niedziela, 21 lutego 2016

46. Piekło na ziemi




Draco stał przed drzwiami Hermiony, wpatrując się w nie od dłuższej chwili. Nie chciał się do tego przyznać, ale trochę się bał. Nie rozstali się w zgodzie. Padło wiele przykrych słów. Właściwie za drzwiami mógł się spodziewać wszystkiego i to go martwiło. W końcu sporo zależało od tej rozmowy, więc strach był tu chyba jak najbardziej na miejscu. „Weź się w garść, mięczaku i idź do niej!”, zganiła go podświadomość, co pozwoliło mu przywołać się do porządku.
Zapukał pewnym ruchem w drzwi i czekał. Nie zdziwiło go, gdy nie uzyskał żadnej odpowiedzi. Niczego innego się nie spodziewał. Nie zamierzał jednak odejść, dlatego otworzył drzwi, wchodząc do środka. Rozejrzał się po pomieszczeniu, ze zdziwieniem zdając sobie sprawę, że nikogo tu nie ma. Jeszcze tego brakowało, żeby Riddle się gdzieś wymknęła bez ich wiedzy. Jakby nie dość miał z nią już problemów.
Bezzwłocznie zmierzał ruszyć na jej poszukiwanie, gdy usłyszał dziwny dźwięk dochodzący z łazienki. Zatrzymał się natychmiast. Odgłosy te do złudzenia przypominały mu płacz, a wręcz szloch. W głowie zaświeciła mu się czerwona lampka. Nie, przecież to niemożliwe, żeby Riddle przez niego płakała. Widywał ją niejednokrotnie w stanie skrajnej histerii, lecz nigdy nie roniła łez.
Mimo takich myśli Draco szybkim krokiem ruszył w stronę łazienki. Bez wahania wszedł do środka i wtedy to zobaczył. Czuł jak z twarzy odpływa mu cała krew, a ręka bezwiednie ześlizguje się z klamki. Nie wierzył własnym oczom. Obraz przedstawiający się przed nim po prostu nie mógł być prawdziwy.
- Hermiona…
Draco nie wiedział, jakim cudem zdołał wykrztusić z siebie choćby to jedno słowo. Nie zarejestrował nawet, że chyba po raz pierwszy zwrócił się do niej po imieniu. To musiał być sen, chory koszmar, z którego zaraz się obudzi.
Hermiona myślała podobnie. Mimo tego gwałtownie uniosła głowę, a jej załzawione oczy natrafiły na stojącego w progu Dracona. Nie potrafiła w żaden sposób zareagować na jego obecność. W bezruchu siedziała skulona pod ścianą, po prostu na niego patrząc. Nie docierało do niej, że on jest tu naprawdę. Ta informacja zdawała się tak odległa, iż nie brała jej za rzeczywistość.
Draco za to z każdą kolejną sekundą utwierdzał się w przekonaniu, że to nie sen. To się działo naprawdę. Pomieszczenie wyglądało niczym istne pobojowisko. Po całej łazience walały się kawałki potrzaskanego lustra oraz inne porozrzucane rzeczy, a jego mała siedziała pod ścianą z zakrwawioną ręką. Draco jednak skupił się tylko na szkarłatnej cieczy wypływającej z przedramienia Hermiony. Ona była ranna. Ta myśl momentalnie go otrzeźwiała. Natychmiast ruszył w jej stronę.
- Co tu się stało? Kto ci to zrobił?
Wyrzucał z siebie pytania z prędkością światła, aż w końcu znalazł się przed Hermioną. Kucnął przy niej, wyciągając ku niej rękę. Dopiero to sprawiło, iż do panny Riddle dotarło, w jakiej sytuacji się znalazła. O ile to możliwe jej twarz pobladła jeszcze bardziej. On tu był. Patrzył na nią. Naprawdę tu był. Jak, dlaczego?
- Nie.
Spanikowana Hermiona gwałtownie przesunęła się w lewo, nie zważając na znajdujące się tam szkło. Koszmar stał się rzeczywistością. Odkrył jej odrażającą słabość. Zobaczył w momencie załamania. Silna Hermiona poległa. Pozorny wizerunek, jaki z takim trudem tworzyła legł w gruzach, a światło dzienne ujrzała mała, słaba, odrażająca Mionka.
- Spokojnie, nic ci nie zrobię. Co tu się stało, nic ci nie jest?
Hermiona złapała się za głowę, kręcąc nią gwałtownie. „Nie, nie, nie…”, nie mogła znieść troski w jego głosie. Powinien nią gardzić. Niczego nie rozumiał, kompletnie niczego.
- Mała, proszę cię, powiedz wreszcie kto ci to zrobił.
- Ja, ja to sobie zrobiłam!
Krzyknęła na całe gardło Hermiona, ciągnąc się za włosy. Z jej gardła mimowolnie wyrwał się gorzki szloch. Powiedziała mu, zrobiła to. Bestia w jej wnętrzu zacierała ręce z uciechy. Grono potępiających ją powiększyło się o kolejną osobę. Już to znała: szepty za jej plecami, nieudolnie skrywana pogarda w oczach. Powinna się tego spodziewać. Jak ostatnia idiotka wierzyła, że uda jej się zbudować normalną relację z drugim człowiekiem. Nie wyszło, a na dodatek brzydziła się sobą za to, co właśnie zrobiła Draconowi. Nie miała odwagi na niego spojrzeć, choć czuła na sobie jego palący wzrok, którzy niemal wdzierał się w jej wnętrze.
- O czym ty…
Zaczął Draco, lecz głos odmówił mu posłuszeństwa. Słowa Riddle odbijały się echem w jego głowie. Nic z tego nie rozumiał, a raczej nie chciał rozumieć.
Bezwiednie spuścił wzrok na opuszczoną wzdłuż ciała rękę Hermiony. Na umazanej krwią skórze dostrzegł kilka poziomych ran. Idealnie prostych. Nie służących po to by zabić. Miały wyłącznie ranić. To odkrycie nim wstrząsnęło. Natychmiast odwrócił wzrok, który na jego nieszczęście spoczął na niewielkim scyzoryku, leżącym przy nogach Hermiony. Jego ostrze również pokrywała krew, co świadczyło o tym, że stał się on narzędziem zbrodni. Draco czuł się niczym w innym wymiarze, bo przecież rozgrywająca się przed nim scena nie mogła być prawdziwa. Riddle nigdy by nie…
- O czym ty do mnie mówisz?
- Wyjdź stąd.
Roztrzęsiona Hermiona nie była w stanie powiedzieć nic więcej. Nadal siedziała w tej samej pozycji, trzęsąc się z powodu powstrzymywanego płaczu. Wyglądała żałośnie.
- Chyba postradałaś rozum. Nigdzie się stąd nie ruszę, dopóki mi nie powiesz, co ty wyprawiasz.
Draco nadal tkwił w szoku, ale musiał się dowiedzieć, dlaczego ona… Nie potrafił wypowiedzieć tego słowa nawet w myślach. Najzwyczajniej w świecie nie mieściło mu się to głowie. Jak racjonalna i silna Riddle mogła sobie zrobić coś takiego?
- To moja wina, wszystko moja wina…
Mamrotała pod nosem Hermiona, zupełnie nie zwracając uwagi na słowa Dracona. Spadała w przepaść bolesnych wspomnień.
Krzyk rozdzierający grobową ciszę.
Ciężki pasek raz za razem opadający na jej plecy.
- Riddle, spójrz na mnie!
Odór alkoholu i papierosów.
Cuchnący oddech tuż przy jej uchu.
Szorstkie ręce sunące po jej ciele.
„- Zawsze będziesz moja, Mionka…”
- Zawsze będę jego…
- Ocknij się do cholery!
Draco był coraz bardziej przerażony. Nie potrafił już nad sobą zapanować. Chwycił Hermionę za ramiona, potrząsając nią niezbyt delikatnie. Nie wiedział już, co robić. Czuł się tak cholernie zagubiony i bezsilny. Nie pomógł jej. Niczego nie zauważył. Może gdyby bardziej się postarał jej pomóc… nie okaleczałaby się.
- Zostaw mnie, puszczaj!
Hermiona zaczęła się szarpać, za wszelką cenę starając się uwolnić z uścisku Dracona. Ten jednak nie odpuszczał, nie zważając nawet na to, że Riddle brudzi go swoją krwią. Był niczym desperat, któremu jest już wszystko jedno. Nie liczyło się dla niego nic, poza poznaniem prawdy.
- O kim ty cały czas mówisz?!
- Zostaw mnie!
- Odpowiedz!
- O Paulu Grangerze!
W Hermionie coś pękło. Gwałtownie uniosła głowę, ukazując swą zbolałą twarz oraz puste, załzawione oczy. Osaczona przez Dracona i powracającą przeszłość nie wytrzymała. Nie sądziła, że kiedykolwiek do tego dojdzie, ale hamulce puściły. Nie myślała teraz o konsekwencjach. Cały nagromadzony w niej ból musiał w końcu znaleźć ujście. Zupełnie już nie kontrolowała tego, co wydobywa się z jej ust.
- Nie masz o niczym pojęcia! Nie wiesz, jak to jest przez lata tkwić w domu potwora, który cię krzywdzi i wykorzystuje! Nie masz pojęcie jak to jest żyć w piekle…
W tym momencie głos jej się załamał. Nie potrafiła powiedzieć nic więcej. Przegrała. Jej najmroczniejszy sekret ujrzał światło dzienne. Do tej pory odważyła się na tak desperacki krok tylko raz. Teraz jednak obarczyła tym brzemieniem bliską sobie osobę. „Jakie to ma znaczenie? On już i tak nie będzie chciał cię znać.”
Dokładnie w momencie, gdy ta myśl pojawiła się w głowie Hermiony poczuła, jak Draco ją puszcza. Natychmiast spuściła wzrok, ukrywając twarz w dłoniach. Nie potrafiła spojrzeć mu w oczy. Doskonale wiedziała, co w nich zobaczy. Brzydził się nią, choć nie bardziej niż ona samą sobą.
Draco niestety jedyne, co teraz potrafił zrobić to patrzeć. To co przed chwilą usłyszał sparaliżowało go. Nawet jego umysł zdawał się pusty. Odbijały się w nim echem tylko słowa Hermiony.
Wpatrywał się w nią szeroko otwartymi oczami starając się przyswoić to, co przed chwilą powiedziała. Powinien się teraz odezwać, pocieszyć ją, może nawet przytulić, lecz nie potrafił zrobić żadnej z tych rzeczy. Biernie przyglądał się, jak tak bliska mu osoba pogrąża się w rozpaczy.
- Wyjdź stąd.
Pełną napięcia ciszę przerwał łamiący się głos Hermiony. Nie chciała, aby został tu ani minuty dłużej i patrzył na jej upadek. To koniec, straciła go. Już nic nie mogło być jak kiedyś. Dawny mur nienawiści między nimi był niczym w porównaniu do tego, który podzielił ich teraz. Tego nie dadzą już rady obejść.
- Wynoś się stąd!
Krzyknęła Hermiona, gwałtownie unosząc głowę. Wskazała ręką na drzwi, jeszcze dobitniej dając Draconowi do zrozumienia, że ma wyjść. Na krótką chwilę ich oczy się spotkały. Hermiony wyrażały skrajną rozpacz i ból, lecz Dracona pozostawały puste, co ostatecznie ją dobiło. Nie dojrzała w nich choć cienia ciepła, czy czułości, którymi jeszcze do niedawna tak często ją obdarowywał. Co w tym jednak dziwnego. Poznał prawdę, wszystko się skończyło.
- Błagam cię, zostaw mnie…
Głos panny Riddle ponownie zaczął drżeć, podobnie jak ręka, którą wskazywała drzwi. Nie panowała nad sobą. Łzy obficie spływały po jej policzkach, a ciało trzęsło się niczym wystawione na mróz.
Draco za to czuł, jakby jego mięśnie skamieniały. Stracił nad nimi kontrolę. Nie miał pojęcia, jakim cudem udało mu się wstać. Wszystko w nim krzyczało, że nie może stąd wyjść, lecz nogi same poniosły go do drzwi. Wykonywanie tych czynności odbywało się poza jego świadomością. Opuszczając łazienkę nie odwrócił się, nawet na dźwięk rozdzierającego serce szlochu. Nie potrafił z nią zostać. Nie umiał poradzić sobie z tym, co przed chwilą usłyszał.
Po wyjściu na korytarz od razu skierował się do swojego dormitorium.
- I co, stary, jak poszło? Polała się krew?
Tymi słowami przywitał Dracona Blaise, nawiązując do jego wcześniejszej wypowiedzi. Znajdujący się w stanie osłupienia blondyn nie wyłapał tego, przez co spojrzał na przyjaciela z przerażeniem. Skąd wiedział? Domyślił się? Podejrzewał coś wcześniej?
Draco odruchowo spojrzał na swoje ręce. Na czarnym swetrze plamy krwi były nie do zauważenia, a poplamione dłonie zakrywały rękawy. Blaise nie mógł wiedzieć.
- Co jest, Smoku?
Zapytał Zabini, dopiero teraz dostrzegając stan przyjaciela. Jego zwykle blada skóra teraz stała się niemal przezroczysta. Rozbiegane oczy nie potrafiły skupić się na jednym obiekcie. Od razu dało się wyczuć bijące od niego napięcie.
- Draco, wszystko w porządku?
Do rozmowy dołączył się również zaniepokojony Teodor. Coś się stało, widział to po zachowaniu przyjaciela.
- Nie.
To jedyne, co powiedział Draco, nim ruszył w stronę łazienki. Przyjaciele coś jeszcze do niego mówili, ale już ich nie słuchał. Zamknął za sobą drzwi na klucz, po czym podszedł do umywalki.
Patrzył w lustro, lecz przed oczami nadal miał skuloną pod ścianą Riddle, wykrzykującą mu w twarz swoje tajemnice. „… krzywdzi i wykorzystuje!”. Te dwa słowa wżarły się w jego umysł. Otrzymał brakujący element układanki, którą tworzyła Riddle. Po jego zdobyciu cała reszta stała się wręcz oczywista. Unikanie dotyku, nieufność wobec ludzi, lęk przed pozornie błahymi rzeczami, niechęć do dawnych rodziców. Jak mógł być tak głupi? Wystarczyło pomyśleć, choć raz skupić się bardziej na kimś niż na sobie. Ale nie, on wolał nieustannie ją obwiniać.

