak zwykle coś kombinowała. Przynajmniej tym
razem powinna sobie odpuścić i skupić się na wyjściu stąd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Muszę się tam dostać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem Draco porzucił księgi i
odwrócił się w stronę Hermiony, patrząc na nią z niedowierzaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— To nawet nie było śmieszne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Ty nie rozumiesz. Tam na pewno
znajdę coś obciążającego Dumbledore’a. Trzeba spróbować…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— I co, ty myślisz, że tak po prostu
sobie tam wejdziesz? Ten pokój jest pewnie zabezpieczony lepiej niż skrytki w
Gringocie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Draco nie dał sobie zamydlić oczu
gadkami Hermiony. Ona chyba postradał rozum. Ryzykowali wystarczająco wiele,
włamując się do biblioteczki. Próba dostania się do tajnego pokoju Drops
równała się samobójstwu. Jeśli Riddle miała rację, to pomieszczenie musiało być
najeżone zaklęciami, o których nawet nie słyszeli, a co najważniejsze od razu
sprowadziłby tu Dumbledore’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Błyskotka mnie tam przeniesie i…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nawet o tym nie myśl. Nigdzie się
nie będziesz przenosić, chyba że jak najdalej od tego gabinetu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona najchętniej udusiłaby teraz
Dracona. Czy on nie rozumiał, że to niepowtarzalna szansa dla niej i dla jej
rodziny? Mając dowody, mogłaby odmienić ich los. Musiała tylko zaryzykować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie będziesz mi rozkazywał. Ty nie
rozumiesz, że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Hermionie nie było dane dokończyć.
Niespodziewanie stojący przed nią Draco złapał ją za przedramię i pociągnął za
drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Co ty od…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Ku jej zdziwieniu Draco mało
delikatnie zasłonił jej usta dłonią. Zamierzała go natychmiast odepchnąć, ale
wtedy szepnął jej do ucha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— On wrócił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Te słowa zmroziły krew w żyłach
Hermiony. Zaczęła nasłuchiwać i istotnie usłyszała kroki. Właśnie ziścił się
ich najczarniejszy scenariusz. Hermiona spojrzała z paniką na stojącego za nią
Dracona, który gwałtownie pobladł. Oboje wiedzieli, że znaleźli się w
potrzasku. Nie mogli wezwać Błyskotki, ponieważ Dumbledore od razu by usłyszał
trzask towarzyszący teleportacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nott.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział bezgłośnie Draco, wiedząc,
że to ich jedyna nadzieja. Musieli się stąd jak najszybciej wydostać i tylko
Teodor mógł im to umożliwić. Hermiona skinęła głową i drżącą ręką sięgnęła po
różdżkę. Bała się, a co grosza wiedziała, że musi nad tym zapanować, aby
wyczarować patronusa. Zamknęła oczy, usiłując przywołać do siebie wszystkie
szczęśliwe wspomnienia; chwile spędzone z Draconem, czy Julianne. Starała się z
całych sił, lecz do jej umysłu wkradały się wizje z Albusem, któremu podali się
na tacy. Spróbowała rzucić zaklęcie, lecz jeszcze zanim zobaczyła delikatną,
srebrną poświatę, który wydobyła się z jej różdżki, wiedziała, że nic z tego
nie będzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie dam rady.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Szepnęła spanikowana Hermiona, coraz
bardziej obawiając się o ich los. Draco wiedział, że to on musi wziąć się w
garść. Od tego cholernego patronusa zależało teraz wszystko. Riddle potrafiła
go wyczarować, ale tym razem strach wziął górę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Uspokój się i nie myśl o tym, gdzie
jesteśmy. Wyobraź sobie, że znowu siedzimy w szklarni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Draco starał się uspokoić bicie serca,
aby udzieliło się to również Hermionie. Złapał ją za wolną rękę, ściskając ją
pokrzepiająco. Był pewny, że jeśli tylko się uspokoi, da rade. Hermiona starała
się zastosować do rad Dracona, wyobrażając sobie, że znowu są w szklarni pośród
roślin. Spędzili tam naprawdę miłe chwile. Doskonale pamiętała, jak pierwszy
raz się do niego przytuliła. Żadne słowa nie mogły oddać tego, jak się czuła,
gdy przezwyciężyła swoje lęki. W tamtej chwili czuła, że może góry przenosić. W
końcu Hermiona poczuła, że to ten moment. Wzięła głęboki wdech i cicho
wypowiedziała formułkę zaklęcia. Tym razem z jej różdżki wystrzelił piękny
irbis. Spojrzał na nią przelotnie, po czym pomknął przez ścianę prosto do
Teodora. Teraz pozostało im tylko czekać. Nasłuchiwali, co dzieje się w
gabinecie, aż w końcu dobiegł do nich głos Albusa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Witaj, Fawkes.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Dyrektor przywitał się ze swoim towarzyszem.
Ten feniks to jego jedyny oddany kompan. Przez chwilę stał przy nim, gładząc
jego pióra, gdy nagle usłyszał przeraźliwy huk dochodzący z korytarza.
Zaniepokojony dyrektor dobył różdżki i ruszył w stronę wyjścia, gdyż hałas
stawał się coraz głośniejszy. Hermiona i Draco tylko na to czekali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Błyskotko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Panna Riddle natychmiast wezwała swoją
podopieczną, która będąc w gotowości, zjawiła się niemal natychmiast.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Zabierz nas stąd domowego pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała Hermiona, chwytając torbę
z książkami oraz rękę Błyskotki. Draco nadal ją obejmował i właśnie w taki
sposób teleportowali się z gabinetu. Po wylądowaniu Hermiona straciła równowagę
i gdyby nie podtrzymujący ją Draco, zapewne by upadła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nic panience nie jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała zaniepokojona Błyskotka. Od
razu wiedziała, że jej pani nie powinna udawać się do siedziby tego strasznego
człowieka. Tam nie czekało na nią nic dobrego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nic mi nie jest. Wróć, proszę po
Teodora i sprowadź go tutaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Już się robi, panienko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Od razu po zniknięciu Błyskotki Draco
poprowadził Hermionę w stronę kanapy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Siadaj, zaraz dam ci wody.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nic mi nie jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała Hermiona, choć czuła się
nieco słabo. Silny stres i brak posiłku najwidoczniej zrobiły swoje. Tak się denerwowała
napadem, że od wczorajszego obiadu nie zdołała nie przełknąć. Poczuła się nieco
gorzej, ale to nie powód do paniki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Właśnie widzę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Prychnął Draco, wyczarowując szklankę
wody. Podał ją Hermionie w momencie, gdy do pokoju wrócili Błyskotka i Teodor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— W nic wam się nigdy więcej nie dam
wciągnąć, a was będę trzymał pod kluczem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Teodor od razu naskoczył na parę
Ślizgonów. Myślał, że ostanie zawału, gdy dotarł do niego patronus Hermiony. To
oznaczało jedno, coś poszło nie tak i jego przyjaciele znaleźli się w
niebezpieczeństwie. Natychmiast zabrał się za realizacje planu awaryjnego,
odpalając na całym korytarzu fajerwerki. Narobił niezłego hałasu i omal nie dał
się złapać Filchowi, ale na szczęście w porę zjawiła się Błyskotka. To jednak
na Riddle i Malfoya był wściekły. Powtarzał im, że to włamanie to szaleństwo,
ale ci się oczywiście uparli. Nie chciał nawet myśleć, co by z nimi zrobili
Dumbledore, Snape i Voldemort, gdyby sprawa się rypnęła. Draco niewzruszony
wybuchem przyjaciela podszedł do niego i wyciągnął rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Dzięki, stary. Gdyby nie ty byłoby
ciężko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Draco mówił zupełnie szczerze.
Zawdzięczali Teodorowi bezpieczeństwo, a to największy dar. Nott ugiął się i
ciężkim westchnieniem uścisnął dłoń kolegi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Załatwiliście chociaż, co
chcieliście?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— W większości tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Na powtórkę takiej akcji nawet nie
liczcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Już moja w tym głowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">To mówiąc, Draco spojrzał na Hermionę,
która właśnie piła wodę. Już on zamierzał dopilnować, aby więcej się tam nie
zapuszczali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Ja się będę zwijał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Do zobaczenia, Teodor i dziękuję za
wszystko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała do wychodzącego chłopaka
Hermiona, uśmiechając się przy tym. Teraz dziękowała Merlinowi, że posłuchała
Dracona i pozwoliła wciągnąć w to wszystko Notta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Jesteśmy kwiat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Rzucił tylko, będąc już przy drzwiach
Teodor, po czym zniknął za nimi. Draco spojrzał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Jak to jesteśmy kwita?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nic takiego, książki i takie tam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Draco nie wyglądał na przekonanego,
ale odpuścił, mając na głowie ważniejsze sprawy. Podszedł do siedzącej na
kanapie Hermiony i kucnął przed nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Musisz mi coś obiecać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział nagle, czym zbił ją z
tropu. Zaskakująco szybko zmieniał temat, a co gorsza wyglądał na przesadnie
poważnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Co takiego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Nigdy więcej nie wrócisz do ego
gabinetu. Zapomnisz o tym ukrytym pokoju i nie będziemy już wracać do tego
tematu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Musiał mieć pewność, że gabinet Dropsa
to definitywnie zamknięta sprawa. Tym razem udało im się wyjść z tego cało, ale
następnym razem mogli nie mieć tyle szczęścia. Jeśli Dumbledore naprawdę stara
się cos ukryć, nie mają szans na przechytrzenie go i zdobycie tych informacji.
Dyrektor to szaleniec, ale nikt nie mógł mu odmówić ogromnej wiedzy i mocy.
Usiłując wykraść jego sekrety, podpisaliby na siebie wyrok. Draco rozumiał, jak
bardzo zależy Hermionie na oczyszczeniu swojej rodziny, ale sama temu nie
podoła czemuś, co jej ojciec i Snape starają się zrobić od lat. Musiało to w
końcu do niej dotrzeć. Hermiona spodziewała się, że prędzej, czy później ten
temat wypłynie, a co najważniejsze zdawała sobie sprawę, że Draco ma słuszność.
Jeśli Dumbledore nie chciał, aby ktokolwiek odkrył jego mały sekret, nie było
to dla nich osiągalne. Bardzo chciałaby pomóc, ale prawa jest taka, że mogłaby
przysporzyć w ten sposób bliskim jedynie więcej zmartwień i problemów. Powinno
się wiedzieć, kiedy należy odpuścić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Obiecuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała w końcu Hermiona, a
Draconowi kamień spadł z serca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Dzięki ci Salazarze. Skupmy się na
poszukiwaniu tej księgi i tym również pomożemy twojemu ojcu. Hermiona
przytaknęła i uśmiechnęła się blado. Powinna się skupić na realnych i
osiągalnych celach, zamiast tracić czas na mrzonki o zdemaskowaniu Albusa.
Księga Ludzi Lasu – to był ich cel.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">♥</span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;"> </span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">♥</span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;"> </span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">♥</span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;"> </span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">♥</span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;"> </span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">♥</span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Wymknął się, dyrektorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił zdyszany Filch, stając przed
Albusem. Szczeniak okazał się szybszy, niż przypuszczał. Już prawie do dopadł,
gdy nagle skręcił w jeden z korytarzy i rozpłynął się w powietrzu. Nie wiedział
jego twarzy, a na domiar złego gówniarz ubrał kaptur, co uniemożliwiało
zidentyfikowanie go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Sytuacja została opanowana, więc nic
się nie stało, Argusie. To mi wygląda na głupi żart.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Albus nie zamierzał się przejmować
jakimś dzieciakiem, któremu zachciało się odpalić w szkole fajerwerki. Nie było
dnia, aby któryś z tych małolatów nie wpadł na jakiś głupkowaty pomysł. Skoro
nie mieli ambitniejszych zajęć to ich problem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">— Możesz wracać do swoich obowiązków,
Argusie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział Albus, odprawiając woźnego,
po czym skierował się do swojego gabinetu. Zasiadł za swoim biurkiem, opierając
łokcie o jego blat. Powinien zająć się swoimi sprawami. Gdyby nie ta eskapada
do Ministerstwa nie straciłby tyle czasu. Ściągnęli go na kolejne zebranie
Wizengamotu, tylko po to, aby podpisał jakieś cholerne papiery. Jakby naprawdę
nie miał nic lepszego do roboty. Pora jednak nadrobić ten stracony czas. Albus
wstał i ruszył do swojej małej pracowni. Zatrzymał się jednak tuż przed nią, a
jego wzrok spoczął na znajdującej się w ścianie klamce. Jakim cudem ona
pozostała widoczna? Zawsze pilnować, aby dokładnie ukryć całe przejście. Co
więc stało się tym razem? Albus odruchowo rozejrzał się po gabinecie. Nie
zauważył jednak żadnych zmian. Wszystko znajdowało się na swoim miejscu. Wyjął
różdżkę i zjdął z pomieszczenia wszelkie zaklęcia zabezpieczające je. Po chwili
pojawił się przed nim zarys drzwi, które otworzył i wszedł do środka. Na
pierwszy rzut oka wszystko pozostawało w najlepszym porządku. Komoda z
myślodsiewnią, regał, obraz. Albus od razu zaczął sprawdzać najważniejsze
dokumenty i ukryte wspomnienia. Nic nie zniknęło. Powoli odetchnął z ulgą. Nikt
tu nie wszedł, najwidoczniej przez nieuwagę nie zamaskował klamki. Nie powinie
dopuszczać do takiej sytuacji. Nawet pojedyncze rzeczy z tego pokoju w
odpowiednich rękach mogły mu przysporzyć wielu problemów. Musiał chronić swoje
sekrety. Tylko one mogły zniszczyć jego pozycję, której potrzebował do
realizacji swojego planu. Władza to ogromna potęga, zwłaszcza gdy potrafi się z
niej odpowiedni korzystać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif";">Witam.<o:p></o:p></span></div>
<o:p></o:p>
<br />
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif";">Wiem, mam mały poślizg, ale
choroba bardzo mi krzyżowała wszystkie plany, dlatego mam nadzieję, że się nie
gniewacie.<o:p></o:p></span></div>
<o:p></o:p>
<br />
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif";">Nie mam pojęcia, kiedy następny
rozdział. Zależy, jak bardzo będą mnie gnębić na uczelni. Będę Was informować
na bieżąco.<o:p></o:p></span></div>
<o:p></o:p>
<br />
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="color: white; font-family: "bookman old style" , "serif";"><a href="https://ask.fm/LaFinDeLaVieHarryPotter"><span style="color: white;">https://ask.fm/LaFinDeLaVieHarryPotter</span></a></span><span style="font-family: "bookman old style" , "serif";"><o:p></o:p></span></div>
<o:p></o:p>
<br />
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "bookman old style" , "serif";">Laf<o:p></o:p></span></div>
<o:p></o:p>
<br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-15330709348246282752017-02-12T23:34:00.001+01:002017-02-12T23:34:20.940+01:0056. Pasja zbliża ludzi <div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mogę wiedzieć, co wy tu na rany
Salazara robicie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona i Draco powoli odwrócili się
w stronę Severusa, który mierzył ich morderczym wzrokiem. Był wściekły, co do
tego nie mieli wątpliwości. Draco w swej naiwności chciał nieco załagodzić
sytuację. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dobry wieczór, profesorze. My
właśnie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Milcz, Malfoy, bo dostaniesz taki
szlaban, że będziesz go odrabiał do końca nauki w Hogwarcie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">I to by było na tyle w kwestii
łagodzenia sytuacji. Snape pożre ich żywcem i nic ich nie uratuje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Do mojego gabinetu, oboje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił oschle Severus, po czym
ruszył w odpowiednim kierunku. Nie oglądał się na swoich podopiecznych. Nie
ośmieliliby się zlekceważyć jego polecenia. Draco i Hermiona woleli jednak
zachować pewną odległość. Wydawać by się mogło, że sama aura Sanpe’a mogłaby
ich unicestwić. Draco doskonale rozumiał, o co mu chodziło. Dumbledore poluje
na Riddle, a oni włóczą się po szkole o tej porze. Będą z tego kłopoty. Severus
w końcu zatrzymał się przy swoim gabinecie i otworzył przed podopiecznymi
drzwi. Ci bez słowa weszli do środka i stanęli przed biurkiem. W tym czasie
Severus do nich dołączył, po czym zasiadł na swoim krześle. Przez chwilę po
prostu na nich patrzył. Wiedzieli jednak, że to cisza przed burzą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Czy wyście do reszty powariowali?
Wiecie, która jest godzina? Po wyjściu do Hogsmeade przepadliście jak kamień w
wodę i szlajacie się, Salazar jeden wie gdzie. Czy wy wyobraźni nie macie?!
Dumbledore tylko czeka na taką okazję. To, że do tej pory działał tylko bez
świadków, nie oznacza, że nie zrobi wyjątku i nie dorwie was obojga. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco wysłuchał tego wszystkiego z
lekko spuszczoną głową. Doskonale wiedział, że Severus ma rację. Powinien być
rozsądniejszy. Tu w grę wchodziło bezpieczeństwo Riddle. Mieli dużo szczęścia,
że udało im się bez przeszkód wrócić do zamku. Nie chciał nawet myśleć, co by
zrobił, gdyby Dumbledore odstawił dziś jedną ze swoich pokazówek. Hermiona
jednak nie wyglądała na tak skruszoną jak Draco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ale nic się takiego nie stało,
profesorze. Trochę się zasiedzieliśmy, ale jak zawsze byliśmy ostrożni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zobaczymy, czy będziesz taka mądra,
gdy twój ojciec każe cię sprowadzić do domu. Gdyby nie twoja matka stałoby się
to już po ostatnim incydencie. Dostałaś ostatnią szansę, żeby zostać w
Hogwarcie, a ty ją marnujesz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Słowa Severusa zaniepokoiły Hermionę.
Wiedziała, że profesor nie kłamie. Tom od początku nie chciał, aby wracała do
Hogwartu. Obawiał się o jej bezpieczeństwo i jak się okazało nie bezpodstawnie.
Hermiona jednak nawet nie chciała słyszeć o powrocie do Riddle Manor. Ta szkoła
to jej pierwszy prawdziwy dom. Zbyt wiele rzeczy ją tu trzymało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— W zasadzie nic się takiego nie stało.
Wróciliśmy bez problemu. Po co zaraz robić z tego aferę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem odezwał się Draco, przez
którego przemawiał niepokój. Nie wyobrażał sobie momentu, kiedy Riddle zmuszona
jest opuścić szkołę. Przywykł do jej obecności niemal bez przerwy. Gdyby wróciła
do domu, zobaczyłby ją dopiero na święta. Ta wizja go przerażała. Uzależnił się
od niej w każdym możliwym tego słowa znaczeniu. Nie mogła tak po prostu
zniknąć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Aferę to ja dopiero mogę z tego
zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił Severus, mrożąc wzrokiem
Dracona. Oboje z Hermioną wiedzieli, że marny ich los, jeśli Snape doniesie
Tomowi o ich nocnych eskapadach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To naprawdę nie będzie konieczne,
profesorze. To się nigdy więcej nie powtórzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapewniła gorliwie Hermiona, patrząc
na belfra błagalnym wzrokiem. Jej los znajdował się w jego rękach. Severus nic
nie odpowiedział. Przyglądał się podopiecznym, którzy wlepiali w niego gały,
jakby liczyli, że to zdoła go nakłonić do zmiany zdania. Nie dał po sobie
poznać, że i bez tego bił się z myślami. Największa złość już mu minęła.
Początkowo sądził, że rozszarpie tę dwójkę, gdy tylko wpadną mu w ręce. Odkąd
wyszli do Hogsmeade, wszelki ślad po nich zaginął. Początkowo starał się zachować
spokój, jednak niepokój przyszedł wraz z nastaniem ciszy nocnej. A teraz ta
dwójka jak gdyby nigdy nic zjawia się w zamku, nie widząc w tym żadnego
problemu. Nawet największy stoik dostałby szału. Tom wyraźnie kazał mu pilnować
swojej córki i ograniczyć prawdopodobieństwo kolejnego ataku na nią do minimum.
Nocne eskapady Hermiony i to w dodatku w towarzystwie Malfoya zdecydowanie by
mu się nie spodobały. Severus wiedział jednak, jakie konsekwencje pociągnie za
sobą poinformowanie go o wszystkim. Młodzi naprawdę się starali. Draco nie odstępował
Hermiony na krok, starając się, aby zawsze otaczała ich większa grupa ludzi.
Nawet jeśli się rozstawali, panna Riddle pozostawała bezpieczna w swoim pokoju.
To pierwsza taka lekkomyślność z ich strony od czasu ostatniego ataku, a co
więcej Severus domyślał się, z czego mogła ona wynikać. Draco i Hermiona
tworzyli osobliwą parę, lecz to z pewnością nie przeszkadzało im w obchodzeniu
walentynek. Im w końcu też należała się chwila tylko dla siebie. Hermiona nie
miała łatwego życia w Hogwarcie, a co za tym idzie również Draco. Severus w
głębi duszy nie chciał ich karać za tę chwilę zapomnienia. Nie był tak
bezduszny, jak uważali uczniowie, zwłaszcza ci z Gryffindoru, choć akurat oni
mogli mieć ku temu podstawy. Poza tym czuł się coś winien tej dwójce. Pamiętał
tę nieszczęsną rozmowę z Draconem, którego jak się okazało, wszyscy źle
ocenili. W końcu Severus podjął decyzję. Westchnął ciężko, przejeżdżając dłonią
po twarzy. Miał tylko nadzieję, że nie będzie tego żałował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie poinformuję Lorda o waszym wyskoku,
ale jeszcze jeden taki numer i oboje traficie do niego na dywanik. Nie muszę
chyba również mówić, że do odwołania macie szlaban. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dziękujemy, profesorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Na twarzy Hermiony zagościł szeroki
uśmiech. Snape jakimś cudem wykazał się miłosierdziem. Tom naprawdę mógłby
zrobić z tego wielką i w dodatku bezsensowną aferę. Ostatnie, o czym marzyła,
to tłumaczenie się przed nim z randki z Draconem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zejdziecie mi z oczu i marsz prosto
do pokoi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dobranoc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Pożegnali się uczniowie, po czym
pospiesznie opuścili gabinet, nie chcąc drażnić profesora. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Było blisko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła Hermiona już w drodze do
Pokoju Wspólnego Slytherinu. Mimo szlabanu cieszyła się z takiego obrotu
sprawy. Karę jakoś przeżyją. W przypadku konfrontacji z Tomem mogłoby być
różnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Powinniśmy bardziej uważać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Kto mógł wiedzieć, że Snape urządza
sobie spacerki o tej porze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Również dobrze mógł to być
Dumbledore. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona spojrzała badawczo na
Dracona, który wyglądał na zatroskanego. Nawet nie wiedząc, co myśli,
przypuszczała, że zadręcza się z powodu tego, iż naraził ją na
niebezpieczeństwo. Zdecydowanie nie podzielała jego zdania. Rozumiała, że się o
nią martwi, ale nie mógł jej ochronić przed całym złem tego świata i nie
powinien tego od siebie wymagać. Draco dawał jej więcej niż ktokolwiek dotąd, a
dzisiejszy dzień był doprawdy niesamowity. To na tym powinni się skupić,
zamiast spekulować, co mogło się stać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Bardzo cię proszę, nie mówmy o tym
dzisiaj. Miło spędziliśmy dzień i nie chcę, aby jego końcówkę zepsuło widmo
jakiegoś pomyleńca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Poprosiła Hermiona, pragnąć, aby Draco
przestał zadręczać się tym, co nagadał im Snape. Nic się nie stało i to powinno
być najważniejsze. Na szczęście plan Hermiony się powiódł. Draco w końcu na nią
spojrzał i uśmiechnął się łobuzersko. Niósł jej trzymaną dłoń do ust, aby
ucałować jej wierzch. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Cieszy mnie, że ci się podobało.
Możemy to kiedyś powtórzyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">W tym momencie dotarli do Pokoju
Wspólnego. Draco podał hasło, umożliwiając im wejście do środka. Od razu
skierowali się do dormitoriów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dobranoc, mała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco odprowadził Hermionę pod same
drzwi i na pożegnanie pocałował ją w czoło. Po dniu pełnym wrażeń obojgu przyda
się nieco odpoczynku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dobranoc, Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona uśmiechnęła się do niego po
raz ostatni, po czym zniknęła za drzwiami pokoju. Absolutnie nie czuła
zmęczenia, lecz mimo to wzięła rzeczy do spania i udała się z nimi do łazienki.
Przygotowując kąpiel, rozpamiętywała dzisiejszy dzień. Teraz jej wcześniejsze
obawy związane z walentynkami wydawały się dość śmieszne. Draco naprawdę się
postarał, aby ten przesłodzony i ociekający lukrem dzień dla nich stał się
wyjątkowym. Chciała, aby w ich życiu pojawiało się więcej takich chwili, nie
tylko ze względu na siebie, ale przede wszystkim Dracona. Zawsze obawiała się,
że nie jest dla niego wystarczająco dobra. Porównywała się do niemal każdej
dziewczyny i wypadała przy nich blado. Dla Malfoya była właściwie bardziej
przyjaciółką niż partnerką. Dzisiaj jednak poczuła, że tak nie musi być. Blokowały
ją lęk, złe przyzwyczajenia, lecz zaczęła się zastanawiać, czy są one nadal na
tyle silne, aby ją stłamsić i zamknąć w swoich sidłach. Nie pozbędzie się ich,
ale przecież mogła się z nimi nauczyć funkcjonować z tą jedną osobą. Draco to
nie był przypadkowy człowiek, którego powinna się obawiać. Jej racjonalna część
ufała mu bardziej niż komukolwiek na tym świecie. Niestety ta zaszczuta nie
znała czegoś takiego jak zaufanie. Dziś, gdy przytuliła się do Dracona, w jej
głowie rozpętało się istne piekło. Zalewające jej umysł wspomnienia biły się z
rzeczywistością. Okazało się, że głos Dracona zdołał powstrzymać tę walkę.
Docierające z zewnątrz bodźce okazały się silniejsze i to one zwyciężyły. Im
dłużej stała w jego ramionach, tym bardziej docierało do niej, że czuje się w
nich bezpiecznie. Draco był jej obrońcą, nie oprawcą. Powinna zawsze o tym
pamiętać. Z tą myślą Hermiona opuściła wannę. Otarła swe ciało ręcznikiem i
narzuciła na nie piżamę. Umyła zęby, po czym wychodząc z łazienki, zaczęła
zaplatać włosy w warkocz. Znalazłszy się w pokoju, ujrzała jakąś postać stojącą
przy kanapie. W pierwszej chwili zamarła, lecz szybko poznała niespodziewanego
gościa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Witaj, Błyskotko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała niemal z ulgą Hermiona,
podchodząc do skrzatki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Witam, panienko. Błyskotka
przeprasza, że przychodzi tak późno, ale nie zastała panienki wcześniej.
Błyskotka ma ważne wieści.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Usiądź w takim razie i porozmawiamy.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła zaintrygowana Hermiona,
zajmując miejsce na kanapie. Spojrzała wyczekująco na skrzatkę, którą pomimo
pewnych oporów zajęła miejsce obok niej. Czuła się z tym niezręcznie, ale jej
pani takie rzeczy sprawiły radość, więc starała się wypełniać każde jej
polecenie, nawet jeśli uważała, że skrzatom takie zachowanie nie przystoi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak jak panienka kazała, Błyskotka
obserwowała dyrektora. To bardzo zły człowiek. Błyskotka słyszała, jak mówi
bardzo złe rzeczy i cały czas kłamie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wiem, Błyskotko, ale bardzo mi
pomagasz, szpiegując go. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;"> Hermiona znała stosunek skrzatki do
Dumbledore’a. Ta nieustannie powtarzała jej, że to straszny człowiek i powinna
na niego uważać. Miała jednak przeczucie, że tym razem dowie się czegoś
naprawdę istotnego. Błyskotka nie zjawiłaby się u niej z byle powodu o tak
późnej porze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Błyskotka dowiedziała się dzisiaj
czegoś, co na pewno zainteresuje panienkę. U dyrektora zjawił się niebieski
duch orła, który mówił. Błyskotka starała się wszystko zapamiętać, ale to było
tak dawno, że nie wie, czy czegoś nie pomyliła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Skrzatka zaczęła miętosić w rękach
brzeg swojej spódnicy. Wiadomość, którą podsłuchała, dostarczono przed
południem. Chciała ją natychmiast powtórzyć swej pani, ale nie została jej.
Zjawiała się w jej dormitorium co jakiś czas, ale na próżno. W końcu zasnęła i
obudziła się zaledwie kilka minut temu. Obawiała się, że może przez to coś
przekręcić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Spokojnie, powoli wszystko ustalimy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapewniła ją Hermiona, ujmując drobną
rączkę skrzatki. Bardzo zależało jej na wiadomości dostarczonej przez
tajemniczego patronusa, ale nie chciała dręczyć przy tym Błyskotki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wiesz, kto przysłał tego ducha, skąd
przyleciał?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Błyskotka nie zapamiętała nazwiska,
ale wie, że przyleciał z Ministerstwa Magii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Bardzo dobrze, to jest
najważniejsze. Co mówił ten duch?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dwudziesty drugi lutego zebranie
godzina dziesiąta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wspominał coś o Wizengamocie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak, tak, Błyskotka pamięta.
Zebranie Wizengamotu dwudziestego drugiego lutego o godzinie dziesiątej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona nie mogła uwierzyć we własne
szczęście. Dzięki podsłuchanej wiadomości z Ministerstwa otrzymali
niepowtarzalną szansę na wcielenie w życie swojego planu włamania. Druga taka
okazja mogła się szybko nie powtórzyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nawet nie wiesz, jak bardzo mi
pomogłaś, Błyskotko. Właśnie na taką informację czekałam. Będę jeszcze
potrzebowała twojej pomocy, ale wszystko powiem ci w najbliższym czasie. Teraz
zasłużyłaś na odpoczynek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dziękuję, panienko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała rozpromieniona
Błyskotka, zeskakując z kanapy. Była z siebie dumna. Przysłużyła się swojej
pani, a to największa chluba dla każdego skrzata. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Po zniknięciu swojej podopiecznej,
Hermiona niemal skakała z radości. W końcu coś się ruszyło. Tym razem musi się
udać. Powinna jeszcze tylko powiedzieć o wszystkim Draconowi. Spojrzała na
zegarek. Dochodziła druga, ale uznała, że to nie może czekać. Hermiona nie
zastanawiając się zbyt długo, opuściła pokój i zapukała dość mocno do drzwi
swoich sąsiadów. W końcu usłyszała ruch po drugiej stronie i niewyraźne
przekleństwa. Już wiedziała, że udało jej się obudzić choć jednego lokatora,
którym okazał się Nott.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Pali się, czy jak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał zaspany Teodor, ziewając
przeciągle. Dopiero gdy przetarł oczy, zobaczył, kto dobija się do ich pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Hermiona, coś się stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie, ale muszę się natychmiast
zobaczyć z Malfoyem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Teodor spojrzał z niezrozumieniem na
podejrzanie rozentuzjazmowaną Hermionę, lecz postanowił nie zadawać więcej
pytań. Otworzył szerzej drzwi, wpuszczając ją do środka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jeśli tylko go dobudzisz, zapraszam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona weszła do pokoju i podeszła
do pierwszego z brzegu łóżka należącego do Dracona. Spał on na brzuchu z lekko
rozchylonymi ustami. Wyglądał dość uroczo, co wcale nie przeszkodziło jej w
złapaniu go za ramię i potrząśnięciu nim. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Malfoy, wstawaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco w pierwszej chwili nie
zareagował. Dotarł do niego jakiś głos, ale jego zaspany umysł dopiero po kilku
sekundach ustalił, do kogo on należy. To spowodowało jego natychmiastową
reakcję. Zerwał się do pozycji siedzącej, rozglądając się nerwowo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co się dzieje? Coś się stało? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zadawał kolejne pytania, na co
Hermiona przewróciła oczami. Malfoy jak zwykle pozostawał w ciągłej gotowości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nic się nie dzieje. Muszę z tobą
porozmawiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona nawet w panującym tu mroku
dostrzegła pełen politowania wzrok Dracona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Porozmawiać? Czy ty się dobrze
czujesz? Która w ogóle jest godzina?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jakoś po drugiej, ale to nie jest
ważne. Im dłużej się będziesz zbierał, tym później wrócisz do łóżka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ukatrupię cię, Riddle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził zrezygnowany Draco,
wychodząc spod kołdry. Riddle chyba już kompletnie odbiło. Po jaką cholerę ona
go budzi o tej porze, skoro rozstali się zaledwie godzinę temu? Lepiej dla
niej, aby miała ku temu dobry powód. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To później, teraz chodź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła Hermiona, kierując się w
stronę drzwi. Draco chcąc nie chcąc wsunął stopy w kapcie, rozglądając się za
jakąś koszulką, której nie znalazł. Postanowił to olać, Riddle już i tak się
niecierpliwiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Czemu ty jesteś na boso?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał Draco, gdy znaleźli się na
korytarzu. Dopiero teraz dostrzegł, że Riddle nie ma na sobie butów, a jej
rozwalający się warkocz nie jest związany gumką. Hermiona z tego wszystkiego
dopiero teraz zdała sobie sprawę z braku obuwia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zapomniałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mów wreszcie, o co chodzi, bo
zaczynasz mnie przerażać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił Draco, gdy w końcu znaleźli
się w pokoju Riddle. Jego umysł zaczął już pracować na nieco wyższych obrotach
i ciekawiło go, co tak ważnego miała u do powiedzenia Hermiona o drugiej w
nocy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Była u mnie Błyskotka. Podsłuchała,
że w przyszłą sobotę Dumbledore ma zebranie Wizengamotu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To mi chciałaś powiedzieć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał z powątpiewaniem Draco, na co
Hermiona przewróciła tylko oczami. On się chyba jeszcze nie obudził.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Malfoy, skup się. Dumbledore będzie
w Ministerstwie, gabinet zostanie pusty, a my się do niego włamiemy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Teraz Draco zrozumiał wszystko, co nie
oznaczało, że mu się to podoba. Nie spodziewał się, że do realizacji szalonego
przedsięwzięcia Riddle dojdzie tak szybko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Może powinniśmy jeszcze trochę
zaczekać, lepiej się przygotować? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Na co ty chcesz czekać? Taka okazja
może się szybko nie powtórzyć. Mamy tydzień, żeby się przygotować. Dumbledore’a
nie będzie w Hogwarcie. To w zasadzie najlepszy z naszych scenariuszy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona nie chciała się kłócić z
Draconem, dlatego postanowiła mu wszystko spokojnie wytłumaczyć. Ten dzień był
naprawdę wyjątkowy i szkoda by go było zepsuć awanturą o coś takiego. Draco
mimo ogromnej niechęci musiał przyznać Riddle rację. Wyjazd Dropsa to dla nich
najlepsza możliwa opcja. Obawiał się jednak tego włamania. Tu i tak wszystko
mogło pójść nie tak, a ostatnie czego potrzebowali to problemy z dyrektorem świrem.
Niestety ten napad był nieunikniony. Hermiona go sobie nie odpuści, więc Draco
musiał zadbać o to, aby ograniczyć ryzyko do minimum. Nieobecność Dumbledore’a
bardzo temu sprzyjała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Bierzemy się za to od jutra.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził pogodzony ze swym losem Draco,
na co Hermiona uśmiechnęła się szeroko. Zapowiadał im się pracowity tydzień i
wyjątkowo trudna sobota.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Myślę, że skończyłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła zadowolona z siebie Dafne, z
ulgą odkładając pióro. Jeden esej za nią. Wolała nie myśleć teraz o tym, że na
nim lista jej zadań domowych się nie kończyła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ja nie, ale zdecydowanie potrzebuję
przerwy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Teodor również odłożył swoje pióro,
przeciągając się na krześle. Nie miał dziś zupełnie chęci do nauki. W zasadzie,
gdyby nie Dafne nawet by nie przyszedł do biblioteki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Widzę, że nie tylko ja mam dzisiaj
znikomy zapał do nauki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zapał mam, ale do Quiddtcha.
Najchętniej już wznowiłbym treningi. W sumie nawet pogoda temu sprzyja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Istotnie dziś mimo lekkie mrozu niebo
pozostawało bezchmurne, a wiatr spokojny. Gdyby tylko taka pogoda się
utrzymała, Teodor nie zamierzał dłużej zwlekać. Im wcześniej zaczną treningi,
tym większe zyskają szanse na puchar. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie dziwię się po takiej przerwie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne rozumiała Teodora bardziej, niż
te mógłby przypuszczać. Sama strasznie tęskniła za lataniem. Ze swoją miotłą
rozstała się w wakacje. W Hogwarcie nikt poza Hermioną nie wiedział, że lata.
Często zastanawiała się jednak, czy takie ukrywanie się ze swoimi pasjami ma
sens. Była wolnym człowiekiem i miała pełne prawo do układania życie po swojemu
i realizacji swoich marzeń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zastanawiam się tylko nad zmianą
miotły. Mój Nimbus się sprawdza, ale niedługa ma wyjść nowa Błyskawica.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak, ale ma średnie opinie. Jeśli
chodzi o szybkość, nie ma sobie równych, ale gorzej ze zwrotnością. Dla
pałkarzy będzie idealna, ale przy obrońcach i ścigających może się już nie
sprawdzać tak dobrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Teodor patrzył na Dafne z niemałym
zdziwieniem i ta dopiero wtedy zdała sobie sprawę, co powiedziała. Nie mając
pojęcia o Quidditchu, nie powinna wiedzieć takich rzeczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ty się znasz na miotłach?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie, coś tam ostatnio czytałam i
jakoś tak…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Takich informacji nie ma w pierwszej
lepszej gazecie, tylko w tych o Quidditchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne westchnęła ciężko, wiedząc, że
nie ma sensu iść dłużej w zaparte. Teodor nie był naiwny, aby uwierzyć w jej
marne tłumaczenie. Zresztą nie chciała go okłamywać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Powiedzmy, że wiem o Quidditchu
więcej, niż mogłoby się wydawać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Grasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał niemal rozpromieniony Teodor.
W życiu nie podejrzewał Dafne o żaden związek z Quidditchem. Oczywiście, że
dziewczyny w Hogwarcie grały i niejednokrotnie dostawały się do drużyn, ale nie
w Slytherinie. W tym roku w eliminacjach nie uczestniczyła ani jedna
przedstawicielka płci żeńskiej. Wybierały one trybuny i kibicowanie chłopakom,
którzy akurat wpadli im w oko. Teodor sądził, że do tej grupy zalicza się
również Dafne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To chyba za dużo powiedziane.