„- Mam serdecznie dość tych twoich gierek i bawienia się mną! Starałem się i to jak cholera, żeby nam wyszło, ale co z tego, skoro ty to masz w dupie! Nie wiem, po co ci to było, ale jeśli chciałaś mi dowalić to ci się udało. Wbrew pozorom ja też mam uczucia, ale co ciebie to obchodzi. Rób sobie, co chcesz, ale beze mnie. Znajdź sobie innego frajera do zabawy. Ja mam cię dość.”

Czuł obrzydzenie do siebie na samą myśl o tym, co jej wtedy powiedział. Wszystko ma swoje przyczyny, nic nie dzieje się od tak. „Szkoda, że wcześniej na to nie wpadłeś, kretynie!”, podświadomość Dracona nie oszczędzała go, co wcale go nie dziwiło. Nie chciał nawet myśleć, jak wielką krzywdę wyrządził Riddle swoim zachowaniem.
Odruchowo spojrzał na swoje dłonie, które opierało umywalkę. Wewnętrzną ich stronę pokrywała krew, krew Riddle. Ta myśl sprawił, że natychmiast ściągnął z siebie sweter, odrzucając go gdzieś w kąt. Odkręcił kran z zimną wodą, po czym zaczął niemal drapać swą skórę, byle tylko pozbyć się śladów krwi. To absurdalne, ale czuł, jakby wżerała się w jego ręce, głównie dlatego iż wiedział, skąd ona pochodzi.
Hermiona Riddle się okaleczała. Świadomie zadawała sobie ból. Dlaczego? Co chciała poprzez to osiągnąć? Nie potrafił tego pojąć. Dla niego było to zupełnie pozbawione sensu. Jak człowiek może sam sobie robić coś takiego? „To nie ona wyrządziła sobie największą krzywdę…”.
Nie chciał o tym myśleć. Z całej siły starał się wyprzeć to ze swojej świadomości, lecz nie potrafił. Ta myśl cały czas do niego wracała, przynosząc ze sobą coraz to gorsze wizje. Hermiona nie powiedziała mu wiele. Wiedział jedno; w domu Grangerów działa jej się ogromna krzywda. Ten człowiek ją zniszczył. Paul Granger. na samą myśl o nim przed oczami Dracona pojawiała się czerwona mgła wściekłości. Nigdy nikogo nie zabił, lecz gdyby teraz postawiono przez nim tego skurwiele, zrobiłby to gołymi rękami. Ktoś taki nie powinien żyć.
Draco nie potrafił pozbyć się wizji małej, przerażonej Hermiony, dręczonej przez tego bydlaka. Ile mogła mieć lat, gdy to się zaczęło? Jak długo trwało? Nie znał odpowiedzi na te pytania, lecz sama świadomość, że coś takiego miało miejsce mu wystarczyła. Nie potrafił więc sobie wyobrazić co czuła Riddle, z czym borykała się na co dzień. Powinien jej pomóc, wesprzeć. Nie ważne, że nie mógł o niczym wiedzieć, w tym momencie dla Dracona nie była to żadna wymówka. Zawiódł ją. Powinien być podporą, gdy tymczasem stał się sprawcą jej krzywdy. To jego wina… to co sobie dzisiaj zrobiła. On się do tego przyczynił. Zostawił ją samą, co okazało się tragiczne w skutkach. Jego wcześniejsze wybryki bledły przy tym, co zrobił teraz. Gnębił ją, gdy tak właściwie się nie znali. Byli sobie wtedy zupełnie obojętni. Teraz połączyło ich coś wyjątkowego, co sprawiło, że wyrządzone krzywdy bolały znacznie bardziej.
Z bezsilności ponownie oparł dłonie o umywalkę, spuszczając głowę. Nie zorientował się nawet, kiedy po jego policzku spłynęła pierwsza łza. Normalnie uznałby to za przejaw słabości ze swojej strony, ale nie w tym przypadku. Ból i bezsilność, które w sobie nosił musiały znaleźć ujście. Co powinien teraz zrobić? Riddle bez wątpienie potrzebowała pomocy, lecz czy on mógł jej ją ofiarować? Nie chodziło o to, że nie chciał, tylko czy potrafił. Wystarczająco zwiódł ją teraz, nie zmierzał uczynić tego ponownie. Ona na to nie zasługiwała. Jego biedna, skrzywdzona mała… Komu zawiniła, za jakie grzech zgotowano jej taki los?
Draco nie znał odpowiedzi na te pytania. Był zupełnie bezradny. Nie potrafił zrobić nic. Stał tylko, pozwalając łzom płynąć. Nic innego mu nie pozostawało.



Witam.

Po dość długim czasie oczekiwania rozdział czterdziesty szósty w końcu jest. Powiecie zapewne, że jest strasznie krótki i macie rację. Tu jednak skupiłam się nie na długości, a treści. Kolejny będzie dwa razy dłuższy i nie każe Wam na niego czekać aż tak długo.
Nie będę pisać nic o rozdziale. Chcę, żebyście sami się nad nim zastanowili. Ciąga dalszy historii Hermiony w najbliższych rozdziałach.
Zapraszam też na obiecany filmik o pannie Riddle.



Ps: Dziękuję za 172 głowy w konkursie na blog miesiąca, które zapewniły mi zwycięstwo. Nawet nie wiecie, jak ogromną sprawiliście mi tym radość <3

Pozdrawiam Laf<3





126 komentarzy:

  1. Brak mi słów...
    Niesamowite. Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dobra, minęło... Ile? Dwie godziny? A nadal nie mogę się odpędzić od myśli, krążących wokół tego rozdziału. W sumie ochłonęłam, dzięki czemu jestem w stanie napisać jakiś konstruktywny komentarz.
      Rozwaliłaś mnie fragmentem o samookaleczeniu. Niby można było się tego spodziewać (a przynajmniej wziąć pod uwagę taką możliwość), patrząc na zachowanie Hermiony i moje domysły (które potwierdziły się w stu procentach), ale to nadal był szok.
      Miałam ochotę udusić Malfoya (na "Draco" nie zasłużył), bo zrobił najgłupszą rzecz na świecie, a mianowicie zostawił dziewczynę samą z ŻYLETKĄ i z widocznym załamaniem. Jestem taką pesymistyczną realistką (tak, jest to możliwe) i mimo że analizuję sytuację, a potem staram się ogarnąć wszystkie możliwe opcje, to i tak bardziej skłaniam się do tych czarniejszych (wolę być przygotowana na najgorsze). Oczywiście, nie można zapominać, że Hermiona jest z tych twardych dziewcząt, które tak łatwo się nie dają, ale, ludzie, toż to tylko nastolatka, która nosi za sobą garb takiego doświadczenia, które przygniotłoby niejednego dorosłego.
      Jednak trochę zboczyłam z tematu. Rozumiem, że w pewnym stopniu Malfoy mógł poczuć się bezsilny czy zszokowany, ale siebie powinien postawić na ostatnim miejscu i dopiero później martwić się o to, jaki to on nie jest. Mam nadzieję, że ktoś da mu niezłego kopa i weźmie się w garść. Wyrzuty sumienia niech pozostawi na koniec, kiedy Hermiona będzie w stanie mu je skutecznie wyperswadować.
      Uff... Teraz, jak wyrzuciłam z siebie to wszystko, czuję się o niebo lepiej. Życzę weny!
      Pozdrawiam,
      Cassie :)

      wieczne-pioro-cassie.blogspot.com

      Usuń
  3. Nie wiem co mogłabym napisać. Naprawdę. Brakuje mi słów. Rozdział mimo, że krótki to dostarczył mi mnóstwa wrażeń. Śmiało mogę powiedzieć, że dobrze się stało, że urwałaś w tym momencie. I co z tego, że domyślałam się kto jest prześladowcą Hermiony. Po przeczytaniu tego miałam ochotę popłakać. Boję się co będzie jak pojawi się ostatni rozdział. NIE! NIE! NIE! Do ostatniego rozdziału jeszcze daleko prawda?
    Nie ukrywam bardzo czekałam na ten rozdział. A teraz dużo bardziej czekam na następny.
    Uważam, że jesteś teraz przy takim rozdziale gdzie wena jest niezbędna. Tak więc życzę weny i wszystkiego co potrzebne do stworzenia kolejnego rozdziału.
    Ta, której imienia nie wolno wymawiać...

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowite, jak Ty to potrafisz uchwycić; te wszystkie przemyślenia, uczucia... No po prostu jesteś genialna :) Daleko mi do takiej perfekcji. Czytałam La Fin... i nie komentowałam ale teraz jestem w za dużym zachwycie, niż wtedy. Mam pytanie: Jak rozplanowujesz rozdziały? Bo mnie przerasta, jak to wszysyko ujmujesz e kilku słowach :)

    Pozdrawiam i życzę weny,
    PomyLuna xoxo ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stosuję skróty myślowe. Zapisuję rzeczy, które pozornie nie trzymają się kupy, ale mnie kojarzą się z danymi wydarzeniami, które zaplanowałam sobie na konkretny rozdział.

      Usuń
    2. Aha, i jeszcze mi psychika odjechała, jak to przeczytałam :/ Pisz szybciutko, nie każ czekać!
      Pozdrawiam,
      PomyLuna xoxo ;*
      maddieravenclaw.blogspot.com

      Usuń
  5. Wow...
    Nie wiem co napisać.
    Rozdział przepiękny i bardzo oryginalny.
    Nati

    OdpowiedzUsuń
  6. Łał. Do głowy by mi nie wpadło, że Hermiona może się okaleczać. Kobieto. Zniszczyłaś mi psychikę; oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu. Jesteś genialna!

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda że taki krótki ale wspaniały myślałam że Draco z nią zostanie ale mam nadzieję że w kolejnym roździale będzie lepiej czekam na kolejny roździał z niecierpliwością życzę weny
    /obliviate

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to koniec rozdziału?! :o tak mnie wciągnęło, nie mogę uwierzyć, że to już! Wiedziałam, byłam w 100% pewna, że stary Granger napastował Hermione, a i tak poczułam drobinę zaskoczenia. Proszę Cie o jedno, nie każ nam czekać całego miesiąca na następny rozdział! :'(

    OdpowiedzUsuń
  9. Aż nie wiem co napisać...
    Rozdział jest niesamowity 😍
    Ta scena w łazience... W pewnym momencie miałam nawet łzy w oczach 😢 😍
    I pomyśleć, że teraz na kolejny rozdział muszę czekać tyle czasu 😭

    Pozdrawiam 😘
    Patiii ❤

    OdpowiedzUsuń
  10. Jej ! Kolejny rozdział :) Bardzo na niego wyczekiwałam i nie zawiodłam się ;) Bardzo mi się podoba , jak opisujesz wszystkie emocje bohaterów swoich miniaturek :) Ogólnie miniaturka bardzo fajna i ciekawa . Filmik przedstawiający historię Hermiony również mi się bardzo podobał ;)
    Pozdrawiam i weny życzę , zakręcona01
    http://dramione-szczescie-wkoncu-przyjdzie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Nah, tak właśnie myślałam co do Herm <3 Super rozdział mimo tego klimatu <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak myślałam, że to Granger. Biedna Miona. Nie wiem jak ona sobie z tym wszystkim poradzi. Szkoda, że Draco z nią nie został. Teraz ona jeszcze gorzej się załamie, bo myśli, że się nią brzydzi. Och, Draco, chyba nie zamierzasz jej teraz zostawić "dla jej dobra", bo to ty zawiniłeś?!? Jeśli tak, to Hermiona może naprawdę coś sobie zrobić. Mam nadzieję, że nie popełni samobójstwa.
    Filmik świetny, trochę niepokojący, ale to na końcu takie awwww ♥
    Mam nadzieję, że następny rozdział będzie dłuższy, życzę dużo weny i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Podoba mi się napięcie w Twoim opowiadaniu, zawsze czymś zaskakujesz i rozdział dzięki temu bardzo zyskuje. Bardzo mi się podoba, czekam na nexta i życzę weny :)
    PS Gratulację wygranej!

    Pozdrawiam,
    Mia

    OdpowiedzUsuń
  14. cudowny rozdział, trochę krótki, ale cudowny :)
    już sobie wyobrażam minę Voldemorta jeśli kiedykolwiek się o tym dowie...
    z niecierpliwością czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  15. OMG, Voldzio musi się o tym dowiedzieć! A Draco musi jej pomóc, nawet jak nie potrafi, przecież ona się teraz zamknie w sobie, przestanie jeść i wgl może zachorować na anoreksje nawet. Mimo smutnego klimatu rozdział tak jak filmik trafia do mojego serca <3 Czekam na next xx

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozdział świetny, oczywiście bardzo smutny, ale genialny. Mam nadzieję, że Draco nie postanowi odsunąć się do Hermiony, żeby "jej nie ranić bardziej", bo przecież "on się do tego przyczynił". Nie mogę się doczekać kolejnej części.
    Pozdrawiam,
    Toolka

    OdpowiedzUsuń
  17. CUDO! Już nie mogę się doczekać co zrobi Draco i czy powie Voldiemu..... z niecierpliwością czekam na następny i życzę duuuużo weny! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nic dodać, nic ujać - rozdział niesamowity, o mały włos nie popłakałam gdy go czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  19. OMG! Boski rozdział i jak zwykle zaskakujesz. Nie spodziewałam sie tego ;P

    OdpowiedzUsuń
  20. Warto było tyle czasu czekać.
    Rozdział mega genialny.
    Fajnie, że Mionka w końcu powiedziała po części swoją traume.
    Mam nadzieje, że Draco pomoże jej przezwyciężyc lęki.