Trenuję sama podczas wakacji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała Dafne, starając się
wybadać reakcję Teodor. Wyglądał na dość zdziwionego, ale pozytywnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Czemu nie startowałaś w
eliminacjach? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie moja liga, chociaż Hermiona
namawia mnie, żebym spróbowała w przyszłym roku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jak zwykle mądrze gada. Zaraz
sprawdzimy, co potrafisz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Niespodziewanie Teodor wstał z krzesła
i zaczął zbierać swoje rzeczy. Skończywszy, spojrzał wyczekująco na Dafne,
która tylko mu się przyglądała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Teraz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Oczywiście, że tak. Nawet pogoda nam
sprzyja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie mam ze sobą miotły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To się da załatwić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne wahała się przez chwilę, ale
ostatecznie spakowała swoje rzeczy i również wstała. Teodor uśmiechnął się
tylko, po czym oboje ruszyli w stronę wyjścia. Przez całą drogę rozmawiali o
Quidditchu. Teodor pytał o przeróżne rzeczy; jak długo lata, na czym, jakiej
drużynie kibicuje i wiele innych. Z każdą kolejną chwilą utwierdzał się w
przekonaniu, że Dafne naprawdę sporo wie o tym sporcie. To zaskakujące, ale
opowiadała mu o książkach, które on zaledwie kojarzył z tytułu. To niesamowite,
z jaką pasją Dafne mówiła o Quidditchu. Teodor czuł się, jakby odkrywał ją na
nowo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dotarli do Pokoju Wspólnego Slytherinu
i okazało się, że jest tam całkiem sporo ludzi. Na jednej z kanap dostrzegli
nawet swoich przyjaciół, którzy również ich zauważyli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dafne, Teodor, chodźcie do nas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zawołał Blaise, przywołując przyjaciół
również ręką. Ci spojrzeli po sobie i niezbyt chętnie, ale ruszyli w ich
stronę. Zdecydowanie woleli przystąpić do realizacji swoich wcześniejszych
planów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Gdzie wy się włóczycie do tej
godziny?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał Blaise, gdy Dafne i Teodor do
nich podeszli. Siedzieli tu całkiem sporą grupką. Nawet Draco do nich dołączył,
tyle że bez Hermiony. To zdecydowanie pokrzyżowało Teodorowi plany. Malfoy
spędzał u swojej dziewczyny dużo czasu, ale akurat dzisiaj jak na złość musieli
siedzieć osobno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Spotkaliśmy się w bibliotece i w
sumie zaraz tam wracamy. Zaczęliśmy pisać esej na Eliksiry. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne bezbłędnie wybrnęła z sytuacji,
nie wzbudzając przy tym podejrzeń. Po co cały salon miał wiedzieć, że widuje
się z Teodorem? Broń Merlinie się tego nie wstydziła. Po prostu przy Hermionie
nauczyła się, że pewne rzeczy powinny pozostać jasne wyłącznie dla samych
zainteresowanych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Normalni jesteście? Wystarczy wam
już tej nauki. Posiedzimy sobie, pogadamy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zachęcała ich Pansy, która od
walentynek naprawdę o wiele więcej czasu spędzała z przyjaciółkami. Nie chciała
dopuścić do tego, aby po raz kolejny poczuły się zaniedbane. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ogarniemy się i pomyślimy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział wymijająco Teodor, po czym
oboje z Dafne ruszyli w stronę sypialni. Zatrzymali się dopiero na rozwidleniu
dróg. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co robimy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała Dafne, nie wiedząc, czy ich
plany są w ogóle możliwe do zrealizowania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ja ogarniam miotły, przebieramy się
i idziemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tylko wiesz, ja bym na razie chyba
wolała, żeby nie wszyscy wiedzieli, że latam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne chciała, aby jej mała tajemnica
na razie takową pozostała. Po co ludzie mieli gadać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Muszę wtajemniczyć Hermionę, bo bez
tego nici z porządnej miotły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ona i tak wie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— W takim razie przyjdę po ciebie za
dziesięć minut. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne skinęła głową, po czym oboje
rozeszli się do swoich pokoi. Teodor przebrał się jak najszybciej i zaczął
pakować. Na torbę, którą opróżnił, rzucił zaklęcie zmniejszająco zwiększające.
Musiał w niej w końcu zmieścić dwie miotły. Jedną zabrał ze swojej szafy, a po drugą
ruszył w stronę tej Dracona. Przyjaciel urwałby mu za to łeb, ale postanowił zaryzykować
i dołożyć wszelkich starań, aby o niczym się nie dowiedział. W tym mogła mu
pomóc tylko jedna osoba. Z tą myślą Teodor wyciągnął z szafy przyjaciela miotłę
i umieścił ją wraz ze swoją. Upewniwszy się, że wziął wszystko, opuścił pokój i
swoje kroki skierował do sąsiednich drzwi. Zapukał w nie dwukrotnie i czekał.
Hermiona otworzyła mu dość szybko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Cześć, Teodor. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Cześć. Wiem, że to już drugi raz,
ale potrzebuję twojej pomocy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— W takim razie wejdź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona otworzyła szerzej drzwi,
wpuszczając gościa do środka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Widzisz się dzisiaj z Draconem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał Teodor, od razu przechodząc do
rzeczy. Hermiona nieco się zdziwiła, ale odpowiedziała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wieczorem pewnie tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— A mogłabyś teraz? Chodzi o to, żeby
do kolacji nie wrócił do pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie do końca rozumiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła po chwili Hermiona, która
nieco się pogubiła. Dlaczego miała odciągnąć Dracona do jego pokoju? Dzisiejszy
dzień postanowili spędzić osobno; ona przy planach, on ze znajomymi. Malfoy i
tak spędzał u niej bardzo dużo czasu. Jemu też należało się trochę rozrywki.
Nie mogli przecież siedzieć ze sobą bez przerwy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chcę polatać z Dafne, ale ona nie ma
ze sobą miotły w przeciwieństwie do Dracona, który niestety prędzej by mi łeb
urwał, niż ją pożyczył. Obiecuję oddać ją bez szwanku, żeby się nawet nie
zorientował, że ktoś ją ruszał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wyjaśnił Teodor, nie owijając w
bawełnę. Z Hermioną nie byli szczególnie blisko, ale wiedział, że może jej
zaufać. Przy prezencie dla Dafne spisała się wspaniale. Liczył, że i tym razem
mu pomoże. Teraz Hermiona wszystko zrozumiała. Dafne najwidoczniej
wtajemniczyła Teodora w swoje zainteresowania. Cieszyło ją to, ponieważ
wszystko wskazywało na to, że są sobie coraz bliżsi. W takich okolicznościach
nie mogła im odmówić pomocy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zajmę się nim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała w końcu, na co Teodor
wyraźnie się rozpromienił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dziękuję, znowu ratujesz mi życie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dobra, dobra. Idź już do Dafne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Do zobaczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Pożegnał się Teodor, po czym opuścił
pokój Hermiony. Ta z kolei z szerokim uśmiech udała się w stronę łóżka, gdzie
porozkładała plany napadu. Zostały im trzy dni. Im bliżej soboty, tym bardziej
się denerwowała. Mieli po swojej stronie Błyskotkę, co dawało im sporą przewagę.
Mimo wszystko zawsze coś mogło pójść nie tak. Obawiała się ewentualnych
konsekwencji, ale była zdeterminowana, aby zrealizować swój plan. Ten gabinet
to ich ostatnia nadzieja. Pozbierawszy wszystkie plany, Hermiona udała się do
garderoby. Obszerny dres i za dużą koszulkę zamieniała na normalne </span><a href="http://www.faslook.com/collection/rock-323/"><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; mso-themecolor: background1;">ubrania</span></a><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">, po czym
opuściła pokój. Swoje kroki skierowała do salonu, gdzie spodziewała się spotkać
Dracona. Nie myliła się, siedział on na jednym z foteli w towarzystwie kolegów
z drużyny i kilku dziewczyn. Nie wahając się, ruszyła w ich stronę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Któż to nas zaszczycił swą
obecnością. Zapraszamy, zapraszamy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Blaise jako pierwszy zobaczył Hermionę
i nie omieszkał jej stosownie przywitać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Cześć wszystkim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona od razu skierowała się w
stronę Dracona, który przyglądał się jej z zaciekawieniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Szybko się stęskniłaś, mała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził na powitanie Draco. Nie
spodziewał się tutaj Riddle. Proponował jej wyjścia, ale uparła się, że woli
zostać u siebie. Uszanował to i samotnie udał się na spotkanie ze znajomymi.
Riddle jednak jak zwykle postanowiła go zaskoczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jak chcesz, to zaraz mogę sobie
pójść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jak już jesteś, to niech będzie, że
cię przygarniemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona szturchnęła Dracona w ramię,
jednak usiadła na oparciu jego fotela. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co się stało, że jednak przyszłaś? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał tym razem poważnie Draco.
Wolał się upewnić, że wszystko jest w porządku i Riddle nie sprowadziło tu
żadne zmartwienie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mam już dosyć tych papierów. Dam
sobie na dzisiaj z nimi spokój. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco, nawet jeśli się zdziwił, nie
dał nic po sobie poznać. Sam miał już dosyć tego napadu. Zaplanowali niemal
wszystko, ale brakowało mu jednej istotnej części – awaryjnej drogi ucieczki.
Wiedział oczywiście, że Dumbledore będzie przebywał poza Hogwartem, a oni
dzięki Błyskotce będą się mogli teleportować, ale nie dawało mu spokoju dziwne
przeczucie, że to za mało. Jeszcze nie wspominał o tym Riddle, ale uznał, że
potrzebują koła ratunkowego i już nawet wiedział, co mogłoby nim być. Tym
jednak nie zamierzał zajmować się teraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Brawo, mała, w końcu przebłysk
rozsądku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Halo, my tu też jesteśmy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Rozmowę Dracona i Hermiony przerwał
Blaise, który opowiadał o czymś z ożywieniem, a ta dwójka ostentacyjnie go
ignorowała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Przecież cię słuchamy, Zabini.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co ty nie powiesz, Malfoy. W takim
razie, o czym mówiłem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Z całą pewnością nie było to nic
mądrego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona uśmiechnęła się, wyczuwając
zbliżającą się kłótnie. Wyjście z pokoju chyba nie było takim złym pomysłem.
Nawet ona potrzebowała chwili wytchnienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Teodor i Dafne dotarli na boisko, a
konkretniej do szatni. Musieli gdzież zostawić rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dam ci swoją miotłę, bo te szkolne
nadają się co najwyżej do zamiatania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział Teodor, po czym wyciągnął z
torby miotłę, którą podał Dafne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— A ty, na czym będziesz latał?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Pożyczyłem miotłę Dracona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— On o tym wie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie i Hermiona dopilnuje, żeby się
nie dowiedział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne uśmiechnęła się na te słowa.
Hermiona była gwarancją, że Draco nawet nie zauważy braku swojej własności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie ma na co czekać, idziemy na
boisko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">To mówiąc, Teodor wziął miotłę oraz
swojego prywatnego kafla i wyszedł z szatni, a za nim Dafne. Będąc na boisku,
od razu wznieśli się w niebo. Nott obserwował, z jaką łatwością jego
towarzyszce przychodzi prowadzenie miotły. Robiła to pewnie, ale z dużą gracją,
jakby urodziła się w powietrzu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Coś nie tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała Dafne, widząc, że Teodor
nieustannie jej się przygląda. Nie wydawało jej się, aby robiła coś źle, ale
wolała się upewnić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie, wręcz przeciwnie, świetnie
latasz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jak na razie dopiero oderwałam się
od ziemi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To pora pokazać, że stać cię na
więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził z łobuzerskim uśmiechem
Teodor, rzucając Dafne kafla, którego ta bez trudu pochwyciła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zaczniemy od dziesięciu rzutów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił Teodor, po czym podleciał do
swoich pętli. Dafne została na środku boiska, przygotowując się do starcia.
Budził się w niej tłumiony duch rywalizacji tak charakterystyczny dla graczy.
Do tej pory jej jedynym przeciwnikiem była umiarkowanie uzdolniona jeśli chodzi
o latanie siostra. Teraz nadszedł czas na prawdziwego rywala, któremu naprawę
chciała pokazać, że coś potrafi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Gotowy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała głośno Dafne, gdy czuła się
już na siłach, aby zacząć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jak najbardziej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Na te słowa Dafne ruszyła w stronę
pętli. Nie miała żadnego planu, działała instynktownie. Poza tym to powinna być
przede wszystkim zabawa. Okazało się to dobrą taktyką. Jej końcowy wynik
wynosił sześć trafień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jestem pod wrażeniem. Niektórzy z
naszych ścigających w takiej potyczce nie przekraczają pięciu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział z uznaniem Teodor,
podlatując do Dafne. Naprawdę był pod wrażeniem jej umiejętności, tym bardziej
że należała do zdanych na siebie samouków. W takich przypadkach w grę musiały
wchodzić talent i ogromna determinacja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— W takim razie chyba musisz się za
nich bardziej wziąć, jeśli chcecie zdobyć puchar. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Przydałabyś się nam w drużynie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie żartuj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mówię poważnie. Dlaczego nie
startowałaś w eliminacjach?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Teodora naprawdę to ciekawiło.
Przecież widać gołym okiem, że Dafne uwielbiam Quidditcha. Na miotle czuła się
pewnie i wyglądała, jakby była stworzona do latania. Czemu więc nie chciała
choć spróbować swych sił?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Sama nie wiem. Wiesz, jak to u nas
jest, dziewczyna powinna siedzieć na trybunach i kibicować, nawet jeśli nie
ogarnia, co dzieje się na boisku. Nie chciałam się wyłamywać, ale teraz wiem,
że to ostatnia rzecz, jaką powinnam się przejmować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wyznała Dafne, wpatrując się w
horyzont. Zamierzała posłuchać Hermiony i nie przejmować się ludźmi, tylko
wziąć udział w przyszłorocznych eliminacjach. Dość ukrywania się. Im więcej
rzeczy robiła po swojemu, tym bardziej wolna się czuła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Z przyjemnością przyjmę cię do
składu, o ile mnie nie zdegradują. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Żartujesz, jesteś świetnym
kapitanem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Okaże się po meczu z Gryffindorem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie liczy się jedno starcie, a
całokształt. Nasza drużyna na czele z tobą wskoczyła na wyższy poziom. Znacznie
spadła nam ilość fauli i utraconych kafli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jesteś niesamowita.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wyznał Teodor, naprawdę będąc pod
wrażeniem wiedzy Dafne, ale nie tylko. Od dawna szukał w niej czegoś więcej.
Coś go do niej ciągnęło, ale nie rozumiał, co. Zawsze działał na chłodno,
dlatego stopniowo starał się ją odkryć. Dafne przy Hermionie rozkwitła, a
Teodor zaczął w niej widzieć dziewczynę, którą naprawdę mógłby się
zainteresować. Dziś odkrywszy jej pasję, przepadł zupełnie. Nie chodziło tu
nawet o sam fakt, że w grę wchodził Quidditch, choć i to było niezwykłe. Odnalazł
istotną część Dafne, która dała mu jej pełny obraz. Była niezwykłą osobą, pełną
pasji, ambicji, planów. W zasadzie powoli na nowo odkrywała siebie, a Teodor
czuł się zaszczycony, że może w tym uczestniczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Na komplement Notta, Dafne uśmiechnęła
się nieco niepewnie, a jej policzki stały się różowe. To miłe, że Teodor
doceniał jej pasję. Zyskała przynajmniej pewność, że nie popełniła błędu,
wyznając mu swój mały sekret. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co powiesz na drugą rundę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaproponował Teodor, zdecydowanie nie
chcąc jeszcze kończyć tej zabawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jeszcze się pytasz? Nie siedziałam
na miotle od wakacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Teodor zaśmiał się na te słowa,
gratulując sobie w duchu, że załatwił im czas aż do kolacji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Gdzie są Dafne i Teodor? Do tej pory
siedzą w bibliotece?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zastanawiała się Pansy, gdy wraz z
całą resztą siedzieli już na kolacji. Dwójka ich przyjaciół zdawała się
przepaść w odmętach ksiąg i pergaminów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Może trzeba sprawdzić, co z nimi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaproponował Blaise, lecz natychmiast
odpowiedziała mu Hermiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Na pewno kończą esej. Kolacja
dopiero się zaczęła, więc pewnie tylko się trochę spóźnią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona miała nadzieję, że ma rację,
w przeciwnym razie będzie musiała kombinować, jak nadal kryć tę dwójkę. Całe
popołudnie spędziła z Draconem w salonie z jego przyjaciółmi. Malfoy proponował
jej nawet wcześniejsze ulotnienie się, ale zdecydowanie nalegała, aby zostali.
Ewakuację do pokoju postanowiła sobie zachować jako opcję awaryjną na wypadek,
gdyby Teodor i Dafne nie wrócili po kolacji z boiska. Poza tym w salonie było
całkiem miło. Wydawało jej się to niemożliwe, ale nawet Tracey i Pansy zdawały
się jej nie traktować jak intruza. Potrafiły normalnie się do niej zwracać, a
raz nawet zaśmiały się z czegoś, co powiedziała. To było dziwne, ale nie
zamierzała się w to zagłębiać. Odpowiadał jej taki stan rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Całe popołudnie przy książkach i
jeszcze im mało. Cokolwiek to jest, mam nadzieję, że nie jest zaraźliwe. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Spokojnie, Zabini. Tobie zarażenie
inteligencją nie grozi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Blaise nie zdążył odpowiedzieć
Draconowi, ponieważ w sali pojawili się spóźnialscy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nareszcie jesteście. Ile można
siedzieć w bibliotece?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała Pansy, gdy tylko Dafne i
Teodor usiedli obok Hermiony. Wyglądali dziwnie. Twarze obojga były
zaróżowione, a włosy zmierzwione. Co oni robili w tej bibliotece?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chcieliśmy skończyć esej, żeby nie
zostawiać go na później. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne nieświadomie wstrzeliła się w
wersję Hermiony. Może to trochę idiotyczne, że okłamywali bliskich, ale na ten
moment uznali, że tak będzie lepiej. Niestety ich przyjaciele uwielbiali się we
wszystko wtrącać i kombinować, a to ostatnie czego potrzebowali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— I jak wam poszło?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała Hermiona, choć cała
wtajemniczona trójka wiedziała, że nie chodzi jej o jakąś pracę domową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wspaniali, Dafne naprawdę mnie
zaskoczyła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił Teodor, po czym spojrzał na
pannę Greengrass, która odpowiedziała mu uśmiechem. Hermionie zrobiło się
ciepło na sercu na ten widok. To niesamowite obserwować, jak dwoje ludzi powoli
się do siebie zbliża. Czuła, że Dafne i Teodorowi może się udać, stworzyć razem
coś niezwykłego. Mieli ze sobą wiele wspólnego. Spędzali razem sporo czasu.
Zbliżało ich do siebie coraz więcej rzeczy. Od pewnego czasu Hermiona zaczęła
rozumieć, jak ważne jest mieć przy sobie kogoś bliskiego. Odruchowo spojrzała
na Dracona, który zajadał kanapki. Nie wyobrażała sobie bez niego codzienności.
Stał się jej małym uzależnieniem, a może nawet czymś więcej…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał Draco, gdy zorientował się, że
Riddle od dłużej chwili przygląda mu się z nieodgadnionym uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nic, po prostu cieszę się, że cię
mam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona powiedziała to tak po prostu,
chcąc, aby wiedział. Powinno się mówić bliskim osobom, jak bardzo są dla nas
ważne. Hermiona zdecydowanie za rzadko okazywała to Draconowi, który w efekcie
był zdziwiony jej słowami. Nie dał tego jednak po sobie poznać i o nic nie
pytał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— I vice versa, mała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<a name='more'></a><br />
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Witam.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Bardzo długo mnie tu nie było i
nawet nie wiecie, jak za tym tęskniłam. Ostatnie kilka tygodni było dla mnie
bardzo ciężkie, ale chociaż sesja mi odpadała, ponieważ udało mi się niemal
wszystko zaliczyć i mam spokój przynajmniej z tym. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Z rozdziału jestem zadowolona.
Pojawia się w nim lubiany wątek Teodora i Dafne, który będzie się coraz
prężniej rozwijał, o czym sami się przekonacie. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Nie wiem jeszcze, kiedy pojawi
się kolejny rozdział, ale myślę, że najpóźniej na początku marca. Będę Was
informować na bieżąco. Mam nadzieję, że pomimo mojej rzadszej obecności nie
zapomnieliście o mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<a href="https://ask.fm/LaFinDeLaVieHarryPotter"><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; mso-themecolor: background1;">https://ask.fm/LaFinDeLaVieHarryPotter</span></a><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; mso-themecolor: background1;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Laf<o:p></o:p></span></div>
Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com33tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-80980914772114669252016-12-23T05:25:00.003+01:002016-12-23T05:25:55.564+01:0055. Lukrowy Hogwart <div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zegary wskazywały godzinę siódmą
trzydzieści. Większość uczniów Hogwartu nadal pozostawała w swych łóżkach,
smacznie śpiąc, choć głównie byli to chłopcy. Rozentuzjazmowane dziewczyny nie
potrafiły usiedzieć w miejscu. Dziś nastał długo wyczekiwany przez nie dzień,
czyli czternasty lutego. Każda z nich pokładała w nim mniejsze lub większe
nadzieje. Wiązały się z nim jednak również przygotowania. Z takiego samego
założenia wychodziła Pansy. Ignorując wczesną godzinę i fakt, że jej
przyjaciółki nadal śpią, zaczęła się krzątać po pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co jest do cholery?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Mruknęła sennie Tracey, naciągając
kołdrę na głowę. Coś nieznośnie hałasowało i nie dawało jej spać. Nawet nie
patrząc na zegarek, wiedziała, że jest zdecydowanie za wcześnie, aby wstać.
Pansy niestety byłą zupełnie innego zdania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nareszcie się obudziłaś. Musisz mi
pomóc. Już wszystko wiem. Chcę mieć takie loki, tylko nie za mocne. Robiłaś mi
je już kiedyś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Pansy trajkotała jak najęta, podczas
gdy Tracey schowała głowę pod poduszkę, zasłaniając nią uszy. Dla niej było
zdecydowanie za wcześnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— No wstawaj wreszcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zirytowała się w końcu Pansy. Jednym
ruchem ściągnęła z przyjaciółki kołdrę, na co ta natychmiast się podniosła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Pansy, zlituj się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie, wstawać w tej chwili. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zdeterminowana Pansy podeszła do łóżka
Dafne i jej również zabrała kołdrę. U niej jednak nie doczekała się tak
gwałtownej reakcji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zimno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Mruknęła sennie Dafne, zwijając się w
kłębek. Zaczęła po omacku szukać kołdry, lecz gdy jej nie znalazła, uchyliła
jedno oko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co się dzieje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wstawaj, jest wpół do ósmej. Musicie
mi się pomóc przygotować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ku zdziwieniu obu dziewcząt, Dafne
natychmiast podniosła się ze swojego łóżka, kierując się do łazienki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ogarnę się szybko i możemy zaczynać.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała tylko, zamykając za sobą
drzwi. Widziała zdziwione miny dziewczyn, ale one nie wiedziały
najważniejszego. Mogła im poświęcić jedynie pół godziny, ponieważ obiecała, że
po ósmej zjawi się u Hermiony. Nie chciała jednak zaniedbywać przyjaciółek,
dlatego postanowiła się pospieszyć i również Pansy jakoś się przysłużyć. Dafne
po szybkim ogarnięciu się wróciła do pokoju w samej bieliźnie. Przy szafie
narzuciła na siebie wcześniej przygotowane </span><a href="http://www.faslook.com/collection/love-day/"><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; mso-themecolor: background1;">ubrania</span></a><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">, po czym
podeszła do Pansy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Siadaj i zamykaj oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne poprowadziła przyjaciółkę do
krzesełka i posadziła ją na nim. Takim sposobem dziewczęta zajęły się wielkimi
przygotowaniami. Przyjaciółkom udzielił się entuzjazm Pansy, która trajkotała
jak najęta. Sielankę przerwała Dafne, gdy o równe ósmej zaczęła się zbierać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Poradzicie sobie dalej? Ja muszę już
iść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Po co? Przecież śniadanie jest
dzisiaj o dziewiątej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;"> Zapytała podejrzliwie Pansy, której coś tu nie
pasowało. To niemożliwe, aby panna Greengrass z kimś się umówiła i nic im o tym
nie powiedziała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Obiecałam Hermionie, że ją uczeszę i
pomogę się przygotować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Znowu ona?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Pansy nie wyglądała za zachwyconą. Już
wczoraj Dafne poszła do Riddle na chwilę, a wróciła grubo po dwudziestej
pierwszej. Z Tracey nie robiły jej o to wyrzutów. Ustawiły, że nie będą się
wtrącać i niczego jej zabraniać. Wszystko jednak miało swoje granice. Jeszcze
trochę i Dafne będzie próbowała wkręcić tę przybłędę do ich towarzystwa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Pansy, proszę cię, nie zaczynaj. Jak
ja jej nie pomogę, to nikt tego nie zrobi. Poza tym beze mnie doskonale dacie
sobie radę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne starała się jakoś załagodzić
sytuację, choć zachowanie Pansy ją irytowało. Ile jeszcze razy będą to
przerabiać? Panna Parkinson nie potrafiła znieść myśli, że teraz w jej życiu
nie licząc się tylko ona i Tracey. Dafne nigdy nie robiła jej wyrzutów, gdy
znikała z Blaise’em, niemal zapominając o ich istnieniu. Szanowała jej wybory,
więc oczekiwała tego samego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zauważ tylko, że to my jesteśmy
twoimi przyjaciółkami, a nie ta przybłęda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Hermiona nie jest żadną przybłędą i
również jest moją przyjaciółką, dlatego zamierzam jej pomóc, czy ci się to
podoba, czy nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Hermiona to, Hermiona tamto.
Wszystko kręci się wokół niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— I kto to mówi. Blaise to, Blaise
tamto. Zachowujesz się jak dziecko, Pansy. Zamiast naskakiwać na mnie, zastanów
się nad sobą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Po tych słowach Dafne zabrała płaszcz
oraz torebkę i opuściła pokój, zostawiając osłupiałą Pansy z Tracey. Panna
Parkinson nie wierzyła własnym uszom. Dafne nigdy się tak do niej nie odnosiła.
Nie należała do konfliktowych osób i zwykle, nawet jeśli coś jej nie
odpowiadało, zachowywała to dla siebie. Przebywając z Riddle, stawała się tak
samo bezczelna, jak ona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Czy ty to słyszałaś? Ta wariatka
kompletnie pomieszała jej w głowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła oburzona Pansy,
przyglądając się w lusterku przyjaciółce, która właśnie dokończyła układać jej
włosy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chyba trochę za bardzo na nią
naskoczyłaś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała ku zdziwieniu Pansy Tracey.
To niemożliwe, aby nawet ona broniła tej przybłędy. Właśnie panna Davis powinna
jej nienawidzić najbardziej. Riddle odbiła jej Dracona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— A co, może miałam jej zaproponować,
żeby przyprowadziła Riddle do nas i wtedy przygotowałybyśmy się w czwórkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Posłuchaj, ja też jej nie lubię, ale
Dafne najwyraźniej tak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To trzeba coś zrobić, żeby
przestała. Ja nie rozumiem, jak…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie rozumiesz, bo poza Blaise’em
świata nie widzisz. Dafne ostatnimi czasy odżyła. Podciągnęła się z każdego
przedmiotu, zaczęła się interesować zielarstwem i to Riddle jej w tym pomogła,
nie my. Tylko skąd ty masz to wiedzieć, skoro liczy się tylko Blaise. Ja
rozumiem, że jesteś zakochana, obie cieszymy się razem z tobą, ale nie
zapominaj, że my też nadal istniejemy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tracey zakończyła swą przemowę, kładąc
ręce na ramionach siedzącej przed nią przyjaciółki. Uznała, że musi jej to w
końcu powiedzieć. Pansy od momentu związania się z Zabinim żyła w swego rodzaju
bańce. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że mieścili się w niej tylko
ona i Blaise. W porównaniu do tego, co było kiedyś, spędzały ze sobą bardzo
mało czasu. Wieczory przy kremowym piwie, czy słodyczach stanowiły już
rzadkość. To oczywiste, że Pansy chciała jak najwięcej czasu spędzać ze swoim
chłopakiem, lecz problem w tym, że Blaise zawładnął jej światem. Nawet gdy z
nim nie była, liczył się tylko on. To nie było normalne i ktoś w końcu musiał
to powiedzieć. Razem z Dafne po prostu tęskniły. Odnośnie do panny Greengrass i
Riddle Tracey miała dość mieszane uczucia. To oczywiste, że nie lubiła
dziewczyny, która odebrała jej wymarzonego chłopaka. Dało jej jednak do
myślenia to, jak bardzo zmieniła się przy niej Dafne. Przyglądała im się na
lekcjach i niektórych przerwach, zastanawiając się, czy z Riddle stoi ta sama
dziewczyna, którą zna od lat. Z ich trójki to zawsze Dafne uchodziła za tą
najspokojniejszą i najmniej przebojową. Teraz jednaka tryskała energią, ciągle
się śmiała, otwarcie broniła swych racji, mówiła wprost, gdy coś jej nie
pasowało. Początkowo Tracey była zdziwiona tą przemianą, lecz szybko
zrozumiała, że to sprawka Riddle. Martwiło ją, że ma ona tak duży wpływ na jej
przyjaciółkę, lecz stopniowo zmieniła zdanie. Dafne sprawiała wrażenie nowo narodzonej.
Widziała, jaką satysfakcje dają jej coraz lepsze stopnie i rosnąca pewność
siebie. Mogła nie przepadać za Riddle, ale wszystko wskazywało na to, że Dafne
zawdzięczała jej bardzo dużo. Dzięki temu Tracey nawet na sprawę z Draconem
spojrzała inaczej. Z Pansy nieustanie pomstowały na Riddle za to, że ta odbiła
jej Malfoya. Prawda jednak była taka, iż nie mogła tego zrobić, ponieważ on
nigdy nie był jej. To przykre, ale prawdziwe. Tracey karmiła się złudzeniami.
Ciągle kombinowała, co zrobić, aby Draco w końcu zwrócił na nią uwagę. To
wszystko ją przerosło, gdy pojawiła się Riddle, przemądrzała, denerwująca
kujonka, która podbiła serce jej wybranka, wykluczając ją z gry o nie. Miała do
niej o to ogromny żal, który jednak z czasem się zmniejszył. Niechęć do
Hermiony pozostała, ale teraz potrafiła na nią spojrzeć także obiektywnie, co
powinna zrobić również Pansy. W innym wypadku mogą stracić Dafne, a do tego nie
zamierzała dopuścić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ja…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Pansy nie wiedziała, co odpowiedzieć. Początkowo
nie przejęła się słowami wypowiedzianymi przez Dafne w złości. Teraz jednak gdy
również Tracey zwróciła jej na to uwagę, zaczęła się zastanawiać, czy nie mają
one racji. Wyczekany związek z Blaise’em pochłonął ją zupełnie. Zapomniała, że
są jeszcze inni ludzi, którzy również znacząc dla niej bardzo wiele. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ja… przepraszam, że was tak
zaniedbywałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała Pansy, wstając z krzesła,
po czym przytuliła się do przyjaciółki. Nigdy nie chciała, aby Tracey i Dafne
poczuły się przez nią odtrącone. Co by się nie działo, były najlepszymi
przyjaciółkami i nie mogła o tym zapominać. To one trwały przy niej długo przed
tym, zanim Blaise w ogóle zwrócił na nią uwagę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Butelka dobrego wina załatwi sprawę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zażartowała Tracey, odwzajemniając
uścisk. Cieszyła się, że mają tę rozmowę już za sobą, a co więcej Pansy tak
dobrze na nią zareagowała. Za nic nie chciała, aby ich słowa odebrała jako
atak, a raczej prośbę. Ja widać się udało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Koniec tych czułości. Trzeba
dokończyć dzieła, na którego widok Blaise’owi opadnie szczęka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła Tracey, zabierając z łóżka
przygotowaną sukienkę. Jej przyjaciółka musiała dziś wyglądać zjawiskowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wychodząc z pokoju, Dafne z trudem się
powstrzymała, aby nie trzasnąć drzwiami. Pansy naprawdę wyprowadziła ją z
równowagi. Nakazała sobie jednak spokój. Ten spór zapewne i tak rozwiąże się
dopiero jutro, gdy obie ochłoną. Ostatnie czego chciała to kłótnia z
przyjaciółką, nie mniej jednak nie mogła sobie pozwolić wejść jej na głowę.
Liczyła, że Pansy przemyśli wszystko i nie będzie jej dalej męczyć. Tym jednak
będzie się przejmować jutro, teraz powinna iść do Hermiony. Z tą myślą Dafne
ruszyła korytarzem, jednak niemal natychmiast potknęła się o coś. Zdziwiona
spojrzała na podłogę i ujrzała wiklinowy kosz. Na jego pokrywie znajdował się
niewielki liścik zaadresowany do niej. Zaintrygowana Dafne kucnęła przy koszyku
i sięgnęła po bilecik w calu odczytania go. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 12.0pt;">Jeśli naprawdę czegoś
pragniemy<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 12.0pt;">prędzej, czy później<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 12.0pt;">zostanie nam to
ofiarowane<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 12.0pt;">Wystarczy tylko marzyć.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">I to wszystko, żadnego podpisu, nic.
Mimo tego Dafnie niezwykle spodobał się ten liścik. Był niczym… obietnica. Tylko
teraz pytanie przez kogo została ona złożona. Szukając odpowiedzi na to
pytanie, Dafne uchyliła wieko koszyka i wtedy oniemiała. Z wnętrza spoglądały
na nią dwa okrągłe ślepka, co najciekawsze jedno niebieskie, a drugie zielone.
Posiadaczem ich był mały, niezwykle puchaty kociak. Białe futerko niemal
emanowało blaskiem, a oczka pozostawały wpatrzone w oczarowaną Dafne. Dopiero
gdy zwierzak miauknął przeciągle, dziewczyna jakby oprzytomniała.
Najdelikatniej jak potrafiła, wyjęła białą kulkę z koszyka i przytuliła ją do
siebie. Maluch był taki miękki i puszysty. Zawsze marzyła o kocie. Rodzice
jednak uważali, że jest on jej zbędny i to tylko dodatkowy problem. Pogodziła
się z tym jako ośmiolatka i nie poruszała więcej tego tematu. Teraz gdy miała
niemal siedemnaście lat, w końcu spełniło się jej marzenie. Pytanie tylko komu
to zawdzięczała. W pierwszej chwili Dafne chciała iść i podzielić się wszystkim
z Pansy i Tracey, ale szybko z tego zrezygnowała. Nie wiadomo, w jakim humorze
jest pierwsza z nich, a nie zamierzała zepsuć sobie tej chwili. Dlatego też
nadal trzymając kotka w ręku, wolną dłonią wzięła koszyk z liścikiem i ruszyła
do pokoju Hermiony. W drzwi zapukała dość nieporadnie, jednak na tyle głośno,
aby uzyskać pozwolenie na wejście. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To ty Dafne?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Usłyszała blondynka, gdy weszła do
pokoju. Głos dochodził zza drzwi łazienki, w której najwyraźniej znajdowała się
Hermiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zaraz do ciebie wychodzę. Rozgość
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne w oczekiwaniu na Hermionę
usiadła na kanapie. Kosz postawiła na podłodze, a kotka ułożyła na swoich kolanach,
zaczynając go głaskać. Kociak mruczał coraz głośniej, prężąc się pod jej
dłonią. Dafne obserwowała to z ogromną fascynacją. Nie zauważyła, nawet gdy
Hermiona w puchatym szlafroku wróciła z łazienki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co to za biała kulka?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała panna Riddle, podchodząc do
koleżanki, która nadal dopieszczała kotka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Prezent, znaczy chyba. Znalazłam go
w koszyku przy moim dormitorium z liścikiem zaadresowanym do mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wspaniała walentynka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła z uśmiechem Hermiona,
drapiąc kotka za uchem. Ten spojrzał na nią swoimi niezwykłymi ślepkami i
miauknął przeciągle, przysuwając się do niej na tyle, na ile pozwalały mu
kolana Dafne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Polubił cię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Najwidoczniej. Wiesz już, jak ją
nazwiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— W zasadzie nie znam płci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To samiczka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wypaliła bez zastanowienia Hermiona.
Od razu zdała sobie sprawę ze swej gafy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Skąd ty to wiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Yyy… to widać po oczach i w ogóle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała nieco nieskładnie
Hermiona, w myślach uderzając się w czoło. Jak mogła być tak bezmyślna. Jeszcze
chwila i by się wygadała, a obiecała, że cała sprawa pozostanie tajemnicą.
Dafne nie wyglądała na zbyt przekonaną, ale na szczęście dla Hermiony nie
drążyła tematu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— W takim razie będzie Alba. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Mówiąc to, panna Greengrass uniosła
kotkę na wysokość oczu i dotknęła swym nos jej. Była naprawdę szczęśliwa. Gdyby
jeszcze tylko wiedziała, kto sprawił jej tyle radości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Może ty mi powiesz, kto cię do mnie
przyniósł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała Dafne, powoli kładąc sobie
Albę na kolanach. Ta myśl nie dawała jej spokoju. Ktokolwiek by to nie był,
chciała mu przynajmniej podziękować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie podejrzewasz nikogo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Raczej nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ktoś musiał wiedzieć, że chcesz
kota. Dawać taki prezent w ciemno to dość ryzykowna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne musiała przyznać Hermionie
rację. W końcu nie każda dziewczyna lubi koty. Ten ktoś wiedział, co robi. Problem jednak w tym, że nie
przypominała sobie, aby jakiemuś chłopakowi mówiła o swym marzeniu. Nagle
jednak ją olśniło. Jakieś dwa tygodnie temu wracała z Teodorem z biblioteki i
jakaś dziewczynka z Hufflepuffu starała się znaleźć swojego kota. Od słowa do
słowa wyznała, że sama o takowym marzyła. Powiedziała to jednak mimochodem i
nie sądziła, że Teodor w ogóle zwróci na to uwagę. Poza tym, dlaczego miałby
jej kupować kota i to na walentynki. Oni się razem tylko uczyli. To zupełnie
nie miało sensu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chyba jednak ktoś ci przychodzi do
głowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła Hermiona, widząc skupienie
malujące się na twarzy Dafne. Sama nie mogła jej nic powiedzieć, ale jeśli ta
samodzielnie dojdzie do odpowiednich wniosków to już absolutnie nie jej wina. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Kiedyś coś wspominałam Teodorowi,
ale to raczej nie on. My się tylko razem uczymy, a jakby nie patrzeć Alba to
prezent walentynkowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Początkowy uśmiech Hermiony przygasł
przy dalszej części wypowiedzi Dafne. Wszystkie elementy układały się w piękną
całość, a ona i tak wypierała to ze swojej świadomości. <i>„Spójrz lepiej na swoje szopki z Draconem.”</i> – zakpiła podświadomość
Hermiony, mając całkowitą rację. Ona robiła i w zasadzie nadal robi to samo, co
Dafne. Pomiędzy nimi była jednak zasadnicza różnica. Panna Greengrass stanowiła
przykład pięknej i normalnej dziewczyny. Niejeden chłopak się za nią oglądał, w
tym skryty Teodor. Dafne musiała tylko uwierzyć w siebie, czyli zrobić coś,
czego Hermiona nigdy nie potrafiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jak dla mnie powinnaś go po prostu
zapytać jak nie od razu to za jakiś czas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała w końcu Hermiona, uważając
to za najlepsze wyjście. Nie mogła prawić Dafne kazań, jak to powinna uwierzyć
w siebie i zaryzykować, ponieważ wyszłaby na hipokrytkę. Jej związek z Draconem
daleki był od normalności, dlatego była ostatnią osobą, która mogła udzielać
rad w tej kwestii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Przemyślę to, a teraz bierzemy się
za ciebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła Dafne, odkładając Albę na
puchaty dywan. Odechciało jej się rozmów o nadawcy jej prezentu. To oczywiste,
że wizja Hermiony jakoby Teodor sprawił jej taką niespodziankę, była piękna.