    Czekam na kolejny rozdział.
    A i gratulacje wygranej <3

    Życzę dużo weny.

    OdpowiedzUsuń
  21. Wow! To jedyne co mi przychodzi na myśl. Cały ten blog to jedno wielkie wow. Nie napisałabym tego lepiej. Błagam cię zrób konfrontację z Voldzimierem- to moje marzenie ♡.♡
    Oczywiście gratuluję wygranej,łącze się z Tobą w szczęściu, ok kończę - zaczynam bredzić. Kocham ten blog do szaleństwa!

    A.K.S.

    OdpowiedzUsuń
  22. Okej, to był zdecydowanie szok... Owszem rozdział krótki, ale za to jak naładowany emocjami! Jedna, wielka kumulacja uczuć, od rozgoryczenia, po smutek, wściekłość. Wszystko. Niesamowite!
    Niby domyślałam się, że to mógł być jej ojczym (?), ale domyślać się, a przeczytać czarno na białym... Oh, mam wielką, wielką nadzieję, że Hermiona po wyjściu Draco nie popełni żadnego nowego głupstwa! Ani, że Draco nie zostawi jej samej. Niby przeszła mi przez myśl możliwość powiedzenia Tomowi, żeby łatwiej było jej pomóc, ale wtedy Hermiona pewnie odwróciłaby się od niego... Już sama nie wiem, mam nadzieję, że rozdział pojawi się jak najszybciej!
    Przepraszam, że ten komentarz jest taki chaotyczny, ale naprawdę jestem cała rozemocjonowana po tym rozdziale!
    Życzę dużo, dużo weny i ślę pozdrowienia, a także serdeczne gratulacje z powodu wygranej, zasłużyłaś :D
    Charlotte Petrova

    dramione-wymiana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak tylko zobaczyłam, że jest rozdział to musiałam nieświadomie krzyknąć ze szczęścia, bo do pokoju zaraz przyleciła mama i pytała co się stało. :D
    O kurczę...
    Spodziewałam się tego, ale to i tak szok. Pewnie tak jak większość uważam, że Draco powinien zostać z Hermioną w łazience. A Riddle teraz pewnie myśli, że się nią brzydzi... Ciekawe czy Tom się dowie ? Och, ty to wiesz jak podkręcić atmosferę ! Dobrze, że następny rozdział będzie i dłuższy, i szybciej dodany ! Nie mogę się doczekać...
    Pozdrawiam i życzę weny.
    ~Eris

    OdpowiedzUsuń
  24. Rozdział niesamowity. Teraz wiadomo co dręczy naszą Mionkę. Draco trochę mnie pozytywnie zaskoczył. Czekam z niecierpliwością na następny rozdział.
    Pozdrawiam,
    Clairy Blue
    w-cieniu-magii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Aż łzy mi napłynęły do oczu.. Tego, że się będzie cięła nie spodziewałam się.. Masakra, sama czuję się pusta w środku. Rozdział normalnie rozwala od środka. Ale cieszę się, że wyszło wszystko na jaw w końcu. Wierzę w Draco, że się nie podda i zrobi wszystko, by pomóc Hermionie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Czytam tego bloga od samego początku i mogę śmiało przyznać że jest najlepszym jaki czytałam. A sporo czytałam opowiadań dramione ;) serio mega rodzial!!! Szkoda że krótki:( kiedy następny? I ogólnie to ile ma być rozdziałów wszystkich ? O matko już nie mogę doczekać się następnej notki ;) mam nadzieję że będziesz w stanie zakończyć pisanie tego bloga bo spotykalam już wiele dobrych historii i to całkiem długich które zostały nie zakończone w połowie i poprost porzucone ;( to smutne bo ja się wkrecam w fabułę i wgl a tu klapa i nara radz sb czytelniku sam ! Także liczę na cb !!! Trzymaj się i weny dużo życzę ;*
    Ps. Wideo nie działa:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdział postaram się dodać do 15 marca, wszystkich będzie około 80. Z filmikiem u mnie jest wszystko w porządki. Działa i na telefonie, i na komputerze.

      Usuń
    2. Już działa to u mnie chwilowa usterka ;) ooo to super uwielbiam długie historię ;) zawsze mocno się wkrecam w uczucia bohaterów ;) chyba zacznę się podpisywać pod moimi kom ;) (nie mam konta i nie będę raczej zakładać)
      Mrs. Vinetteage-Malfoy

      Usuń
  27. Wow.
    Nie mogę się doczekać następnego!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Genialne no poprostu brakuje mi słów ja normalnie nie wytrzymam do kolejnego rozdziału! Ale naprwde niesamowie jak ty to robisz...?
    Kindziuk

    OdpowiedzUsuń
  29. Rozdział jest poprostu genialny! Nigdy bym się nie domyśliła że chodziło o Grsnger'a... To był SZOK! A gdy Herm się cięła... Kolejny SZOK! Ale i tak jak czytałam to uśmiechałam się jak głupi do sera ;D oby następny rozdział był szybko ;) życzę dużo weny i zapraszam do mnie ;)

    http://harrypotter-innahistoria.blogspot.com/2016/02/rozdzia-1.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  30. Dobra, domyślałam się jakie demony skrywa Hermiona, ale nie sądziłam że jest temu winien Paul Granger... Zaskoczyłaś mnie baaaardzo! Miałam jednak nadzieję, że Draco nie zostawi jej teraz samej, no ale jak widać dla niego to także byl wstrząs... Mam jednak nadzieję, że wróci do niej i spróbuje pomóc. Sam. Nie wyręczając się innymi.
    Rozdział niesamowity... Wciąż nie mogę się otrząsnąć! Potrafisz zbudować klimat.
    Gratuluję Ci wygrania konkursu! W pełni na to zasłużyłaś!
    Pozdrawiam, Iva Nerda

    OdpowiedzUsuń
  31. ... Chwilka muszę pozbierać szczękę z podłogi. To w jaki sposób opisałaś zachowanie Hermiony po prostu wow...

    OdpowiedzUsuń
  32. W sumie to domyślałam się jakie to są demony ale i tak to mną wstrząsnęło. Trochę zdezorientowała mnie reakcja Drako. Nie wiem czego się spodziewałam po nim kiedy pozna prawdę ale czuję lekki zawód. Czekałam długo aż sprawa się wyjaśni a kiedy to się stało jestem w rozsypce. Piszesz tak, że można poczuć to co bohaterowie dlatego ciężko mi zebrać myśli. Dziękuję Ci za to, że piszesz. Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy.
    Pozdrawiam
    La Catrina

    OdpowiedzUsuń
  33. Fantastyczny rozdział *.* Nie da się tego opisać

    OdpowiedzUsuń
  34. Mogę powiedzieć tylko jedno.. Wow.

    OdpowiedzUsuń
  35. Jestem w szoku. Niesamowite ♡♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  36. Chciałam napisać "biedna hermiona", ale chyba jednak napisze biedny Draco. Rozumiem Hermione, sama kiedyś sięgnęłam po te środki odreagowania, ale zrezygnowałam po razie. Jednak Draco obwinia się o wszystko :/ oczywiście, trochę winy w tym było, ale biedny obwinia się o rzeczy na które nie miał wpływu. A to okropne, kiedyś też myślałam ze wszystko to moja wina :/.
    Ogólnie rozdział jeden z najlepszych, no i prawda wreszcie wyszła na jaw. Nie mogę doczekać się następnego rozdziału, dalszą akcja na pewno będzie smutno wspaniala.
    I nie mogę doczekać się fragmentu, gdy Tom dowie siebo wszystkim, o ile się dowie, a taką mam nadzieję. Bo na początku chyba nie przepadal za hermiona, wiec ciekawe jak zareaguje na wiadomość o jej krzywdzie *-*.
    Czekam niecierpliwie i pozdrawiam :*
    Wika ;3

    OdpowiedzUsuń
  37. Powiem szczerze,że rozdział krótki, ale za to jaki. Wywarł na mnie tyle emocji,wszystko to co w nim było, te emocje bohaterów ja odczuwałam tam samo. Coś czuje że dziś w szkole nie będę w stanie się skupić na niczym. A mam tyle do nadrobienia, bo bylam chora. Nic z tego nie będzie.... ponieważ będę rozpamiętywać ten rozdział. Co do tego, że Draco zostawił Hermione, miałam ochotę, żeby krzyczec,że ma z nią zostać, przytulić. Ale po części też go rozumiem. W końcu dowiedział się co skrywala Hermiona. Do tego jeszcze poczucie winy za wyzywanie jej od szlam, a tu dowiaduje się, że wcześniej ktoś też ją krzywdzil. Co do tego kto był sprawcą tego, że się tak bała ludzi, to przypuszczałam, iż może być to ojciec, ktoś płci męskiej kto z nią mieszkał pod jednym dachem w domu. Tak naprawdę zaczęłam to podejrzewać od momentu snu Hermiony, w którym wyraźnie było zaznaczone,że jest to osoba płci męskiej. Wracając rozdział choć krótki to był mega. Naprawdę odczuwałam to co bohaterzy. Muszę to tu napisać. Jest to bardzo dojrzała historia. Autor takiej histori musi być dojrzały aby napisać taką opiwiesc. Przepraszam, że nie stawiam wszędzie przecinkow, ale pisze na telefonie i pisze szybko a do tego te emocje. Rozdział porywający. Jestem pod ogromnym wrażeniem, że zdołałaś tak wszystko oddać. Czekam na następny i pozdrawiam. Czuje, że dużo będę myślała na temat tego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Ciekawe, ciekawe. Czyli to przez Paul'a ma tak zniszczoną psychikę... Ciekawe co będzie dalej ! ❤️ Świetny rozdział, bardzo dobrze dobrane słowa. Brak słów. A co do zwycięstwa. Zasługujesz na nie ! :)