Dafne jednak wolała pozostać ostrożna w takich osądach. Lepsze to niż
późniejsze rozczarowanie. Aby zając czymś myśli, poprowadziła Hermionę do
łazienki przed lustro. Usadowiła ją na przyniesionym z pokoju krześle i wzięła
się do pracy. Dziewczyny zupełnie porzuciły temat walentynek i zajęły się
rozmową o książce, którą Dafne wczoraj oddała Hermionie. Spędziły tak około pół
godziny, nim panna Greengrass rzuciła ostatnie zaklęcie i uznała, że efekt jest
zadowalający. Zwykle nieogarnięte fale panny Riddle zamieniły się w schludne i
lśniące loki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jest cudnie. Wskakuj w czarne
rajstopy i kieckę, a ja poszukam ci butów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Po tych słowach Dafne opuściła
łazienkę i udała się do garderoby. Panował tu idealny porządek, więc bez trudu
odnalazła obuwie. Problem jednak zaczął się tutaj, ponieważ w zbiorze panny
Riddle królowały trampki, trapery i inne buty, których absolutnie nie mogła
założyć. Dopiero na najwyższej półce Dafne znalazła czarne botki na grubym
obcasie i widziała, że to będzie dobry wybór. W pokoju zastała gotową już
Hermionę. Tak jak przypuszczała, wyglądała wspaniale. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Draco padnie z wrażenia. Wkładaj
buty i możemy iść. A właśnie, mogę zostawić u ciebie Albę? Tu czuje się dość dobrze,
a nie chcę, żeby siedziała sama w obcym miejscu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Obie dziewczyny spojrzały na kotkę,
która w najlepsze bawiła się na dywanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Pewnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tylko co z Noctis?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— O nią się nie martw. Wróci
najwcześniej jutro wieczorem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne odetchnęła z ulgą. Nie chciała,
aby Alba skończyła jako przekąska dla ogromnego węża. Przygotowała dla kotki
miskę z mlekiem, którą miała uzupełnić Błyskotka. Dziewczyny upewniwszy się, że
o niczym nie zapomniała, opuściły dormitorium Hermiony. Draco miał czekać w
salonie, dlatego tam skierowały swe kroki. Będąc w połowie korytarza,
zauważyły, że z naprzeciwka w ich stronę idą Tracey i Pansy. Gdy Hermiona
ujrzała tą drugą, opuściły ją wszelkie obawy związane z tym, że przesadziła z
odświętnym ubiorem. Pansy </span><a href="http://www.faslook.com/collection/14-lutego/"><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; mso-themecolor: background1;">wystroiła</span></a><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;"> się co
najmniej jak na jakiś bal. Niczego innego się jednak po niej nie spodziewała.
Dziewczyny takie, jak ona uwielbiały przepych i bycie w centrum uwagi. Z racji
tego, że Hermiona i Dafne znajdowały się dalej od salonu, to Ślizgonki idące z
naprzeciwka jako pierwsze do niego wkroczyły. Dzięki temu wszystkim było dane
oglądać rozgrywającą się tam scenę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— I oto jest najpiękniejsza dziewczyna
w Hogwarcie! Moja dziewczyna!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Blaise jak zwykle musiała zrobić wokół
siebie zamieszanie. Czekał na swą lubą na środku salonu, wystrojony w garnitur,
z niebotycznie dużym bukietem róż. Wniebowzięta Pansy niemal do niego
podbiegła, aby rzucić się swemu ukochanemu na szyję i zacząć się z nim
namiętnie całować. Stojąca z boku Hermiona odwróciła wzrok od zajętych sobą
zakochanych w obawie przed mdłościami. Czy oni naprawdę nie mogli jakoś
subtelniej okazywać sobie uczuć? Przez przyklejoną do siebie parę Hermiona
dopiero po chwili zauważyła stojącego przy kominku Dracona, który bacznie jej
się przyglądał. W tym momencie dziękowała Dafne za to, że namówiła ją na
sukienkę, ponieważ jej partner prezentował się nienagannie w białej koszuli i
czarnych, eleganckich spodniach. Nie myśląc jednak dłużej o rzeczach tak
błahych, jak ubrania, Hermiona ruszyła w stronę Dracona. Ten z kolei obserwował
każdy jej ruch. Wyglądała dziś naprawdę pięknie. Nie przeszkadzały mu jej
ubrania na co dzień, ale dziś był wyjątkowy dzień, a Riddle prezentowała się
doprawdy zjawiskowo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ktoś tu wziął moje słowa na
poważnie. Wyglądasz bardzo ładnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział z uśmiechem Draco, gdy
Hermiona stanęła przed nim. Tak jak się spodziewał w odpowiedzi na jego słowa,
spuściła wzrok. Miał na to jednak sposób. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mam coś dla ciebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tak jak przypuszczał Draco, Hermiona
natychmiast uniosła wzrok i wtedy ujrzała spoczywający w jego dłoni niewielki,
choć obfitujący w kwiaty bukiet. Widział jej zdziwienie i był z siebie dumny,
ponieważ na właśnie taki efekt liczył. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Niezapominajki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Szepnęła Hermiona, odbierając od
Dracona błękitny bukiecik. Nie sądziła, że Malfoy pamięta, jakie są jej
ulubione kwiaty. To było naprawdę miłe, że przywiązywał wagę do tak błahych
rzeczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dziękuję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała z szerokim uśmiechem
Hermiona, dając Draconowi niemałą satysfakcję i rekompensując szukanie tych
cholernych kwiatów, o których większość nawet nie słyszała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Drobiazg, mała. Chodźmy na
śniadanie, zanim ta banda zdecyduje się iść z nami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził Draco, po czym oboje z
Hermioną spojrzeli na Blaise’a i Pansy, którzy nadal kleili się do siebie
niczym diabelskie sidła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chodźmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała Hermiona, po czym ku
zdziwieniu Dracona sama wzięła go za rękę i poprowadziła do wyjścia. Nie
potrafił powstrzymać uśmiechu. Niby taka błahostka, a jednak dała mu ogromną
satysfakcję. Każda nawet najdrobniejsza inicjatywa Riddle była dla niego
kolejnym małym zwycięstwem. Dzięki nim stale posuwali się naprzód, a Hermiona
odradzała się na nowo. Przez lata pozostawała uśpiona w kokonie z krzywd i
bólu. On jednak zaczynał pękać. Proces ten był żmudny i trudny, ale Draco
wierzył, że pewnego dnia jego mała rozwinie skrzydła, a on będzie się mógł temu
przyglądać i być dumny, że miał w tym swój udział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona i Draco, gdy wyszli z lochów
na własne oczy przekonali się, jak bardzo Hogwartu został przystosowany do
klimatu dzisiejszego dnia. W powietrzu uniosły się jakieś dziwne, połyskujące
na czerwono drobinki. Kupidyny latały pod sufitem, obrzucając wszystkich
serduszkami i płatkami kwiatów, które po zetknięciu z podłożem w magiczny
sposób znikały. Wisienkę na torcie stanowiły pary, które niemal ociekały
lukrem. Dla człowieka o słabych nerwach to było zbyt wiele. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Trochę to przerażające. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził śmiertelnie poważnie Draco.
Zmarszczył z niesmakiem brwi, gdy jego wzrok padł na stojącą przy ścianie parę,
która sprawiała wrażenie, jakby chciała się nawzajem pożreć. Coś okropnego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zjedzmy coś i wiejmy stąd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przynajmniej w tej kwestii się
zgadzali. Walentynki, walentynkami, ale to, co się tu działa przechodziło ludzkie
pojęcie. Starając się ignorować otoczenie, Ślizgoni ruszyli ku Wielkiej Sali,
lecz nagle coś ich zatrzymało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Hermiona!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Panna Riddle zatrzymała się i
odwróciła w stronę nawołującego ją głosu. Jak się okazało, ku niej zmierzała
Ginny, na którą od razu zdecydowała się zaczekać. Od pogodzenia się pod
biblioteką tylko raz miały okazję dłużej porozmawiać. Z powodu planowanego
napadu Hermiona poza lekcjami dużo czasu spędzała u siebie. Musieli z Draconem
pracować na najwyższych obrotach, ponieważ nigdy nie wiadomo, kiedy Błyskotka
poda im dogodną datę włamania. Bez względu na wszystko musieli być wtedy
gotowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Cześć, ciężko cię ostatnio
gdziekolwiek złapać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przywitała się Ginny, stając przed
Hermioną. Częściej niż zwykle bywała w bibliotece, ale o dziwo tylko raz
spotkała tam przyjaciółkę. Nieco ją to zastanawiało, ponieważ niegdyś ciężko ją
było w ogóle stamtąd wyciągnąć. Choć być może teraz komuś się to udawało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jednak się na coś przydajesz,
Malfoy. Dzięki temu, że jesteś przerośnięty i masz te swoje tlenione kłaki,
łatwiej mi zlokalizować Hermionę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała Ginny, uśmiechając się
złośliwie do Dracona. Mógł sobie być chłopakiem Hermiony, ale dla niej
pozostawał tym samym Malfoyem. Panna Weasley nie mogła sobie odmówić choć
odrobiny złośliwości. Draco jednak nie pozostał jej dłużny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tobie Merlin wzrostu poskąpił, ale
te rude kłaki rażą po oczach. Dla dobra ogółu powinnaś coś z nim zrobić, na
przykład je zgolić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ginny już zamierzała odpowiedzieć,
lecz uprzedziła ją Hermiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Może już dość tych uprzejmości.
Powiedz lepiej, co u ciebie, Ginny?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona postanowił zapobiec rozwojowi
tej dyskusji. Nie łudziła się, że ta dwójka kiedyś zapała do siebie sympatią,
ale dla dobra ogółu powinni się przynajmniej tolerować i na tym zamierzała się
skupić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— W sumie po staremu, ale nie
zgadniesz, kto zaprosił mojego brata na randkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Już współczuję tej dziewczynie.
Łasica musiał w nią wlać sporo Amortencji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Odwal się od mojego brata, Malfoy. W
twoim przypadku nawet Amrotencja by nie pomogła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jakby nie patrzeć, rudzielcu… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Draco, może zobaczysz, czy cię nie
ma… gdziekolwiek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona spojrzała ostrzegawczo na
Malfoya, który udawał niewiniątko, choć nieustannie prowokował Ginny. Jeśli
chciała z nią normalnie porozmawiać, musiała się go pozbyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Szczerze w to wątpię, mała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedział Draco, udając, że nie
rozumie sugestii Riddle, że ma sobie pójść. Przecież nie mógł jej zostawić, a
poza tym ciekawiło go, jaka wariatka
była na tyle zdesperowana, aby umówić się z Weasleyem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Myślę, że jak tam poczekasz na
kolegów, to będzie im bardzo miło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona wskazała ręką na drugi koniec
korytarza, patrząc wyczekująco na Dracona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Myślę, że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Na wielkiego Merlina, po prostu
sobie stąd idź. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Panna Riddle straciła cierpliwość,
dlatego pchnęła upartego chłopaka we wskazanym wcześniej kierunku. Ten ku jej
zadowoleniu odpuścił sobie dalsze przedstawienie. W końcu nie chciał akurat
dzisiaj podpadać Riddle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jak ty z nim wytrzymujesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała Ginny, patrząc na Dracona,
który właśnie potrącił jakiegoś chłopaka i nawet się nie odwrócił. Nie
rozumiała, jak ktoś taki mógł podbić serce Hermiony, podczas gdy jej brat…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Przez Malfoya na śmierć zapomniałam.
Nie powiedziała ci, z kim się umówił mój brat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zamieniam się w słuch. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała Hermiona, widząc zniecierpliwienie
przyjaciółki. Ginny w przeciwieństwie do niej lubiła plotki. Oczywiście nie
należała do tych wstrętnych dziewuch, które wszystko, co usłyszą, podkoloryzują
i puszczają w świat. Panna Weasley po prostu lubiła być na bieżąco. Jednak w
tym przypadku nawet Hermiona była ciekawa, co zaraz usłyszy. Ron należał do
nieśmiałych osób, dlatego trudno mu było nawiązać bliższą relację z
dziewczynami, którymi się interesował. Tym razem to jakaś panna postanowiła
wziąć sprawy w swoje ręce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ron padł ofiarą Lavender Brown. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wyrzuciła z siebie wyraźnie
niezadowolona Ginny. Nigdy nie przepadała za tą dziewczyną. Była tak irytująca
i przy tym głośna. Jej brat zdecydowanie zasługiwał na kogoś lepszego. Bardzo
kibicowała jemu i Hermionie, ale niestety miejsce Rona zajął pewien nieznośny
Ślizgon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Fajnie, że z kimś się w końcu
spotyka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła szczerze Hermiona, która
miała nieco inne podejście do tej sprawy. Mogła nie przepadać z Lavender, ale
najważniejsze dla niej było szczęście Rona. Poprzednim razem wyjątkowo fatalnie
ulokował swoje uczucia. Ona nie potrafiła odwzajemnić jego sympatii, a co
gorsza związała się z chłopakiem, którego on nienawidził. To musiał być dla
niego potworny cios. Dlatego jedyne, czego teraz chciała dla Rona to szczęście
u boku drugiej osoby, nawet jeśli miałaby nią być Lavender. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Fajnie? Hermiona, słodycz, jaką
emanuje Brown, przyprawia o mdłości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jeśli Ronowi się podoba nam nic do
tego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Podoba to za dużo powiedziane. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Z jakiegoś powodu się z nią umówił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ginny doskonale znała ten powód, ale
uznała, że lepiej nie wyjawiać go przyjaciółce. Byłą przekonana, że Ron umówił
się Lavender tylko po to, aby zapomnieć o Hermionie. Nigdy by się do tego nie
przyznał, a Ginny nie zamierzała poruszać z nim tego tematu, choć wiedziała, że
to bez sensu. Sama niegdyś próbowała zastąpić kimś Harry’ego i przekonała się,
że to niemożliwe. Skrycie nadal kibicowała Ronowi i Hermionie. Kto wie, jak
potoczą się sprawy z Malfoyem. Zawsze istniało prawdopodobieństwo, że panna
Riddle z nim nie wytrzyma i jeszcze dołączy do rodziny Weasleyów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chyba nie chcę go poznać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermionie nie było dane odpowiedzieć,
ponieważ od strony schodów dobiegł do nich pisk radości. Dziewczyny spojrzały w
tamtą stronę i ujrzały obiekty swej rozmowy. Przy schodach stał czerwony na
twarzy Rona wraz z rozentuzjazmowaną Lavender, która właśnie rzuciła mu się na
szyję. Wszystko wskazywało na to, iż powodem jej nagłej radości jest spory
bukiet różowych róż, spoczywający w dłoni Ronalda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Są takie piękne! Dziękuję, Mon Ron!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ekscytowała się nadal Lavender,
odbierając od chłopaka bukiet, po czym ponownie uwiesił mu się na szyi.
Zarumieniony Ron przytulił ją do siebie, a na jego twarzy zagościł uśmiech. W
końcu czuł się doceniony. Lavender była taka radosna i żywa. Może nieco zbyt
entuzjastycznie okazywała swoje emocje, ale przynajmniej je okazywała. To miła
odmiana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— I to ma być moja potencjalna
szwagierka? Co ja takiego komu zrobiłam? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Żaliła się Ginny, czym tylko rozbawiła
Hermionę. Chciała ją jakoś podnieść na duchu, lecz zauważyła zmierzającego ku
nim Harry’ego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Cześć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przywitał się Potter, stając obok
swojej dziewczyny, wzrok jednak miał utkwiony w Hermionie. Zyskał
niepowtarzalną okazję, aby z nią porozmawiać. Od szlabanu z Malfoyem nie było
dnia, aby o niej nie myślał. Pamiętał słowa Ślizgona, który nakazał mu się nie
wtrącać, ale to było silniejsze od niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jak się czujesz, Hermiono?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała z lekkim wahaniem panna
Riddle. O co mu chodziło? Nie rozmawiała z Harrym od bardzo dawna, a teraz on
tak po prostu pyta, jak się czuje? Dziwne. Hermiona jednak szybko zrozumiała, co
nim kierowało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chciałem z tobą porozmawiać o tym
boginie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Na te słowa Hermiona cała się spięła,
odruchowo robiąc krok w tył. Nie, on nie mógł się tym interesować, nie miał
prawa zmuszać jej do ponownego przypominania sobie o tym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie będę wam dłużej przeszkadzać. Na
pewno chcecie zostać sami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała szybko Hermiona, wskazując
na trzymany przez Harry’ego bukiet herbacianych róż. Musiała stąd natychmiast
odejść. Potter nie dawał jednak za wygraną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Hermiona, posłuchaj, ja chciałem…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie, Harry. To nie jest twoja
sprawa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła stanowczo Hermiona, robiąc
kolejny krok w tył. Tym jednak razem wpadła na przeszkodę. Przestraszona
odwróciła się gwałtownie, lecz uspokoiła się nieco, gdy ujrzała Dracona. Ten,
gdy tylko zauważył, że do dziewczyn podchodzi Potter, natychmiast ruszył w ich
kierunku. Ten wścibski okularnik mógł tylko zaszkodzić Hermionie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wszystko w porządku, mała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał Draco, przyglądając się bacznie
Hermionie. W odpowiedzi na jego pytanie pokiwała jedynie twierdząco głową, ale i
tak wiedział, że Potter musiał jej coś nagadać i nawet domyślał się co. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zaczekaj chwilę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Nim Hermiona zdążyła zaprotestować,
Draco już był przy Harrym. Od razu było widać, że jest wkurzony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chyba ci powiedziałem, że masz się
nie wpieprzać w swoje sprawy. Daj jej święty spokój albo tak ci obiję gębę, że
będziesz zbierał zęby po całym Hogwarcie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco starał się mówić jak najciszej,
wskazując palcem na Pottera. Nie chciał, aby Hermiona w tym uczestniczyła. To
ma być ich dzień i żaden nadgorliwy Potter tego nie zniszczy. Nie dając
Harry’emu dojść do słowa, Draco po prostu wrócił do Hermiony. Szepnął jej coś
do ucha, po czym wziął za rękę i poprowadził do Wielkiej Sali. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Co to było?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała Ginny, nie wiedząc, dlaczego
Malfoy tak nagle naskoczył na Harry’ego. Ten jednak uparcie milczał,
odprowadzając wzrokiem parę Ślizgonów. Malfoy cały czas coś mówił do Hermiony,
aż w końcu pocałował ją w czubek głowy, przysuwając się możliwie jak najbliżej
niej. Chyba naprawdę nie powinien poruszać z nią tematu bogina. Hermiona źle na
niego reagowała, o czym najwidoczniej Malfoy wiedział, a co więcej potrafił sobie
z tym radzić. Nie powinien im obojgu przysparzać zmartwień, tylko dlatego, że
męczyły go wyrzuty sumienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Po odprawie u Filcha uczniowie ruszyli
w drogę do Hogsmeade. Większość z nich bardzo się spieszyła, chcąc znaleźć
dogodne miejsce na spędzenie dzisiejszego dnia. Hermiona i Draco nie należeli
do tych osób. Szli niemal na końcu całego zgrupowania i nigdzie się nie
spieszyli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mam pytanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odezwała się nagle Hermiona jakby
nieco niepewnym głosem. Draco natychmiast przeniósł na nią wzrok, chcąc
wiedzieć, co trapi jego małą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zamieniam się w słuch.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wiem, że nie powiesz mi, gdzie
idziemy, ale tak dla jasności nie wybieramy się do tego strasznego miejsca ze
śliniącymi się ludźmi, serduszkami i przesłodzonym odorem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Masz na myśli Herbaciarnie Madame
Puddifoot?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— O co ty mnie podejrzewasz, mała?
Moja noga nigdy nie przekroczyła progu tego pierdolnika. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona odetchnęła z ulgą, co
niezmiernie rozbawiło Dracona. Byli dzisiaj zaskakująco zgodni. Dobrze, że nie
dał się namówić Zabiniemu na zarezerwowanie wraz z nim stolika w tej potwornej
kawiarni. Riddle by go chyba zabiła, a już na pewno zanudziła się tam na
śmierć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Czyli gdzie się wybieramy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona spróbowała podstępem
dowiedzieć się, dokąd tak w zasadzie zmierzają. Miała dość sceptyczne podejście
do niespodzianek, a oczywiście Malfoy uparł się, że dowie się wszystkiego na
miejscu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie podejdziesz mnie. Zrobimy małe
zakupy w Hogsmeade i potem sama się przekonasz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona wywróciła jedynie oczami,
lecz nie zadawała więcej pytań. Tak jak zapowiedział Draco, chodzili po wiosce
bez większego celu. Odwiedzali kolejne sklepy, kupując mniej lub bardziej
potrzebne rzeczy. Dobrze się przy tym bawili, szczególnie w Miodowym
Królestwie, gdzie jedno ciągnęło drugie do kolejnych przysmaków, których
musieli spróbować. Dopiero około godziny piętnastej Draco uznał, że pora udać
się do miejsca docelowego. Hermiona zdziwiła się nieco, gdy ruszyli w stronę
wyjścia z wioski. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wracamy do Hogwartu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Niezupełnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedział z przebiegłym uśmiechem
Draco, delektując się niepewnością Riddle. Mimo iż starała się to ukryć, on
wiedział, że jest po prostu strasznie ciekawa, co na dziś przygotował i dlatego
się tak niecierpliwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jesteś wkurzający.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Podsumowała całą sytuację Hermiona,
gdy znaleźli się już na błoniach Hogwartu. Nienawidziła czegoś nie wiedzieć. W
dodatku zaczęła się poważnie zastanawiać, czy Malfoy ma równo pod sufitem, gdy
poprowadził ją w stronę cieplarni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Na pewno się nie zgubiliśmy? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Trochę więcej wiary w ludzi, Riddle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Niewzruszony Draco nadal podążał w
tylko sobie znanym kierunku. Mijali kolejne cieplarnie, aż w końcu znaleźli się
u celu. Draco wyciągnął różdżkę i za jej pomocą otworzył drzwi, przed którymi
stali. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Czy to nie jest cieplarnia zero,
czytaj prywatna cieplarnia profesor Sprout?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała Hermiona, rozglądając się
dookoła. Nigdy nie była w tej cieplarni. Profesor Sprout coś o niej wspominała,
ale o ile dobrze pamiętała, tylko ona miała do niej wstęp. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dokładnie ta. Odkryłem ją na
szlabanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Czyli się włamujemy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie włamujemy, tylko wynajmujemy.
Oczywiście bez wiedzy samej zainteresowanej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Po tych słowach Draco uśmiechnął się
szelmowsko i otworzył przed Hermioną drzwi. Skłonił się teatralnie, po czym
spojrzał na nią wyzywająco. Jego wzrok mówił jedno – wymiękasz? Hermiona
uniosła wyżej głowę, po czym pewnym krokiem wkroczyła do cieplarni. Rozejrzała
się wokół i stanęła niczym urzeczona. Panująca na zewnątrz zima nie dotyczyła
tego miejsca, tu w najlepsze trwała wiosna. Pomieszczenie było wypełnione najróżniejszymi
kwiatami oraz krzewami, które zajmowały każdą możliwą przestrzeń. Wiły się po
ścianach, rozpościerały po podłodze. Gdzie nie spojrzeć, tam roiło się od
kolorów. Od razu czuło się magię tego miejsca, choć nie brakowało tu również
mugolskich roślin. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Widzę, że się podoba. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Na te słowa Hermiona gwałtownie
odwróciła się do tyłu, gdzie tuż za nią stał Draco. Uśmiech nie schodził z jego
twarzy, ponieważ widział te rzadkie iskierki w oczach Riddle. Jego przeczucie
się sprawdziło i spodobała się jej niespodzianka. To miejsce znalazł
przypadkiem podczas szlabanu na trzecim roku. W zasadzie nie przywiązywał do niego
większej wagi aż do teraz. Widział, że jeśli naprawdę chce sprawić Riddle
przyjemność, musi zrobić coś nietuzinkowego. Żadne wzniosłe kolacje w dziwnych
miejscach nie wchodziły w grę. Potrzebowali tylko spokoju i siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tak, jest wspaniale. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała Hermiona, która była tym
wszystkim nieco onieśmielona. Jeszcze nikt nie robił dla niej tyle, co Draco i
nie chodziło tu wyłącznie o walentynki. On pomógł jej na nowo odkrywać życie i
czerpać z niego możliwie jak najwięcej. Teraz zrozumiała, iż niegdyś starała
się po prostu przeżyć. Dopiero Draco pokazał jej, jak żyć. Nigdy nie będzie w
stanie mu się za to odwdzięczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To nie koniec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział Draco, po czym wziął
Hermionę za rękę i poprowadził ją w głąb cieplarni. Panna Riddle z
zaciekawieniem przyglądała się niezwykłym roślinom, które do tej pory miała
okazje podziwiać tylko w książkach. Profesor Sprout potrafiła się nimi zająć
jak nikt inny. Wszystkie okazy wyglądały na zadbane i wypielęgnowane.
Nauczycielka musiała poświęcać temu miejscu naprawdę sporo czasu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jesteśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przemyślenia Hermiony przerwał Draco,
gdy zatrzymali się u celu. Okazał się nim istny azyl. Przed nimi stała kopuła,
składająca się z drewnianego szkieletu oraz roślin pnących się po nim. W jej
centrum stał niewielki stolik oraz dwa krzesła. Hermiona podziwiała wszystko, a
na jej twarzy zagościł szeroki uśmiech, gdy ujrzała ich posiłek, składający się
z najróżniejszych słodkości oraz ogromnego dzbanka soku dyniowego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zapraszam do stołu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział Draco, odsuwając Hermionie
krzesło, po czym sam zajął swoje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To teraz mów, za co spokojna i
kochana profesor Sprout dała ci szlaban. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała Hermiona, sięgając po
karmelka. Ciekawiło ją, co takiego narozrabiał Malfoy, aby doprowadzić
nauczycielkę Zielarstwa do ostateczności, co udawało się nielicznym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To wszystko przez Zabiniego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona zaśmiała się na te słowa.
Według Dracona wszystkie jego nieszczęście były winą Blaise’a, który miał takie
samo zdanie odnośnie do niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Oczywiście, a teraz mów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Na trzecim roku sadziliśmy jakieś
chwasty. Oczywiście w naszej parze zajmował się tym Teodor, a ja babrałem się w
ziemi, a w zasadzie błocie. Nudziło mi się, więc zrobiłem z niego prowizoryczną
kulkę i rzuciłem nią w Zabiniego. Ten idiota mi oddał i trafił w szyję.
Chciałem mu się odpłacić i strzelić go w tej pusty łeb, ale nie zauważyłem
przechodzącej Sprout. Nie muszę ci chyba opisywać jej reakcji po oberwaniu
błotem w twarz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco skrzywił się na to wspomnienie.
Profesor Sprout darła się na niego przez przeszło piętnaście minut. Nie obyło
się bez wizyty u Snape’a i tygodniowego szlabanu. Nawet nietoperz nie dał rady
udobruchać wściekłej opiekunki Puchonów. Właśnie podczas tych szlabanów odkrył
cieplarnię zero. W zasadzie nie przywiązywał do niej większej wagi, aż do
tegorocznych walentynek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— I to jest wina Zabiniego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała z powątpiewaniem Hermiona.
Malfoy bywał doprawdy komiczny z tym zrzucaniem winy na wszystkich wokół. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Oczywiście, że tak. Mógł mi nie
oddawać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem Hermiona nie wytrzymała i
zaczęła się śmiać. Draco spojrzał na nią spod byka, ale sam nie potrafił
powstrzymać uśmiechu. Nic nie poradzi na to, że uwielbia zwalać winę na
Zabiniego, szczególnie że nie raz uniknął w ten sposób kłopotów. Diabeł od
zawsze był idealnym kandydatem na winowajcę. Grzechem byłoby z tego nie
korzystać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Bez niego nie znalazłbyś tej
szklarni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— To akurat moja zasługa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Oczywiście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przyznała z przekąsem Hermiona. Wzięła
z talerzyka jedno ciastko, po czym wstała z krzesła. Podeszła do pnących się po
drewnianym szkielecie roślin, przyglądając się im po kolei. Jej uwagę przykuł
kwiat przypominający nieco różę. Był jednak od niej czterokrotnie większy, a
składały się na niego czarne oraz szkarłatne płatki. Wyglądał wyjątkowo
majestatyczny i hipnotyzujący. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wiedziałem, że będzie ci się tu
podobać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Niespodziewanie Draco pojawił się tuż
obok Hermiony. Panna Riddle po chwili oderwała wzrok od kwiatu i spojrzała na
blondyna z szelmowskim uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— A co, dziewczyny leciały na
romantyczne kolacje w zakazanej cieplarni?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ku zdziwieniu Hermiony Draco nagle
spoważniał. Przyglądał jej się z dziwnym wyrazem twarzy, a ona nie rozumiała,
co takiego powiedziała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie przyprowadziłem tu innej
dziewczyny, bo żadna na to nie zasługiwała i nie chodzi tu o cieplarnię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona przez chwilę patrzyła na
Dracona, jednak pod wpływem jego intensywnego wzroku, ona spuściła swój. To, co
ujrzała w niego szarych oczach, wprawiło ją w zakłopotanie. Nie potrafiła nad
tym zapanować. Draco ją podziwiał, czego nie rozumiała i nie potrafiła przyjąć
do wiadomości. Ona na to nie zasługiwała. Draco jednak uważał inaczej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie odwracaj wzroku za każdym razem,
jak cię komplementuję albo mówię, co do ciebie czuję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Poprosił Draco, unosząc podbródek
Hermiony, aby ponownie spojrzała na niego, a nie na podłogę. Riddle była dla
siebie zbyt surowa. Widziała siebie w najczarniejszych barwach, zupełnie
ignorując zalety. Dla niego była wyjątkowa. Gdyby tylko chciała w to uwierzyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jesteś inteligentna, zaradna,
wygadana, ładna…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Draco, proszę, przestań. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Niby dlaczego, skoro mówię prawdę.
Nie rozumiem, czemu nie możesz mi uwierzyć, nigdy bym cię nie okłamał. Zależy
mi na wspaniałej dziewczynie i chcę, żebyś o tym nie zapominała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona walczyła ze sobą, aby nie
opuścić wzroku. Patrzyła w oczy Dracona, widząc w nich szczerość i
determinację. Wiedziała, że by jej nie okłamał, ale tak trudno było jej
uwierzyć w prawdziwość jego słów. Przez zbyt wiele lat wysłuchiwała, jak
bezwartościowa i odrażająca jest. Zaczęła jednak zadawać sobie pytanie, komu
powinna wierzyć. Granger od samego początku chciał ją zniszczyć, uzależnić od
siebie. Im była słabsza, tym on miał nad nią większą władzę. Draco natomiast
sprawił, że czuła się silna. W pewien sposób również ją od siebie uzależniał,
ale to było dobre przywiązanie. Dzięki niemu czuła się potrzebna, lepsza. Draco
ją doceniał, nawet jeśli ona tego nie potrafiła. Chciała mu za to jakoś
podziękować. Hermiona przez chwilę walczyła sama ze sobą, aby w końcu z duszą
na ramieniu przysunąć się do Dracona. Ten początkowo nie wiedział, o co chodzi,
lecz zrozumiał, gdy Riddle bardzo niepewnie się do niego przytuliła.
Momentalnie po jego ciele rozeszło się niezidentyfikowane ciepło. Po raz
pierwszy naprawdę miał ją tak blisko siebie. Te wszystkie razy, gdy przyciągał ją
do siebie, aby opanowała histerię, nie mogły się równać z tym. Draco nie chciał
jej spłoszyć, ale nie potrafiąc się powstrzymać, delikatnie ją objął, zupełnie
niwelując dystans pomiędzy nimi. Poczuł, jak mięśnie na plecach Hermiony
natychmiast się napinają. Nie odsunął się jednak. Intuicja podpowiadała mu, że
nie możne się teraz wycofać. Nie, gdy Hermiona sama postanowiła wykonać
pierwszy krok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nic się nie dzieje, to tylko ja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział spokojnym głosem Draco tuż
nad uchem Hermiony. Nie zrobił nic więcej, tylko czekał. Liczył, że Hermiona
się nie odsunie. Znał jej sytuację i rozumiał, dlaczego jest właśnie taka, ale
nie potrafił nic poradzić na to, że ukłucie żalu wywoływała u niego myśl, iż
Riddle się go w pewien sposób boi. Cały czas powtarzał sobie, że jest coraz
lepiej, że to nie jego wina. To jednak nie zawsze pomagało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Szepnęła Hermiona, wypuszczając tym
samym nagromadzone w płucach powietrze. Skupiła się na docierających do niej
bodźcach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapach – perfumy, nie alkohol i
papierosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Głos – spokojny i łagodny, nie wrzaski
i rozkazy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dotyk – subtelny, czuł, nie palący
żywym ogniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco nie miał nic wspólnego z jej
oprawcą. Jego nie powinna się bać. Hermiona usilnie starała się przekonać samą
siebie, że to jej umysł, nie demony, ma rację. Powoli zaczęła się rozluźniać. Jej
ciała reagowało na polecenia. Gotowość do ucieczki nie była tym razem
konieczna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Brawo, mała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział Draco, a Hermiona poczuła,
jak się uśmiecha. Poradziła sobie, nie dała się opętać demonom przeszłości. Dla
Dracona był to najlepszy prezent, jaki mógł od niej dzisiaj otrzymać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Uwielbiam wino.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła Tracey, upijając łyk z
kieliszka. Po powrocie z Hogsmeade wraz z Dafne wskoczyły w wygodne ubrania i
urządziły sobie własne walentynki. Zsunęły ze sobą dwa łóżka, na których
rozłożyły zakupione na dziś słodycze. Zwieńczeniem wszystkiego było Wino
Skrzatów, które wypełniało kieliszki obu dziewcząt. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zdecydowanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przyznała Dafne, obserwując bawiącą
się papierkiem Albę. Odebrała ją od Hermiony, choć ta jeszcze nie wróciła i
poderwała, że nie nastąpi to szybko. O dziwo dostała się do jej dormitorium bez
problemu, okazało się jednak, że po jej wyjściu drzwi same się zatrzasnęły.
Domyśliła się, że Hermiona pomimo obecności Noctis, która siała postrach wśród
uczniów, dodatkowo zabezpieczyła swój pokój przed intruzami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Śmieszny ten futrzak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jest urocza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mnie raczej zastanawia, czy uroczy jest
jej nadawca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Tracey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Skarciła przyjaciółkę Dafne. Odkąd
opowiedziała Tracey historię Alby spekulacjom donośnie tego, od kogo ją dostała,
nie było końca. Każdy chłopak stał się podejrzany, a w szczególności jeden. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Ja ci mówię, że ona jest od Teodora.
Ostatnio często się przy tobie kręci. Musi coś w tym być. Trzeba to będzie
sprawdzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tracey już zaczęła układać plan
działania, choć była niemal pewna, że chodzi o Teodora. Oczywiście Dafne to
bardzo ładna dziewczyna, ale przeciętny adorator nie podarowałby jej zwierzaka.
Nakręceni chłopcy przysyłali kwiatki, czekoladki, kartki i inne pierdoły, a
przede wszystkim się popisywali. Który facet chciałby, aby podobająca mu się
dziewczyna nie wiedziała, że to właśnie on stara się jej przypodobać. Pannie
Davis przychodził do głowy tylko jeden. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie, Tracey, żadnych śledztw. Chyba
jednak wolę opcję Hermiony, żeby go zapytać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dopiero po fakcie Dafne zdała sobie
sprawę, że powinna w swojej wypowiedzi pominąć kwestię pomysłodawcy. Utwierdził
ją w tym grymas, który przez chwilę pojawił się na twarzy Tracey. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Riddle jak zwykle księgą mądrości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała z przekąsem panna Davis,
choć w głębi duszy musiała przyznać Dafne rację. Jak ona wyszła na tych
wszystkich śledztwach, podstępach i intrygach? Lepiej, aby przyjaciółka nie
popełniła jej błędów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wiem, że jej nie lubisz i nie winię
cię za to, ale Hermiona naprawdę nie jest taka zła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wiem o tym, Dafne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przyznała Tracey, opróżniając swój
kieliszek. Robiła to niechętnie, ale postanowiła powiedzieć przyjaciółce, że
nie ma nic przeciwko jej znajomości z Riddle. Nie chciała, aby Dafne czuła się
przez nią w jakiś sposób negowana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne była nieco skołowana. Tracey
nigdy nie powiedziała o Hermionie dobrego słowa. O co więc chodziło?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie traktowałam jej najlepiej z
wiadomych powodów. Poza tym, że za dobrze się uczy i ma dziwne odpały, nie wiem
o niej nic. Wściekłam się i robiłam z niej tą najgorszą, bo Draco zgłupiał na
jej punkcie. Prawda jest taka, że z Riddle, czy bez i tak nie zwróciłby na mnie
uwagi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zrobiła to, przyznała się do tego, co
dla większości było oczywiste. Malfoy nigdy nie był dla niej. Ani razu nie dał
jej do zrozumienia, że ich relacja może wejść na wyższy poziom. Przez swoje
zachowanie straciła dobrego kumpla. Choćby nie wiem co, Draco już zawsze będzie
ją traktował z dystansem, co szczególnie ją nie dziwiło. Dafne spojrzała ze
współczuciem na przyjaciółkę, ale była z niej dumna. W ostatnim czasie Tracey
nieco się wyciszyła i spoważniała. Panna Greengrass nie chciała jej wypytywać,
o co chodzi, ale najwidoczniej przyjaciółka przemyślała wiele spraw, co mogło
jej wyjść tylko na dobre. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Nie byłabyś z nim szczęśliwa.
Rozmawiając z Hermioną, widzę, że Draco to dość… specyficzny partner. Wiem, że
to niełatwe, ale lepiej będzie, jeśli znajdziesz sobie kogoś odpowiedniejszego.
Zasługujesz na chłopaka, który straci dla ciebie głowę i świata poza tobą nie
będzie widział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne mówiła zupełnie szczerze. Draco
nie był chłopakiem dla Tracey. Jego związek z Hermioną był dość osobliwy. W
zasadzie na pierwszy rzut oka sprawili wrażenie pary przyjaciół. W ich
przypadku złośliwym komentarzom i dziecinnym awanturą nie było końca, a mimo to
jedno za drugim wskoczyłoby w ogień. W zasadzie ich prywatne sprawy właśnie
takimi pozostawały. Nikt nie wiedział, jak wyglądają ich relacje. Tracey nie
należała do tak skrytych osób. Ona potrzebowała czułych gestów, uwagi, adorowania.
Nie potrafiłaby tak, jak Hermiona chować się ze swoim uczuciem w czterech
ścianach. Patrząc na zachowanie Dracona, Dafne nie była pewna, czy potrafiłby
on ofiarować to wszystko jej przyjaciółce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zdaję sobie z tego sprawę. Po prostu
ciężko mi się było z tym pogodzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne nie zastanawiając się dłużej,
odłożyła kieliszek i mocno przytuliła Tracey. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Wyjdzie ci to na dobre, jeśli o nim
zapomnisz. Znajdzie się chłopak, dla którego będziesz tą jedyną i
najważniejszą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła Dafne, za co Tracey była
jej niezwykle wdzięczna. Wiedziała, że przyjaciółka ją zrozumie. Postanowiła
zmienić swoje życie i cieszyła się, że ktoś będzie ją w tym wspierał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Czas w cieplarni dla Dracona i
Hermiony przestał istnieć. Nie zważali na jego upływ, zamknięci w swoim małym
świecie. Początkowo Hermiona zgłębiała tajemnice niezwykłego azylu profesor
Sprout, w czym Draco chętnie jej towarzyszył. Teraz oboje od blisko trzech
godzin siedzieli, po prostu rozmawiając. Spędziliby tak zapewne jeszcze sporo
czasu, gdyby Malfoy nie spojrzał na zegarek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Cholera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Coś się stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Mamy lekkie opóźnienie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Lekkie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jest po dwunastej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona słysząc to, wytrzeszczyła
oczy. Jakim cudem ten czas tak szybko minął? Dopiero co obserwowali zwijające
się o zachodzie słońca pąki kwiatów, a już nastał środek nocy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Chyba pora wracać. Jak ktoś nas
złapie to szlaban murowany. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco musiał się zgodzić z Hermioną.
Zdecydowanie nieco się zasiedzieli. Powinien bardziej pilnować czasu.
Oczywiście wspaniale spędzili ten dzień, ale tu w grę wchodziło również
bezpieczeństwo Riddle. Poza woźnym i pojedynczymi nauczycielami szkoła
pozostawała pusta. Idealne pole do manewru dla tego świra Dumbledore’a. Mając
to na uwagę, Draco wstał i pomógł to samo zrobić Hermionie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Musimy się jakoś przemknąć. Te świr
z wyliniałym kotem sporadycznie zapuszcza się do lochów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Najpierw trzeba doprowadzić
cieplarnie do wcześniejszego stanu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła stanowczo Hermiona, sięgając
po różdżkę. Nie wiedziała, jak bardzo Draco zmodyfikował to miejsce, ale
powinni mu jak najszybciej przywrócić stan pierwotny. Profesor Sprout
nieświadomie udostępniła im swoją własność na dzisiejszy dzień, dlatego powinni
się postarać, aby oddać jej cieplarnię w stanie nienaruszonym i dopilnować, aby
o niczym się nie dowiedziała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Zrobię to jutro.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Niecierpliwił się Draco, chcąc jak
najszybciej odstawić Riddle do zamku. Będzie spokojniejszy, gdy znajdą się
przynajmniej w salonie Slytherinu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Jutro to zapewne zawita tu profesor
Sprout. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco westchnął ciężko, wiedząc, że
Hermiona nie odpuści. Bez słowa wyciągnął różdżkę i zaczął z nią krążyć po
cieplarni. Panna Riddle obserwowała, jak usuwa stolik oraz krzesła, powiększa i
umieszcza na swoich miejscach narzędzia ogrodnicze. Zajęło mu to niecałe
dziesięć minut.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Idziemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił Draco, chwytając Hermionę za
rękę. Ruszyli w stronę drzwi, które po ich wyjściu Malfoy zapieczętował
zaklęciem. Dopiero wtedy udali się do zamku. Draco nieustannie się rozglądał,
chcąc mieść pewność, że są tu sami. Różdżkę nadal trzymał w dłoni, czując się w
ten sposób pewniej. Hermiona natomiast zupełnie się nie przejmowała późną porą,
ponieważ co innego zajmowało jej myśli. Myślała o dzisiejszym dniu, jej
pierwszych, prawdziwych walentynkach. Zawsze podchodziła sceptycznie do tego
święta, szczególnie patrząc na swoich rówieśników. Jednak w przypadku Dracona
wyglądało to zupełnie inaczej. Z nim ten dzień stał się wyjątkowy. Była z
siebie bardzo dumna, po raz pierwszy tak naprawdę przytuliła się do Dracona.
Początkowo czuła się dość niepewnie, nieswojo, nie wiedziała, czy nie robi
czegoś źle. Była po prostu zagubiona. Nie mniej jednak zrobiła kolejny krok
naprzód i to wszystko dzięki Malfoyowi. Gdyby nie jego wsparcie nadal żyłaby
przykuta do kuli wspomnień, która nie pozwalała jej ruszyć dalej. Teraz ten
ciężar został podzielony na pół i to właśnie Draco pomagał jej się z nim
zmierzyć. Wiedziała, że nigdy nie będzie w stanie mu się za to odwdzięczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dziękuję ci za dzisiaj. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała znienacka Hermiona, gdy
znajdowali się już w zamku. Być może to tylko słowa, ale chciała, aby Draco
wiedział, że docenia jego starania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Cała przyjemność po mojej stronie,
mała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedział z delikatnym uśmiechem Draco,
mocniej ściskając dłoń Hermiony. On również uważał ten dzień za niezwykle
udany. Wszystko wyszło dokładnie tak, jak to sobie zaplanował, a nawet lepiej.
Teraz do pełni szczęścia brakowało mu tylko bezpiecznego powrotu do
dormitoriów. Los nie okazał się jednak dla nich na tyle łaskawy. Gdy znajdowali
się w lochach, stało się coś, czego najbardziej się obawiali. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">— Dobry wieczór.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Usłyszeli za sobą i już wiedzieli, że
mają poważne kłopoty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<a name='more'></a><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Witam.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Bardzo długo kazałam Wam czekać
na ten rozdział, ale mam nadzieję, że będzie on idealnym prezentem pod choinkę.
Jest jednym z najdłuższych, o ile nie najdłuższym jakie napisałam. Poza
końcówką ma raczej przyjemny klimat i mam nadzieję, że właśnie w takiej wersji
Wam się spodoba. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Co do następnego mam już nieco
mniej wesołe informację. Obawiam się, iż ukaże się on dopiero w luty, czyli po
mojej sesji egzaminacyjnej. Styczeń będzie dla mnie miesiącem obfitującym we
wszelakie kolokwia i zaliczenia i luty zapewne będzie wyglądał tak samo. Chcąc
domknąć ten semestr i zaliczyć czekające mnie dwa egzaminy, nie będę miała
czasu na pisanie rozdziału, a już na pewno nie byłby on na takim poziomie, jak
bym tego chciała. Dlatego też najprawdopodobniej zostawię Was z tym dość długim
rozdziałem do lutego, aby móc wrócić już po tym całym zamieszaniu związanym ze
studiami.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Na koniec chciałabym Wam życzyć
wesołych, spokojnych i rodzinnych świąt. Niech przygotowani przebiegną u Was
względnie bezboleśnie, a same święta będą czasem magicznym i obfitującym w
pyszności.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; mso-themecolor: background1;"> </span><a href="http://ask.fm/LaFinDeLaVieHarryPotter"><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; mso-themecolor: background1;">http://ask.fm/LaFinDeLaVieHarryPotter</span></a><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; mso-themecolor: background1;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Laf<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com36tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-84325559907815634202016-11-05T01:10:00.000+01:002016-11-05T01:10:38.609+01:0054. Wszechobecne konspiracje <div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Parvati, ja nie wiem, czy to jest
dobry pomysł. Co jak on mi odmówi? Wiesz, co wszyscy gadają.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Hermioną się nie przejmuj, przecież
ona jest z Malfoyem. Ron na pewno ci nie odmówi. Gdyby nie był taki nieśmiały,
sam by cię gdzieś zaprosił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Parvati i Lavender stały pod salą
Historii Magii, rozmawiając szeptem. Stale zerkały w stronę dyskutujących kilka
metrów dalej Harry’ego i Rona, skupiając się jednak na tym drugim. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Sama nie wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Idź do niego w końcu, Lav.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Panna Patil pchnęła lekko
przyjaciółkę, aby ta w końcu zebrała się na odwagę i zaprosiła Ronalda Weasleya
na randkę. Wiedziała, że rudzielec podoba się jej od kilku miesięcy, ale jak
dotąd zainteresowanie pozostawało jednostronne. Jak się niedawno dowiedziały
powodem było skrywane przez Rona zbytnie zainteresowanie Hermioną Riddle. Ona
jednak nie stanowiła nawet najmniejszego problemu. Nie dość, że okazała się
córką Czarnego Pana, to na dodatek zupełnie zmieniła środowisko. Poza tym, jak
ona mogła się równać z Lavender, która była ładna, dbała o siebie, a co więcej
interesowało ją coś poza nauką i książkami. Hermiona nigdy nie przywiązywała
wagi do wyglądu. Te jej koszmarne swetry i wiecznie nieogarnięte włosy. Ją
interesowały wyłącznie książki i szkoła. Dziewczyny nie rozumiały, co widział w
niej Malfoy, a tym bardziej Ron. Nie mniej jednak temu drugiemu jeszcze mogły
pomóc przejrzeć na oczy. Teraz nadarzyła się ku temu idealna okazja, a
mianowicie walentynki. Już jutro z tej okazji miało się odbyć wyjście do
Hogsmeade. To właśnie szansa Lavender. Wystarczy, że Ron zgodzi się na wspólny
wypad do wioski, a wtedy ona udowodni mu, że na Hermionie świat się nie kończy.
Parvati trzymała za nią kciuki, obserwując, jak właśnie podchodzi do chłopaków.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Cześć, Ron. Możemy porozmawiać na
osobności? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała słodko Lavender, nawet nie
zwracając uwagi na Harry’ego, który spojrzał zdziwiony na swojego przyjaciela. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Yyy… tak, jasne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedział mało inteligentnie Ron,
co wcale nie zraziło panny Brown. Ta jego nieśmiałość była doprawdy urocza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To ja poczekam przy klasie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił Harry, oddalając się od
kumpla, który nadal nie wiedząc, o co chodzi, spojrzał na niego nieco
zaniepokojony. W końcu jednak przeniósł wzrok na koleżankę z domu. Wyglądała na
dziwnie podekscytowaną. Ron nie wiedział, co o tym myśleć. Lavender bywała
nieprzewidywalna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Teraz możemy porozmawiać. Jutro są
walentynki i pomyślałam, że jakbyś nie miał innych planów, moglibyśmy się
wybrać razem do Hogsmeade.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała w końcu Lavender, która
mimo pewnych obaw starała się wyglądać na uroczą, choć jednocześnie pewną
siebie. Zależało jej na tym, aby to spotkanie doszło do skutku. Ron naprawdę
jej się podobał. Przez wakacje bardzo zmężniał, a na dodatek grał w drużynie
Quidditcha. Czasami bywał nieporadny, ale to było raczej słodkie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- A-ale na randkę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał z niemałym zdziwieniem Ron.
Albo miał bardzo dziwny sen, albo właśnie dziewczyna zaproponowała mu
spotkanie. Nigdy nie myślał o Lavender w taki sposób, choć w zasadzie była dość
ładna. Dużo gadała i nie zawsze z sensem, ale przecież nikt nie jest doskonały.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak, głuptasie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja… znaczy bardzo chętnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zreflektował się Ron, zdobywając się
nawet na delikatny uśmiech. Nie wiedział, czy dobrze robi i czy w ogóle jest
zainteresowany Lavender w taki sposób. Nie mniej jednak ona przynajmniej
zwróciła na niego uwagę, a wręcz sama o niego zabiegała. Była to bardzo miła
odmiana. W końcu został zauważony, ktoś go docenił, komuś się podobał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To wspaniale! Spotkamy się jutro przed
śniadaniem. Będę czekać przed Wielką Salą. Tak strasznie się cieszę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Rozentuzjazmowana Lavender zarzuciła
Ronowi ręce na szyję i pocałowała go w policzek. Odsunąwszy się, pomachała mu
jeszcze na pożegnanie, po czym ruszyła ku Parvati, aby jej wszystko opowiedzieć.
Ron za to stał nieco oszołomiony, dotykając palcami miejsca, gdzie jeszcze
przed chwilą znajdowały się usta dziewczyny. Właśnie w takiej sytuacji zastał
go Harry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ty się dobrze czujesz, stary?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał Potter, przyglądając się
badawczo przyjacielowi. Wyglądał dość dziwnie. Miał nieobecny wzrok i
rozmarzony wyraz twarzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nawet bardzo dobrze. Lavender
zaprosiła mnie jutro na randkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wyznał z niekrytą dumą Ron, budząc się
ze swego letargu. Dopiero teraz w pełni uświadomił sobie, że umówił się za
Lavender Brown, a co więcej ten fakt niezwykle go cieszył. Harry w pierwszej
chwili zaniemówił. Spojrzał na pannę Brown, która niemal podskakiwała z
ekscytacji, mówiąc coś Parvati. Prawdę powiedziawszy, osobiście średnio z nią
przepadał. Oczywiście sprawiła wrażenie miłej i wesołej dziewczyny, należała
jednak do istot głośnych i niezwykle gadatliwych. Miała swoje dziwactwa,
których zupełnie nie rozumiał i chyba nawet nie chciał. To jednak nie jemu, a
Ronowi powinna ona odpowiadać. W zasadzie nawet jeśli w grę wchodziła Lavender,
Harry cieszył się, że przyjaciel zainteresował się kimś innym niż Hermioną.
Ciągłe roztrząsanie przeszłości i borykanie się z teraźniejszością nie służyło
Ronowi. Często chodził przygaszony, szczególnie gdy natknął się gdzieś na Hermionę
i Malfoya. Lavender mogła być jego lekarstwem na złamane serce, dlatego Harry
nie zamierzał tego zepsuć swoim gadaniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- W takim razie gratuluję. Będziemy
razem kombinować kwiatki na jutro. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Harry z uśmiechem poklepał przyjaciela
po ramieniu, widząc, jak ten z każdą sekundą promienieje coraz bardziej. To
cieszyło go ponad wszystko. W końcu i Ron otrzymał szansę na szczęście u boku
drugiej osoby. Jeśli tylko jego przyjaciel miał odzyskać swą radość, Harry
zamierzał go wspierać, czegokolwiek by nie postanowił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona i Draco po skończonych
zajęciach zmierzali do pokoju dziewczyny. Rozmawiali o zadanym im eseju z
Transmutacji do momentu, gdy dotarli na miejsce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie wejdziesz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała Hermiona, stając już w progu.
Draco za to nie ruszył się ze swojego miejsca i do tego uśmiechał się niczym
wcielenie niewinności. Było to nie tyle dziwne, ile podejrzane. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie tym razem, mała. Mam coś do
załatwienia, więc będziesz musiała wytrzymać beze mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie powiesz mi, o co chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, ale mam dla ciebie zadanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona z konsternacją patrzyła, jak
Draco opiera się o framugę i pochyla nad nią, znacznie zmniejszając dystans
między nimi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wygrzeb z odmętów tej swojej
gigantycznej szafy jakieś ładne szmatki, bo zamierzam cię jutro porwać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie wiem, o której dzisiaj wrócę,
więc bądź tak miła i nie wychodź poza Pokój Wspólny. Niech Błyskotka przyniesie
ci kolację, a my zobaczymy się rano. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Po tych słowach Draco cmoknął ją
przelotnie w nos, po czym tak po prostu udał się do swojej sypialni. Panna
Riddle dopiero chwilę później zamknęła za sobą drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Co tu jest grane? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała sama siebie Hermiona,
kierując się w stronę kanapy. Malfoy znowu coś kombinował, a co gorsza sprawa
dotyczyła bezpośrednio niej. Zaczęła się zastanawiać, dlaczego akurat właśnie
teraz, aż w końcu ją olśniło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- O cholera, walentynki…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Teraz Hermiona zaczęła się poważnie
bać. Nigdy nie należała do zwolenników tego święta. Za dużo słodyczy,
wymuszonej uprzejmości, czułości. Przytłaczało ją to wszystko. Być może gdzieś
w głębi duszy zazdrościła tym wszystkim ludziom. Oni mieli siebie nawzajem.
Hermiona nigdy nie widziała dla siebie takiej przyszłości. Teraz jednak
wszystko się zmieniło. Tych walentynek już nie miała spędzić samotnie, tylko z
Draconem. Nie sądziła jednak, że on bawi się w takie rzeczy. Nie sprawiał
wrażenia ckliwego chłopca, który na ten jeden dzień zmieni się w bajkowego
królewicza. Prawdę powiedziawszy, liczyła, że coś takiego nie nastąpi. To nie w
stylu Dracona. On, nawet jeśli robił to, co wszyscy posiadał na to swój
indywidualny sposób. Co by się jednak nie działo, wszystko wskazywało na to, iż
walentynki obchodzić będą, a niestety Hermiona zupełnie nie wiedziała, jak się
do tego przygotować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja się chyba zabiję…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Blaise nie chce mi nic powiedzieć.
Podobno mamy iść do Hogsmeade tylko na trochę, a potem przygotował coś w zamku.
Nie mogę się już doczekać i - co gorsza - nie wiem, w co się ubrać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Trajkotała jak najęta Pansy,
przekładając kolejne rzeczy w swojej szafie. Była niezwykle podekscytowana. To
będą pierwsze walentynki, które spędzi z Blaise’em. Co więcej, wszystko
wskazywało na to, że zamierzał się naprawdę postarać i szykował dla niej prawdziwą
niespodziankę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Od tego ostatniego masz nas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła Tracey, podchodząc do
przeglądającej szafę przyjaciółkę. Cieszyła się, że chociaż ona odpowiednio
spędzi te walentynki. Z ich trójki przynajmniej ona miała to szczęście. Z Dafne
czekało ich kolejne samotne święto zakochanych, czym ta zdawała się zupełnie
nie przejmować. Teraz na przykład, zamiast pomóc Pansy, siedziała na łóżku z
książką i robiła jakieś notatki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Zostaw to wreszcie i chodź do nas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zwróciła jej w końcu uwagę Tracey, nie
zamierzając pozwolić, aby jej przyjaciółka zamieniła się w jakiegoś mola
książkowego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Zaraz kończę. Muszę w końcu oddać
Hermionie tę książkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała Dafne, nie odrywając
wzroku od lektury. Ten wolumin trzymała już bardzo długo głównie, dlatego iż
był równie ciekawy, co opasły. Uznała jednak, że najwyższa pora oddać go
właścicielce. Przed tym jednak musiała dopełnić swe notatki. Dzięki
korepetycjom z Teodorem zrozumiała, że są on bardzo ważne i znacznie ułatwiają
naukę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Osłabiasz mnie, Dafne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Dajcie mi dziesięć minut, Pan.
Skończę, oddam książkę i wracam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dziewczyny zrezygnowały z dalszych
prób przekonania Dafne i zajęły się zawartością szafy Pansy. Dzięki temu Dafne
w spokoju mogła dokończyć zaczętą pracę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Idę na chwilę do Hermiony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła w końcu, schodząc z ogromnym
tomiszczem z łóżka. Dziewczyny zbyt jednak były pochłonięte dyskusją o kreacji
panny Parkinson, aby zwrócić uwagę na jej wyjście. Dafne od razu skierowała swe
kroki do pokoju Hermiony. Gdy stanęła przed jej drzwiami, zapukała w nie
trzykrotnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Otwarte!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Usłyszała zza drzwi Dafne, dlatego
weszła do środka. Rozejrzała się, lecz ku swemu zdziwieniu nie ujrzała nigdy
lokatorki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Hermiona?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To ty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle panna Riddle wyłoniła się z garderoby.
Prawdę powiedziawszy, sądziła, że to Draco po coś wrócił, ale jak widać,
blondyn nadal był zajęty ich… walentynkami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Część, przyniosłam ci książkę.
Trzymałam ją dość długo, ale nie mogłam się oderwać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała Dafne, podchodząc do
stojącej przed garderobą Hermiony. Podała jej książkę i odruchowo spojrzała na
pomieszczenie znajdujące się za nią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Co tu się stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała Dafne, widząc stosy ubrań
porozrzucanych po niemal całej podłodze. Hermiona nawet się nie odwracając,
westchnęła ciężko i ukryła twarz w dłoniach. Czuła się jak idiotka. Od pół
godziny przetrząsała swoją garderobę w poszukiwaniu czegoś, co mogłaby jutro
założyć. Nie rozumiała, co nią kierowało, ale bardzo poważnie potraktowała
słowa Dracona. Czuła się strasznie głupio, ale chyba po raz pierwszy chciała
ładnie wyglądać właśnie dla niego. Bała się jednak przesadzić, ponieważ w taki
sposób tylko by się ośmieszyła. W ten oto sposób bez żadnych rezultatów od
ponad pół godziny demolowała garderobę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wszystko w porządku?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała w końcu nieco zaniepokojona
Dafne. Hermiona zachowywała się co najmniej dziwnie, co w połączeniu z tym
bałaganem było podejrzane. Panna Riddle wpadła nagle na pewien pomysł. A gdyby
tak poprosić o pomoc Dafne? Była w końcu dziewczyną, która zawsze dbała o swój
wygląd i prezentowała się nienagannie. Jakoś nie przypominała sobie blondynki w
wyciągniętym swetrze, czy za dużej koszulce. Nie to, co ona. W Riddle Manor
pomagała jej Julianne, ale tu jej nie było. Jeśli ktoś mógł jej doradzić to
tylko panna Greengrass. Była jedyną dziewczyną w Slytherinie, z którą aktualnie
się dogadywała. Noctis nie dość, że postanowiła sobie zrobić dłuższy wypad do
lasu i zapowiedziała, że wróci najwcześniej za kilka dni, a poza tym tylko by
się z niej nabijała. Ostatecznie postanowiła zaryzykować. Być może nie zrobi z
siebie idiotki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie bardzo. Draco chce mnie gdzieś
jutro zabrać. Ja staram się znaleźć coś odpowiedniego, ale kompletnie się na
tym nie znam, a nie chcę przesadzić i już sama nie wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tak nieskładnej wypowiedzi z ust
Hermiony Dafne jeszcze nie słyszała, co trochę ją bawiło, ponieważ zrozumiała,
z czym ma ona problem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Draco zaprosił cię na randkę, a ty
nie wiesz, w co się ubrać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona nieśmiało skinęła głową, na
co Dafne uśmiechnęła się przyjaźnie. Przyniesioną książkę odłożyła na stolik
znajdujący się przy kominku, po czym wróciła do panny Riddle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Masz tu całą masę rzeczy, na pewno
coś wybierzemy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Dziękuję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- No coś ty, przypomnij sobie, ile
razy ty mi pomagałaś w nauce. Chociaż raz to ja coś zrobię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła Dafne, po czym weszła do
garderoby. Cieszyła się, że tym razem to ona może jakoś przysłużyć się
Hermionie. Do tej pory to ona ciągle pożyczała jej książki, pomagała na
zajęciach i zawsze potrafiła wysłuchać. Dafne nie miała zbyt wielu okazji do
odwdzięczenia się, więc zamierzała skorzystać z tej. Przeszło jej przez myśl,
że dziewczyny czekają na nią w dormitorium, ale nie sądziła, aby jakoś
szczególnie odczuły jej brak. Zwykle i tak to one były prowodyrkami w kwestiach
ubioru, czy wyglądu, więc w zasadzie nie potrzebowały jej. Poza tym one zostały
we dwie, a Hermiona nie miała się do kogo zwrócić. Zachowałaby się jak świnia,
zostawiając ją samą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Weźmy się od razu za sukienki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła ku niezadowoleniu Hermiony
Dafne, od razu szukając wieszaka z odpowiednimi kreacjami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy to konieczne?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne spojrzała na Hermionę, której
niewyraźna mina wskazywała na to, że nie jest przekonana do jej wizji. Panna
Riddle zastanawiała się, czy to wszystko jest, aby na pewno konieczne. Nigdy
się nie stroiła, więc dlaczego miałaby to robić teraz? <i>„Bo Malfoy się dla ciebie stara, więc ty możesz wykrzesać z siebie choć
tyle.”</i>, zagniła ją podświadomość, z którą Hermiona musiała się zgodzić.
Pamiętała pełen uznania wzrok Dracona na Balu Bożonarodzeniowym. Chyba mogła mu
zrobić tę drobną przyjemność i na jeden wieczór porzucić swoje wygodne szmatki.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- W spodniach chodzisz niemal
codziennie, więc tak, sukienka jest konieczna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła Dafne, ostatecznie
przekonując Hermionę. Takim oto sposobem rozpoczęły się wielkie poszukiwania.
Panna Greengrass była szczerze zdziwiona ilością ubrań w garderobie koleżanki. Patrząc
na to, jak ubierała się na co dzień, nigdy nie podejrzewałaby jej o posiadanie
tak wielu rzeczy, nawet jeśli wywodziła się z bogatej rodziny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Masz tu tyle fajnych rzeczy. Marnują
się w szafie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała w końcu Dafne, oglądając
zwiewną błękitną koszulę, w której Hermiona z całą pewnością wyglądałaby
ślicznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- W większości nie wiem, co tu jest.
Niemal wszystko to prezenty od Julianne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Twojej mamy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała po chwili wahania Hermiona.
Dla ludzi to było takie naturalnie, tylko ona nie potrafiła jej tak nazwać. Po
części wiedziała, z czego to wynika. Granger zawsze nazywał swoją żonę jej
mamą, kobietę, która jej nienawidziła, dla której nie istniała. Obraz matki,
który utrwalił się w jej umyśle, ni jak się miał do łagodnej, opiekuńczej i
kochającej ją Julianne. Wiedziała jednak, że musi to zmienić. Pani Riddle jak
żadna inna kobieta zasługiwała na miano matki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ta jest cudowna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła nagle Dafne, wyrywając tym
samym Hermionę z rozmyślań. Panna Riddle spojrzała na nią i zrozumiała, o co
chodzi. W dłoni blondynki spoczywał wieszak z dopasowaną beżową sukienką, która
do najdłuższych również nie należała. Hermiona nie sądziła, że w ogóle posiada
coś takiego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ona jest… kusa i taka…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Czyli następna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przerwała koleżance Dafne, widząc jej
pełną powątpiewania minę. Musiała się bardziej wpasować w upodobania Hermiony.
W milczeniu rozpoczęła dalsze poszukiwania, aż w końcu wybrała trzy ostateczne
kandydatki, które najbardziej pasowały jej do Hermiony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Te musisz przymierzyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła stanowczo Dafne, wraz z
sukienkami wychodząc z garderoby. Zaniosła je do łazienki, po czym wróciła do
salonu i usiadła na fotelu, przekręcając go uprzednio tak, aby mieć dobry widok
na Hermionę. Ta z kolei wychyliła się niepewnie z garderoby, czym jeszcze
bardziej rozbawiła Dafne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Cieszę się, że jestem zabawna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła z udawanym oburzeniem
Hermiona, w końcu wchodząc do łazienki. Szybko zarzuciła na siebie kreację i
wróciła do pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- W sumie nieźle, ale to chyba nie to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne otaksowała oceniającym
spojrzeniem Hermionę. Ciemnoniebieska sukienka z rozkloszowanym dołem i
szerokimi ramiączkami prezentowała się dobrze, ale to nie w niej panna Riddle miała
jutro zabłysnąć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Załóż następną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zachęciła koleżankę Dafne, na co ta
bez słowa przystała. Hermionie również ta opcja nie przypadła do gustu. Gdy weszła
ponownie do łazienki, przyjrzała się pozostałym kreacjom, jednak tylko jedna z
nich przyciągnęła jej uwagę. Dotknęła bordowego materiału, który był przyjemny,
choć nieco szorstki w dotyku. Nie zwlekając włożyła sukienkę i spojrzała w
lustro. Już wiedziała, że to właśnie to, czego szukała. Kreacja leżała idealne.
Rękawy trzy czwarte idealnie dopasowywały się do jej rąk, podobnie jak odcięta
w pasie góra. Dół z koła sięgał jej kilka centymetrów przed kolano, ale o dziwi
nie przeszkadzało jej to, podobnie jak dość głęboki dekolt w kształcie łódki.
Czuła się po prostu atrakcyjna, co nie zdarzało się często. Było to jednak
bardzo miłe uczucie i nie chodziło tylko o wygląd. Spędzając czas z Dafne na
wybieraniu sukienki, czuła się taka normalna. Jak przeciętna dziewczyna w jej
wieku przygotowywała się na spotkanie z chłopakiem. Nigdy nawet nie marzyła, że
doczeka takiej chwili. Uwielbiała momenty, gdy choć na chwilę zapominała o tym,
co ją spotkało i stawała się zwykłą szesnastolatką z przyziemnymi problemami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wszystko w porządku?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle Hermiona niemal podskoczyła,
słysząc głos Dafne zza drzwi. Zamyślała się i chyba siedziała w łazience dłużej,
niż powinna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Już wychodzę!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona po raz ostatni spojrzała w
lustro, po czym wróciła do pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Myślę, że ta będzie dobra.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła nieco nieśmiało, czekając
na reakcję Dafne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Żartujesz, jest świetna! Draco
padnie, jak cię zobaczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona uśmiechnęła się już pewniej,
widząc entuzjazm Dafne. Była jej naprawdę wdzięczna. Zawsze brakowało jej wiary
w siebie. Potrzebowała kogoś, kto potrafiłby ją szczerze i bezinteresownie
wesprzeć. Dziś nie mógł być to Draco. Nie mniej jednak dzięki temu Hermiona
jeszcze bardziej utwierdziła się w przekonaniu, że nie wiadomo, kiedy Dafne
stała się dla niej bliską osobą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To ja się przebiorę i zaraz do
ciebie wracam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jasne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">W czasie gdy Hermiona zmieniała
ubrania, Dafne przestawiła fotel na wcześniejsze miejsce i ponownie się na nim
rozsiadła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Może się czegoś napijesz albo zjesz?
Niedługo kolacja, ale Błyskotka może nam coś przynieść tutaj. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaproponowała Hermiona, gdy wróciła do
pokoju. Na kolację iść nie mogła, obiecała to Draconowi. Został jej tylko
posiłek tutaj, który jednak miło by było zjeść z kimś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- W sumie czemu nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała po chwili zastanowienia
Dafne, a zaraz potem w pokoju zjawiła się wezwana skrzatka. Hermiona poprosiła
ją o kolację dla dwóch osób, co ta przyjęła z ogromnym entuzjazmem. Uwielbiała
swoją panią i cieszyła się z każdej rzeczy, którą mogła dla niej zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Sympatyczna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła Dafne po zniknięciu
skrzatki. Zdziwiły ją nieco jej serdeczne relacje z Hermioną, Nigdy nie
spotkała się z czymś takim. W Hogwarcie nie widywało się skrzatów. U niej w
domu wydawano im jedynie polecenia i kazano nie wchodzić w drogę. Hermiona za
to zwracała się do swojej skrzatki uprzejmie jak do równej sobie. Do tego Błyskotka
nosiła uroczą sukieneczkę niczym dla małej dziewczynki, a nie obtargane szmaty
jak zwykle skrzaty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To prawda. Coraz lepiej idzie mi
oduczanie jej tych wszystkich potwornych nawyków skrzatów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To fajnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zmieszana Dafne nie wiedziała, co
odpowiedzieć. Jej nigdy nawet przez myśl nie przeszło, aby zainteresować się
losem skrzatów, czy innych stworzeń. Hermiona za to aktywnie starała się im pomóc.
To było naprawdę godne podziwu. Na szczęście dla Dafne dalszą rozmowę
uniemożliwiło im przybycie Błyskotki z ich kolacją. Obie dziewczyny serdecznie
jej podziękowały, po czym zabrały się za jedzenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Musimy jeszcze znaleźć ci jakieś
buty. O a jak chcesz, to mogę wpaść jutro i cię uczesać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne ponownie skierowała rozmowę na
temat jutrzejszej randki Hermiony, w międzyczasie sięgając po jedną z kanapek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie chcę ci robić kłopotu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- No co ty i tak nie mam nic lepszego
do roboty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie masz żadnych planów?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała delikatnie Hermiona.
Absolutnie nie chciała wyjść na wścibską, ale ciekawiło ją, czy Teodor
zdecydował się na kolejny krok. Już dawno podejrzewała, że pomiędzy tą dwójką
jest coś na rzeczy. Jeśli chodziło o Dafne, zorientowała się o wiele wcześniej.
Teodor jednak tak jak ona należał do osób skrytych. Nie tak łatwo było
cokolwiek wywnioskować z jego zachowania. Jednak nawet on z czasem zaczął się
zdradzać. Nie każdy mógł to dostrzec, ale Hermiona znała takie zachowanie z
autopsji. Ukradkowe spojrzenia, gdy nikt nie patrzy, ciągłe rozmowy i jeszcze
te korepetycje. Mogli się tylko przyjaźnić, ale z drugiej strony to robili już
od lat. Dla Hermiony teoretycznie wszystko układało się w jedną całość, lecz
praktycznie nie miała żadnej pewności, a broń Merlinie nie chciała się wtrącać
w nieswoje sprawy, czy tym bardziej urazić Dafne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Poza wypadem z Tracey do Hogsmeade i
winem wieczorem nie, więc chętnie ci pomogę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zadeklarowała panna Greengrass, która
istotnie dysponowała jutro sporą ilością wolnego czasu. Walentynki nie były jej
świętem, zresztą jak co roku. Oczywiście zdarzali się panowie, którzy chcieli
spędzić z nią ten dzień i nie tylko. Niestety brakowało chęci z jej strony. Był
tylko jeden chłopak, któremu chciałaby dać szanse. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Pomyślałam tylko, że ty i Teodor…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, no co ty. My się tylko
przyjaźnimy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaprzeczyła natychmiast Dafne,
sięgając po herbatę, byle tylko ukryć rumieniec na swej twarzy. Hermiona ją
rozgryzła zresztą jak zwykle. Oczywiście, że jutrzejszy dzień chciałaby spędzić
z Teodorem. Niestety nic na to nie wskazywało. Spotykali się co prawda trzy
razy w tygodniu, ale zawsze były to korepetycje. Rozmawiali na przeróżne tematy
i dobrze się czuli w swoim towarzystwie, ale to tyle. Przyjaciele, nic więcej.
Teodor nigdy nie dał jej do zrozumienia, że jest nią zainteresowany w
jakikolwiek inny sposób. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To samo mówiłam kiedyś o Malfoyu,
ale ja nic nie twierdzę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- On jest strasznie skryty i nie
potrafię go rozgryźć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dafne postanowiła jednak zwierzyć się
Hermionie. Tracey i Pansy nadal nie wiedziały o jej spotkaniach z Teodorem,
więc tylko z nią mogła o tym porozmawiać. Poza tym panna Riddle to chyba
najbardziej racjonalna osoba, jaką poznała. Być może mogła jej coś poradzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Znam to. Niektórzy na takie rzeczy
po prostu potrzebują więcej czasu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Akurat tego Hermiona była pewna, w
końcu sama przez to przechodziła. Okazywanie uczuć to nie taka prosta sprawa,
jak niektórzy myślą. Część osób potrzebuje na to więcej czasu. Ma to swoje
plusy. Jeśli ludzie dłużej czekają, są pewniejsi swych decyzji. Może i Hermiona
nie znała Teodora za dobrze, ale sprawiał on wrażenie właśnie takiej osoby. Być
może potrzebował jedynie czasu, który Dafne powinna mu dać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- O tym mam nadzieję się przekonać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Po słowach blondynki dziewczyny
wymieniły porozumiewawcze uśmiechy. Jak widać Hermiona słusznie kibicowała tej
dwójce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<br />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<!--[endif]--><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zegary wybiły północ, gdy Draco
skończył swą pracę. Zmęczony, choć zadowolony podziwiał swe dzieło. Miał
ogromną nadzieję, że Riddle również się tu spodoba. Długo główkował, co mógłby
przygotować. Jeśli chodziło o randki i walentynki, nie miał zbyt dużego
doświadczenia. Nielicznie dziewczyny, z którymi się spotykał zabierał do
Hogsmeade, ewentualnie na jakiś spacer. Jedna, z którą był właśnie czternastego
lutego, otrzymała od niego bukiet róż i czekoladki, które wywołały u niej
ogromną euforię. Hermiona jednak nie należała do takich dziewczyn. Zresztą jej
nie chciał po prostu zbyć, aby później nie suszyła mu głowy. Riddle w
przeciwieństwie do swoich poprzednich dwóch dziewczyn traktował bardzo
poważnie. Zasługiwała, aby ten dzień był naprawdę wyjątkowy. Z tego, co
wiedział, nigdy nie obchodziła walentynek, bo i z kim. Nawet oni nie byli na
typowej randce. Zwykle po prostu gdzieś razem wychodzili i spędzali czas jak
przyjaciele. Rozumiał, dlaczego tak jest i akceptował to, ale chciał, aby ten
jeden dzień był inny, a odpowiednie otoczenie miało mu w tym pomóc. Draco po
raz ostatni spojrzał na przygotowane przez siebie miejsce, po czym opuścił je i
dokładnie zabezpieczył. Nie zniósłby, gdyby ktoś zniszczył jego pracę.
Zadowolony z siebie ruszył w drogę powrotną, nie zdając sobie sprawy, że ktoś
przez cały czas go obserwował. Ukryty pod zaklęciem kameleona Teodor odczekał,
aż przyjaciel zniknie mu z oczu i dopiero wtedy zdjął z siebie czar. Już
myślał, że ten nigdy nie skończy. Blaise dawno załatwił wszystko i wrócił do
zamku, nie to, co Draco. Wyszli razem, ale umówili się, że każdy pójdzie
załatwić swoje sprawy i wrócą osobno. Teodor jednak miał nieco inne plany.
Swoje sprawy załatwił już dawno, ale zależało mu, aby wrócić do zamku na samym
końcu. To jedyny sposób, aby uniknąć niewygodnych pytań, których i tak nie
szczędził mu Zabini. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ale gdzie ty tak właściwie idziesz?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Ukrywasz coś przed nami?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Przecież nam możesz powiedzieć wszystko.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">-
Zacznij w końcu gadać, Nott!<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">I tak bez końca. Blaise to największa
plotkara, jaką znał, więc jeśli jego plan miał wypalić, Zabini nie mógł o
niczym wiedzieć. Draco niby taki nie był, ale jego komentarzom i docinkom nie
byłoby końca. Reasumując, jego kumple po prostu nie mogli o niczym wiedzieć.
Potrzebował jednak pomocy i już nawet wiedział, do kogo powinien się o nią
zwrócić. Teodor podniósł z ziemi wiklinowy kosz, który był powodem całego
zamieszania i ruszył w drogę powrotną do zamku. Mimo później godziny nie
skierował się do swojego dormitorium. Gdy stanął przed odpowiednimi drzwiami,
zapukał w nie dość mocno, obawiając się, że lokatorka może już spać. Na
szczęście dla niego po chwili usłyszał stłumiony odgłos kroków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiedz, Malfoy, że jeśli nie masz
dobrej wymówki to…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaspana Hermiona otworzyła drzwi,
przecierając oczy. Dopiero po chwili zdała sobie sprawę, że to nie Draco wpadł
na pomysł nachodzenia jej o tej porze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Coś się stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona nie ukrywała swojego
zdziwienia. Teodor nie przychodziłby do niej bez powodu, a tym bardziej o tej
porze. Miała tylko nadzieję, że nie stało się nic złego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, ale potrzebują twojej pomocy.