    OdpowiedzUsuń
  39. No rozdział jest strasznie mroczny. Pełno w nim bólu i cierpienia. Nie spodziewałam się, że Hermiona się okalecza. Nie wpadłam na to po przeczytaniu wszystkich rozdziałów. Szczerze mówiąc to jestem wstrząśnięta tym wszystkim. Teraz przed Draco stoi wielkie wyzwanie i nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzi. Bo to, że podejmie się tego jest oczywiste. Co do filmiku - ładna piosenka:-)
    Czekam na kolejny rozdział
    pozdrawiam
    Kate

    OdpowiedzUsuń
  40. Niesamowite ile emocji ukrytych jest w tym rozdziale.
    Czytając każde kolejne zdanie widziałam to wszystko przed swoimi oczyma i naprawdę nie mogę znaleźć odpowiednich słów opisujących jak bardzo niesamowity jest ten rozdział! Rozwaliłaś system!
    Choć tyle tu smutku, ja niezmiernie się cieszę, że Draco w końcu poznał tajemnicę Hermiony. Mam nadzieję, że nie podda się tak łatwo i pomoże naszej pannie Riddle wyjść do ludzi, chociaż wydaje mi się, że zanim to nastąpi jeszcze wiele się wydarzy :)
    Niech Paul dostanie za swoje!!! Dupek. (najładniej ujmując)
    Rozdział może i krótki, ale najważniejsza zawsze jest treść. Mnie bardzo podoba się to, że cały rozdział poświęciłaś na tę jedną akcję. Prawdopodobnie gdybyś napisała kolejne wydarzenia, rozdział nie oddawałby takich emocji w 1000000% :)
    Piosenka trafiła mi do gustu. W ogóle muszę z radością stwierdzić, że masz świetny gust muzyczny! Dzięki Tobie odkryłam prześwietne kawałki, które słucham po pięćset razy dziennie! :D

    I jeszcze raz - niesamowite.

    Pozdrawiam serdecznie i weny życzę!
    Sann, która przedtem się nie ujawniała, ale od zawsze była wiernym czytelnikiem twoich blogów.
    Wszystkich dwóch.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Wooo, niezłe, genialne, głęboki przekaz ma twoje opowiadanie, podziwiam sposób w jaki przedstawiasz wszystkie odczucia i Hermiony i Dracona. Gratuluję, i nie mogę doczekać się dalszej części historii Hermiony. Uważam ,że każdy ma jakieś swoje typy jak to ma wyglądać, ale możliwe że wszystkich nas zaskoczysz.
    Serdecznie pozdrawiam,
    Tsuki

    OdpowiedzUsuń
  42. ...
    ...
    Dopiero odzyskałam oddech i możliwość myślenia. Rozdział jest cudowny i nie będę pisać więcej, bo naprawdę nie potrafię znaleźć słów...

    OdpowiedzUsuń
  43. ... Zawsze uważałam, że samookaleczanie się jest potwornie głupie i nigdy bym czegoś podobnego nie zrobiła... ale po przeczytaniu tego rozdziału zaczynam się naprawdę mocno zastanawiać nad całym moim systemem wartości. To jest piękne w swojej tragiczności. Chyba nigdy nie umiałabym napisać czegoś równie głębokiego. Czapki z głów.
    Zaskoczył mnie natomiast Malfoy (co w tym opowiadaniu zdarza się zaskakująco często), a raczej jego reakcja. Myślałam, że weźmie ją za ręce, owinie rany i wszystko będzie dobrze! Wiem, gadam od rzeczy, i wiem, że to byłoby zbyt piękne.
    Muszę to wszystko jeszcze przetrawić.
    Czekam z niecierpliwością na następny rozdział.

    NN

    OdpowiedzUsuń
  44. Puściłam sobie "Demons" w tle jak czytałam i szło genialnie.
    "Kiedy dziewczyna płacze, na świecie nie ma nikogo bardziej bezużytecznego niż chłopak" uugh jak to teraz pasuje. Nie wierzę! Jak on mógł ją tak zostawić.
    Cóż, niby "Nikt nie może się dowiedzieć" ale przypuszcza, że z czasem dowie się Snape, co za tym idzie również Tom. Jestem ciekawa co z tego wyniknie.

    ~zuzaaab

    OdpowiedzUsuń
  45. Więc tak ... mam ochotę cię ukatrupić za zakończenie , bo właśnie mi przerwałaś , a przez to rozryczałam się jeszcze bardziej. Ten rozdział jest świetny i uderzył w moją głowę przez co dobre dwie godziny siedziałam patrząc się w ścianę (musiałam to przetrawić i ułożyć , a to potrzebuje czasu ;-; ) .
    Zachowanie Malfoya mnie oburzyło , ale zrozumiałam go , bo byłam w podobnej sytuacji z tą różnicą że ja nie miałam jak uciec .. Dobra zaczynam tracić wątek tematu mojego komentarza xd
    "Krzyk rozdzierający grobową ciszę.
    Ciężki pasek raz za razem opadający na jej plecy.
    - Riddle, spójrz na mnie!
    Odór alkoholu i papierosów.
    Cuchnący oddech tuż przy jej uchu.
    Szorstkie ręce sunące po jej ciele.
    „- Zawsze będziesz moja, Mionka…”
    - Zawsze będę jego…
    - Ocknij się do cholery!" Ten fragment wywołał u mnie tak skrajne emocje , że zaczęłam się trząść jak galaretka wchłaniając kolejne zdania ;-; normalnie jakby mnie ktoś w twarz zdzielił i to tak dosadnie . Moja mama jak mnie zobaczyła to tak się wystraszyła ... Dobra kończę ten komentarz , bo wydaje mi się bezsensowny xd Musiałam wylać to wszystko , bo inaczej i moja głowa jak i ściana w pokoju by ucierpiały xdd
    Życzę ci zajebistej weny i już nie mogę się doczekać nowego rozdziału (jak go nie będzie po 15 marca to będę cię gnębiła póki nie dodasz ^^ .... ale bez stresu ;* )

    OdpowiedzUsuń
  46. Zjadłam go. Po prostu połknęłam na raz, ten rozdział.... Wow 😲
    Chyba nie można było wymyślić innej reakcji Draco niż ta. Gdyby od razu ją przytulał itd to nie byłby Draco, pełen nienawiści od usłyszenia tego za szybko ukazałby jak bardzo mu zależy. Ta częściową pustka, szok, delikatnie ukazuje jego uczucia do Hermiony, ich wielkość, tu - ich nie całkowite jeszcze rozwinięcie - GENIALNE PO PROSTU :D

    OdpowiedzUsuń
  47. Ten rozdział to naprawde wielkie woow. Długo na niego czekaliśmy. Bardzo mi się spodobał też filmik. I następny rozdział tak szybciutkoo :D

    OdpowiedzUsuń
  48. Niesamowity, nieziemski, nieprawdopodobny.
    Brak słów.
    Chcę więcej.

    OdpowiedzUsuń
  49. Wow
    Chyba wszyscy już użyli tego wyrażenia, ale co tam.
    Jeju, czekam, czekam, czekam i czekam na nexta. Czemu cały miesiąc...

    OdpowiedzUsuń
  50. Mam nadzieję, że to będziesz mogła mi zdradzić;). Czy to dlatego hermiona tak bardzo się starała z tą Wigilią ponieważ nigdy nie przeżyła prawdziwych świąt u Granger'ówne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, między innymi to nią kierowało i dlatego była tak rozczarowana na wieść o bankiecie.