Mogę wejść?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Proszę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała Hermiona, robiąc chłopakowi
przejście. Była bardzo ciekawa, w czym akurat ona mogła mu pomóc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">W domu państwa Riddle trwała właśnie
kolacja. Małżeństwo spożywało ją w ciszy. Tomowi od razu dało to do myślenia. Julianne
podczas posiłków zwykle buzia się nie zamykała. Dużo czasu spędzał w swym
gabinecie, jego żona wykorzystywała każdą okazję, aby spędzić z nim nieco
czasu. Teraz jednak milczała niczym zaklęta. Coś mu tu nie pasowało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy coś się stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał w końcu Tom, bacznie
przyglądając się żonie. Nie potrafił już dłużej znieść tego milczenia i chciał
poznać jego powód. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nic takiego. Mam ci coś do
powiedzenia, ale to po kolacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała spokojnie Julianne,
uśmiechając się nawet do męża. Uznała, że i tak za długo zwlekała z tą rozmową.
Hermiona to również córka Toma i powinien uczestniczyć w jej życiu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Chodźmy napić się herbaty do salonu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Julianne otarła usta serwetką, po czym
podniosła się z krzesła. Odczekała, aż Tom uczyni to samo, po czym oboje udali
się do najbliższego saloniku. Pani Riddle poprosiła skrzata o herbatę, a sami z
mężem usiedli na kanapie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- O co więc chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał Tom, gdy tylko zamówione
napoje pojawiły się przed nimi. Nie lubił żyć w nieświadomości, więc od razu
przeszedł do sedna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Chciałam porozmawiać o naszej córce.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Coś się stało, kolejny atak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaniepokoił się Tom, obawiając się
najgorszego. Podświadomie tylko czekał, kiedy Albus posunie się dalej i
naprawdę skrzywdzi Hermionę. Nadal uważał, że powinna wrócić do domu. Tylko tu
byłby w stanie zapewnić jej bezpieczeństwo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, tym razem to nic złego, wręcz
przeciwnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tom nieco się uspokoił, ale nie do
końca. Julianne wydawała się dziwnie zadowolona, więc coś stać się musiało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Do rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Julianne wzięła głęboki wdech,
dobierając odpowiednie słowa. Pragnęła w jak najlepsze sposób przedstawić
mężowi dobrą nowinę, aby i dla niego stała się ona taką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- W ostatnim liście Hermiona napisała
mi, że zaczęła się z kimś spotykać, ale tak na poważnie. Jest bardzo
szczęśliwa, co zresztą mnie nie dziwi. Draco to taki grzeczny i odpowiedzialny
chłopak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stało się, powiedziała to. Osobiście
była prze szczęśliwa, gdy dowiedziała się, że młodzi zostali parą. Która matka
nie marzyła o szczęściu dla swojego dziecka. Hermiona potrzebowała kogoś, kto w
szkole byłby dla niej oparciem. Nigdy na nic się nie skarżyła, ale Julianne
wiedziała, że może być jej ciężko w zupełnie nowym środowisku. Sama niegdyś przez
to przechodziła. Gdyby nie Tom ciężko by jej było się odnaleźć w Londynie.
Hermiona również powinna mieć kogoś takiego. Nie martwiła się o to, kogo jej
córka wybrała. Podczas tych kilku spotkać Draco wywarł na niej bardzo dobre
wrażenie. Zawsze był kulturalny i ułożony, a co najważniejsze przy nim Hermiona
promieniała. Julianne nie potrzebowała więcej argumentów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ona ci to napisała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Oczywiście, że tak, przecież mówię.
Coś nie tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaniepokoiła się Julianne, gdy jej mąż
wstał nagle z kanapy i zaczął nerwowo krążyć po salonie. Spodziewała się
różnych reakcji, ale nie czegoś takiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Cholerny Severus wszystko spieprzył.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Gorączkował się Tom, nie mogąc
uwierzyć w to, co właśnie słyszy. Kazał Snape’owi skutecznie zniechęcić tego
gnojka do spoufalania się z jego córką. Tak niewiele od niego wymagał. Co jest
trudnego w zastraszeniu niespełna siedemnastolatka? Już po napadzie na Hermionę
wiedział, że coś jest nie tak. Sądził jednak, iż Snape dopiero wcieli w życie
jego plan, a teraz co słyszy, jego córka oficjalnie poinformowała matkę o swoim
chłoptasiu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- O czym ty mówisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Teraz i Julianne zaczęła się
denerwować. Zachowanie Toma, a tym bardziej jego słowa bardzo jej się nie
spodobały. Co Severus miał wspólnego ze związkiem ich córki? Bała się tego,
jaka może być prawda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Już ja się rozmówię z Lucjuszem.
Muszę natychmiast…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Odpowiesz mi w końcu na pytanie?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Krzyknęła Julianne, tracąc cierpliwość.
Również wstała z kanapy, zastępując mężowi drogę. Oczekiwała wyjaśnień i to
natychmiast. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie wtrącaj się w to. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie będziesz rozmawiał z żadnym
Lucjuszem. Masz mi natychmiast powiedzieć, co ma Severus do naszej córki i
Dracona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Małżeństwo mierzyło się groźnym
wzrokiem. Tom żałował, że dał się ponieść i zdradził się przed żoną. Ona tego
nie zrozumie. Musiał chronić Hermionę. Zawód miłosny to jedna z najgorszych
rzeczy, jaka może spotkać człowieka. Ludzie po nim już nigdy nie są tacy sami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jeśli ty mi nie powiesz, sama się
tego dowiem, ale uwierz mi, że tego nie chcesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zagroziła mężowi Julianne, celując w
niego oskarżycielsko palcem. Nie widziała innej możliwości. W tych
okolicznościach nie zamierzała odpuścić. Bała się, że Tom nieświadomie
skrzywdzi ich córkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Kazałem Severusowi zagrozić temu
gówniarzowi, żeby zostawił naszą córkę w spokoju. Ona jest na to za młoda, a
ten chłopak nieodpowiedni dla niej. Skrzywdzi ją i zostawi, a wtedy…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Dość!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Krzyknęła Julianne, przerażona słowami
męża. Co on najlepszego narobił? Jego paniczny lęk o córkę przysłaniał mu
wszystko inne. Wmawiał sobie, że jej pomaga, podczas gdy w rzeczywistości mógł
jej zrujnować życie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy ty siebie w ogóle słyszysz? Jak
mogłeś wpaść na tak irracjonalny pomysł i jeszcze wciągać w to Severusa? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ty nic nie rozumiesz. Ten chłopak…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Daje naszej córce szczęście!
Hermiona przy nim promienieje, chcesz ją tego pozbawić?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie chcę, żeby później przez niego
cier…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Na wielkiego Merlina, Tom! Ty nie
jesteś wszechmocny! Nie masz prawa wtrącać się w życie Hermiony, a już na pewno
nie w taki sposób! Jeśli przez ciebie będzie nieszczęśliwa, nigdy ci tego nie
wybaczy i ja również! Zastanów się nad tym, co ty wyprawiasz?! Gwarantuję ci,
że jeśli się dowiem, że znowu mieszasz się w ich sprawy, nie daruję ci tego.
Kocham Hermionę ponad życie i wiem, że ty też, więc przestań robić wszystko,
aby ją do siebie zniechęcić. To mądra i rozważna dziewczyna. Musisz jej zaufać,
a przede wszystkim poważnie zastanowić się nad sobą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Julianne zakończyła swój wywód, po
czym nawet nie czekając na reakcje Toma, opuściła salon, z hukiem zamykając za
sobą drzwi. Nie zamierzała rozmawiać z mężem, póki ten nie przemyśli swojego
zachowania i nie zrozumie, że popełnił duży błąd. Jak on w ogóle mógł wpaść na pomysł
zastraszania tego chłopaka. Jego pobudki były niedorzeczne. Przez swoją
paranoję mógł zniszczyć coś pięknego w życiu ich córki. Nie zamierzała do tego
dopuścić. Tom musiał zrozumieć, że popełnił ogromny błąd, a jego zachowanie
jest niedorzeczne. Nie przeżyje za Hermionę życia i nie zaplanuje go jej. Ich
córka będzie popełniać błędy i się mylić, ale to naturalna kolei rzeczy. Tylko
tak będzie mogła się czegoś nauczyć i wyciągnąć wnioski na przyszłość. To samo
musiał zrobić Tom. Julianne zamierzała mu w tym pomóc milczeniem i zmianą
sypialni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<a name='more'></a><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Witam.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">W końcu udało mi się skończyć
rozdział. Przepraszam Was, że nie ukazał się on tak, jak zapowiadałam pod
koniec października, ale mój komputer postanowił zrobić mi na złość i od tak
pochłonąć moją pracę. Tak czy inaczej, mam nadzieję, że rozdział Wam się
spodoba. Poza końcówką jest on raczej lekki i przyjemny. W sumie to jedna z
poważniejszych kłótni państwa Riddle. Zobaczymy, jak uda się im z tego wybrnąć.
<br />
Co do następnego rozdziału ukaże się ona w grudniu, myślę, że na początku.
Wszystko zależy od tego, jak bardzo będą mi chcieli uprzykrzyć życie na
uczelni.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<a href="http://ask.fm/LaFinDeLaVieHarryPotter"><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; mso-themecolor: background1;">http://ask.fm/LaFinDeLaVieHarryPotter</span></a><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; mso-themecolor: background1;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Laf<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com38tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-81856164947279907262016-10-09T21:08:00.001+02:002016-10-09T21:08:30.338+02:0053. We wspólnej sprawie <div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco zaraz po przebudzeniu czuł, że
coś jest nie tak. Cały kręgosłup pulsował mu tępym bólem, a ciało zdawało się
zdrętwiałe. Dopiero po otwarciu oczy zobaczył, czym jego dolegliwości są
spowodowane. Pierwsze co ujrzał, to swoje dłonie spoczywające na tych Hermiony,
a tuż za nimi jej spokojną twarz. W przeciwieństwie do niego nadal tkwiła we
śnie. W zasadzie nawet nie pamiętał, kiedy zasnął. Czuwał przy jej łóżku,
powtarzając sobie nieustannie, że zaraz się zbiera, co jak widać, nie do końca
mu wyszło. Wolał jednak obolały kręgosłup od ciągłego niepokoju o Riddle. U
siebie i tak zapewne nie zmrużyłby oka. Nie potrafił pozbyć się z głowy myśli,
że w tym zamku jest człowiek, który poluje na jego małą, a co gorsza on nie
może go powstrzymać. Co on znaczył przy wielkim dyrektorze? Zapewne i tak nikt
poza Snape’em by mu nie uwierzył, że szlachetny Dumbledore chciał zrobić
komukolwiek krzywdę. Czemu to wszystko musiało być tak cholernie trudne? Nigdy
nie przypuszczał, iż chęć rozgryzienia jednej dziewczyny przysporzy mu tylu
problemów. Zaczęło się zupełnie niewinnie, pilnowanie jej, chęć zrobienia na
złość, zazdrość spowodowana nagłymi amorami Zabiniego. Niby nic takiego, a
gdzie go zaprowadziło? Tkwił przy łóżku tej nieznośnej dziewczyny, jego
dziewczyny i musiał ją za wszelką cenę uchronić przed starym szańcem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Co ja z tobą mam?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Westchnął Draco, delikatnie dotykając
policzka Riddle. Okazało się to jednak złym posunięciem. Hermiona gwałtownie
otworzyła przepełnione strachem oczy, wybudzając się ze snu. Jej ciało spięło
się natychmiast, a ona sama poderwała się do pozycji siedzącej. Wyglądała,
jakby zamierzała stąd uciec, dlatego Draco błyskawicznie zareagował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Spokojnie, to tylko ja. Nic się nie
dzieje. Przepraszam, nie powinienem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaczął ją uspokajać Draco, niczym w
obronnym geście wyciągając przed siebie ręce. Nie sądził, że Hermiona zareaguje
w taki sposób. Nie zrobił nic takiego, ale widać po wczorajszych wydarzeniach
nawet takie drobne gesty stanowiły dla niej problem. Hermiona przez chwilę
patrzyła na Dracona pustym wzrokiem, jakby go nie rozpoznawała. Z każdą kolejną
sekundą uświadamiała sobie jednak, kto przed nią siedzi, a strach powoli mijał,
ustępując miejsca zawstydzeniu. Swoim zachowanie z pewnością sprawiła Draconowi
przykrość. Powinna nad sobą panować. On sobie na to nie zasłużył. Opiekował się
nią, troszczył, wspierał, a czym ona mu się odpłacała? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To ja przepraszam, nie powinnam, nie
chciała…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Zaraz, stop. Co ty bredzisz? Uspokój
się, nic takiego się nie stało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco natychmiast zatrzymał słowotok
Riddle, zdziwiony, że w ogóle wpadła na pomysł przepraszania go. Pospiesznie
chwycił ją za ręce, które zamierzała wpleść we włosy. Zawsze tak robiła, gdy czuła się bezsilna. Nie
rozumiał tylko, co dzieje się z nią teraz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja po prostu nie potrafię. On
zawsze.… i teraz ja…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle głos Hermiony się załamał. Draco
kompletnie nie wiedział, co ma począć. Nie rozumiał, czym spowodowane jest
zachowanie Riddle i w jaki sposób powinien jej pomóc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Mała, błagam cię, przestań. Nic się
nie dzieje, nie zrobiłaś nic złego. Poczekaj chwilę, dam ci coś na uspokojenie.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco uznał, że jedyna jego nadzieja
to eliksir. Wstał z krzesła i pospiesznie udał się do łazienki, gdzie Riddle
trzymała wszystkie specyfiki. Nerwowo przeszukiwał szafkę, aż w końcu znalazł
to, czego szukał. Wrócił do pokoju, gdzie Hermiona kołysała się na boki na łóżku,
obejmując kolana ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wypij to. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział Draco, podając Hermionie
fiolkę z eliksirem. Ta jednak pokręciła przecząco głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wypijesz ten eliksir sama albo ci
pomogę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oświadczył stanowczo Draco, przez co
Hermiona uniosła na niego wzrok. Nie wyglądał jednak, jakby żartował, dlatego
postanowiła nie protestować. Przyjęła fiolkę, opróżniając całą jej zawartość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Połóż się i spróbuj jeszcze zasnąć.
Ja będę musiał iść do Snape’a i na ten cholerny szlaban. Poradzisz sobie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco nie był pewien, czy może
zostawić Riddle samą. To spotkanie z boginem zupełnie ją rozbiło. Nie była
sobą. Merlin jeden wie, co w takim stanie mogłoby jej strzelić do głowy. Nagle
rozmyślania Dracona przerwał szmer dochodzący od strony kominka. Chłopak
spojrzał w tamtą stronę dokładnie w momencie, gdy do pokoju przybyła Noctis. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Co się dzieje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała, podpełzając do łóżka. Od
razu zauważyła, że coś jest nie tak. Znała ten stan u Hermiony. Jeszcze
niedawno znajdowała się w nim niemal bez przerwy, lecz sądziła, że mają to już
za sobą. Jak widać, myliła się, bo i Malfoy wyglądał na zmartwionego. To
właśnie na nim Noctis skupiła swój wzrok, gdyż od Hermiony nie uzyskała żadnej
odpowiedzi. Draco, choć nie posługiwał się mową węży, domyślał się, o co
zapytała Noctis, dlatego w odpowiedzi pokręcił tylko przecząco głową, dając tym
samym do zrozumienia, że nie jest dobrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Przyjdę do ciebie jak najszybciej, a
teraz zostaniesz z Noctis. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział Draco, po czym nachylił się
nad Hermioną i pocałował ją przelotnie w czubek głowy. Teraz mniej obawiał się
zostawić ją samą. Wiedział, że ta gadzina nie pozwoli jej zrobić nic głupiego.
Może nie rozumiał ich więzi, ale dawno zauważył, że jest ona naprawdę silna.
Mijając Noctis Draco dla pewności spojrzał wymownie najpierw na Hermionę, a
następnie na nią. Ta w odpowiedzi pokiwała łbem, rozumiejąc, że Hermiona jej
potrzebuje. Draco uśmiechał się słabo na ten gest, zdając sobie sprawę, jak
wiele go łączy z tym wężem. Obojgu zależało przede wszystkim na dobru Riddle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥ <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Obyś miał dobry powód, żeby zjawiać
się u mnie w sobotę o tej porze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tymi słowami Severus przywitał
Dracona, który od pięciu minut dobijał się do jego prywatnej komnaty. Niewielu
śmiałków nawiedzało go w kwaterze, ale jak wiadomo Malfoy należał do tych
bezczelniejszych, którzy za nic mają sobie cudzą prywatność. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wolałbym nie rozmawiać o tym na
korytarzu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Widząc powagę podopiecznego, Snape
zmarszczył brwi. Teraz już był pewnie, że stało się coś złego. Świadczyło o tym
zachowanie chłopaka i sam fakt, że chciał z nim rozmawiać. Po tej nieszczęsnej
pogadance o Hermionie, Draco unikał kontaktu z nim i jakoś szczególnie mu się
nie dziwił. Być może przeprosiny nieco załagodziłyby sprawę, ale Severus nie
miał aż takich wyrzutów sumienia, aby zdobyć się na tak heroiczny czyn. Wolał
poczekać, aż sprawa sama rozjedzie się po kościach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Właź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Nakazał Draconowi Snape, robiąc mu
przejście w drzwiach. Po chwili obaj znajdowali się już w kwaterze Severusa.
Panował tu raczej mroczny klimat, a pomieszczenie przypomniało bardziej
pracownie, niż sypialnie. W zasadzie mogłoby za nią uchodzić, gdyby nie stojące
w rogu łóżko i niewielka szafa na tej samej ścianie co drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Siadaj. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Severus wskazał na stojące przy kominku
po prawej fotele. Draco niechętnie spełnił jego polecenie. Gdyby nie zaistniała
sytuacja w życiu nie przyszedłby do Snape’a. Po ostatniej rozmowie traktował go
z dystansem. Miał do niego żal i nie zamierzał mu tak po prostu odpuścić.
Ważniejsza od dumy była jednak Hermiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Przejdźmy od razu do rzeczy. O czym
chcesz rozmawiać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał Snape, rozsiadając się na
fotelu naprzeciwko chłopaka. Chciał jak najszybciej dowiedzieć się, co jest nie
tak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Te ataki na Riddle, o których
profesorowi mówiliśmy to sprawka Dumbledore’a. Teraz wciągnął w to jeszcze
profesor Marst, która wczoraj napuściła na nią bogina i dręczyła ją przy całej
klasie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wyjaśnił Draco, obserwując, jak oczy
Snape’a rozszerzają się ze zdziwienia. Z pewnością nie spodziewał się tylu
informacji i to w tak istotniej sprawie. Domyślał się jednak, że takie
wyjaśnienia mu nie wystarczą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Zaraz, zacznijmy od tego, skąd to
wiesz i co z Hermioną?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Severus usilnie starał się zebrać
myśli. Podejrzewali Albusa o gnębienie Hermiony, lecz nie sądzili, że robi to
osobiście. To była naprawdę zła nowina, a co gorsza z tego, co mówił młody,
miał miejsce kolejny atak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Od Riddle. Nie chciała powiedzieć
nic więcej, tylko kto ją prześladuje. Marst nigdy jej nie lubiła, więc teraz mu
pomaga. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco trzymał się ustalonej wersji,
która nie obejmowała tego, w jaki sposób dyrektor prześladuje Hermionę. Zdawał
sobie sprawę, że jeśli wyjawiłby jej największy sekret, nigdy by mu tego nie
wybaczyła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Zajmę się tym. Uprzedzam, że muszę o
wszystkim powiadomić Czarnego Pana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco odpowiedział skinieniem głowy.
Tak jak przypuszczał, nie obejdzie się bez angażowania w to Voldemorta. Nie
dbał jednak o to. Liczyło się tylko bezpieczeństwo Riddle. Nie chciał więcej
oglądać jej w takim stanie jak dzisiaj. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Co do Hermiony…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nic jej nie jest. Podałem jej
Eliksir Uspokajający i pilnuje jej Noctis. A teraz przepraszam, mam zaraz
szlaban. Do widzenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Po wypowiedzeniu tych słów, Draco
podniósł się z fotela i ruszył w stronę wyjścia. Nie interesowało go, o co
chodziło Snape’owi. Po ich ostatniej pogadance nie zamierzał bez większej
potrzeby, poruszać z nim tematu Hermiony. Powiedział wszystko, co powinien i na
tym etapie należało zakończyć to spotkanie. Severus nie zatrzymywał go. Nie
chce gadać, proszę bardzo. Jemu nie brakowało obowiązków, które zresztą
skupiały się na zapewnieniu bezpieczeństwa Hermionie Riddle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Do szlabanu chłopaków zostało jeszcze
niemal pół godziny, lecz mimo to Draco z braku lepszych zajęć stawił się już
pod gabinetem profesor Marst. Przez chwilę zastanawiał się, czy nie pójść
zobaczyć, co z Riddle, lecz szybko porzucił tę myśl. Była bezpieczna z Noctis,
a on mógł ją tylko wyprowadzić z równowagi. Nie potrafił pojąć tego, co
wydarzyło się rano. Wystraszyła się, w porządku, to zrozumiałe, ale to, co
stało się później… Riddle zaczęła się linczować za bezwarunkowy odruch. Znał
jej historię i doskonale zdawał sobie sprawę z jej problemów. Momentami bywało
to uciążliwe, ale sądził, że nigdy nie dał jej tego odczuć. Naprawdę się
starał, aby czuła się przy nim bezpieczna i nie bała się go. Ile razy
powstrzymywał się, aby jej nie pocałować, czy też nawet nie przytulić. Bardzo
tego pragnął, lecz niestety wiedział, że tylko on. Dla Hermiony to było jeszcze
za wcześnie. Zbytnią śmiałością mógłby ją tylko spłoszyć, dlatego wolał
zachować pewien dystans, aby jej nie zranić. Nie rozumiał więc, co zrobił nie
tak. Mimo wszystko dopiero się uczył, jak ma postępować z Riddle. Nie w każdej
sytuacji potrafił się odnaleźć, lecz sądził, że idzie mu całkiem nieźle. Aż do
dzisiaj. Z drugiej jednak strony wszystkiemu mógł być winien ten bogin. Postać
Grangera przywołała do Hermiony najgorsze wspomnienia, co musiało się w jakiś
sposób na niej odbić. Draco już sam nie wiedział, co ma o tym myśleć. Chyba
jedyne co mu pozostało, to poczekać, aż Riddle ochłonie i wtedy wybadać
sytuację. Dobijała go ta bezsilność. Draco westchnął zrezygnowany, gdy nagle
usłyszał odgłos kroków. Spojrzał na swój zegarek i domyślił się, że to Potter,
gdyż do ich szlabanu pozostało zaledwie pięć minut. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Cześć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przywitał się nieco nieobecnym głosem
Harry, czym niezwykle zdziwił Dracona. Od kiedy Potter się z nim witał? Coś mu
tu nie pasowało, tym bardziej że ten jak gdyby nigdy nic stanął obok niego. Nie
wyglądał normalnie, a skoro nawet Draco to zauważył, coś musiało być na rzeczy.
Istotnie Harry nie był dziś sobą. Nie potrafił się pozbierać po wczorajszych
zajęciach z profesor Marst. Przez cały czas myślał o boginie Hermiony i jej
wstrząsającej reakcji na niego. Nie rozumiał, jak mógł się wcześniej nie
zorientować, że w jej domu dzieje się coś złego. Jej radość podczas każdego
powrotu do szkoły, smutek przy jej opuszczaniu, zostawanie w Hogwarcie na każde
święta. Coś musiało być tego przyczyną, szczególnie w połączeniu z dziwnym
zachowanie Hermiony. Nie potrafił sobie wybaczyć, że niczego nie zauważył. Gdyby
nieco bardziej się tym zainteresował, być może zdołałby jej pomóc. Co z niego
za przyjaciel? Teraz wcale się nie dziwił, że Hermiona przestała z nimi
rozmawiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ziemia do Pottera!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Nagły krzyk Dracona wybudził Harry’ego
z transu. Spojrzał z niezrozumieniem na Ślizgona, który pokręcił z politowaniem
głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Coraz gorzej z tobą, skoro się
zawieszasz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Odwal się, Malfoy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wyluzuj, musimy iść do Marst. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco wykazał się miłosierdziem i
postanowi nie dręczyć i tak marnie wyglądającego Pottera. Najwidoczniej i on z
jakichś powodów miał za sobą ciężką noc. Harry bez słowa ruszył za Malfoyem do
gabinetu nauczycielki. Po zapukaniu niemal natychmiast otrzymali zgodę na
wejście. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Witam panów na szlabanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przywitała uczniów siedząca z biurkiem
Eveline. Na ich szczęście stawili się punktualnie. Lepiej dla nich, aby nie
podpadali jej jeszcze bardziej. Wczoraj zachowali się karygodnie i musieli
ponieść tego konsekwencje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Zajmiecie się sprzątaniem mojej
klasy. Podłogi, ściany, ławki, krzesła. Innymi słowy wszystko, co wchodzi w
skład tego pomieszczenia, ma błyszczeć. Różdżki zostawiacie u mnie. Na miejscu
macie wszystko, czego będziecie potrzebować. Będziecie wolni, kiedy skończycie.
Wszystko jasne?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedzieli zgodnie panowie, nie
wdając się w zbędne dyskusje z nauczycielką. Mogli sobie tym tylko zaszkodzić,
a obu zależało na tym, aby ten szlaban skończył się jak najszybciej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Skoro tak wiecie gdzie iść. Różdżki
do mnie i możecie zaczynać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Panowie oddali swe magiczne atrybuty i
po krótkim pożegnaniu opuścili gabinet. Drogę do klasy pokonali w ciszy. Dopiero
po wejściu do niej obaj zgodnie przeklęli pod nosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- A tu co do cholery, stado chochlików
ktoś wpuścił, czy jak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tak Draco podsumował stan sali, w
której istotnie panował nienaturalny wręcz bałagan. Spoczywające zwykle na
regałach przedmioty walały się po całym pomieszczeniu. Na podłodze znajdywały
się plany z bliżej nieokreślonej substancji, a ławki i krzesła daleki był od
stania we właściwych miejscach. Innymi słowy, istny chaos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Marst się postarała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wyjątkowo się z tobą zgodzę, Potter.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dla obu panów oczywiste było, że to
właśnie Eveline narobiła tu takiego bałaganu, aby umilić im szlaban. Wczoraj po
nich tylko jedna grupa miała tu zajęcia i niemożliwe jest, aby w ich czasie
uczniowie doprowadzili pracownie do takiego stanu. Zresztą Marst by im na to
nie pozwoliła. Chcąc nie chcąc Harry i Draco zabrali się za porządki. Jeśli
chcieli wyjść stąd przed obiadem, nie powinni się ociągać. Przez pierwszą
godzinę pracowali w zupełnej ciszy. Każdy wykonywał swoją pracę, nie kwapiąc
się do rozmowy. Draconowi odpowiadał taki stan rzeczy. Zdecydowanie wolał
Pottera, gdy ten milczał. Poza tym, o czym niby by mieli rozmawiać, nie
rozpoczynając przy tym kłótni? Harry wychodził z nieco innego założenia. Była
jedna kwestia, którą zdecydowanie chciałby poruszyć z Malfoyem. Dotyczyła ona
oczywiście Hermiony. Ślizgon stanowił dla niego jedyne źródło informacji w tej
sprawie. Pytanie tylko, czy zechce się nimi podzielić. Harry szczerze w to
wątpił, co nie oznaczało, że nie zamierza spróbować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jak się czuje Hermiona?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał w końcu Harry, nie patrząc
jednak na Dracona. Jak gdyby nigdy nic nadal czyścił kolejną ławkę, starając
się nie pokazywać, jak ważne jest dla niego uzyskanie satysfakcjonującej
odpowiedzi na to jedno pozornie proste pytanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- A co ciebie to niby obchodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał dość opryskliwie Draco, nie
widząc powodu, dla którego miałby odpowiadać na to pytanie. Teraz się Potterowi
przypomniało, że ma, a w zasadzie miał, przyjaciółkę? Trochę za późno. To
prawda, że wczoraj jej pomógł, ale to absolutnie nie usprawiedliwiało jego
wcześniejszego zachowania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wbrew temu, co ci się wydaje,
obchodzi mnie to. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie sądzisz, że trochę za późno się
obudziłeś ze swoją troską?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Harry nie wiedział, co odpowiedzieć,
ponieważ Malfoy miał rację. Czego oczekiwał po tym wszystkim? Pakował się z
buciorami w sprawy, które przestały go dotyczyć. Nic nie mógł jednak na to
poradzić. Zagrzebana gdzieś głęboko w nim troska o przyjaciółkę ponownie dała o
sobie znać. Przez wczorajszy incydent zaczął na wszystko patrzeć inaczej.
Niczego nie pragnął tak, jak szczerej rozmowy z Hermioną, która zapewne od razu
odprawiłaby go z kwitkiem. Jedyną jego nadzieją był Malfoy i nie zamierzał tak
łatwo odpuścić. Ten szlaban to być może jedyna szansa na dowiedzenie się
czegokolwiek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ten bogin to był jej ojciec. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To bydle nigdy nie było jej ojcem!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Uniósł się Draco, nim w porę ugryzł
się w język. Z nikim nie powinien poruszać tematu przeszłości Hermiony. Ona by
mu tego nie wybaczyła. Powinien się kilka razy zastanowić, zanim znowu coś
palnie. Nie miał pojęcia, w jakim stopniu wtajemniczony jest Potter, ale
wątpił, aby wiedział cokolwiek i tak powinno zostać. Niestety nie potrafił
sobie poradzić z gniewem, który rodził się w nim na samą wzmiankę o starym
Grangerze. Gdyby tylko nadarzyła się ku temu okazja, zabiłby to bydle gołymi
rękami. Coś takiego nie zasługiwało na życie, nawet jeśli Paul gnił teraz w
więzieniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ty wiesz, co tam się działo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził pod nosem Harry,
utwierdzając się w przekonaniu, że Malfoy poznał sekrety Hermiony. Nie dawało
mu jednak spokoju, dlaczego powierzyła je właśnie jemu. Draco dręczył ją od tak
dawna, poniżał na każdym kroku. To jednak on okazał się godzien jej zaufania,
nie oni. Przecież gdyby powiedziała choć słowo, bez wahania by jej pomogli.
Zawsze traktował Hermionę jak siostrę, której nigdy nie miał. Za nic nie
dopuściłby, aby działa jej się jakakolwiek krzywda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jeszcze słowo, a nie ręczę za
siebie, Potter. Skoro Hermiona ci o niczym nie powiedziała, ja tym bardziej
tego nie zrobię, więc skończ temat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Dlaczego akurat tobie powiedziała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy ty jesteś głuchy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco stracił cierpliwość. Cisnął do
wiadra trzymaną szmatkę, po czym zwrócił się w stronę Harry’ego, który w końcu
również na niego spojrzał. Malfoy wyglądał na podenerwowanego, za to Potter
przygnębionego, co nieco zbiło Ślizgona z tropu, czego nie dał po sobie poznać.
Co tu się do ciężkiej cholery działo? Kłócił się z Bliznowatym o tajemnice
Hermiony, o której ten nie miał nawet prawa wiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nigdy nie wspomniała nawet słowem,
że coś jest u niej nie tak. Czasami zachowywała się dziwnie, ale nigdy nie
podejrzewałem jej o problemy w domu. Gdyby tylko poprosiła, zrobiłbym wszystko,
żeby jej pomóc. Możesz mnie mieć za świnię przez to, co wydarzyło się na
Nokturnie, ale nie wiesz, jakie ja mam pretensje do siebie, że w porę się nie
zorientowaliśmy, że jej nie ma. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Harry zdawał sobie sprawę, iż wybrał
kiepską osobę do zwierzeń, ale nie dbał o to. Z Ginny i Ronem nie mógł o tym
porozmawiać. Ginewra źle by to zniosła, a jej brat mógłby nie zrozumieć. Co za
ironia losu, że to właśnie Malfoy stał się jego jedynym pobratymcom w tej
sprawie. To on był teraz najbliższy Hermionie, on wiedział, co ją dręczyło.
Harry zaczynał jednak rozumieć, że niczego się od niego nie dowie. Nie
podejrzewałby Malfoya o taką lojalność, a jednak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Skoro Riddle nic ci nie powiedziała,
przestań wpychać nos w nieswoje sprawy, bo ktoś ci go może złamać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">To wszystko, na co zdobył się Draco.
Przez chwilę chciał mu bardziej dowalić, lecz porzucił ten pomysł. Mógł uważać
Pottera z łajzę i niemotę, ale jednak coś ich łączyło. Pomimo wydarzeń
ostatnich miesięcy on również zdawał się martwić o Hermionę. To zaskakujące, co
ta dziewczyna miała w sobie, że nawet ludzie, z którymi straciła kontakt, nie
przestawali się o nią troszczyć. Nie rozumiał tego, choć doskonale zdawał sobie
sprawę, że sam uległ temu urokowi. Harry milczał, dlatego Draco zamierzał
wrócić do pracy. Nagle jednak coś go tknęło i nim zdążył się zastanowić,
wypowiedział następujące słowa; <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Najlepsze, co mogliście dla niej
zrobić, to zostawić ją na tym Nokturnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem Draco naprawdę wrócił do
porządkowania klasy, licząc, że Potter nie będzie drążył tematu. Sam nie
wiedział, dlaczego to powiedział, ale była to najszczersza prawda. Hermiona
nawet w sierocińcu nie potrafiła odzyskać spokoju ducha. Dzięki wypadkowi na
Nokturnie otrzymała szansę na nowy start, prawdziwą rodzinę i wszystko, czego
potrzebowała, aby zacząć od początku. On natomiast zyskał ją. W zasadzie
Bliznowaty i Łasica obojgu im się przysłużyli, ale na tym ich rola powinna się
zakończyć. Nie potrzebowali ich z Hermioną w swoim życiu i im szybciej Potter
to zrozumie, tym lepiej dla niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tom i Julianne siedzieli w salonie,
popijając herbatę. Ostatnimi czasy Tom całe dnie spędzał w gabinecie, dlatego
jego żona uznała, że musi coś z tym zrobić. Godzinę po śniadaniu niemal siłą
wyciągnęła go z jego królestwa i ulokowała w salonie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Powinienem dokończyć plany
zbliżającego się…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ani słowa o planach i całej reszcie.
Jest sobota i chyba możesz mi poświęcić trochę czasu. Ja tu jestem twoją żoną,
nie te wszystkie pergaminy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Julianne nie pozwoliła dojść Tomowi do
słowa. Gdyby nie ona z pewnością nawet by nie wychodził ze swojego gabinetu.
Przywykła do tego, iż musiała toczyć nieustającą walkę z obowiązkami Toma o
jego uwagę. Stało się to jednak trudniejsze, odkąd odnalazła się Hermiona. Tom
za wszelką cenę chciał jej zapewnić bezpieczeństwo, dlatego zatracał się w
misjach, strategiach i planach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Niech będzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zgodził się niezbyt chętnie pan domu,
choć doskonale zdawał sobie sprawę, że jego żona ma rację. Zaniedbywał ją. Rola
przywódcy pochłonęła go bez reszty. Czuł się odpowiedzialny za bezpieczeństwo
swej rodziny i to zmuszało go do ciągłej pracy. Zapomniał, że ma wobec niej
również inne obowiązki, nad którymi całe szczęście czuwała Julianne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Przepracowujesz się. Kiedy po raz
ostatni wyszedłeś na zewnątrz? Wiem, że wszystko, co robisz, jest dla naszego
dobra, ale jesteś tylko człowiekiem i też musisz odpoczywać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała zatroskanym głosem
Julianne, po czym odłożyła na stolik filiżankę. Ujęła dłoń Toma, przysuwając
się do niego możliwie jak najbliżej. Momentami naprawdę się o niego martwiła.
Chciała się mylić, ale czasami odnosiła ważenie, iż rzucona na niego klątwa
coraz częściej daje o sobie znać. Im więcej Tom się stresował i spędzał czasu
sam, tym bardziej zatracał się w mroku. Musiała nad nim nieustannie czuwać i go
chronić, aby ten przeklęty urok nie odebrał jej ukochanego mężczyzny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jak to się skończy, wszyscy
odetchniemy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Julianne nie zdążyła odpowiedzieć,
gdyż niespodziewanie w salonie pojawił się jeden z ich skrzatów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- O co chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Przepraszam, że państwu
przeszkadzam, ale przybył pan Snape. Mam go wprowadzić? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Państwo Riddle spojrzeli na siebie
zdziwieni, ale i zaniepokojeni. Severus nigdy nie zjawiał się bez zapowiedzi,
chyba że miał ku temu poważny powód. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak, niech wejdzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Skrzat zniknął, a państwo Riddle w
napięciu czekali na przybycie swojego gościa. Oboje mieli złe przeczucia. W końcu
do salonu wkroczył Snape jak zwykle zdystansowany i spokojny. Nikt nie mógł
wiedzieć, że w środku i on walczy ze zdenerwowaniem. Sytuacja w Hogwarcie
wymknęła im się spod kontroli, a co gorsza nie posiadał żadnych pomysłów, jak
ją odzyskać. Tom i Julianne musieli się natychmiast dowiedzieć o tym, co
zaszło, aby zdecydować, co dalej z edukacją Hermiony w Hogwarcie. Lord od
samego początku miał rację; póki Dumbledore jest dyrektorem, noga jego córki
nie powinna przekroczyć progu tego zamku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Witajcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przywitał się krótko Snape, stając
przed państwem Riddle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Dzień dobry, Severusie. Usiądź,
proszę. Napijesz się czegoś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Dziękuję, Julianne. Muszę z wami
porozmawiać o Hermionie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tak jak przypuszczali państwo Riddle,
wizyta ich przyjaciela nie była przypadkowa. Teraz tylko pytanie, jakie wieści
im przynosił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Mów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Nakazał krótko Tom, nie dając po sobie
poznać, jak bardzo jest spięty. Severus nie przybyłby do nich z informacją, że
Hermiona otrzymała Wybitny z Eliksirów. Coś musiało się stać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Miał miejsce kolejny atak na waszą
córkę, ale już wiemy, kto za nim stoi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Coś jej się stało? Jak ona się
czuje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dopytywała zdenerwowana Julianne, odruchowo
łapiąc Toma z rękę. Jej małej córeczce znowu ktoś zagrażał. Nie potrafiła
znieść myśli, że ktoś chce skrzywdzić jej największe szczęście. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nic jej nie jest. Draco się nią
zajął. Dał coś na uspokojenie i pilnował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tom zmrużył gniewnie oczy, czego Snape
zdawał się nie widzieć. Nie musiał nawet pytać, jak Severus wywiązał się ze
swojego zadania rozdzielenia młodych. Wyraźnie podkreślił, że to sprawa
niecierpiąca zwłoki i powinien on natychmiast przystąpić do działania. To
jednak nie czas na zajmowanie się tym. Z młodym Malfoyem rozprawi się później.
Teraz najważniejsza była jego córka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Kto za tym stoi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Dumbledore. Dwa pierwsze ataki
przeprowadził sam, tym razem wciągnął w to nauczycielkę OPCM. Z tego, co wiem
dręczyła ją na lekcji boginem. Tyle zdołałem się dowiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">W tym momencie potwierdziły się
najczarniejsze scenariusze Toma. Hermiona ponownie stała się celem Albusa. Tego
chciał jej oszczędzić, nie wyrażając zgody na jej naukę w Hogwarcie. Gdyby choć
raz go posłuchała, byłaby teraz bezpieczna w ich posiadłości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Musimy wiedzieć więcej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Obawiam się, Tom, że to nie będzie
takie proste. Jedyna osoba, która jest z niej w stanie cokolwiek wyciągnąć to
Malfoy, a i tak nie mówi mu wszystkiego. Ze mną nie chce nawet o tym rozmawiać.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tom nie mogąc dłużej usiedzieć w
miejscu, zaczął krążyć po salonie. Nie dość, że jego córka jak zwykle
utrudniała im działanie, to jeszcze we wszystko musiał być zamieszany ten
przeklęty Malfoy. Już sam nie wiedział, co denerwowało go bardziej. Do głowy przychodziło
mu jednak wyjście, które rozwiązałoby oba jego problemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Hermiona wraca do domu. Nie będę
czekał, aż ten świr coś jej zrobi. Będzie się uczyć w domu albo przeniesiemy ją
do innej szkoły, ale na pewno nie zostanie w Hogwarcie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Severus i Julianne wymienili
porozumiewawcze spojrzenia. Oboje zdawali sobie sprawę, jak marne szanse na
powodzenie ma plan Toma. Hermiona za nic nie da się zabrać ze szkoły, choćby
jej ojciec nie wiem, jak się starał. Julianne zdecydowała się mu to uświadomić.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiesz doskonale, że ona kocha tę
szkołę i nie pozwoli się tak po prostu z niej zabrać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała spokojnie, nie ujawniając
jednak wszystkiego. Był jeden powód, który dawał jej pewność, że Hermiona nie
opuści Hogwartu – Draco Malfoy. Jakiś czas temu otrzymała od córki list. Był on
dość krótki i niezwykle zawiły, lecz Julianne udało się wyłapać z niego
odpowiedni przekaz. Hermiona na poważnie zaczęła się spotykać z Draconem. Nie
napisała tego wprost, ale jej zagmatwane wypowiedzi właśnie do tego się
sprowadzały. Bardzo uradował ją ten fakt. Już na pierwszym balu z okazji
odnalezienia Hermiony, zauważyła, że coś jest między tą dwójką. Nie potrafiła
tego sprecyzować ani tym bardziej określić charakter tej dziwnej relacji, ale
coś ich łączyło. Sytuacja stała się jasna w Boże Narodzenie. Młodzi garnęli się
do siebie przy każdej możliwej okazji i wiedziała, że kwestią czasu jest, kiedy
charakter ich relacji ulegnie zmianie. Przypuszczała jednak, iż Tom nie będzie
podzielał jej radości. Z niewiadomych jej powodów był on negatywnie nastawiony
do Dracona. Dlatego też nieco się obawiała jego reakcji, choć wiedziała, że w
końcu będzie musiała mu o wszystkim powiedzieć. Wolała, aby dowiedział się od
niej, niż z jakiegoś wątpliwego źródła, które przedstawiłoby to w złym świetle.
Czekała tylko na odpowiedni moment. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- I przez jej fanaberie pozwolimy,
żeby Dumbledore polował na nią, jak na jakieś zwierze. Wspaniały pomysł. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie bądź złośliwy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Upomniała męża Julianne, wiedząc, że
ten właśnie tak reaguje, gdy się czegoś obawia. Nie winiła go za to. Ta klątwa
i lata samotności odcisnęły na nim ogromne piętno. Starała się cierpliwie to
znosić i starać naprostować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Hermiona będzie się tu męczyć i
znienawidzi nas za to, że odebraliśmy jej możliwość uczęszczania do Hogwartu.
Naprawdę chce do tego doprowadzić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tom nie powiedział nic, przeklinając w
myślach swą żonę. Zawsze wiedziała, gdzie uderzyć. Potrafiła perfekcyjnie
zlokalizować jego słaby punkt i wykorzystać go, aby nakłonić go do zmiany
zdania. Od lata tak było. Julianne jako jedyna tak szybko go rozgryzła i
potrafiła z nim postępować. Początkowo z tym walczył, starał się ją do siebie
zniechęcić. Była od niego sporo młodsza, więc uważał, że z łatwością się jej
pozbędzie. Julianne okazała się jednak nadzwyczaj uparta i już wtedy postawiła
na swoim, zdobywając jego serce. Nic się nie zmieniło przez te lata szczególnie,
teraz gdy chodziło o ich córkę. Julianne od razu złapała z nią dobry kontakt.
Hermiona im nie wybaczy, jeśli zabiorą ją z Hogwartu. Kochała to miejsce, co
wcale go nie dziwiło. Sam lata temu oddał serce tej szkole. Była dla niego
pierwszym prawdziwym domem. Jeśli Hermiona traktowała ją podobnie, nigdy by mu
nie wybaczyła tego, co zamierzał zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Severusie, masz obserwować
nauczycieli to, jak traktują Hermionę i jak często kręcą się przy tym wariacie.
Jeszcze jeden taki incydent i wraca do domu, czy jej się to podoba, czy nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił wszem wobec Tom, uznając to
za propozycję ostateczną. Nie uważał, aby była ta najbezpieczniejsza opcja, ale
co innego mu pozostało. Jeśli nie chciał jeszcze bardziej zniechęcić do siebie
Hermiony, musiał ją chronić w inny sposób. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- A co z Marst?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał Severus, lecz nie odpowiedział
mu Tom, a Julianne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Eveline Marst?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak, znasz ją?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Poznałam jej matkę. To ona
naprowadziła mnie na to, gdzie powinnam szukać Toma. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wyznała Julianne, choć przysięgała, że
nigdy nikt się o tym nie dowie. Estera Marst to kobieta, której zawdzięczała
bardzo wiele. Gdy traciła już nadzieję na odzyskanie Toma, niespodziewanie na
jej drodze pojawiła się właśnie ona. Spotkały się tylko raz, ale to
wystarczyło, aby Estera na zawsze pozostała w jej pamięci. Julianne nigdy nie
dowiedziała się skąd, ale pani Marst zdobyła informacje dotyczące położenia
Toma. Ich spotkanie było bardzo krótki. Estera ofiarowała jej skrawek pergaminu
i słowa, które zapamiętała do dziś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">-
On gdzieś tam jest, moje dziecko. Nigdy nie trać nadziei, a na pewno go
odzyskasz.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Po tych słowach wcisnęła jej w rękę
liścik i się teleportowała. Ich drogi nigdy więcej się nie skrzyżowały, a
niedługo po odnalezieniu Toma, Estera została zamordowana. Wina spadła na
śmierciożerców, choć Julianne wiedziała, że niesłusznie. Pani Marst została
ukarana za zdradę, jakiej dopuściła się wobec Zakonu. Albus nigdy nie wybaczał.
Dla Julianne tak kobieta na zawsze pozostała bohaterką. Nigdy nie dowiedziała
się, dlaczego zdecydowała się im pomóc, ale będzie jej za to wdzięczna do końca
swych dni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Tą nauczycielką zajmę się osobiście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Panowie bez słowa sprzeciwu przystali
na propozycję pani Riddle. Obaj byli zbyt zdziwieni wiadomością o tajemniczej
sojuszniczce, aby zadawać zbędne pytania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Dumbledore’em zajmiemy się jutro. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił Tom, na co Snape bez słowa
skinął głową i podniósł się ze swojego miejsca. Po zachowaniu gospodarzy
wywnioskował, że już na niego czas. Pożegnał się, więc krótko i opuścił Riddle
Manor. Tom i Julianne przez dłuższą chwilę siedzieli w ciszy. Ona wpatrywała się
płonący w kominku ogień, a on w nią. Oboje myśleli o tym samym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie wspominałaś nigdy o tej
kobiecie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział w końcu Tom, nie mogąc
dłużej znieść tego milczenia. Nie sądził, że żona ma przed nim taką tajemnicę.
Z drugiej jednak strony, nigdy nie rozmawiali o tym, jak Julianne trafiła na
jego trop. Dla nich obojga był to bolesny i trudny okres, do którego woleli nie
wracać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Uszanowałam jej milczenie i pamięć.
Pomoc mi przypłaciła życiem. Ja już wtedy nie wiedziałam, co robić. Minęły
ponad cztery lata, a po tobie wszelki ślad zaginął. Odchodziłam od zmysłów, że
nie zdołam cię odnaleźć i wtedy pojawiła się ona. Przekazała mi informację,
gdzie mam cię szukać i nigdy więcej się nie spotkałyśmy. Kilka miesięcy później
cię odnalazłam, a ona została zamordowana. Błogosławię tę kobietę za to, że mi
pomogła, ale czuję się winna jej śmierci. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Julianne zakończyła swą opowieść,
czując, jak Tom łapie ją za rękę. Spojrzała w jego szkarłatne oczy,
dostrzegając w nich zrozumienie. Teraz oboje wiedzieli, ile zawdzięczali
Esterze Marst. Ta kobieta ofiarowała im więcej niż ktokolwiek przed i po niej.
Otrzymali od niej drugie życie i nie zamierzali go zmarnować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zmęczony i brudny Draco w końcu wrócił
do lochów. W pewnym momencie zaczął wątpić, czy ten moment w ogóle nastąpi. Na
szlabanie z Potterem spędził kilka godzin. W zasadzie zbliżała się już pora
obiadowa, o czym dobitnie przypominał mu żołądek. W zasadzie nie jadł nic od
wczorajszego śniadania. Hermiona bez przymusu zapewne też nic nie przełknęła.
Musiał coś z tym robić, choć nieco obawiał się spotkania z nią. Bał się, w
jakim zastanie ją stanie. Nie mniej jednak to spotkanie i tak go nie minie.
Najpierw jednak postanowił doprowadzić się do porządku. Ignorując wszystkich,
przeszedł przez salon, za cel obierając sobie swoje dormitorium, w którym o
dziwo zastał przyjaciół. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jak ty wyglądasz? Kible na tym
szlabanie sprzątałeś, czy jak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał od razu Blaise, widząc, w
jakim stanie są ubrania Dracona oraz on sam. Cokolwiek robił na tym szlabanie,
nie zazdrościł mu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Marst poniosła fantazja i narobiła
niezłego syfu w klasie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Co za wiedźma. Ja wiedziałem, że to
zła kobieta jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Powiedz lepiej, jak się czuje
Hermiona i co to w ogóle była za okazja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał znienacka Teodor, przez co
Draco zaprzestał na chwilę grzebania w szafie, lecz nie spojrzał na
przyjaciela. Spodziewał się niewygodnych pytań, z którymi musiał sobie jakoś poradzić.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Mam nadzieję, że lepiej niż rano.
Ogarnę się i do niej idę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- A ten facet…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To nie jest twoja sprawa!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wyluzuj, tylko pytam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To lepiej nie pytaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział oschle Draco, po czym
zabrał wszystko, czego potrzebował i zamknął się w łazience. Nie mając zbyt
wiele czasu, doprowadził się do porządku w niespełna dziesięć minut. Teraz mógł
iść do Hermiony. Gdy stanął przed jej drzwiami, wziął głęboki wdech i wszedł do
środka. Zastał Riddle w niemal takiej samej pozycji, co rano. Leżała bez ruchu,
wpatrując się w przysunięte przez niego krzesło. Jedyna różnica polegała na
tym, iż Noctis owinęła część swego cielska wokół jej ręki. Draco już wiedział,
że nie jest najlepiej. Musiał coś jak najszybciej zrobić, aby wyciągnąć ją z
tego potrzasku wspomnień i ponownie wepchnąć do realnego świata. Z tą myślą
zamknął za sobą drzwi, po czym podszedł do krzesła przy jej łóżku i usiadł na
nim. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Cześć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przywitała go z delikatnym uśmiechem
Hermiona, co dało mu nadzieję, że może być lepiej, niż się spodziewał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Cześć, mała. Widzę, że pracowity
dzień za tobą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Uśmiech Hermiony nieco się poszerzył.
Poczekała, aż Noctis uwolni jej rękę, po czym podniosła się do pozycji
siedzącej. Zaczesała placami do tyłu niesforne włosy, których i tak nie dało
się okiełznać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ty za to miałeś zapewne pełny relaks
na szlabanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ta pokraka postanowiła zabawić się w
chochlika i zamienić klasę w pobojowisko, więc trochę nam zeszło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona skinęła ze zrozumieniem
głową, w zasadzie nie wiedząc, co odpowiedzieć. Oboje wiedzieli, o czym powinni
porozmawiać, lecz żadne się do tego nie kwapiło. O dziwo to Hermiona przełamała
się jako pierwsza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Przepraszam za tę szopkę rano. Nie
wiem, co we mnie wstąpiło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zmieszana Hermiona spuściła wzrok,
zaczynając wykręcać sobie palce. Rano zachowała się okropnie. Nie dość, że
sprawiła Draconowi przykrość, to jeszcze zafundowała mu atak histerii. On w
zasadzie nic nie zrobił, wręcz przeciwnie. Tkwił przy jej łóżku całą noc,
opiekował się nią, a ona jak zwykle musiała wyskoczyć z czymś takim. Dziwiła
się, że Draco nadal to znosi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Już ci coś chyba mówiłem o
przepraszaniu. Co ty sobie ubzdurałaś? Nic się takiego nie stało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tłumaczył jej po raz kolejny Draco.
Już sam nie wiedział, jak ma do niej dotrzeć. Riddle zdawała się głucha na jego
słowa, a nawet głos rozsądku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiem, że moje zachowanie jest
męczące i naprawdę nie musisz zaprzeczać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">W tym momencie Draco miał ochotę wstać
i walić głową w ścianę. Przecież ta dziewczyna prędzej, czy później doprowadzi
go do obłędu i wcale nie chodziło tu o jej problemy. Z nimi pogodził się już
dawno. Kłopot stanowił brak wiary Riddle w siebie i w niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy ja ci kiedyś dałem odczuć, że
jesteś dla mnie męcząca? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To możesz mi na rany Salazara
powiedzieć, skąd to wiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wydaje mi się, że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wydaje ci się?! Riddle do cholery,
linczujesz się za coś, co ci się wydaje?! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco nieświadomie podniósł głos, z czego
zdał sobie sprawę, dopiero gdy Hermiona zadrżała. Powinien się uspokoić, bo tak
niczego nie osiągnie. Wziął wdech i ponownie zaczął mówić, choć tym razem o
wiele spokojniej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Przecież gdybym się z tobą męczył,
nie bylibyśmy razem. Doskonale zdaję sobie sprawę, że jesteś inna, z czym jak
widać, radzę sobie lepiej od ciebie. Gdyby mi to przeszkadzało, nie byłoby mnie
tutaj. To chyba o czymś świadczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermionie trudno się było nie zgodzić
z tym, co mówił Draco. To z nią zdecydowała się być, to do niej poczuł coś
więcej, nie do Tracey, czy innej pięknej, a przede wszystkim normalnej
dziewczyny. Wybrał ją, choć nie była jedyną alternatywą i to już wiedząc, jak
bardzo jest zepsuta. To musiało coś znaczyć. Draconowi na niej zależało, nawet
jeśli nie raz dawała mu w kość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Pamiętasz, co mi powiedziałaś po tej
nieszczęsnej rozmowie ze Snape’em? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał niespodziewanie Draco, na co
Hermiona pokręciła przecząco głową, nie wiedząc, o co konkretnie mu chodzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Powiedziałaś, że nie powinienem się
przejmować innymi, bo ty we mnie wierzysz. Skoro tak jest, powinnaś wiedzieć,
że zależy mi na tobie bez względu na wszystko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiem o tym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała automatycznie Hermiona i
to była prawda. Po prostu przez brak wiary w siebie często o tym
zapominała. Podświadomie wyczekiwała
momentu, kiedy Draco nie wytrzyma i ją opuści, a tego by nie zniosła.
Rozsypałaby się niczym wieża z drewnianych klocków, pozbawiona swego
fundamentu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- W takim razie, jak następnym razem
będzie ci się coś wydawać, porozmawiaj
ze mną, żebym mógł ci to wybić z głowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona w odpowiedzi przytaknęła,
uśmiechając się przy tym delikatnie. Draco widząc, że najgorsze mają za sobą,
niepewnie sięgnął ręką do jej policzka. Tym razem nie uciekła od niego, wręcz
przeciwni. Nieśmiało wtuliła twarz w jego dłoń, pozwalając, aby pogładził ją
kciukiem. To było miłe uczucie, ponieważ to był jej Draco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- A teraz ubierz się i idziemy na
kolację, a potem na spacer. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Jak na zwołanie Hermionie zaburczało w
brzuchu, na co Draco uśmiechnął się zadziornie. Nie tylko on tu zgłodniał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Daj mi pięć minut. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła Hermiona, schodząc z łóżka.
To zaskakujące, ale czuła się lepiej. Od samego rana jej głowę zaprzątały
okropne myśli. Wspomnienia Grangera i wizje opuszczającego ją Dracona
przeplatały się ze sobą, doprowadzając ją do obłędu. Teraz jednak choć jeden z
tych ciężarów został zdjęty z jej barków, a Hermiona poczuła, że jednak może
dać radę. Powinna bardziej ufać Draconowi. Większą przykrość sprawia mu swoimi
wątpliwościami niż zachowaniem. Z tą myślą udała się do garderoby. Zgarnęła z
niej </span><a href="http://www.faslook.com/collection/chlod/"><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt; mso-themecolor: background1;">ubrania</span></a><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">, z którymi udała się do łazienki,
zostawiając jedynie kurtkę i szalik w salonie. Szybko doprowadziła się do
porządku i wróciła do pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Możemy iść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Weź sobie kurtkę, bo tak na pewno zmarzniesz,
a mnie nie uśmiecha się oddawać ci mój płaszcz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jakoś nie widzę, żebyś sam go miał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Na te słowa Draco uśmiechnął się
łobuzersko, poklepując kieszeń spodni, w której umieścił pomniejszony płaszcz.
Hermiona domyślała się, co chce jej przekazać i pokręciła jedynie głową. Wzięła
jednak swoją kurtkę i powtórzyła na niej zabieg Dracona. Szalik owinęła
niedbale wokół szyi i była gotowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Teraz idziemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła Hermiona, na co Draco wstał
ze swojego miejsca i podszedł do niej. Przez chwilę po prostu się jej
przyglądał, nie robiąc absolutnie nic. Obserwował jej twarz, a przede wszystkim
oczy, znowu radosne, pełne życia. Nic nie radowało go bardziej niż ten widok.
Dziewczyna widom odeszła, ustępując miejsca jego Riddle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Coś nie tak? Mam coś na twarzy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała Hermiona, odruchowo
przecierając buzię. Draco na to zaśmiał się tylko i pocałował ją w czoło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Chodźmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział tylko, po czym ujął dłoń
Hermiony i pociągnął ją w stronę wyjścia. Salon świecił już pustkami, co
oznaczało, że są nico spóźnieni. Drogę na obiad pokonali w milczeniu, lecz nie
przeszkadzała im ta cisza. Sytuacja zmieniła się, gdy wkroczyli do Wielkiej
Sali. Nagle rozmowy tam przycichły, a większość par oczu zwróciła się ku
nowoprzybyłym. Uczniowie zaczęli szeptać między sobą i Hermiona już wiedziała,
co to oznacza. Wieść o incydencie z boginem obiegła już całą szkołę, a ona
ponownie stała się tematem numer jeden. Na samą myśl o tym po jej ciele
przeszedł dreszcz. Nie potrzebowała kolejnych plotek na swój temat, szczególnie
powiązanych z jej największym koszmarem. Ludzie nie mogli się o niczym
dowiedzieć. Nie zniosłaby tego. Już teraz czując na sobie palący wzrok
zgromadzonych, wydawało jej się, jakby potrafili przejrzeć ją na wylot.
Odruchowo przysunęła się maksymalnie do Dracona, niemal się za nim chowając.
Ten od razu zrozumiał i mocniej uścisnął jej dłoń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Na co się gapicie? O ile się nie
mylę, przyszliście tu żreć, więc mordy w talerze i… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Panie Malfoy, proszę się wyrażać!
Slytherin traci pięć punktów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco prychnął jedynie na słowa
McGonagall i poprowadził Hermionę do stołu. Ta stara prukwa jak zwykle była
przewrażliwiona. Musiał jakoś odpędzić te hieny. Nie po to on staje na rzęsach,
aby Riddle poczuła się lepiej, żeby banda wymoczków to wszystko zniszczyła.
Usiedli przy swoich znajomych, gdzie czekało na nich miejsce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Cóż za wejścia, wasza sława stale
wzrasta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przywitał ich Zabini, który jako
jedyny z całego towarzystwa wydawał się rozbawiony. Draco zamierzał natychmiast
przygasić jego radość, obawiając się reakcji Hermiony, lecz ku jego zdziwieniu
to ona zabrała głos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Czyżbyś był zazdrosny?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała z uśmiechem Hermiona,
nakładając sobie zapiekankę. Starała się być jak najbardziej naturalna i
swobodna. Zamykając się w sobie, robiła wokół siebie jeszcze więcej szumu i
wprowadzała nieprzyjemną atmosferę. Nie chciała być uciążliwa i sama się
dołować. Lepiej wziąć się w garść i spróbować przejść przez to z podniesioną
głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wybacz, złotko, ale mojej sławy
nawet wasza rozwrzeszczana dwójka nie przyćmi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił Blaise, dumnie wypinając
pierś. W efekcie wszystkim wokół nich udzielił się dobry nastrój. Nawet
początkowo udająca Hermiona, uśmiechnęła się tym razem szczerze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Tu masz rację, Zabini. Takiego
debila nic nie przyćmi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Blaise spojrzał oburzony na Dracona,
który jak zwykle musiał dorzucić swoje trzy knuty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Co ta zazdrość z tobą robi, Smoku?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Takim oto sposobem przez resztę
posiłku trwała ożywiona dyskusja na
temat tego, jak wielkim debilem jest Blaise i jak bardzo Draco mu tego
zazdrości. Wymiana zdań była doprawdy zacięta i kto wie, do czego posunęliby
się rozmówcy, gdyby nie koniec posiłku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jeszcze wrócimy do tej rozmowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził groźnie Blaise, gdy
Hermiona i Draco odłączyli się od reszty, nie kierując się do lochów, a Sali
Wejściowej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Czasami się zastanawiam, na jakim
etapie rozwoju się zatrzymaliście. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła rozbawiona Hermiona,
zakładając powiększoną już kurtkę. Dzięki wygłupom chłopaków poczuła się
lepiej, normalniej. Przy nich nie była doświadczoną przez los dziewczyną, która
co rusz sprawiała jakieś problemy, tylko normalną nastolatką z gronem
znajomych. To było mile uczucie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- U Zabiniego on się jeszcze nie
zaczął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona skwitowała odpowiedź Dracona
krótkim śmiechem, nie ciągnąc tematu. Mury Hogwartu opuścili w milczeniu. Na
zewnątrz przywitało ich ostre słońce, które kontrastowało z panującym wokół
mrozem. Hermiona i Draco nie mając konkretnego celu, po prostu ruszyli w stronę
jeziora. Panująca między nimi cisza, była jedną z tych potrzebnych. Ostatnie
dwa dni nie należały do łatwych, dlatego potrzebowali odrobiny spokoju, którego
mogli zaznać na błoniach. Dopiero gdy weszli na znajdujący się nad jeziorem
pomost, odezwał się Draco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Miejsce naszej pierwszej randki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Westchnął, nieudolnie udają
rozmarzonego, ponieważ sarkastyczna nuta zepsuła cały efekt. Draco nie należał
do osób sentymentalnych, nie mniej jednak mile wspominał to miejsce. Tu chyba
po raz pierwszy udało mu się normalnie porozmawiać z Riddle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Mówisz o twoim wtargnięciu i
zakłócaniu mojego spokoju? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Jak widać nie tylko Draco miał braki w
kwestii romantyzmu. Nie mniej jednak i Hermiona zaczęła wspominać to spotkanie.
Draco pokazał jej wtedy swoją lepszą stronę, mile ją zaskakując. Nie mniej
jednak zapamiętała coś jeszcze. Rozmawiali wtedy o początkach poszukiwania
Księgi Ludzi Lasu, które w zasadzie niewiele się posunęły od tego czasu. <i>„Ktoś tu miał kogoś za coś przeprosić”</i>,
szepnął głosik w głowie Hermiony, choć ona doskonale zdawała sobie z tego
sprawę. Przed tym nieszczęsnym zdarzeniem na OPCM postanowiła, że przeprosi
Dracona z ich kłótnie o napad na gabinet Dropsa. Przez tego przeklętego bogina
nie nadarzyła się ku temu okazja, co nie oznaczało, że problem zniknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Chciałabym porozmawiać o naszej
wczorajszej kłótni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała w końcu Hermiona, nie
zamierzając dłużej tego odwlekać. Draco jednak spojrzał na nią z
niezrozumieniem. Najwidoczniej tyle się wydarzyło, że ta sprawa wyleciała mu z
głowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- O napad na gabinet Dumbledore’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Mała, błagam, nie zaczynaj znowu, bo
ja zdania nie zmienię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił od razu Draco, święcie
przekonany, iż Hermiona chce się dalej wykłócać o to, że dokona rabunku w
pojedynkę. Nie miał siły się o to z nią dzisiaj sprzeczać, a i zdania nie zamierzał
zmienić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie chcę się kłócić, tylko
przeprosić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Przeprosić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona uśmiechnęła się na widok
zdezorientowanej miny Dracona. W sumie rozumiała jego zdziwienie. Nie często
potrafiła odpuścić, a tym bardziej przyznać się do błędu. Tym jednak razem
wiedziała, że powinna. Rozmowa z Dafne uświadomiła jej, że Draco tylko się o
nią martwił, za co nie mogła go karać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak, niepotrzebnie na ciebie
nawrzeszczałam i wyskoczyłam z tym napadem w pojedynkę. Po prostu nie chcę,
żeby coś ci się stało, a tam za bezpiecznie nie będzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Zadziwia mnie twoja trzeźwość
myślenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził z szelmowskim uśmiechem
Draco, niezwykle zadowolony, że mają to już za sobą. Zamierzał wrócić do tej
kwestii, ale gdy Riddle dojdzie do siebie, a tu taka niespodzianka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie przeginaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Czyli zostajemy wspólnikami w tej
zbrodni?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał Draco, wyciągając ku Hermionie
rękę. Ta uścisnęła ją z szerokim uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Zostajemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;"></span></div>
<a name='more'></a><br /><br />
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Witam.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">W końcu udało mi się skończyć
ten rozdział. Liczyłam, że stanie się to wcześniej, ale niestety nie wyszło.
Nie mniej jednak jest on długi, więc mam nadzieję, że będzie to dla Was swego
rodzaju rekompensata. Następny chciałabym dodać pod koniec października. Mam
nadzieję, że nic nie pokrzyżuje mi tego planu. Będę Was na bieżąco informować.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<a href="http://ask.fm/LaFinDeLaVieHarryPotter"><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; mso-themecolor: background1;">http://ask.fm/LaFinDeLaVieHarryPotter</span></a><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; mso-themecolor: background1;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Laf<o:p></o:p></span></div>
Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com39tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-31312441770581673172016-09-14T20:42:00.000+02:002016-09-14T20:42:49.332+02:0052. Widmo przeszłości <div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Słońce powoli wychylało się zza linii
horyzontu, rozświetlając pokryte śniegiem błonia Hogwartu. Poza Draconem i
Hermioną nie było na nich żywej duszy. Ślizgoni nie zważając na mróz jak co
rano od września poświęcali godzinę na bieganie. Obojgu sprawiało to dużą
przyjemność i stało się swego rodzaju rytuałem, dzięki któremu mogli należycie
rozpocząć dzień. Właśnie znajdowali się przy jeziorze, gdy Draco wpadł na jego
zdaniem genialny pomysł. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ścigamy się?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ile ty masz lat?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Niewzruszona Hermiona nawet nie
spojrzała na biegnącego obok niej Dracona. Na pewno nie będzie brać udziału w
tych jego dziecinnych pomysłach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Tchórzysz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie próbuj mi wejść na ambicję, ty
podstępna żmijo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Mały, tchórzliwy skrzat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco z satysfakcją patrzył, jak
Riddle natychmiast odwraca się w jego stronę. Jej twarz wyrażała żądzę mordu i
już wiedział, że osiągnął swój cel. Zarzucenie jej tchórzostwa to jedno, ale w
połączeniu z wytknięciem niskiego wzrostu, gwarantowało wyprowadzenie Riddle z
równowagi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jesteś trupem, Malfoy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Warknęła Hermiona, dokładnie w
momencie, gdy Draco puścił się biegiem przed siebie. Panna Riddle niewiele
myśląc uczyniła to samo. Dorwie tego gada i wtedy udusi go gołymi rękami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Dawaj, dawaj, przebieraj tymi
krótkimi nóżkami!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Krzyknął za siebie Draco, jeszcze
bardziej przyspieszając. Riddle może i niepozorna, ale w stanie furii potrafiła
rozwinąć niezłą prędkość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ty wstrętna, wyliniała… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">W tym momencie wiązanka Hermiony
została zastąpiona przez głośny pisk. Niestety szaleńczy bieg po śliskiej
nawierzchni nie okazał się najlepszym pomysłem, o czym boleśnie przekonała się
Hermiona. Z powodu braku koncentracji niespodziewanie wpadła w poślizg i jak
długa runęła do tyłu, tłukąc sobie przy tym tyłek. Draco zaniepokojony nagłym
wrzaskiem zatrzymał się kilka metrów dalej i odwrócił. Gdy zobaczył rozłożoną
na śniegu Riddle, na jego ustach pojawił się szeroki uśmiech. Przygasł jednak
nieco, gdy Hermiona zabrała głos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Chyba skręciłam rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła płaczliwym głosem, trzymając
się za prawy nadgarstek. Nieco zaniepokojony Draco ruszył w jej stronę,
nieświadomy, że to pułapka. Hermiona dyskretnie ulepiła śnieżną kulę,
umieszczając ją w prawej dłoni. Już ona pokaże tej fretce, że z nią się nie
zadziera. Gdy Draco kucnął przy niej i już zamierzał zapytać o rękę,
natychmiast wykorzystała okazję. Uniosła się gwałtownie i z całej siły cisnęła
śnieżką prosto w twarz blondyna. Szok jak wymalował się na jego twarzy dał jej
ogromną satysfakcję. Nie dane jej jednak był zbyt długo delektować się tą
chwilą. W obawie przed odwetem chwyciła tylko w dłonie sporą porcję śniegu, po
czym śmiejąc się zaczęła uciekać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Dałem się podejść jak jakiś
Longbottom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził z niedowierzaniem Draco,
ścierając śnieg z twarzy. Co za szelma. Tak chce się bawić, proszę bardzo. Już
on jej pokaże.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- I tak cię dorwę, mała!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Krzyknął Draco, w pośpiechu lepiąc
ogromną śnieżkę, która z trudem mieściła mu się w dłoni. Już on pokaże Riddle
czym jest prawdziwa wojna na ciężką amunicję. Uciekająca Hermiona zerknęła przez
ramię, zdając sobie sprawę, iż Malfoy zbliża się do niej zdecydowanie zbyt
szybko. To oczywiste, że takim sposobem prędzej, czy później ją dopadnie,
dlatego też musiała zmienić taktykę i już nawet wiedziała na jaką. Kilka metrów
przed nią znajdowało się drzewo z naprawdę imponującym pniem, idealnym do
skrycia się. Okazało się ono dla niej wybawieniem, gdyż skryła się za nim w
momencie, gdy śnieżka Dracona już mknęła ku jej głowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Sądzisz, że to drzewo ci pomoże? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał z jawą kpiną Draco, dopadając
do pnia. Spróbował go obejść, lecz Riddle pilnowała, aby zachowali stałą
odległość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To nie po gryfońsku tak się chować.
Gdzie ta wasz słynna odwaga?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak się składa, że od września
jestem Ślizgonką, więc wykorzystuję wasze sposoby - podstęp i ucieczkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona była coraz bardziej
rozbawiona tą sytuacją. Kręcili się wokół drzewa niczym małe dzieci, wzajemnie
na siebie polując. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Już ja ci pokażę, co to podstęp. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Mruknął pod nosem Draco, wpadając na
genialny pomysł. Schylił się, aby nabrać w dłonie sporą porcję śniegu. Zgniótł
go najmocniej jak mógł, tworząc naprawdę twardą kulkę. Teraz tylko czekał na
odpowiedni moment. Nadal powoli krążyli wokół pnia, a gdy Hermiona znalazła się
w odpowiednim miejscu, przeszedł do realizacji swego planu. Z całej siły cisnął
śnieżką w znajdującą się tuż nad głową Hermiony rozłożystą gałąź. Zrobił to na
tyle mocno, iż nagromadzony na niej śnieg runął na głowę niczego
niespodziewającej się dziewczyny. Z gardła Hermiony wyrwał się pisk
zaskoczenia. Natychmiast odskoczyła od drzewa i zaczęła strzepywać z siebie
zimny puch. Draco za to niemal pokładał się ze śmiechu, widząc jak Riddle
usiłuje pozbyć się śniegu zza grubej bluzy. Zemsta jest słodka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To się nazywa prawdziwy podstęp. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił niezmiernie dumny z siebie
Draco, nadal nabijając się z Hermiony. Ta z kolei zrezygnowała z dalszych prób
pozbycia się z siebie śniegu, postanawiając się zemścić. Teraz, gdy i tak
oberwała, było jej już wszystko jedno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jesteś trupem, Malfoy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy Hermiona skończyła mówić, oboje z
Draconem rzucili się po śnieg, konieczny im do utworzenia amunicji. Takim oto sposobem
rozpoczęła się otwarta wojna, już bez kryjówek i uciekania. Ganiali się po
błoniach niczym dzieci, niemal na oślep rzucając w siebie śnieżkami. Tu już nie
chodziło o zemstę, a świetną zabawę, jaką im to zapewniało. Każdy czasami
pragnie poczuć się jak dziecko bez żadnych problemów, czy zmartwień. Tu liczyła
się tylko ich frajda. Bawili się tak ponad pół godziny, póki zupełnie nie
opadli z sił. Hermiona po wypuszczeniu ostatniej śnieżki, po prostu położyła
się na pokrytej śniegiem ziemi. Nie przejmowała się chłodem, ponieważ całe jej
ubranie już dawno przemokło, a ciało skostniało. Szczęśliwa i zmęczona po
prostu wpatrywała się w niebo, na którym coraz widoczniejsze stawało się
słońce. Nie przejmowała się nawet zbliżającym do niej Draconem. Zwróciła na
niego uwagę dopiero, gdy się nad nią pochylił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Poddajesz się?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Proponuję rozejm albo zmianę
amunicji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Mówiąc to Hermiona uniosła dłoń,
tworząc na niej ognistą kulę. Taki układ wydawał jej się najbardziej korzystny,
przynajmniej dla niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Masz szczęście, że mnie też już się nie
chcę za tobą ganiać i jest cholernie zimno, więc wracamy do zamku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił Draco, po czym wyciągnął dłoń
ku Hermionie. Jeśli zabawią tu dłużej w tych przemoczonych ubraniach chorobę
mają gwarantowaną, a już na pewno leżąca na ziemi Riddle. Hermiona chętniej
przyjęła dłoń, która bez trudu postawiła ją na nogi. Nie puścił jej lodowatej
ręki, nawet gdy ruszyli do zamku. Nie protestowała. Na swój pokręcony sposób
zaczęła się przyzwyczajać do bliskości Dracona, choć minimalnej. Nie potrafiła
się przełamać, aby się do niego przytulić, czy ty bardziej pocałować. To było
dla niej jak na razie za dużo i za szybko. Nawet jeśli powtarzała sobie, że to
przecież Draco, że on by jej nie skrzywdził, głęboko zakorzeniony w niej lęk
nie dawał się od tak zagłuszyć. Często czuła się tym przytłoczona. Pragnęła żyć
jak normalna nastolatka, czerpać możliwie jak najwięcej z tego, co daje jej
los. Martwiła się też o Dracona. Jak do tej pory nie dał jej do zrozumienia, że
oczekuje od niej czegoś więcej, ale jak długo to potrwa. Jego koledzy mieli
normalne dziewczyny, do których w każdej chwili mogli się przytulić, pocałować
je, czy nawet coś więcej. Tymczasem Draco użerał się z nią. Mimo wszystko nie
potrafiła tego pojąć. Po prostu nie czuła się godna jego zainteresowania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Halo, ziemia do Riddle!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle niewesołe przemyślenia Hermiony
przerwał Draco, który widząc, że ta kompletnie go nie słucha, pomachał jej ręką
przed twarzą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Przepraszam, zamyśliłam się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zdezorientowana Hermiona dopiero teraz
zdała sobie sprawę, że znajdują się już w Hogwarcie. Malfoy miał rację,
kompletnie odleciała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Czyli nie wiesz, o co pytałem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona uśmiechnęła się
przepraszająco do karcącego ją wzrokiem Dracona. Oczywiście, że nie miała
pojęcie, o co przed chwilą została zapytana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Chciałem wiedzieć, czy rozmawiałaś
już z Błyskotką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak, zaczęła się już nawet przy nim
kręcić i sprawdzać gabinet przy każdej możliwej okazji. Jak na razie wszystko
wskazuje na to, że biblioteka nie jest nawet zamykana na klucz. Sprawdza też
obrazy, które tam są i powoli układamy harmonogram jego dnia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nic mi nie mówiłaś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził nieco zdziwiony Draco.
Riddle o niczym go nie informowała, a jak widać prace nad napadem trwały w
najlepsze. To dziwne, że Hermiona nic o tym nie wspominała, choć swego czasu
buzia jej się na ten temat nie zamykała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wyleciało mi z głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała wymijająco Hermiona,
nawet nie spoglądając w stronę patrzącego na nią badawczo Dracona. Dużo o tym
myślała i coraz bardziej docierało do niej, że to co chce zrobić to czyste
szaleństwo. Tu w zasadzie wszystko mogło pójść nie tak, kompletnie ich
pogrążając. Sama nie zamierzała rezygnować, ale czy naprawdę mogła wciągać w to
Dracona? Od początku nie popierał tego napadu, a zgodził się tylko ze względu
na jej bezpieczeństwo. W zasadzie wykorzystała jego troskę, wciągając go w to
wszystko. Teraz żałowała, że o czymkolwiek mu powiedziała. Dowiedziałby się po
fakcie, powściekał na nią, ale przynajmniej nie byłby na nic narażony. Sporo o
tym myślała i podjęła decyzję, która z pewnością nie spodoba się Malfoyowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Tobie wyleciało z głowy? Bądź
poważna i przestań kręcić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco od razu wyczuł, że coś tu nie
gra i stał się bardziej podejrzliwy. Doskonale wiedział, kiedy Riddle stara się
coś przed nim ukryć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Myślę, że powinniśmy nieco zmienić
nasze plany odnośnie sam wiesz czego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Konkretnie, mała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiem, że zdecydowaliśmy, że
pójdziemy tam oboje, ale uważa, że to nie jest najlepszy pomysł. Lepiej będzie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">W tym momencie Hermiona urwała,
ponieważ Draco niespodziewanie się zatrzymał, przez co ona musiała uczynić to
samo z powodu ich splecionych dłoni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Lepiej dla ciebie, żeby nie chodziło
ci o to, o czym myślę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział ostrzegawczo Draco.