      Usuń
  51. Kocham to opowiadanie całym serduszkiem.
    Po prostu pochłonęło mnie ono do reszty.
    Zakochałam się w tej cudownej historii.
    Podziwiam Cię za Twój pomysł i wkład w tego bloga.
    Widać, że cała historia jest przemyślana i nic nie dzieje się bez powodu.
    Moje serce skradła biologiczna matka Hermiony, Noctis oraz oczywiście Draco, który jak dla mnie jest bezkonkurencyjny.
    Postać Toma jest dla mnie jedną wielką tajemnicą, ale mimo to darze go sympatią.
    Główna bohaterka również zyskała moją sympatie. Czasami nie mogłam zrozumieć, dlaczego postępuje tak, a nie inaczej oraz z lekka mnie denerwowała. Ale to tylko chwilami. Mimo to bardzo ją polubiłam.
    Wątek z tajemnicą młodej Riddle był strzałem w dziesiątkę! Ona i wspólne bieganie Draco i Miony przypominały mi nieco moją ulubioną książkę (Zaraz po HP oczywiście)-Hopeless. Za to również pokochałam te niezwykłą historię.
    Cóż mogę jeszcze dodać?
    Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg! Mam nadzieję, że powoli wszystko będzie szło ku dobremu, a Hermiona i Draco będą szczęśliwi. Zdecydowanie na to zasłużyli.
    Buziaki i uściski,
    Colleen
    +zapraszam do siebie
    http://granger-malfoy-magic-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  52. Huuuuraaaa! Cieszę się, ze wygrałaś ;) Zasłużyłaś ;)
    Rozdział bardzo smutny. Prawdę mówiąc domyślałam się, dlaczego Hermiona zachowuje się tak a nie inaczej. Szkoda mi tej dziewczyny. Mam nadzieję, że Draco nie zrezygnuje i że od razu pójdzie do panny Riddle i otoczy ją opieką (nawet jeśli ona nie będzie tego chciała).
    Czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  53. Jaki jest ulubiony kolor Hermiony a jaki Toma?

    OdpowiedzUsuń
  54. Haha,cóż za oryginalność. Jedno z drugim wręcz uwielbia wszystko co słodkie i urocze jak widzę. Czy mogę prosić o krótką informację za ile mniej więcej rozdziałów pojawi się Tom?. Cholernie mi go brakuje (OMG jak to zabrzmiało)

    OdpowiedzUsuń
  55. Mniej niż 5 czy więcej?

    OdpowiedzUsuń
  56. Uff kamień spadł mi z serca. Przepraszam, że Ci tak truje i przy okazji dziękuję za odpowiedzi na moje wkurzające pytania;)

    OdpowiedzUsuń
  57. do 155 marca to oszalejemy bez rodziału za mało prosimy daaaalej

    OdpowiedzUsuń
  58. Draco niesamowicie mnie zawiódł... liczyłam na niego zwłaszcza, że Hermiona zazwyczaj jest tak zamknięta w sobie... Jestem ciekawa jak dalej pociągniesz tą historię
    Pozdrawiam i weny życzę

    OdpowiedzUsuń
  59. genialne ! czekam w koncu na rozdzial gdzie demony ja opuszcza ; mam nadzieje ze taki bedzie ... licze ze Draco ja z tego wyciagnie . Genialny rozdzial i miejmy nadzieje ze historia zakonczy sie szczesliwie choc nie zbyt szybko :D

    OdpowiedzUsuń
  60. Matko... To jest BOSKIE! Czytając ten rozdział po prostu widziałam to wszystko co tam się działo. Te spojrzenia, okaleczenia, bohaterów.. To wszystko widziałam.. Cały rozdział przewinął się w mojej głowie jak jakiś film. Genialnie napisane, cudownie oddane emocje, bardzo ciekawe.. Na prawdę piękne <3
    Warto było czeka tak długo :) Weny i jeszcze raz piękny rozdział <3
    Pozdrawiam Urkaa :D

    OdpowiedzUsuń
  61. Łał, wreszcie demony wyszły na jaw, a ten rozdział był, ŁAŁ! Ja chyba tylko na tyle się zdobędę, życzę ci duuuużo weny!
    Pozdrawiam, Hariet.

    OdpowiedzUsuń
  62. blog jest po prostu zajebisty :D mogę to powiedzieć z czystym sercem ze naprawdę jako jedyny wciągnął mnie aż tak.... mam 22 lata miłuje się w książkach kategorii horror a na ten blog natrafiłam przypadkiem i strasznie przykuł moja uwage.. niesamowicie cały dzień czytania.... czekam na kolejne poczynania bohaterów i demonów Hermiony :P

    pozdrawiam Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  63. Szczerze powiedziawszy spodziewałam się takiego obrotu sprawy! Mam nadzieje, że Malfoy zmądrzeje pójdzie do Hermiony i sama nie wiem jak, ale ją ogarnie. Może niech idzie do Snape'a, on zawiadomi Riddle i wszystko się ułoży? Rozdział jest nieziemski! Taki uczuciowy i okazuje prawdę- demony... Mimo, że krótki upewnił mnie on co do przeczucia, co jest demonami Hermiony... Świetny, już czekam na kolejną notkę <3

    OdpowiedzUsuń
  64. Zapomniałam się podpisać z tych wrażeń, które nam zafundowałaś...
    ~Madzik

    OdpowiedzUsuń
  65. O matko.... przyznam się szczerze (i raczej nie będę oryginalna) ale domyślałam jakie demony opętały Hermionę... ale sposób jaki napisałaś ten rozdział... jeszcze do tego ta piosenka... po prostu chapeau bas!
    Od dłuższego czasu śledzę tego bloga i jestem nim po prostu zauroczona. Jest tak inny od pozostałych opowieści jakie czytałam... wspaniały i do tego ta muzyka idealnie dopasowana do danego rozdziału (swoją drogą po przeczytaniu danego rozdziału przynajmniej jeden dzień jestem w stanie słuchać non stop piosenki udostępnionej przez Ciebie ;))
    Już nie umiem się doczekać następnych rozdziałów.
    Pozdrawiam serdecznie
    Olka

    OdpowiedzUsuń
  66. W tym momencie cię pokochałam i stałam się największą fanką twojego bloga
    1.Co do Draco świetnie przedstawiłaś jego bezradność,bol spowodowany jej cierpieniem i to w jaki sposób zareagował na taką wiadomość
    2.Hermiona od początku podejrzewałam ją o okaleczanie się, ale nie sądziłam że to będzie przez coś takiego
    Sposób w jaki przedstawiłas osobę która przeżyła takie straszne rzeczy jest godny podziwu wiele ludzi wie że takie zeczy się zdarzają ale jeśli chce o tym opowiedzieć to nie potrafi tylko nieliczne osoby potrafią to tak realnie przedstawić, osoby które takie coś przeżyły i które pomagały wyjść takim osobą z tego dołka,podoba mi się też ta obsesja Hermiony na tym punkcie to przekonanie że jeśli ktoś sie dowie to dołączy do grona osób które jej nienawidzą
    3.Szczerze muszę się przyznać że cały rozdział mimo tego że nie jest jakoś strasznie długi opowiada historię która można zawrzeć w co najmniej 200 stronnej książce i to mi się podoba ma głębszy sens który każdy może rozbudować sam w wyobraźni.Tu należą się wielkie brawa dla ciebie bo to tak świetnie ujęłaś i zapewne nie było łatwe opisanie takich rzeczy,chyba że piszesz to punkty widzenia człowieka który nigdy nie zetknął się z niczym takim i nie przeżył tego to wtedy jest łatwiejsze ale też nie proste bo w to trzeba wlać dużo emocji
    4.Nie lubię mówić o tym bo uważam to za swoją porażkę i coś co mnie przytłacza ale tu powiem cięłam się i próbowałam biegać z Luckiem po rozzazonych węglach ale nie wyszło ale dawno i nie prawda, ale świetnie opisałaś osobę przyłapana na okaleczaniu się
    Czekam na next pozdrawiam 😄

    OdpowiedzUsuń
  67. Hej :) Trafiłam na Twojego bloga przypadkiem i powiem szczerze, że nie miałam zamiaru czytać tej historii. Nie przepadam za opowieściami, w których Hermiona okazuje się córką Voldemorta. Coś mnie jednak tchnęło i przeczytałam ten rozdział. Poruszył mnie on do tego stopnia, że przez cały dzisiejszy dzień siedziałam czytając od początku, do ostatniego rozdziału, który przeczytałam ponownie. Twoje opowiadanie trafiło do mojego serca. Relacja Draco i Hermiony jest taka wyjątkowa. Jako, że przeczytałam najpierw ostatni rozdział, za każdym razem jak Draco chciał dotknąć Hermiony, krzyczałam w myślach, żeby przestał. I postacie są bardzo fajnie wykreowane. Voldemort i ta jego klątwa- genialny pomysł. Dumbledore, który jest jedną z moich ulubionych postaci w HP, budzi we mnie obrzydzenie i wstręt. Za to matka Hermiony z miejsca podbiła moje serce. Bardzo podobają mi się wymyślone przez Ciebie wszystkie rzeczy, których nie ma w książce. Mam tu na myśli np. zdolności Hermiony i jej matki, klątwy itp.
    Co do tego rozdziału, który jest chyba moim ulubionym, świetnie przedstawiłaś emocje targające Draco i Hermioną. Czytając, można wyczuć ich niepewność, ból, potrzebę ekceptacji, żal, wszystko. Szczerze miałam nadzieję, że Draco zostanie z dziewczyną i pomoże uporać jej się z tym całym bałaganem w jej głowie, lecz niestety. Mam nadzieję, że w następnym rozdziale opamięta się i wybiegnie z tej łazienki prosto do niej :)
    Przepraszam, że piszę tak bez ładu i składu, ale po przeczytaniu całego opowiadania na raz, jest tyle rzeczy, które chciałabym napisać. Naprawdę bardzo spodobało mi się Twoje opowiadanie i nie mogę doczekać się kolejnej części.
    Pozdrawiam i życzę dużo weny :)
    http://wbrew-wszystkim-dhl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  68. Kobieto, mam ochotę Cię zmiażdżyć, zgnieść, ugotować.... Jak mogłaś?!?? To dla mnie za dużo. Malfoy i Granger. Płaczący. Gwałty w dzieciństwie. Żyletka. Krew. W jednym rozdziale. Cudownym rozdziale. Cholernie dobrym rozdziale.
    Misza

    OdpowiedzUsuń
  69. Wow!! Rozdział ekstremalnie czadowy!!
    Pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  70. Cholera błagam powiedz , że źle zrozumiałam i Hermiona nie była gwałcona. To okropne- leczyć się jako (no nie ukrywajmy) dziecko z traumy w dzieciństwie. Nie mogę powiedzieć nic poza tym że jestem pod wrażeniem siły jaką dysponuje Herm. Ale Draco mnie rozczarował. Przedstawiasz go tutaj tak dorosłego -pijącego (jak by nie patrzeć) mocny alkohol i palącego,a jednak nie wykazał się tu dorosłością tylko brakiem trzeźwego myślenia. Szkoda, no ale cóż?

    OdpowiedzUsuń
  71. WOW, WOW. Podejrzewałam, że może to być "ojciec" Hermiony, ale i tak jestem zaskoczona. Hermiona, która się samookalecza? :O Ciekawe. Mam nadzieję, że Draco w następnym rozdziale jednak do niej pójdzie ponownie i z nią wszystko po kolei wyjaśni. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział. Pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń
  72. Cudowny rozdzial. Czuje sie wyjatkowo, bo moje domysly sie sprawdzily. Opisalas wszystko perfekcyjnie.
    Weny moja droga.

    OdpowiedzUsuń
  73. Zaaajeebisteee!*-* Wczoraj znalazłam tego bloga i taj mnie wciągnął, że do 4 nad ranem go czytałam xD Pozdrawiam i życzę weny ^^

    OdpowiedzUsuń
  74. Czytałam twoje poprzednie opowiadanie i pokochałam Je całym sercem te pokochałam chyba jeszcze raz mocniej. Piszesz genialnie kocham każde słowo które piszesz i Boże nie potrafię nawet opisać tego jak czuję się czytając twoje opowiadanie. Nie myślałaś kiedyś żeby napisać książkę? Jeśli to zrobisz to ja będę pierwszą która ją kupi. Pozdrawiam i kocham WhAtEveR

    OdpowiedzUsuń
  75. Wiedziałam! Jak tylko zaczęłaś pisać o jej wstręcie do alkoholu i papierosów, już wiedziałam, że to jej "ojczulek" musiał jej to wszystko zrobić.(za dużo W11)
    Ale rozdział wspaniały, masz rację, nie długość się liczy a treść. I Draco z tą Hermioną :D Nie mogłam się doczekać aż wreszcie zacznie ją nazywać po imieniu. A tak propo imion, to Paul zawsze mi się kojarzyło z czymś złym... Więc po tym rozdziale nienawidzę go jeszcze bardziej...
    Ogólnie świetnie piszesz, ciekawie, i na razie CHYBA ani jednego błędu się nie dopatrzyłam.
    Czekam na noctis :D Sorki, na next...
    Ale ze mnie nieogar.
    ~Isabell Weide / Kora Weide

    OdpowiedzUsuń
  76. Rozdział niesamowity zresztą jak wszystkie. Jest mi ogromnie wstyd że komentuje dopiero teraz, ale cóż kiedyś musi być ten pierwszy raz. Cierpliwie czekam na następny rozdział
    Pomyluna :*

    OdpowiedzUsuń
  77. Masz rękę do tego co robisz. Wszystko piękne, a opisy uczuć i przemyśleń na poziomie profesjonalnym. Niech wena będzie z tobą

    OdpowiedzUsuń
  78. Ulubiony gatunek muzyczny toma i herm?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale oni raczej rzadko obcują z muzyką.

      Usuń
    2. Ech a miałam nadzieję , że Hermiona jak ty słucha rock'a

      Usuń
  79. Witaj. Wpadłam tutaj przypadkiem. Jestem właśnie po lekturze pierwszego rozdziało i muszę powiedzieć, że opowiadanie zapowiada się ciekawie. Mam nadzieję, że szybko znajdę czas, żeby przeczytać kolejne rozdziały. Może uda mi się przed publikacją kolejnego? Byłoby cudownie :D.
    Właściwie wpadłam tutaj, żeby zrobić sobie reklamę, no ale zachęciłaś mnie, żebym została na dłużej. Jednak reklamę też zrobię, taki pakiet :P
    Więc zapraszam do siebie i wychodzę z propozycją wymiany linkami, co Ty na to?
    http://czarnarozademona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  80. Hermiona się okalecza? To już ostateczność, a skoro została do niej zmuszona to ten demon, który w niej siedzi musi chyba jechać na sterydach! Tak mi jej szkoda, bo zawsze była moją ulubioną postacią i mimo wszystko będę miała nadzieję na szczęśliwe zakończenie dla niej.
    Nie łudziłam się, że Draco zostanie z Hermioną. Sama nie mam pojęcia, jak zareagować na płacz i załamanie ludzi, a co dopiero być dla nich oparciem, kiedy w dzieciństwie przeżyli takie rzeczy! Straszne! Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, że istnieją rodzice, którzy mogą tak krzywdzić własne dzieci! To już jest naprawdę dno, jeśli chodzi o moją opinię. Dno społeczne, z którego mam nadzieję, nigdy się tacy ludzie nie wydostaną, zasłużyli na to.
    Dopiero czterdziesty szósty rozdział, więc pewnie nie będzie jeszcze długo takiej finałowej wersji Dramione, jeszcze pewnie dowiemy się kilku szczegółów z przeszłości Hermiony, ale cóż... Warto czekać.
    Chciałabym jeszcze tylko dodać, że Twoja Hermiona urzekła mnie... bieganiem. Po prostu nie wiem czemu, ale jaram się każdą osobą, która biega. Taka mała przypadłość :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  81. Mam ciary. Kochana spisałaś się! Dawno nie czytałam tak dobrego rozdziału. Nie wiem nawet co napisać, po prostu szotos *-* ♥

    OdpowiedzUsuń
  82. Boże twoje opowiadanie jest cudowne. Cały ten rozdział jest świetnie napisany, idealnie opisałaś reakcje Dracona. Czekam na następny <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  83. Jeju, ten rozdział jest naprawdę super. Jak sama stwierdziłaś krótki, ale treściwy. Przeczytałam go parę dni temu i dopiero teraz jestem w stanie go skomentować. Od dawna podejrzewałam, że Hermionę krzywdził ktoś bliski, ale dopiero teraz moje domysły okazały się prawdą. Szczerze mówiąc uważam, że to najlepszy rozdział w całym tym opowiadaniu. Mam nadzieję, że w następnym pojawi się Voldemort i większa część przeszłości Hermiony się wyjaśni (no bo wszystkiego naraz chyba nie ogarnę ;)). Super filmik <3 CZekam na następny rozdział i życzę dużo weny oraz czasu na pisanie. ~Jules

    OdpowiedzUsuń
  84. Autorko, pisałam komentarz tylko raz pod jednym z rozdziałów Demonów. Był to komentarz w którym prosilam o udostępnienie historii na Wattpadzie. Jest mi wstyd.
    Przeczytałam oby dwa Twoje opowiadania. Każde jest inne. Opowiada inną historię. Jedno toczy się szybciej , drugie zdecydowanie wolniej.
    Jesteś niesamowitą osobą, która ma świetne pomysły i potrafi je przelać na papier w pięknej postaci. Podziwiam Cię za pomysłowość, cierpliwość i chęć do pisania. Mi szybko by się znudziło.
    Demony są świetną opowieścią. Mają bardzo wciągające wątki. Kocham Twoje postacie i mam nadzieję że zostaną z nami jak najdłużej :)
    Lily / JuleńkaM

    OdpowiedzUsuń
  85. Przeczytałem i jestem pod ogromnym wrażeniem... Nie wiem od czego zacząć. Może od przyznania, że bardzo rzadko pozostawiam swoje komentarze gdziekolwiek, a jeszcze rzadziej ich treść bywa pochlebcza.
    Wiem, ze strony autora to straszliwa wada, ale przeważnie po prostu teksty, na które trafiam są utartą kopią kopii, która jest kopią kopii kopii... i szkoda poświęcać czas na opinie. Tutaj natomiast wszystko wydaje się idealnie wyważone: poczucie humoru, lekkość pióra, stosunek dialogów do opisów... Dawno niczego nie czytało mi się równie gładko i przyjemnie. I największa zaleta: autentyczność. Twoi bohaterowie są niczym żywcem przeniesieni z kart oryginalnej historii do nietuzinkowej fabuły zrodzonej w niebanalnej wyobraźni autorki. Chylę czoła i na pewno tu powrócę po więcej!

    http://hermiona-hagrid.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  86. Ciekawy rozdział. Tak mi sie wlasnie wydawało ze to z tym ma problem... Ale nie pomyślałam nawet o tym cięciu sie... Szkoda ze Malfoy wyszedł. Chociaz tym ze płacze z bezsilności i bólu to troche na jego korzyść. Mimo wszystko nie moge sie doczekać następnego!