Naprawdę chciał wierzyć, że Riddle nie wpadła na pomysł zgrywania bohaterki,
która w pojedynkę stawi czoła każdemu wyzwaniu, w tym przypadku napadowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Zależy o czym myślisz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie drażnij mnie. Jeśli wpadłaś na
genialny pomysł włamania w pojedynkę, możesz go sobie od razu wybić z głowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił stanowczo Draco, stawiając
sprawę jasno. Cokolwiek wymyśliła ta mała wariatka, mogła od razu o tym
zapomnieć. Zgodził się na to szaleństwo na pewnych warunkach i nie zamierzał
ich zmieniać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale ty nic nie rozumiesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wręcz przeciwnie, rozumiem więcej
niż ci się wydaje i zaręczam, że prędzej cię gdzieś zamknę, niż pozwolę na coś
takiego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie możesz mi niczego zabronić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Porzuciwszy próby obrony, Hermiona
przeszła do ataku. Malfoy znowu zaczynał swoją śpiewkę. Już raz to przerabiali.
Napad bez względu na wszystko się odbędzie. Co w tym złego, że chciała go
ochronić przed konsekwencjami swoich szalonych pomysłów? Nie tylko on się tu o
kogoś troszczył. Powinien uszanować jej decyzję, a nie rozkazywać. Nie miał
prawa jej do niczego zmusić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Chyba jednak muszę, skoro ty
postradałaś rozum. Nie zgadzam się na coś takiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja cię nie proszę o zgodę, tylko
informuję o swoich planach!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Zachowujesz się jak nieodpowiedzialna
gówniara! Czy ty w ogóle zdajesz sobie sprawę, na co się porywasz? Obiecałem ci
pomóc, ale jeśli się nie opamiętasz, powiem o wszystkim Snape’owi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">W tym momencie Hermiona osłupiała.
Czegoś takiego w życiu się nie spodziewała. Nie sądziła, że Draco byłby zdolny
do zdradzenia jej planu komukolwiek. Niestety nie wyglądał, jakby żartował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie zrobisz mi tego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jeśli mnie zmusisz, owszem zrobię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco był pewien swego. Riddle nie
pozostawiła mu wyboru. Czuł się zupełnie bezradny i nie widział innego sposobu
na powstrzymanie jej. Może się na niego wściekać i obrażać, ale tego nie
odpuści. Nie podobał mu się już sam pomysł napadu, lecz fakt, iż Riddle miałaby
go dokonać w pojedynkę, był absolutnie nie do przyjęcia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jesteś skończonym dupkiem, Malfoy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła wściekła Hermiona, zdając
sobie sprawę, że Draco nie blefuje. Naprawdę byłby gotów ją zdradzić. Nie
mieściło jej się to w głowie, ale skoro tak, jego wybór. Nawet z Malfoyem i
Snape’em na karku dokona tego napadu. Z takim postanowieniem Hermiona nawet nie
spojrzawszy na Dracona, ruszyła w stronę znajdującego się już nieopodal salonu
Slytherinu. Malfoy odprowadził ją wzrokiem, lecz nie od razu ruszył za nią. Nie
zamierzał rozmawiać z Riddle, póki ta nie ochłonie i nie poukłada sobie tego. W
końcu będzie musiała przyznać mu rację. Nie ważne ile miałoby to trwać. On
zdania nie zmieni i tylko od Hermiony zależało, jak szybko się z tym pogodzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Cześć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona niemal krzyknęła, słysząc tuż
obok siebie głos Dafne, która pojawiła się znikąd. Gryfoni oraz Ślizgoni z
szóstego roku znajdowali się właśnie pod salą OPCM. Panna Riddle siedziała na
okiennym parapecie, nieco oddalona od reszty grupy. Pogrążona w lekturze nawet
nie zauważyła, kiedy ktoś do niej podszedł. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Cześć. Ale mnie wystraszyłaś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wybacz, nie sądziła, że aż tak
odpłynęłaś przy OPCM.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jakoś tak wyszło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona nieświadomie spojrzała w
stronę stojącej kilka metrów dalej chłopaków. Pośród nich znajdował się również
pewien blondyn, wokół którego krążyły jej myśli. Nie rozmawiała z nim od
momentu kłótni w lochach. Draco nie szukał kontaktu z nią, a i ona się do tego
nie kwapiła. Oboje trwali w milczeniu, nie potrafią wyzbyć się swej dumy. Poza
tym Hermiona nadal była wściekła na Dracona. Obdarzyła go zaufaniem, wtajemniczyła w swe
plany, a teraz on chciał ją wydać Snape’owi, który zapewne od razu poleciałby z
tym do jej ojca. Wtedy miałaby potworne kłopoty. Tom nie dałby jej żyć. Według
niego dawno porzuciła poszukiwania Księgi Ludzi Lasu, a tu taka niespodzianka.
I wszystko z powodu jednego nadgorliwego Malfoya. <i>„Który się o ciebie martwi.”</i>. Hermiona natychmiast odsunęła od
siebie tą myśl, skupiając się ponownie na Dafne, która właśnie coś do niej
mówiła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Tak myślałam, że to nie o OPCM
chodzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dopiero po tych słowach Hermiona zdała
sobie sprawę, że Dafne podążywszy za jej spojrzeniem, zorientowała się na kogo
od dłuższej chwili patrzy. Speszona panna Riddle natychmiast wbiła wzrok w
podłogę, nie widząc przez to nieco zatroskanej miny Dafne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To nic takiego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To nie moja sprawa, ale chyba jednak
coś, skoro się do siebie nie odzywacie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Pokłóciliśmy się rano. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła ku swemu zdziwieniu
Hermiona. Czy ona właśnie zaczęła się zwierzać ze swoich problemów Dafne?
Wszystko na to wskazywało, a co najciekawsze naprawdę czuła, że jest jej to
potrzebne. Panna Greengrass już dawno zyskała jej sympatię. Chyba nic więc nie
stało na przeszkodzie temu, aby porozmawiała z nią o swoim problemie, nie
zdradzając oczywiście szczegółów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- O coś poważnego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Powiedzmy, że Draco jest
nadopiekuńczy, nadgorliwy i uparty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Czyli chyba nic nowego, jeśli o
ciebie chodzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zdziwiona Hermiona w końcu spojrzała
na wyglądającą zupełnie poważnie Dafne. Ta widząc zdezorientowaną minę
koleżanki, ciągnęła swój wywód. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Widać, że mu na tobie zależy i
najwidoczniej tak to okazuje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale momentami doprowadza mnie do
szału. Nic sobie nie da powiedzieć i jest tak cholernie uparty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Niespodziewanie Dafne zaśmiała się
krótko, przez co Hermiona spojrzała na nią zdezorientowana. Czyżby panna
Greengrass się z niej nabijała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Słyszałam kiedyś, jak Draco mówił to
samo chłopakom o tobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wyjaśniła z uśmiechem Dafne, zdając
sobie sprawę, jak ta dwójka jest do siebie podobna. Pozornie różniło ich
wszystko. W rzeczywistości jednak tworzyli spójną całość. Te wszystkie kłótnie
i awantury brały się właśnie z tego, jak wiele ich łączyło. Nie mniej jednak
zawsze udawało im się dojść do porozumienie i Dafne dałaby sobie rękę uciąć, że
i tym razem tak będzie. Hermiona mimo szczerych chęci nie potrafiła znaleźć w
głowie odpowiedniej odpowiedzi. Co tu dużo mówić, Dafne trafiła w sedno. Ile
razy to ona doprowadzała Dracona do białej gorączki, choć nie raz to on miał
rację. Nikt tak jak ona nie potrafił wyprowadzić go z równowagi, a co gorsza od
pewnego czasu stała się głównym źródłem jego problemów. Dzielnie to znosił, ale
zdarzały się chwile takie jak dziś, kiedy po prostu nie wytrzymywał. Nawet
święty straciłby przy niej cierpliwość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Porozmawiaj z nim. Jak ochłoniecie
na pewno się dogadacie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Dzięki, Dafne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona uśmiechnęła się z
wdzięcznością do koleżanki. Pozornie błaha i krótka rozmowa dała jej naprawdę
wiele. Mimo urazy postanowiła porozmawiać z Draconem. Przecież w końcu muszą
się dogadać, więc jaki jest sens odwlekać ten moment. Zdeterminowana Hermiona
już zamieszała podejść do Dracona, kiedy zadzwonił dzwonek, obwieszczając
koniec przerwy. Drzwi do sali otworzyły się, a do środka zaczęli wchodzić
uczniowie, w tym i Malfoy. Panna Riddle nie mając za bardzo wyboru, postanowiła
przełożyć tę rozmowę. Obie z Dafne po prostu dołączyły do reszty grupy. W
klasie zastali nieco inny wystrój niż zwykle. Ławki oraz krzesła poprzesuwano
pod ściany, dzięki czemu pojawiło się całkiem sporo wolnej przestrzeni. Właśnie
w tym obszarze znajdowała się skrzynia z mosiężną kłódką wielkości dłoni. To
wszystko zebrane w całość mogło oznaczać tylko jedno - zajęcia praktyczne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Witam, moi drodzy. Odłóżcie torby i
ustawcie się tam. Dzisiaj na polecenie dyrektora odbędzie się powtórka
materiału z ubiegłych lat. Wspólnie podjęliśmy decyzję, że praktyczna forma
będzie o wiele lepsza i korzystniejsza dla was. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wyjaśniła profesor Marst, obserwując
jak uczniowie wykonują jej polecenia, ustawiając się w wyznaczonym miejscu.
Dopiero gdy w klasie zapanowała idealna cisza, Eveline kontynuowała swój
wywód. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Zaczniemy od najprostszych rzeczy,
czyli pierwszego roku. Kto w takim razie zaprezentuje nam…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Drops i Marst chyba już kompletnie
na głowy upadli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił wyraźnie niezadowolony z
rozporządzeń profesorów Nott. Powtórka z pierwszej klasy na początku drugiego
semestru szóstego roku? Czy tylko mnie wydaje się to tak cholernie pozbawione
sensu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Łudzą się, że głąby pokroju Crabbe’a
i Goyle’a jeszcze się czegoś nauczą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdził znudzonym głosem Draco, ani
myśląc brać udział w tej szopce. Niewiele myśląc przysunął sobie najbliżej
stojące krzesło i zasiadł na nim wygodnie. Stali tuż przy ścianie, dlatego cały
ten spęd skutecznie zasłaniał ich przed czujnym okiem Marst, zwłaszcza teraz
gdy Draco usiadł. Teodor i Blaise nie zastanawiając się, poszli w jego ślady.
Żaden z nich nie wydawał się skory do
udziału w tych zajęciach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- A tak w ogóle to może nam w końcu
powiesz, o co się znowu pożarłeś z Hermioną? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał po chwili ciszy Blaise,
którego ciekawość jak zwykle nie znała granic. Już na śniadaniu zauważyli z
Nottem, że coś jest nie tak. Na tę dwójkę wystarczyło spojrzeć, aby wiedzieć że
się posprzeczali. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie pokłóciliśmy się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedział krótko Draco, ani myśląc
zagłębiać się w ten temat. Kumple i tak mu nie pomogą, a i wtajemniczenie ich w
całą sprawę nie, byłoby rozsądnym posunięciem. Wystarczająco miał już
problemów. Tak jak przypuszczał, Riddle przestała się do niego odzywać, a wręcz
zaczęła ostentacyjnie ignorować. Spodziewał się tego, ale gdzieś tam łudził
się, że jednak zmądrzeje i zrozumie, że to wyłącznie dla jej dobra. Jak zwykle
się przeliczył, co nie oznaczało, że pierwszy wciągnie do niej rękę na zgodę. Nie
on to zaczął i nie on to zakończy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie chcesz to nie mów, ale nie
wciskaj nam bajek, że nic się nie dzieje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił Teodor, który podobnie jak
Blaise nie wierzył w ani jedno słowo Dracona. To jednak nie ich sprawa, a skoro
Smok wolał to zachować dla siebie, powinni uszanować jego decyzję. Dlatego też
Nott chcąc uchronić Dracona przed dalszymi pytaniami Zabiniego, postanowił
zmienić temat na taki, który przykułby uwagę obu panów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- W ogóle zastanawiałem się, czy nie
zacząć wcześniej treningów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Teodor się nie mylił. Na wzmiankę o
Quidditchu chłopakom niemal zaświeciły się oczy. Lekcja i reszta spraw zeszły
na dalszy plan, a cała trójka zatraciła się w rozmowie o ukochanym sporcie. Na
niej mijały im zajęcia, podobnie jak większości uczniów. Jedynie niewielkie
grono wykazywało zainteresowanie przerabianymi tematami. Sytuacja zmieniła się
nieco, gdy Eveline przeszła do omawiania trzeciego roku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Do kolejnego zaklęcia będzie nam
potrzebny bogin, którego to wybrana osoba będzie musiała unieszkodliwić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Profesor Marst z wyciągniętą różdżką
stanęła przy tajemniczej skrzyni, której zawartość od początku zajęć nie dawała
uczniom spokoju. Rozejrzała się po podopiecznych, wypatrując kolejnego
ochotnika. W zasadzie zrobiła to wyłącznie dla zachowania pozorów, ponieważ
ofiara została już dawno wybrana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Panią zapraszam do mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła Eveline, wskazując różdżką
prosto na Hermionę, która gwałtownie pobladła. To się nie mogło dziać naprawdę.
Do tej pory zgłaszała się wielokrotnie, lecz w przeciwieństwie do innych nie
została wybrana. Teraz pragnęła znaleźć się jak najdalej od potwora
spoczywającego w skrzyni, a jednak to jej przyjdzie się z nim zmierzyć. Stanęła
przed boginem tylko raz, na torze przeszkód na trzecim roku. Wiedziała wtedy w
kogo się zmieni i miała rację. Granger stanął przed nią jak żywy. Strach
opanował jej umysł i nie potrafiąc nad sobą zapanować, uciekła. Bała się, że ta
historia się powtórzy. Wmawiała sobie, że jego już nie ma, że przestała się
bać, że ten koszmar nigdy nie wróci. Jak to mówią nadzieja matką głupich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Proszę tu podejść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zwróciła się Eveline do Hermiony, gdy
ta nie ruszyła się z miejsca. Udawała, że nie widzi jej pobladłej twarzy i
trzęsących się rąk. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Natychmiast.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona porzuciwszy dalsze próby
przekonania nauczycielki do zmiany zdania, zrobiła pierwszy krok ku skrzyni.
Zdawała się czuć emanujący od niej mrok, który ją obezwładniał. Nie była nawet
pewna, czy to nie dzieje się tylko w jej głowie. Jej tętno znacznie
przyspieszyło, a w uszach zdawała się słyszeć wyłącznie bicie własnego serca. Wzrok
skupiła wyłącznie na kłódce, która już niebawem miał ustąpić i uwolnić potwora
ze skrzyni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wyciągnij różdżkę i przygotuj się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona znajdując się w swego rodzaju
transie zrobiła, co kazała jej Marst. Wyciągnęła przed siebie różdżkę, nie
potrafiąc zamaskować drżenia ręki. Skupiła się na tym, aby wyrzucić z myśli
wspomnienia potwora z przeszłości. Przywoływała do siebie obraz Dumbledore’a,
którego o stokroć bardziej wolałaby teraz ujrzeć. Bała się go, to w niego
powinien się zmienić jej bogin. Albus stanowił realne zagrożenie. Bogin musiał
przybrać jego postać. Serce Hermiony zatrzymało się, gdy Eveline zaklęciem
zdjęła kłódkę ze skrzyni. Za pomocą magii uniosła wieko i bogin stał się wolny.
Ze skrzyni zaczęła się wyłaniać ciemna masa, która z każdą kolejną sekundą
nabierała kształtów. Hermiona bardzo szybko zorientowała się, kto przed nią
stanie. W ostatniej chwili zasłoniła usta ręką, nim wyrwał się z nich krótki
krzyk. Stał przed nią jak żywy. Wyglądał dokładnie tak, jak gdy po raz ostatni
widziała go w jego domu. Pomięta koszula, poluzowany krawat, czerwona od
alkoholu twarz i butelka whisky w dłoni. Nie widziała go ponad dwa lata, lecz
zapamiętała każdy szczegół. Strach ją sparaliżował, nie potrafiła nawet stąd
uciec. Znowu znajdowała się w tym domu, sama, opuszczona, zdana na jego łaskę.
Nie docierał do niej nawet głos nauczycielki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Rzuć zaklęcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Rozkazała Marst, choć jej głos nie
brzmiał tak pewnie jak zwykle. Prawdę powiedziawszy nie spodziewała się takiej
reakcji młodej Riddle na zwykłego bogina. Uchodziła ona za osobę odważną i
potrafiącą sobie poradzić w każdej sytuacji. Teraz wyglądała jednak na
śmiertelnie przerażoną. Uczniowie przyglądali się rozgrywającej scenie z
rosnącym napięcie, poza jedną trójką. Draco, Blaise i Teodor pochłonięci
rozmową nawet nie zdawali sobie sprawy, z czym właśnie zmaga się panna Riddle. Ta
z kolei z rosnącym przerażeniem wpatrywała się w Paula, który pociągnął z
butelki spory łyk alkoholu, po czym sięgnął do swego paska, robiąc pierwszy
krok w jej stronę. To ostatnie przebiło zaporę, którą Hermiona utworzyła w swej
głowie. Zaczęły do niej wracać wspomnienia, najgorsze chwile spędzone w domu
Grangerów. Wróciły ból i upokorzenie, jakich tam doznała. Została rzucona na
pastwę potwora, ponownie samotna i bezradna, a on był coraz bliżej. Przepite
oczy wpatrywały się w nią z lubością, podczas gdy sprzączka od paska właśnie
została rozpięta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie podchodź do mnie! Nie zbliżaj
się!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Krzyknęła spanikowana Hermiona, cały
czas cofając się przed zbliżającym do niej boginem. Z jej oczu obficie zaczęły
wypływać łzy bezsilności i strachu, których nawet nie starała się powstrzymać.
Właśnie ten krzyk sprawił, że Draco wrócił do rzeczywistości. Zaalarmowany
gwałtownie zerwał się z krzesła, przewracając je. Podążył za krzykiem i wtedy
to zobaczył. Przerażona Hermiona stała przed jakimś pijanym mężczyzną, który
mógł być tylko jedną osobą – Paul Granger. To bydle nie miało jednak wstępu do
Hogwartu, więc przed Riddle musiał stać bogin. Draco nie zastanawiając się ani
chwili, puścił się biegiem w stronę Hermiony, potrącając po drodze uczniów.
Musiał ją stamtąd natychmiast zabrać. Gdy tylko dotarł na miejsce stanął między
boginem, a Riddle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Popatrz na mnie, mała. Jego tu nie
ma, nie jest prawdziwy. To tylko bogin. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco chciał dotknąć Hermiony, lecz ta
gwałtownie się od niego odsunęła. Już wiedział, że jego małej tu nie ma, a jemu
po raz kolejny przyjdzie się zmierzyć z dziewczyną widmo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Zostaw mnie, nie podchodź!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powtarzała z uporem maniaka Hermiona,
wpatrując się w stojącego za Draconem bogina. Ten jednak oddzielony od niej
zaczął się zmieniać, niestety nie na lepsze. Jeden obrót i na podłodze leżał
sobowtór panny Riddle. Wyglądała ona jednak upiornie. Sine usta, poszarzała
skóra i krew. Jej ręce i podłogę wokół nich pokrywała szkarłatna ciecz, która
wypływała z głębokich, pionowych ran na przedramionach. Oczom wszystkich
ukazała się martwa Hermiona Riddle, której widok wcale nie poprawił stanu tej
realnej. Draco zaniepokojony nagłymi drgawkami swojej dziewczyny, spojrzał
przez ramię i również się przeraził. Jego mała leżała na podłodze, sina i
martwa. Musiał się jednak szybko otrząsnąć. To było tylko złudzenie. Prawdziwa
Hermiona go potrzebowała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Niech ktoś do ciężkiej cholery
zabierze stąd w końcu tego bogina!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ryknął na zgromadzonych Draco, zdając
sobie sprawę, że aby uspokoić Hermionę, musi się stąd pozbyć tej poczwary. Nim
ktokolwiek zdążył choćby mrugnąć, z tłumu wyłonił się nie kto inny jak Harry
Potter. Stanął przed boginem, który już po chwili zmienił się w Voldemorta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Riddikulus. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Harry rzucił zaklęcie i bogin zmienił
się w stracha na wróble. Kolejnym czarem odesłał go do skrzyni, którą również
za pomocą magii zamknął. Przeniósł wzrok na Hermionę, która właśnie wypuściła
różdżkę z dłoni i wplotła palce we włosy, mocno za nie ciągnąć. Potter był
wstrząśnięty. Znał człowieka, którego postać przybrał bogin Hermiony. Spotkał
go tylko raz, gdy za wcześnie przybył na dworzec Kings Cross. Czekał przed
przejściem na magiczny peron na Wealseyów i wtedy zjawił się on z Hermioną. Wyglądał
jednak zupełnie inaczej. Elegancki, uśmiechnięty mężczyzna w niczym nie
przypominał tego pijaka, który przed chwilą znajdował się w sali. Tamten
sprawił wrażenie dobrego ojca, jednak po tym co zobaczył teraz… Hermiona
panicznie się go bała, zresztą wcale jej się nie dziwił. Bogin, który się jej
objawił nie wyglądał na troskliwego tatę, lecz tyrana. Jak mógł niczego nie
zauważyć? Wszystko wskazywało na to, że przybrana rodzina Hermiony nie był tak
idealna, jak mogłoby się wydawać. Harry nie chciał nawet myśleć, co działo się
w ich domu, skoro panna Riddle tak reagowała zaledwie na widok swego opiekuna.
Dotarło do niego, jak niewiele wiedział o jej życiu. Pozostawał głuchy na
wszystkie sygnały, bagatelizował je. Hermiona zawsze wydawała się bardzo skryta
i zamknięta w sobie. W połączeniu z całą resztą jej zachowań i lęków układało
się to w jedną całość. Sądząc po poczynaniach Malfoya on poznał prawdę.
Wystarczyło mu na to kilka miesięcy. Oni przez lata pozostawali na nią głusi.
Hermiona miała rację, że ją zawiedli. Robili to od samego początku. Harry
czując palące wyrzuty sumienia, spojrzał na nadal roztrzęsioną Hermionę, którą
za wszelką cenę starał się uspokoić Draco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Spokojnie, mała. Już go tu nie ma. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco przemawiał łagodnie do Hermiony,
starając się za wszelką cenę skupić jej uwagę na sobie. Ujął jej twarz w dłonie
i zmusił, aby na niego spojrzała. Ujrzał w jej oczach lęk, jakby zaraz
zamierzała uciec, lecz z każdą kolejną sekundą stawał się coraz słabszy. Nie
znajdowała się u Grangerów, nie była sama. Przy niej stało jej światło, nadal
do niej przemawiając. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To był tylko bogin, on nie był
prawdziwy. Nic ci nie grozi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Po tych słowach Hermiona rozkleiła się
na dobre, choć poczuła niewyobrażalną ulgę. To nie on, nie przyszedł po nią. Od
dawna tak strasznie się nie bała. Ponowne spotkanie z tym człowiekiem zupełnie
ją rozbiło. Wydarzenia, o których tak usilnie starała się zapomnieć, ponownie
nabrały kształtów i barw, stały się żywe, nawet jeśli docierało do niej, że
Granger którego zobaczyła, nie był prawdziwy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Już po wszystkim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział Draco, przysuwając się
bliżej Hermiony. Bardzo ostrożnie przeniósł dłonie z twarzy na jej plecy i
przytulił ją. Nadal nie wiedział, czy w chwilach takich jak ta powinien to
robić, ale nic innego nie przychodziło mu do głowy. Poza tym Riddle nie
uciekała, nie wyrywała się; oparła głowę o jego klatkę piersiową, dając upust
swym emocjom. Trwali tak zaledwie chwilę, nim nie przerwał im głos pani
profesor. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Koniec tego przedstawienia.
Dołączcie do reszty i wracamy do zajęć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła Eveline swym typowym,
oficjalnym tonem. Przekonywała samą siebie, że panna Riddle to zwykła
histeryczka, nie radząca sobie ze strachem, lecz było coś, co nie dawało jej
spokoju. Dlaczego to właśnie ją dyrektor kazał jej wybrać do starcia z boginem?
Musiał wiedzieć, jak na niego zareaguje, czyli najprawdopodobniej znał powód
jej dziwnego zachowania. Wszystko wskazywało na to, że Albus chciał ją
przestraszyć i… upokorzyć? Takie zachowanie nie pasowało jej do dyrektora, lecz
nie potrafiła znaleźć innego wytłumaczenia tej sytuacji, co nieco ją martwiło.
Draco na słowa Marst natychmiast się najeżył. Jak ona śmiała? Może nie śledził
całego zajścia od początku, ale był pewnie, że Hermiona sama nie zgłosiłaby się
do pojedynku z boginem, czyli to ta wiedźma musiała ją do tego zmusić. Ona
ponosiła winę za to, co spotkało jego małą. Draco nie zamierzał tak tego
zostawić. Puścił Hermionę, odwracając się przodem do stającej nieopodal
nauczycielki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Przedstawienie to pani będzie miała,
jak doniosę na panią profesorowi Snape’owi. Nie wydaje mi się, aby był on
zadowolony z pastwienia się nad jego podopiecznymi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oczy profesor Marst rozszerzyły się ze
zdziwienia. Od zawsze wiedziała, że młody Malfoy to rozpuszczony i bezczelny
gówniarz, ale teraz przekroczył wszelkie granic. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Czy pan mi grozi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, ja panią informuję, że profesor
Snape o wszystkim się dowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Czyli o tym, że jego najlepsza
uczennica nie radzi sobie ze zwykłym boginem i zamiast z nim walczyć, zaczyna
histeryzować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nawet jeśli, to pani obowiązkiem
jest jej pomóc, a nie przyglądać się wszystkiemu z boku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Harry po raz kolejny zaskoczył
wszystkich, zabierając głos. Patrzył na trzęsącą się Hermionę i nie potrafił
milczeć. Wyrzuty sumienia trawiły jego wnętrze. Niczego nie zauważyli, nie
pomogli jej, a wręcz dokładali zmartwień. Winili ją za to, że przyjęła nazwisko
Riddle, podczas gdy dla niej mógł to być jedyny ratunek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Dość tego! Wy dwaj macie jutro
szlaban. Nie będę tolerować takiego zachowania i bezczelności. Macie się stawić
o siódmej pod moim gabinetem. A teraz proszę ją albo uspokoić, albo stąd
zabrać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Gdyby nie nadal roztrzęsiona Hermiona,
Draco wygarnąłby tej babie, co o niej myśli. To jednak z pewnością nie
pomogłoby Riddle. Dlatego też zamiast kontynuować dyskusję z Eveline, Draco
podniósł upuszczoną przez Hermionę różdżkę, objął ją ramieniem i poprowadził do
wyjścia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Zabierzcie nasze rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Rzucił Draco na odchodne do kumpli, po
czym oboje zniknęli za drzwiami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Spokój i wracamy do zajęć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Profesor Marst jak gdyby nigdy nic
dalej prowadziła lekcję, choć myśli wszystkich były dalekie od poruszanych
kwestii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥ <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona i Draco w końcu dotarli do
dormitorium dziewczyny. Panna Riddle już nie płakała, lecz stała się otępiała.
W zasadzie to Draco ją prowadził. Nie wiedział nawet, czy tym pustym wzrokiem
widzi gdzie jest i co się z nią dzieje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Chcesz się czegoś napić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał Draco, gdy zamknęły się z nimi
drzwi do pokoju. Zadał jej pierwsze lepsze pytanie, aby sprawdzić, czy zareaguje.
Czekając na odpowiedź, poprowadził ją do kanapy i na niej posadził.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie chcę nic. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odezwała się w końcu słabym głosem,
lecz Draconowi i tak ulżyło. Zaczynało go martwić to jej milczenie, ale chyba
jednak nie było aż tak źle, dlatego też zdecydował się usiąść obok niej. Nie
zamierzał jej teraz zostawiać, nawet gdyby na to nalegał. Niestety wiedział, do
czego jest zdolna w takim stanie. Obiecała mu, że nigdy więcej tego nie zrobi,
ale czy mógł ją obdarzyć w tej kwestii pełnym zaufaniem? Szczerze w to wątpił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To był on, prawda? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał po dłuższej chwili Draco, na
co Hermiona skinęła jedynie głową. Nie potrafił sobie wyobrazić, jak ona się
musiała czuć po ponownym ujrzeniu tego zwyrodnialca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja nie żartowałem z tym, że doniosę
na Marst. Ta wariatka nie miała prawa się nad tobą pastwić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To nic nie da.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco spojrzał z niezrozumieniem na
Hermionę, lecz ta zwlekała z odpowiedzią. Wyznając prawdę, obarczy go kolejną
tajemnicą. Nie miała jednak takich oporów jak za pierwszym razem. Poza tym może
Draco spojrzy na całą sprawę obiektywnie i okaże się, czy ma rację, czy przez
Toma popada w paranoję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To nie Marst jest winna, tylko
Dumbledore. On kazał jej zrobić te powtórki i przydzielić mnie do bogina. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Po co miałby to robić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- On wie o Grangerach. Nie wiem ile,
ale z każdym kolejnym atakiem utwierdzam się w przekonaniu, że znacznie więcej
niż sądziłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wtedy przed Wielką Salą i w lochach…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- W lochach nie mam pewności, ale nikt
inny nie ma prawa znać takich szczegółów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Czyli jednak przypuszczenia Dracona
okazały się słuszne. To ten stary świr stał za wszystkimi nieszczęściami ,
jakie spotkały Riddle. Nie potrafił pojąć, jak można być takim potworem, aby
wykorzystywać coś takiego do udręczenia drugiego człowieka. Coraz bardziej
docierało do niego, jak zepsutą osobą jest Dumbledore. Najgorsze jednak było
to, iż nie miał pojęcia, jak go powstrzymać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Hermiona, Snape musi się o tym
dowiedzieć. Ani słowa o Grangerach, tylko o Dropsie. Nie wiem co, ale on na
pewno coś wymyśli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona na słowa Dracona ukryła twarz
w dłoniach. Doskonale zdawała sobie sprawę, że on ma rację, ale bała się. Jeśli
nie daj Merlinie Snape i Tom zaczną węszyć, mogliby się dokopać do rzeczy,
które absolutnie nie powinny ujrzeć światła dziennego. Draco poznał jej sekret,
ale na nim lista osób, które powinny to zrobić się kończyła. Julianne i Tom źle
by to znieśli. Zaczęliby na nią patrzeć zupełnie inaczej, a do tego nie chciała
doprowadzić. Najlepiej, aby żyli w niewiedzy. Zdawała sobie jednak sprawę, że
jeśli się nie mylą, Dumbledore jest dla niej realnym zagrożeniem. Na razie
wystarczało mu dręczenie jej psychicznie, lecz na jak długo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ani słowa o Grangerach. Powiedziałam
ci tylko kto za tym stoi i nic więcej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zgodziła się niechętnie Hermiona,
powtarzając w myślach, że tak trzeba. Snape na pewno znajdzie jakiś sposób,
żeby jej pomóc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Powiem tylko to, co konieczne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Obiecał Draco, w duchu ciesząc się, że
tak łatwo poszło. Riddle musiała się naprawdę bać, skoro zgodziła się na pomoc
osób trzecich. Zamierzał dołożyć wszelkich starań, aby zapewnić jej
bezpieczeństwo. Najpierw powinien jej się jednak pomóc pozbierać po tym, co
zaszło na OPCM. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Weź Eliksir Słodkiego Snu i
odpocznij. Nie będziesz o tym myśleć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona długo nie zastanawiała się
nad propozycją Dracona. Sen bez nękających ją koszmarów wydawał się najlepszym
rozwiązaniem. Potrzebowała odciąć się od wspomnień, które wróciły wraz z
widokiem Grangera. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Masz rację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przyznała Hermiona, po czym wstała i
skierowała swe kroki do łazienki. Draco postanowił na nią zaczekać. Musiał mieć
pewność, że może ją bezpiecznie zostawić. Naprawdę się o nią bał, choć starał
się tego nie okazywać, aby jej dodatkowo nie niepokoić. Sytuacja zdawał się
doprawdy beznadziejna. Dyrektor ewidentnie chciał jej zaszkodzić, a co gorsza
posuwał się coraz dalej. Jak jednak walczyć z człowiekiem uważanym za ostoje
magicznego świata? Dwójka niespełna siedemnastolatków, przeciwko czarodziejowi
z taką władzą. Jedyna osoba, która mogła im pomóc to Snape. Dobrze, że Hermiona
również zdawała sobie z tego sprawę. I tak zwróciłby się do niego o pomoc, ale
wtedy czekałaby go koszmarna awantura. Minęło niespełna pięć minut, nim drzwi
do łazienki ponownie się otworzyły. Draco przeniósł wzrok na Hermionę, która w
szortach i za dużej czarnej koszulce wyglądała jeszcze bardziej bezbronnie.
Skierowała się w stronę łóżka, więc Draco podążył za nią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Mógłbyś zostać zanim…?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaczęła Hermiona, stojąc już przy
łóżku, lecz urwała, widząc Dracona, który przysuwał sobie krzesło. Nie musiała
już pytać, czy zostanie z nią choć na chwilę. To naprawdę wiele dla niej
znaczyło. Nie zwlekając dłużej, wślizgnęła się pod kołdrę, przysuwając się
maksymalnie do krawędzi, przy której siedział Draco. Podał jej fiolkę z
eliksirem, którą przyniosła z łazienki i odłożyła na szafkę nocną. Hermiona
uniosła nieco głowę i poróżniła całą zawartość buteleczki, odstawiając ją
ponownie. Ułożyła dłonie przy poduszce i już po chwili poczuła, jak Draco
bierze je w swoje ręce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Dziękuję ci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wyszeptała Hermiona, czując, że
eliksir zaczyna działać. Nie wiedziała, co by z nią dzisiaj było, gdyby nie
Draco. Bez niego czuła się niczym dziecko w mgle, błądzące pośród swego bólu.
On jednak stał się światłem, wskazującym jej drogę. W chwili załamania był obok
i nie pozwalał jej poddać się demonom. Walczył o nią, gdy sama się poddawała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Śpij, mała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedział łagodnie Draco do
znajdującej się na granicy snu Hermiony. Delikatnie odgarnął jej włosy,
dokładnie w momencie gdy zamknęła oczy. Jej twarz stała się spokojna, a oddech
miarowy. Znajdowała się już w innym świecie z daleka od tego całego syfu i to
mu wystarczyło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<a name='more'></a><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Witam.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Mimo iż w ostatnim czasie
dosłownie wszystko zdawało się na mnie uwziąć, rozdział w końcu jest i to nawet
całkiem konkretnej długości. Lubię go, więc mam nadzieję, że i Wam się spodoba.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Odnośnie następnego. Ukaże się
on już w październiku. W przyszłym miesiącu opublikuje dwie notki, jedną mniej
więcej na początku, drugą na końcu. Jeszcze następną raczej około połowy
listopada i wtedy wrócimy do dodawani rozdziału raz na miesiąc. Oczywiście jest
to wstępny plan, dlatego w razie zmian proszę mnie z niego nie rozliczać,
ponieważ jak wiem różnie bywa i nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli.
<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<a href="http://ask.fm/LaFinDeLaVieHarryPotter"><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; mso-themecolor: background1;">http://ask.fm/LaFinDeLaVieHarryPotter</span></a><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; mso-themecolor: background1;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Laf<o:p></o:p></span></div>
Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com33tag:blogger.com,1999:blog-4270677226869825169.post-49860204658140497512016-08-03T20:05:00.001+02:002016-08-03T20:05:21.519+02:0051. Druga szansa <div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Możesz mi powiedzieć, czego w
zadaniu, że bez dobrego planu i pewności, że nas nie złapią, nigdzie się nie
włamujemy, nie rozumiałaś? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona i Draco właśnie siedzieli na
dywanie w pokoju dziewczyny, omawiając strategię napadu na gabinet dyrektora.
Na stoliku i podłodze obok nich walało się pełno pogniecionych pergaminów,
które zwierały nieudane koncepcje. Z każdym kolejnym pomysłem Hermiony,
Draconowi coraz mniej podobało się to przedsięwzięcie. Porywali się bez różdżek
na smoka. Przecież tu absolutnie wszystko mogło pójść nie tak. Gabinet Dropsa
to nie byle pokój, zabezpieczony kilkoma marnymi zaklęciami, które przy
odrobienie szczęścia, a raczej mocy Riddle, mogliby złamać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Może sam w końcu coś wymyślisz,
zamiast w kółko się wymądrzać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Dajmy sobie z tym spokój i nigdy
więcej nie wracajmy do tego włamania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- No bardzo ci dziękuję za taką pomoc,
Malfoy. Nie muszę ci chyba mówić, gdzie możesz sobie wsadzić takie pomysły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odwarknęła coraz bardziej zrezygnowana
Hermiona. Po chwili namysłu oparła się o stającą za nią kanapę i osunęła się po
niej na tyle, aby oprzeć głowę. Wpatrywała się w szary sufit, za wszelką cenę
starając się oczyścić umysł. Przecież musi być jakiś cholerny sposób na ten
gabinet. Wszystko da się jakoś obejść. Czuła, że ma rozwiązanie na wyciągnięcie
ręki, tylko nadal nie może po nie sięgnąć. Doprowadzało ją to do szału,
podobnie jak Malfoy, który mimo zdeklarowania chęci pomocy, tylko przeszkadzał
jej w pracy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Doskonale wiesz, że to ja mam rację.
To, że nas złapią jest bardziej niż pewne, a wtedy Drops zrobi z nas swoje
prywatne skrzaty i nawet Snape…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco nie zdążył się na dobre
rozkręcić, gdyż niespodziewanie Hermiona niczym oparzona zerwała się z podłogi.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Skrzaty! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wykrzyknęła panna Riddle, doznając olśnienia.
Przecież to takie proste! Skrzaty to jedyne istoty, które bez problemu mogły
się teleportować po całym Hogwarcie, a nawet poza jego granice. Jeśli tylko
szczęście im dopisze, Dumbledore nie był na tyle zapobiegliwy, aby pod tym
kątem zabezpieczyć swoją siedzibę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ty się dobrze czujesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał z powątpiewaniem Draco,
spoglądając na stojącą nad nim Hermionę. Co ją nagle naszło z tymi skrzatami?
Chociaż zastanawiał się, czy aby na pewno chce to wiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Możemy się dostać do gabinetu
Dumbledore’a ze skrzatem. One swobodnie teleportują się po Hogwarcie. Wystarczy
tylko sprawdzić, czy to aby na pewno możliwe. Z tym staruchem nigdy nic nie wiadomo.
Trzeba porozmawiać z Błyskotką. Mogłaby go też szpiegować. Znalibyśmy wtedy
jego zwyczaje. Przyjrzałaby się też jego bibliotece. Nie wiadomo, czy nie ma
tam jakichś dodatkowych zabezpieczeń. Trzeba też…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">W tym momencie Draco się wyłączył.
Oparł głowę o blat stolika, przeklinając w myślach swą głupotę. Czemu wspomniał
o tych cholernych skrzatach? Inna sprawa, że normalny człowiek z jednej
wypowiedzi nie wywnioskowałby tego wszystkiego, co przed chwilą przedstawiła mu
Riddle. Teraz wiedział, że na własne życzenie znalazł się na straconej pozycji.
O ile do tej pory liczył, iż jakoś odwiedzie ją od tego szaleństwa tak teraz,
gdy zyskała jakiś punkt zaczepienia, nawet się nie łudził, że da sobie
cokolwiek powiedzieć. Wpadł po uszy w niezłe bagno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Malfoy, ty mnie w ogóle słuchasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaabsorbowana swoimi planami Hermiona
dopiero po dłużej chwili spojrzała na Dracona, który nadal tkwił z głową na
blacie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Absolutnie nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedział zgodnie z prawdą Draco.
Nie musiał patrzeć, aby wiedzieć, że Riddle sztyletuje go właśnie wzrokiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie no jasne, leż sobie dalej, nie
krępuj się. W końcu chodzi tylko o obrabowanie dyrektora. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Podrzuciłem ci pomysł ze skrzatem,
czego ty jeszcze wymagasz, kobieto? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zirytowana do granic możliwości
Hermiona z trudem powstrzymała się przed trzaśnięciem w głowię leżącego na
stoliku Malfoya. Przypadkiem przyczynił się do jej olśnienia i myślał, że
zrobił Merlin wie co. Najchętniej udusiłaby go w tym momencie gołymi rękami.
Zamiast tego z ciężkim westchnieniem opadła na kanapę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wykończysz mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Stwierdziła zrezygnowana Hermiona,
opierając głowę o wezgłowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- I vice versa, mała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Po słowach Dracona zapadła cisza.
Żadne z nich nie przejawiało chęci do dalszej dyskusji, dlatego po porostu
siedzieli, uparcie milcząc. W takiej komicznej sytuacji zastała ich Noctis.
Wróciła właśnie z łowów, licząc na spokojne trawienie, a tu trafia na tych
dwónogów, przy których spokój pozostaje jedynie nieuchwytnym marzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Gorzej wam?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Syknęła Noctis, zwracając tym samym na
siebie uwagę Ślizgonów. Oboje podnieśli się ze swych osobliwych pozycji,
przenosząc wzrok na nowoprzybyłą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- O ile mi wiadomo z nim nigdy nie
było lepiej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała Hermiona, co Draco
usłyszał jako niezrozumiały syk. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ciągnie swój do swego. Nie
przypominam sobie, żebyś ty kiedykolwiek miała po kolei. Jeszcze tylko spraw
sobie takie cudo na czole i będziecie idealnie do siebie pasować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona nie rozumiejąc, o co chodzi
spojrzała na Dracona i w tym momencie wybuchła śmiechem. Na środku jego czoła
znajdowała się czerwona plama, kontrastująca z jego bladą skórą. Jak widać
przyciskanie głowy do twardego blatu nie okazało się najlepszym pomysłem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Mam nieodparte wrażenie, że właśnie
w tym momencie obrabiacie mi tyłek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Poskarżył się Draco, czym jeszcze
bardziej rozbawił Hermionę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Dyskutujemy, czy w czerwonym ci do
twarzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- W czerwonym?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona zamiast odpowiedzieć,
wskazała na czoło Dracona. Ten kompletnie nic nie rozumiejąc, dotknął go, a gdy
niczego nie wyczuł, podniósł się z podłogi i ruszył do łazienki, gdzie
znajdowało się najbliższe lustro. Gdy wrócił na jego twarzy malowała się żądza
mordu, co wcale nie przeszkadzało Hermionie w dalszym śmianiu się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Bawi cię to?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Zdecydowanie tak, szczególnie że
zaraz musimy iść na obiad. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco odruchowo spojrzał na zegarek i
niestety Hermiona miała rację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie usuniesz mi tego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Zdecydowanie nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedziała z uśmiechem Hermiona,
wstając z kanapy. Zarzuciła na ramię swoją torbę, po czym sięgnęła po tę
Dracona. Po obiedzie czekały ich jeszcze dwie lekcje, więc lepiej zabrać
potrzebne rzeczy ze sobą, niż wracać po nie do lochów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jesteś bezlitosną bestią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Podsumował Draco, odbierając od
Hermiony swoją torbę,<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wiem, wiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała tylko panna Riddle, po
czym ruszyła w stronę wyjścia. Draco nie mając za bardzo wyboru ruszył za nią.
W milczeniu dotarli do salonu, gdzie czekali na nich Teodor oraz Blaise wraz z
dziewczynami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Co ty masz na czole, Smoku? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał Blaise, gdy tylko para
znalazła się wystarczająco blisko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Milcz jeśli ci życie miłe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Nagle Zabini podniósł się z kanapy i z
zatroskaną miną podszedł do przyjaciela. Położył mi dłoń na ramieniu, patrząc na
niego dziwnym wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie musisz tego ukrywać. Pamiętaj,
że jesteśmy z tobą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Co ty bredzisz, idioto? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jeśli Hermiona cię bije, możesz nam
powiedzieć. Nie ma się czego wstydzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">W tym momencie wszyscy przysłuchujący
się rozmowie nie wytrzymali i wybuchli śmiechem. Wizja drobniutkiej Hermiony
znęcającej się na wyrośniętym Draconem była doprawdy komiczna. Blaise stał
nadal przy koledze, a jego szczęka drgała niebezpiecznie z powodu
powstrzymywanego śmiechu. Draco zamiast odpowiedzieć, usiłował strzelić
Zabiniego w tył głowy, lecz ten na swoje szczęście zdołał zrobić unik.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja wiem, że to musi być drażliwy
temat, ale nie martw się, pomożemy ci. Ta zła kobieta już cię nie skrzywdzi…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">W tym momencie Blaise został zmuszony
do przerwania swego wywodu i natychmiastowej ucieczki przed rozwścieczonym
Draconem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Brzydkie Malfoy, zostaw!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Darł się Blaise, wybiegając z salonu,
a tuż za nim Draco. Odprowadził ich śmiech zgromadzonych w salonie, którzy w
większości niemal płakali z rozbawienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jak dzieci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Podsumowała całe zajście Hermiona,
zdając sobie sprawę, że na obiad z Malfoyem raczej nie pójdzie. Na szczęście są
jeszcze Teodor i Dafne, którzy będą musieli jej wystarczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Musimy tu iść nawet dzisiaj? Jestem
zmęczony i chcę się położyć… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jeśli zaraz nie zamilkniesz,
gwarantuję ci, że zapracujesz sobie na wieczny odpoczynek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Nie zważając na marudzenie Dracona, Hermiona
podążała do biblioteki, skupiając się na rozplanowaniu zadanego im na
Astronomię eseju. Co prawda dostali na niego dwa tygodnie, ale zdecydowanie
powinni skończyć go jak najszybciej. Muszą się skupić na napadzie. Nie
rozmawiała jeszcze z Błyskotką, ale wierzyła, że to właśnie ona jest kluczem do
ich sukcesu. Znając zwyczaje, plan dnia oraz rozkład gabinetu, zyskaliby
ogromną przewagę, tym bardziej że Dumbledore niczego się nie spodziewa. Dobry plan,
pomoc Błyskotki, odpowiedni moment i nie może się nie udać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jeszcze trochę czasu spędzonego z
tobą i tak czy siak mnie to czeka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Na to jest bardzo prosty sposób,
wystarczy…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona urwała nagle, zatrzymując się
gwałtownie, przez co Draco omal na nią nie wpadł. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Co jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał Draco, jednak nie uzyskał
odpowiedzi. Hermiona stała niczym spetryfikowana, wpatrując się w jeden punkt.
Szukając przyczyny jej dziwnego zachowanie podążył za jej wzrokiem i od razu
zrozumiał, co się dzieje. Przy bibliotece stała niejaka Ginny Weasley, która
gdy tylko dostrzegła Ślizgonów, ruszyła w ich stronę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Cześć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przywitała się nieco niepewnie Ginny,
zestresowana nie mniej od Hermiony. Długo przygotowywała się do tej rozmowy.
Rozważała wszystkie za i przeciw, aż w końcu postanowiła działać. Obecna
sytuacja nie dawała jej spokoju. Źle się to wszystko potoczyło. Hermiona już
nie należała do ich świata, ale prawda jest taka, że sami pozwolili jej odejść.
Nie walczyli o nią. Ciągłe oskarżenia, podejrzenia, pretensje, sama na jej
miejscu nie chciałaby mieć do czynienia z ludźmi, którzy zachowali się w taki
sposób. Powinni wykazać więcej zrozumienia. Oby tylko nie było jeszcze za
późno, aby to naprawić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Cześć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona zwlekała chwilę z
odpowiedzią. Ginny ją zaskoczyła. Nie rozmawiały od momentu, gdy obroniła ją
przed Crabbe’em i Goyle’em. Panna Weasley nie szukała z nią więcej kontaktu, co
przyjęła z ulgą. Lepiej dla nich obu było, gdy trzymały się od siebie z daleka.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Możemy porozmawiać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ginny, ja…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Bardzo proszę. Nie zajmę ci więcej
niż pięć minut. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona biła się z myślami. Czuła, że
to zły pomysł. Kontakt z Ginny boleśnie przypominał jej o utracie przyjaciółki.
Od jakiegoś czasu nie rozpamiętywała tego, zbyt zajęta innymi problemami. Teraz
jednak przeszłość ponownie zapukała do jej drzwi, domagając się uwagi. Czy
powinna jej otworzyć? Przed nią i tak nie ucieknie, co niejednokrotnie
powtarzał jej Draco. <i>„Koniec z
uciekaniem.”</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- W porządku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Chwilowe zdziwienie nie twarzy Ginny
szybko zmieniło się w ulgę, a wręcz radość. Zgodziła się. Teraz ma szansę, aby
choć spróbować wszystko naprawić. Był tylko jeden problem. Ginny spojrzała
ukradkiem na stojącego obok Hermiony Malfoya, który przyglądał jej się niezbyt
przychylnym wzrokiem. Nie czuła się komfortowo z myślą, iż będzie on świadkiem
ich rozmowy. Wszystko wskazywało na to, że jest on dość bliski Hermionie, lecz
dla niej pozostawał rozpuszczonym, egoistycznym dupkiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Poczekaj na mnie w bibliotece,
Draco. Zaraz do ciebie przyjdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona jakby czytając w myślach
Ginny, postanowiła się pozbyć Malfoya. Nie chodziło o to, że mu nie ufała. Po
prostu ta sprawa dotyczyła wyłącznie jej i Ginny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Zaczekam tutaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Odpowiedział krótko Draco, nie
spuszczając wzroku z Weasleyówny. Ani trochę nie podobała mu się perspektywa
zostawienia z nią Riddle samej. Co prawda ruda nie wyglądała, jakby miała złe
intencje, ale cholera ją wie. Bał się, że nawet nieświadomie może skrzywdzić
jego małą. Riddle mimo wszystko nie doszła jeszcze w pełni do siebie po
ostatnich wydarzeniach. Niby wszystko wróciło do normy, ale jednak nie do
końca. Hermiona nie raz popadła w dziwne odrętwienie, odpływając w ocean swych
myśli. Obawiał się, że po dołożeniu kolejnych problemów Riddle ponownie się w
sobie zamknie, a do tego nie mógł dopuścić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Chcemy zostać same. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła stanowczo Hermiona,
odwracając się w stronę Dracona. Wyraz jej twarzy złagodniał natychmiast, gdy
spojrzała w jego zatroskane oczy. Nie chciał jej zostawić, ponieważ się
martwił. Ostatnimi czasy łapała go na tym częściej niż wcześniej. Rozumiała z
czego to wynika, ale nie mogła też pozwolić, aby popadł w paranoję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Draco, proszę cię, daj nam chwilę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona widziała, jak toczy walkę sam
ze sobą. W końcu jednak westchnął ciężko, przeczesując ręką włosy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Czekam przed biblioteką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zdecydował ostatecznie Draco, nie zamierzają
spuszczać Riddle z oczu. Zwykle nie wychodziło jej to na dobre, więc wolał nie
kusić losu. Hermiona odprowadziła go wzrokiem, po czym przeniosła go na Ginny,
która usilnie starała się zebrać myśli. Nie mogła zaprzepaścić takiej szansy.
Być może to jedyna okazja, aby pogodzić się z Hermioną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Chciałam cię przeprosić za te
wszystkie oskarżenia, pomówienie i całą resztę. Nie zachowaliśmy się z
chłopakami w porządku. Cały czas na ciebie naskakiwaliśmy, zamiast normalnie
porozmawiać. To nie tak powinno wyglądać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ginny mówiła spokojnie, ani na moment
nie spuszczając pełnego skruchy wzroku z Hermiony. Zawiedli ją i zasługiwała
przynajmniej na to jedno przepraszam. To tylko słowo, ale za to z jaką mocą.
Płynące z niego skrucha i szczerość mogły zapewnić im nowy początek. Nie
prosiła o natychmiastowe wybaczenie, a o szansę na naprawienie błędów, które
niestety obie popełniły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ginny, to nie tak. Nie możesz się o
to obwiniać. W tym jest dużo mojej winy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona nie wiedziała, jak się
zachować. Nie spodziewała się przeprosin, a już na pewno nie takich. Ginny
zdawała się obwiniać tylko jedną stronę o rozpad ich przyjaźni, a przecież to
ona podjęła taką decyzję. Nie dała chłopakom szansy na wyjaśnienia, odrzuciła
ich pomoc, nie szukała kontaktu. Zrezygnowała z nich, zakładając, że tak będzie
lepiej. Dzieląca ich bariera prędzej, czy później dałaby o sobie znać. Jak
zwykle wolała się poddać, niż zawalczyć. To ona była tu winna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale ja nawet nie starałam się
postawić na twoim miejscu. I jeszcze to całe gadanie o pochodzeniu. Pogubiłam
się w tym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To dla nas wszystkich jest nowa
sytuacja. Wiele się zmieniło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ty się nie zmieniłaś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Te słowa bardzo zdziwiły Hermionę. Z
całego towarzystwa to ona przeszła największą przemianę, choć czy obejmowała
ona coś poza nazwiskiem i domem? Być może, ale w gruncie rzeczy miała rację.
Zdziwił ją jednak fakt, że Ginny zdaje sobie z tego sprawę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To mniej lub bardziej zmieniło nas
wszystkich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ale nie to, że chciałabym, żeby było
tak jak kiedyś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wyznała w końcu Ginny, nie spuszczając
wzroku Hermiony. Z jej twarzy nie potrafiła nic wyczytać, choć czuła, że jest
zdziwiona jej słowami. Nic w tym dziwnego. Po kilku miesiącach staje przed nią
jak gdyby nigdy nic, chcąc wszystko naprawić. Nie potrafiła jednak inaczej.
Poczucie straty z każdym dniem przybierało na sile. W pozornie idealnym
obrazku, na który składali się jej rodzina, chłopak, znajomi, brakowało
elementu, który stanowiła Hermiona. Bez niej układanka pozostawała
niekompletna, a w jej życiu bezustannie czegoś brakowało. Ginny nie zamierzała
dłużej się temu poddawać. Chciała przynajmniej spróbować odbudować swą przyjaźń
z Hermioną i nikt nie miał jej prawa tego zabronić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To nie jest takie proste. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Dopiero, gdy minął pierwszy szok,
Hermiona zdecydowała się zabrać głos. Wizja Ginny przedstawiała się wspaniale,
choć był to raczej syreni śpiew. Pozornie dobre rzeczy bardzo szybko mogły się
zmienić w koszmar. Gdyby tu chodziło wyłącznie o Ginny, nawet by się nie
zastanawiała, ale za nią stał Zakon; ludzie zmanipulowani przez Dumbledore’a,
którzy nie pałali do niej sympatią. Z pewnością Weasleyom nie spodobałby się
fakt, że ich jedyna córka zadaje się z potomkinią czerwonookiego diabła lub co
gorsza staraliby się to wykorzystać przeciwko niej. Nie chciała popadać w
paranoję jak Tom, który wszędzie widział zagrożenie, lecz w przypadku Zakonu
ciężko jej się było temu nie poddawać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ja rozumiem, że możesz nie chcieć
mieć ze mną nic wspólnego, ale… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie, zaczekaj. To zupełnie nie tak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przerwała młodszej koleżance Hermiona,
wplatając palce we włosy. Czuła się coraz bardziej bezsilna w tej rozmowie.
Niczym tonący brzytwy chwytała się jednego argumentu, podczas gdy w głębi duszy
chciała uwierzyć Ginny i odzyskać choć namiastkę dawnego życia. <i>„Ogarnij się, dziewczyno i zaryzykuj!”</i> w
Hermionie odezwał się niedawno odkryty głos motywacji. Ostatnimi czasy
przekonała się, że ryzyko nie zawsze prowadzi do złego. Zdecydowała się otworzyć przed Draconem i
okazało się to najlepszą rzeczą, jaką zrobiła w życiu. Zaufała, wykrzesała z
siebie odwagę, aby podjąć ryzyko. Czemu więc nie zrobić tego ponownie? I tym
razem może wiele zyskać, tym bardziej że naprawdę tego chciała. Hermiona przez
chwilę biła się z myślami, aż w końcu podjęła decyzję. Ponownie uniosła wzrok
na Ginny, która wpatrywała się w nią z napięciem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Też chciałabym, żeby między nami
było dobrze, ale zdajesz sobie sprawę, że to nie będzie łatwe. Twojej rodzinie
i znajomym raczej się to nie spodoba. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Co nas oni obchodzą? Nikt nam nie
może zabronić normalnie rozmawiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapewniła od razu pełna nadziei Ginny.
Hermiona też chciała odbudować ich relacje i tylko to się dla niej liczyło. Gryfoni
zapewne nie rozumieją jej pobudek, ale nie dbała o to. Zbyt długo ulegała
wpływom otoczenie demonizującego Hermionę. Dawała się omotać, ale z tym koniec.
Nie pozwoli się ponownie zmanipulować i wciągnąć w tę dziwną grę pozorów oraz
spekulacji. Zamierzała sama się przekonać, czy jej przekonania są słuszne i ich
Hermiona wcale nie odeszła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Czyli między nami wszystko wraca do
normy? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytała Ginny, chcąc się upewnić, że
to dzieje się naprawdę. W odpowiedzi otrzymała nieco niepewny, choć szczery
uśmiech Hermiony, jej Hermiony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Do Wieży Gryffindoru na pewno nie
zawitam, ale poza tym raczej tak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Z każdą kolejną chwilę obawy panny Riddle
schodziły na dalszy plan. Stęskniła się za Ginny i dopiero teraz zdała sobie
sprawę jak bardzo. Może nie będzie łatwo wrócić im do dawnych czasów, ale w
końcu co w życiu Hermiony było łatwe? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Myślę, że znajdzie się
odpowiedniejsze miejsce na spotkania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Na pewno, ale teraz wybacz, ktoś na
mnie czeka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Mówiąc to Hermiona spojrzała przez
ramię Ginny, gdzie przy drzwiach biblioteki nadal czekał na nią Draco, nie
spuszczając z nich czujnego wzroku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Kto by pomyślał, ty i Malfoy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Sama nie mogę w to uwierzyć, ale on
wbrew pozorom nie jest taki zły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Wierzę ci na słowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Obie dziewczyny uśmiechnęły się do
siebie, czując jak dystans między nimi maleje. Mimo straconego czasu ich więź
nie zniknęła zupełnie. Wymagała ona wyłącznie odnowienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- W takim razie do zobaczenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Do zobaczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Po odpowiedzi Ginny Hermiona uśmiechnęła
się do niej po raz ostatni, po czym ruszyła w stronę biblioteki. Teraz kolej na
następną rozmowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Czego chciała Weasley?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał od razu Draco, gdy tylko
Hermiona znalazła się przy nim. Mimo usilnych starań niewiele wyłapał z rozmowy
dziewczyn. Mówiły dość cicho, a do tego stały zbyt daleko, aby dotarło do niego
cokolwiek poza pojedynczymi słowami. Hermiona nie wyglądała na smutną, czy
choćby wkurzoną, ale wolał się upewnić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Przypomniałam sobie o książce, którą
kiedyś czytałam. Było w niej coś o dyrektorach Hogwartu i ich siedzibach, więc
może się nam przydać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ty mi tu nie wciskaj kitu, Riddle,
tylko zacznij gadać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco nie dał się zbić z tropu, na co
Hermiona była przygotowana. I tak prędzej, czy później wszystkiego by się
dowiedział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Pogodziłam się z Ginny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Słucham?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zdziwił się Draco, nie dowierzając w
to, co słyszy. Riddle pogodziła się z Weasley? Przecież ta pierwsza nawet nie
brała tego pod uwagę. Od samego początku racjonalnie podchodziła do sprawy.
Współczuł jej, ale tak było lepiej. Ruda stała po stronie Zakonu, Riddle
Voldemorta. To się nie mogło udać, a już na pewno sprowadziłoby na obie
kłopoty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Przeprosiła mnie i zaproponowała,
żebyśmy zaczęły od nowa, a ja się zgodziła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wyjaśniła Hermiona, przyglądając się
badawczo Draconowi. Jego mina nie wróżyła niczego dobrego. Nie rozumiała tylko,
co jest tego powodem. Przecież powinien się cieszyć, że odzyskała przyjaciółkę.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- I ty jesteś pewna, że to dobry
pomysł?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- O co ci chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie przyszło ci do głowy, że to
jakiś podstęp? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ginny by czegoś takiego nie zrobiła!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oburzyła się natychmiast Hermiona. Jak
on śmiał coś takiego insynuować? Ginny taka nie jest. Nigdy nie dałaby się
wciągnąć w jakieś chore gierki, którymi się brzydziła. Malfoy nic o niej nie
wiedział, a zdawał się mieć w tej kwestii najwięcej do powiedzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Tego nie możesz być pewna, a Salazar
jeden wie, co ten cholerny Zakon wykombinował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco nadal ostawał przy swoim. Nie
ufał nikomu, kto trzymał się zbyt blisko Dumbledore’a. Wyjątek stanowił jedynie
Snape. Cała reszta znajdowała się na czarnej liście osób zamanipulowanych przez
starego wariata. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie będę się o to z tobą kłócić. Nie
znasz Ginny i nie masz prawa zabraniać mi się z nią spotykać. Umiem o siebie
zadbać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jasne, już ja wiem, jak ty potrafisz
o siebie zadbać. Jakbym nie miał powodów, to bym się o ciebie nie martwił, co
ty najwyraźniej masz w dupie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Teraz i Draco stracił cierpliwość.
Riddle jak zwykle wszystko utrudniała. Przecież on do ciężkie cholery nie
chciał jej zrobić na złość. Chodziło mu wyłącznie o jej dobro. Po tych dziwnych
atakach, które do tej pory nie zostały wyjaśnione, nie ufał nikomu. Riddle
również powinna zachować ostrożność, a nie bratać się z osobą, która jest tak
blisko ludzi, którzy nie życzą jej najlepiej. W pierwszym odruchu Hermiona
zamierzała nadal bronić swych racji, lecz nie zabrała głosu. Stała tylko,
przyglądając się wyraźnie poirytowanemu Draconowi. Podświadomie jednak czuła,
że kryje się za tym coś więcej niż złość na nią. Nie kłamał. On się naprawdę
martwił. Po rozmowie o jej przeszłość momentami stał nie nadopiekuńczy. <i>„Ty mu się chyba nie dziwisz.”</i>. Hermiona
niechętnie zgodziła się ze swą podświadomością. Niepokój Dracona nie brał się
znikąd. Ostatnimi czasy zapewniła mu wiele powodów do stresów, więc nic w tym dziwnego, iż starał się unikać
problematycznych sytuacji. Nawet to nie dawało mu jednak prawa do utrudniania
jej kontaktów z Ginny. Podjęła już decyzję i zamierzała odnowić tą znajomość.
Nic nie traciła, a zyskać mogła naprawdę wiele. Pozostawała jedynie kwestia
przekonania Malfoya, że jej plan to nie istne szaleństwo, którego skutkiem będą
wyłącznie kłopoty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Draco, posłuchaj. Wiem, że to nie
będzie proste, a wręcz dość problematyczne, ale zdania nie zmienię. Wiesz
doskonale, że brakuje mi Ginny, a to być może jedyna okazja, aby spróbować coś
między nami naprawić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona starała się mówić spokojnie i
rzeczowo, przez cały czas patrząc Draconowi w oczy. Jego twarz pozostawała
nieustępliwa i nawet przez moment nie zdradzała jego wewnętrznej walki. Bił się
z myślami, rozważając wszystkie za i przeciw, w czym wcale nie pomagała
wlepiająca się w niego Riddle. Rozumiał, dlaczego jej tak zależy i że tak łatwo
nie odpuści. Pozostawało mu załatwić sprawę inaczej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Nie spotykasz się z nią sama. Nie
chodzisz do tych wymoczków, ani ruda nie przychodzi do lochów. Jeśli już macie
się widywać to na neutralnym gruncie i ze mną w pobliżu. To propozycja
ostateczna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Draco pewnym głosem wygłosił swą
przemowę, oczekując na reakcję Riddle. Tego jej nie odpuści. To prawda, że
teoretycznie nie może jej niczego zabronić, ale rzeczywistość przedstawiała się
nieco inaczej. Czasami zastanawiał się, czy jej instynkt samo zachowanych w
ogóle istnieje. Riddle przyciągała kłopoty, niczym ogień ćmy. Voldemort również
to wiedział i dlatego zlecił im pilnowanie jej. W jego przypadku przerodziło
się to jednak w coś więcej. Czuł się za nią odpowiedzialny, dlatego nie
zamierzał zdawać się na jej przeczucie odnośnie intencji Weasleyówny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Niech będzie, że się na to zgodzę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Powiedziała bardzo niechętnie
Hermiona, przewracając przy tym oczami. Nawet ona potrafiła wyczuć, kiedy nie
jest już w stanie nic ugrać. Gdy chodziło o jej bezpieczeństwo Draco upodabniał
się do Toma. Obaj tracili rozum, nawet gdy dostrzeżone przez nich zagrożenie
było wyimaginowane. Co ona jednak mogła zrobić? Oni zawsze wiedzieli najlepiej
i na nic tu zdawały się jej tłumaczenia. Zdecydowanie nie odpowiadał jej taki
stan rzeczy, ale jeszcze bardziej nie chciała się o to kłócić z Draconem.
Powinna ugryźć się w język i nie atakować go za to, że się o nią martwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jak miło, obyło się bez skakania
sobie do gardeł. Złośnicy przytępiły się pazurki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Dobrze ci radzę, nie przeginaj. Ta
złośnica nadal może cię zamienić w kupkę popiołu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Hermiona zmrużyła gniewnie oczy,
sztyletując wzrokiem Dracona, który zaskakująco szybko zamienił poirytowanie na
rozbawienie. Cały Malfoy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Już się tak nie unoś. Chodźmy lepiej
do tej cholernej biblioteki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem Hermiona bardzo chętnie
przystała na propozycję Dracona. Pora wrócić do rzeczywistości i Astronomii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">♥ ♥ ♥ ♥ ♥ <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zadowolona Ginny z absurdalnym
uśmiechem wkroczyła do Pokoju Wspólnego Gryffindoru. Panował tam spory gwar, gdyż
po zajęciach każdy chciał się odprężyć i spędzić nieco czasu ze znajomymi.
Dopiero po chwili udało jej się odnaleźć wzrokiem Harry’ego i Rona. Siedzieli
przy kominku, zawzięcie o czymś dyskutując. Szczęście jej dopisało, gdyż nikt
im nie towarzyszył. Zamierzała natychmiast powiedzieć im o Hermionie. Dawno nie
poruszała z nimi tego tematu, a po ich ostatniej rozmowie zwątpiła w sens
drążenia go, tym bardziej jeśli chodziło o Rona. Sama podjęła decyzję i uznała,
że lepiej będzie postawić ich przed faktem dokonanym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Cześć, chłopaki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przywitała się radośnie Ginny,
wpychając się na kanapę pomiędzy Gryfonów. Byli nieco zaskoczeni jej
przybyciem, ponieważ rozmowa pochłonęła ich do tego stopnia, iż nawet nie zauważyli,
kiedy wróciła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- A tobie co tak wesoło?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał nieco zdziwiony, choć bardziej
szczęśliwy Harry. Ginny od dłuższego czasu nieczęsto bywała radosna. Często
chodziła nieobecna i zamyślona, a tu taka niespodzianka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Mam dobre wieści. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Entuzjazm niemal emanował od Ginny.
Nawet jeśli nieco się obawiała reakcji chłopaków, szczęście z powodu odzyskania
przyjaciółki przyćmiewało wszystko inne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Malfoy spadł z miotły i została po
nim tylko mokra plama?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zapytał z nadzieją Ron, za co Ginny
zgromiła go wzrokiem. Zamierzała powiedzieć im coś bardzo ważnego, a jej brat
jak zwykle się zgrywał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Bądź poważny z łaski swojej i
posłuchaj przez chwilę. Pogodziłam się z Hermioną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">O ile na twarzy Ginny zagościł szeroki
uśmiech, o tyle szczęki panów zjechały w dół. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Jak to pogodziłaś się z Hermioną?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Jako pierwszy rezon odzyskał Harry,
choć nadal zdawał się nie dowierzać w słowa swej dziewczyny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Porozmawiałyśmy, przeprosiłam ją i
zdecydowałyśmy się wszystko między nami naprawić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Wyjaśniła z nieco mniejszym entuzjazmem
Ginny, po minach chłopaków wnioskując, że nie podzielają jej radości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Za co ją przepraszałaś? Za to, że
się na nas wypięła? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem odezwał się Ron, który
kompletnie nie rozumiał zachowania siostry. Biegała za Hermioną niczym piesek,
podczas gdy to panna Riddle od nich odeszła. Jeśli już ktoś tu powinien
przepraszać to właśnie ona. Poza tym bardzo szybko znalazła sobie nowych
znajomych. Oni stali się zbędni, nie pasowali do jej idealnego świata. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Za to, że nawet nie daliśmy jej
możliwości wyjaśnienia, tylko z góry osądziliśmy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Chcieliśmy jej pomóc, Ginny, ale ona
tą pomoc odrzuciła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ty nic nie rozumiesz, Ron. Nie
obchodzi mnie twoje zdanie na ten temat. Ja już podjęłam decyzję. Hermiona to
moja przyjaciółka i zamierzam ją odzyskać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmiła buntowniczo Ginny, wstając z
kanapy. Jej brat jak zwykle musiał mieć jakieś <i>„ale”</i>. On zdawał się nawet nie brać pod uwagę tego, że Hermiona aż
tak bardzo się nie zmieniła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Szkoda, że ona ma już innych
przyjaciół i nas nie potrzebuje. Zadaje się z tymi wężami i jest dokładnie taka
jak oni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zdenerwowany Ron również podniósł się
z kanapy i teraz stał naprzeciwko siostry. Czemu do niej nic nie docierało?
Hermiona ich nie potrzebowała. Wybrała Ślizgonów, który przez tyle lat
uprzykrzali jej życie. Oni wspierali ją niemal od początku. Raz zawiedli i to
przekreśliło wszystko. Najwidoczniej w przeciwieństwie do wielmożnych
arystokratów nie zasługiwali na wybaczenie. Ginny nie zdążyła odpowiedzieć
bratu, gdyż nagle dobiegł do nich nieco niepewny głos z fotela znajdującego się
nieopodal. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ona wcale nie jest taka okropna, jak
wszyscy mówią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zarówno trójka kłócących się Gryfonów,
jak i cała reszta przysłuchujących się im gapiów zwrócili wzrok ku drobnej,
ciemnowłosej dziewczynce, która zabrała głos. Była to pierwszoklasistka o
imieniu Emily Blue. Jak na swój wiek wykazywała się dużą inteligencją, ale i
śmiałością. Uważano ją za miłą i uczynną dziewczynkę. Co więc ktoś taki mógł
mieć wspólnego z córką Voldemorta, tym bardziej że panna Blue pochodziła z
mugolskiej rodziny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Co masz na myśli?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Tym razem głos zabrał Harry, który
dotychczas nie wtrącał się do kłótni rodzeństwa. Nie potrafiłby poprzeć żadnej
ze stron, dlatego wolał milczeć. Znalazł się pomiędzy młotem, a kowadłem. Ron
słusznie zauważył, że Hermiona nie szukała kontaktu z nimi. Spaliła wszystkie
mosty, porzucając przeszłość wraz z nazwiskiem. Z kolei Ginny upierała się przy
tym, że ich Hermiona nie odeszła i nadal mieli szansę ją odzyskać. Musiało coś
w tym być, skoro dziewczyny postanowiły się pogodzić. Harry kompletnie się w
tym pogubił, dlatego skupił się na dziewczynce, która najwyraźniej również z
jakiś powodów broniła Hermiony. W ich sporze pojawiła się osoba trzecie, która
być może pomoże mu to wszystko uporządkować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Kiedy w październiku trafiłam do
Skrzydła Szpitalnego to przez Crabbe’a i Goyle’a. Popchnęli mnie jak wracałam z
biblioteki i rozwaliłam sobie kolano. Wyśmiewali się ze mnie i wyzywali od…
szlam. To Hermiona mnie wtedy obroniła i zaprowadziła do pani Pomfrey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Gdy Emily skończyła, w salonie zapadła
zupełna cisza. Panna Blue do tej pory nikomu nie opowiadała tej historii, lecz
teraz czuła, że musi to zrobić. Nie rozumiała, dlaczego wszyscy tak źle mówią o
starszej Ślizgonce. Słyszała, że jej ojciec to bardzo zły czarodziej, ale o to
ma wspólnego z nią? Po incydencie z kolanem obserwowała ją czasami na
korytarzu. Sprawiała wrażenie normalnej, spokojnej dziewczyny, zawsze skorej do
pomocy. Czemu na to nikt nie zwracał uwagi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Proszę bardzo, macie swojego
spadkobiercę Voldemorta. Dalej będziecie mi wmawiać, że to nie nasza Hermiona?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Ginny triumfowała, zwracając się do
zgromadzony Gryfonów, którzy uparcie milczeli. Nie przejmowała się tym jednak.
W końcu dzięki Emily zyskała niepodważalne dowody na to, że Hermiona wcale nie
jest zła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- To jeszcze o niczym nie świadczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Oznajmił nagle Ron, choć zdawał się
sam w to nie wierzyć. Oczywiście, że to, co mówiła ta mała zmieniało bardzo
wiele, ale on nie potrafił się przyznać do pomyłki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- O niczym nie świadczy? Czy ty siebie
słyszysz, Ron? Ile jeszcze chcesz się okłamywać? Będziesz demonizowała Hermionę
do końca życia tylko dlatego, że wybrała Malfoya, a nie ciebie?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Zaraz po zakończeniu ostatniego zdania
Ginny wiedziała, że posunęła się za daleko. Ron wyglądał jakby właśnie splunęła
mu w twarz. Doskonale wiedziała, jak bardzo przeżył związek Hermiony z
Malfoyem. Starał się to ukryć, ale ona jako siostra znała go zbyt dobrze, aby
się na to nabrać. Nigdy nie powinna dogryzać mu w taki sposób, a teraz robiła
to przy wszystkich, wbijając mu nóż w plecy. Nawet wzburzenie i złość na brata
jej nie usprawiedliwiały. Dlaczego choć raz nie mogła ugryźć się w język?
Musiała to natychmiast odkręcić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Przepraszam, Ron, ja nie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Daruj sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Przerwał jej pełnym wyrzutu głosem
Ronald. Nie zamierzał wysłuchiwać jej tłumaczeń. Zadała mu cios poniżej pasa, a
co więcej mówiła wyłącznie prawdę. Nie potrafił wybaczyć Hermionie, że wybrała
Malfoya. Podkochiwał się w niej od czterech lat. Zawsze starał się być przy
niej. Wciąż go odpychała, a mimo to nie poddawał się. Hermiona jednak nigdy nie
potrafiła tego docenić, a przy pierwszej okazji wyrzuciła go ze swojego życia.
Bolało, ale starał się jakoś z tym uporać. Szala goryczy przelała się, gdy po
raz pierwszy zobaczył ją z Malfoyem, trzymających się za ręce. Ten widok złamał
mu serce. Ta parszywy fretka otrzymała od niej szanse na coś więcej, podczas
gdy on starał się o nią tak długo. Malfoyowi ofiarowała ją po kilku miesiącach.
Miał prawo czuć się skrzywdzony. Nieświadomie przelewał swój żal na Hermionę, a
raczej zdanie o niej, starając się ją sobie obrzydzić. Niestety nie przyniosło
to zamierzonego rezultatu. Cierpiał ilekroć widział ich razem. Być może Ginny
miała rację, że nie powinien piętnować z to Hermiony, lecz to nie dawało jej
prawa do publicznego upokarzania go. Sama przez lata potajemnie podkochiwała
się w Harry’m, a na piątym roku musiała znosić jego związek z Cho. Powinna więc
teraz rozumieć, jak on się czuje. Ron wyczuwając na sobie palące spojrzenie kolegów,
nie czekając na odpowiedź siostry, udał się do swojego pokoju. Ginny stała za
to w tym samym miejscu, wpatrując się tam, gdzie jeszcze przed chwilą znajdował
się jej brat. Czuła się podle. Zraniła go i to bardzo. Co jej w ogóle strzeliło
do głowy? Chciała mu dopiec, ale nie w tak okrutny sposób. Powinna zastanowić
się trzy razy zanim coś powie. Nagle Ginny poczuła, jak ktoś kładzie jej rękę
na ramieniu. Spojrzała w bok i wtedy ujrzała stojącego za nią Wybrańca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Harry, ja naprawdę nie chciałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">- Ron zrozumie, daj mu tylko trochę
czasu. To dla nas wszystkich nie jest łatwa sytuacja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif"; font-size: 12.0pt;">Harry miał rację. Każde z nich
potrzebowało teraz czasu na poukładanie sobie tego wszystkiego w głowach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<a name='more'></a><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Witam<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">W tym wyjątkowym dniu przybywam
do Was z kolejnym rozdziałem. Jak już wspominałam dziś demony obchodzą swoje <span style="color: white; mso-themecolor: background1;">drugie urodziny</span>. Nie
wierzę jak ten czas szybko leci. Za nami już ponad połowa opowiadania. Do końca
zostało jeszcze około trzydzieści rozdziałów, więc jeszcze trochę czasu ze sobą
spędzimy, o ile wytrwacie ze mną do końca. Naszych bohaterów czeka jeszcze
wiele przygód, wzlotów oraz upadków, które mam nadzieję będziecie przeżywać
wraz z nimi. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Co do samego rozdziału. Wielki
powrót Gryfonów. Teraz im dalej w opowiadanie, tym częściej będą się pojawiać,
co myślę, że Was ucieszy. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">W sierpniu ukaże się jeszcze
jeden rozdział nie mniej jednak nie wiem, kiedy dokładnie. Na pewno nie
wcześniej niż za dwa tygodnie. W wrześniu czeka mnie poprawka z jednego
przedmiotu, do której muszę się przygotować. Będę Was informować na fb odnośnie
dokładnej daty, ale to na pewno po 15 sierpnia. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<a href="http://ask.fm/LaFinDeLaVieHarryPotter"><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; mso-themecolor: background1;">http://ask.fm/LaFinDeLaVieHarryPotter</span></a><span style="color: white; font-family: "Bookman Old Style","serif"; mso-themecolor: background1;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Laf<o:p></o:p></span></div>
Lafannhttp://www.blogger.com/profile/12299397836710954097noreply@blogger.com50