    OdpowiedzUsuń
  87. Witaj...
    Ten rozdział był taki... dramatyczny!
    W końcu długo wyczekiwana prawda. Serio nie wiem co napisać...
    Biedna Hermiona... To chyba za mało.
    Czekam na next...
    Pozdrawiam
    Anna-medium

    OdpowiedzUsuń
  88. Rozdział jak zawsze na poziomie, mimo że krótki. Nie mogę się doczkeać następnego.
    Życzę weny i pozdrawiam,

    Maggie Z.

    OdpowiedzUsuń
  89. Witam, czytam juz Twoje opowiadania od około połowy opowiadania. Bezsprzecznie dojrzała artystycznie i Twój styl pisania zmienił się w dobrym kierunku. Teraźniejsze rozdziału są juz na wysokim poziomie ale. Ale muszę wyrazić swoje ostatnie rozczarowanie długością rozdziałów. W stawiasz ostatnio rozdziały raz na miesiąc a są one krótsze niż niektórych dziewczyn po tygodniu. Jestem bardzo tym rozczarowana i z mojej strony kieruje do Ciebie prośbę ze skoro już piszesz raz na miesiąc proszę postaraj się zaserwowac nam normalna ilość tekstu (porównaj swoje rozdziału z początku a te terazniejsze) ostatnimi czasy czytam rodział i wręcz nie jestem w stanie uwierzyć że to koniec. Wiem ze masz dużo na głowie, studia to nie takie hop siup ale jednak za ta długość rozdziałów połączona z częstotliwością raz na miesiąc masz u mnie dużego minusa. Pomimo mojej frustracji ty i tak bardzo dobrze piszesz i w końcu sformalizowała się oczywista oczywistość ze chodziło o Pana Grangera! No i przede wszystkim Draco się tego dowiedział. Mam nadzieje ze te wyznanie przybliży ich do siebie a nie oddali. Bardzo kibicuje Hermionie by poradziła sobie z przeszłością i mam nadzieje ze Draco będzie właśnie tym jej światełkiem w tunelu, iskierka nadziei na lepsze jutro. Pozdrawiam, życzę weny i nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście od połowy pierwszego opowiadania, nie tego ;-)

      Usuń
  90. Hej to ja Ired :) Wracam do pisania opowiadania.Chciałaś zostać poinformowania jakby nastąpiła reaktywacja samej mnie. Juz wstęp jest zapraszam http://dh-ona-sama-przychodzi.blogspot.com/ A teraz zabieram sie za czytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  91. No nareszcie *.* Nie mogłam się doczekać tego rozdziału i powiem ci, że jest fantastyczny. Musze przyznać, że domyślałam się powodu jej zachowania od początku, bo moja postać w opowiadaniu, które piszę, też tego doświadczyła. Może nie był to jej ojciec, ale też niezbyt ciekawa sprawa... :/ Ale rozdział, świetny. Nie wiem, co więcej mogłabym o niej powiedzieć. Teksty o tej podświadomości są dla mnie trochę trudne do czytania bo wygląda to tak, jakby ich myśli były innym człowiekiem, ale nie przeszkadza mi to jakoś bardzo. Nie wiem, co więcej powiedzieć o rozdziale, bo był świetny!

    ~Luthiene

    OdpowiedzUsuń
  92. O raju. Serio, szczęka mi opadła.
    Rozdział mnie zmiażdżył.
    Filmik dobił jeszcze bardziej.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  93. Po wielu tygodniach nadrobiłam zaległości na Twoim blogu i chyba pierwszy raz nie żałuję, że rozłożyła mnie choroba.
    Rozdział jest bogaty w wartości merytoryczne i przesiąknięty emocjami. Zawarłaś w nim wszystkie odcienie bólu, jakie mogą dotknąć człowieka. W tej części nie chodzi o ilość, ale o jakość i przesłanie, nad którym musiałam dłużej pomyśleć i zagłębić się w jego znaczeniu. I przyznam się, że wewnętrzna walka nad własną przeszłością połączona z czytaniem rozdziału wykończyła mnie psychicznie.
    Większość uważa, że Draco powinien zostać z Hermioną, wesprzeć ją, otoczyć ciepłem. A ja mówię nie, ponieważ nic by to nie dało. Kiedy ktoś został skrzywdzony, zamknął się w sobie, zbudował bezpieczny mur, a nagle wszystko pęka i dusza oraz ciało zostają odarte z tej otoczki, jedyne czego pragnie to pozostać sam, nie oczekuje zrozumienia, gdyż sam go dla siebie nie ma. Silne osoby pokroju Hermiony nie dopuszczą do siebie nikogo. Ja też nie dopuściłam. To jest walka z samym sobą, a w niej nikt nam nie pomoże. Dlatego osobiście uważam, że Draco postąpił właściwie. Wiem, jak potwornie to brzmi, ale gdyby został, miałby jeszcze większe wyrzuty sumienia.
    Moja psychika przy tym rozdziale pracowała na najwyższych obrotach. Wchłonęła wszystkie emocje bohaterów i wysunęła na światło dzienne wspomnienia, które schowałam w odległych zakamarkach umysłu. Uświadomiłaś mnie, że popełniłam błąd chcąc się schronić przed przeszłością, bo od niej nie ma przecież ucieczki.

    Pozostaje mi zatem czekać na rozwinięcie historii i sprawdzić, czy Miona jest rzeczywiście tak silna, jak mi się wydaje. W jej histerii, jak to ujęłaś, nie ma nic dziwnego. W końcu nawet kamień pęka po długotrwałym deszczu.

    Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci, aby wena, którą miałaś w trakcie pisania tego rozdzialu, pozostała z Tobą do samego końca.
    Realistka

    OdpowiedzUsuń
  94. TAK UWIELBIAM TWOJEGO BLOGA,ŻE MIMO IŻ ZOSTAŁO ZAPOWIEDZIANE "ROZDZIAŁ PRZED 15 MARCA" TO ODWIEDZAM BLOGA DZIENNIE <3

    OdpowiedzUsuń
  95. Wspaniały blog ;) Zapraszam do mnie: dramioneadore.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  96. Cudeńko! Świetny obrót sprawy. Coś się dzieje, więc jest dobrze :). Jestem ciekawa jak zareaguje Draco. Będzie jakiś monolog? :D
    Pozdrawiam,
    Nieparzysta.

    OdpowiedzUsuń
  97. Świetny rozdział. Nie mogę doczekać się kolejnego!!

    OdpowiedzUsuń
  98. Ile planujesz jeszcze rozdziałów? :)

    OdpowiedzUsuń
  99. Jest już 13 marca, czekamy czekamy xx

    OdpowiedzUsuń
  100. Dzisiaj 14 a rozdziału jak nie było, tak nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
  101. Wrzucisz rozdział przed północą?

    OdpowiedzUsuń
  102. Rozdział będzie 16. Więcej na ten temat na ask'u.

    OdpowiedzUsuń
  103. Cześć. Rozdział jak pisze powyżej w środę i okey szanuje to, w końcu blog to nie jest rzeczą najważniejszą. Mam tylko pytanie (z racji że również mam urwanie głowy i każda minuta jest dla mnie ważna) Rozdział więzień czy bardziej w nocy?

    OdpowiedzUsuń
  104. * chodziło o to czy rozdział bardziej wieczorem czy w nocy.
    Pisze z telefonu i wiesz Autokorekta :(

    OdpowiedzUsuń
  105. Hmm, rozdział bardzo emocjonalny.
    Z jednej strony cieszę się, że Herm wyrzuciła z siebie chociaż to jedno zdanie, dzięki któremu Draco zaczął się domyślać prawdy o jej życiu u mugoli. Mam też nadzieję, że zarówno Malfoy jak i rodzice Mionki pomogą jej uporać się z tym wszystkim. Najważniejsze jest to, że wreszcie ktoś się dowiedział o tym co ją tak dręczy i teraz może liczyć na pomoc osób, którym na niej zależy.
    No i też liczę na to, że Tom i Julianna dowiedzą się jak najszybciej o tej sytuacji, bo było by to bardzo nierozsądne ukrywać to przed nimi...

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  106. Jejku świetne aż łezka spłynęła po policzku , masakra cudo po prostu czekam z niecierpliwość na nexta szybko :))♥

    OdpowiedzUsuń
  107. Wspaniały blog. Czekam na następny rozdział. Cieszę się, że są jeszcze takie dobre blogi.

    OdpowiedzUsuń
  108. Poprostu mnie wmurowalo w podloge. Do teraz mam ciarki na rekach.. musialam ochłonąć by coś sensownego wydukac.. to w jaki sposób opisalas ta rozpacz bezsilność Hermiony i to okaleczanie jest.. brak mi słów. Brak mi słów jak fantastyczna masz wizję na to całe opowiadanie nie wiem skąd bierzesz te pomysły ale nie przestawaj. Już teraz ci dziękuję za ten rozdział a jeszcze parę przede mną

    OdpowiedzUsuń
  109. Nie wiem dlaczego, ale kiedy to czytam na mysl przychodzi mi tylko jedno ,, Jak?" (no i piosenka LDR west coast) Zawsze wzbudzasz tyle uczuć w czytelniku, jestes tego swiadoma co ty ze mną robisz kobieto ? Jest to chyba moj ulubiony rozdział i z chcęcią do niego powracam.

    OdpowiedzUsuń